PDA

Zobacz pełną wersję : Co robić z zepsutym EOSem 3?



Mordas
16-01-2008, 15:29
W lecie kupiłem analogowego EOSa 3 na Allegro. Chyba się oszukałem, bo zaraz po rozpakowaniu okazało się, że raz na 3 zdjęcia zacina się migawka. Zaraz zaniosłem go do naprawy (Fototronik w Warszawie). Najpierw w ogóle nie zauważyli uszkodzenia - zrobili konserwację, smarowanie, sprawdzenie lutowań, wzięli 250 zł i oddali mi aparat. Oczywiście, cyknąłem 2 razy i za trzecim klops! - blokada migawki, migający napis "bc" na wyświetlaczu. Fototronik przyjął go znowu do naprawy, tym razem na gwarancji, obiecali nawet wymianę migawki za darmo. Trwało to 4 miesiące, do ostatka mnie zwodzili z tą migawką, a w końcu skapitulowali - oddali mi ten aparat i wcześniej wpłacone 250 zł. Potem na 2 miesiące aparat naprawił się sam, zrobiłem nim z 5 filmów i chyba przestał się zacinać. Niestety, do czasu - teraz coś mu się odwidziało - co strzał to zacięcie. W końcu oddałem go do autoryzowanego serwisu Canona na Żytnią 15. Niestety, dla tych gentlemanów era analogów chyba już się skończyła, potraktowali mnie tak, jakbym przyniósł im starą Zorkę 5 - po co pan tu z tym złomem? Serwis odmawia naprawy, kup se pan cyfrowy to pogadamy. Jeśli trafi się ktoś mający podobny problem - zapraszam do dyskusji. Dodam jeszcze, że jestem przeciwnikiem cyfry i żaden serwis nie zmusi mnie do kupienia tego badziewia. Uważam, że analogi mają jeszcze wiele do powiedzenia.
Mordas.

MacGyver
16-01-2008, 15:37
W końcu oddałem go do autoryzowanego serwisu Canona na Żytnią 15. Niestety, dla tych gentlemanów era analogów chyba już się skończyła, potraktowali mnie tak, jakbym przyniósł im starą Zorkę 5 - po co pan tu z tym złomem? Serwis odmawia naprawy, kup se pan cyfrowy to pogadamy.
A to ciekawe, Eos 3 jest wciąż w ofercie Canona (http://www.canon.pl/produkt/kategoria,Analogowe_lustrzanki,pro,EOS_3,p,94.html ). Zastanawiam się czy klientów chcących dokonać naprawy gwarancyjnej traktują tak samo.

krwisty
16-01-2008, 16:38
to jest problem z bateriami. takie objawy sie pojawiaja jesli baterie sa za slabe.
zacina sie dokladniej powiedziawszy przesuw filmu (migawka wciaz dziala i zdjecia robia sie ok). mialem tak wielokrotnie.
sprobuj wsadzic swieza baterie.

pawelloon
16-01-2008, 17:14
To jak ten serwis (Zytnia) podchodzi do klientów to jakas paranoja!
Czym EOS 3 ustępuje dzisiejszym cyfrakom pod względem technicznym?

mort_subite
16-01-2008, 18:09
Mam poniekąd podobny problem, może ktoś będzie w stanie mi udzielić jakichś wskazówek.
W moim Eosie 33 czas jakiś temu zaczęło nieregularnie wystepować nieprzyjemne zjawisko, polegające na tym, że po wciśnięciu spustu migawki unosi się lustro, migawka się otwiera/zamyka, po czym lustro nie opada, zaś z wyświetlacza LCD znikają wszystkie wskazania, pojawia się tylko migająca ikonka rozładowanej baterii. Lustro opada po ponownym wciśnięciu spustu migawki (wskazania LCD wracają do normy), ale film się nie przesuwa zaś kolejny pstryk powoduje wystąpienie tego samego problemu "apiat' od nowa". Czasem pomaga (przynajmniej na chwilę) wyłączenie aparatu, czasem konieczne jest wyjęcie bateriialbo wykręcenie obiektywu. Czarna magia.
Baterie są nowe (Energizer Photo Lithium czy jakoś podobnie) i z pewnością od tej strony wszystko jest OK. Zjawisko - jak wspomniałem - pojawia się nieregularnie: czasem występuje niemalże co druga klatka, czasem (np. ostatnio) można zrobić kilkanaście zdjęć bez żadnego problemu, zarówno z bardzo krótkimi, jak i relatywnie długimi czasami naświetlania.
Co może być przyczyną takiego stanu rzeczy? Jakkolwiek ostatnio inwestuję głównie w sprzęt do FD (ach, te rozkoszne ceny - np. canonowskie 135mm f/1:2.8 za 150 PLN), to jednak mam trochę gratów do EF i fajnie byłoby móc się nimi pobawić od czasu do czasu, w związku z czym zależałoby mi na doprowadzeniu mojej trzydziestkitrójki (skądinąd będącej w idealnym stanie) do pełnej i PEWNEJ używalności.
Miłego popołudnia,
Mort

Mordas
16-01-2008, 18:57
Dziękuję za poradę, ale niestety, jak napisałem, problem trwa już ponad pół roku. Tego typu szybkie rozwiązania już wiele razy sprawdziłem, a nowych baterii wymieniłem już z 5. Podejrzewałem też brak kontaktu komory baterii z aparatem, dokręcałem śrubę dociskową, sprawdzałem styki - wszystko jest idealne. Problem tkwi w migawce, gdyż jest ona zużyta, są luzy na połączeniach lamelek, czy jakoś tak - powiedział mi to "niezależny" serwisant, pan Adam Bieniek, prowadzący zakład naprawczy przy Placu Zawiszy (autoryzowane serwisy nie potrafią nawet ustalić liczby cykli, czyli przebiegu tej migawki, chociaż powinni mieć odpowiedni program do sczytania tego parametru).
Mordas.

oxeno
16-01-2008, 19:26
oj, widze że Żytnia nadal się nie nauczyła .... a co jest prawdą to pan Adam Bieniek najlepsza opcja na sprzęt po gwarancyjny. Jak nie naprawi to przynajmniej powie co moze być popsute.

Pozdrawiam

asdfasfd
16-01-2008, 20:54
oj, widze że Żytnia nadal się nie nauczyła .... a co jest prawdą to pan Adam Bieniek najlepsza opcja na sprzęt po gwarancyjny. Jak nie naprawi to przynajmniej powie co moze być popsute.

Pozdrawiam

A mógłbyś dać namiary? Ciężko jest znaleźć po samym nazwisku :)

A co do serwisu to można jeszcze spróbować na Armii Ludowej 12 w Warszawie.

enter
16-01-2008, 23:23
Bieniek Adam. Naprawa sprzętu fotograficznego
tel. 0 22 629 99 59 - telefon/fax
adres
02-017, Warszawa, Al. Jerozolimskie 113/115
woj. mazowieckie
godziny otwarcia:
poniedziałek - piątek: 10-18

jak najbardziej polecam

szwayko
17-01-2008, 09:31
W moim Eosie 33 czas jakiś temu ....

Dzieje sie tak gdy:
1. Podlaczysz jakis telekonwerter ze stykami, a za nim jakis szklo bez stykow np. M42. Nie zamykasz wtedy obwodu i jest taki efekt.
2. Uzywasz szkiel przez przesciowke np. M42 ktore za bardzo wchodza w glab aparatu.
3. Przejsciowka robi cos ze stykami - dotyka ich.

Nie pamietam czy to wszystkie przyczyny.
Mialem czesto te efekty przy roznych zabawach w przejsciowki.
Zawsze jednak znajdywalem jakies rozwiazanie.

Napisz co i jak podlaczas do tej 33-ki.

ewg
17-01-2008, 10:13
1. Podlaczysz jakis telekonwerter ze stykami, a za nim jakis szklo bez stykow np. M42. Nie zamykasz wtedy obwodu i jest taki efekt.

Chyba nie chodzi o zamknięcie obwodu, bo wystarczy lekko (powiedzmy 1cm na obwodzie bagnetu) odkręcić konwerter i już powinno działać. Patent Chucka Westfalla! ;-)

szwayko
17-01-2008, 10:28
Chyba nie chodzi o zamknięcie obwodu, bo wystarczy lekko (powiedzmy 1cm na obwodzie bagnetu) odkręcić konwerter i już powinno działać. Patent Chucka Westfalla! ;-)

Tak, wiem o tym. Ja mam nawet w swoim TC wywiercony drugi otwor, aby przy niedokreceniu miec dzialajaca blokade.

Jak masz normalnie wkrecowny TC to jednak styki za nim nie moga wisiec w powietrzu i musisz zamknac obwod jakims szklem, aby body mialo informacje.

ewg
17-01-2008, 12:43
Tak, wiem o tym. Ja mam nawet w swoim TC wywiercony drugi otwor, aby przy niedokreceniu miec dzialajaca blokade.

Bardzo sprytnie! :smile:

mort_subite
17-01-2008, 13:01
Napisz co i jak podlaczas do tej 33-ki.
Pogrzebałem w pamięci (a dobrą ją mam, tylko strasznie krótką) i wyszło mi, że problem ten - jak dotąd - występował tylko z Tokiną AT-X Pro 100mm macro. Tak się składa, że od wiosny właściwie nie podpinałem innego szkła (czasem, na jakieś pojedyncze ujęcia zmieniałem na C 50mm 1.8 lub zoom Sigmy 24-70 3.5-5.6): jak się zaczął "sezon na robale", to - poniesiony na fali entuzjazmu dla zabawy w makrofotografię - niemal nie zmieniałem obiektywu. Ergo - nie potrafię w tej chwili stwierdzić, czy problem jest po stronie szkła, czy body - zdjęcia z innymi obiektywami to naprawdę pojedyncze sztuki i nie wiem, czy brak problemów z nimi to wynik tego, że po prostu nie trafiłem wtedy na "kaprys" aparatu, czy jednak wskazówka, że coś jest nie w porządku z Tokiną.
Dla uzupełnienia: kłopoty zaczęły się latem, zaś obiektyw był przeze mnie używany od wiosny, czyli kilka miesięcy i ileśtam rolek filmu przeszło bez najmniejszych zastrzeżeń. Skończyło się lato, zaczęła proza życia i większe problemy z czasem na hobby, sprzęt wylądował w szufladzie. Ostatnio wyciągnąłem aparat celem sprawdzenia, czy dalej są z nim problemy tego typu: wystrzelałem kilkanaście klatek (z podpiętą non-stop tą Tokiną) i - póki co (?) - wszystko chodzi, jak powinno. Zgłupiałem już ze szczętem. A chciałbym dojść do jakichś konstruktywnych wniosków zanim przyjdzie wiosna i pora na kolejny "bug-hunt" (tu moje FD gorzej się - póki co - będzie sprawdzac, bo mam tylko Tamrona 90 mm macro z odzorowaniem 1:2 wobec 1:1 Tokiny).
BTW Z żadnych konwerterów ani przejściówek nigdy nie korzystałem.
Styki w aparacie i Tokinie sa czyste, nic nie powinno pogarszać przewodzenia sygnału.

szwayko
17-01-2008, 21:42
...- występował tylko z Tokiną...

Powiedziales Tokina i przypomnialem sobie ze kiedys mialem podobny problem z Tokina 19-35 i EOSem 10D. Problemem byla niedokladnosc ulozenia stykow w szkle. Przy podpieciu i zablokowaniu szkla jest zawsze jakis luz w kierunku podpinania. I jak sie na bagnecie dociagnelo szklo w lewo po zablokowaniu to znikala informacja o przyslonie (00), jak w prawo bylo dobrze. Wygladalo na to ze polozenie stykow w szkle mialo za mala tolerancje na luz.
Rozwiazaniem bylo wymienienie srubki w bagnecie Tokiny na inna o nieco wiekszym lepku - co dalo brak luzu powrotnego i sprawilo ze bylo dobrze.

Moze taki przypadek objawia sie w eosie 33 w postaci wspomnianej blokady lustra.

adamek
17-01-2008, 21:54
Ja kiedys miałem podobny problem z 33V - ale występował tylko rpzy podłączaniu przez kostkę na sanki lampy błysykowej kabel do wyzwalania lamp studyjnych (i oczywiście ich wyzwalaniu).

I też tylko raz na jakiś czas.

Nie rpzejąłem się tym zupełnie. ;)

mort_subite
18-01-2008, 14:46
Nie rpzejąłem się tym zupełnie. ;)
I ja chyba zacznę podchodzić do sprawy w ten sposób.
Wczoraj odkurzyłem aparat i "na sucho", bez filmu, pokłapałem trochę lustrem. Klikadziesiąt razy - pojedynczo, w serii, z rozmaitymi ustawieniami przysłony i czasów naświetlania, trzymając aparat obiektywem w dół (początkowo blokowało się niemal wyłącznie w takiej pozycji), górę, poziomo. Śmigało bezbłędnie, jakby aparat dopiero z fabryki wyszedł. A "normalnie" średnio 2-3 razy na jednej rolce kliszy się "zawieszał".
Czarna magia, ani chybi. Mam nadzieję, że zły duch, który w wakacje zamieszkał w moim Eosie, na stałe znalazł sobie inne lokum (oby tylko nie było to moje niedawno kupione T90!)... :wink:

MacGyver
18-01-2008, 15:48
Eos 33 jest generalnie modelem podatnym na niedomagania związane z brakiem kompatybilności: wiesza się ze starymi sigmami (to samo co w lustrzankach cyfrowych) potrafi się gryźć ze starszymi egzemplarzami szkiełek Tokiny (znów: podobnie jak cyfranki) a dodatkowo wczesne egzemplarze tego modelu mają feler w oprogramowaniu, najprawdopodobniej celowo wprowadzony przez Canona, polegający na przekłamywaniu, o stałą wartość EV, pomiaru ze szkłami manualnymi, podłączanymi przez przejściówki bez symulacji automatyki (dandeliony).

Jachor
18-01-2008, 22:18
Polecam konsultacje w Krakowie. Mistrz Adam Kadeja & synowie, przy ul, Czapskich 1. Już nie raz wyciągnęli mój sprzęt z opresji.

Mordas
19-01-2008, 12:56
Dziękuję za radę. Ale przydałby się jeszcze telefon, bo przed nadaniem aparatu z Warszawy wypadałoby zadzwonić. Z góry dziękuję.
Mordas.