Zobacz pełną wersję : Kolory jak w NG
Nevermind
23-12-2007, 21:02
Witam !
Zawsze dla mnie wyznacznikiem pięknych zdjęć były te w magazynie National Geographic. Zastanawia mnie, jak oni uzyskują takie piękne kolory, nasycenie nieba, brak przepałów. Podejrzewam, że HDR odpada. Czy to wszystko to tylko polarek i suwaki w pszopie , czy może coś innego ?
Z góry dzięki za odpowiedź,
Nevermind
zrob rolke velvii naswietlonej na lekkim minusie, rzuc to na ekran i zobaczysz co to za kolory :)
światło, światło i na koniec światło :)
Nevermind
23-12-2007, 23:30
Nie sądzę , żeby to była velvia. Kiedyś pewnie tak, ale teraz oni już też na cyfrze.
a jak kolory tych reproduckji, ktore ogladasz w magazynie maja sie do tych samych zdjec umieszczonych w albumach :) , te z kolei do odbitek?
emisiaczek
23-12-2007, 23:38
kupujesz Nikona i masz, podbijasz iso albo kupujesz d70 i masz fotke koszerna jak z NG
Nevermind
24-12-2007, 19:16
kupujesz Nikona i masz, podbijasz iso albo kupujesz d70 i masz fotke koszerna jak z NG
No to zmieniam system ;-)
Adam Kasprzak
24-12-2007, 20:14
no to powodzenia, ja natomiast słyszałem, że to ludzie robią*zdjęcia a nie aparaty
Nevermind
24-12-2007, 20:23
Nie - kupisz sprzęt za 20k i jesteś juz zawodowym fotografem. Przynajmniej paru takich znam :)
Nikony maja strasznie kontrastowe fotki, nie wiem jak Oni to robią :P
Przepis jest banalny - bardzo dobrze naświetlony RAW + obróbka w photoshopie...
A jak 'bardzo dobrze naświetlić'? Na ziemię, niebo, czy pośrednio ;) ?
A jak 'bardzo dobrze naświetlić'? Na ziemię, niebo, czy pośrednio ;) ?
To zależy czy focisz ziemię czy niebo czy horyzont :mrgreen:
wydaje mi się ze to tak nie jest do końca że ci wszyscy fotografowie national sa takimi mistrzami. Znalazłoby sie pewnie wielu podobnych np. na tym forum. Ale do tego nie wystarczy miec umiejętności. Widziałem kiedyś taki film: "national geographic - oczami fotografów", bohaterowie opowiadaja tam ile czasu spędzają w miejscach o których nam może sie jedynie przyśnić i ile setek zdjęć przywożą z takiego wypadu. To nie tak że jedzie, staje i pstryka wybitne dzieło. On siedzi tam dwa miesiące i pstryka tysiące zdjęc a po powrocie daje je komuś kto siedzi przy komputerze i jadą z nimi jak się tylko da. na filmie jest fragment jak koleś-grafik wymazuje coś w jakimś programie graficznym. I najlepsze wybierają do gazety i zachwycamy sie nim. Gdyby mieć takie możliwości to zobaczylibyście ilu mistrzów do okoła by było. Ale tak musi być, tylko nieliczni mogą tam być i pstrykać w cudownym świetle. Na tym to wszystko polega.
wydaje mi się ze to tak nie jest do końca że ci wszyscy fotografowie national sa takimi mistrzami (...) To nie tak że jedzie, staje i pstryka wybitne dzieło. On siedzi tam dwa miesiące i pstryka tysiące zdjęc(...) . Na tym to wszystko polega.
Trafnie opisałeś to co jest istotą mistrzowstwa w fotografii krajobrazu i natury. Dażenie do osiągnięcia efektu o jakim się marzy i o jakim marzą czytelnicy NG jest mistrzowstwem. Pacykowanie w PS byle jakiej foty do upadu nie jest mistrzowstwem w fotografii. Niechlujne kadrowanie, byle jakie światło, byle jaki temat, wszystko pokiereszowane w PS to nie jest metoda na mistrzowski efekt. Cieszmy się że mamy taki wzorzec jak NG i możemy podpatrywać mistrzów.
Trafnie opisałeś to co jest istotą mistrzowstwa w fotografii krajobrazu i natury. Dażenie do osiągnięcia efektu o jakim się marzy i o jakim marzą czytelnicy NG jest mistrzowstwem. Pacykowanie w PS byle jakiej foty do upadu nie jest mistrzowstwem w fotografii. Niechlujne kadrowanie, byle jakie światło, byle jaki temat, wszystko pokiereszowane w PS to nie jest metoda na mistrzowski efekt. Cieszmy się że mamy taki wzorzec jak NG i możemy podpatrywać mistrzów.
Oczywiście nie każdy mając opłacony długi pobyt w jakimś ciekawym kraju afrykańskim i mase dobrego sprzętu zrobi zdjęcia na poziomie NG. Moja wypowiedz dotyczy fotografów mających dobry warsztat (a takich wielu) , wizje i dużo chęci. Przewaga tych z NG to możliwość bycia tam i pstrykania do woli. Sam czesto kupuje to czasopismo i zachwycam sie zdjęciami ale ostrożnie podchodzę do słowa "mistrz". Czy mistrzowskie zdjęcia (wiele takich w NG) czynią autora mistrzem? Czy jeśli Tobie wyjdzie w życiu kilka "mistrzowskich" zdjec to będziesz mistrzem? To oczywiście moje subiektywne zdanie i zgadzać sie z nim nikt nie musi.
K2_verti
30-12-2007, 20:24
Panowie i Panie z NG to klasyka foto. A dlaczego pracują w NG to z wypowiedzi jedengo z foto NG: "każdy z Nas, wysłany na każdy temat w dowolnym miejscu świata przywiezie kompletny reportaż, najlepsze zdjęcia jakie można zrobić" Niepowtarzalne, jednym słowem inne od standardowych mydlanych widoczków. I nie ma tłumaczeń, że pogoda była do ****, że balans się zje...ał, że było gorąco, baterie siadły ... zdjęcia muszą BYĆ!!
Pytanie do WAS: czy ktoś z Was czuje się na siłach by pojechać np. do takiej Ugandy i przywieźć kilka tysięcy zdjęć pierwszej klasy. Reportaż doskonały pod każdym względem ?? Idealne portrety, akcja, światło, kadr, dynamika... ?? Myślę, że nie :lol:
Tak jak w każdym zawodzie - nie oszukujmy się, każdy z Nas robi to co umie i w czym jest dobry. Prywatnie nie wyobrażam sobie siebie w pracy jako foto NG. Zostawiam to najlepszym zawodowcom, niech oni się męczą :mrgreen:
Nevermind
30-12-2007, 20:54
Prywatnie nie wyobrażam sobie siebie w pracy jako foto NG. Zostawiam to najlepszym zawodowcom, niech oni się męczą :mrgreen:
A ja bym chciał... Wręcz marzę :)
K2_verti
30-12-2007, 21:08
A ja bym chciał... Wręcz marzę :)
współpracowałem z agencjami prasowymi i mimo, że to inny kawałek chleba, to jednak praca foto jest za bardzo stresująca, za dużo wymagają, zawsze fotoedytor niezadowolony, zawsze coś, ciężki sprzęt jak cholera plecki siadają, zawsze za mało czasu by się podrapać w tyłek. zawsze na telefonie i co najgorsze brak stałych źródeł dochodu. mam nadzieję że to ostatnie jest lepsze w NG :mrgreen:
Adam Kasprzak
30-12-2007, 21:12
jakby mi ktoś opłacił*wyjazd na drugi koniec świata, żebym zrobił reportaż - nie zastanawiałbym się*ani chwili :P
moze przypomne skromny przyklad z naszego podwórka - zdjecie Religi po operacji. Fotograf, pamietam, siedzial w tej klinice i czekal na TO zdjęcie 20 godzin.
Adam Kasprzak
30-12-2007, 21:26
ale po drodze zrobił wiele innych. Przecież, każdy z nas jak robi zdjęcia z jakiegoś tematu, nie ma wszystkich mistrzowskich, trafi się*jedno bardzo dobre i kilka dobrych...
Z moich doświadczeń wynika taka refleksja: byłem w Toskanii, miałem czas (2 tygodnie), przygotowałem się dobrze; przywiozłem ok 1000 zdjęć (tylko tyle bo to były slajdy), materiał Fuji Velvia, kazde zdjęcie ze statywu, światło w porządku, niebo często ciekawe. Zdjęcia wyszły piękne ale nie mistrzowskie. Pełno niedoróbek w kadrowaniu, tematy nie wyczerpane do końca. Trzeba jechać jeszcze raz z laptopem i każdego wieczoru oceniać co trzeba poprawić, gdzie są motywy nie wykorzystane do końca. Natomiast grzechu zmarnowania niepowtarzalnego oświetlenia nie da się wymazać. Mistrzowie nie marnują światła. Amatorzy często.
Nevermind
30-12-2007, 22:29
Pewnie noszą też dobre światło ze sobą - na plecach pomocnika ;)
Pozdrawiam
Nevermind
Pytanie do WAS: czy ktoś z Was czuje się na siłach by pojechać np. do takiej Ugandy i przywieźć kilka tysięcy zdjęć pierwszej klasy. :mrgreen:
A czy któryś z nich przywozi ze sobą kilka tysięcy zdjęć pierwszej klasy? Chyba w Twoim wyobrażeniu. Zobaczyłeś jedno w gazecie i myślisz że kilka tysięcy przywiezionych było tak dobre?
janosik121
01-01-2008, 11:05
Do amroz, zdradź jaką ogniskową robisz zdjęcia do swoich panoram i czy używasz jakichś filtrów(polarek, szara połówka).
A czy któryś z nich przywozi ze sobą kilka tysięcy zdjęć pierwszej klasy? Chyba w Twoim wyobrażeniu. Zobaczyłeś jedno w gazecie i myślisz że kilka tysięcy przywiezionych było tak dobre?
niezupelnie - mniej wiecej polowa materialu nadaje sie do publikacji, sa tez fotograficy, ktorych prawie wszystko jest dobre - jesli wierzyc edytorom NG ;)
Do amroz, zdradź jaką ogniskową robisz zdjęcia do swoich panoram i czy używasz jakichś filtrów(polarek, szara połówka).
większość panoram na 17mm + crop. filtr polaryzacyjny zawsze (wiem że niekiedy niepotrzebnie)
moze przypomne skromny przyklad z naszego podwórka - zdjecie Religi po operacji. Fotograf, pamietam, siedzial w tej klinice i czekal na TO zdjęcie 20 godzin.
Nie wiem jak to się stało, ale wczoraj mi to zdjęcie wpadło w oko i muszę przyznać, że jest wybitne w swoim przekazie :).
Wyczytałem gdzieś kiedyś, że fotografowie z NG przywożą z jednego reportażu około 20tys. fotografii. Nie do końca jest tak, że są to jakieś wszystkie wykwintne zdjęcia. Ktoś kiedyś z NG stwierdził, że dobrze jest jak na rolke filmu trafi się jedno-dwa, naprawdę bardzo dobre ujęcie.
Ich praca nie należy do prostych a sam M.Nichols z NG (fotograf dzikiej przyrody) stwierdził, że Oni są maniakami i jeśli ktoś chce fotografować tylko dlatego że lubi podróżować to niech sobie lepiej da spokój
Miałem okazje zobaczyć czysty materiał Klisze i zdjęcia zrzucone tylko na dysk - takie bez obróbki -kilku fotografików których zdjęcia podziwiałem w druku i na wystawach. jak zobaczyłem procent bdb i jak wyglądają po obróbce - przestałem mieć kompleksy - choć nadal ich podziwiam.
Oko to raz, a warsztat to dwa - praca. praca i praca to trzy - reszta to tylko siła zaparcia żeby zdjęcia ukazały się tam gdzie chcemy - trochę szczęścia, znajomości i pieniędzy nie zawadzi w karierze.
ale po drodze zrobił wiele innych.
Pamiętasz któreś? Nie sądzę. Co z tego, że były inne, jeżeli nikt ich nie kojarzy?
J
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.