PDA

Zobacz pełną wersję : Punktowy swiatlomierz reczny



Anvers
03-05-2005, 20:23
Witam wszystkich bywalcow, jako swierzy bywalec tego forum :)
Chcialbym sie dowiedziec, czy sa tu ludzie, ktorzy korzystaja ze swiatlomierza punktowego recznego? Pytam dlatego, ze po przeczytaniu ksiazki Mroczka zaczynam watpic czy mozna dobrze zrobic zdjecie bez tego urzadzenia :wink: Z drugiej strony trudno nazwac w body canona (przynajmniej w 10D) to cos po srodku, pomiarem punktowym. Moze dizeki temu latwiej naswietlic i nie przepalac? Swoja droga dosc trudno mo pojac te moetode IRA

jdw
03-05-2005, 20:51
Kiedyś bawiłem się takim, ale nie przypadł mi do gustu. 1% kadru niby, fajna lunetka, ale chyba jednak strata casu i dodatkowa waga w torbie. Jeżeli robisz 10D to na pewno zrobienie fotki, sprawdzenie na wyświetlaczu i najwyżej zrobienie kolejnej z korektą, nie zajmie Ci więcej, niż pomiar światłomierzem. Innaczej może to wyglądać jeżeli robisz na filmie, tymbardziej jakiś średni format, gdzie każda klatka kosztuje więc chce się mieć to jedno zdjęcie naświetlone idealnie.

KuchateK
03-05-2005, 21:24
Kiedys jak sie robilo na filmie to trzeba bylo mierzyc co sie robi... Efekt byl zwykle widoczny juz po zwinieciu calego ustawienia i sprzetu i nie bylo mozna sobie "ot tak" poprawic...

Dzisiaj szybciej i taniej jest zrobic jedna klatke, ogladnac na wyswietlaczu i przeanalizowac histogram zaraz po nacisnieciu. Nastepna zwykle juz wiadomo jak naswietlac.

adamek
03-05-2005, 22:59
WZ drugiej strony trudno nazwac w body canona (przynajmniej w 10D) to cos po srodku, pomiarem punktowym. Moze dizeki temu latwiej naswietlic i nie przepalac? Swoja droga dosc trudno mo pojac te moetode IRA

Gdy dodasz do tego zoom nożny, to bardzo łatwo zrobisz punktowy. :D
A metoda pomiaru kontrastu sceny jest naprawdę dobra... wtedy wiesz co naświetlasz. I jak będzie to wyglądać później.

Arkan
04-05-2005, 00:12
Używam Soligora Digital Spotmeter. Nie zgodzę się z jdw i KuchateK. Nie wdając się w długie dyskusje wyobraźmy sobie następującą sytuację - chcemy zrobić np. takie zdjęcie http://plfoto.com/zdjecie.php?picture=527518 Założenie jest proste - ma być to zdjęcie zrobione maksymalnie późno, ale jeszcze w zakresie pojemności tonalnej matrycy/filmu. I co? będziemy robili zdjęcia od 19:00 do 23:00 co 10 minut? Jak zweryfikujemy poprawność naświetlenia złożonej sceny - histogram powyższego zdjęcia będzie wykazywał niedoświetlenie, a wświetlacz LCD to więcej ukrywa niż pokazuje. Można oczywiście zgrywać od razu na laptopa. Proponuje jednak inną metodę:
1. Zakładamy że rozpiętość maxymalna sceny nie może przekraczać np 5EV
2. Mierzymy kontrast sceny punktowo i zapamietujemy skrajne punkty.
3. Dokonujemy co 15 min pomiaru pomiędzy skrajnymi punktami
4. Kiedy pomiar wykazuje różnicę 5 EV robimy zdjęcie.
5. W międzyczasie rwiemy laski ze spacerniaka na naszą nową e-Lkę 600/4 IS :lol: :mrgreen:

KuchateK
04-05-2005, 02:28
Arkan...
Zgadzam sie z Toba ze to fajna sprawa i z pewnoscia przydatne narzedzie, zwlaszcza jak sie wie jak z niego korzystac :D Jednak wiekszosci wypadkow obecnie nie jest juz tak konieczne jak za czasow Mroczka :mrgreen:
To napewno nie jest tak ze nie da sie zrobic zdjecia bez tego i koniecznie trzeba robic pomiary ilus punktow zanim sie cokolwiek strzeli zeby przypadkiem nie wylezc z matrycy... Obecnie jest troche inaczej... Mozna troche inaczej podejsc do fotografowania. Wcale nie trzeba targac swiatlomierzy punktowych bo mamy malo klatek i drogo... Dzisiaj jest raw i histogram zaraz po zrobieniu... Komputery... Malo ktore zdjecie konczy sie na "wcisnal i ma". Pozatym efekt jest na goraco a nie "za dwa tygodnie". W wiekszosci sytuacji wydaje mi sie ze wyjdzie szybciej strzelic poprawke z korekta w/g histogramu jak stac i mierzyc...

Anvers
04-05-2005, 11:33
Tez tak mi sie wydaje:) ale milo jest przeczytac te jego rozwazania na temat poszczegolnych zdjec. Szacunek dla tradycji:)

Arkan
04-05-2005, 14:05
Arkan...
Obecnie jest troche inaczej... Mozna troche inaczej podejsc do fotografowania. Wcale nie trzeba targac swiatlomierzy punktowych bo mamy malo klatek i drogo... Dzisiaj jest raw i histogram zaraz po zrobieniu... Komputery... Malo ktore zdjecie konczy sie na "wcisnal i ma". Pozatym efekt jest na goraco a nie "za dwa tygodnie". W wiekszosci sytuacji wydaje mi sie ze wyjdzie szybciej strzelic poprawke z korekta w/g histogramu jak stac i mierzyc...
He, he - trochę zaczynam rozumieć analogowców i ich brak szacunku dla naszej techniki robienia zdjęć. Oczywiście, można robić zdjęcia metodą prób i błędów, ale ma to niewiele wspólnego z fotografią w moim rozumieniu. Na szczęście (albo nieszczęście dla co poniektórych) RAW i Histogram nie zastąpią spota, a wiedza Ansela Adams'a nadal stanowi klucz do fotografii krajobrazu. Ułatwienie jest tylko takie, że nie musimy się bawić w SS w ciemni, tylk mamy do tego PS-a :-) Nadal fotograf musi zdecydować, co będzie nieistotnym cieniem i jakich narzędzi używać do zmniejszenia kontrastów itd. Nadal decyzją fotografa jest ile ujęć i na co naświetlanych wykonać, aby potem uzyskać poprawną ekspozycję w PS-ie itd, itd. RAW jest tylko formatem zwiększającym dopuszczalny margines błędu ekspozycji, a histogram bywa bardzo zwodniczy np. histogram zdjęcia przedstawiającego czarną plamę na białej scianie :lol: :mrgreen:
Wiem, że zyjemy w czasach "plug&play", "fire&forget" etc., ale uważam, że nawet najlepsze automatyczne systemy pomiaru światła nie zastąpią (nie we wszystkich sytuacjach oczywiście) świadomego, ręcznego ustawienia ekspozycji - a tu bez dobrego spota ciężko.

adamek
04-05-2005, 14:32
Oj słusznie prawisz Arkan, słusznie...
W końcu w fotografii chodzi o to, by opanować światło i kontrasty, a nie strzelać tak długo, aż się trafi. :)

Pozdrawiam serdecznie!

Anvers
04-05-2005, 16:27
I to mi sie podoba. Dlugie pomiary, przeliczenia, oczekiwanie, a pozniej jeden strzal i ...trafione. Cos bliskiego ze snajperem;)

adamek
04-05-2005, 17:38
Heh. Dokładnie. To się nazywa fotografia. :)

KuchateK
04-05-2005, 17:45
A wiecie ile snajper musi wczesniej strzelac i cwiczyc zeby sobie potem tak mogl jednym strzalem zalatwic sprawe? :mrgreen:

Praktyka czyni mistrza... Mozna mierzyc, mozna liczyc, mozna walic az wyjdzie... Po jakims czasie i tak dojdzie sie do jakiej takiej wprawy w danej metodzie ze czesto efekty bedzie mozna przewidziec przed strzalem... Napewno nie jest tak, ze ktoras metoda jest permanentnie lepsza od innych i ta druga sie zdjecia nie da zrobic.

Liczy sie efekt... A co to kogo obchodzi co bylo wczesniej...