PDA

Zobacz pełną wersję : Ilość body a praca zawodowa...



Pikczer
27-11-2007, 23:52
Jak w tytule - z ciekawosci postanowilem sie dowiedziec iloma body dysponuja ludzie, ktorzy zyja z fotografii. Na zdrowy rozsadek powinni min. dwoma ale... wlasnie - te realia :wink:

Dla mnie to nie jest podstawowe zrodlo dochodu i posiadam tylko jedno body, ale ciekawi mnie (ze wzgledu na oszczednosci itp.) ilu z Was uprawia zawodowa fotografie i pomyka np. tylko z jednym body ;)

wojkij
28-11-2007, 00:02
Ale chodzi o body analogowe czy cyfrowe? Bo to w sumie tez troche wypacza wyniki, analog przy rzemieslniczych zajeciach to taka tania gwarancja w razie problemow z cyfra;)

ripek
28-11-2007, 00:04
Ja mam 2 body i to ostatnio uratowało mi dupsko na weselu gdy migawka w 30d postanowiła paść.

Zawsze 2 body na zlecenie obowiązkowo. Osoby które robią zdjęcia weselne (których nie da sie powtórzyć) z jednym body igrają z losem.

Wyobraźcie sobie sytuacje kiedy macie powiedzieć młodym że zepsuł wam się aparat i idziecie do domu.

Pikczer
28-11-2007, 00:14
Wyobraźcie sobie sytuacje kiedy macie powiedzieć młodym że zepsuł wam się aparat i idziecie do domu.
No... to jest klapa :???:
Dlatego zastanawiamnie ilosc takich "ryzykantow" :wink:

Nemeo
28-11-2007, 00:19
No... to jest klapa :???:
Dlatego zastanawiamnie ilosc takich "ryzykantow" :wink:

Dla mnie to nie ryzyko, tylko " amatorszczyzna".

sv
28-11-2007, 00:23
w sezonie ślubnym zwykle mam 3 cyfrowe lustrzanki. Teraz jest poza sezonem i na razie wystarcza jeden 1d mk III, choć w najbliższym czasie planuję jakieś zakupy :-)

ripek
28-11-2007, 00:24
Dla mnie to nie ryzyko, tylko "amatorszczyzna".

Widziałem takiego w akcji - byłem akurat gościem na weselu. Wyjechał z kitem, 400d + 430ex z jednym kompletem baterii AA. Cały czas spawał lampą co doprowadziło do wyczerpania energii w połowie wesela. I co zrobił? Pożyczył od znajomej kompakta i daleeej jazda ...
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

wystarcza jeden 1d mk III,

1d ma tą niezaprzeczalną zaletę że zapisuje na raz na 2 karty. W tym momencie z z moim 30d nie padła żadna karta (odpukać) ale strasznie mnie to irytuje. Na przyszły sezon prawdopodobnie sprawie sobie 1d mk3 chyba ze cos super zaproponują w 5d.

MateuszZ.
28-11-2007, 01:01
Widziałem takiego w akcji - byłem akurat gościem na weselu. Wyjechał z kitem, 400d + 430ex z jednym kompletem baterii AA. Cały czas spawał lampą co doprowadziło do wyczerpania energii w połowie wesela. I co zrobił? Pożyczył od znajomej kompakta i daleeej jazda ...
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!


1d ma tą niezaprzeczalną zaletę że zapisuje na raz na 2 karty. W tym momencie z z moim 30d nie padła żadna karta (odpukać) ale strasznie mnie to irytuje. Na przyszły sezon prawdopodobnie sprawie sobie 1d mk3 chyba ze cos super zaproponują w 5d.

no własnie, co wolisz do ślubów 5D czy marka? mi się wydaje że taki marek też powinien dawać rade, przecież ma cropa 1.3 a nie 1.6 więc nie jest tak źle. Ma pewniejszy AF, jest solidniejszy, hmm :roll:

Pikczer
28-11-2007, 10:51
no własnie, co wolisz do ślubów 5D czy marka? mi się wydaje że taki marek też powinien dawać rade, przecież ma cropa 1.3 a nie 1.6 więc nie jest tak źle. Ma pewniejszy AF, jest solidniejszy, hmm :roll:
A to juz chyba polemika na inny watek :idea:

ripek
28-11-2007, 10:59
doszedłem do wniosku że idealne wyjscie to 1d markIII do reportazu a 5d do pleneru gdzie jest wiecej czasu i zdjecie można powtórzyć. W plenerze liczą się też megapixele bo głównie z pleneru są robione fotoksiążki (30x60cm)

albercikk
28-11-2007, 11:07
Ja ze względów finansowych planuje 5D + 40D, bo na 1-dynki na razie nie ma talarów...chyba to nie będzie zły tandem do zleceń ślubnych, jak myślicie ?

pozdrawiam

Łukasz Unterschuetz
28-11-2007, 11:07
Myślę, że poniższy obrazek mówi wszystko...


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://fotopolis.pl/komiks/58.gif)

Na śluby (robię baaardzo rzadko) biorę dwa body. Na co dzień do reporterki noszę ze sobą jedno body..

Krzysztof Bieliński
28-11-2007, 19:31
Dla mnie to nie ryzyko, tylko " amatorszczyzna".

zgadzam się
m.in. na tym polega profesjonalizm (poza kunsztem), że nigdy w życiu nie zdarzy się fotografowi nie mieć zapasowego sprzętu, czy chociażby baterii.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

Widziałem takiego w akcji - byłem akurat gościem na weselu. Wyjechał z kitem, 400d + 430ex z jednym kompletem baterii AA. Cały czas spawał lampą co doprowadziło do wyczerpania energii w połowie wesela. I co zrobił? Pożyczył od znajomej kompakta i daleeej jazda ...


Słyszałem trochę podobnych historii, jak kiedyś dawno pracowałem w agencji, jak za czasów negatywu (w niektórych agencjach ślubnych te czasy jeszcze nie minęły) zdarzali się ludzie, którzy zapomnieli założyć negatyw i byli zdziwieni, że tak dużo klatek pociągnęli na jednej kliszy. :lol: W zasadzie to nie śmieszne.
Dwa razy fotograf na ślubie (jak byłem u znajomych) prosił mnie o odsprzedanie zdjęć, żeby wyjść z twarzą (zacząłem robić, jak widziałem, że są jakieś problemy).

c42
28-11-2007, 19:38
zgadzam się
m.in. na tym polega profesjonalizm (poza kunsztem), że nigdy w życiu nie zdarzy się fotografowi nie mieć zapasowego sprzętu, czy chociażby baterii.

ojjj nie zgadzam sie! rutyna moze zabic :D tak szczerze to najwiekszymi profesjonalistami sa chyba zaawansowani amatorzy, taki to zawsze bedzie pamietal o bateriach w lampie i dodatkowej karcie pamieci :-)

Krzysztof Bieliński
28-11-2007, 19:38
Dwa body jest ok, trzy już raczej niepotrzebne (można mieć ewentualnie jakieś byle co w plecaku na wszelki wypadek), z większą ilością niż trzy robi się już ciężko i nie można się skupić na pracy. Nie polecam. Chyba, że mówimy o tym, ile aparatów zapakować na dłuższy wyjazd... ;)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

ojjj nie zgadzam sie! rutyna moze zabic :D tak szczerze to najwiekszymi profesjonalistami sa chyba zaawansowani amatorzy, taki to zawsze bedzie pamietal o bateriach w lampie i dodatkowej karcie pamieci :-)

Wszystko zależy od podejścia.
Często przypomina mi się film "War photographer" i podejście Jamesa Nachtwaya do pracy. Ale on był chyba jednym z nielicznych maniaków. Z misją do wykonania.

odiss
03-12-2007, 13:50
Ja w studio pracuję na 300 D. Długi czas miałem tylko tą jedną. Do czasu pierwszej awarii, kiedy to tydzień nie mogłem robić zdjęć ( i tak krótko patrząc na moje późniejsze doświadczenia z serwisem na żytniej) i szalałem z nerwów.

Teraz mam do dyspozycji 2 body, mogę zawsze pożyczyć od szefa 350 D na czas serwisu mojej lustrzanki. Uważam że w pracy zawodowej 2 body to podstawa.

schabu
03-12-2007, 18:26
a ja mam dwie cyfry i jednego analoga, który się też przydaje jeżeli młodzi chcą zdjęcia czarno białe z kliszy wołane u mnie w łazience:)
poza tym sam dla siebie robie też na błonie.

photographus
05-12-2007, 22:31
Witajcie!
Do tej pory pracowałem na 30d i 400d, ale zmieniłem oba na razie na 5d, 40d w drodze i podobnie jakiś (nie mogę się zdecydować :() kompakt do kieszeni marynarki.
Na podorędziu jeszcze analog.
Oj boję się myśleś co dzieję się z "jednocielistym" w trakcie przysięgi małżeńskiej, gdy pada mu puszka!
W takich przypadku proponuję nosić w torbie żyletkę i po żyłach:)
Pozdrawiam

oskarkowy
06-12-2007, 15:18
Dwie 5tki i to głównie ze względu na wygodę pracy a nie bezpieczeństwo. Na stałkach inaczej się nie da. Z tego samego powodu odpada mi praca na markach, gubiłbym się z ogniskowymi na różnych kropusach.

Pikczer
06-12-2007, 15:35
A mnie chyba bardziej denerwowalyby inne skroty miedzy 5D a jedynka.

wawak
07-12-2007, 01:09
Absolutne minimum w reporterce, to dwie puszki. Przede wszystkim bezpieczeństwo, a na drugim miejscu wygoda. Zbyt wielu straciło materiał, przez pozorną oszczędność. Najgroźniejszy jest odległy teren, czyli inne państwo, inny kontynent, jakieś odludzie, z którego musisz wrócić z materiałem, an który masz zlec "sponsorowany". Jedziesz sam, to ewentualna porażka jest tylko twoim problemem.

Inny zestaw, z którego korzystam bardzo często, to trzy puszki (cały czas mowa o markach), z zoomami 16-35, 24-70 i 70-200.
Mało wygodny zestaw ale cały zakres ogniskowych pod ręką.
Gdy realizuje bardzo ważny materiał, to zawsze używam funkcji kopiowania plików z jednej karty na drugą.

mamiski
14-12-2007, 18:07
Te uargumentowane przykładami sugestie powinny dać wszystkim do myślenia, nie tylko zawodowcom; być może warto zawsze miec przy sobie dodatkowo choćby kompakta, bo przecież kazdy może dostać od losu sowje pięć minut wówczas, gdy puszka odmówi posłuszeństwa...

Pikczer
17-12-2007, 01:16
Inny zestaw, z którego korzystam bardzo często, to trzy puszki...
No ale powiedzmy, ze jestes (pozytywnym ale jednak) wyjatkiem ;-)