PDA

Zobacz pełną wersję : Można się załamać...



tomdz
18-12-2007, 23:28
Dzień 13.11.2007 był wielkim świętem. Odebrałem swoją pierwszą dSLR w postaci nowiutkiego 400D. Zakup w Europassacie, odbiór u przedstawiciela. Obejrzałem, porobiłem testy na hoty i brudki - wyszło parę plamek kurzu, ale nie chciałem być nadgorliwo-upierdliwy i machnąłem ręką - przedmucham i będzie git.
Dmuchanie rocket blowerem jednak nie pomogło, więc zacząłem się troszkę niepokoić, tym bardziej, że przyjrzawszy się bliżej plamkom, dostrzegłem coś jak poświatę wokół nich. Naczytałem się wcześniej, że tak najprawdopodobniej wyglądają plamy oleju z wnętrza aparatu, a że nie chciałem nic popsuć na dzień dobry, wybrałem wariant bezpieczny i stwierdziłem, że pierwsze czyszczenie zrobię na Żytniej.
Mniej więcej po miesiącu miałem wyjazd do Warszawy, więc umówiłem się na czyszczenie i odbiór tego samego dnia. So far, so good. W międzyczasie, dodam, zdążyłem zrobić jedną sesję kotu rodziców i w ramach zabaw i testów obfotografować swoje mieszkanie. To wszystko!
Aparat oddałem do serwisu (tu muszę powiedzieć, że moje kontakty z Żytnią były całkiem przyjemne - miła obsługa przez telefon i na miejscu). Niestety, po godzinie telefon od technika - brudy są pod filtrem - matryca do wymiany (!). Świetnie, w aparacie, który miał miesiąc i którego prawie nie zdążyłem użyć...
Zadzwoniłem do Europassata i opisałem sytuację pytając grzecznie, czy nie powinna mi w takiej sytuacji przysługiwać podmiana sprzętu. Pan powiedział, że niestety minęły dwa tygodnie i nic nie może zrobić. Przy okazji optymistycznie dodał, że wymiana matrycy to pikuś - wsadzą nowy element i gotowe. Na moją uwagę, że mimo wszystko to już jest poważne grzebanie w NOWYM przecież aparacie usłyszałem raz jeszcze, że nie ma PRAWNEJ możliwości wymiany po 2 tygodniach (czyżby?).
Nic, aparat został w serwisie, dziś wrócił (8 dni roboczych, całkiem sprawnie). Niestety, nowa matryca, choć dużo czystsza, nadal miała kilka wyraźnych paprochów. Przez "wyraźne" rozumiem widoczne przy F11 bez auto-level. Postanowiłem tym razem samodzielnie spróbować SensorKlearem. Efekt - parę pomniejszych brudków zeszło, ten najwyraźniejsze ani drgnęły.
Dodam, że paprochy wyglądają niemal identycznie, jak te w poprzedniej matrycy. Nie ruszają się ani o milimetr ani nie rozmazują. Czyli co - znów pod filtrem to siedzi???
Na dodatek, oglądając zdjęcia testowe z autolevelem znalazłem obszar, który wygląda albo na smugę albo na rysę. W pierwszej chwili przestraszyłem się, że to moje dzieło, na szczęście (choć w sumie co za różnica), dostrzegłem to samo na pierwszych zdjęciach zrobionych od razu po rozpakowaniu aparatu. Urok matrycy czy efekt czyszczenia w serwisie?
Tak czy siak łapy opadają, a ja nie wiem już co robić. Odsyłać, próbować samemu na mokro? A miałem zamiar sobie kupić 1-2 obiektywy na święta (auto-Mikołaj), teraz już mi się jakoś odechniało...

Kabu
18-12-2007, 23:47
Szczerze współczuje, zarówno tego całego zamieszania jak i Twoich nerwów. Możesz wrzucić jakieś zdjęcia z tymi felernymi plamami? Wiesz nie chcę Cię bardziej denerwować ale może jesteś trochę przewrażliwiony. Ja też jak kupiłem swój pierwszy DSLR to na początku chciałem wszystkich bić :twisted: bo mi nic nie pasowało, plamki, hot pixele itd., ale chętnie zobaczę te zdjęcia.

Pozdrawiam

tomdz
19-12-2007, 01:13
Szczerze współczuje, zarówno tego całego zamieszania jak i Twoich nerwów. Możesz wrzucić jakieś zdjęcia z tymi felernymi plamami? Wiesz nie chcę Cię bardziej denerwować ale może jesteś trochę przewrażliwiony.

Przykładowa plamka widoczna przy f/22 (zdjęcie ściany, crop 100% bez obróbki):


https://canon-board.info/imgimported/2007/12/2121574670_452b093023_m-1.jpg
źródło (http://farm3.static.flickr.com/2036/2121574670_452b093023_m.jpg)

Ta sama plamka widoczna przy f/11:


https://canon-board.info/imgimported/2007/12/2120797051_be70b3d386_m-1.jpg
źródło (http://farm3.static.flickr.com/2256/2120797051_be70b3d386_m.jpg)

Jw. z autolevel:


https://canon-board.info/imgimported/2007/12/2121574872_db5060bba5_m-1.jpg
źródło (http://farm3.static.flickr.com/2332/2121574872_db5060bba5_m.jpg)

A to wspomniana smuga/rysa (f/22, autolevel):


https://canon-board.info/imgimported/2007/12/2121575820_e2d00f087f-1.jpg
źródło (http://farm3.static.flickr.com/2412/2121575820_e2d00f087f.jpg)

Może i jestem trochę przewrażliwiony, ale:
1) wkurza mnie to, że te plamki są totalnie oporne na próby czyszczenia (ani drgną), stąd podejrzewam, że znów mogą być pod filtrem,
2) jest ich o kilka więcej: 2 mocno widoczne, 2 słabiej, reszta do zupełnego zignorowania,
3) ten przykład z f/11 jest trochę niewyraźny (bez autolevel), ale przy którejś próbie dużo silniej to wyszło - kwestia oświetlenia.

robgr85
19-12-2007, 03:27
współczuję... a obiektyw jest ok? ta smuga po i przed wymianą przetrwała - może nie szukałeś tam gdzie trzeba?

DoMiNiQuE
19-12-2007, 09:17
tomdz, jestes przewrazliwiony :) Zapewniam Cie, ze nie znajdziesz na CB uzytkownika, ktory nie ma ani jednego poprocha na matrycy. Po prostu naucz sie z tym zyc, tych paprochow i tak nie wiedac na codzien przy normalnym robieniu zdjec.

borysM
19-12-2007, 09:23
t tych paprochow i tak nie wiedac na codzien przy normalnym robieniu zdjec.
czy jeśli robię na codzień makra na przysłonach od 16-22 (a wtedy paprochy są widoczne) to oznacza że nienormalnie robię zdjęcia?? ;)

GrzegorzS
19-12-2007, 09:24
Popieram przedmówców ;-)
Jezeli ta plamka na f22 jest na 100% tak widoczna to na 100% nie jest ona widoczna przy normalnych zdjęciach. No chyba że większość zdjęć ma jednolity motyw...

DoMiNiQuE
19-12-2007, 09:30
czy jeśli robię na codzień makra na przysłonach od 16-22 (a wtedy paprochy są widoczne) to oznacza że nienormalnie robię zdjęcia?? ;)
Nie. Uwazam, ze na wiekszosci zdjec takie plamki nie beda widoczne. Chyba, ze robisz makra bialej sciany ;>
Poza tym takie plamki mozna wyretuszowac jednym kliknieciem w PS, wiec nie sa zbyt uciazliwe.

Kolekcjoner
19-12-2007, 09:54
Nie. Uwazam, ze na wiekszosci zdjec takie plamki nie beda widoczne. Chyba, ze robisz makra bialej sciany ;>
Poza tym takie plamki mozna wyretuszowac jednym kliknieciem w PS, wiec nie sa zbyt uciazliwe.

Albo dwoma w DPP ;):).

piast9
19-12-2007, 09:57
W opisie naprawy masz "wymiana matrycy"? Bo jeśli masz smugę cały czas idealnie w tym samym miejscu co po zakupie, to matryca nie została wymieniona.

michaelx
19-12-2007, 10:01
Ale kupił nowy sprzęt, zapłacił niemało i jest skaza z którą musi żyć.. też bym się wściekł.. Współczuję..

borysM
19-12-2007, 10:02
Nie. Uwazam, ze na wiekszosci zdjec takie plamki nie beda widoczne. Chyba, ze robisz makra bialej sciany ;>
mi to tam generalnie nie przeszkadza ale zapewniam cię że są widoczne, nawet na ciemniejszych tłach a dla estety to może być nie do przyjęcia

Poza tym takie plamki mozna wyretuszowac jednym kliknieciem w PS, wiec nie sa zbyt uciazliwe.
a to już jest zupełnie inna sprawa

Grisha
19-12-2007, 10:55
Jeżeli wymienili matryce i plamka była POD filtrem to zastanawiam się czy wyczyścili filtr od drugiej strony... Przy takich założeniach to chyba jedyna opcja... Nie mniej jednak podepnij inny obiektyw, może to nie koniecznie być pucha... Puki masz aparat na gwarancji to z tym walcz. W sumie, to najprościej idź na żytnią, udaj idiotę powiedź, że nie wiesz co to jest, Ciebie to nie interesuje, ale ma tego nie być, bo robisz foty macro na 16-22 i Cię to denerwuje. Od tego jest gwarancja i cały ten serwis. Jak spaprali przy produkcji to ich problem. Niestety koszta są twoich nerwów i czasu....

Z drugiej strony tak jak mówią inni, że takie syfy to najczęściej norma, lecz żeby w nowym aparacie? Przesada... Po prostu nie za to się płaci... to tak jak by kupić Samochód z salonu i na dzień dobry już plastiki trzeszczą, Klocki i tarcze do wymiany itd...

tomdz
19-12-2007, 11:15
ta smuga po i przed wymianą przetrwała - może nie szukałeś tam gdzie trzeba?

Przepraszam, wyraziłem się trochę nieprecyzyjnie. Ta smuga jest widoczna od pierwszej fotki zrobionej bezpośrednio po rozpakowaniu aparatu, który powrócił z serwisu (nie nowego). Czy to przypadłość fabryczna nowej matrycy, czy była ona dodatkowo czyszczona i stąd ten maz - nie wiem.

I jeszcze słowo komentarza. W porównaniu do poprzedniej matrycy stan nowej to niebo a ziemia. Przewrażliwiony być nie chcę (choć, takie motywy w dziewiczym sprzęcie bolą), natomiast boję się sytuacji, że kiedyś serwis mi powie - zrobił pan rysę (jeśli to rysa - umie ktoś to stwierdzić na podstawie zamieszczonych cropów?), gwarancja nie ważna.

To raz. Po drugie, o ile brudki teraz nie będą specjalnie przeszkadzać, to na wiosnę na pewno wyjdą (przy krajobrazach i większych przysłonach). Jeśli okaże się, że znów są nieusuwalne i trzeba będzie zrobić kolejny przeszczep matrycy, to istnieje ryzyko wystąpienia sytuacji wyżej opisanej i tego, że każą mi zapłacić za wymianę...

I co teraz robić?
1) reklamować w serwisie (i znów bez aparatu, gdybym wiedział, że tak będzie, to bym kupił po świętach - parę stów taniej),
2) nie robić nic,
3) kupić swabs + eclipse 2 i przeczyścić na mokro. Jaka jest szansa, że plamki, które nawet nie przemieszczają się pod wpływem gruchy/SensorKleara zostaną usunięte na mokro? I że ten maz to faktycznie tylko maz i tez się go da zetrzeć?
4) wiem, że nierealne, ale uważam, że w tej sytuacji sklep (EuroPassat) powinien dać mi nową sztukę (i nie chodzi o zwrot kasy tylko działający poprawnie, nienaruszony aparat). Taktyka umywania rąk dlatego, że szczęśliwie już minęło 10 dni trochę mnie dziwi. To co, od razu miałem go wysłać do serwisu, bo a nuż jest uwalona matryca? Skąd miałem wiedzieć, że to nie zwykły brud? Szkoda takiego podejścia, bo sama realizacja zamówienia była wzrorowa. Ech...
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

Jeżeli wymienili matryce i plamka była POD filtrem to zastanawiam się czy wyczyścili filtr od drugiej strony...

A nie wymienia się tego razem? Filtr jest chyba integralną częścią matrycy?


Nie mniej jednak podepnij inny obiektyw, może to nie koniecznie być pucha... Puki masz aparat na gwarancji to z tym walcz. W sumie, to najprościej idź na żytnią, udaj idiotę powiedź, że nie wiesz co to jest, Ciebie to nie interesuje, ale ma tego nie być, bo robisz foty macro na 16-22 i Cię to denerwuje.

Z obiektywem spróbuję, sęk w tym, że nie mam na razie innego. Ale plamki są w innych miejscach niż przed wymianą + ten ryso-maz jako "bonus".
A na Żytnią z chęcią bym się przeszedł raz jeszcze, gdybym nie mieszkał w Poznaniu. Teraz zostaje tylko kurier...


Z drugiej strony tak jak mówią inni, że takie syfy to najczęściej norma, lecz żeby w nowym aparacie? Przesada... Po prostu nie za to się płaci... to tak jak by kupić Samochód z salonu i na dzień dobry już plastiki trzeszczą, Klocki i tarcze do wymiany itd...

Dokładnie. Żeby było ciekawiej, zamieszczam jeszcze pomniejszone zdjęcie z pierwszej matrycy (f/22, pomniejszone, autolevel).


https://canon-board.info/imgimported/2007/12/2121777247_e25b47aaf3_o-1.jpg
źródło (http://farm3.static.flickr.com/2201/2121777247_e25b47aaf3_o.jpg)

wojkij
19-12-2007, 11:44
Przesadzasz chlopie, mocno przesadzasz. Bez urazy ale widac ze to twoje pierwsze cyfrowe lustro. Pierwsza matryca moze i faktycznie miala wade ale przejmowac sie paroma kropkami na nowej i to widocznej tylko na malutkich przeslonach? Przyzwyczajaj sie bo nawet jesli tym razem dostaniesz idealna to po 1/2/3 miesiacach bedziesz mial ten sam problem(czyli ciezko/nie usuwalne brudy). Ps power.

Zastanawia mnie tylko dlaczego ci wszyscy potakuja, przeciez to sie do what the duck nadaje.

piast9
19-12-2007, 11:48
Acha. Tak wygląda sprawa.
Jak na autolevele to źle ta matryca nie wygląda. To, ze są brudki po powrocie z serwisu to trudno, paprochy wlatują przy każdym otwarciu puszki. Takie życie. Jeśli widać je tylko przy autolevelach to nie są one kłopotem. Jeśli przeszkadzają w życiu to się bierze gruchę, wacik do ucha i czyści matrycę.

BTW, ja ostatnio zamiast gruchy używam nożnej pompki do materaca - rewelacja. :) Nogą pompuję a rękami swobodnie manipuluję dmuchaniem. Dużo wygodniejsze przy domowym utrzymywaniu higieny matrycy niż gruszka.

decha
19-12-2007, 12:12
Na pocieszenie masz moją matryce. f22 strzał w niebo, auto levels w PS. aparat używany głównie do reporterki także często wachluję obiektywami i przy normalnym użytkowaniu kompletnie tego nie widać


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://img156.imageshack.us/img156/5403/matrycafb3.jpg)

tomdz
19-12-2007, 12:37
Na pocieszenie masz moją matryce. f22 strzał w niebo, auto levels w PS.
Wow, gwiezdzista noc w negatywie?! Już mi lepiej, wszak wiadomo, że prawdziwy Polak szczęśliwszy, gdy inny ma gorzej ;-)
A tak na serio - czyli uważacie, że to normalka i nie należy się przejmować? A ten ryso-maz? Akceptuję fakt, że kurz się z czasem pojawiać będzie (inaczej bym lustra nie kupił), ale z drugiej strony aparat kosztował mnie niemałe, jak na mnie pieniądze, a nie będzie na siebie zarabiał, więc chciałbym by służył jak najdłużej. Dlatego te "wady" (na które grucha na pewno nie pomoże) obecne już na starcie tak wkurzają...
Tak czy siak dzięki za wszelkie uwagi!!!

ewg
19-12-2007, 12:40
[...] Jeśli przeszkadzają w życiu to się bierze gruchę, wacik do ucha i czyści matrycę.

No wreszcie jakiś domowy sposób (zakładam że skuteczny/bezpieczny)! :-)

Bo ja mam z kolei problem przeciwny do autora wątku. :roll: A mianowicie nie widzę żadnych paprochów nawet na f/22 a martwi mnie to tak dlatego, że to już prawie 1,5 roku i wciąż nic! :-( Wielu pisze jak to regularnie czyści i że to nieodzowne wiec sobie już pomyślałem: nawet jeśli po takim czasie nie mam paprochów wielkości choćby pixela, to na pewno jest już jakaś jednolita warstwa "supermikro" nalotu i wypadałoby to wreszcie przetrzeć... No ale ten strach przed dziewiczym kontaktem z matrycą, że mogę się mylić i tylko pogorszyć... Z drugiej strony irracjonalna kusząca perspektywa, że nagle zdjemę z fotek jakiś niewidzialny woal, który być może dotąd korygowałem jakimś ustawieniem wywoływarki raw... :rolleyes: - Piszę trochę jak ciota, ale nie jestem zbyt delikatny i przed takimi subtelnościami mam prawdziwego stracha. :mrgreen: Tym bardziej podziwiam ludzi, którzy zaraz po zakupie czyszczą matrycę. (Z tym że w tym wypadku/wątku widać, że przed naprawą na Żytniej był ku temu powód! :-()

gacek
19-12-2007, 13:06
...
Bo ja mam z kolei problem przeciwny do autora wątku. :roll: A mianowicie nie widzę żadnych paprochów nawet na f/22 a martwi mnie to tak dlatego, że to już prawie 1,5 roku i wciąż nic! :-(
...

No, na ten problem metoda jest jeszcze prostsza. Idź do jakiegoś tartaku z kompletem stałek i żongluj nimi intensywnie. Satysfakcja gwarantowana :D

kucza21
19-12-2007, 13:20
Moim zdaniem do wymiany !! Ja od razu po zakupie sprawdziłem czy wszystko jest DZI i tak było... Nie dałbym sobie wcisnąć bubla od poprzedniego klienta ... Jest coś nowe, płacimy za to w tysiącach więc oczekujemy czegoś na poziomie... Takim podejściem to w Polsce takie buble będą nam sprzedawali jeszcze HoHo..!!

Kabu
19-12-2007, 13:23
Ja tam zazwyczaj czyszczę gruchą a jeżeli pozostają plamki to biorę wacik do ucha i jadę z czyszczeniem - pomaga. Co zdjęć które zostały zamieszczone to fakt, matryce tomdz masz z paprochami ale kolega pokazał Ci jaką on ma i się nie przejmuje. Jeżeli to Ci przeszkadza to możesz reklamować nadal póki aparat jest na gwarancji. Nie wiem jak z takim sprzętem ale kiedyś było coś takiego że jak sprzęt 3 razy odwiedzi serwis to sprzęt wymieniany jest na nowy przez producenta. Istnieje tylko takie małe ryzyko że każda następna wizyta w serwisie jak i wymiana na nowy sprzęt może się okazać w Twoim odczuciu za gorsze rozwiązanie gdyż dostrzeżesz coś jeszcze i po prostu się zagotujesz.

decha
19-12-2007, 14:06
Co zdjęć które zostały zamieszczone to fakt, matryce tomdz masz z paprochami ale kolega pokazał Ci jaką on ma i się nie przejmuje.

Ja po prostu wychodzę z założenia, ze to normalne nic się niestety na to nie poradzi. Staram sie regularnie przedmuchać matryce raz na tydzień dwa i jakoś strasznych problemów przez to na zdjęciach nie widzę. Aparat po to jest żeby robić nim zdjęcia a nie białe ściany czy cegły na małych dziurach. Jeśli już faktycznie robisz makra na f22 czy nawet więcej to przed każdym foceniem dmuchnij gruchą na matryce żeby trochę odkurzyć bo niestety innej rady nie ma. Brudzić się będzie i tyle. Albo trzeba się nauczyć z tym żyć albo wściekać, że jest do ****. Ja wybrałem opcję numer jeden i jestem zadowolony ze swojego sprzętu. a tak BTW to mam też starego C24-85 z rysą na tylnej soczewce i też sie to jakoś drastycznie na zdjeciach nie odbija.

gacek
19-12-2007, 18:56
Zawsze zostaje dust mapping jak ktoś jest bardzo wrażliwy :D

ewg
19-12-2007, 20:14
No i kurna straciłem dziewictwo a raczej moja matrix! :| Nigdy więcej! :-(

A gdybałem o jakimś tam psia krew woalu, którego oczywiście nie było. Za to starciłem 25pln na czyszczenie, tyle że po sobie (Kordysz Jerzy, Naprawa Sprzętu Fotograficznego, 41-105 Siemianowice Śl. , ul. Wróbla 7 B/43, tel. 032 7657011 - podaję bo mi pomógł). Matryca mimo 1,5 roku była czysta jak łza dopóki nie machnąłem po niej suchym wacikiem, bo jak już machnąłem to oczywiście coś tam zostało a jak zostało to trzeba było znowu machnąć a potem dmuchnąć no ale przecież jakaś mikro kropeljka musiała paść a to znowu rozsmarowało się na całej powierzchni no i tak w kółko... Żadne elektryzowanie, żadne dmuchanie, ssanie, zawracanie du#y marynie. Spociłem się tylko i nakląłem jak ten grek co wymyślił catarsis... Dopiero w/w pan ze spokojem przywrócił sprzęt do normy. No ale ja oczywiście musiałem się już nauczyć jak on to robi :-( i potem sam spróbowałem, w sumie tym samym wacikiem co na początku tyle że spokojniej. W sumie matrycę mam czystą, ale przy okazji matówkę mi się zachciało samemu wyciągać, bo Pan to też wykonał standardowo no i sobie tylko zapuściłem ją do końca a był tylko jeden włosek, teraz jest kilka... :-(

Kurde......

Pisane ku przestrodze. :???:

mk20
19-12-2007, 20:36
Tak na zdrowy rozum. Kupiłeś nowy sprzęt i masz poważne zastrzeżenia co do jego jakości ? Serwis wykonał naprawę poprawnie a sklep twierdzi iż minęło dwa tygodnie więc oni wszyscy wynika z tego zrobili wszystko by tobie dogodzić. A ty masz dylemat bo aparat za ciężko zarobione pieniądze dalej do bani. Rozwiązanie jest proste albo dostosujesz się porad kolegów co to akceptują lub będziesz walczył o sprzęt bez wad. W pierwszym przypadku niepotrzebnie kupowałeś nowy powinieneś kupić z wadą lub uszkodzony byłoby taniej i bez stresu. W drugim przypadku są dwa wyjścia oddać do serwisu by naprawili sprzęt tak jak się należy lub oddać do sprzedawcy z adnotacją niezgodności towaru z umową. Sprzedawca ma 14 dni na podjęcie decyzji. Proponuję skontaktować się z federacją konsumenta http://www.federacja-konsumentow.org.pl/. Pamiętać należy iż w obecnej formie prawa więcej pożytku mamy z reklamacji niż gwarancji. Gwarant świadczy nam usługi z własnej dobrej woli a sprzedawca z obowiązującego prawa. Naprawa już była więc masz prawo do reklamacji i żądania wymiany sprzętu na nowy bez wad. Decyzję jednak podejmiesz sam.

wojtek_j
19-12-2007, 22:43
Nic nigdy nie musisz naprawiać.Nawet 1 dzień przed końcem gwarancji masz wybur-albo oddajesz sprzęt i muszą ci go wymienić albo oddajesz do naprawy.Jak czytałem co zrobiłeś to odrazu widać że ludzie nie znają podstawowych swoich praw jako konsumenci