Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : paprochy w nowym 40d



olgajam
11-11-2007, 12:07
Pare dni temu stałam sie posiadaczką 40d. Aparat był kupiony w dobrej firmie, w ktorej już kupowałam trochę sprzętu, jako nowy i nie 'tykany'. Kupował mąż - sprawdził ogólnie czy działa, poogladał i przywiózł do domu. W domu załozyliśmy obiektyw, zrobilismy przez dwa wieczory pare zdjęc na krzyż, resztę czasu leżal sobie na półce. Wczoraj wieczorem biorę do ręki a tam paproch gigant. Mąż go usunął ale od tego momentu zaczęliśmy się przyglądac aparatowi i okazało się, że jest tego więcej tylko dużo mniej widocznych. Co gorsza mam wrażenie, że co zrobię parę zdjęc lub usuniemy już istniejące widać kolejne paprochy w innych miejscach.

Rozumiem, że jak w środku są już jakies paprochy to otwieranie aparatu, czyszczenie i nawet samo robienie zdjęc może je 'wzniecać' w środku ale skąd tyle tego w nowym aparacie? Od jednego testowania w sklepie? Posypało sie z naszego obiektywu? W 400d nie miałam tego problemu ale może jest tak, że miałam ale nie zwracałam uwagi..?

Dać do czyszczenia czy zignorować i sie nie denerwować bo to nieuniknione? Na zdjęciach paprochów nie widać..

arturs
11-11-2007, 12:17
Rozumiem, że jak w środku są już jakies paprochy to otwieranie aparatu, czyszczenie i nawet samo robienie zdjęc może je 'wzniecać' w środku ale skąd tyle tego w nowym aparacie? Od jednego testowania w sklepie? Posypało sie z naszego obiektywu? W 400d nie miałam tego problemu ale może jest tak, że miałam ale nie zwracałam uwagi..?

A gdzie konkretnie te paprochy są?
Bo "w aparacie" to trochę niedokładne określenie..
Generalnie sporo aparatów fabrycznie jest z jakimiś paprochami..


Dać do czyszczenia czy zignorować i sie nie denerwować bo to nieuniknione? Na zdjęciach paprochów nie widać..

Jak paprochy są na matówce czy gdzieś w środku to proponuję zaprzyjaźnić się z gruszką do lewatywy (bynajmniej nie w celu w jakim została wyprodukowana ;) ) i co jakiś czas wydmuchać ze środka paprochy których istnienie jest nieuniknione w lustrzance niestety (po nabyciu takowej pamiętać o wygotowaniu żeby ze środka talk usunąć) .. bo latać co chwilę do czyszczenia to bez sensu..

Paprochy są i tylko kwestą naszej odporności "psychicznej" - to co jednemu nie przeszkadza zupełnie (ja należę do tej kategorii) dla kogoś innego jest zupełnie niedopuszczalne..

Pozdrawiam
Artur

P.S. Parę osób pisało nawet o robaczkach pod LCD ;)

DGV
11-11-2007, 12:33
ja uzylem zestawu za 19 zl - gruszka/pedzelek, jakies szmatki i neutralny plyn do czyszczenia optyki- pedzelek zdjalem i dmuchnalem kilka razy-test-poprawka i w koncy wydmuchalo sie wszystko. Syfy byly na matowce, nieco wkurzajace.. peny jestem jednego - wroca :)

Preskaler
11-11-2007, 12:35
Witam!
Jak widać jestem "nowy" na tym "Forum" ale już chcę swoje 3 grosze dorzucić do tego tematu jako, że też (poniekąd) jest mi znany. Dotyczy to głównie tych "robnaczków" w LCD. Jest to zjawisko bardzo powszechne i (chyba) trzeba się do niego przyzwyczaić. Jak mnie już całkiem mocno wku... rzą to birę zwykły odkurzacz i samą rurą odkurzam LCD. Oczywiście brzegi bo szybka przykrywająca wyświetlacz nie przylega ściśle do niego i między te dwie powierzchnie dostają się "paprochy" głównie w postaci włókien (wycieranych powszechnie z odzieży, pościeli itp). Zwykły kurz w postaci ziarenek piasku jest może mniej zauważalny lecz (zależy od terenu) równie powszechny. Odkurzenie takiego wyświetlacza powoduje znakomite zmniejszenie się tych śmieci ale jest to zjawisko krótkotrawałe bo po kilku (kilkunastu) dniach używania sprzętu, paprochy znów się pojawiają.

olgajam
11-11-2007, 17:52
Dzieki za odpowiedzi :) Uspokoiliscie mnie tym, ze aparaty moga miec fabrycznie paprochy, bo juz zaczynalam podejrzewac....

Wyjasnie moze, ze paprochy sa widoczne w wizjerze, na zdjeciach nie (czyli na matrycy moze jeszcze nic nie siedzi) i genralnie lataja w srodku - odkrecam obiektyw i albo na lustrze albo na pryzmacie (??) albo czasami i na obudowie widac jakies pylki. Maz czyscil swoimi metodami czyli zasysal przez slomke (dziala :)), ale faktycznie musze sie zaopatrzyc w cos bardziej profesjonalnego.

Krzychu
11-11-2007, 18:16
W domu załozyliśmy obiektyw, zrobilismy przez dwa wieczory pare zdjęc na krzyż, resztę czasu leżal sobie na półce.
Rozumiem, że jak w środku są już jakies paprochy to otwieranie aparatu, czyszczenie i nawet samo robienie zdjęc może je 'wzniecać' w środku ale skąd tyle tego w nowym aparacie? Od jednego testowania w sklepie? Posypało sie z naszego obiektywu? W 400d nie miałam tego problemu ale może jest tak, że miałam ale nie zwracałam uwagi..?


Jeżeli faktycznie leżał na półce a nie w torbie to właśnie stąd - moim zdaniem po prostu się zakurzył...

olgajam
11-11-2007, 22:02
Jeżeli faktycznie leżał na półce a nie w torbie to właśnie stąd - moim zdaniem po prostu się zakurzył...

Ale on dwa dni lezal na tej polce, bo go 4 dni temu kupilismy. Obiektyw zalozylismy i nie zdejmowalismy do czasu czyszczenia paprocha. Poza tym to 40d, ktore ponoc jest lepiej uszczelnione (czy sie myle?). 400d tygodniami trzymalam na tej samej polce i zero problemow.

Krzychu
11-11-2007, 22:04
Ale on dwa dni lezal na tej polce, bo go 4 dni temu kupilismy. Obiektyw zalozylismy i nie zdejmowalismy do czasu czyszczenia paprocha. Poza tym to 40d, ktore ponoc jest lepiej uszczelnione (czy sie myle?). 400d tygodniami trzymalam na tej samej polce i zero problemow.

Mylisz się - uszczelnione ma chyba tylko drzwiczki od karty pamięci...

januszP.
11-11-2007, 22:17
Ja też w 350-ce 1,5 roku nie widziałem paproszka (bo nie było). A kupiłem 30D
(sprawdziłem na nowej dziewiczej karcie robiąc klatkę nr 1). Po 2 tygodniach mam "mozaikę" na matrycy. A obiektywy zmieniam rzadko i w warunkach dalekich od ekstremalnych. Trzeba chyba pokochać te ekstrawaganckie pieszczoty Canon-a

DGV
11-11-2007, 23:29
akurat drzwiczki w 40d to najmniej szczelne sa :P - ale uczelnienie (choc to za mocne slowo) to tylko takie "bryzgo/kroplo" szczelne jest.. z dostepem kurzu do srodka to raczej malo wspolnego ma. Pozatym jak sobie przypominam full mechaniczne lustra z przed 15 lat... nie ma sie co jakims syfkiem przejmowac ;) nikt od tego jeszcze nie umarl..

Bagnet007
12-11-2007, 08:54
Pozatym jak sobie przypominam full mechaniczne lustra z przed 15 lat... nie ma sie co jakims syfkiem przejmowac ;) nikt od tego jeszcze nie umarl..

Oj, uważaj... chętnie Ci dam mojego prawie 30'sto latka do porównania z nowym 40D :lol:

amroz
12-11-2007, 20:31
nieuniknione. Jak kupiłem nowy 30d to na dziedobry miałem z 10 paprochów. teraz mam 40d i jest troszke lepiej ale to kwestia czasu i będzie pewnie więcej. jestem w razie czego przygotowany.

Tom01
13-11-2007, 02:46
Ja w rocznym, szanowanym 30D miałem syfu od drugiej strony szybki wyświetlacza tyle, że strach. Źle to świadczy o rozwiązaniu obudowy. Nikon w dwukrotnie tańszych modelach poradził sobie z tym problemem. Pocieszające jest, że serwis Canona, czyszczenie robi bezpłatnie w ramach gwarancji.

Vitez
13-11-2007, 16:27
Źle to świadczy o rozwiązaniu obudowy. Nikon w dwukrotnie tańszych modelach poradził sobie z tym problemem.

A ile egzemplarzy Nikonów miałeś do porównania? Bo ja np właśnie przeszukałem forum Nikona pod kątem słowa "paprochy" , pobieżnie przejrzałem paręnaście wątków i jakoś ... nie widzę różnicy :roll: . Więc po co na siłę próbować robić wojenke systemową gdy uzasadnienia nie ma?

Tom01
13-11-2007, 17:22
A ile egzemplarzy Nikonów miałeś do porównania?

Swój. Pisałem o tym w innym wątku. Nie chodzi mi o żadne wojny systemowe, a o przyznanie faktu, że w D70 jest uszczelka pod każdą klapką. Używałem ten egzemplarz przez 3 lata w najrozmaitszych warunkach łącznie z pustynią. I co? I prawie nic, kilka (dosłownie) paprochów na matrycy. W porównaniu do obecnego 30D jest to niebo a ziemia. Chciałbym w 30D takie uszczelnienia jak w D70.

paweleverest
13-11-2007, 17:56
Może sprzedawca pomylił Twoje 40D z popielniczką po wizycie poprzedniego klienta ;)

fyrste
13-11-2007, 19:04
Oficjalnie stwierdzono, że nowym aparatom najbardziej szkodzi... dekielek (zatyczka bagnetu zamiast obiektywu). Dlatego Canon miał się wziąć za opracowanie jakiegoś nowego który by tak nie brudził. Ale nie wiem czy wypuścili już coś poprawionego z nowymi modelami.

Vitez
13-11-2007, 19:09
Swój. Pisałem o tym w innym wątku. Nie chodzi mi o żadne wojny systemowe, a o przyznanie faktu, że w D70 jest uszczelka pod każdą klapką. Używałem ten egzemplarz przez 3 lata w najrozmaitszych warunkach łącznie z pustynią. I co? I prawie nic, kilka (dosłownie) paprochów na matrycy. W porównaniu do obecnego 30D jest to niebo a ziemia. Chciałbym w 30D takie uszczelnienia jak w D70.

To jak uzasadnisz liczbe mnogą i uogólnienie "Nikon w dwukrotnie tańszych modelach poradził sobie z tym problemem." podczas gdy swoją opinię opierasz tylko na jednym egzemplarzu?
Niczego nie trzeba przyznawać. I w Canonach i w Nikonach zdarzają się pyłki czy paprochy lub się nie zdarzają. Twoje uogólnienie "a Nikon to ma lepiej" uważam za prowokacyjne i nieuzasadnione.
Równie dobrze mógłbym wejść w te znalezione przeze mnie wątki z paprochami (nawet w D70) na forum Nikona i napisac "a Canon to ma lepiej bo ja w swoim 20D a teraz 40D nigdy nie znalazłem paprochów" ... tylko jaki byłby sens i poziom takiego argumentu poza dzeicnnym, nieuzasadnionym przekomarzaniem się?

GrzegorzS
13-11-2007, 19:13
Oficjalnie stwierdzono, że (...)
oficjalnie czyli jak i gdzie?

Tom01
13-11-2007, 20:05
Twoje uogólnienie "a Nikon to ma lepiej" uważam za prowokacyjne i nieuzasadnione.

Proszę odpowiedzieć na proste pytanie: Czy 30D ma uszczelnione pokrywki, oraz jak to wygląda w D70?

Podkreślam, to jest twierdzenie faktu obecności lub nie pewnych elementów konstrukcji obudowy i zauważalnym przez przeciętnego użytkownika wpływie ww na dostawanie się zanieczyszczeń.

Vitez
13-11-2007, 20:41
Proszę odpowiedzieć na proste pytanie: Czy 30D ma uszczelnione pokrywki, oraz jak to wygląda w D70?

Podkreślam, to jest twierdzenie faktu obecności lub nie pewnych elementów konstrukcji obudowy i zauważalnym przez przeciętnego użytkownika wpływie ww na dostawanie się zanieczyszczeń.

Rozmawiamy o tym czy Nikon faktycznie poradził sobie z paprochami w tańszych modelach (twoje słowa) na podstawie opinii jednego użytkonika o D70 jak i wielu użytkowników raportujących paprochy w wielu modelach na forum Nikona. Nie o samym fakcie posiadania uszczelek.
Stosujesz nieuzasadnione uogólnienie popierając się tylko przykładem swojego egzemplarza a będąc ślepy na przykłady innych użytkowników Nikonów. Dlaczego? Tylko po to by udowodnić że jedno body ma uszczelki a drugie nie ma? Ale jaki to ma wpływ na użytkowanie gdy użytkownicy obu systemów zgłaszają obecność paprochów?
Ten fakt posiadania lub nie uszczelek wcale jak widać nie udowadnia że Nikon sobie poradził bo użytkownicy udowadniają że jest inaczej. Choc oczywiście - przykre jest to, że niektórzy mają inne doświadczenia nawet z tym samym modelem.

W skrócie:
FAKT - większość body Nikona ma uszczelki
MIT - dzięki tym uszczelkom Nikon sobie poradził z problemem paprochów w body

Kokoon
13-11-2007, 21:05
Paprochy chyba kazdemu przechodza ;). Jak nie "ot tak" to po uszkodzeniu matrycy/lustra/matowki po czyszczeniu :mrgreen:. Tak czy inaczej puszka bagnetem w dol i popompowac grucha i jest cacy. :rolleyes:

Tom01
13-11-2007, 21:27
Rozmawiamy o tym czy Nikon faktycznie poradził sobie z paprochami w tańszych modelach (twoje słowa)

Z mojego punktu widzenia dokładnie tak. Jest to inne rozwiązanie, teoretycznie i praktycznie sprawdzające sie lepiej.

olgajam
13-11-2007, 21:40
Wiecie co, wzgledem Nikonów nie mam zadnych kompleksów, mogą sobie miec albo nie mieć lepszych rozwiązań. Nikon też dobra firma i niech sobie jest :)

Najbardziej to boli to, że (przynajmniej tak to wygląda) w dwa razy tańszym modelu nie było tego problemu, który jest w dwa razy droższym. Pytanie (tak z czystej ludzkiej ciekawosci) dlaczego? Czy jak juz ktos ma 40d to znaczy, że jest zaawansowany w zwiazku z czym powinien wiedziec jak czyścić, naprawiac itp. To tak troche odwrotnie niz w samochodach na przyklad...

Moze powinnam była pozostac przy 400d, bo czyscic nie umiem a jak mąż to robi to wychodzę z pokoju, żeby nie patrzeć...:) Ciekawe kiedy ręka mu sie omsknie :neutral:
Obiektywy zmieniam rzadko; prawie wcale. Mam teraz dwa ale ten drugi to tylko leży i sie kurzy (w plecaku, nie na półce :))

Tom01
13-11-2007, 21:46
Wiecie co, wzgledem Nikonów nie mam zadnych kompleksów, mogą sobie miec albo nie mieć lepszych rozwiązań. Nikon też dobra firma i niech sobie jest :)

Pracowałem w ciągu wielu lat na kilku modelach Nikonów i Canonów. Analogowych i cyfrowych. Fajnie by było, aby dało się połączyć zalety jednych i drugich. Byłby to ideał.

Jednak jak widać w stopce, zostałem przy Canonie, i jestem z niego zadowolony. Defekty wykonania, ergonomii, są w mniejszości, jeśli rozważyć jakość samych fotek i elastyczność systemu.

fyrste
13-11-2007, 22:22
oficjalnie czyli jak i gdzie?

Oficjalnie powiedział to pan z Canona na jednej z prezentacji.

GrzegorzS
13-11-2007, 22:55
Oficjalnie powiedział to pan z Canona na jednej z prezentacji.
no cóż...
takich "wypowiedzi" nie nazywałbym oficjalnymi

fyrste
13-11-2007, 23:41
no cóż...
takich "wypowiedzi" nie nazywałbym oficjalnymi

taaaaaa, czepiaj się dalej... coś w tym musi być skoro producent tak twierdzi...

GrzegorzS
13-11-2007, 23:51
taaaaaa, czepiaj się dalej... coś w tym musi być skoro producent tak twierdzi...
nie czepiam się tylko delikatnie poddaje w wątpliwość takiego rodzaju wypowiedzi. Wypowiedzi raczej dosyć niezobowiązujące... dla obu stron - wypowiadającej i słuchającej

Vitez
14-11-2007, 11:43
Z mojego punktu widzenia dokładnie tak. Jest to inne rozwiązanie, teoretycznie i praktycznie sprawdzające sie lepiej.

Ale opinie innych nie potwierdzają twojego punktu widzenia.
Ja nie twierdzę że Canon poradził sobie z problemem FF/BF mimo że ani w 10D ani w 20D ani w 40D tego problemu nie miałem i nie mam :roll: . Cechy pojedynczego egzemplarza nie powinny być wykładnią do generowania ogólnej opinii o wszystkich modelach. Masz swój punkt widzenia i go szanuję, ale nie akceptuję tego, że swój punkt widzenia w demagogiczny sposób przedstawiasz jako ogólną prawdę, podczas gdy punkty widzenia innych temu przeczą.

Tom01
14-11-2007, 15:06
Ja nie twierdzę że Canon poradził sobie z problemem FF/BF

Absolutnie zły przykład. Problem złego ogniskowania może tyczyć konkretnego egzemplarza lub partii, serii, dowolnego modelu i producenta. Problem paprochów, w naturalny i oczywisty sposób, może bardziej dotyczyć konkretnego modelu który nie ma uszczelek w kontekście innego, który je nie ma.

Zauważony przez Ciebie brak reguły w częstotliwości występowania paprochów, jest jakimś argumentem do polemiki, ale na ilość paprochów wpływa jeszcze zasadniczo kilka innych czynników, wliczając również uczulenie użytkownika na ten "feler". Bez testów laboratoryjnych nie sposób bezstronnie orzec jaka konstrukcja jest bardziej pyłoszczelna. Sądzę jednak, że obecność jakiejkolwiek uszczelki, daje zawsze przewagę w powyższej materii, a przynajmniej powstają uzasadnione przesłanki do takiegoż wnioskowania. Tym bardziej, że w długoterminowych testach terenowych, mimowolnie przeprowadzonych przeze mnie, na 1 szt D70 i 1 szt 30D wyniki były jak opisałem wcześniej.

Vitez
14-11-2007, 15:40
Tym bardziej, że w długoterminowych testach terenowych, mimowolnie przeprowadzonych przeze mnie, na 1 szt D70 i 1 szt 30D wyniki były jak opisałem wcześniej.

Spróbujmy zerojedynkowo. Sa paprochy zgłaszane w Nikonach? Są. Więc nie można ogólnie stwierdzic że Nikon sobie z tym poradził.
Chyba że inaczej rozumiemy znaczenie stwierdzenia "poradził" bo dla mnie "poradził" = "definitywnie rozwiązał problem i on nie wsytępuje" podczas gdy fakty i opinie przeczą temu.