Miedziak
19-02-2008, 13:09
Witam!
Wczoraj wieczorem wziąłem do ręki aparat (350D) i po włączeniu zasygnalizował niski poziom baterii- dziwne, bo była naładowana. Wymieniłem ją na drugą i po 7-10 sek. aparat znowu zasygnalizował niski poziom baterii, po czym wyłączył się. Wydało mi się to dziwne, ale pomyślałem, że jest to używany sprzęt i baterie mogą być trochę wysłużone. Naładowałem obie i powtórzyłem operację jeszcze tzy razy- za każdym razem tak samo. Nie ukrywam- pobladłem. Odczekałem chwilę i odpiąłem Grip'a, żeby zobaczyć, jak aparat zadziała bez niego. Wszystko wróciło do normy- z dwie godziny nie dawałem mu się wyłączyć, a bateria działała poprawnie. Z powrotem zamocowałem Grip i... bateria działa bez zarzutu!
Czy komuś przydarzyło się coś podobnego? Acha!... to chyba nie była wina zabrudzonych styków, bo w tym wszystkim zapomniałem je przeczyścić przed ponownym zamocowaniem gripa.
Pozdrawiam, Kuba
Wczoraj wieczorem wziąłem do ręki aparat (350D) i po włączeniu zasygnalizował niski poziom baterii- dziwne, bo była naładowana. Wymieniłem ją na drugą i po 7-10 sek. aparat znowu zasygnalizował niski poziom baterii, po czym wyłączył się. Wydało mi się to dziwne, ale pomyślałem, że jest to używany sprzęt i baterie mogą być trochę wysłużone. Naładowałem obie i powtórzyłem operację jeszcze tzy razy- za każdym razem tak samo. Nie ukrywam- pobladłem. Odczekałem chwilę i odpiąłem Grip'a, żeby zobaczyć, jak aparat zadziała bez niego. Wszystko wróciło do normy- z dwie godziny nie dawałem mu się wyłączyć, a bateria działała poprawnie. Z powrotem zamocowałem Grip i... bateria działa bez zarzutu!
Czy komuś przydarzyło się coś podobnego? Acha!... to chyba nie była wina zabrudzonych styków, bo w tym wszystkim zapomniałem je przeczyścić przed ponownym zamocowaniem gripa.
Pozdrawiam, Kuba