PDA

Zobacz pełną wersję : obciach



marfot
23-01-2008, 19:04
Temat przewija się w wielu wątkach i wraca na różne sposoby. Może warto usystematyzować wiedzę w zakresie tego co jest obciachem a co nim nie jest w zakresie sprzętu Canona.
Obciachem jest (wg różnych postów na forum) :
1. Biały obiektyw
2. Czerwony pasek na obiektywie
3. Napis Canon na pasku do aparatu
4. Filtr UV
5. Osłona na wyświetlaczu

Przyznaję, że wszystko to mam.

akustyk
23-01-2008, 19:28
no jak juz koniecznie chcesz sie pograzyc, to IMHO podpis z wymienionymi zabawkami tez jest obciachem.

niestety, nie zrobiles czerwonych literek, wiec zupelnej "siary" nie ma. popraw sie! :)

Kubaman
23-01-2008, 19:37
największym obciachem jest krytyczne deliberowanie na temat nowego Dsa oraz intensywne zapełnienie wątków takich jak Nowości Canona po czym publikacja zdjęć "u cioci na imieninach" tudzież "samotność", "cmentarz zimową porą" lub ewentualnie "kfiatek".

pawelloon
23-01-2008, 20:00
Największym obciachem jest krytykowanie tego nad czym niektórzy ludzie pracują godzinami, poświęcają swój czas i tworzą coś co przynosi zadowolenie wielu użytkownikom...
Wiem cos o tym bo także pracuje w branży technicznej:D
Według mnie zawsze można zmienić system

rob76
23-01-2008, 20:27
tak jak, ktoś już tu kiedyś napisał - onanizm sprzętowy czyli posiadanie więcej sprzętu niż zrobionych nim zdjęć ;)

KrzysiekRally
23-01-2008, 21:26
ojjjj też mam obciachowy sprzęt...:(
Szkoda, że ten obciach tyle kosztuje co? :mrgreen:
8)

marfot
23-01-2008, 22:43
no jak juz koniecznie chcesz sie pograzyc, to IMHO podpis z wymienionymi zabawkami tez jest obciachem.

niestety, nie zrobiles czerwonych literek, wiec zupelnej "siary" nie ma. popraw sie! :)

Przyznam, że nie miałem pojęcia czemu L w stopkach w niektórych podpisach jest czewone. Przed sekundą zobaczyłem że tak jest na obiektywie (ale jaja mam go 7 lat). Nie wiem przy tym co oznacza L (nigdy o tym nie myslałem).

terminator
23-01-2008, 22:53
L - LUXURY - najbardziej obciachowa seria Canona.:wink:

marfot
23-01-2008, 23:10
Niestety lista nieprzydatnych gadżetów, które kompromitują fotografujacego się rozrosła:
6. osłona p/słoneczna tulipan,
7. grip,
8. noga (monopod).

DoMiNiQuE
23-01-2008, 23:10
5. Osłona na wyświetlaczu
To faktycznie jest obciach. Cos jak folijka na pilocie za komuny albo folia na fotelach w polonezie :twisted:

chyrus
23-01-2008, 23:31
co rozumiesz pod pojęciem "Poloneza"? :] Ja na "trabancie" miałem lans folię :)

JaBlam
24-01-2008, 00:06
L - LUXURY - najbardziej obciachowa seria Canona.:wink:

Co ty piszesz... jesli jest obciachowa to napewno jest to skrot od LAME
70-200 2.8 IS Lame

tdrul
24-01-2008, 00:37
... IMHO podpis z wymienionymi zabawkami tez jest obciachem.



to podobnie obciachowe jest mieć w avacie swoje zdjęcie z aparatem :mrgreen:


:oops:

terminator
24-01-2008, 07:25
Co ty piszesz... jesli jest obciachowa to napewno jest to skrot od LAME
70-200 2.8 IS Lame

Dobre:D

IS - insecure L - lame :-D :-D :lol:

DoMiNiQuE
24-01-2008, 09:08
to podobnie obciachowe jest mieć w avacie swoje zdjęcie z aparatem :mrgreen:
Ale tylko w momencie gdy jest to autoportret :mrgreen:
;)

MacGyver
24-01-2008, 09:44
A ja myślałem że największym obciachem jest robić ostre zdjęcia KIT-em i nie narzekać że 400D jest za mały :-D

slick
24-01-2008, 11:14
nadużywanie bokeh jako formy "wyrazu artystycznego" w reportażu ślubnym. megaobciach.

ripek
24-01-2008, 11:21
Zakładanie i wypowiadanie się w bezsensownych wątkach (jak ten) - obciach ...

bebesky
24-01-2008, 11:29
fotografowanie to też obciach

terminator
24-01-2008, 11:45
fotografowanie to też obciach

szczególnie gdy robi się to przy użyciu dużego, niezgrabnego aparatu, przypominającego ZENITA...

Kubaman
24-01-2008, 11:57
A ja myślałem że największym obciachem jest robić ostre zdjęcia KIT-em i nie narzekać że 400D jest za mały :-D

a to tak, ale tylko według niektórych ;)

bakulik
24-01-2008, 13:54
Nie wiem przy tym co oznacza L (nigdy o tym nie myslałem).

Widziałeś zapewne jeżdżące po ulicach samochody z literą "L". Jest to nauka jazdy. Tak samo z obiektywami "L" - służą do nauki fotografowania ("Learning"). ;)

michal_sokolowski
24-01-2008, 15:28
dla mnie obciach to iść ulicą z aparatem na pasku na szyi - wtedy jak obiektyw jest długi, to tak sterczy do przodu... Ale obciach.

Jarooo
24-01-2008, 15:34
A ja myślałem że największym obciachem jest robić ostre zdjęcia KIT-em i nie narzekać że 400D jest za mały :-D

Masz rację Mac to największy obciach... chociaż z tym autoportretem w avatarze też się zgodzę. :lol:

HuleLam
24-01-2008, 16:08
dla mnie obciach to iść ulicą z aparatem na pasku na szyi - wtedy jak obiektyw jest długi, to tak sterczy do przodu... Ale obciach.
Jak jest jeszcze trochę dłuższy to się "obkręca" i wisi w dół... ;)

iREM
24-01-2008, 16:16
Jak jest jeszcze trochę dłuższy to się "obkręca" i wisi w dół... ;)
Latem biegałem za dzieciakami z założoną rurą (czyli 70-200 4L+osłona przeciwsłoneczna) aż tu wychodzi wujas z domku obok i pyta: a coś ty za WIADRO założył na ten aparat???

qwerty1237
24-01-2008, 16:24
Obciach - guzik DirectPrint, megaobciach - moje pierwsze proby robienia zdjec.:mrgreen:

Sempoo
24-01-2008, 16:29
E tam, obciach to focenie jpgami w DSLR!

MuNiO
24-01-2008, 17:01
To faktycznie jest obciach. Cos jak folijka na pilocie za komuny

Obciach ?

Ja mam wszystkie piloty w domu "zafoliowane", nie brudza sie , nie niszcza. Powiedz czy latwiej jest wymienic zniszczona i zabrudzona folie czy rozbierac i czyscic pilot ?

Diabel03
24-01-2008, 17:14
Najlepiej nie wymieniać folii ani nie rozbierać pilota ;-)

DoMiNiQuE
24-01-2008, 17:43
Obciach ?

Ja mam wszystkie piloty w domu "zafoliowane", nie brudza sie , nie niszcza. Powiedz czy latwiej jest wymienic zniszczona i zabrudzona folie czy rozbierac i czyscic pilot ?
Wystarczy myc rece ;)

Kolekcjoner
24-01-2008, 18:45
Można się też nie katować wymianą bądź czyszczeniem tych pilotów ;):D.

Kubaman
24-01-2008, 19:47
Obciach ?

Ja mam wszystkie piloty w domu "zafoliowane", nie brudza sie , nie niszcza. Powiedz czy latwiej jest wymienic zniszczona i zabrudzona folie czy rozbierac i czyscic pilot ?

hehe, to było piękne, po prostu do alejki cytatów
znam to dobrze, teść jest inżynierem. Foliuje piloty, klawiaturę, monitor nakrywa gazą, myszkę do pokrowca a teściową obgaduje, że mu magnetowid popsuła olejkami kwiatów hodowanych w doniczce wiszącej nad telewizorem.

Widać cały PRL jechał na takim gazie :)

BTW, ja też inżynier, ale bez sentymentów ;)

P.S> najprościej nie mieć telewizora, tak jak ja od 10 lat.

HenrykG
24-01-2008, 20:02
Widać cały PRL jechał na takim gazie

Szanowni Państwo wybaczą, ale nie widzę wszechobecności wspomnianych pilotów w czasach PRL-u. Pamiętam jeden model polskiego telewizora, który miał takie cosik na kablu. Ale kanałów nie zmieniał - i tak był tylko jeden... :twisted:

PS. Telewizora tyż nie mam :cool:

Kolekcjoner
24-01-2008, 20:08
Był do czarnobiałych telewizorów taki pilot na kabelku. Mój wujek miał coś takiego - to był wypas. Lepszy niż by teraz miał Ds-a :lol:.

terminator
24-01-2008, 20:55
Był do czarnobiałych telewizorów taki pilot na kabelku. Mój wujek miał coś takiego - to był wypas. Lepszy niż by teraz miał Ds-a :lol:.

Mój stary to miał wypas:
- Młody - przełącz na dwójkę, zrób głośniej, ścisz trochę, skocz po piwo do sklepu!
Tak, tak. I nikt mnie nie oszczędzał...:)

Dlatego żadnych folii - poczynając od telefonów komórkowych (koszt pokrowców po pewnym czasie przewyższa cenę nowej oryginalnej obudowy), pilotów, aparatów (miałem kompakt Olympusa - dałem za niego w "dobrych" czasach ok. 2000, porysował się wyświetlacz o suwak od kurtki, gdy aparat dyndał na szyi - ale obciach;-) - w tej chwili jest wart jakieś 200 zł i wcale nie dlatego, że ma porysowany wyświetlacz). No, chyba, że chcecie rzeczy w idealnym stanie wyrzucać do śmietnika - bo szkoda sprzedać coś za bezcen, gdy wygląda jak nowe, prawda?

michal_sokolowski
25-01-2008, 01:13
wiecie jaki jest największy obciach ?
jechać do łazienek warszawskich z canonem 350D oraz ze statywem.
rozstawić statyw, na nim aparat z KITem i robić zdjęcia kaczek...
a dalej na ławce siedzą panienki i patrzą.... obciach...

HuleLam
25-01-2008, 11:01
Mój stary to miał wypas:
- Młody - przełącz na dwójkę, zrób głośniej, ścisz trochę, skocz po piwo do sklepu!
Tak, tak. I nikt mnie nie oszczędzał...:)
Dobrze, że Cię nie foliowali ;) ! (MSPANC)

jar14
25-01-2008, 11:16
wiecie jaki jest największy obciach ?
jechać do łazienek warszawskich z canonem 350D oraz ze statywem.
rozstawić statyw, na nim aparat z KITem i robić zdjęcia kaczek...
a dalej na ławce siedzą panienki i patrzą.... obciach...


no to tu kolego pojechhałeś a co w tym złego ze se pójdę do łazienek ze statywem i kitem niby co że jak jestem w łazienkach to mam sobie pożyczyć 40d i jakąś L :confused:

Paprochwbody
25-01-2008, 11:38
No przecież sobie jaja robi. Na naszym forum obciachem jest w ogóle robienie zdjęć, bo to oddala nas od zachwytów nad aparacikami, soczeweczkami i skierowuje ku nudnemu nie-wiadomo-po-co zaświetlaniu matrycy:)

terminator
25-01-2008, 12:18
no to tu kolego pojechhałeś a co w tym złego ze se pójdę do łazienek ze statywem i kitem niby co że jak jestem w łazienkach to mam sobie pożyczyć 40d i jakąś L :confused:

Do łazienki... Ze statywem...

MacGyver
25-01-2008, 12:43
No to z innej beczki: o obciachach rzeczywistych:
1. Kupić 5D z 24-70/2.8 i focić w trybie "zielony kwadracik"
2. Kupić wypasioną puszkę i szkiełko na które nas nie stać, oczywiście za pożyczoną/wyżebraną od rodziny kasę, i bać się pójść z tym na foty gdziekolwiek poza dom :-)

Krasuski
25-01-2008, 13:35
dziś wstydzę się zdjęć "wczorajszych"
jutro będę wstydził się zdjęć "dzisiejszych"

jarekA
29-01-2008, 09:51
No to z innej beczki: o obciachach rzeczywistych:
1. Kupić 5D z 24-70/2.8 i focić w trybie "zielony kwadracik"
2. Kupić wypasioną puszkę i szkiełko na które nas nie stać, oczywiście za pożyczoną/wyżebraną od rodziny kasę, i bać się pójść z tym na foty gdziekolwiek poza dom :-)

Mam własnie ten zestaw i pytam się:
5D nie ma tych trybów z buźką, górami i kwiatkiem (k..... tyle kasy i nie ma nawe tego nie mówiąc o lampie) - to na jakim programie jak nie na zielonym kfadraciku mam pstrykać??? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Ale powaznie to fakt, że są tacy (i mówię też o majacych trabanty - szkoda tych straconych mozliwości - ale oni po prostu tego nie wiedzą....)

ewa_olsztyn
29-01-2008, 14:49
Wywyższać się i nadymać - z powodu posiadanego sprzętu i jakiegokolwiek innego powodu - to jest dopiero obciach!
;)
ewa

Army
29-01-2008, 19:16
Dla mnie najwieksza wsia jest "smarzenie kotletow" dla faktu (mimo iz wysoce dochodowe) i napierdzielanie 8,5 fps przez 5 minut nonstop robiac portret czlowieka ktory ani drgnie z tej samej perspektywy i nastawami.

MacGyver
29-01-2008, 19:34
Mam własnie ten zestaw i pytam się:
5D nie ma tych trybów z buźką, górami i kwiatkiem (k..... tyle kasy i nie ma nawe tego nie mówiąc o lampie) - to na jakim programie jak nie na zielonym kfadraciku mam pstrykać??? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Mogę rozwiązać Twój problem i zamienić się za 300D, który ma i buźkę i kfiotka i lampkę wbudowaną... jeszcze dorzucę folijkę na lcd i sznureczek do niegubienia dekielka :mrgreen:

TomS
29-01-2008, 19:58
kurczę gdybym miał tylko 5D to bym się z tobą wymienił :mrgreen:

M@riusz
30-01-2008, 16:08
A robienie zdjęć dekielkom i cegłom w murze to nie obciach :?:
Poza tym na pewno obciachem jest nie kupowanie L-ek tylko inwestowanie w jakieś dziwne "zamienniki" typu Tamron, Sigma, Tokina... :mrgreen:

M@riusz

firley
31-01-2008, 00:45
Wracać "z miasta" z torbą MediaM - 100%obciach :)

ukA
31-01-2008, 10:05
Zbiorowy, bezimienny obciach (największy) – robienie zdjęć z fleszem na rozpoczęcie meczu piłki kopanej z korony stadionu. Obiekt na 60 tyś ludzi, pozycja na zombie.

Łukasz Unterschuetz
31-01-2008, 13:22
Największy obciach, to zastanawianie się nad tym co jest obciachem i śmianie się z innych :]

kucza21
03-02-2008, 03:47
Zbiorowy, bezimienny obciach (największy) – robienie zdjęć z fleszem na rozpoczęcie meczu piłki kopanej z korony stadionu. Obiekt na 60 tyś ludzi, pozycja na zombie. To nie jest obciach. Tryb auto tak ustawia :/

Melonpl
03-02-2008, 11:58
obicach to pokazac sie z tym na stadionie... :)
http://fotopolis.pl/index.php?n=6888

i byc tym na koncu
http://fotopolis.pl/index.php?g=320&aktz=32

marfot
03-02-2008, 12:15
obicach to pokazac sie z tym na stadionie... :)
http://fotopolis.pl/index.php?n=6888

i byc tym na koncu
http://fotopolis.pl/index.php?g=320&aktz=32

To akurat jedna z możliwości uniknięcia szczególnie wstydliwej sprawy na tym forum tzn. posługiwania się "białymi" obiektywami Canona. Wygląda lepiej niż opisywane wielokrotnie na forum próby zakamuflowania tej wstydliwej przypadłości niektórych obiektywów Canona domowym sposobem (zakładanie zielonej skarpety na obiektyw, oblepianie taśmą).

corass
03-02-2008, 15:15
największy obciach to nie wziąć ze sobą karty jadąc w plener
trochę mniejszy obciach to robić zdjęcia z założoną zaślepką na obiektyw.

super największy obciach - obrabiać foty w mspaint!

solti
03-02-2008, 15:21
największy obciach to nie wziąć ze sobą karty jadąc w plener
Wczoraj by mi się prawie to udało:lol:

robgr85
03-02-2008, 17:26
największy obciach jest wtedy gdy ktoś kupi lustrzankę tylko dlatego że:

Zobaczył reklamę w TV, i chce popisywać się przed znajomymi jaki to on ma aparat. Oczywiście praca tylko i wyłącznie w trybie auto.

marfot
03-02-2008, 18:23
Nie chciałbym nikogo urazić, ale chyba przy tym poziomie fotograficznym ludzi na forum jest trochę obciachem prezentowanie zdjęć tzw testowych o żenująco niskich walorach fotograficznych. Rozumiem, że szybko, że na dworze ciemno i zimno ale udowadnianie, że dany obiektyw wymiata w oparciu o zdjęcie porozwalanych klamotów w jakiś ciemnym pokoju... ( to tylko przykład). Wydaje mi się, że wykonanie estetycznego zdjęcia testowego nie jest trudne. Jak już wyciągamy sprzęt, statyw, instalujemy to wszystko to niech będzie chociaż namiastka estetyki na zdjeciu. Przyjemniej by się oceniało sprzęt...

Melonpl
03-02-2008, 18:53
CANON - prawie jak obciach :P

paczka
04-02-2008, 20:01
kupiłem na allegro pilot do mojego C.
gdy przesyłka przyszła, oczywiście aparat na statyw i k... nie działa.
Piszę do sprzedawcy, co robimy, ten odpisuje czy na pewno w aparcie odpowiednie opcje ustawiłem.
oczywiście, że nie.......zapomniałem ustawić na samowyzwalacz.
Nie powiem, wstyd mi trochę było....

muflon
04-02-2008, 21:10
A ja kiedyś po tygodniu wkurzania się, spytałem CB jak włączyć "pikanie" AF w 1D :)
(odp: przekręcić włącznik do końca :mrgreen:)

MacGyver
05-02-2008, 00:16
...ale udowadnianie, że dany obiektyw wymiata w oparciu o zdjęcie porozwalanych klamotów w jakiś ciemnym pokoju...
Jak to, nie potrafisz ocenić "zajefajności" obiektywu na podstawie sampli robionych z ręki na ISO 3200 ? ;-)

tdrul
09-02-2008, 18:56
Mega obciach dla Canona :mrgreen:


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://images32.fotosik.pl/136/bcad506b50c5eb16.jpg)

Hellfire
11-02-2008, 22:13
trochę mniejszy obciach to robić zdjęcia z założoną zaślepką na obiektyw.

Mi sie często zdarza, że zapomnę ściągnąć dekla. Oczywiście po przyłożeniu oka do wizjera od razu wiem, że znowu to zrobiłem :D

Chris_11
12-02-2008, 11:04
Kupić nowiutkie body ze sklepu i tak długo sprawdzać, testować, szukać, fotografować linijki, cegły, tablice... aż w końcu zobaczy się wymarzony FF lub BF, by z nieukrywaną satysfakcją rysującą się na twarzy zwrócić aparat sprzedawcy. :) Obciach bardzo popularny na CB. ;)

1jac
12-02-2008, 16:36
Mega obciach to mówić o fotografii zarobkowej, dającej utrzymanie i kasę na nowy sprzęt "komercyjny shit".

energia_ki
12-02-2008, 17:13
Mi sie często zdarza, że zapomnę ściągnąć dekla.

też tak mam, u mnie to nagminne :D
ale dobrze sie sprawdza przy robieniu portretow, bo mowie wtedy do siebie mentorskim tonem: "po pierwsze, ściągnij dekielek", wtedy model zaczyna sie smiac, rozluznia sie i zdjecia wychodza naturalniej :smile:



Mega obciach to mówić o fotografii zarobkowej, dającej utrzymanie i kasę na nowy sprzęt "komercyjny shit".

dokladnie!
dopiszę jeszcze, że to samo jest z nazywaniem reportaży ślubnych "kotleciarstwem" czy "foceniem kotleta" - dla mnie to żenada, oznaka dziecinnego zarozumialstwa [bo zarozumialstwo zawsze jest dziecinne] plus obłuda do kwadratu - czyli obciach total

schuvi
12-02-2008, 17:36
Obciach robic slub kompaktem.....

KrzysiekRally
12-02-2008, 17:57
Obciach robic slub kompaktem.....
A zdarzają się jeszcze tacy śmiałkowie? :confused: :lol:

Hellfire
12-02-2008, 19:43
Zdarzają sie :/ I co najgorsze maja chętnych.

schuvi
13-02-2008, 13:13
Ja niedawno jeszcez widzialem goscia z Fuji S5500, robile slub ze hej. Gdybym swojego 400D z L-ka niemial to by mlodzi niebyli tacy zadowoleni.A z racji tego ze to moji doobrzy znajomi sie chajtali wiec wzialem ze soba i postrzelalem zdeka(1000)hehe.
Oczy mialem wieksze niz wilk jak mnie gosc probowal przekonac ze jego 10x
zomm jesz lepszy itd niz moj 24-70L.
On mialby jeszcze wieksze przy rozliczaniu gdyby nie moje strzaly;)

lich
13-02-2008, 20:03
Mnie rozwalił gość strzelający foty na spotkaniu u mnie w szkole. Latał z 50 f 1.4 i strzelał z wbudowanej w 40D lampy do osób oddalonych od niego o jakieś 20 m. Ale co ja tam moge wiedzieć, widocznie nastrój który robiły świece mu przeszkadzał.;-)

terminator
13-02-2008, 20:17
widocznie nastrój który robiły świece mu przeszkadzał.;-)

Focił w Seminarium ?

lich
13-02-2008, 20:34
Nie. W ale miało być klimatycznie. Mieliśmy spotkanie integracyjne z młodzieżą z USA.

Cichy
13-02-2008, 20:37
Największy obciach to (zauważone na rynku w Poznaniu).

1. Kompakt na statywie w słoneczny dzień.

2. Zdjęcia nocne ratusza z lampą błyskową.

3. Zdjęcia pamiątkowe na tle ratusza stojąc u podnóża (może cegłowi onaniści?)

4. Pozowanie do zdjęć robionych telefonem komórkowym.

5. Jak turysta z małpą na klisze wpycha ci aparat w rękę i każe sobie robić zdjęcie (bo niby my zrobimy lepiej niż ktokolwiek inny).

Ja tam swojego sprzętu się nie wstydzę, wzbudza powszechny respekt :)

m_o_b_y
13-02-2008, 22:02
Największy obciach to (zauważone na rynku w Poznaniu).

1. Kompakt na statywie w słoneczny dzień.

2. Zdjęcia nocne ratusza z lampą błyskową.

3. Zdjęcia pamiątkowe na tle ratusza stojąc u podnóża (może cegłowi onaniści?)

4. Pozowanie do zdjęć robionych telefonem komórkowym.

5. Jak turysta z małpą na klisze wpycha ci aparat w rękę i każe sobie robić zdjęcie (bo niby my zrobimy lepiej niż ktokolwiek inny).

Ja tam swojego sprzętu się nie wstydzę, wzbudza powszechny respekt :)


Sorki, że nie znam Twojej oferty.
Jeśli masz jakieś poważne argumenty, aby mnie przekonać, że powinienem poznać Twoją ofertę i z niej skorzystać, to z radością je poznam.
Pozdrówka

muflon
13-02-2008, 22:38
5. Jak turysta z małpą na klisze wpycha ci aparat w rękę i każe sobie robić zdjęcie (bo niby my zrobimy lepiej niż ktokolwiek inny).
Przebijam: kiedyś (widząc mnie z 70-200IS) jeden starszy pan wcisnął mi dalmierzowca, z klinem itp., i poprosił o zrobienie zdjęcia :) Nie miałem odwagi przyznać się, że w życiu czegoś takiego nie trzymałem w ręku i zrobiłem na czuja :mrgreen: Mam nadzieję, że coś wyszło ;-)

Cichy
13-02-2008, 22:43
Przebijam: kiedyś (widząc mnie z 70-200IS) jeden starszy pan wcisnął mi dalmierzowca, z klinem itp., i poprosił o zrobienie zdjęcia :) Nie miałem odwagi przyznać się, że w życiu czegoś takiego nie trzymałem w ręku i zrobiłem na czuja :mrgreen: Mam nadzieję, że coś wyszło ;-)


Miałem to samo, nad morzem :)


Sorki, że nie znam Twojej oferty.
Jeśli masz jakieś poważne argumenty, aby mnie przekonać, że powinienem poznać Twoją ofertę i z niej skorzystać, to z radością je poznam.
Pozdrówka

Wybacz, ale zupełnie nie rozumiem , o co pytasz.

MacGyver
13-02-2008, 22:51
Hehe, ja dzięki czarnemu trabantowi i białej lufie nauczyłem się ostatniego lata obsługiwać lustrzanki Nikona :-)

kogut
14-02-2008, 04:50
Ja niestety jestem ostatnio molestowany przez znajomych, propozycjami nie do odrzucenia: "jadę jutro na narty, weź mi ustaw tak aparat, żeby dobre zdjęcia zrobił" - w tym momencie w moich załamanych rękach ląduje jakiś kompakt :/ Zazwyczaj po godzinnym tłumaczeniu, zależności przesłony, czasu itp, oraz tego, że wbudowaną lampą nie oświetli całej knajpy, przełącznik ląduje na zielonym.. Chyba jednak nie jestem dobrym nauczycielem :)

Ps. Jedyny plus - mam coraz większe rozeznanie w nowościach na rynku małpek :)

ewa_olsztyn
14-02-2008, 11:33
Hehe, ja dzięki czarnemu trabantowi i białej lufie nauczyłem się ostatniego lata obsługiwać lustrzanki Nikona :-)

Czarny trabant!
Rany! Boje się samochodów, ale takiego to bym nawet trzymała w ogródku dla radości patrzenia i mania go w ogóle! Masz fotkę?
No i opowiedz o tej nauce nikona mmm..?

Hellfire
14-02-2008, 11:38
Czarny trabant w ogródku miszcz!

Viracocha
14-02-2008, 11:41
Czarny trabant!
Rany! Boje się samochodów, ale takiego to bym nawet trzymała w ogródku dla radości patrzenia i mania go w ogóle! Masz fotkę?


Trabant - troszkę pogardliwa nazwa EOS-a 300D. Niezbyt nadaje się do postawienia na podwórku...

MacGyver
14-02-2008, 12:01
Masz fotkę?
Proszę bardzo :-)


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://www.fotopolis.pl/obrazki/eos300dblack.jpg)


No i opowiedz o tej nauce nikona mmm..?
Pierwszy raz: Schronisko nad Morskim Okiem, sympatyczna rodzina z D70+18-55 chce mieć standardową fotke przy barierce, z Rysami i Mięguszami w tle. Wszystko fajnie ale pełne słońce wisi kawałeczek w lewo od Rysów więc w automacie czy zwykłym AV wyjdą czarne postaci na przejaranym tle. Wydawało by się proste: tryb M, pomiar światła na oświetlone słońcem skały i dopalenie wbudowaną lampą, ustawioną na jakieś -2/3 do -1 EV ale właściciele Nikona to "zielonokwadracikowcy" więc trzeba sobie poradzić samemu. Z manualem było dość prosto, ustawień lampy musiałem poszukać a tu ludzie stoją pod ta barierką i czekają na fotkę.
Drugi raz; Przełęcz Zawrat, para młodych ludzi chce fotkę, mają analogową plastikowa lustrzankę Nikon, model z jednym kółkiem nastaw, załadowany Ilfordem PAN 100, chce zrobić w trybie AV ale coś mi się oznaczenia na kółku nie zgadzają - tu na szczęście pomocny okazał się właściciel aparatu, ale po zrobieniu fotki zadał mi pytanie czy nie wiem jak ustawić korektę pomiaru światła w tym aparacie... no i tu powstała zagadka gdzie jest przycisk co w Canonach i Pentaxach oznaczony czytelnym symbolem +/- :-)

ewa_olsztyn
14-02-2008, 14:58
Proszę bardzo :-)


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://www.fotopolis.pl/obrazki/eos300dblack.jpg)



Hmmm.. Dużo jeszcze nauki przede mną :razz:
Ja myślałam, że NAPRAWDE masz czarnego trabanta, a tu 300D..
Ale jak tak, to mój 400D - kto? Maluch chyba, nie?
Hihi..

terminator
14-02-2008, 15:21
Hmmm.. Dużo jeszcze nauki przede mną :razz:
Ja myślałam, że NAPRAWDE masz czarnego trabanta, a tu 300D..
Ale jak tak, to mój 400D - kto? Maluch chyba, nie?
Hihi..

Też trabant, bo plastykowy

chavez
14-02-2008, 15:25
...Ja tam swojego sprzętu się nie wstydzę, wzbudza powszechny respekt :)
Często robisz śluby na Starym? Kiedyś widziałem fotografa który robił zdjęcia (z niskiej perspektywy) Młodym którzy wbiegali w stado gołębi (rzucał im ziarna). A w tle był Ratusz.

MacGyver
14-02-2008, 15:32
Ja myślałam, że NAPRAWDE masz czarnego trabanta, a tu 300D...
Nie, nie, z czarnych aut to miałem tylko BMW, ale zakończyłem jego eksploatację w przydrożnym rowie, teraz mam granatowe :-)

terminator
14-02-2008, 19:05
Nie, nie, z czarnych aut to miałem tylko BMW, ale zakończyłem jego eksploatację w przydrożnym rowie, teraz mam granatowe :-)

Co masz granatowe po tym wypadku?:D :D :D

robgr85
14-02-2008, 19:14
Proszę bardzo :-)


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://www.fotopolis.pl/obrazki/eos300dblack.jpg)



to przecież czarny trabant kombii... a myślałem że masz sedana... ;)

terminator
14-02-2008, 19:17
Ktoś tu KIT wciska z tym trabantem...

ewa_olsztyn
14-02-2008, 22:50
Sołtys we Wrząsiach ma granatowego malucha, bo sobie drzwiami przytrzasnął...
Ale BMW???

MacGyver
15-02-2008, 00:00
Co masz granatowe po tym wypadku?:D :D :D
Auto :-D

to przecież czarny trabant kombii... a myślałem że masz sedana... ;)
Początkowo miałem sedana, ale przebudowałem ;-)

Paenka
30-03-2008, 23:49
Msze przyznać, że już chyba na 3 stronie zgubiłam się co to jest obciach a co nie. Kto z kogo kpi itp. Bez przesady z tymi znaczkami,skarpetami na obeiktywach itp. Wszystko jest dla ludzi. Każdy zawistny może wytknąć paluchem bo nie ma i będzie na siłe to robił. Inna sprawa czy ktoś potrafi używać tego sprzętu ale to już sprawa tej osoby. Znam pewną osobę, która dosłownie wszystkie oznaczenia, nazwy na aparatach ma pozaklejane czarną taśmą. Również paski ma poobklejane czarną taśmą. Jak dla mnie przesada

Podobno moda jest na "no name" i w pewnym sensie to urosło to rangi pewnego rodzaju snobizmu. I wlasnie wydaje mi się, że tak jest w przypadku tej osoby, o której pisałam wcześniej bo z jej zachowania nie wynika to, że jest skromny i nei chce epatować brandingiem. Wręcz przeciwnie. Na warsztatach każdy od razu dostrzega te taśmę, pyta dlaczego, uzyskuje odpowiedź i wtedy to dopiero jest uznanie i szacun!

A co wy macie do robienia ostrych zdjęc KIT-em? bo nie zakumałam tej riposty :( CHyba, się zakręciłam za bardzo. To chyba Mac Gyver napisał.

gwozdzt
31-03-2008, 07:56
Ja myślałam, że NAPRAWDE masz czarnego trabanta, a tu 300D..
Ale jak tak, to mój 400D - kto? Maluch chyba, nie?
Hihi..
300D - Trabant
350D - Maluch
400D - Maluch Bis (większa szyba z tyłu):mrgreen:

na 450D na razie nie mam pomysłu....
500D to będzie Cinquecento :mrgreen:

a co do tematu - największy obciach juz był i wylądował w pralni:
Sandały i skarpety
http://canon-board.info/showthread.php?t=24758

Łukasz Unterschuetz
31-03-2008, 10:51
Obciachem jest posiadanie w avatarze "siebie" z jakąś wypasioną eLką której się nie ma w stopce ]:->

gotrek
31-03-2008, 11:26
300D - Trabant
350D - Maluch
400D - Maluch Bis (większa szyba z tyłu):mrgreen:

na 450D na razie nie mam pomysłu....
500D to będzie Cinquecento :mrgreen:

a co do tematu - największy obciach juz był i wylądował w pralni:
Sandały i skarpety
http://canon-board.info/showthread.php?t=24758

Ja bym powiedział, że 450D to Cinquecento, a 500D będzie Seicento:lol:

gwozdzt
31-03-2008, 11:34
Ja bym powiedział, że 450D to Cinquecento, a 500D będzie Seicento
:idea: Nie używaj słów, których nie rozumiesz!

sprawdź sobie co znaczą uzywane przez Ciebie włoskie słowa... :-)
http://www.ling.pl/index.jsp

Viracocha
31-03-2008, 19:43
300D - Trabant
350D - Maluch
400D - Maluch Bis (większa szyba z tyłu):mrgreen:

na 450D na razie nie mam pomysłu....
500D to będzie Cinquecento :mrgreen:


500D to będzie chyba Cinquecento, wersja Diesel :mrgreen: Coś było kiedyś o ogniwach na alkohol, to może do tego czasu Canon na ropę coś wymyśli... :mrgreen:

Viqy
31-03-2008, 20:22
Obciach
Do niedawna szukanie podglądu na ekranie lustrzanki. Niestety, z powodu postępu technologicznego przestałem się śmiać ze znajomych którzy tak robili ...

gufy
31-03-2008, 20:28
Stanie w zoo, robiac zdjęcie lwa stałką 50mm, jezeli wszyscy w okolo maja zoomy powyzej 200 :/

muflon
31-03-2008, 20:46
Z drugiej strony, wyskoczyc w ZOO z 500 też trochę obciach ;-)

Tomanderos
01-04-2008, 00:31
Znam pewną osobę, która dosłownie wszystkie oznaczenia, nazwy na aparatach ma pozaklejane czarną taśmą. Również paski ma poobklejane czarną taśmą. Jak dla mnie przesada


Rowniez znam taką osobę, ale ona to tlumaczyla
tym że dresi nie kroją noł nejmow... moze to i prawda..

Ciekawe czy dresy też parają się fotografią?
Xenonowy podswietlacz, migawka ze stali,
na wyswietlaczu tribal, alu na obiektywie..

Ja mam w nokię średnioformatową to obciach??

Kolekcjoner
01-04-2008, 00:33
Z drugiej strony, wyskoczyc w ZOO z 500 też trochę obciach ;-)

No coś w tym jest ale czasami w niektórych miejscach to bez "Eli" też obciach :lol:.

Parteq
01-04-2008, 01:38
Mieć kilkanaście tysięcy postów na forum :)

kogut
01-04-2008, 01:45
Stanie w zoo, robiac zdjęcie lwa stałką 50mm, jezeli wszyscy w okolo maja zoomy powyzej 200 :/

Wiesz, jak to powiedział Robert Capa: "Jeżeli twoje zdjęcie nie jest wystarczająco dobre, to znaczy, że nie podszedłeś wystarczająco blisko".. 8)

firley
01-04-2008, 10:13
Wiesz, jak to powiedział Robert Capa: "Jeżeli twoje zdjęcie nie jest wystarczająco dobre, to znaczy, że nie podszedłeś wystarczająco blisko".. 8)

Nie stosował bym tej zasady fotografując wygłodniałego niedźwiedzia :P

noel
01-04-2008, 10:33
......450 > może TICO ? ;)

Janusz Body
01-04-2008, 14:21
Ostatnio to obciachem jest mieć "N" :mrgreen:

N sponsoruje olimpiadę w Pekinie no i w Niemczech zaczęła się akcja "wyrzuć N". W Berlinie ustawili nawet specjalne kosze na aparaty firmy N.

Hehehehe... znowu komuś sprzedaż wzrośnie :)

noel
01-04-2008, 14:23
Ostatnio to obciachem jest mieć "N" :mrgreen:

N sponsoruje olimpiadę w Pekinie no i w Niemczech zaczęła się akcja "wyrzuć N". .......

dekoder telewizji "N" - też ? ;)

1jac
01-04-2008, 14:24
No to będzie w takim razie dużo N na rynku wtórnym po niskich cenach. Niemcy to karny naród i będą wyrzucać. To dopiero będzie obciach.

terminator
01-04-2008, 14:49
Obciach - to będzie podejść do takiego kosza i grzebać w nim...

Kolekcjoner
01-04-2008, 15:02
Ostatnio to obciachem jest mieć "N" :mrgreen:

N sponsoruje olimpiadę w Pekinie no i w Niemczech zaczęła się akcja "wyrzuć N". W Berlinie ustawili nawet specjalne kosze na aparaty firmy N.

Hehehehe... znowu komuś sprzedaż wzrośnie :)

A miało być tak pięknie :mrgreen::wink:.

BTW: olympus zapowiedział pełną klatkę ;) teraz to będzie obciach mieć FF-a :lol:.

gwozdzt
01-04-2008, 15:08
Obciach - to będzie podejść do takiego kosza i grzebać w nim...
żebyś nie wykrakał....
w naszym wspaniałym społeczeństwie mogą się znaleźć tacy, co poradzą się z namiotami rozbić w okolicy tych koszów ;-)

robgr85
01-04-2008, 18:09
500D to będzie chyba Cinquecento, wersja Diesel :mrgreen: Coś było kiedyś o ogniwach na alkohol, to może do tego czasu Canon na ropę coś wymyśli... :mrgreen:

500d to będzie raczej fiat 500 ;)

Vitez
01-04-2008, 18:54
Mieć kilkanaście tysięcy postów na forum :)

Ou fak :oops:

Kubak82
01-04-2008, 19:59
Ou fak :oops:

i pomyslec ze tym postem "wzbogaciles" sie o kolejne 1/15746 "obciachu" wiecej ;) :mrgreen:

az strach sie bac co jeszcze w tym watku stanie sie wkrotce obciachem :lol:

M.I.K
01-04-2008, 20:07
Pisanie postow na klawiaturze systemowej ;)

Tasma
02-04-2008, 10:56
Vitez

Luzik. Jeszcze tylko 4250 postow i obciach sie skonczy. Dasz rade.

kieplinek
02-04-2008, 12:52
obciach to pisać co jest obciachem :)

mtata
06-04-2008, 18:55
Obciachem jest podejść na jakiejś imprezie do gościa z aparatem, który próbuje na tej imprezie zarobić na chleb i w najważniejszych momentach zagadywać go o parametry jego sprzętu.

Tomanderos
06-04-2008, 19:02
hobby inne niz fotografia.. obciach po maksie...


pozdr.

jceel
09-04-2008, 21:31
Obciach? Po naciśnięciu spustu migawki zauważyć, że aparat jest wyłączony (oj zdarza mi się). Łazić po jakimś atrakcyjnym turystycznie miejscu z dwucyfrowym body, elką i focić na zielonym (głównie domena panów z .jp). Pytać sprzedawcy w sklepie fotograficznym, ile x zooma ma wystawiony w gablotce obiektyw...

Ale to nic. Szczyt obciachu widziałem w sklepie sieci fotojoker w Galerii Krakowskiej jakieś dwa tygodnie temu. Miał on ciemne blond włosy i na oko jakieś 25 lat. Był przedstawicielem płci pięknej. Podczas, gdy marudziłem sprzedawcy i przymierzałem sobie różne Sigmy do 400D, owa pani dokonywała transakcji kupna N D300, N 18-135, N SB800 oraz kilku pomniejszych gratów. Zapłaciła tyle gotówki, ile ja w życiu na oczy na raz nie widziałem, po czym...

"a teraz proszę mi powiedzieć jak się tym zdjęcia robi, do czego są te wszystkie przyciski i pokrętełka..."

ABJ
09-04-2008, 23:35
lans bejbe lans...

Wats0n
10-04-2008, 07:21
Msze przyznać, że już chyba na 3 stronie zgubiłam się co to jest obciach a co nie. Kto z kogo kpi itp. Bez przesady z tymi znaczkami,skarpetami na obeiktywach itp. Wszystko jest dla ludzi. Każdy zawistny może wytknąć paluchem bo nie ma i będzie na siłe to robił. Inna sprawa czy ktoś potrafi używać tego sprzętu ale to już sprawa tej osoby. Znam pewną osobę, która dosłownie wszystkie oznaczenia, nazwy na aparatach ma pozaklejane czarną taśmą. Również paski ma poobklejane czarną taśmą. Jak dla mnie przesada

Podobno moda jest na "no name" i w pewnym sensie to urosło to rangi pewnego rodzaju snobizmu. I wlasnie wydaje mi się, że tak jest w przypadku tej osoby, o której pisałam wcześniej bo z jej zachowania nie wynika to, że jest skromny i nei chce epatować brandingiem. Wręcz przeciwnie. Na warsztatach każdy od razu dostrzega te taśmę, pyta dlaczego, uzyskuje odpowiedź i wtedy to dopiero jest uznanie i szacun!

Muszę przyznac, że robię podobnie.
Tzn zmieniłem pasek na no-name (czerwone elementy i wielkie logo to wg mnie mała przesada) i zaklejam logo z przodu. Oprócz mniejszej szansy na sprowokowanie amatorów cudzej własności ma to jeszcze jedną zaletę - jest znacznie mniej prawdopodobne, że zaczepi mnie jakiś miłośnik innego systemu (raczej - wyznawca) i będzie próbował wciągnąc w dysputę o wyższości jednego nad drugim. Tzn. nadal to się zdarza i wtedy stosuję sprawdzoną technikę - jestem chamski i nieuprzejmy, co w większości przypadków się sprawdza. No ale znacznie rzadziej muszę teraz ujawnia swoją prawdziwą naturę ;)

ArtMoon
10-04-2008, 08:52
Obciach to focic ekranikiem LCD patrzac w obiektyw :) Przyklad? Bardzo prosze...

https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://img120.imageshack.us/my.php?image=snap1tm4.jpg)

Tomek S.
11-04-2008, 19:58
IS - da rade. :mrgreen: Pstrykać z łódki na statywie. :mrgreen:

Mellan
12-04-2008, 22:48
Mam nowy obciach. :twisted:
Na imię ma POCZTA POLSKA
Zamówiłem spedlite580, kasa jest i czeka, towers wysłał 11 marca....
k....czekamy
k....czekamy
trasa z Krotoszyna do Szczecina...sie wie...nie łatwo i tysiące kilometrów
k... czekamy
dziś jest 12 kwietnia i ...nic
w poniedziałek pocztowcy zaczynają strajk :confused:
...
jak ja teraz żałuję, że nie opłaciłem kuriera DHL do miejsca gdzie mieszkam...dałbym , powiedzmy (nie wiem ile) ale powiedzmy 100 zł i szlus.
Tak zrobię natępnym razem

kompi
13-04-2008, 09:26
Mam nowy obciach. :twisted:
Na imię ma POCZTA POLSKA

jak ja teraz żałuję, że nie opłaciłem kuriera DHL do miejsca gdzie mieszkam...dałbym , powiedzmy (nie wiem ile) ale powiedzmy 100 zł i szlus.
Tak zrobię natępnym razem

Od jakiegoś czasu wszystko co zamawiam (z większych gabarytów) - biorę kuriera. Różnica to zaledwie 5zł ale mam w 99% pewność ze mam na drugi dzień. Priorytety na Poczcie to chyba jakiś żart - wysłane w poniedziałek do mnie trafiają w czwartek lub piątek. Poczta pobiera za te priorytety dodadkową kase - ta opłata powinna się chyba nazywać frajerskie. To jest największy obciach.

pawel-foto
13-04-2008, 09:56
Mam nowy obciach. :twisted:
Na imię ma POCZTA POLSKA
Zamówiłem spedlite580, kasa jest i czeka, towers wysłał 11 marca....
k....czekamy
k....czekamy
trasa z Krotoszyna do Szczecina...sie wie...nie łatwo i tysiące kilometrów
k... czekamy
dziś jest 12 kwietnia i ...nic
w poniedziałek pocztowcy zaczynają strajk :confused:
...
jak ja teraz żałuję, że nie opłaciłem kuriera DHL do miejsca gdzie mieszkam...dałbym , powiedzmy (nie wiem ile) ale powiedzmy 100 zł i szlus.
Tak zrobię natępnym razem

Jeżeli masz taki DHL jak w Kielcach to Ci nie dostarrczą i koniec!
Kolega pożyczył obiektyw i aby było bezpiecznie wysłał DHLem.Z Radomia do Kielc.No to dajmy jeden dzień.Wysłał w środę.A tu nic.Piątek sprawdzamy w necie-podobno kurier nie zastał nikogo w domu.Bzdura.Akurat mnie nie było ale zawsze ktoś był. Poniedziałek cały dzień dzwonię do DHL Kielce-zajęte, albo nikt nie podnosi. Wtorek dzwonię do Łodzi.Pani sprawdza-dwa razy awizowane(ja nic nie dostałem)-proszę sobie odebrać osobiście.DHL ma siedzibę praktycznie poza Kielcami.Zgłaszam reklamację-Pani przyjmuje przywiozą. Po tygodniu nic a w necie pojawia się informacja że odebrał ktoś mi nieznany!Kolejna reklamacja!No wyjaśniło się-to pomyłka.Przywiozą-proponuję do pracy-pracuję w hurtowni to DHL jest co dwa dni u mnie.
Po tygodniu dalej nic.Dzwonię do Warszawy.Ktoś ma się zająć moją sprawą. NIc.Po ok.1,5miesiąca kolega otrzymał obiektyw z adnotacją:adresat odmówił przesyłki.
Wysłał pocztą.Miałem następnego dnia.
Jak ktoś nie wierzy w działania DHL mój numer listu może otrzymać na PW(mam też nazwiska osób przyjmujących moje kolejne reklamacje).
A teraz jak widzę że ktoś proponuje wysyłkę DHLem to od razu rezygnuję z zakupu.

Kolekcjoner
13-04-2008, 11:02
(....)
A teraz jak widzę że ktoś proponuje wysyłkę DHLem to od razu rezygnuję z zakupu.

Ha! tylko nie zawsze jest taki wybór :(.

Mellan
13-04-2008, 11:56
Od jakiegoś czasu wszystko co zamawiam (z większych gabarytów) - biorę kuriera. Różnica to zaledwie 5zł ale mam w 99% pewność ze mam na drugi dzień.
Zgadza się, kurier to najlepsze rozwiązanie dla kogoś, kto ma własny adres w kraju i dyżurnego w domu. W moim przypadku pod adresem który mogę wykorzystać mieszka moja dość zazwyczaj zajęta córka, która wieczorkiem wraca, a z kolei nikt nie wyśle mi kurierem "za dodatkowe 5zł" nie ma kuriera który by pogonił ponad 1000 km za granicę.

Priorytety na Poczcie to chyba jakiś żart - wysłane w poniedziałek do mnie trafiają w czwartek lub piątek. Poczta pobiera za te priorytety dodadkową kase - ta opłata powinna się chyba nazywać frajerskie. To jest największy obciach.
Słyszałem, że doręczyciele nie mają obowiązku brać wszystkich przesyłek zwykłych, kiedy w natłoku innych kwitów i reklam nie mają miejsca w torbie, ale priorytety muszą. Więc to chyba bardziej opłata za niezaleganie, niż jakąś ekstra szybkość. A tak naprawdę to im ponoć tak kiepsko płacą, że sami wybierają jakie przesyłki chcą doręczyć i ile, a poczta się cieszy, że w ogóle do pracy przyszli. Więc to wszystko chyba stąd.



Jeżeli masz taki DHL jak w Kielcach to Ci nie dostarrczą i koniec!.....A teraz jak widzę że ktoś proponuje wysyłkę DHLem to od razu rezygnuję z zakupu.
Nie przerażaj mnie :(
Widać wszystko zależy od pracy konkretnych ludzi w danym terenie. Hurtownia florystyczna w której pracuje codziennie wysyła po parę samochodów DHL ( od bardzo drobnych przesyłem po towary na wielu paletach)i reklamacji przewozowych nie ma, stąd moje zaufanie.

...Kolega pożyczył obiektyw i aby było bezpiecznie wysłał DHLem.Z Radomia do Kielc.....Po ok.1,5miesiąca kolega otrzymał obiektyw z adnotacją:adresat odmówił przesyłki.
aaa....no to to jest faktycznie extra super obciach! współczuję
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

Od jakiegoś czasu wszystko co zamawiam (z większych gabarytów) - biorę kuriera. Różnica to zaledwie 5zł ale mam w 99% pewność ze mam na drugi dzień.
Zgadza się, kurier to najlepsze rozwiązanie dla kogoś, kto ma własny adres w kraju i dyżurnego w domu. W moim przypadku pod adresem który mogę wykorzystać mieszka moja dość zazwyczaj zajęta córka, która wieczorkiem wraca, a z kolei nikt nie wyśle mi kurierem "za dodatkowe 5zł" nie ma kuriera który by pogonił ponad 1000 km za granicę.

Priorytety na Poczcie to chyba jakiś żart - wysłane w poniedziałek do mnie trafiają w czwartek lub piątek. Poczta pobiera za te priorytety dodadkową kase - ta opłata powinna się chyba nazywać frajerskie. To jest największy obciach.
Słyszałem, że doręczyciele nie mają obowiązku brać wszystkich przesyłek zwykłych, kiedy w natłoku innych kwitów i reklam nie mają miejsca w torbie, ale priorytety muszą. Więc to chyba bardziej opłata za niezaleganie, niż jakąś ekstra szybkość. A tak naprawdę to im ponoć tak kiepsko płacą, że sami wybierają jakie przesyłki chcą doręczyć i ile, a poczta się cieszy, że w ogóle do pracy przyszli. Więc to wszystko chyba stąd.



Jeżeli masz taki DHL jak w Kielcach to Ci nie dostarrczą i koniec!.....A teraz jak widzę że ktoś proponuje wysyłkę DHLem to od razu rezygnuję z zakupu.
Nie przerażaj mnie :(
Widać wszystko zależy od pracy konkretnych ludzi w danym terenie. Hurtownia florystyczna w której pracuje codziennie wysyła po parę samochodów DHL ( od bardzo drobnych przesyłem po towary na wielu paletach)i reklamacji przewozowych nie ma, stąd moje zaufanie.

...Kolega pożyczył obiektyw i aby było bezpiecznie wysłał DHLem.Z Radomia do Kielc.....Po ok.1,5miesiąca kolega otrzymał obiektyw z adnotacją:adresat odmówił przesyłki.
aaa....no to to jest faktycznie extra super obciach! współczuję

pawel-foto
13-04-2008, 13:05
aaa....no to to jest faktycznie extra super obciach! współczuję

On też był w strachu, a jak w necie pojawiło się, że ten obiektyw został odebrany-a ja go nie miałem.
Gdyby mi był niezbędny(chyba nie wyjaśniłem-ta ja go wypożyczyłem i wracał do mnie)to bym pojechał do DHLu.Ale kiedyś właśnie u nich w siedzibie odbierałem aparat z serwisu-ok.30minut aż ktoś się mną zainteresował i kolejne 20minut aż znajdą paczkę.A nawet nie było komu zrobić awantury bo wszyscy mieli to w.... Dlatego się teraz uparłem i powiedziałem, że do siedziby nie jadę.
Ale zemsta jest słodka-teraz ja odbieram przesyłki do firmy i ja się muszę im podbić pieczkę o dostarczeniu-zawsze mam wtedy dużo do zrobienia i zawsze mi się pieczątka zapodziewa.
Choć pewnie gdybym miał więcej czasu sprawa by się nie skończyła tylko odesłaniem obiektywu.

Mellan
20-04-2008, 00:54
k... czekamy
dziś jest 20 kwietnia, od 11 marca upłynęło 40 dni.
Od dwóch tygodni zastanawiam się czy nie kupić drugiej lampy.
Wycie z bezsilności nie pomaga.

janmar
20-04-2008, 01:07
Kupiłem w fotoit[W-wa] filter.Kup-teraz czwartek po obiedzie.W piatek o g.15.00 w domu.Bydgoszcz [prawie].Nie pierwszy raz w tym tempie. Czemu czasem czekam 3 tygodnie :shock:

VanMurder
20-04-2008, 01:40
obciach to se zrobiłem sam, na ostatniej weselnej sesji, jak zaraz po zdjęciach z "przygotowań" przyszłej panny młodej, zatrzasnąłem sobie w bagażniku mojej hondy cały sprzęt (dwie piątki, cztery obiektywy i lampa), wraz z kluczykami do samochodu ... oczywiście wcześniej zablokowałem wszystkie drzwi do samochodu ...1.5h przed ceremonią w kościele odległym od domu panny młodej 30mil :(... zapasowe kluczyki w domu - 30mil w przeciwnym kierunku ... na szczęście jedna z druhen miła 24h road assistance z AAA i po 6-cio sekundowej akcji fachowca od "legalnych włamań", 35 minut później byłem już na autostradzie w drodze do kościoła, łamiąc wszystkie możliwe ograniczenia prędkości udało mi się zdążyć na ceremonię ... oczywiście wiadomość o moim niefortunnym zatrzaśnięciu, obiegła szybko gości weselnych, tak że do końca imprezy nie musiałem się martwić o anonimowość czy brak popularności...

akustyk
20-04-2008, 01:50
ja sie przylaczam do osob zalamujacych rece nad kurierami. DHL i UPS zarowno we Wroclawiu jak i w Warszawie kolektywnie, za przeproszeniem, strzelaja z ... i jezdza sobie do przesylek jak im sie zechce. do tego stopnia, ze do UPS we Wroclawiu jak sie uda dodzwonic o 8:00 rano to brzecza, ze juz na dzisiaj poprzyjmowane i moga na "za 3 dni". ale jak ich sie przekona i potem siedzi w widelkach czasowych 12-16 (bo takie jest okienko), a potem o 19 dzwoni gdzie jest kurier, to pani niczym nie zrazona odpowiada, ze sobie mozna przywiezc przesylke. w rozkopanym jak powojenny Berlin Wroclawiu przejazd do sortowni DHL zajmuje lekko liczac 2 godziny.

przypadek, niestety, niejednostkowy


mam zupelnie inne wrazenia ze wspolpracy z poczta. zawsze priorytet dochodzil mi na drugi dzien, a teraz jak mieszkam w Holandii to zwykle przesylki listowe ida rowno, bez wyjatku 2 dni robocze. w obie strony

don
20-04-2008, 02:19
ja nigdy nie mialem problemu z DHL ani UPS, zawsze przesylki dochodzily i nie bylo problemu a troche tych przesylek sie nazbieralo. przesylki szly albo do Krakowa albo do Bełchatowa, nigdy nie bylo problemu. w kraku przewaznie dzwonia przed 8 i sie umawiaja na godzine do odbioru i zawsze sie miescza w przedziale godzin. moze poprostu przypadek a moze rzeczywiscie szczescie. pozdrawiam.

terminator
20-04-2008, 17:10
obciach to se zrobiłem sam, na ostatniej weselnej sesji, jak zaraz po zdjęciach z "przygotowań" przyszłej panny młodej, zatrzasnąłem sobie w bagażniku mojej hondy cały sprzęt ...

W Polsce pozostałoby wytłuczenie szyby (najpierw szybka kalkulacja - która najtańsza), to dopiero byłby obciach...

Wats0n
20-04-2008, 17:26
Z UPS miałem niefajne przejścia swego czasu.
Materiał biologiczny. Krew - musiałem ją dostac najpóźniej 24h od pobrania.
Pierwszy transport szedł 3 dni, drugi 2. Trzeci przyszedł na czas, ino z innym kurierem. Zaznaczam, że chodziło o przesyłkę na trasie Wrocław-Poznań.
Od tego czasu - tylko TNT.

corass
20-04-2008, 23:05
ja też miałem kiedyś taki myk, że przyjechałem na miejsce wesela, zamknąłem samochód, poszedłem rozejrzeć się po sali, żeby zobaczyć 'co my tu mamy'. Wracam do samochód, kluczyki w aucie, w aucie w bagażniku kamera a tu zaraz pierwszy taniec itd. Całe szczęście, że mechanik pokazał mi myk jak otwierać samochód za pomocą kluczyka z innego samochodu :) Tylko trzeba było znaleźć właściciela tego innego, konkretnego samochodu:) Ale jakoś sie udało

a DHL'em też mam nie miłe wspomnienia. Proces odbioru paczki, godziny przybcia kuriera 12-16, ten zjawił się o 16.45. Paczka dotarła na Żytnią, zrobili co trzeba i wysłali ponownie DHL'em. I tu zaczeły się jaja. Z moich info wiadomo, że kurierzy dzwonią i umawiają się na godzinę, jednak tutaj cicho sza. Na stronie sprawdziłem, że paczka nie została doręczona skontaktuj się z infolinią bla bla bla. Żadnego awizo nie znalazłem. Dzwonię na infolinię, oczywiście żeby tam ktoś odberał trzeba mieć szczęście jak w totka. Po dodzwonieniu się, otrzymaniu stosownych info, spytałem się czy nie mogę zmienić adresu na inny, gdzie ktoś na pewno odbierze przesyłkę - odpowiedz: 'nie'. W 'nagrodę' dostałem nr do kuriera, który oczywiście nie odbierał. 2 razy doręczenie się nie powiodło, otrzymując awizo - zgłoś się do siedziby po odbiór. Z racji tego, że sprzęt był mi potrzebny do pracy, a sam byłem w pracy wysłałem kumpla po odbiór. Dałem mu dowód, awizo i $. Na miejscu było najśmieszniejsze: kumpel nie podobny do mnie ni w żąb dostał paczkę bez problemu, a facet który przyjechał odebrać paczkę żony został odesłany z kwitkiem, bo można tylko osobiście. i to dopiero obciach!

MacGyver
22-04-2008, 08:36
...jak ja teraz żałuję, że nie opłaciłem kuriera DHL do miejsca gdzie mieszkam...dałbym , powiedzmy (nie wiem ile) ale powiedzmy 100 zł i szlus....
Nie 100 a około 40 :-)

firley
22-04-2008, 10:39
Parę lat temu, chciałem sobie zrobić odbitki z kilku błon, no ale nie z całych, więc wpadłem na genialny pomysł żeby wyciąć tylko te kadry które chciałem mieć wywołane. Mina pani w labie - bezcenne :P okazało się że "maszyna" przyjmuje tylko w "pasku".

Tomasz1972
22-04-2008, 10:46
Parę lat temu, chciałem sobie zrobić odbitki z kilku błon, no ale nie z całych, więc wpadłem na genialny pomysł żeby wyciąć tylko te kadry które chciałem mieć wywołane. Mina pani w labie - bezcenne :P okazało się że "maszyna" przyjmuje tylko w "pasku".

Można zrobić z pojednynczej klatki, ale musi się chcieć :) ( standardowe minimum to 3 klatki )

Wkryst
22-04-2008, 17:38
Największy obciach to podrywanie "na lustrzankę". Było się kiedyś młodym i niejedna dama uległa wizji pięknych zdjęć aparatem z wielkim obiektywem. Brrrrr.... teraz pozostały już tylko obciachowe wspomnienia...

jceel
24-04-2008, 02:53
O, mam jeszcze jeden szczyt obciachu. Znalazłem go przypadkiem podczas grzebania na ebaju. Otóż, szczytem obciachu jest posiadanie takiego oto zestawu: http://42.pl/u/CyY


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://www.tiptopplasma.com/inv/CN1DMIII_gal1.jpg)

akustyk
24-04-2008, 09:08
O, mam jeszcze jeden szczyt obciachu. Znalazłem go przypadkiem podczas grzebania na ebaju. Otóż, szczytem obciachu jest posiadanie takiego oto zestawu: http://42.pl/u/CyY


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://www.tiptopplasma.com/inv/CN1DMIII_gal1.jpg)

ogolnie, to ja jestem przeciwny doszukiwania sie obciachu w uzywanym sprzecie. ale to akurat jest obciach. jak sie domyslam, prowadzenie sklepu foto nie wymaga teraz ukonczenia szkoly sredniej :mrgreen:

MacGyver
24-04-2008, 10:05
Taki nakręcany z przodu konwerter makro powinni jeszcze do tego zestawu dołożyć :-)

Wats0n
24-04-2008, 11:19
ogolnie, to ja jestem przeciwny doszukiwania sie obciachu w uzywanym sprzecie. ale to akurat jest obciach. jak sie domyslam, prowadzenie sklepu foto nie wymaga teraz ukonczenia szkoly sredniej :mrgreen:

To nie głupota sprzedawcy. Wprost przeciwnie - konstruowaniem takich ofert zajmują się wytrawni łowcy jeleni.

Allensteiner
24-04-2008, 11:40
Dla mnie największy obciach to tzw. "Poczta Polska".

Kupiłem sprzęt u dobrego tip'a, wszystko w porządku, kurier z paczką następnego dnia. W pudełku brakowało rachunku, telefon do tip'a - już wysłał pocztą - priorytetem. 2 tyg. później dzwonię do niego i mówię, że nic nie doszło, on wk...y bardziej ode mnie, wysyła jeszcze raz poleconym priorytetem. To było tydzień temu, jak dzisiaj nie dojdzie idę na swój oddział poczty - może tam leży. Jak nie to znowu telefon do tipa. Nie mówię nic o przyszłym strajku PP, bo nawet jak teraz otrzymam rachunek, to zostało jeszcze wysłać list z papierami do Irlandii po cashback :(

Prawdę mówiąc po 3 tyg. czekania na listonosza #$%#$% mnie strzela.

To samo z urzędem skarbowym, Pit wysłany 1,5 miesiąca temu, a urząd w rozmowie telefonicznej nie potwierdza otrzymania listu poleconego, yeah, na zwrot to sobie jeszcze poczekam :(

Kiedyś skorzystałem z usług Pocztexu - na 3 przesyłki jedna zaginęła bez wieści - w środku cenna książka, fajnie, już więcej nie skorzystam.

Kurka to jest jakaś paranoja, czy ja mam od teraz wysyłać każdy świstek papieru kurierem ?

Wysyłałem różne rzeczy pocztą, ale prawdę mówiąc pierwszy raz coś takiego mnie spotkało. Dodam, że generalnie inne listy polecone i nie- dostaję na bierząco, oczywiście te które maja małe znaczenie :( FUCK

esteper
24-04-2008, 12:02
Mocować wysięgnik z aparatem do motoru, przez 40 minut, twierdząc że jest to stabilna konstrukcja i nie zrobić ani jednego ostrego zdjęcia, gdyż konstrukcja jednak nie była stabilna :D

Mellan
24-04-2008, 12:59
Dla mnie największy obciach to tzw. "Poczta Polska".
...:( FUCK

No ja już czekam na lampkę... dziś będzie 43 dzień.
Straciłem nadzieję, że dotrze.

terminator
24-04-2008, 13:46
No ja już czekam na lampkę... dziś będzie 43 dzień.
Straciłem nadzieję, że dotrze.
__________________
... chętnie bym się wybrał na jakiś plener w lipcu (w samo południe - kiedy lampa jest niepotrzebna:cry: )...


Tak kończą klienci Poczty Polskiej;)

Mellan
25-04-2008, 00:49
Niech ci będzie, Terminator, że niepotrzebna,:lol:

Mellan
29-04-2008, 17:58
Mam już lampkę, ale drugą. Towers wysłał mi DHL'em i nie zawiedli. Mam nadzieję, że dostanie odszkodowanie od poczty.
I nowy obciach: dlaczego z powodu niewydolności poczty polskiej mam pewne poczucie winy, że wplątałem sprzedającego w niezręczną sytuację?
shit...happens

chomsky
30-04-2008, 14:49
Przebijam: kiedyś (widząc mnie z 70-200IS) jeden starszy pan wcisnął mi dalmierzowca, z klinem itp., i poprosił o zrobienie zdjęcia :) Nie miałem odwagi przyznać się, że w życiu czegoś takiego nie trzymałem w ręku i zrobiłem na czuja :mrgreen: Mam nadzieję, że coś wyszło ;-)

Dalmierzowce nie maja klinow (pewnie to byla manualna lustrzanka) tylko takie plamki, jak sie kreci one nachodza na siebie. Obraz rozdwojony staje sie jakby jednolity.
Trzeba bylo ustawic odleglosc na pale, czyli z pierscienia, tam jest wyskalowana w metrach.:D
Czesc.ch.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

Ja niedawno jeszcez widzialem goscia z Fuji S5500, robile slub ze hej. Gdybym swojego 400D z L-ka niemial to by mlodzi niebyli tacy zadowoleni.A z racji tego ze to moji doobrzy znajomi sie chajtali wiec wzialem ze soba i postrzelalem zdeka(1000)hehe.
Oczy mialem wieksze niz wilk jak mnie gosc probowal przekonac ze jego 10x
zomm jesz lepszy itd niz moj 24-70L.
On mialby jeszcze wieksze przy rozliczaniu gdyby nie moje strzaly;)

Twoj tekst jest najwiekszym obciachem w tym temacie. Choc wiekszosc pisze podobne madrosci, ty masz palme pierwszenstwa.
Ch.
p.s. mozna zrobic kompaktem fajne fotki wszedzie, takze na weselu. Trzeba umiec. Ja potrafie, wszystkim. No, prawie wszystkim.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

Obciach robic slub kompaktem.....

No co Ty powiesz?
Ch.

Mellan
02-05-2008, 13:11
Twoj tekst jest najwiekszym obciachem w tym temacie. Choc wiekszosc pisze podobne madrosci, ty masz palme pierwszenstwa.
p.s. mozna zrobic kompaktem fajne fotki wszedzie, takze na weselu. Trzeba umiec. Ja potrafie, wszystkim. No, prawie wszystkim.
No co Ty powiesz?
Ch.

To jakiś koszmar, kpina czy prowokacja? .:confused: Fajne, nie znaczy dobre optycznie.
Sorki, chomsky. Prawdopodobnie jesteś doświadczonym fotografem, który potrafi każdym sprzętem zrobić dobrej klasy fotografie w każdych warunkach. Ale wybacz, jesli na ślub w kościele czy wesele mojej córki zjawiłby sie fotograf z jakąś mydelnicą z supermarketu to bym go najzwyczajniej w świecie pogonił.
I to nie dlatego, że powatpiewałbym w jego umiejętności, tylko dlatego że w moim mniemaniu oznaczałoby to okazanie braku szacunku dla klienta i niepoważne potraktowanie sprawy. IMHO przy wyborze: fotograf z kompaktem, a kompakt, wybrałbym kompakt; może fotki byłyby gorsze, ale za tą samą kasę byłbym o "sprzęt" do przodu.
Jakość optyczna zdjęć jakie może zaoferować tej klasy sprzęt jest głęboko niewystarczająca dla mnie, nie wspominając o ew. zaszumieniu, wbudowanej kukułce czy problemach z balansem.
Takie zdjęcia oczywiście może i zawsze robi wujek, ciocia czy kuzynka na tzw. pamiątkę, ale jeśli robi je fotograf, to ja jako klient oczekuje czegoś innego.

Waldek24
02-05-2008, 21:56
Czuję fizyczny wstręt do czytania instrukcji obsługi np. cepa, jakim wydawał mi się statyw.

Ot kupiłem postawiłem w kącie i po wszystkim.
Rozsunąć łapy Manfrotto (coś tam dalej w typie) w sklepie mi zainstalowali głowicę.

Na głowicę aparat i pstryk kadr co mi tam.

W plenerze zaszła potrzeba obniżyć aparat bardzo nisko i w pewnym momencie chcę jeszcze niżej a ten cholerny dyszel prowadzący do głowicy mi przeszkadza.

Myślę sobie po co dali możliwość tak szerokiego rozstawu nóg statywu jak dyszel przeszkodzi w stabilnym ustawieniu.

Łapy statywu szerzej a dyszel wyżej, myślę sobie coś nie tak, czyżbym musiał w plenerze jeszcze mieć łopatę do dołków pod dyszlem.

Godzina przed 4.00 jeszcze dość ciemno a ja kombinuję.

Nareszcie po raz pierwszy przyjrzałem się na ile światło pozwalało przegubowi i metodą prób po około 15 minutach doszedłem, że można ten dyszel ustawić w bok.

Przysięgam fakt autentyczny, sam się śmieję jeszcze jak sobie o tym przypomnę.

kompi
02-05-2008, 21:59
Nie wnikam w szczegóły w jakość zdjęć zrobionych drogim i dobrym sprzętem.
Wkońcu nie bez przyczyny ceny obiektywów są takie duże.

Ale gotowy produkt można porównać do takiej anegdotki:
Ktoś powie ze w życiu nie zjadłby szczura.
Ale nieświadomy tego co je - odpowiednio przyprawiony itd. zje go i powie ze było wyśmienite. Dopiero po fakcie dowie sie ze zjadł sczura - powie ze nie możliwe.

Tak samo (moim zdaniem) jest ze sprzętem.
Sprzęt to nie wszystko. Najwięcej zależy od fotografa.
Ktoś kto jest dobry zrobi dobre zdjęcia kompaktem, a ktoś kto jest beznadziejnym to nawet mu L'ki nie pomogą.

Mellan
02-05-2008, 22:18
Wiesz kompi, masz wiele racji. Artystycznie mogą być dobre, tu doświadczenie ma znaczenie nie do przecenienia.
Ale moim zdaniem o tyle ile drogi sprzęt nie gwarantuje udanych zdjęć, o tyle kiepski gwarantuje ich techniczną beznadziejność...
Ostaję przy swoim: to obciach oferować komuś płatne usługi fotograficzne dysponując kompaktem... poprostu nie wypada i już.
Za darmo i owszem.

jceel
03-05-2008, 00:36
p.s. mozna zrobic kompaktem fajne fotki wszedzie, takze na weselu. Trzeba umiec. Ja potrafie, wszystkim. No, prawie wszystkim.


Pewnie można. Ale w miażdżącej większości przypadków pokazanie się weselnego fotografa z kompaktem-superzoomem oznacza skaszanione zdjęcia, w najlepszym wypadku tandetnie blurowane w fotoszopie portrety i takie tam... zaryzykowałbyś, gdybyś sam stał przed wyborem ślubnego fotografa?

chomsky
04-05-2008, 00:07
To jakiś koszmar, kpina czy prowokacja? .:confused: Fajne, nie znaczy dobre optycznie.
Sorki, chomsky. Prawdopodobnie jesteś doświadczonym fotografem, który potrafi każdym sprzętem zrobić dobrej klasy fotografie w każdych warunkach. Ale wybacz, jesli na ślub w kościele czy wesele mojej córki zjawiłby sie fotograf z jakąś mydelnicą z supermarketu to bym go najzwyczajniej w świecie pogonił.
I to nie dlatego, że powatpiewałbym w jego umiejętności, tylko dlatego że w moim mniemaniu oznaczałoby to okazanie braku szacunku dla klienta i niepoważne potraktowanie sprawy. IMHO przy wyborze: fotograf z kompaktem, a kompakt, wybrałbym kompakt; może fotki byłyby gorsze, ale za tą samą kasę byłbym o "sprzęt" do przodu.
Jakość optyczna zdjęć jakie może zaoferować tej klasy sprzęt jest głęboko niewystarczająca dla mnie, nie wspominając o ew. zaszumieniu, wbudowanej kukułce czy problemach z balansem.
Takie zdjęcia oczywiście może i zawsze robi wujek, ciocia czy kuzynka na tzw. pamiątkę, ale jeśli robi je fotograf, to ja jako klient oczekuje czegoś innego.

Mellan- wesela naszych corek to co innego, rzeczywiscie nie zasluguja one na fotografa z mydelnica! Nasze corki to wyjatkowe kobiety!!!
Wolalbym jednak zrobic swoim corkom zdjecia kompaktem, niz pozwolic wykonac je kilku moim kolegom, lustrzankami z wypasnymi szklami wlacznie.

Napisalem, ze mozna zrobic fajne fotki kompaktem na weselu i jest to prawda!
Pare razy robilem np. Fuji s7000, z jakas lampa Metza. Wyszly duzo lepiej niz te, ktore wykonal zawodowy fotograf z lustrzanka. Ale ja myslalem przy robieniu zdjec, a on nie.
Kiedy zarabiam na fotografii zabieram lustrzanke, a nawet dwie lub trzy. Ale tylko po to zeby ludzie nie gadali, ze nie mam duzego aparatu. Z tego samego powodu zakladam gripa. Jak sie poobwieszam robie lepsze wrazenie.
Zawsze sie tez usmiecham, najczesciej zagadkowo.

Kiedys zrobilem komunie Yashica T4*, taki kompakcik analogowy ze staloogniskowym obiektywikiem 35mm. Ochocho! Jakie piekne fotki wyszly, najlepsze ze wszystkich. A lampke mial ten kompakcik tycią.

W mojej wypowiedzi chcialem przede wszyskim zaznaczyc, ze tekst Schuviego byl lekko nadęty. Taki dziecinny. Chcial sie chlopak pochwalic. Najwyrazniej to wesele to byl jego pierwszy raz! Stad takie mocne przezycia. Poniekad rozumiem. Czlowiek jest wtedy dumny z siebie, sprzet blyszczy wypucowany, amatorzy a kompakcikami czerwienia sie ze wstydu. Podobne motywy eksploatowane byly wielokrotnie w westernach. Mlodzieniec! Rewolwery a jakze dwa i to blyszczace, zachwycone psojrzenia panienek itp. strach w oczach biednych mieszczuchow.
Aleeeee, wtedy pojawia sie on! Stary rewolwerowiec z zardzewialym coltem ( taki kompaktowy colt).
Zawsze mlodzieniec musi ustapic! Takie sa prawa westernu.

Temat fajny, ale potraktowany zbyt czesto z zadęciem. Moze lepiej wyjąć sobie korek (wloskie powiedzonko) zeby nie doszlo do katastrofy?
To tylko hydepark.
czesc. Ch.

Mellan
04-05-2008, 01:08
Jasne, to tylko hydepark...:)
Nie ma sensu kruszyć kopii, skoro klient jest zadowolony.
Wyjmuję korek i pozdrawiam ;-)



Kiedy zarabiam na fotografii zabieram lustrzanke, a nawet dwie lub trzy. Ale tylko po to zeby ludzie nie gadali, ze nie mam duzego aparatu. Z tego samego powodu zakladam gripa. Jak sie poobwieszam robie lepsze wrazenie.

Ale tak w ogóle to nie tylko dobre wrażenie robisz?
:lol:

chomsky
04-05-2008, 10:42
Jasne, to tylko hydepark...:)
Nie ma sensu kruszyć kopii, skoro klient jest zadowolony.
Wyjmuję korek i pozdrawiam ;-)


Ale tak w ogóle to nie tylko dobre wrażenie robisz?
:lol:

Najczesciej wrazenie, rzadziej udane zdjecia, na ktore chcialoby sie popatrzec. Moze i technicznie ujda w tlumie, ale w dzisiejszych czasach (american weeding photography style- turbo diesel) takie zdjecia to konserwatywny przezytek, a nawet obciach totalny, prowincjonalny.
Nie ma talerzykow, krzesel, zamglonych lichtarzy, umazanych tortem dzieci i bukiecikow, bosych nog na plazy, sianie, trawie, slomie, betonie, asfalcie( do wyboru). Nie ma mlodej pary w rozwalajacym sie obiekcie fabrycznym ( koniecznie kompletnie zdewastowana wielka hala), w osikanym zaulku, z menelami w tle. Nie ma krzywych (artystycznie0 kadrow) i skrajnie szerokich ogniskowych.
Moje zdjecia to jeden wielki wsiowy obciach.
Czesc.Ch.

m_o_b_y
04-05-2008, 11:09
Wiesz kompi, masz wiele racji. Artystycznie mogą być dobre, tu doświadczenie ma znaczenie nie do przecenienia.
Ale moim zdaniem o tyle ile drogi sprzęt nie gwarantuje udanych zdjęć, o tyle kiepski gwarantuje ich techniczną beznadziejność...
Ostaję przy swoim: to obciach oferować komuś płatne usługi fotograficzne dysponując kompaktem... poprostu nie wypada i już.
Za darmo i owszem.


Ale klient jest dzisiaj bardziej "wymagalny" i raczej nie wynajmie fotografa z kompaktem.:mrgreen:
Podobno lepiej być zdrowym i bogatym, niż biednym i chorym.
Mówcie sobie, co chcecie, ale chyba lepiej być dobrym fotografem i mieć sprzęt up-to-date, niż być kiepskim fotografem i mieć kompakt. :mrgreen:
Pozdrówka