PDA

Zobacz pełną wersję : Monopod Manfrotto 679B



Kubaman
16-04-2005, 09:56
Witam,

krótki opis sprzętu:

Producent: Manfrotto
Model: 679B
Udźwig: 9,9kg
Maksymalna wysokość: 162 cm
Długość po złożeniu: 64cm
Waga: 0,6kg
Mocowanie: na gwint 1/4" i 3,8" (mniejsza śruba chowa się w większej)
Materiał: Aluminium
Gwarancja: 12m
Ilość sekcji nóg: 3 (dwa zatrzaski)

Jakość wykonania: :-D

Bardzo lekki i stosunkowo nieduży po złożeniu. Bardzo solidny, żadnych luzów. Po rozłożeniu sztywny, daje bardzo pewne podparcie, można spokojnie oprzeć na nim rękę. Elegancko wykonany, nie rzuca się zbytnio w oczy. Rękojeść pokryta miękką i bardzo wygodną pianką. Szybkie zatrzaski bardzo łatwe i wygodne w obsłudze i naprawdę świetnie wykonane - nie mam żadnych obaw, że się wyrobią, rozklekoczą czy rozluźnią. Dzięki temu monopod ma taką dobrą sztywność, jak już wspomniałem. Przy uchwycie pasek na nadgarstek z bardzo solidnego materiału - niestety jest on przy okazji śliski i sam się odpina.

Uwagi użytkownika:

Kupując zastanawiałem się nad modelem 680 lub 681B. W sklepie po własnoręcznym obmacaniu sprzętu doszedłem jednak do wniosku, że 679B będzie dla mnie najlepszym wyborem. Jest lżejszy, krótki i ma mniejszą średnicę, a jednocześnie wystarczająco wysoki. Na rzecz dwóch wspomnianych modeli może przemawiać większa średnica rury w miejscu uchwytu ( w stosunku do 679B), co zwłaszcza dla osób z wielkimi łapami może mieć spore znaczenie. Poza tym nie widzę innych powodów dla których użytkownik małego formatu miałby coś konkretnego zyskać w stosunku do 679B.

Robiłem zdjęcia na koncercie w trudnych warunkaś oświetleniowych moją 20ką z podpiętą Sigmą 70-200/2.8 i monopodem. Wyniki przeszły moje oczekiwania. @ 200mm byłem w stanie zrobić ostre zdjęcia nawet przy 1/20sek :shock: a zakres pomiędzy 1/60 - 1/125 dawał mi zupełną pewność, że nie poruszę zdjęcia. Większym problemem stawało się uchwycenie akcji przy tego typu czasach, o drganiach ręki mogłem zapomnieć.

Dwie rzeczy mogły by być poprawione:
1) monopod nie ma żadnego szybkiego mocowania, trzeba wkręcać na gwint lub kupić drogą głowicę. Jeśli obiektyw nie ma pierścienia mocującego, może to stanowić duży problem i wtedy głowica staje się niezbędna IMO.

2) tasiemka na nadgarstek. Jak napisałem jest śliska i sama się odpina. Zgubiłem ją wczoraj w czasie robienia zdjęć :shock: - za pierwszym razem ! Na szczęście się znalazła ale już mi ciśnienie skoczyło. Jest to spora niedogodność, którą próbuję rozwiązać zaplataniem końcówki w dziwne sploty, ale wygodne to nie jest.

Jurek Plieth
16-04-2005, 10:11
1) monopod nie ma żadnego szybkiego mocowania, trzeba wkręcać na gwint lub kupić drogą głowicę. Jeśli obiektyw nie ma pierścienia mocującego, może to stanowić duży problem i wtedy głowica staje się niezbędna IMO.
Dobry statyw też nie ma wbudowanej głowicy i trzeba dokupić zewnętrzną :mrgreen: Poważniej - naprawdę spodziewałeś się, że obędzie się bez głowiczki monopodowej? :shock:


2) tasiemka na nadgarstek. Jak napisałem jest śliska i sama się odpina. Zgubiłem ją wczoraj w czasie robienia zdjęć :shock: - za pierwszym razem ! Na szczęście się znalazła ale już mi ciśnienie skoczyło. Jest to spora niedogodność, którą próbuję rozwiązać zaplataniem końcówki w dziwne sploty, ale wygodne to nie jest.
Też to miałem, ale puknąłem się w to miejsce nad obiektywami i stwierdziłem, że po prostu źle ją montuję na spince. Jeśli sam tego prawidłowego patentu nie odgadniesz, to mogę Ci wysłać fotkę ;-)

Kubaman
16-04-2005, 10:51
Dobry statyw też nie ma wbudowanej głowicy i trzeba dokupić zewnętrzną :mrgreen: Poważniej - naprawdę spodziewałeś się, że obędzie się bez głowiczki monopodowej? :shock:


Spoko, ja mam pierścień do obiektywu :cool: i póki co nie potrzebuję głowiczki :smile:
Ale pewnie wielu innych będzie potrzebowało, dlatego o tym napisałem. Często koszt głowiczki przewyższa cenę samego monopodu, i niektórzy mogą się zdziwić już po fakcie, jeśli np. kupują w necie.

McKane
16-04-2005, 11:04
A ile dales za ten monopod i gdzie go kupiles jesli mozna wiedzic ?

Kubaman
16-04-2005, 11:10
OK, bardzo ważna informacja :!: :
Cena: 160 PLN
Sklep: Fotoplus (http://www.sklepfotograficzny.pl/)

tak jak pisałem, mają to "na składzie" więc można pomacać.

McKane
16-04-2005, 11:20
Dzieki wielkie :) Powoli przymierzam sie do kupna bo na codzien noszenie statywu jest troche uciazliwe. I pomimo niektorych krytycznych opinii mam zamiar stosowac go z glowica kulowa co moim skromnym zdaniem jest naprawde fajnym rozwiazaniem :)

Jurek Plieth
16-04-2005, 11:26
Spoko, ja mam pierścień do obiektywu :cool: i póki co nie potrzebuję głowiczki :smile:
Ale w ten sposób jesteś skazany na jeden obiektyw.

kavoo
16-04-2005, 11:47
Ale w ten sposób jesteś skazany na jeden obiektyw.
A po co mialby korzystac z monopoda w przypadku EF-S 18-55, SP 28-75 lub EF 28-80? ;-)

McKane
16-04-2005, 12:34
A po co mialby korzystac z monopoda w przypadku EF-S 18-55, SP 28-75 lub EF 28-80? ;-)

Zartujesz prawda ? :)

kavoo
16-04-2005, 12:57
Nie, nie zartuje. Po prostu nie jestem w stanie wyobrazic sobie sytuacji, w ktorej korzystalbym z monopodu (nie statywu, to zupelnie inna bajka) majac dokrecony do puszki obiektyw o ogniskowej <75mm.

McKane
16-04-2005, 13:29
Nigdy nie miales w czasie fotografowania z krotkimi obiektywami dlugich czasow ? Nigdy nie zdarzylo Ci sie poruszyc zdjecia fotografujac tym 28-75 ktorego masz w podpisie ?

Ja moge podac kilka przynajmniej przykladow gdzie monopod jest idealny do zastosowan z krotkimi szklami. Przede wszystkim architektura od wewnatrz (koscioly, klasztory, palace, kamienice itp). Czesto nie ma mozliwosci rozlozenia statywu, a czasy oscyluja w granicach 1/20 i nizej.

Sa miejsca np ogrody botaniczne gdzie jest wyrazny zakaz uzywana statywow natomiast jesli chodzi o monopoda nie ma przeciwskazan.

Kolejnym przykladem moze byc las w ktorym zawsze jest za ciemno a noszenie ciezkiego statywu na kazda wyprawe szczegolnie rowerowa nie zawsze jest najlepszym pomyslem (chociaz tutaj akurat kwestia preferencji i tego co kto lubi).

Poza tym mysle ze napewno jestes w stanie sobie wyobrazic osobe ktora cierpi na rozne dolegliwosci objawiajace sie drzeniem rak. Dla niej monopod to jedyna mozliwosc zrobienia nieporuszonego zdjecia na codzien.

Glowna zaleta monopodu jest przede wszystkim jego niewielka waga i kompaktowosc co pozwala go zabrac wszedzie tam gdzie statywu sie nie bierze. I nie ma moim zdaniem znaczenia z jakim szklem sie go uzywa jesli celem jest idealnie ostre zdjecie. Ja na codzien nosze sprzet w plecaku i o ile upakowalbym do niego bez problemu monopoda tak noszenie 190ProB+486RC2 jest troche niewygodne i meczace szczegolnie jesli czlowiek porusza sie wylacznie srodkami komunikacji miejskiej.

Kubaman
16-04-2005, 17:58
Ale w ten sposób jesteś skazany na jeden obiektyw.

Jurek, taki mały kompromis. Przecież nie napisałem, że nigdy nie kupię ;)

Poza tym - póki co - jeśli nagle zajdzie taka potrzeba, to w końcu od czasu do czasu można przykręcić body bezpośrednio do monopoda. Chyba wszyscy o tym zapomnieli.

Jurek Plieth
16-04-2005, 18:06
Nie, nie zartuje. Po prostu nie jestem w stanie wyobrazic sobie sytuacji, w ktorej korzystalbym z monopodu (nie statywu, to zupelnie inna bajka) majac dokrecony do puszki obiektyw o ogniskowej <75mm.
Zasada nieporuszonego zdjęcia przy t<1/f bardzo często nie sprawdza się w praktyce; pisałem o tym w innym wątku. Jak nie wierzysz, to załóż obiektyw 50 mm, nastaw t=1/50 sek i zrób kilknaście/ kilkadziesiąt zdjęć jednego motywu z ręki, a następnie jedno ze statywu. Po cropowaniu porównaj. Możesz się zdziwić :shock:

Kubaman
16-04-2005, 18:13
to prawda, Tomek kiedyś o tym pisał - i ja to empirycznie potwierdzam - że do tej starej zasady trzeba wprowadzić poprawkę na cropa (a przy naprawdę ostrych szkłach dodać jedną działkę IMHO).

kavoo
16-04-2005, 18:37
Zasada nieporuszonego zdjęcia przy t<1/f bardzo często nie sprawdza się w praktyce; pisałem o tym w innym wątku. Jak nie wierzysz, to załóż obiektyw 50 mm, nastaw t=1/50 sek i zrób kilknaście/ kilkadziesiąt zdjęć jednego motywu z ręki, a następnie jedno ze statywu. Po cropowaniu porównaj. Możesz się zdziwić :shock:
Alez oczywiscie, w 100% sie z toba zgadzam. Tyle, ze to sa tylko i wylacznie dywagacje nt. mozliwosci "gripowych" ;-) fotografa, a ja mowie o tym, ze nie potrafie sobie wyobrazic konkretnych sytuacji.

Wezmy np. taki zoom jak moj i Kubamana - SP 28-75/2.8 i focenie na koncercie. Zalozmy, ze chcemy objac cala scene, wiec skrecamy szklo na krotki koniec. No i co dalej? Monopod w akcji? Po co? Przeciez - zakladajac, ze na scenie nie stoja slupy soli przywiezione prosto z Wieliczki wzglednie orkiestra deta slimakow winniczkow ;-) - przy czasach w okolicach odwrotnosci ogniskowej wszystko oprocz sceny bedzie poruszone, bo przy takim czasie nie sposob zamrozic ruchu w kadrze (zerknij na wlasne zdjecie Turnaua i jego "poruszona" dlon przy 1/15, a on przeciez siedzi za fortepianem). Sila rzeczy trzeba wiec zmniejszac przyslone i podbijac ISO, aby w miare przyzwoity czas wycisnac - monopod przestaje byc konieczny.

McKane wspominal o lesie - zgoda, ale w tym przypadku jest to wylacznie kwestia przewagi monopodu nad statywem, jesli chodzi o wygode uzytkowania (a konkretnie transportu). Abstrahujac od wygody, uzywanie monopodu przy fotografowaniu w lesie jest IMHO nonsensem - to nie stadion pilkarski, gdzie potrzebna jest swoboda kadrowania, wysokie ISO jest niepozadane wiec czasy czesto gesto leca w dol az do sekundy i wiecej... znowu moj monopod zostalby w domu, a zamiast niego wzialbym statyw (ktorego zalet juz na wstepie nie poddalem w watpliwosc) ;-)

Nie wiem... moze jak nabede mono i z nim troche polatam to zmienie zdanie (ponoc tylko krowa pogladow nie zmienia), na razie jakos nie jestem przekonany :)

McKane
16-04-2005, 18:45
Najlepsze jednak ze z mojej wypowiedzi wybrales akurat ten argument, ktory sam poddalem w watpliwosc o reszcie w ogole nie wspominajac :) W ten sposob faktycznie nie ma szans zebys sie do czegokolwiek przekonal.

Kazdy jednak uzywa akcesoriow jak mu wygodnie i najwazniejsze zeby wychodzily dobre zdjecia :)

kavoo
16-04-2005, 19:00
Najlepsze jednak ze z mojej wypowiedzi wybrales akurat ten argument, ktory sam poddalem w watpliwosc o reszcie w ogole nie wspominajac :) W ten sposob faktycznie nie ma szans zebys sie do czegokolwiek przekonal.
Aaa... bo jakos tak mi ten las w pamieci utkwil ;-)
Sensu posiadania monopodu nie neguje, sam (mimo, ze fotografowanie koncertow mnie kompletnie nie grzeje) zamierzam kupic - choc wlasnie z mysla o dlugiej rurze, ktora (mam nadzieje) juz za chwile dolaczy do stanu posiadania :roll: Wtedy poprobujemy tego i owego, rowniez w makro na lonie natury - umysl mam raczej otwarty, wiec jesli sie okaze, ze faktycznie monopod duzo daje, z pewnoscia sie przekonam.


najwazniejsze zeby wychodzily dobre zdjecia :)
I tym optymistycznym akcentem zakonczmy ten off-topic ;-)

Vitez
16-04-2005, 22:38
Wyniki przeszły moje oczekiwania. @ 200mm byłem w stanie zrobić ostre zdjęcia nawet przy 1/20sek :shock: a zakres pomiędzy 1/60 - 1/125 dawał mi zupełną pewność, że nie poruszę zdjęcia.

Ostre czy nieporuszone :p


to prawda, Tomek kiedyś o tym pisał - i ja to empirycznie potwierdzam - że do tej starej zasady trzeba wprowadzić poprawkę na cropa

Ta stara zasada dotyczy kąta widzenia obiektywu, tylko ktos ja uproscil do ogniskowych (bo te sa wypisane na szkle i nie trzeba tlumaczyc co to jest "kąt widzenia" i od czego zalezy).
A kąt widzenia zmniejsza sie po cropie wiec to oczywiste ze trzeba brac pod uwage efektywne ogniskowe po cropie a nie nominalne dla full frame - by nie poruszyc tego co sie w kącie widzenia szkla znajduje.
Za to argument Jurka dotyczyl nie cropa czy nie cropa a tego ze zeby miec pewnosc ze 50mm nie poruszysz to musisz miec czas ok 1/200 - 1/250 niezaleznie od cropa (a nie 1/80 np po cropie) ... i tu wg swoich obserwacji moge potwierdzic - zazwyczaj staram sie miec spora nadwyzke krotkiego czasu niz naswietlac "na styk byle nie poruszyc" , czyli lubie podbijac iso/otwierac przyslone - wole miec zaszumione czy miekkie niz poruszone , bo szum i nieostrosci da sie naprawic a poruszenia nie.

A propos monopodow - wyzwalanie joystickowe (w monopodzie z mojego podpisu) o wiele wygodniejsze od zatrzaskow :) - zmieniasz wysokosc/nachylenie monopodu nie przerywajac focenia 8)

McKane
16-04-2005, 22:49
Tyle ze ten monopod bez glowicy stoi prawie 320 zl ... macalem go na targach i rzeczywiscie jest swietny, ale ta cena mocno przesadzona ... prawie tyle co porzadny porzadny statyw :)

Vitez
16-04-2005, 23:12
Tyle ze ten monopod bez glowicy stoi prawie 320 zl ... macalem go na targach i rzeczywiscie jest swietny, ale ta cena mocno przesadzona ... prawie tyle co porzadny porzadny statyw :)

Niektorzy uwazaja ze cena gripow jest mocno przesadzona... a inni i tak te gripy kupuja - ta sama kwestia - ile jestes sklonny zaplacic za wygode uzytkowania :p

McKane
17-04-2005, 01:04
Nie no cena gripow to jest w ogole cos niesamowitego ... 700 zl za kawalek plastiku z paroma przyciskami zakrawa na kpine ale takie sa niestety prawa rynku - placi sie za aparat i drugie tyle za akcesoria do niego zeby producent wyszedl na swoje.

Kubaman
17-04-2005, 22:26
Ostre czy nieporuszone :p
zbytnio się zagłębiasz - zdjęcia sa dobre, ot co.



Ta stara zasada dotyczy kąta widzenia obiektywu, tylko ktos ja uproscil do ogniskowych (bo te sa wypisane na szkle i nie trzeba tlumaczyc co to jest "kąt widzenia" i od czego zalezy).
zasada ta nie może być stosowana do kąta, gdyż nie masz prostego przelicznika zależności kąta widzenia do czasu migawki (trygonometria :| ). Jak już koniecznie chcesz być bardziej papieski od Papieża ;) , to konkretnie rzecz ujmujac czas migawki zależy od pola widzenia obiektywu. Trochę wzorów i widać że można sprowadzić do zależnośći od ogniskowej. Koniec OT plz :smile:


A propos monopodow - wyzwalanie joystickowe (w monopodzie z mojego podpisu) o wiele wygodniejsze od zatrzaskow :) - zmieniasz wysokosc/nachylenie monopodu nie przerywajac focenia 8)
myślałem o tym modelu - tylko szczerze mówiąc nie potrafiłem wyobrazić sobie takiej sytuacji, w której brakło by mi tych 5 sekund na zmianę długości zatrzaskiem. Może kiedyś zapłaczę :roll: , póki co wolałem kaskę wydać inaczej

Vitez
17-04-2005, 23:03
myślałem o tym modelu - tylko szczerze mówiąc nie potrafiłem wyobrazić sobie takiej sytuacji, w której brakło by mi tych 5 sekund na zmianę długości zatrzaskiem.

Mnie po prostu kciuki czasem bola od tych zatrzaskow ;)