Zobacz pełną wersję : Palenie w knajpach...??
coraz więcej krajów z zakazem palenia w knajpach a u nas...?? Kurzyłem kiedyś wiele, ale to przeszłość. Lubię czasem wyskoczyć ze znajomymi ( kiedyś co sobotę:) ) lecz jak pomyśle siedzenie w zasyfionym "powietrzu" i poranny kac po trzech browcach to mi się odniechciewa...:(. Jak myślicie...?? czy utrzymała by się knajpka z całkowitym zakazem palenia...??
Robson01
01-01-2008, 20:23
Podobnie jak Ty jestem byłym palaczem. Wśród moich znajomych jest zdecydowana większość niepalących od zawsze lub takich którym udało się wygrać z tą śmierdzącą "przyjemnością". Wydaje mi sie, że obecnie taka knajpa miała by rację bytu - kilka lat wcześniej raczej nie.
Byłem kiedyś we Wrocku w barze gdzie nie można palić i muszę przyznać że było bardzo fajnie bo nie lubię jak mi później całe ubranie śmierdzi dymem. Choć jeśli jest to duży klub to mogę to wytrzymać.
Ale jak dla mnie najważniejsze to żeby nie można było palić w miejscu gdzie można coś zjeść.
czy utrzymała by się knajpka z całkowitym zakazem palenia...??
Jakby wprowadzić zakaz, to nie byłoby tego problemu...
dla mnie najważniejsze to żeby nie można było palić w miejscu gdzie można coś zjeść.
to już całkowite chamstwo...
Pewnie prędzej czy później i u nas będzie zakaz palenia w knajpach.
sniper88
01-01-2008, 21:02
Imo duzo lepszy bylby podzial na strefy dla palacych i niepalacych, bo w niektorych knajpach ten unoszacy sie dym wspoltworzy atmosfere. Sam jestem niepalacy, ale nieszczegolnie mi przeszkadza, kiedy ktos obok pali;)
Jak myślicie...?? czy utrzymała by się knajpka z całkowitym zakazem palenia...??
Chyba tak.
Moze po wprowadzeniu zakazu traciłaby trochę klientów, ale też trochę by zyskała, np. takich jak ja, bo w tej chwili z powodu smrodu w zasadzie do knajp nie chadzam i wolę wypić piwo w domu; natomiast gdyby w knajpach nie palono to pewnie nieraz bym się wybrał.
a czy ów zakaz nie ma obwiązywać od dziś?
a czy ów zakaz nie ma obwiązywać od dziś?
niestety nie u nas tylko we Francji.
Tomek S.
01-01-2008, 21:48
Witam Wszystkich Forumowiczów, jako "nowy" pozwole sobie odpowiedzieć na pytanie zadane przez MarkekB. Otóż moim zdaniem coraz więcej ludzi zaczyna zdawać sobie sprawę z tego że palenie - "to nic dobrego" bo kasa i zdrowie idą na minus i w związku z tym przynajmniej starają się odejść od palenia co wiąże się z wyborem między innymi knajpek o "czystrzym powietrzu" bo nie kusi. A przyjemności i korzyści płynących z takich knajpek jest wiele - koledzy już to opisali powyżej. Więc myślę że jako pierwszy mogę wyrazić aprobatę takiej knajpki.
Myślę, że taka knajpa miała by rację bytu. Napewno ja bym do niech chodził, bo choć nie przeszkadza mi palenie na otwartej powierzchni, to jednak w klubie jest dość uciążliwie. Strasznie ciuchy śmierdzą po takim wyjściu, dlatego też jeśli mam ochote na piwo to pije albo u kogos w domu,albo na powietrzu, bo nie uśmiecha mi się oddawać kurtki co tydzień do prania...
Obiektyw
01-01-2008, 22:55
niestety nie u nas tylko we Francji.
...jestem bardzo ciekaw jak to bedzie z ta "prohibicja".
Miaszkam w RF i zakaz wprowadzany jest od roku. "Od roku" bo dano czas na adaptacje pomieszczen, zeby byly strefy dla palacych, ale z realnymi wyciagami wentylacyjnymi.
Strefy dla niepalacych istnieja we Francji od kilku lat i byl to absurd... bo po prostu prawo wymagalo wydzielenia strefy dla niepalacych i czasem byly to dwa stoliki obok czesci dla palacych.
Nie robmy sobie nadziei. Od kilku lat funkcjonuje tez w RF prawo zakazujace pozostawiania psich kup na chodniku. Sa nawet duze mandaty... tylko nikt nie sciga za robienie na chodnik. MARTWE PRAWO ot co. Gdyby to funkcjonowalo, nie byloby kampanii plakatowych przeciwko sr***u na chodnik.
...kto z was wie jak efektownie sfotografowac psia kupe? Typowy packshot, czy bardziej ekspresyjnie?
Jestem niepalący ale dym papierosowy w pubach mi zupełnie nie przeszkadza. Gdyby taka knajpka powstała, chodziłbym do niej tak samo, jak do innych. Fakt zakazu palenia nie byłby dla mnie w ogóle istotny w żadną stronę. Z rozmów ze znajomymi wiem jednak, że jest spore oczekiwanie "społeczne" na pojawienie się takich lokali "nur fur niepalący". Także sądzę, że taki biznes mógłby się utrzymać, oczywiście pod warunkiem, że w lokalu będzie właściwa atmosfera.
Natomiast jestem zdecydowanym wrogiem jakichkolwiek regulacji prawnych w tym zakresie. Nie chciałbym, będąc właścicielem knajpy, aby narzucano mi, co w MOJEJ własnej firmie można robić a czego nie. Gdybym postanowił, że palić wolno, a komuś to przeszkadza, to niech do mnie nie przychodzi. Regulacje są tu niepotrzebne.
czy utrzymała by się knajpka z całkowitym zakazem palenia...??
według mnie bez problemu...
coraz więcej krajów z zakazem palenia w knajpach a u nas...?? Kurzyłem kiedyś wiele, ale to przeszłość. Lubię czasem wyskoczyć ze znajomymi ( kiedyś co sobotę:) ) lecz jak pomyśle siedzenie w zasyfionym "powietrzu" i poranny kac po trzech browcach to mi się odniechciewa...:(. Jak myślicie...?? czy utrzymała by się knajpka z całkowitym zakazem palenia...??
utrzymac to bez problemu by sie utrzymala nawet bez nakazu - u nas w Gdansku jest taka fajna knajpka - jak masz niepalacych znajomych to poszukaj moze tez macie takie?
Natomiast jestem zdecydowanym wrogiem jakichkolwiek regulacji prawnych w tym zakresie. Nie chciałbym, będąc właścicielem knajpy, aby narzucano mi, co w MOJEJ własnej firmie można robić a czego nie. Gdybym postanowił, że palić wolno, a komuś to przeszkadza, to niech do mnie nie przychodzi.
O, i ja, przy całej mojej antypatii dla śmierdziuchów :mrgreen: z takim podejściem się zgadzam. Miejsca publiczne: pociągi, autobusy, samoloty, dworce, lotniska, urzędy.... itp. - jak najbardziej, zamykać toto do wędzarni z podwójnymi drzwiami i niech się duszą :) Ale prywatna knajpa, gdzie można po prostu nie przyjść jeśli ktoś nie ma ochoty - zdecydowanie na nie.
Za granicą np. w Nowym Yorku załatwili tę sprawe prawnie. Nakazano zakaz palenia we wszystkich nowo jorskich pubach, barach, restauracjach i koniec kropka. Kobiety w ciaży za wodą również prawnie nie mogą palić. Kiedy znajomy opowiadał, że pewna kobieta z dzieckiem w brzuchu zaczęła palić i pić alkohol. Sprzedający nie zauważył, że ma dziecko, jednak kelner to zauważył. Natychmiast zabrał alkohol i papierosa - zadzwonił po policje...
Może u nas coś takiego powinno być ?!
Mam nadzieje że teraz nie zaczną się rozmowy ogólnopolityczne...
I wogole zabronic, alkoholu, papierosow. Do tego soli i cukru;) Wiecie, ze zabijaja wiecej ludzi niz tamte uzywki?
czy utrzymała by się knajpka z całkowitym zakazem palenia...??
Myślę, że możesz z powodzeniem otwierać taki lokal i reklamować go jak "strefa bez dymka".
PS
Z innej beczki: w McDonald's, KFC, Burger Kingu itp. nie można chyba palić, nie?
I wogole zabronic, alkoholu, papierosow. Do tego soli i cukru;) Wiecie, ze zabijaja wiecej ludzi niz tamte uzywki?
Tylko że nimi truję się sam, a ciężko jest znaleźć knajpę, gdzie nie podtruwają ludzi....
Wreszcie jakaś ciekawa dyskusja :)
Wypowiadam się jako osoba paląca. Uważam, że bezwzględnie należałoby wprowadzić zakaz palenia w knajpach. Do zajęcia takiego stanowiska przekonało mnie parę pobytów w różnych pubach. Podpite towarzystwo jest w stanie palić jednego papierosa za drugim. Z tych setek wypalonych papierosów tworzy się obrzydliwa, śmierdząca mgła. Taka atmosfera nie daje, przynajmniej mi dobrej zabawy. Drażni mnie jak siedze sobie nad drinkiem owocowym a prosto w twarz leci mi dym. BRBRBRBRBRB
Wzorem może być Anglia - jeżeli chcesz zapalić, wyjdz na zewnątrz
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Jeszcze jedna sprawa, wychodząc z takiej knajpy muszisz po prowrocie do domu nastawić pranie w pralce z ekstra ilością płynu do płukania.
adalbert
02-01-2008, 01:22
Imo duzo lepszy bylby podzial na strefy dla palacych i niepalacych, bo w niektorych knajpach ten unoszacy sie dym wspoltworzy atmosfere. Sam jestem niepalacy, ale nieszczegolnie mi przeszkadza, kiedy ktos obok pali;)
Podział lokalu na "stre-fy..." to największy absurd, z jakim można się spotkać w knajpach - totalny bezsens, dziwię się, że są jeszcze naiwni, którzy wierzą w to, iż dymek będzie sobie karnie zostawał w jednym pomieszczeniu ;) ... cóż, bywa...
...Uważam, że bezwzględnie należałoby wprowadzić zakaz palenia w knajpach. ...Z tych setek wypalonych papierosów tworzy się obrzydliwa, śmierdząca mgła. Taka atmosfera nie daje, przynajmniej mi dobrej zabawy....Wzorem może być Anglia - jeżeli chcesz zapalić, wyjdz na zewnątrz
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Jeszcze jedna sprawa, wychodząc z takiej knajpy muszisz po prowrocie do domu nastawić pranie w pralce z ekstra ilością płynu do płukania.
W pełni popieram :!:
Zakaz to jedyna forma, by ustrzec się przed tym cholerstwem, jakim jest dym papierosowy w pubie - na kulturę palaczy mogą liczyć tylko naiwni.
Inna sprawa, że egzekwowanie takiego prawa to może w naszych warunkach być czysta fikcja.
Napisał Kolaj Zobacz post
Natomiast jestem zdecydowanym wrogiem jakichkolwiek regulacji prawnych w tym zakresie. Nie chciałbym, będąc właścicielem knajpy, aby narzucano mi, co w MOJEJ własnej firmie można robić a czego nie. Gdybym postanowił, że palić wolno, a komuś to przeszkadza, to niech do mnie nie przychodzi.
O, i ja, przy całej mojej antypatii dla śmierdziuchów :mrgreen: z takim podejściem się zgadzam. Miejsca publiczne: pociągi, autobusy, samoloty, dworce, lotniska, urzędy.... itp. - jak najbardziej, zamykać toto do wędzarni z podwójnymi drzwiami i niech się duszą :) Ale prywatna knajpa, gdzie można po prostu nie przyjść jeśli ktoś nie ma ochoty - zdecydowanie na nie.
a ja z takim podejściem się nie zgadzam. Patrzę na to z drugiej strony. Tzn od strony 'obsługi'... nawet nie jesteście sobie w stanie wyobrazić jak to jest być zmuszonym (w cudzysłowiu) do pracy w zadymionym pomieszczeniu. Zakaz palenia regulowany przez prawo znacznie ułatwiłby mi, jak i wielu osobom pracę/komfort pracy... o co biega? Jestem osobą niepalącą, przepracowuje urzędową ilość godzin. Wentylacja w lokalu niby jest, ale jak się zejedzie większa ilość gości palących to nie dość że zaczyna być duszno z powodu temperatury, to na dodatek trzeba wdychać tą mgłę dymu tytoniowego wiszącego w nieprzyjemnej już atmosferze... w pracy stoję, zatem po jakimś tam czasie mogę spodziewać się żylaków... cóż to można przeżyć, leczyć i wyleczyć... ale 168 godzin/miesiąc pracy w otoczeniu ludzi którzy kopcą jak lokomotywy daje też szanse na inne 'powikłania' - raka płuc.
Wiem że możecie powiedzieć 'jak nie chcesz to nie pracuj tam' itp, zatem jeśli tak ma wyglądać komentarz tego posta, to nie wysilajcie się i poprostu sobie odpuście takie komentarze. Szkoda waszej energii.
Ja jako były smoker, popieram stanowisko kolaja i muflona. Żadnych odgórnych zakazów. A knajpa bez dymu? Jak najbardziej by sie sprawdziła, podejrzewam.
Do mnie argumentacja robgr85 jak najbardziej przemawia. Faktem jest, że pracodawca powinien zapewnić swoim pracownikom właściwe warunki pracy. Skoro w innych zakładach pracy obowiązuje zakaz palenia poza miejscami wyznaczonymi, spełniającymi określone kryteria techniczne, to przepisy te powinny także obowiązywać w knajpach. W końcu ten zakaz jest po to, żeby chronić niepalących pracowników. Hmm, trudna sprawa, muszę to jeszcze przemyśleć.
MacGyver
02-01-2008, 11:42
W latach 90-tych próbowano w Polsce wprowadzić zakaz palenia w lokalach (konkretnie: albo wydzielone pomieszczenie dla palących albo nie ma "kopcenia" :-) ) ale umarł on śmiercią naturalną. Nie zmienia to jednak faktu ż pojawia sie coraz więcej lokali gdzie palić nie można (głównie wszelkiej maści bary bistro, małe kawiarnie itp). Jako nałogowy palacz nie mam nic przeciw, pod warunkiem że zakaz jest wyraźnie zaznaczony na drzwiach wejściowych - mam ochotę zapalić do spożywanego posiłku/napoju to idę gdzie indziej.
Problemem jest natomiast, w moim odczuciu, niedostosowanie infrastruktury technicznej lokali. Brak odpowiednio wydajnej wentylacji w pubach, klubach i tym podobnym dziadostwie powoduje że w połowie wieczoru ciężko jest tam wytrzymać nawet osobie palącej.
Hmm, w sumie argumentacja o "miejscu pracy" do mnie też trochę przemawia ;) Każdy sensowny powód żeby to dziadostwo wyplenić jest dobry :mrgreen:
Hmm, w sumie argumentacja o "miejscu pracy" do mnie też trochę przemawia ;) Każdy sensowny powód żeby to dziadostwo wyplenić jest dobry :mrgreen:
;)
A jak tam, "u Helwetów", jest z paleniem? Można gdziekolwiek? ;)
A jak tam, "u Helwetów", jest z paleniem?
Krótko: do d*py :( Jak ktoś myśli, że w Polsce pali się dużo i niekulturalnie, to niech przyjedzie tutaj :( To jest zresztą jakiś paradoks: ekologia, elektrownie wodne, przykrywanie gór pokryciami żeby się nie topiły lodowce ;-).. i wszędzie smród, smród, smród, rzucanie niedopałków gdzie popadnie, "bo przecież ktoś i tak to posprząta"... no.
I do tego jeszcze na peronach dworcowych "poczekalnie dla niepalących", bo przecież reszta peronów jest dla palaczy.
Ja czasami po krótkim staniu na przystanku czuję się jakbym wyszedł z knajpy...
Wyjątkiem jest kanton Ticino na południu, gdzie istnieje całkowity zakaz palenia w restauracjach, knajpach, pubach itp.
Hydepark
Rozmowy o wszystkim i o niczym - byle by byly choc troche zwiazane z fotografia.
Zamykam.
Jak myślicie...?? czy utrzymała by się knajpka z całkowitym zakazem palenia...??
A odpowiedź na to masz tu: http://www.lokalbezpapierosa.pl/
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.