Zobacz pełną wersję : Żona fotografa, jej ciężka dola
Ja mam staz 8,5 lat, a wlasciwie 12 zwiazku, w miedzyczasie zostalismy rodzicami dwoch chlopakow w tej chwili 5,5 i 2,5, nie mamy przed soba tajemnic, mamy od zawsze wspolne konto i wspolne decyzje o powazniejszych wydatkach, wszystko dziala swobodnie i naturalnie, bez jakichkolwiek konfliktow.
pozostaje życzyć Ci - oby tak dalej... choć nie wierzę w ideały w codziennym życiu, ale to moje zdanie
Pn_ gratulacje, tak trzymaj!
A w meritum. Może ten problem z żonami jest wydumany. Popatrzmy na sprawę tak. Mechanik samochodowy kupuje do warsztatu komputer diagnostyczny (cena co najmniej 1DsmkII + kilka dobrych szkieł). Co ma do tego żona mechanika? Więc jeśli chodzi o żony fotografów to chyba sytuacja jest podobna. Temat i jego dramaturgia dotyczą raczej żon fotoamatorów.
Pn_ gratulacje, tak trzymaj!
A w meritum. Może ten problem z żonami jest wydumany. Popatrzmy na sprawę tak. Mechanik samochodowy kupuje do warsztatu komputer diagnostyczny (cena co najmniej 1DsmkII + kilka dobrych szkieł). Co ma do tego żona mechanika? Więc jeśli chodzi o żony fotografów to chyba sytuacja jest podobna. Temat i jego dramaturgia dotyczą raczej żon fotoamatorów.
Może i raczej, ale mój znajomy fotograf może i z zakupem akcesoriów nie ma kłopotów lecz gdy mógł zakupić cały nowy zakład foto to żona stanęła mu na przeszkodzie. I kolega szczerze żałuje, bo teraz z perspektywy czasu wie, że uciekła mu szansa na istotne zwiększenie dochodów.
Może i raczej, ale mój znajomy fotograf może i z zakupem akcesoriów nie ma kłopotów lecz gdy mógł zakupić cały nowy zakład foto to żona stanęła mu na przeszkodzie. I kolega szczerze żałuje, bo teraz z perspektywy czasu wie, że uciekła mu szansa na istotne zwiększenie dochodów.
Wszystkiemu winna jest baba :P
KMV10 - zgoda, ale zakup nowego studia to kasa rzędu 80 do 150kzł, zależy jaki wariant się wybierze (to są szaczunki optymistyczne). I to trzeba odnieść do dochodu, czyli uwzględnić, przez ile lat następować będzie amortyzacja. Przy takich wydatkach (inwestycjach) niezbędne jest mieć pod ręką kogoś, kto trzeźwo patrzy na sprawę.
U mnie próg inwestycyjny to 25% rocznego dochodu. Dzięki temu od wielu lat rozwijam firmę bez kredytów. A ile okazji do zbankrutowania minęło mi koło nosa? Tego się nie dowiem.
KMV10 - zgoda, ale zakup nowego studia to kasa rzędu 80 do 150kzł, zależy jaki wariant się wybierze (to są szaczunki optymistyczne). I to trzeba odnieść do dochodu, czyli uwzględnić, przez ile lat następować będzie amortyzacja. Przy takich wydatkach (inwestycjach) niezbędne jest mieć pod ręką kogoś, kto trzeźwo patrzy na sprawę.
U mnie próg inwestycyjny to 25% rocznego dochodu. Dzięki temu od wielu lat rozwijam firmę bez kredytów. A ile okazji do zbankrutowania minęło mi koło nosa? Tego się nie dowiem.
Kumpel miał na to pieniądze. To mógł być tylko zysk. Zmiana lokalu z zadupia na główną ulice głównego miasta... Gdzie tu straty, chyba by trzeba chlać na umór aby się nie dorobić zysków...
Widzę tylko narzekanie. A co powiecie na to:
Początkowo wiodłem kawalerskie, wygodne życie. Posiadałem wówczas EOSa 33, EOSa 500N i starą Practicę. Pojawiła się żona i niby powinny się zacząć problemy. A tu nic. Jest nawet lepiej. Sama namówiła mnie najpierw na Powershota G5 a teraz ku uciesze nas obojga na EOSa 10D. Tak się akurat złożyło, że z racji zawodu obydwoje zajmujemy się informatyką, a z racji zamiłowania - FOTOGRAFIĄ. Wszytko zalezy od tego kim jest osoba, z którą się jest ;)
Hallgerd
15-10-2005, 22:34
To prawda, chłopaki tylko narzekają i nie wiedzą jak im dobrze, że mają żony. Bo baby to mądre stworzenia, wiedzą, że chłopcom do szczęścia potrzeba trochę zabawek, a że gderają czasami - to dla zasady. Gorzej z mężami, jak czytałam posty Reno to wypisz, wymaluj mój przypadek (po co zrobiłaś zdjęcia jakimś drzewom?? Wiesz ile to kosztuje? - to jeszcze z czasów analoga) Od roku zbieram na lusterko już się z tym jakoś oswoił, chociaż początki ciężkie były. Na szczęście nie wie ile takie cudo kosztuje i na razie żyje w błogiej nieświadomości, że zakupy się na tym nie skończą, a niech ma tymczasem spokojne sny, a później trzeba będzie powiedzieć, że dokupimy tylko taki obiektywik za parę stówek. Problem tylko z tym, że on nie kupuje sobie biżuterii ani kiecek, więc nie mogę mówić coś za coś.
Widzę tylko narzekanie. A co powiecie na to:
Początkowo wiodłem kawalerskie, wygodne życie. Posiadałem wówczas EOSa 33, EOSa 500N i starą Practicę. Pojawiła się żona i niby powinny się zacząć problemy. A tu nic. Jest nawet lepiej. Sama namówiła mnie najpierw na Powershota G5 a teraz ku uciesze nas obojga na EOSa 10D. Tak się akurat złożyło, że z racji zawodu obydwoje zajmujemy się informatyką, a z racji zamiłowania - FOTOGRAFIĄ. Wszytko zalezy od tego kim jest osoba, z którą się jest ;)
Aż tu nagle przychodzi menopauza i w zasadzie nie poznaje się kobiety, którą wzięło się za żone ;)
A mi żona zasugerowała, że w sumie ten nasz PD7X jest już trochę zmaltretowany, odpada mu klapka, do tego jedną kartę w Axalpie zgrał nie do końca poprawnie... więc może by sobie ten nowszy model (PD70X) sprawić? :-) Inna sprawa, że to ona jest głównym operatorem databanku na imprezach :mrgreen:
muflon - czyli tak jak Ty dbasz o to aby miec doskonałe zabawki, tak teraz żona się domaga :P
A mi żona zasugerowała, że w sumie ten nasz PD7X jest już trochę zmaltretowany, odpada mu klapka, do tego jedną kartę w Axalpie zgrał nie do końca poprawnie... więc może by sobie ten nowszy model (PD70X) sprawić? :-) Inna sprawa, że to ona jest głównym operatorem databanku na imprezach :mrgreen:
zony jako operatorzy image bankow sa niezastapione! potwierdzam! a teksty: "idz misiu, zdjecia rob, ja ci zgram karte" sa jak miod lany na moje serce :mrgreen: od razu mi sie optymistyczniej wizualizuje ceny lokalnych blyskotek z kamieniami szlachetnymi (i tym podobnych)
Ja jeszcze nie doswiadczyłam uroków wspólnoty majątkowej, jednak przy każdym większym zakupie znajduję rzecz, która mój "przyjaciel osobisty" chciałby posiąść, ale szkoda mu kasy, i przekonuje go, że jest to świetny pomysł. Nastepnie każdy kupuje swoją zabawke, wszyscy są szczesliwi :-) Podejrzewam że gdyby wspolnota byla, trzeba by bylo poczekać az znajdzie sie kasa na dwie zabawki aby nikt nie poczul sie pokrzywdzony.
no nie straszcie prosze:???: ..mnie to za nieco ponad rok czeka:twisted: ..wczoraj przyszły dwie paczki ze sprzetem, moze sie wyrobie z zebraniem calego kompletu zanim nadejdzie "dzien 0":twisted: ?!
ale przeciez sa tez plusy - piekna zona w kadrze potrafi niejedno wynagrodzic:-D ..a ze nie bede miał kolejnego obiektywu..coz, cus za cus:) ..przynajmniej tak to sobie tlumacze:mrgreen:
Ja mam taki plan pogodzenia zmiany puszki by nie zdenerwowac mojej duszki..
Powoli łapie bakcyla pstrykania, co i róż coś Jej tam mówie jak pstryknać(jakbym sam umiał) no i jak już złapie do końca wirusa fotografii to oddam jej moją 300d a sam kupie coś lepszego.. Przecież nie moge zostać bez.. :)
Routlaw uwazaj bo jak sie wciagnie to mozesz usłyszeć: Phi 300tka ? A chociaz zhackowana ? Ale najlepiej to zostaw ja sobie bo ja sie przymierzam do jakiegoś FF, może 5tka, jak myślisz Kochanie ;) :mrgreen: ;)
Hehehe narazie nie jest aż tak do przodu.. Jestem na etapie tłumaczenia różnic między Av a Tv :) ale wizja nie powiem straszna :D
EDIT: o stałem się mądralą forumowym :mrgreen:
Zodiakalny Rak
05-04-2006, 15:25
Hehehe narazie nie jest aż tak do przodu.. Jestem na etapie tłumaczenia różnic między Av a Tv :) ale wizja nie powiem straszna :D
EDIT: o stałem się mądralą forumowym :mrgreen:
Wybor miedzy dzuma a cholera jest trudnym wyborem ale z dwojga zlego chyba jestes w tej mniej zlej sytuacji ... jeszcze! :)
EDIT: a ja cos juz napisalem - akurat o zonie !@# :twisted:
pozdrawiam :wink:
Ja zachęcam swoją Panią do zakupu czegokolwiek i jak już się tego nazbiera to "buch" a to obiektyw, a to statyw (niebawem) itp. Na razie wszyscy zadowoleni. I to jest fajne bo zawsze mam zrgument "nooo ja Ci nie zabraniam kupywać sobie np. ciuchów". Skuteczność gwarantowana. :)
Zodiakalny Rak
05-04-2006, 15:31
Ja zachęcam swoją Panią do zakupu czegokolwiek i jak już się tego nazbiera to "buch" a to obiektyw, a to statyw (niebawem) itp. Na razie wszyscy zadowoleni. I to jest fajne bo zawsze mam zrgument "nooo ja Ci nie zabraniam kupywać sobie np. ciuchów". Skuteczność gwarantowana. :)... co oznacza, ze masz o polowe mniej sprzetu, ktory moglbys miec albo w polowie tak dobry jak moglbys miec - ale obiekt do fotografowania jaki ladny :-D
pozdrawiam
Jak juz bede mial kandydatke na zone to na pewno bedzie to osoba nie wtykajaca nosa w moj sprzet i moje zabawki, kupione za moje pieniadze.
Wiem, latwo mi mowic... ale uwierzcie - sa takie kobiety na swiecie 8)
Sa jeszcze lepsze. Moja kiedy mialem duza chwile slabosci na Canona 1Ds i okazje na kupno w nizlej cenie takiego ba mialem go nawet w rekach przez tydzien namawiala mnie zebym sprzedal samochod i sobie kupil :)
Tyle tylko ze to nie zona tylko dziewczyna. Zone juz dawno wyslalem w pi..du.
Generalnie zona tu slaby wynalazek, lepiej jej nie miec :)
Roger
:? dziewczyna była lepsza od żony bo miała gdzieś Twój portfel, podkręcała zachcianki.. a może liczyła że różnica miedzy samochodem a Jedynką zamieni się w coś dla niej :|
Ja zachęcam swoją Panią do zakupu czegokolwiek i jak już się tego nazbiera to "buch" a to obiektyw, a to statyw (niebawem) itp. Na razie wszyscy zadowoleni. I to jest fajne bo zawsze mam zrgument "nooo ja Ci nie zabraniam kupywać sobie np. ciuchów". Skuteczność gwarantowana. :)
To zależy ile nazbierasz.. najlepiej mówić że ten obiektyw to już miałem (u mnie to nie przechodi bo żona się zna na sprzęcie) albo "trochę" zaniżać cenę (wyobrażasz sobie ile to ciuchów za body lub eLkę :mrgreen: )
Pozdr
Artur
[QUOTE=Rogeros]Generalnie zona tu slaby wynalazek, lepiej jej nie miec :)
Moja Pani nienawidzi tego tekstu:
:twisted: "Żona to fajna rzecz, każdy choć jedną powinien mieć w domu.":twisted:
Polecam nie mającym żon. Czemu macie mieć lepiej od nas ?
Łol, Mialem sprzęt, później zonę. Tak się to kłóciło, że teraz nie mam żony ale mam sprzet. Zdecydowanie taniej wychodzi. Niestety nie wyszło" wash and go". Taniej jest singlowo. I wiekszy wybór, to tu to tam :)
KuchateK
06-04-2006, 13:56
To moze pora zalozyc watek "Zonaty fotograf, jego ciezka dola"? :twisted: :D :mrgreen:
nikczemnik
07-04-2006, 19:05
Ja od roku mieszkam z moją dziewczyną, niedługo planuję się jej oświadczyć. Ona wie ile mój cały dobytek foto jest wart i mam tylko nadzieję, że nie zażyczy sobie pierścionka o podobnej wartości:-) :-) :-)
Jak juz bede mial kandydatke na zone to na pewno bedzie to osoba nie wtykajaca nosa w moj sprzet i moje zabawki, kupione za moje pieniadze.
Wiem, latwo mi mowic... ale uwierzcie - sa takie kobiety na swiecie 8)
Są, a jakże! :D
np. te, które same wydają wszystką kasę na sprzęt :mrgreen:
osoba nie wtykajaca nosa w moj sprzet
Jesteś pewien co mówisz? ;) albo się źle zrozumieliśmy ;)
jak mawiaja darowanemu koniowi nie patrzy sie w szczekulator a pierscionek to symbol wiec cena nie powinna tu grac wiodacej roli, takie jest przynajmninej moje zdanie...ale ono chyba nie jest zgodne z wiodaca:grin linia Ligi Kobiet :-D
Są, a jakże! :D
np. te, które same wydają wszystką kasę na sprzęt :mrgreen:
Moja wszystko najchetniej by wydala na buty, torebki, buty, bielizne,torebki, buty, kosmetyki, buty, ciuszki,torebki, buty, pidzamki, buty,torebki, kocyki, buty, posciel, torebki, buty, firanki, torebki, buty... aha no i czasami jeszcze jakas torebke czy buty by sie przydalo kupic :mrgreen: .
Ja na razie w sprzet przestalem zainwestowac i poszla inwestycja w dziewczyne w bielizne i kolczyk w pepku ... cel jak najbardziej fotogeniczny i fotograficzny :twisted: .
Po zakupie 300d powiedziała cytuję: "chyba cię k...wa po.....ło", a zaraz później "ja biorę ten na klisze"
Uwaga, teraz nastąpi szczere wyznanie:
Jak czytam niektóre posty z tego wątku, to mi się niedobrze robi. Może niektórzy z Was żartują w swoich wypowiedziach, ale spomiędzy taki słów wymyka się ziarenko prawdy. Naprawdę nie rozumiem Was. Jeśli dziewczyna/żona/kochana przeszkadza Wam w zakupie wymarzonego sprzętu, to po co Wam one? Tylko do robienia im zdjęć? Żałosne, naprawdę żałosne. Proponowałabym, abyście się najpierw zasanowili, lub bardziej wyważyli swoje słowa. Czyta to wiele osób i potem się zastanowi bardzo poważnie nad tym, co przeczytało. Nie zapominajcie - nie ważne ile emotikonów użyjecie - ziarno prawdy wysypuje się zawsze.
Nie będę pokazywała palcami, kogo mam na myśli. Nie o to mi chodzi. Chodzi mi o to, żebyście się zastanowili nad tym, co piszecie. Słowa potrafią ranić - skuteczniej niż jakakolwiek broń (nie pamiętam, kto to powiedział) - pamiętajcie o tym proszę.
A moja żoneczka raczej jest wyrozumiała, ale czasami słyszę hasła w stylu: "lepiej zacznij tym zarabiać, bo znalazłeś sobie drogie hobby. Dobrze, że ja nie wywalam kasy na takie pierdoły".
Takie zdania czasem padają kiedy nieopatrznie wyrwie mi się co jeszcze muszę/chcę dokupić ;-)
No i staram się jakoś zarobić na tym "sprzęcie" żeby nie obciążać budżetu domowego. W każdym razie nigdy nie kupuję jeśli mam ważniejsze wydatki, a już zwłaszcza kiedy mamy coś kupić dla żoneczki czy jechać na urlop.
Uwaga, teraz nastąpi szczere wyznanie:
Jak czytam niektóre posty z tego wątku, to mi się niedobrze robi. Może niektórzy z Was żartują w swoich wypowiedziach, ale spomiędzy taki słów wymyka się ziarenko prawdy. Naprawdę nie rozumiem Was. Jeśli dziewczyna/żona/kochana przeszkadza Wam w zakupie wymarzonego sprzętu, to po co Wam one? Tylko do robienia im zdjęć? Żałosne, naprawdę żałosne. Proponowałabym, abyście się najpierw zasanowili, lub bardziej wyważyli swoje słowa. Czyta to wiele osób i potem się zastanowi bardzo poważnie nad tym, co przeczytało. Nie zapominajcie - nie ważne ile emotikonów użyjecie - ziarno prawdy wysypuje się zawsze.
To proste i niema tutaj niczego odkrywczego jesli moja dziewczyna mialaby
z tym problem to po prostu nie bylbym z nia i tyle. Innymi slowy znalazlem swoja polowke taka, ktore mnie zakceptowala z calym bagazem wad... A te, ktore nie mogly sie z tym pogodzic i prubowaly mnie zmienic odeszly w niebyt.
Jeśli dziewczyna/żona/kochana przeszkadza Wam w zakupie wymarzonego sprzętu, to po co Wam one? .
Chwila. Jeśli najpierw jest żona a potem sprzęt to co? Rozwód?:confused:
No nie żartujmy sobie w ten sposób. Jest na świecie wiele wspaniałych kobiet, które z wyrozumieniem podchodzą do hobby swoich mężów.
Chwila. Jeśli najpierw jest żona a potem sprzęt to co? Rozwód?:confused:
No nie żartujmy sobie w ten sposób. Jest na świecie wiele wspaniałych kobiet, które z wyrozumieniem podchodzą do hobby swoich mężów.
No ja te sytuacje mam juz za soba, niekoniecznie tylko z powodu sprzetu.
A teraz mam ten komfort, ze znalazlem swoja prawdziwa polowke a nie wybrakowana. Wszystko gra.
Wyznajke prosta zasade, w zyciu niema co sie meczyc. Jest tak niewiele rzeczy na tym swiecie, ktore mozna robic w swietym spokoju i tylko dla siebie. U mnie do nich zalicza sie fotografia.
Roger
Chwila. Jeśli najpierw jest żona a potem sprzęt to co? Rozwód?:confused:
Czy ja coś takiego napisałam?
No nie żartujmy sobie w ten sposób. Jest na świecie wiele wspaniałych kobiet, które z wyrozumieniem podchodzą do hobby swoich mężów.
Nie twierdze, że takich kobiet nie ma - zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że takich kobiet jest wiele.
Chodziło mi bardziej o to, co niektórzy napisali w tym wątku. Nie bierz tego osobiście Bigmar :)
Oj lemina widzę, że poruszyłaś bardzo śliski temat.. ;-)
Teraz pewnie będziesz musiała się gęsto tłumaczyć hi hi
Oj lemina widzę, że poruszyłaś bardzo śliski temat.. ;-)
Teraz pewnie będziesz musiała się gęsto tłumaczyć hi hi
Powiedzmy sobie szczerze - śliski, czy niewygodny?
Czy tylko ja zauważyłam, że niektóre wypowiedzi były co najmniej... hmm... niekulturalne?
A poza tym uderz w stół... Dalej zapewne znasz. Wyraziłam swoją opinię i jej nie zmienię. Koniec i kropka.
Michalina
10-04-2006, 21:00
Zaczęłam czytać ten wątek, doczytałam do strony 10 i już dalej nie mogłam
najpierw się śmiałam a potem mi sie znudziło bo cały czas to samo Panowie piszecie
Doskonale rozumiem te żarty bo to prawie wyłącznie męskie forum, możecie sobie ponarzekać. Tak trochę półśmieszkiem wyładować:-)
A przecież kochacie te żony.
Gdyby nie wydawały na fryzjerów, ciuchy, kosmetyki itp to myślicie że by sie Wam podobały??? Zaniedbane, źle ubrane bez makijażu???
I tak w sekrecie powiem, że mój mąż też nie rozróżnia 300D od 30D, nie wie do czego służą filtry, a zdjęcie umie zrobic tylko na zielonym kwadraciku:-))) Ma za to inną swoją pasję, wcale nie tańszą niestety hehe. No i ja też się nie znam na tym jego sprzęcie (windsurfing) i nie wiem czy to nowy żagiel czy sprzed roku jak mówi:-)
I co z tego???
Kochajcie swoje zony!
:-)
Michalina
10-04-2006, 21:02
ooo lemina teraz dopiero czytam co napisałaś
oni tylko tak gadają sobie, wiesz, a przy żonach to są potulne baranki, nie odważyli by się:-)
No pewnie Lemina spoko. Tu wylewamy swoje męskie żale a żony kochamy i jsteśmy dla nich do rany przyłóż. A czemu ? Bo na CB zostawiamy nasze frustracje ;)
Powiedzmy sobie szczerze - śliski, czy niewygodny?
Czy tylko ja zauważyłam, że niektóre wypowiedzi były co najmniej... hmm... niekulturalne?
A poza tym uderz w stół... Dalej zapewne znasz. Wyraziłam swoją opinię i jej nie zmienię. Koniec i kropka.
Lemina, ja nie mam nic naprzeciw Twoim wypowiedziom, bo one nie "biją" we mnie ani moją żonę, ale jak widać niektórych te wypowiedzi "ruszyły" :wink:
Z ciekawością będę śledził dalej ten wątek :-)
pozdrawiam
Gdyby nie wydawały na fryzjerów, ciuchy, kosmetyki itp to myślicie że by sie Wam podobały??? Zaniedbane, źle ubrane bez makijażu???
Przypomniało mi to jeden dowcip ... zaczynał się tak:
Dlaczego kobiety się malują i perfumują?
(Kto zna, niech sobie dokończy, ja nie będę, mimo, iż według mnie - śmieszny)
Kochajcie swoje zony!
:-)
Ależ kochamy! Chociaż niektórzy tylko jedną. (-:
Jest tak niewiele rzeczy na tym swiecie, ktore mozna robic w swietym spokoju i tylko dla siebie. U mnie do nich zalicza sie fotografia.
Gdyby nie wydawały na fryzjerów, ciuchy, kosmetyki itp to myślicie że by sie Wam podobały??? Zaniedbane, źle ubrane bez makijażu???
PS i po sprawie ;) <chyba za tą wypoeidź polecą wemnie kamienie :roll:
tia, ostatnio napomykam o Tamronie i powiedziała ... skoro ci potrzebny ... :) szczęściarz ze mnie, prawda? A tak poważnie, wie, że mam drogawe hobby i pogodziła się z tym odkąd do torebki włożyłem jej S50 zamiast lustrzanki Pentaxa. Czasami bawi się moim body i nie zabraniam. Nawet cieszę się. Okazuje wtedy więcej zrozumienia. Tak jak teraz, udawadniam jaki to zły jest kit.
tia, ostatnio napomykam o Tamronie i powiedziała ... skoro ci potrzebny ... :) szczęściarz ze mnie, prawda? A tak poważnie, wie, że mam drogawe hobby i pogodziła się z tym odkąd do torebki włożyłem jej S50 zamiast lustrzanki Pentaxa. Czasami bawi się moim body i nie zabraniam. Nawet cieszę się. Okazuje wtedy więcej zrozumienia. Tak jak teraz, udawadniam jaki to zły jest kit.
Ja mam jeszcze lepiej - moja żona się denerwuje że 200mm to za krótko na ptaki ;-) i że trzeba by pomyśleć o 400 mm + TC i to najlepiej stałce bo zoom to nie to ;-)
Pozdrawiam
Artur Starz
Jesli sie zbiera sprzet tylko po to by sie o nim pochwalic na forum to chyba kobiety maja troche racji i odwrotnie.
Pewnie zaraz dostane mnostwo bluzgow. Ciekawe dlaczego?:roll:
Dorzucając swoje trzy grosze:
Ostatnio kupiłem L za 250 zł, do tego filtr BW za 25 zł, torbę (odpowiednią do większego ob.) za 40 zł i piwo za...... niestety listonosz nie dostarczył mojego wyciągu z konta. No i ......... błogi SPOKUJ w domu........
PS staż małżenski 28 lat.
Michal-Czuba
19-07-2006, 09:54
Ostatnio kupiłem L za 250 zł (...)
Dobre :mrgreen:. A jeszcze mnie ciekawi która to eLka taka "tania" ? ;)
Ja mam jeszcze lepiej - moja żona się denerwuje że 200mm to za krótko na ptaki ;-) i że trzeba by pomyśleć o 400 mm + TC i to najlepiej stałce bo zoom to nie to ;-)
Ja nie dawno usłyszałem nieśmiałe: ,,a może by tak średni ...''
No i skąd ja kasę na to wezmę? (-:
Dzygit-Dublin
22-07-2006, 08:15
witam wszystkich
Co do drogiego hobby ,kolega mi powiedzial przed zmiana body :
"fotografia nie jest drogim hobby !!, mozna np zbierac znaczki siedziec w domu z lupa wpatrywac sie godzinami bo akurat tych znaczkow jest 5 na swiecie " i placic fortune. Wiec pocieszam sie ta mysla , to nie drogie hobby ( i juz prawie w to wierze :) )
Moja polowa przyjmuje ze spokojem stoickim (wkoncu to nie znaczki :mrgreen: ) i za to tez ja kocham
Pozdrawiam Dariusz
Kolekcjoner
22-07-2006, 12:58
Moja połowa nie przyjmuje ze spokojem. Najpierw sobie życzy sprzęt dslr + szkła (błeee jakieś takie plastiki). A póżniej opiep.......a, że są długi. A po za tym to ją baaaardzo kocham!
Witam cieplutko !!!
A mnie w kompletowaniu całości najbardziej wspiera właśnie żona -jest "księgową" w naszym domu :)
Nasz dwuletni synek też oczywiście pomaga - poprzez niezainteresowanie psuciem :)
A tak poza tym to te dwie osóbki to cały mój świat.
Pozdrawiam,
Janusz M.
dentharg
29-08-2006, 09:56
Miesiąc po ślubie. Kalkuluję na głos zakup szkła szerokokątnego (tj. tammie 17-35 f/2.8-4, canon ef 17-40 f/4 i canon ef 16-35 f/2.8 ). I dyskutuję sam ze sobą, a który obiektyw lepszy (to akurat wiadomo, nie? :) ) i potem tak rozmyślam w głos czy nas stać.
I tak mówię, że na razie to chyba tamron, bo mało pieniążków itp, itd.
A żona na to (na razie nie pracuje, szuka po przeprowadzce do Wrocławia) "to kup sobie na razie ten, ja znajdę pracę i w przyszły roku kupimy Ci ten najlepszy" :)
Napawa optymizmem, ale poczekamy do przyszłego roku ;)
"to kup sobie na razie ten, ja znajdę pracę i w przyszły roku kupimy Ci ten najlepszy" :)
Napawa optymizmem, ale poczekamy do przyszłego roku ;)
Dentharg, się wzruszyłam :).
Daj znać co słychać za 8 lat ;).
Baloniew
29-08-2006, 10:39
Mnie żona powiedziała:Ja albo elka - wybrałem elkę,jest przynajmniej stała w uczuciach...
Dentharg, korzystaj, korzystaj szybko z dobroci małżonki "...tak szybko odchodzi..." ;)
Il fuoco
29-08-2006, 11:55
Mnie żona powiedziała:Ja albo elka - wybrałem elkę,jest przynajmniej stała w uczuciach...
serio czy robisz sobie jaja?:)
Avadra_K
29-08-2006, 14:20
:p
Panie i Panowie,
nie wiem, czy to źle, czy dobrze ale IMHO jakiekolwiek zainteresowanie (pozytywne czy negatywne) któregokolwiek ze współmałżonów hobby swojej "drugiej połowy" należałoby raczej pochwalić niż zganić:razz:
Czytałem i czytałem ten post (strasznie długi się zrobił) i w wielu przypadkach śmiech mnie ogarniał - teksty pt. "...chyba Cię k...rwa po....liło.." albo "...ja albo eLka..." naprawdę szczerze mnie śmieszą:mrgreen:
Albo dwoje dorosłych (chyba) ludzi decyduje sie na bycie ze sobą i robią wszystka tak aby jedno drugiemu nie szkodziło, albo robią sobie na złość:rolleyes: - tylko po co wtedy być razem ?????
Mam przyjemność być już 14 lat po ślubie (bywało lepiej, bywało gorzej) ale w kwestii zakupu sprzętu zawsze decydowaliśmy razem (moje żona wie gdzie trzeba stać kiedy ktoś robi zdjęcie - aparat nie jest jej domeną, ale nie jest też wrogiem:smile: i za to bardzo ją cenię).
Zakup sprzętu to nie jest mały wydatek i trzeba go zaplanować z odpowiednim wyprzedzeniem (co też zawsze robiliśmy):rolleyes: tzn. ja planowałem a żona się zgadzała....:mrgreen: I zawsze wsio było OK i mam nadzieję że tak pozostanie (bo kilka sziełek by mi się przydało) czego i Wam wszystkim życzę:mrgreen:
:p
tylko po co wtedy być razem ?????
No to przeca napisał że wybrał ELE, czemu się wcale nie dziwie :mrgreen:
Kolekcjoner
30-08-2006, 00:05
Ja jak czytam niektóre posty w tym wątku to mam wrażenie, że wielu z piszących nie ma bladego pojęcia na czym polega małżeństwo i co tak na prawdę jest tu ważne.
Avadra_K tak się składa, że u nas jest podobnie mamy krótszy staż ale dla mnie
Albo dwoje dorosłych (chyba) ludzi decyduje sie na bycie ze sobą i robią wszystka tak aby jedno drugiemu nie szkodziło, albo robią sobie na złość - tylko po co wtedy być razem ????? to jest oczywiste.
Ogólnie to żoneczka raczej nie interesuje się nadmiernie moimi zakupami, a już prawie zupełnie ich nie komentuje, choć wgląd do dokumentacji księgowej ma pełny.
Uważa, że to ja prowadzę firmę i jak pokazuje wieloletnie doświadczenie czynię to dobrze, więc po co psuć coś co działa przynosząc wspólne korzyści.
W ekstremalnych wypadkach działa złoty txt "on(o) zarobi na siebie i na nas" :lol:.
Ale raczej dotyczy droższych zabawek niż sprzet foto.
Miesiąc po ślubie. Kalkuluję na głos zakup szkła szerokokątnego (tj. tammie 17-35 f/2.8-4, canon ef 17-40 f/4 i canon ef 16-35 f/2.8 ). I dyskutuję sam ze sobą, a który obiektyw lepszy (to akurat wiadomo, nie? :) ) i potem tak rozmyślam w głos czy nas stać.
I tak mówię, że na razie to chyba tamron, bo mało pieniążków itp, itd.
A żona na to (na razie nie pracuje, szuka po przeprowadzce do Wrocławia) "to kup sobie na razie ten, ja znajdę pracę i w przyszły roku kupimy Ci ten najlepszy"
Jestem dokładnie w identycznej sytuacji (no prawie...), 2 tygodnie po ślubie więc staż krótki... Więc potwierdze że pewne rzeczy trzeba delikatnie i psychologicznie załatwić... obecnie mam 20d (pozbyłem sie 300d i kita) więc brak szerokiego kąta daje sie we znaki... 50mm moze i fajne szkiełko ale zoom nożny niestety nie zawsze zdaje egzamin. więc udowadniam mojej lubej że ciężko ona sama sie przekonuje i teraz mówi że na urodziny sobie sprawie tamrona 17-50 f2.8:lol: więc nic na siłę... ale to też kwestia wyrozumiałości i zrozumienia...
Il fuoco
30-08-2006, 23:12
czytając to wszystko dalej mam wrażenie że najrozsądniejsze podejście ma Vitez...
a jakie on ma to Ci którzy nie wiedzą muszą poszukać.
w każdym razie optymalne.
czytając to wszystko dalej mam wrażenie że najrozsądniejsze podejście ma Vitez...
a jakie on ma to Ci którzy nie wiedzą muszą poszukać.
w każdym razie optymalne.
hehe... łatwo mówic samemu bedąc przed ślubem... tym bardziej że w tytule wyraźnie piszę ŻONA fotografa... ja ze swoja (obecnie juz żoną) byłem 6 lat i wówczas też podejmowałem decyzje bez pytania sie kogokolwie o zdanie ale sytuacja się zmienia kiedy w twoje zycie oficjalnie wkracza druga osoba i czy tego chcesz czy nie ma ona prawo decydowac o budżecie domowym... a tak swoją drogą warto sie zastanowić czy ty jako mąż pogodziłbys się z wydatkiem twojej zony rzędu 5 tyś PLN na jej hobby wiedzać że idzie to z budżetu domowego...:wink:
Il fuoco
31-08-2006, 00:21
...ale sytuacja się zmienia kiedy w twoje zycie oficjalnie wkracza druga osoba i czy tego chcesz czy nie ma ona prawo decydowac o budżecie domowym...
dlatego w moje życie oficjalnie nie wkroczy żadna druga osoba (kobieta)
dopóki niebędę spokojny o to że mam to co chciałem mieć...
p.s. pamiętajcie nie-żonaci - bezpieczeństwo przede wszystkim - żeby się jednak nie okazało że będzie musiała wkroczyć czy tego chcecie czy nie :lol: :mrgreen:
Za 20 lat...
Twoja ksywka będzie brzmieć: ks. Il fuoco.
;)
Za 20 lat...
Twoja ksywka będzie brzmieć: ks. Il fuoco.
;)
hehe dobre...:grin: ale nie czepiajmy się... dziewczyny nie wszystkim sie podobają...
Witam wszystkich,
Od pewnego czasu rozważam zmianę jednego z posiadanych korpusów 10D na conajmniej 30D. Najczęstszym problemem w takich sytuacjach jest tzw "nasza druga połowa" czyli po prostu żona. Moja wie o moich planach w kwestii zakupu. Wczoraj przekonałem się oprócz wielu już zbliżonych sytuacji jaki skarb posiadam :wink:
Wczoraj spacerując z moją żoną po centrum handlowym zatrzymaliśmy się na moment przed wystawą sklepu Triumph (ten od bielizny). Rzuciłem tylko ukratkowe wchodzimy i kupię Ci coś ładnego. Na co ona po krótkiej chwili zastanowienia, nieeeee.... szkoda pieniędzy na taką drogą bieliznę lepiej przenaczyć je na nowy korpus. Myślałem, że sie przesłyszałem :grin:
Jak to nasze małżonki potrafią nas zaskakiwać.
Ciekawe jak to jest u Was ? Czy musicie walczyć i prosić o każdą złotówkę na sprzęcik Canona ?
Podrawiam.
Miesiąc po ślubie. Kalkuluję na głos [...]17-35 f/2.8-4, canon ef 17-40 f/4 i canon ef 16-35 f/2.8 [...]
A żona na to [...] "to kup sobie na razie ten, ja znajdę pracę i w przyszły roku kupimy Ci ten najlepszy" :)
Napawa optymizmem, ale poczekamy do przyszłego roku ;)
Ostroznie z tym optymizmem, pozniej zawsze przychodzi taka refleksja:
http://www.youtube.com/watch?v=baTK5Cd1PEY
8-)
Fotoaparatka
08-03-2007, 19:33
To ja może niedokładnie na temat: Kupiłam swojemu facetowi w prezencie konsolę Nintendo Wii, niech się bawi chłopiec (wymachuje godzinami kontrolerem w kształcie patyka) :roll: , on z kolei dokłada do moich sprzętowych marzeń (wymachuję godzinami jakimś rulonem) i jakoś się uzupełniamy w tych zachciankach:-)
Avadra_K
09-03-2007, 14:08
To ja może niedokładnie na temat: Kupiłam swojemu facetowi w prezencie konsolę Nintendo Wii, niech się bawi chłopiec (wymachuje godzinami kontrolerem w kształcie patyka) :roll: , on z kolei dokłada do moich sprzętowych marzeń (wymachuję godzinami jakimś rulonem) i jakoś się uzupełniamy w tych zachciankach:-)
I to jest bardzo zdrowe podejscie do tematu :mrgreen: Popieram i sam stosuję od wielu lat z bardzo dobrym skutkiem:-P
slawi_3000
09-03-2007, 14:21
Ja jak czytam niektóre posty w tym wątku to mam wrażenie, że wielu z piszących nie ma bladego pojęcia na czym polega małżeństwo i co tak na prawdę jest tu ważne.
Tak to jest, jak ktoś nie czyta instrukcji obsługi:lol: .
Quadrifoglio
09-03-2007, 16:15
ZAwód fotoreporter
http://fakty.interia.pl/galerie/fakty/zawod-fotoreporter/zdjecie,382910,1
ZAwód fotoreporter
http://fakty.interia.pl/galerie/fakty/zawod-fotoreporter/zdjecie,382910,1
Ok, a jak to ma się do tematu i dlaczego widzę tego samego linka po raz trzeci?
mir123bych
09-03-2007, 17:06
fajne 1 zdjęcie:)))) luzik:)) dzieki za linka
Dola mojej żony od dzisiaj będzie cięższa bo przyszedł właśnie 400mm który sama chciała ;-), więc czasem będzie go dźwigac..
Pozdr
Artur
Dola mojej żony od dzisiaj będzie cięższa bo przyszedł właśnie 400mm który sama chciała ;-), więc czasem będzie go dźwigac..
Pozdr
Artur
Kurcze, czekalem na taki post. Mam na ten temat zdjecie. Ciekawe czy to ktos z Was?
Miejsce akcji: ubiegloroczy piknik lotniczy Krakow.
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://imageshack.us)
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://www.canon-board.info/%5BURL=http://imageshack.us%5D%5BIMG%5Dhttp://img341.imageshack.us/img341/1002/wiernazonakc9.jpg%5B/IMG%5D%5B/URL%5D)
oliwka711
19-03-2007, 21:41
No i tak powinno byc jak na tym zdjeciu. U nas tak jest i bedzie moj chlopak robi zdjecia a ja mu podaje obiektyw :) a czasem jak jest czas to go montuje...
nic mi do tego jak kupi sobie kolejny bo przeciez to jego hobby i uwazam ze jesli marzy o tym i zasluguje to powinnien go sobie sprawic :smile:
pozdrawiam
No i tak powinno byc jak na tym zdjeciu. U nas tak jest i bedzie moj chlopak robi zdjecia a ja mu podaje obiektyw :) a czasem jak jest czas to go montuje...
nic mi do tego jak kupi sobie kolejny bo przeciez to jego hobby i uwazam ze jesli marzy o tym i zasluguje to powinnien go sobie sprawic :smile:
pozdrawiam
czyzby jakis stary forumowy wyjadacz w akcie desperacji wpisal sie jako pelc piekna ?
miszaqq nic z tych rzeczy, ot to moje Słońce sie wypowiedziało ;)
i muszę przyznać że u nas jest dokładnie jak na zdjęciu... kiedyś to mi nawet życie uratowała jak na paradzie parowozów w Wolsztynie na szerokim koncie robiłem nadjeżdżający parowóz, to tak sie zapatrzyłem przez wizjer że nie byłem świadomy że on mnie zaraz 'skasuje', ale mocne szarpnięcie i... jeszcze żyje ;)
...a żeby nie było tak zupełnie OT to dodam coś na temat żon...
kiedyś byłem żonaty... i nie było tak pięknie... no... ale juz nie jestem :)
oliwka711
20-03-2007, 09:34
miszaqq zapewniam cię ze w 100% jestem kobietą :D
Witam,
i popieram Oliwke:) w naszym zwiazku ja fotografuje a moj facet podaje obiektywy ;) Czasami jednak udaje mu sie rowniez zrobic dobra fotke i nie ma miedzy nami zadnych zgrzytów jeśli chodzi o kase na sprzęt. Nawet powiedziałbym, że on mnie nakreca na coraz to nowe zabawki;) A kupić muszę jeszcze wiele...
dentharg
20-03-2007, 21:11
Mi Żona powiedziała ostatnio: "ja czasem mam pomysły na zdjęcia, a Ty musisz mi powiedzieć czy możesz je zrobić i czy masz odpowiedni sprzęt" :)
PS. Oliwka noo... fajne fotki X-D
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.