PDA

Zobacz pełną wersję : 350d i ustawienie kolorów pod lab - jak macie w Waszych aparatach???



jakkul
12-02-2008, 23:51
Witam

mam 350d i ostatnio trochę zacząłem się zastanawiać nad dawaniem labowi jpgów przygotowanych tak, żeby mi już w kolorach kręcić nie chcieli.

Ostatnio dałem do odbicia zdjęcia prosząc "bez korekcji" i dostałem takie trochę zdechłe kolory z bardzo żarówiastą czerwienią.

Balans bieli mam opanowany, ekspozycję też, pozostają możliwe ustawienia parametrów obrazu (menu->kamerka2->parameters) lub korekcja kolorów (menu->kamerka2->WBSHIFT/BKT).

Mam pytanie - jak Wy macie w toku doświadczeń poustawiane parametry i korekcję kolorów w Waszych aparatach?

Żarówiaste czerwienie miałem na odbitkach:
contrast, sharpness, saturation i color tone wszystko na +1 B0,G0.

Aktualnie mam:
contrast +1, sharpness +2, saturation i color tone 0, B1,G3 (ustawione na oko porównując obrazek w aparacie z odbitką).


Pozdrawiam

delaa
13-02-2008, 08:31
Witam

mam 350d i ostatnio trochę zacząłem się zastanawiać nad dawaniem labowi jpgów przygotowanych tak, żeby mi już w kolorach kręcić nie chcieli.

Ostatnio dałem do odbicia zdjęcia prosząc "bez korekcji" i dostałem takie trochę zdechłe kolory z bardzo żarówiastą czerwienią.


Hmm - może z labem coś nie tak ?




Mam pytanie - jak Wy macie w toku doświadczeń poustawiane parametry i korekcję kolorów w Waszych aparatach?


Ja na przykład uważam że aparat to nie jest dobre miejsce żeby to "ustawić".
Masz komputer - bo piszesz na forum - to jest narzędzie do tego typu zabaw - (pod warunkiem, że choćby poprawnie odwzorowuje kolory).

No i tyle.

mjastrzebski
13-02-2008, 09:33
Witam

mam 350d i ostatnio trochę zacząłem się zastanawiać nad dawaniem labowi jpgów przygotowanych tak, żeby mi już w kolorach kręcić nie chcieli.



Pozdrawiam

Na oko to chlop w szpitalu umar, tak moja babcia mawiala.

Po pierwsze primo, wyswietlacz aparatu nie nadaje sie porownywania kolorow.
Do tego nadaje sie skalibrowany sprzetowo monitor.

Po drugie primo, sprobuj zmienic lab na inny.

Z mojego doswiadczeia najlepsze i najbardziej powtarzalne efekty uzyskuje, gdy zdjecia konwertuje z RAW do JPG do zwyklego sRGB. Nie dokonuje zadnych kombinacji z konwersja do profilu lab'u. Probowalem, bylo to trudne, i generujace niepowtarzalne wyniki. Pojawialy sie zafarby na zdjeciach. Nawet w dobrych labach.

Moja sciezka, ktora zapewnia wyniki ktore mnie satysfakconuja (kolorystyka na monitorze i papierze taka sama), to:
- RAW
- RAW->JPG na skalibrowanym sprzetowo monitorze, konwersja do sRGB
- dobry i sprawdzony Lab z opcja "poprosze bez korekty"

Daruj sobie jakies ustawienia typu color tone w apracie. To zwyle leczenie syfa pudrem.


Marcin

jakkul
13-02-2008, 09:34
lab jest najlepszy na świecie, bo jest blisko domu i otwarty do 21 :)

Ale rzeczywiście, sprawdzę w innym.

Jak przejrzałem swoje odbitki z pewnego dłuższego okresu, to żarówiastość czerwieni i bladość innych kolorów się raczej powtarzała, o ile prosiłem "bez korekcji" w labie. Oczywiście można zdać się na obsługę maszynerii, która podkręci kolory. Może jednak jest ktoś na Forum, kto borykał się z tym problemem i doszedł do jakichś wniosków?

Monitor niestety mam nieskalibrowany. Może macie gdzieś z netu pliki do wywołania w labie i skalibrowania kolorów na ich podstawie?

Pozdrawiam

trakool
13-02-2008, 11:33
A czy nie lepiej poprosić w labie o profil kolorystyczny maszyny, a następnie skalibrować monitor na podstawie tego profilu, wtedy dokładnie to co masz w domu na monitorze będziesz miał na wywołanej fotce.

Tomasz Urbanowicz
13-02-2008, 11:44
A czy nie lepiej poprosić w labie o profil kolorystyczny maszyny, a następnie skalibrować monitor na podstawie tego profilu, wtedy dokładnie to co masz w domu na monitorze będziesz miał na wywołanej fotce.
Proszę sobie nie żartować.

Jedyne rozwiązanie to kalibracja monitora kolorymetrem/spektofotometrem. Koszt kalibracji waha się w granicach 100-300 zł, lub pozostaje kupno kalibratora.

jakkul
13-02-2008, 12:36
no właśnie obawiam się, że monitora mojego się nie da tak prosto skalibrować - to jakiś tani PVA gateway'a.

Dłubanie w kolorkach na nieskalibrowanym profesjonalnie monitorze chyba się mija z celem.

Dlategóż chciałem się dowiedzieć od właścicieli 350d jak oni ten problem rozwiązali :)

iREM
13-02-2008, 12:48
Prosta sprawa - ściągnąć profil który powinien "wystawić" lab. Np. Ankara.pl - tak ma. Następnie w szopie podpiąć ten profil do fotek wysyłanych do labu. Wtedy jest super. Przynajmniej w moim przypadku. Co do monitora się nie wypowiadam, kalibrowałem ekran mojego iMaca tylko spod systemu. Nie mam żadnych zastrzeżeń.
Reasumując - kalibracja monitora, następnie konwersja fotki na profil labowy i wysyłka.
A aparat nie ma tu znaczenia. Tak samo robiłem przy 350, jak i teraz przy 40.

michal_sokolowski
13-02-2008, 13:10
Witam

mam 350d i ostatnio trochę zacząłem się zastanawiać nad dawaniem labowi jpgów przygotowanych tak, żeby mi już w kolorach kręcić nie chcieli.

Ostatnio dałem do odbicia zdjęcia prosząc "bez korekcji" i dostałem takie trochę zdechłe kolory z bardzo żarówiastą czerwienią.

Balans bieli mam opanowany, ekspozycję też, pozostają możliwe ustawienia parametrów obrazu (menu->kamerka2->parameters) lub korekcja kolorów (menu->kamerka2->WBSHIFT/BKT).

Mam pytanie - jak Wy macie w toku doświadczeń poustawiane parametry i korekcję kolorów w Waszych aparatach?

Żarówiaste czerwienie miałem na odbitkach:
contrast, sharpness, saturation i color tone wszystko na +1 B0,G0.

Aktualnie mam:
contrast +1, sharpness +2, saturation i color tone 0, B1,G3 (ustawione na oko porównując obrazek w aparacie z odbitką).


Pozdrawiam


ja robiłem tak - oddajesz do labu pliki, powiedzmy parę sztuk, zróżnicowane kolorystycznie jakieś twoje zdjęcia - prosisz o odbitki BEZ korekcji.
Potem odbierasz, idziesz do domu, bierzesz każdą z nich, otwierasz każdy plik i ustawiasz kolory w monitorze tak, aby dokładnie pasowały do kolorów twoich odbitek. I masz ustawiony monitor pod Lab. Potem inne odbitki obrabiasz w szopie jak sobie tam chcesz i pliki oddajesz BEZ korekcji w Labie.
Pomysł z profilem o którym pisał iREM jest OK... ale to dodatkowo.

Tom01
13-02-2008, 14:13
Dłubać z profilami labu nie ma sensu na przypadkowo ustawionym monitorze. Nawet najgorszy da się oprofilować i będzie wówczas jako-tako przewidywalny.


ja robiłem tak - oddajesz do labu pliki, powiedzmy parę sztuk, zróżnicowane kolorystycznie jakieś twoje zdjęcia - prosisz o odbitki BEZ korekcji.
Potem odbierasz, idziesz do domu, bierzesz każdą z nich, otwierasz każdy plik i ustawiasz kolory w monitorze tak, aby dokładnie pasowały do kolorów twoich odbitek. I masz ustawiony monitor pod Lab.

To jest bardzo zły sposób. Robi Pan na ekranie symulację, będącą kombinacją błędów labu, swojego monitora i wrażeń kolorystycznych wynikających ze światła, w jakim Pan ogląda odbitkę "wzorcową". Wszystko się Panu zmieni w sytuacji naruszenia któregoś z elementów tego toru.

mjastrzebski
13-02-2008, 15:08
no właśnie obawiam się, że monitora mojego się nie da tak prosto skalibrować - to jakiś tani PVA gateway'a.

Dłubanie w kolorkach na nieskalibrowanym profesjonalnie monitorze chyba się mija z celem.

Dlategóż chciałem się dowiedzieć od właścicieli 350d jak oni ten problem rozwiązali :)
Obawiam sie ze nie jest to pozbawione sensu jesli sie to robi przy pomocy kalibratora wlasnie, ktory wszystko pomierzy i wygeneruj profil dla Twojego ekranu, zeby bylo to jak najlblizej optimu. Reczne krecenie galami, rzeczywiscie jest do kitu, i moze dac efekt odwrotny od zalozonego.
Kalibrowalem jakies tanie Ben-Q. i bylo lepiej. Taniej monitory LCD maja za duzo barwy niebieskiej najczesciej.

Caly proces wyglada tak.
Masz zdjecie w sRGB z dobrymi kolorami. JPG'a.
Twoj monitor jak kazdy przeklamuje barwy.
Jak go po prostu wyswielisz, to dojdziesz do wniosku ze cos jest nie tak, i zaczniesz poprawiac dobre kolory.!!
Dlatego potrzebny jest profil (zrobiony sprzetowo kalibratorem), ktory definuje jak Twoj monitor przeklamuje kolory.
Profil aplikujesz do calego systemu windows.
Teraz jak wyswietlasz dobre zdjecie, czyu cokolwiek innego, windowsy tuz przed wyswietleniem, tak zmieniaja/konwertuja wartosci zapisane w zdjeciu, zeby bylo toto wyswietlone poprawnie. Czyli robia cos na ksztal poprawki odwrtonej do tego jak przeklamuje to monitor. To jak to zrobic jest zapisane w profilu monitora wlasnie.

Teraz zanosisz zdjecie do LABu i nie mowisz nic.
Tam siedzi LABo-Ludek przy komputrze, ktory zaklada ze sie nie znasz, i masz do dupci monitor i jeszcze zle ustawiles BW. Wiec bierze siekiegos PS'a i kreci galami zeby wedlug niego byly poprawne kolory. Czyli poprawia skopany WB itp. Zdjecie jest se caly czas w sRGB. To jest korekcja zdjecia!!

Potem wklada zdjecie do machiny. Machina przed naswietlniem konwertuje wartosci zgodnie ze swoim profilem. Tak jak windowsy konwertuja przed wyswietleniem na monitorze. Pod tym wzgledem czy to monitor, czy to drukarka, maszyna w LABie, dzialaja tak samo.

Konwersja do profilu LABu samemu w domu w PSie, to cos co sie pewnie dzieje w LABie automatczynie i to tylko kurtuazja z naszej strony. A do tego nie kazdy LAB rozumie roznice miedzy korekcja (np wPhotoShop'e) a kowersja. Nie rozumieja ze zdjecie ktore im przynosisz, jest juz przekonwertowane i trzeba tylko naswietlic (czyli pominoac LaboLudk'a z PSem korygujacego zdjecie, i pominac konwersje przed naswietleniem. Jesli LAB to skonwertuje (jeszcze raz) do profilu LABu wtedy po dwukrotnej konwersji oczywiscie wyjdzie kupa!! Mi sie tak zdazalo w poczatkach walki z kolorami ;-) Ciezko bylo przetlumaczyc w LABie ze to jest juz przekonwertowane do ich profilu :( Ewidentnie konwertowali raz jeszcze bo zdjecia byly bleee i mialy zafarb.

Jak pisalem na poczatku. Ty pilnuj zeby Twoj monitor wyswietlal dobrze -> wygeneruj kalibratorem profil.

Znajdz taki dobry LAB, ktory sensownie czesto mierzy (kalibruje) swoja maszyne. Pros tylko o nie-korygowanie zdjec, czyli o nie krecenie galami w PS-e. I bedzie dobrze :-)

Wtedy wszystko co musisz zrobic to skalibrowac swoj monitor. LAB ma Cie nie obchodzic. LAB jako firma ma tylko dobrze wykonywac swoja prace.

A jak pisalem, kalibracja sprzetowa nawet taniego monitora ma sens. Monitor nie stanie sie lepszy, nie zacznie wyswietlac wiekszej ilosci kolorow, ale bedzie wyswietlal kolory poprawnie.

Jesli ma to byc zrobione sensownie to jest to jedyna droga. Jakies krecenie monitorem pod odbitke z LABu to leczenie syfu pudrem. Koniec kropka. Zrobisz jak chcesz.

Znajdz kogos na forum kto ma kalibrator i popros o przysluge za 6-cio paka. Sporo ludzi toto ma, bo zrobilo sie dostepne cenow. Albo spraw sobie swoj wlasny klalibrator.

Marcin

iREM
13-02-2008, 16:22
Potem odbierasz, idziesz do domu, bierzesz każdą z nich, otwierasz każdy plik i ustawiasz kolory w monitorze tak, aby dokładnie pasowały do kolorów twoich odbitek. I masz ustawiony monitor pod Lab.

Oj nie polecam! :-) To sposób dość... powiedzmy mało profesjonalny. Kalibracja monitora to jedno, a podpinanie DO DANEGO ZDJĘCIA(!) profilu urządzenia wyjściowego i oglądanie takiego pliku na dobrze skalibrowanym monitorze to drugie. Monitor musi być dobrze skalibrowany i to temat na inny wątek, wałkowany setki razy. Wysyłanie "gotowych" jotpegów z poprawnie osadzonym profilem ICC to osobna sprawa. I nie bardzo wiem jaki ma związek z modelem 350D? Canon daje dwa profile i albo się zostanie przy którymś, albo przekonwertuje zdjęcie do przestrzeni urządzenia drukującego (fotolab czy ISO CMYK w przypadku przygotowywania plików pod druk offsetowy).
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!


Konwersja do profilu LABu samemu w domu w PSie, to cos co sie pewnie dzieje w LABie automatczynie i to tylko kurtuazja z naszej strony. A do tego nie kazdy LAB rozumie roznice miedzy korekcja (np wPhotoShop'e) a kowersja.

To bez sensu, to równie dobrze można oddać fotki do mm. Jak już oddawać, to trzeba znaleźć taki lab, żeby się znali. :-) Chyba że nam nie zależy, albo jesteśmy nieświadomi ;-)

mjastrzebski
13-02-2008, 16:40
To bez sensu, to równie dobrze można oddać fotki do mm. Jak już oddawać, to trzeba znaleźć taki lab, żeby się znali. :-) Chyba że nam nie zależy, albo jesteśmy nieświadomi ;-)
No i co ja na to poradze, ze tak jest. Noszenie zdjec przekonwertowanych do profilu maszyny, do tego samego badz co badz dobrego labu dawalo rozne efekty. Raz na iles tam razy osoba przyjmujaca zdjecia, tudziez jakis nowy/niedoswiadczony pracownik cos pokrecil i potem walka ze ja tych zdjec nie chce bo nie posluchaliscie moich wymagan.

A z doswiadczenia, noszenie sRGB i prosba o niekorygowanie tyche, zawsze dawlo dobre efekty.

Po za tym co za roznica, czy to ja przekonwertuje do profilu labu czy zrobi to operator maszyny przed naswietleniem. Efekt taki sam. Chcac samemu dbac o kolorystke zdjec, i tak cala zabawa rozbija sie o to, zeby miec skalibrowrany monitor. Jak monitor w domu jest do bani, to co by nie robic, jak nie kombinowac/konwertowac/do jakiego labu nie nosic zdjec to efekt i tak bedzie do bani.

Ja odkad robie jak opisalem, przestalem miec problemy z kolorystyka zdjec. To co jest na monitorze jest na odbitce.


Marcin

iREM
13-02-2008, 17:27
Ja odkad robie jak opisalem, przestalem miec problemy z kolorystyka zdjec. To co jest na monitorze jest na odbitce.
Marcin
Ale ma być dobrze! ;-)

JAZ
14-02-2008, 14:40
Proszę sobie nie żartować.

Jedyne rozwiązanie to kalibracja monitora kolorymetrem/spektofotometrem. Koszt kalibracji waha się w granicach 100-300 zł, lub pozostaje kupno kalibratora.



Spyder 2 ostatnio widziałem w tej cenie 399zl.

A Spyder 2 Suite za 749 zł
Zobacz sam.

http://www.transit.pl/shop.php?a=opis_prod&id=Spyder2suite&categorie=321

Mam i sprawdza się świetnie, również w labie. :-D
Mnie wystarczyła kalibracja monitora do profilu ICC i z takim zapisane JPG.

Przymierzam się od EIZO-CE210K
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!


Konwersja do profilu LABu samemu w domu w PSie, to cos co sie pewnie dzieje w LABie automatczynie i to tylko kurtuazja z naszej strony. A do tego nie kazdy LAB rozumie roznice miedzy korekcja (np wPhotoShop'e) a kowersja. Nie rozumieja ze zdjecie ktore im przynosisz, jest juz przekonwertowane i trzeba tylko naswietlic (czyli pominoac LaboLudk'a z PSem korygujacego zdjecie, i pominac konwersje przed naswietleniem. Jesli LAB to skonwertuje (jeszcze raz) do profilu LABu wtedy po dwukrotnej konwersji oczywiscie wyjdzie kupa!! Mi sie tak zdazalo w poczatkach walki z kolorami ;-) Ciezko bylo przetlumaczyc w LABie ze to jest juz przekonwertowane do ich profilu :( Ewidentnie konwertowali raz jeszcze bo zdjecia byly bleee i mialy zafarb.

Marcin


Wystarczy powiedziec, że juz przygotowałeś zdjęcie i mają zrobic bez korekty, konwersji itp.
Oczywiście zapisujesz, ckopisz jpg. do rozmiaru wydruku w 300dpi.

Tam są fachowcy w dobrym labie. Ja nie mam problemów.
Gorzej z dotrzymaniem terminów np. w Profilab. :-(

mjastrzebski
14-02-2008, 20:32
Wystarczy powiedziec, że juz przygotowałeś zdjęcie i mają zrobic bez korekty, konwersji itp.
Oczywiście zapisujesz, ckopisz jpg. do rozmiaru wydruku w 300dpi.

Tam są fachowcy w dobrym labie. Ja nie mam problemów.
Gorzej z dotrzymaniem terminów np. w Profilab. :-(

Skoro juz padla nazwa to ja niestety mialem problem w profilabie wlasnie z przetlumaczeniem, ze zdjec maja nie korygowac i ze sa juz przekonwertowane do profilu maszyny :-( Nie wiem, moze mialem pecha i trafialem na zmiane kogos niekompetentnego??
Oczywiscie to jest tylko problem przrtlumaczenia im w LABie co i jak maja robic. Jakos to pewnie mozna zwlaczyc. Mi sie nie chcialo.

Marcin

sabatar
23-02-2008, 13:41
W moim przypadku, w LABie poprosilem o profil maszyny. Dostalem oprocz pliku profilu .icc wzorcowe zdjecie w postaci tiff 26MB i te same zdjecie wywołane na papierze do porowywania i ew. skalibrowania ustawien monitora.

Przy okazji wyszlo, ze maszyna jaka maja w labie (Fuji frontier) moze miec rozne profile icc w zaleznosci od zastosowanego papieru (bo mat, bo blysk, bo rozna jakosc wykonania).