Zobacz pełną wersję : Trenowanie rąk - długie czasy
Witam serdecznie po raz kolejny wszystkich szanownych Canonierów i nieCanonierów :)
Jakiś czas temu przeczytałem, że istnieją specjalne ćwiczenia dla fotografów/snajperów by wyeliminować drgania rąk do minimum, i przez to strzelać celniej/robić nieporuszone zdjęcia.
Czy ktoś z Was ma może jakiekolwiek informacje na ten temat, czy istnieją jakieś ćwiczenia do zorganizowania we własnym zakresie lub specjalne kursy ? Z góry uprzedzam że do wojska nie pójde, tym bardziej że stosunek do służby wojskowej mam.. hmm.. przerwany :D
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Najlepiej to po prostu dużo fotografować.Jeżeli chodzi o ćwiczenia,to wszystko co dotyczy strzelectwa jest aktualne dla fotografii.:idea: Postawa,trzymanie ,mierzenie ,oddech,zmiana celu,własciwy ubiór,stosowanie podparć,pasów,maskowanie itp.Nie wiem czy jest sens trenować jak strzelec,ale przeczytac troche i przemyśleć na pewno warto.
no generalnie jak wyzej..
ja popostu robie zdjecia na bezdechu, lokcie przy sobie, lekki wykrok. Wszystkie mozliwe punkty podparcia mile widziane :), slup, plot,lawka, samochod kolega (trzezwy ;) )...
Jacek Deka
06-12-2007, 14:34
Jak pijesz mało, to przestań. Jak nie pijesz wcale to łyknij jednego, żeby ręce się nie trzęsły. Jak pijesz bardzo dużo, to nie ma szans na nie poruszone zdjęcie.
Ot cały trening. :)
Najważniejszy jest oddech i równowaga, reszta ma mniejsze znaczenie.
Rozmawialiśmy kiedyś o równowadze przy badaniach lekarskich na prawo jazdy.
Może proste ćwiczenie pomoże:
Zamykasz oczy, stajesz na jednej nodze i liczysz - jak naliczysz 100 i nie upadniesz to jesteś już w tym dobry :) , a jak się chwiejesz to ćwiczysz do skutku.
Osoby trenujące strzelanie z broni krotkiej czesto zeby poprawic swoje rezultaty stosuja jedno proste cwiczenie. Plastikową butelkę napełnioną wodą wiesza się na nadgarstku po czym prostuje się rekę i trzyma do bólu. I tak codziennie po kilkadziesiat razy :)
Ponadto trzeba sobie zdawać sprawę z ograniczonych możliwości ciała ludzkiego. W strzelectwie sportowym strzał musi nastąpić nie później niż 6-8 sekund od rozpoczęcia procedury celowania. Później ręka musi chwilę odpocząć gdyż drastycznie zmniejsza się celność (to jest związane o ile się nie mylę z gospodarką tlenową w mięśniach ale nie jestem specjalistą może jakiś lekarz wiedziałby dokładniej).
Zamykasz oczy, stajesz na jednej nodze i liczysz - jak naliczysz 100 i nie upadniesz to jesteś już w tym dobry , a jak się chwiejesz to ćwiczysz do skutku.[Quote]
No,ales mnie namówił.:idea: Trzy razy już próbowałem,ale jak mam zamkniete oczy to nie widzę czy się chwieję:mrgreen: .Ciebie to ktoś obserwuje czy co:shock: :?: Pozdrawiam:-)
qwerty1237
06-12-2007, 15:18
"Uchwyt Smierci" - wkladasz lokcie obu rak do srodka paska od aparatu i rozchylasz je tak aby pasek sie naprezyl oczewiscie trzymajac aparat dlonmi. Aparat, pasek i lokcie stworza jakby trojkat. Znacznie stabilizuje puszke. Sprawdza sie gdy nie ma sie o co albo o kogo oprzec.
A ja "wale" serią, pierwsze jest zazwyczaj nieostre, drugie lub trzecie już OK.
Przy dłuższych szkłach dobrze jest chwycic lewą reką za prawy bark i na zgięciu łokcia oprzec obiektyw. W ten sposób helikoptery na 300mm można spokojnie z czasem 1/40 robic.
No jezeli juz porównalismy do strzelectwa.Jest takie powiedzenie ze strzelamy nogami.Nogi stabilnie ustawione we własciwej nam pozycji,zawsze ugiete w kolanach i nie wykrecamy nienaturalnie ramion ani dłoni.Chodzimy. chodzimy za celem cały czas w tym jednym najwlasciwszym dla nas ustawieniu,obracamy sie jak wilk o sztywnym karku.[Jestesmy jak elastyczna rzezba i lekko wkur...tygrys]Nogi nogi fotografują.I jeszcze jedno: ogien przerywamy tylko w dwóch wypadkach 1..cel oddalił sie poza zasięg.2. na rozkaz.3.nietypowy:niestety nie żyjemy.Wykonać.Acha jeszcze patrzenie obuoczne lub pomocnik snipera,bo zglebimy.:mrgreen:
W strzelectwie istnieje pojęcie zrywania strzału
Na spust naciskamy z równomierną siłą tak, że nie wiemy kiedy nastąpi strzał
I nie puszczamy od razu po strzale tylko chwile trzymamy
Nerwowe naciskanie i zwalnianie spustu powoduje poruszenie
Nadmiernie usztywniony nadgarstek też przeszkadza
i trzeba mieć ghillie suit
http://www.ghilliesuitclothing.com/images/bushmanheadandshouldersghilliesuit.jpg
przy okazji - mam do sprzedania jedno:)
Hellfire
06-12-2007, 22:23
Z tym spustem święta prawda. Naciskasz spust delikatnie, równomiernie (oczywiście bez popadania w skrajność, bo będzie wyglądać jakbyś sie bał robić zdjęcia) i absolutnie nie puszczasz jak sie zacznie naświetlać, tylko trzymasz dalej. No i najlepiej na bezdechu, a do tego jak jest możliwość to sie oprzeć o coś i wcale nie muszą to być ręce, albo aparat, ale wystarczy choćby oparcie barkiem, biodrem. Każda stabilizacja jest ważna, a ta w obiektywie najważniejsza.
Do tego podczas celowania nie ustawiamy na siłę obiektu w centrum kadru, tylko zataczamy małe ósemki i strzał oddajemy w odpowiednim momencie (odpowiednie kadrowanie!) ;P
W strzelectwie istnieje pojęcie zrywania strzału
Na spust naciskamy z równomierną siłą tak, że nie wiemy kiedy nastąpi strzał
I nie puszczamy od razu po strzale tylko chwile trzymamy
Nerwowe naciskanie i zwalnianie spustu powoduje poruszenie
Nadmiernie usztywniony nadgarstek też przeszkadza
Dokładnie tak, i jeszcze kierunek ruchu palca.Dokladnie wzdłuz toru ruchu spustu.Nie sciagamy sprzetu tym palcem w żadną stronę ..No cóz jeszcze troche sie pomadrze to zaczne chodzic na strzelnice z aparatem.No ale wlasciwie to niezly pomysł :shock: :shock: Pozdrawiam.
i trzeba mieć ghillie suit
http://www.ghilliesuitclothing.com/images/bushmanheadandshouldersghilliesuit.jpg
przy okazji - mam do sprzedania jedno:)
i to pomaga w wykonniu stabilnej foty ?? jeśli tak to kupuje..:) ciekawe co by na to powiedział proboszcz przed ołtarzem ?? A organista musiałby walić w klawisze całą parą (by zagłuszyć ryk śmiechu w kosciele) gdyby oczywiście wcześniej z chóru nie spadł...:mrgreen:
"Uchwyt Smierci" - wkladasz lokcie obu rak do srodka paska od aparatu i rozchylasz je tak aby pasek sie naprezyl oczewiscie trzymajac aparat dlonmi. Aparat, pasek i lokcie stworza jakby trojkat. Znacznie stabilizuje puszke. Sprawdza sie gdy nie ma sie o co albo o kogo oprzec.
Ja mam podobną technikę - kadruję i patrząc w środek kadru oddalam aparat od oczu tak, że pasek jest maksymalnie naprężony na szyi. Trochę pomaga.
Ja mam podobną technikę - kadruję i patrząc w środek kadru oddalam aparat od oczu tak, że pasek jest maksymalnie naprężony na szyi. Trochę pomaga.
Ja z kolei dociskam aparat do glowy.:shock: :oops: Dopiero teraz pomyslalem że powinienem oddalać.:shock: :shock: Moze mi z tej glowy do aparatu....taaaak Będę robił jak TY....Ale ,ale ..pokaż zdjecia co:?: :?:
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
i to pomaga w wykonniu stabilnej foty ?? jeśli tak to kupuje..:) ciekawe co by na to powiedział proboszcz przed ołtarzem ?? A organista musiałby walić w klawisze całą parą (by zagłuszyć ryk śmiechu w kosciele) gdyby oczywiście wcześniej z chóru nie spadł...:mrgreen:
Błagam.powiedz kiedy i gdzie.To będą moje pierwsze zdjęcia ślubne.:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:A moze i w tych ślubach coś jest..:shock: :oops: :?:
Ja mam podobną technikę - kadruję i patrząc w środek kadru oddalam aparat od oczu tak, że pasek jest maksymalnie naprężony na szyi. Trochę pomaga. nie wiedziałem że kompakty mają pasek na szyję..??:lol: aaa a moze to 40D lub 1d mk III..??;)
i to pomaga w wykonniu stabilnej foty ?? jeśli tak to kupuje..:) ciekawe co by na to powiedział proboszcz przed ołtarzem ?? A organista musiałby walić w klawisze całą parą (by zagłuszyć ryk śmiechu w kosciele) gdyby oczywiście wcześniej z chóru nie spadł...:mrgreen:
to służy do maskowania - w terenie lesistym żaden ksiądz Cię nie wypatrzy:D
O rety, dzień nieobecności na forum i temat nieźle się rozwinął :) Dzięki wszystkim za cenne rady, najbardziej zainteresowało mnie ćwiczenie z butelkami i wodą. Boje się tylko że większe drgania nanoszę na zdjęcie dłonią trzymającą obiektyw. Mam już tak przyzwyczajone dłonie do takiego chwytu, że nawet jak robię Coolpixem lub PowerShotem to podtrzymuję delikatnie obiektyw :D
O delikantym naciskaniu spustu już wiedziałem. A wytrenowanie.. dziennie robię 100-300 zdjęć, pomijając dni wolne, daje mi to średnio 60.000 zdjęć rocznie. Trochę się już więc wyrobiłem. Ale wiadomo - chciałoby się iść dalej i dążyć do perfekcjonizmu.
Ten wojskowy strój trzeba przyznać że robi wrażenie :D Jak będę robił zdjęcia szpiegowskie to pomyślę o czymś takim. :D
na ghillie musisz uwazac - jak sie w krzaczorach zaszyjesz to ok (no chyba ze sie w jesieni z letnim camo wpasujesz albo odwrotnie ;) ) ale szybkie wycofanie po strzale moze byc niemozliwe :D ja motam kolbe ala fs12
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.