Zobacz pełną wersję : Zakaz Fotografowania - Dyskusja&Porady
mastercheat
02-03-2010, 15:26
A ma ono cechy utworu :twisted:?
zdRAWki
przeca się śmieję ;)
The End
Uff....
i jak tu nie bronić się gazem:mrgreen:
Żeby przyjść za kimś na forum Canona i kłócić się o głupie fotki to trzeba nie mieć co robić :)
mateuszw3
02-03-2010, 21:41
A co jak robię zdjęcie starszej parce ludzi ? Chodzi mi czy muszę mieć zgodę do publikacji w necie ? Zdjęcie zostało zrobione od tyłu, więc twarze nie są pokazane.
A co jak robię zdjęcie starszej parce ludzi ? Chodzi mi czy muszę mieć zgodę do publikacji w necie ? Zdjęcie zostało zrobione od tyłu, więc twarze nie są pokazane.
Prawo chroni wizerunek, czyli twarz. Więc bez twarzy można zawsze publikować :)
Don_Pedro_123
02-03-2010, 21:54
Prawo chroni wizerunek, czyli twarz. Więc bez twarzy można zawsze publikować :)
Nie do końca... Jeżeli te osoby będą rozpoznawalne (np. jakieś cechy charakterystyczne), to zgoda jest wymagana.
Nie do końca... Jeżeli te osoby będą rozpoznawalne (np. jakieś cechy charakterystyczne), to zgoda jest wymagana.
Starsze panie w zimowych ciuchach obrócone tyłem- nigdy nie będą miały cech charakterystycznych :)
Don_Pedro_123
02-03-2010, 22:01
Jakoś nie doczytałem w stawianym pytaniu, że to będą "starsze panie w zimowych ciuchach" - dlatego powiedziałem o zasadzie ogólnej.
Napisali o "wydarzeniu" w Sunderland: Pedofilia i fotografia - paranoi ciąg dalszy (http://www.swiatobrazu.pl/pedofilia-i-fotografia-paranoi-ciag-dalszy-19664.html)
Rzeczywiście paranoja chociaż tam, to chociaż przepraszają :neutral:
Kilka wcześniejszych incydentów opisano tu (http://www.swiatobrazu.pl/przesadzamy_z_dziecieca_pornografia.html,1).
Pamietam gdy o sytuacji z pierwszego linku pisali na onecie. Tam najłatwiej wychwycić reakcję "normalnych obywateli" ;)
Pamiętam, ze były tam wpisy typu:
Dobrze że zatrzymali bo co by było, gdyby fotografował pedofil? :o
No co by było? :roll:
Nie potrafię zrozumieć, skąd bierze się ta fobia przed fotografowaniem dzieci?
W takich miejscach dzieciaki są ubrane, w zwykłych, codziennych sytuacjach.
Skąd więc ten lęk przed obiektywem? :roll:
nortonec
03-03-2010, 10:57
Po prostu ludzie się nasłuchali od psychologów, ekspertów, specjalistów, że pedofil może się onanizować przy zdjęciach Twojego dzieciaka, nawet jak jest ubrane. Jak już sobie to wyobrazisz, chciałbyś by tak było? Ja nie, ale rzeczywiście trochę przesadą jest traktowanie każdego, który robi dzieciom zdjęcia jak pedofila. Przecież na miasto nie przypada cała dzielnica pedofilów, to są jednostki.. Takie sprawy powinno się załatwiać delikatnie, by uniknąć niepotrzebnego szumu w razie wpadki takiej jak ta i żeby dziecko też uniknęło traumy, gdy zobaczy, że jego dzielnego ojca wynosi 2 złych ochroniarzy, za coś czego nie zrobił.
że pedofil może się onanizować przy zdjęciach Twojego dzieciaka,
Może ktoś przy fotkach onanizuje się, ale i tak zakazu fotografowania dzieci raczej nie będzie, a pedofil ma takie same prawa-wolno mu fotografować dzieci :)
Jak już sobie to wyobrazisz, chciałbyś by tak było? Trudno, problem pedofila. Równie dobrze może się onanizować przy "wspomnieniu" wyglądu twojego dziecka. Przesadzacie.
A ja w swojej naiwności sądziłem że każdy głupim się kapnie, że pedofil nie będzie robił zdjęć w tłocznym i dobrze widocznym miejscu, ale cóż człowiek uczy się całe życie.
pedofil może się onanizować przy zdjęciach Twojego dzieciaka, nawet jak jest ubrane. Jak już sobie to wyobrazisz, chciałbyś by tak było?
Fetyszysta może onanizować się przy zdjęciu buta/papierosa/czuchwieczego, i co z tego? Przypominam, że gość robił zdjęcia własnemu dziecku. Nie mojemu, czy Twojemu.
zdRAWki
nortonec
03-03-2010, 17:23
Trudno, problem pedofila. Równie dobrze może się onanizować przy "wspomnieniu" wyglądu twojego dziecka. Przesadzacie.
Zacznijmy, że nie mam dziecka. Podałem po prostu przykład, którym posługują się ludzie walczący z pedofilią. Na naszej-klasie nawet edukują dzieci, by nie wstawiały swoich zdjęć w stroju kąpielowym itp., bo nie wiadomo co może pedofil z nim zrobić czy że staną się powodem do kpin. Może to przesada, ale po prostu takie coś jest no... niesmaczne tak jak zresztą większość innych dewiacji.
@HuleLam
Moje zdanie na temat tego artykułu jest takie, że ochroniarz dobrze zrobił interweniując, ale zrobił to w zły sposób. Mógł najpierw zapytać czy to na pewno jego syn, znaleźć sposób by się upewnić itd. Pomińmy sam fakt, że robił zdjęcia, ale jeśli by to był na prawdę pedofil to mógłby przecież porwać to dziecko, nie? Różne rzeczy się dziś słyszy, może trochę przesadzam, może za młody jestem, by to zrozumieć.
czy to na pewno jego syn
Co za bzdura. Jeśli syn to może jeśli nie to niemożne. Jakim prawem. Tego nie ma w prawie:???:
jeśli by to był na prawdę pedofil to mógłby przecież porwać to dziecko, nie?Człowieku, wiesz ile setek a może tysięcy zdjęć zrobiłem swoim dzieciom w najprzeróżniejszych miejscach? Na plaży, na ulicy, w sklepie, w parku. Mam nosić przy sobie aktualny odpis z aktu urodzenia? Zgodnie z tym, co mówisz, policja i inne służby wręcz powinny ode mnie żądać okazania tego dokumentu. Bo może jestem porywaczem-gwałcicielem. Absurd!
Różne rzeczy się dziś słyszy, może trochę przesadzam, może za młody jestem, by to zrozumieć.To Cię nie zwalnia z prawa i obowiązku samodzelnego myślenia.
nortonec
03-03-2010, 17:32
Co za bzdura. Jeśli syn to może jeśli nie to niemożne. Jakim prawem. Tego nie ma w prawie:???:
Czyli załóżmy, że robisz zdjęcia nieswojemu dziecku, podchodzi do Ciebie ojciec i mówi, żebyś przestał, a ty go ignorujesz. On Ci grozi, a ty go psikasz swoim gazem i uciekasz? :roll::roll:
@Kolaj
Nie mówię żeby sprawdzać na każdym kroku, ale jeśli istnieje podejrzenie to można to jakoś sprawdzić. Może nie odpisem, ale przecież dziecko też jest wiarygodne w miarę, przecież nie nazwie byle jakiej osoby ojcem/matką/dziadkiem/babką.
Czyli załóżmy, że robisz zdjęcia nieswojemu dziecku, podchodzi do Ciebie ojciec i mówi, żebyś przestał, a ty go ignorujesz. On Ci grozi, a ty go psikasz swoim gazem i uciekasz? :roll::roll:
Nie od razu gazem:
1. mowie że nie pokarze fotek bo nie chce mi się
2. mówię że nie skasuje fotek bo są moje
3. proponuje żeby dał sobie spokój a nikomu nic się nie stanie
4. Kilka słów w zależności od sytuacji
5. próba pójścia a swoją stronę
6. Blokowanie mnie w sposób fizyczny (atak z jego strony) -użycie gazu
7. szybkie oddalenie się od nieznającego prawa agresywnego napastnika
amphotos
03-03-2010, 19:56
Starsze panie w zimowych ciuchach obrócone tyłem- nigdy nie będą miały cech charakterystycznych :)
Też mi reportaż, strach podchodzić - najlepiej od tyłu babcie fotografować..
Nie od razu gazem:
1. mowie że nie pokarze fotek bo nie chce mi się
2. mówię że nie skasuje fotek bo są moje
3. proponuje żeby dał sobie spokój a nikomu nic się nie stanie
4. Kilka słów w zależności od sytuacji
5. próba pójścia a swoją stronę
6. Blokowanie mnie w sposób fizyczny (atak z jego strony) -użycie gazu
7. szybkie oddalenie się od nieznającego prawa agresywnego napastnika
bla, bla..
Nie od razu gazem:
1. mowie że nie pokarze fotek bo nie chce mi się
Ale Ciebie życie (ktoś) kiedyś pokarze, jak nie pokażesz fotek :evil:
Jak czytam takie posty (nie tylko w tym wątku) to szlag ciężki mnie trafia. Przepraszam czytających za bezpośredniość, ale moja cierpliwość ma swoje granice.
To znaczy, że co : Normalny człowiek wychodząc z dziećmi na spacer ma być narażony na atak tego typu "pseudofotografów" i nie może nawet takiemu zwrócić uwagi , czy wręcz zabronić fotografowania !!! A niby dlaczego mam pozwolić na coś takiego ???
Przecież to jest chore !!!
To znaczy, że co : Normalny człowiek wychodząc z dziećmi na spacer ma być narażony na atak tego typu "pseudofotografów" i nie może nawet takiemu zwrócić uwagi , czy wręcz zabronić fotografowania !!! A niby dlaczego mam pozwolić na coś takiego ???
Przecież to jest chore !!!
Nie można zwracać uwagi fotografującym bo fotograf w miejscu publicznym to nic innego jak święta krowa.
Fotografowanie to wyrażanie siebie i swoich emocji. Nie można tego zabraniać nawet nieznacznym kosztem własnych dzieci, które mogą znaleźć się na artystycznych zdjęciach, będących wizjami fotografa. W państwie prawa trzeba tolerować osoby o innych poglądach niż nasze.
Nicely written! Great success!
Rekin - można gdzieś twoje fotki zobaczyć?
Don_Pedro_123
03-03-2010, 20:17
Nie można zwracać uwagi fotografującym bo fotograf w miejscu publicznym to nic innego jak święta krowa.
Mylisz się. Każdy ma prawo odmówić zgody na fotografowanie jeżeli uzna, że nie ma na to ochoty. Jeżeli tego nie będziesz uznawał i spotkasz się z nim w sądzie, to przegrasz. To, że wydaje Ci się, że masz prawo do wszystkiego nie oznacza, że tak jest.
fotki zobaczyć?
Kiedyś ci wyśle kilka tabloidów z moim autografem:mrgreen:
Nie no, pytam poważnie, bez żadnego natręctwa. Jestem ciekaw jak to tam wygląda przez to oko.
Nie można zwracać uwagi fotografującym bo fotograf w miejscu publicznym to nic innego jak święta krowa.
Uważaj, bo wołowina ze świętych krów smakuje najlepiej. Jesteś wychowany bezstresowo czy prowokujesz?
@Nortonec - jakby mnie poprosił ojciec dziecka bym nie fotografował owego dziecka tobym zaprzestał. Jakby poprosił mnie cieć bym nie fotografował swego dziecka, pewnie bym się "zczupurzył" ;)
zdRAWki
Nie no, pytam poważnie, bez żadnego natręctwa. Jestem ciekaw jak to tam wygląda przez to oko.
No bez jaj - widać na kilometr że kolega mistrz świata teoretyk...
Kiedyś każdy może trafić na gostka z dzieckiem odpornego na gaz, który wepchnie mu Jego własne 24-70 2.8L w Jego własną .... .
Dalej jestem zdania że szczera rozmowa bardzo pomaga w dziwnych sytuacjach.
Kiedyś każdy może trafić na gostka z dzieckiem odpornego na gaz, który wepchnie mu Jego własne 24-70 2.8L w Jego własną .... .
Dalej jestem zdania że szczera rozmowa bardzo pomaga w dziwnych sytuacjach.
Gadać nie ma czasu!
Chwile ulotne są jak motyle. Dziecko po takeij rozmowie z fotografem będzie inne
- ani swobodne ani zajęte swoimi sprawami. Gadanie to głupota.
Kiedyś każdy może trafić na gostka z dzieckiem odpornego na gaz, który wepchnie mu Jego własne 24-70 2.8L w Jego własną .... .
Dalej jestem zdania że szczera rozmowa bardzo pomaga w dziwnych sytuacjach.
Przekonanych nie masz po co przekonywać, a bezstresowo wychowani muszą już dostać od życia po pupie, żeby zrozumieć pewne rzeczy :)
zdRAWki
Czy tylko na mnie działa rekinek jak płachta na byka?
Czy tylko na mnie działa rekinek jak płachta na byka?
Nie, ale pierwsza zasada brzmi - nie karmić trolli.
Nie, ale pierwsza zasada brzmi - nie karmić trolli.
Łatwo powiedzieć, gdzie nie zajrzę tam rekinek ze swoimi mądrościami...
Łatwo powiedzieć, gdzie nie zajrzę tam rekinek ze swoimi mądrościami...
Po prostu, zanim wciśniesz "Enter" pomyśl że rzucasz mu karmę
Jak nie będzie miał co papusiać ... to wiadomo co , Przyroda resztę załatwi
Łatwo powiedzieć, gdzie nie zajrzę tam rekinek ze swoimi mądrościami...
Nie martw się , dzieci szybko się nudzą :wink:
Na szczęście...
Przeczekamy :-D
Mogę robić zdjęcia na porcie lotniczym modelce?
Mogę robić zdjęcia na porcie lotniczym modelce?
Co kraj to obyczaj.
Mogę robić zdjęcia na porcie lotniczym modelce?
A tak po ludzku to o co pytasz?
Tak. Sprawdzone organoleptycznie :
http://storage2.cba.pl/cb/patrycja_b/index.html
Panowie strażnicy (nie pamiętam jak to się tam zwie) kazali tylko zwinąć kabel od softboxa (25m PC-PC) jak zaczęli ludzie przychodzić na odlot. Reszta bezproblemowo, aż byłem zdziwiony, że tak miło mnie potraktowali.
allxages
05-03-2010, 01:27
W ogóle na lotniskach to można zdjęcia chyba do bólu strzelać. Robiłem zdjęcia w Barcelonie, Madrycie, Lizbonie, Pradze, kilku Londyńskich lotniskach, w Polsce i jeszcze gdzieś pewnie. Nigdy nie było problemu. Nieważne gdzie, nieważne ile pracowników dookoła i nieważne czego robiłem zdjęcie. Podejrzewam, że w całej Europie nie byłoby z tym problemu.
Po prostu, zanim wciśniesz "Enter" pomyśl że rzucasz mu karmę
Jak nie będzie miał co papusiać ... to wiadomo co , Przyroda resztę załatwi
mnie w to mnie mieszajcie :)
No i rekina mamy z głowy.
Tak, żeby nieco rozluźnić atmosferę - znalezione przeze mnie zdjęcie z Iraku dot. zakazu fotografowania... ale najwyraźniej tylko dla użytkowników Nikona ;)
http://fc03.deviantart.net/fs38/i/2008/362/f/6/My_mistake_by_merpy.jpg
A co do tematu, wczoraj postanowiłem ruszyć w miasto, zrobić kilka zdjęć analogiem tylko i wyłącznie (zostało kilka klatek do końca filmu), zatrzymuję się przy szklanym budynku, wyjmuję aparat, mierzę... i słyszę 'halo'. Rzeczony budynek okazał się częścią banku, więc się pytam czy wolno, czy nie, ochroniarz zapytał w jakim celu, moja odpowiedź - hobbystycznym, zostałem poinstruowany, żeby tylko nie trafiło do 'ciekawych gazet'.
Z tym akurat nie będzie problemu, bo zdjęcie po wywołaniu może z 5 osób zobaczy.
W ogóle śmieszna dyskusja :) Jak ktoś sobie nie życzy być fotogrofowanym to się go nie fotografuje - kwestia wychowania. A synek rekin to niech sobie w swojej wiosce takie mądrości prawi.
W ogóle nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że ktoś robi mi (bądź mojej rodzinie) na bezczela zdjęcie, mimo iż nie wyraziłem na to zgody. Grzecznie bym po prosił by tego nie robił i skasował przy mnie zdjęcia na których jestem/śmy. Gdyby wyciągnął gaz to źle by się to dla niego skończyło i jego aparatu :) zostałby mu co najwyżej pasek, bo z reszty nie byłoby co zbierać :D
Wracając do rekina - za przeproszeniem w d... był, g.... widział. Za swoje cwaniackie zachowanie dostanie kiedyś w twarz i może wtedy zrozumie pare spraw :)
Gaz jest dla panienek :)
W ogóle nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że ktoś robi mi (bądź mojej rodzinie) na bezczela zdjęcie, mimo iż nie wyraziłem na to zgody. Grzecznie bym po prosił by tego nie robił i skasował przy mnie zdjęcia na których jestem/śmy. ale w sumie dlaczego nie? wiele się to nie różni od tego, jakby ktoś Cię zobaczył na ulicy...
ale w sumie dlaczego nie? wiele się to nie różni od tego, jakby ktoś Cię zobaczył na ulicy...
Mam na myśli sytuację, że wyraźnie sobie tego nie życzę. Sytuację kiedy jakiśtyp uparcie celuje we mnie i robi mi zdjęcie.
Jeśli przypadkowo komuś w kadr wejdę to nie ma problemu.
:)
Wszystko ładnie pięknie, ale zdjęcia na ulicy może sobie robić pomimo Twojej niechęci. Zabronić możesz jedynie publikacji.
Mam na myśli sytuację, że wyraźnie sobie tego nie życzę. Sytuację kiedy jakiśtyp uparcie celuje we mnie i robi mi zdjęcie.
Jeśli przypadkowo komuś w kadr wejdę to nie ma problemu.
:)
jak wejdziesz komuś w kard, to raczej fotograf ma prawo się wkurzać
drążę temat: ale dlaczego nie? będąc na tej przysłowiowej ulicy lub innym miejscu publicznym i tak zachowujemy się w taki sposób (no nie wiem... nie latamy z gołą klatą albo pijani), żeby nie było nam wstyd, jak zobaczą nas przechodnie... cóż zaszkodzi rejestracja czegoś takiego?
Airhead: no po prostu nie chcę i tyle, ja szanuję innych (pytam o zgodę na zrobienie zdjęcia) i tego samego oczekuję od innych.
Xardas: wiem, że może sobie robić - jest to kwestia wychowania i kultury.
Btw: jaką mam pewność , że gość ich kiedyś nie wrzuci do sieci ? Albo coś z nimi zrobi ? Potem znajdziesz go ? Śmieszne.
Dla mnie to jest proste jak drut - ktoś sobie nie życzy to tego nie robię. Czy to takie trudne ?
Jeśli komuś to nie przeszkadza to niech mu robią zdjęcia - nie wnikam :)
amphotos
05-03-2010, 15:56
EDIT:
No tak, lepiej nie kontynuować.
Airhead: no po prostu nie chcę i tyle, ja szanuję innych (pytam o zgodę na zrobienie zdjęcia) i tego samego oczekuję od innych.
Xardas: wiem, że może sobie robić - jest to kwestia wychowania i kultury.
Btw: jaką mam pewność , że gość ich kiedyś nie wrzuci do sieci ? Albo coś z nimi zrobi ? Potem znajdziesz go ? Śmieszne.
Dla mnie to jest proste jak drut - ktoś sobie nie życzy to tego nie robię. Czy to takie trudne ?
Jeśli komuś to nie przeszkadza to niech mu robią zdjęcia - nie wnikam :)
ja po prostu staram się zrozumieć, dlaczego ludzie boją się zdjęć
no i co że wrzucić w sieć? pomyśl o tych wszystkich, który widzieli Cię tego dnia na ulicy
Ja się nie boję, powody zatrzymam dla siebie :)
z mojej strony eot :)
allxages
05-03-2010, 18:41
Właśnie! airhead poruszył ważną sprawe. Ja w sumie to sie ciesze jak ktos mi zrobi zdjecie na ulicy. Widocznie stwierdzil we mnie cos interesujacego (czy pozytywnie czy negatywnie to w sumie bez znaczenia).
A opinia jak kolegi Nct jest dla mnie szokiem, bo myślałem że w gronie osób zamiłowynych w fotografii, to akurat wszyscy zwartym szerekiem sie usmiechają do obiektywów :)
Właśnie! airhead poruszył ważną sprawe. Ja w sumie to sie ciesze jak ktos mi zrobi zdjecie na ulicy. Widocznie stwierdzil we mnie cos interesujacego (czy pozytywnie czy negatywnie to w sumie bez znaczenia).
A opinia jak kolegi Nct jest dla mnie szokiem, bo myślałem że w gronie osób zamiłowynych w fotografii, to akurat wszyscy zwartym szerekiem sie usmiechają do obiektywów :)
Fotografią interesuję się w zasadzie od niedawna (max 2 lata ;)) także jestem nowicjuszem :) Ja wole jednak stać po drugiej stronie obiektywu :))
Jak wspomniałem, kwestia wyboru - jedni chcą by im robić zdjęcia, zaś inni nie.
Ja tego przestrzegam i nie wnikam czego ktoś nie chce fotki - to jego prywatna sprawa :)
Tak. Sprawdzone organoleptycznie :
http://storage2.cba.pl/cb/patrycja_b/index.html
Fajny hosting: http://safeweb.norton.com/report/show?url=cba.pl
Zobacz sobie, że wszystkie zagrożenia są linkami do hostingów innych osób (mini-gierki.cba.pl, metinbugi.cba.pl itp...). To nie moja wina, że ludzie takie shity sobie wrzucają na strony...
Ani nie Twoja wina że korzystasz z hostingu zezwalającego na takie rzeczy...
Jak znajdziesz inny darmowy z taką gamą advantage'ów to zastanowię się nad przesiadką. Chyba, że chcesz zasponsorować miclesikowi hosting.
AMMarshall
17-03-2010, 13:06
...jako news w temacie: http://canon-board.info/showthread.php?t=60486
Manufaktura w Łodzi jako chyba pierwsze CH w Polsce zniosła (bezsensowny zdaniem chyba wielu z nas) zakaz fotografowania.
Iskierka normalności?? :)
http://prawo.vagla.pl/node/9027
"Regulaminowy zakaz fotografowania w muzeach to klauzula abuzywna."
http://prawo.vagla.pl/node/9027
"Regulaminowy zakaz fotografowania w muzeach to klauzula abuzywna."
gdy nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę, brak konkretnych zapisów prawnych powoduje takie zachowanie a brak precyzyjnych przepisów powoduje ze każdy interpretuje jak chce ... suma sumarum mało kto z nas pójdzie na drogę sadowa ... szkoda zachodu, nie zmienia to faktu ze idiotyczna sytuacja ... niedługo trzeba będzie płacić za oddychanie powietrzem w pomieszczeniach które zwiedzamy bo w końcu kiedyś mieszkał tu król :)
analogicznie sytuacja ma miejsce w lokalach ... możesz robić sobie i innym zdjęcia do woli, pojawisz się z para młodych pojawiają się nagle opłaty :( no w sumie lokal prywatny wiec jakoś to można wytłumaczyć
Ochrona wizerunku rzecz święta. Jak ktoś wyraźnie zwraca się do mnie, że nie życzy sobie abym go fotografował to huk, jego strata ;) A tak poważnie to przecież również zależy od sytuacji bo jeżeli człowiek jest uczestnikiem manifestacji to sorry, sam się pchał przed obiektyw, ale jak chcę zrobić komuś portret na ulicy to pytam o zgodę. Mi kiedyś zdarzyła się zupełnie absurdalna dla mnie sytuacja. Przejeżdżając obok ośrodka dla uchodźców (nieogrodzonego, w granicach administracyjnych miasta, widocznego z drogi publicznej etc.) zobaczyłem powywieszane z okien suszące się "tony" ubrań. Całość wyglądała obskurnie, jak nie przymierzając slums z trzeciego świata. Zatrzymałem się, wysiadłem i zrobiłem kilka zdjęć elewacji obwieszonej tymi szmatami. Zanim zdążyłem zapakować się do samochodu już był przy mnie pracownik ochrony (emeryt),a po chwili dobiegła (gdy siedziałem już w samochodzie) kierowniczka tego ośrodka. Jeszcze zanim otworzyłem szybę słychać było jej krzyki, że jakim prawem, że zakaz fotografowania i takie tam. Skwitowałem to śmiechem mówiąc, że zakaz fotografowania nie obowiązuje już nawet na obiektach wojskowych i że może sobie ten zakaz wieszać gdzie chce. Budynek jest publiczny, utrzymywany za moją kasę, fotografowałem elewację z miejsca publicznego ogólnie dostępnego, na zdjęciach nie było żadnego uchodźcy więc nie naruszałem niczyich praw i poprosiłem aby się nie darła jak zarzynana bo nie ma racji, a ja mam prawo fotografować i tyle. Zaczęła mi grozić policją. Powiedziałem, jak ma ochotę to niech sobie dzwoni, nie mam nic przeciwko. I tu zrobiłem błąd bo najzwyczajniej odjechałem. Kobita rzeczywiście zadzwoniła na policję o czym dowiedziałem się po jakimś czasie kiedy zapukał do mnie Pan dzielnicowy. Oczywiście gadka z nim przebiegała w atmosferze zrozumienia. Ktoś mu kazał to przyszedł wyjaśnić sprawę (kobita spisała numery rej.). Żałuję, że nie poczekałem na policję i teraz zawsze będę tak robił. W/g mnie ona powinna być ukarana mandatem za bezpodstawne wezwanie patrolu do interwencji. Problem z pozwoleniami na fotografowanie polega na solidnym zakorzenieniu dużej części społeczeństwa w komunie. Ludzie są nauczeniu, że nic nie wolno, na wszystko trzeba kwity i każdy donos załatwi sprawę, a prawo jest tylko dla władzy (w tym przypadku dla wszechwładnej kierowniczki). Drugi przypadek sprzed kilku dni. Fociłem stary mur z furtką. Mur w wyniku przebudowy ulicy ma być wyburzony lada dzień. Podchodzi do mnie gówniarz może 14-letni i mówi, że sobie nie życzy abym to fotografował bo to była posesja jego ojca :)) Myślałem, że pęknę ze śmiechu. Tłumaczyłem mu jednak przez śmiech, że będę sobie fotografował ten murek jak długo zechcę i wrzucę te zdjęcia gdzie zechcę, a jego odesłałem do szkoły aby się więcej uczył. Absurdów jest wiele. Wiele osób zachowuje się wręcz śmiesznie, ale z drugiej strony bądźmy wyrozumiali :) dla wielu z tych ludzi zupełnie niezrozumiałym i irracjonalnym, a więc podejrzanym jest fakt, że ktoś może chcieć fotografować np. cień drzewa na ścianie ich bloku, bo niby po co?
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
O kurczę, ile tego wyszło :))
Tylko jednak uwaga... reakcja śmiechem jest chyba nie na miejscu.
czasami taki smiech wyzwala agresje :) zreszta zauwazylem ze z niektorymi ludzmi raczej nie da sie w cywilizowany sposob dyskutowac a przepchnac wlasna racje podparta nawet przepisami graniczy z cudem
ja miałem przykład tego, że rozmowa, ustalenia swoją drogą... a czyny swoją podczas akcji policji po strzelaninie w autokomisie w Wągrowcu.
przy takich akcjach jak piszesz to jest jeszcze inaczej bo to specyficzna sytuacja ... zalezy zreszta z czym sie spotkales
Tylko jednak uwaga... reakcja śmiechem jest chyba nie na miejscu.
Dokładnie. Poza tym, taki 14-latek, to teraz groźny może być :i co by było gdyby z uśmiechem na ustach pociągnał za spust? Wiem - przesadzam.
schodzimy z tematu ale prawda jest to ze z dziecmi z trzeciego swiata a szczegolnie posiadającym w rekach bron sie nie dyskutuje
Już parokrotnie spotkałem się z informacją na imprezach masowych w swoim mieście ze obowiązuje zakaz fotografowania?
Czy to jest zgodne z prawem?
To bardzo częste jeżeli na imprezie znajdują się akredytowani fotografowie. Czy to zgodne z prawem nie wiem, ale na pewno irytujące.
Bo jeżeli już zapłaciłeś (lub nie w przypadku imprez otwartych) i zająłeś sobie miejsce na wyznaczonym terenie to czemu nie możesz stamtąd zrobić kilku zdjęć?
Co innego jeżeli ktoś przełazi za barierki... Wtedy interwencja obsługi/ochrony jest uzasadniona.
To bardzo częste jeżeli na imprezie znajdują się akredytowani fotografowie. Czy to zgodne z prawem nie wiem, ale na pewno irytujące.
Bo jeżeli już zapłaciłeś (lub nie w przypadku imprez otwartych) i zająłeś sobie miejsce na wyznaczonym terenie to czemu nie możesz stamtąd zrobić kilku zdjęć?
Co innego jeżeli ktoś przełazi za barierki... Wtedy interwencja obsługi/ochrony jest uzasadniona.
Nie rzucił mi się żaden w oczy, chyba ze miał małpkę :)
Te zakazy to dla wszystkich, w tym focących z komórek :)
Janusz Body
29-08-2010, 12:44
Kupując bilet zawierasz umowę. Jeśli w momencie kupna była informacja, że nie wolno to jest OK - taka umowa. Jeśli w momencie kupna nie było zastrzeżenia, że "bez aparatu" to...
Kupując bilet zawierasz umowę. Jeśli w momencie kupna była informacja, że nie wolno to jest OK - taka umowa. Jeśli w momencie kupna nie było zastrzeżenia, że "bez aparatu" to...
I zazwyczaj na tych biletach jest informacja ze nie mozna uzywac - jak to okreslaja - profesjonalnych aparatow. Co jest o tyle glupie i mylace ze chodzi im po prostu o lustrzanki i wszelkiego typu duze aparaty. Jesli ktos ma "glupiego jasia" albo inna małpke to moze robic zdjecia.
Ciekawe na ile zdaly by sie wyjasnienia ze Canon 50D nie jest aparatem profesjonalnym i ze do takich mozna zaliczac tylko serie 1 ;D
Tak czy siak ktos organizujac impreze moze rownie dobrze zaznaczyc ze mozna na nia wchodzic tylko w bialych tenisowkach i jak sie nie podoba to wypad.
Ot, takie idiotyczne wymysly "marketoidów".
Ostatnio wchodząc na teren festiwalu pytałam się ochrony, czy mogę fotografować. Stwierdzili, że organizator zabrania używania "profesjonalnych aparatów" właśnie, lecz nie definiuje pojęcia i generalnie mam się nie przejmować. Rzeczywiście -- nikt mi uwagi nie zwrócił, a bynajmniej nie kryłam się z 70-200 ;-)
Ernest_DLRS
29-08-2010, 13:12
Jest to o tyle irytujące, że nie jadąc na imprezę samochodem i nie mając gdzie ewentualnie zostawić sprzęt w razie problemów na bramce, nie wiadomo czy ryzykować i zabrać ze sobą aparat, czy lepiej zostawić w domu... A zakaz idiotyczny, ale pewnie wziął się z dwóch głównych powodów:
1. akredytowane fotopstryki chcą mieć wyłączność na materiał
2. zespoły występujące na scenie wkurzały się na ciągłe błyskanie co drugiej osoby co kilka/naście sekund :)
Jest to o tyle irytujące, że nie jadąc na imprezę samochodem i nie mając gdzie ewentualnie zostawić sprzęt w razie problemów na bramce, nie wiadomo czy ryzykować i zabrać ze sobą aparat, czy lepiej zostawić w domu...
Nawet gdybym przyjechał samochodem, to też nie zostawiłbym sprzętu w bagażniku. Wrócić się na parking ze sprzętem i na widoku chować plecak czy torbę do bagażnika, to proszenie się o problemy.
Oczywiście jeżeli na imprezę da się wnieść aparat, to wnosić, a ewentualnie później nie robić zdjęć. Problem pojawia się, gdy przy wejściu każą pokazać zawartość plecaka i nie wpuszczają z aparatem.
Imprezach o których pisałem był darmowe.
Dwa razy był to musical w wykonaniu miejscowej młodzieży i na jego początku była informacja chyba nagrana wcześniej (raz w domu kultury i drugi w amfiteatrze pod chmurką.
I pod tą samą chmurką występ Dody.
I kiedyś Piaska można było fotografować tylko przez kilka pierwszych piosenek przy scenie a scena od publiczności była koło 30m (o tym powiedział nam ktoś z Piaska ludzi).
W przypadku imprezy masowej o wolnym dostępie masz prawo fotografować co, jak i czym chcesz. Nie zawierasz żadnej umowy w tej materii i przy publikacji obowiązują cię jedynie przepisy ogólne, chroniące prawa do wizerunku osób trzecich.
Kiedy wchodzisz na imprezę zamkniętą, taką umowę zawierasz, o czym pisał Janusz Body. Tam obowiązują zasady organizatora ustalone z managerem artysty. Mogą one ograniczać fotografującego w tej kwestii.
tomaszt81
29-08-2010, 17:50
powiem szczerze, mimo ze sam fotografuje na koncertach, ze niektorzy nie maja za grosz taktu i smaku. Wlasnie w Szczecinie bylm na koncercie Davida Russella. To jeden z najwazniejszych gitarzystow klasycznych stulecia o ile nie historii gitary. Szlag mnie trafial, jak trzech kolesi strzelalo seriami, majac w dupie muzyke. A jak wiadomo muzyka klasyczna wymaga ciszy i skupienia. Gdyby nie to, ze po pierwszym utworze sie zmyli z pewnoscia interweniowalbym. Zero profesjonalizmu. Poczytajcie drodzy wynajeci fotoreporterzy wywiady z panem Janem Bebelem. Tak samo irytujace sa babcie z malpkami, ktore z 20go rzedu robia zdjecia z lampa blyskowa... i to po kilkanascie. Potem powiedza "o, o, tutaj jest Irena Jarocka"...
Kolekcjoner
29-08-2010, 22:47
powiem szczerze, mimo ze sam fotografuje na koncertach, ze niektorzy nie maja za grosz taktu i smaku. Wlasnie w Szczecinie bylm na koncercie Davida Russella. To jeden z najwazniejszych gitarzystow klasycznych stulecia o ile nie historii gitary. Szlag mnie trafial, jak trzech kolesi strzelalo seriami, majac w dupie muzyke. A jak wiadomo muzyka klasyczna wymaga ciszy i skupienia. Gdyby nie to, ze po pierwszym utworze sie zmyli z pewnoscia interweniowalbym. Zero profesjonalizmu. Poczytajcie drodzy wynajeci fotoreporterzy wywiady z panem Janem Bebelem. Tak samo irytujace sa babcie z malpkami, ktore z 20go rzedu robia zdjecia z lampa blyskowa... i to po kilkanascie. Potem powiedza "o, o, tutaj jest Irena Jarocka"...
No niestety to jest właśnie często przyczyna takich obostrzeń.
W przypadku imprezy masowej o wolnym dostępie masz prawo fotografować co, jak i czym chcesz. Nie zawierasz żadnej umowy w tej materii i przy publikacji obowiązują cię jedynie przepisy ogólne, chroniące prawa do wizerunku osób trzecich.
Ostatnio w moim mieście ma miejsce kilkudniowa - darmowa impreza prezentująca artystów i ogólnopolskim uznaniu. Mimo jej darmowego wydźwięku na stronie było multum informacji na temat akredytacji, wydawania takowej, podań i innych takich rzeczy. Czy wydawanie akredytacji w ogóle ma sens w przypadku darmowej imprezy? Czytałem, że artyści sobie zastrzegli, że nie chcą być fotografowani "przez masy", czy to się godzi ze sobą w ogóle biorąc pod uwagę brak biletów a zarazem umów z widzem?
Ostatnio w moim mieście ma miejsce kilkudniowa - darmowa impreza prezentująca artystów i ogólnopolskim uznaniu. Mimo jej darmowego wydźwięku na stronie było multum informacji na temat akredytacji, wydawania takowej, podań i innych takich rzeczy. Czy wydawanie akredytacji w ogóle ma sens w przypadku darmowej imprezy? Czytałem, że artyści sobie zastrzegli, że nie chcą być fotografowani "przez masy", czy to się godzi ze sobą w ogóle biorąc pod uwagę brak biletów a zarazem umów z widzem?
No tak, ale jak to wyegzekwować na tłumie bez bramek?
Sens akredytacji jest, bowiem akredytowani mają wstęp bliżej sceny, często mają szansę na bezpośrednie wywiady.
Damian34
29-08-2010, 23:02
U mnie na WOŚP K.A.S.A w ogóle nie pozwolił się fotografować i powiedział, że ochroniarze mają tego pilnować wśród publiczności bo inaczej zejdzie ze sceny
Sens akredytacji jest, bowiem akredytowani mają wstęp bliżej sceny, często mają szansę na bezpośrednie wywiady.
Problem jest o tyle, że tam praktycznie każdy miał taki sam dostęp do sceny. O wywiadach podejrzewam, że mogli pomarzyć - obserwuję galerię tej imprezy i po załamaniu rąk nad zdjęciami muszę powiedzieć, że poziom merytoryczny leży i żadnych bardziej osobistych zdjęć artystów brak.
Boję się, że ochrona po prostu podchodziła do każdego, kto miał aparat i pytała o akredytację - ludzie na ogół nie są świadomi przepisów i dawali się swobodnie z koncertu wyprowadzić bądź chowali aparaty (bez akredytacji oczywiście). Dziwne uregulowania.
Dziwne czy nie dziwne, to jednak każda impreza masowa, nawet taka bez biletów, ma swój regulamin. I wtedy samo wejście na teren imprezy oznacza akceptację regulaminu. Kwestia tylko w upierdliwości ochrony, czy będzie im się chciało gonić każdego z aparatem w ręku. Bo jak wiadomo regulamin regulaminem, a czy widział kto kiedy żeby przy bramkach na koncert metalowy cofnęli kogokolwiek za "obuwie z metalowymi czubami"? ;)
pan.kolega
30-08-2010, 07:23
U mnie na WOŚP K.A.S.A w ogóle nie pozwolił się fotografować i powiedział, że ochroniarze mają tego pilnować wśród publiczności bo inaczej zejdzie ze sceny
Nie wiem co to jest K.A.S.A. (na Google wyskakuje Kentucky Area Soccer Association albo Korean-American Student Association, ale to chyba nie to).
Byłem niedawno na koncertach "ulicznych" zespołów Arrested Development i Blues Traveler (przynajmniej można znaleźć w Google i chyba trochę bardziej znani w cywilizowanym świecie niż jakaś kasa). Darmowe, ale oczywiście z bramkami, ochroną, policją itp.. Aparatami dowolnego rozmiaru nikt się zupełnie nie interesował, tylko ewentualnie bombami.
Dało się dopchac do sceny i pstrykać zdjęcia do woli (jeżeli nie brać pod uwagę grożby utraty słuchu).
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
co kraj to obyczaj...
tomaszt81
30-08-2010, 10:04
Jesli mowimy o koncertach, w ktorych istnieje grozba utraty sluchu przy podejsciu do sceny to zupelnie inna bajka. Tu raczej odglosy dochodzace z aparatu nie sa slyszalne. Wroce jednak do innego rodzaju koncertow. Np Keith Jarrett przerywa koncert i go konczy jesli widzi kogos, kto bez jego wiedzy robi zdjecia.
Abstrachujac, bylem ostatnio w Krakowie na Wawelu, a poniewaz otwarta byla tylko krypta wszedlem do niej chowajac aparat gdy zobaczylem zakaz fotografowania. Co widze? W krypcie jakas mloda dziewczyna strzela zdjecia jak najeta lustrzanka cyfrowa z wbudowana lampa blyskowa... Ludzie robia miliony nikomu nie potrzebnych zdjec, nie maja wyobrazni za grosz. Znowu posluze sie przykladem, poniewaz jestem z pomorza gdy bylem w Krakowie odwiedzilem tez Wieliczke. Wycieczka sie opozniala przez ludzi ktorzy "robili sobie zdjecia na tle". Przy kazdym zatrzymaniu przez przewodnika gdy konczyl mowic ustawiala sie kolejka, ktora robila sobie zdjecie na tle... Latwo sie domyslic, ze zdjecie wygladalo mniej wiecej w ten sposob, bardzo mocno oswietlona, przepalona wrecz postac, a tla nie widac... Rozumiem, raz sprobowac, zobaczyc i powiedziec, eeee nie ma to sensu. Ale zeby za kazdym razem popelniac te same bledy???? Troche sie rozpisalem...
powiem szczerze, mimo ze sam fotografuje na koncertach, ze niektorzy nie maja za grosz taktu i smaku. Wlasnie w Szczecinie bylm na koncercie Davida Russella. To jeden z najwazniejszych gitarzystow klasycznych stulecia o ile nie historii gitary. Szlag mnie trafial, jak trzech kolesi strzelalo seriami, majac w dupie muzyke. A jak wiadomo muzyka klasyczna wymaga ciszy i skupienia. Gdyby nie to, ze po pierwszym utworze sie zmyli z pewnoscia interweniowalbym. Zero profesjonalizmu. Poczytajcie drodzy wynajeci fotoreporterzy wywiady z panem Janem Bebelem. Tak samo irytujace sa babcie z malpkami, ktore z 20go rzedu robia zdjecia z lampa blyskowa... i to po kilkanascie. Potem powiedza "o, o, tutaj jest Irena Jarocka"...
Proponuje wymyślić i opatentować bezgłośny mechanizm Wyzwalania lustra i migawki w lustrzankach. Zostaniesz miliarderem! Jeśli nie potrafisz to proponuje się pogodzić z faktem że aparaty są słyszalne. A jak chcesz wiedzieć co to znaczy głośny sprzęt to posłuchaj Pentaksów lum Sony Alfa ...
U mnie na WOŚP K.A.S.A w ogóle nie pozwolił się fotografować i powiedział, że ochroniarze mają tego pilnować wśród publiczności bo inaczej zejdzie ze sceny
Co za bufon hahahaha. Gdyby ochroniarz do mnie z takim tekstem wyjechał bym go zlał po prostu, a gdyby zaczął używać siły wezwałbym policję. Na imprezach masowych na których nie jestem zobligowany do akceptacji jakiejkolwiek umowy i jej respektowania mogę sobie dowolnie pstrykać zdjęcia.
Dziwne czy nie dziwne, to jednak każda impreza masowa, nawet taka bez biletów, ma swój regulamin. I wtedy samo wejście na teren imprezy oznacza akceptację regulaminu. Kwestia tylko w upierdliwości ochrony, czy będzie im się chciało gonić każdego z aparatem w ręku. Bo jak wiadomo regulamin regulaminem, a czy widział kto kiedy żeby przy bramkach na koncert metalowy cofnęli kogokolwiek za "obuwie z metalowymi czubami"? ;)
Co z tego że impreza ma regulamin? Aby on obowiązywał potrzebujesz oświadczenia osoby wchodzącej na imprezę. Taki regulamin musiałby być widoczny dla każdego z uczestników zanim weszliby na teren imprezy.
Idąc tym tokiem rozumowania mogę kupić sobie kawałek chodnika na jakiejś ruchliwej ulicy i zarządzić w regulaminie, że każdy przechodzący przez mój chodnik jest zobligowany do zapłacenia 1000... Lub inne tego typu brednie.
Janusz Body
30-08-2010, 10:38
....
Idąc tym tokiem rozumowania mogę kupić sobie kawałek chodnika na jakiejś ruchliwej ulicy i zarządzić w regulaminie, że każdy przechodzący przez mój chodnik jest zobligowany do zapłacenia 1000... Lub inne tego typu brednie.
Hmmmmmmm.... to akurat mógłbyś zrobić. To się myto nazywa i jest nie tylko akceptowane w polskim prawie ale nawet używane. Vide Kulczyk i Autostrada Poznańska. Myto płacić trzeba. Państwo zresztą nie lepsze. Ciężarówki (zagramaniczne) muszą mieć winiete. Zobacz se w Kołbaskowie jake znaki stoją i co na nich jest napisane.
--->> Myto
:-)
Idąc tym tokiem rozumowania mogę kupić sobie kawałek chodnika na jakiejś ruchliwej ulicy i zarządzić w regulaminie, że każdy przechodzący przez mój chodnik jest zobligowany do zapłacenia 1000... Lub inne tego typu brednie.Ktoś by Ci jeszcze musiał chcieć sprzedać ten kawałek ulicy. No i umowa sprzedaży nie mogłaby zawierać żadnych klauzul ograniczających Twoje prawo zarządzania tym mieniem. Wtedy tak - mógłbyś sobie pobierać myto, czemu nie?
Patryk_mirek
30-08-2010, 12:52
Kupując bilet, lub/i wchodząc na teren imprezy zawierasz umowę z organizatorem. W takiej umowie może być prawie wszystko i musisz się do tego dostosować (to tak jakby zapytać sąsiada czy możesz wejść na jego ogródek -może Cie nie wpuścić bo to jego teren i ma do tego prawo, tyle że w przypadku sąsiada ogródka nie pilnuje firma ochroniarska:P ) tu może być zawarty np zakaz wnoszenia niebezpiecznych przedmiotów, własnego alkoholu czy np robienia zdjęć, a nawet może być wymagany odpowiedni ubiór (np białe ubrania na sensation white. Jeśli się nie podoba to nie musisz wchodzić na taką imprezę, lub nie zostanie się na nią wpuszczonym...
Ostatnio w moim mieście ma miejsce kilkudniowa - darmowa impreza prezentująca artystów i ogólnopolskim uznaniu. Mimo jej darmowego wydźwięku na stronie było multum informacji na temat akredytacji, wydawania takowej, podań i innych takich rzeczy. Czy wydawanie akredytacji w ogóle ma sens w przypadku darmowej imprezy? Czytałem, że artyści sobie zastrzegli, że nie chcą być fotografowani "przez masy", czy to się godzi ze sobą w ogóle biorąc pod uwagę brak biletów a zarazem umów z widzem?
Wydawanie akredytacji ma sens. Akredytacja bardzo często umożliwia swobodne (lub swobodniejsze) poruszanie się po terenie imprezy, dostęp do tzw fosy czyli przestrzeni pod samą sceną gdzie nie jest się zgniatanym przez setki, często pogujących ludzi. Często również ma się wstęp na backstage gdzie można pogadać z muzykami, zrobić wywiad, oprócz tego zdarza się że występuje strefa vip (z racji częstego występowania również bufetu, często przez złośliwych zwana punktem dożywiania dziennikarzy), czasem występuje też kącik/pomieszczenie/punkt prasowy gdzie ma się dostęp do prądu, internetu itp i można otrzymać materiały prasowe.
Tyle z teori. W skrócie na większości imprez akredytacja umożliwia wejście na ogrodzony przez organizatora teren - bezpośrednio pod scenę, na backstage.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Ktoś by Ci jeszcze musiał chcieć sprzedać ten kawałek ulicy. No i umowa sprzedaży nie mogłaby zawierać żadnych klauzul ograniczających Twoje prawo zarządzania tym mieniem. Wtedy tak - mógłbyś sobie pobierać myto, czemu nie?
Sprzedają już takie kawałki ulicy i pobierają opłaty za przejazd. W Polsce nazywa się to płatnymi autostradami.
Kolekcjoner
30-08-2010, 13:11
Proponuje wymyślić i opatentować bezgłośny mechanizm Wyzwalania lustra i migawki w lustrzankach. Zostaniesz miliarderem! Jeśli nie potrafisz to proponuje się pogodzić z faktem że aparaty są słyszalne. A jak chcesz wiedzieć co to znaczy głośny sprzęt to posłuchaj Pentaksów lum Sony Alfa ...
Jest prostszy sposób - fotografujący na takich koncertach muszą się dostosować :).
tomaszt81
30-08-2010, 13:47
"Proponuje wymyślić i opatentować bezgłośny mechanizm Wyzwalania lustra i migawki w lustrzankach. Zostaniesz miliarderem! Jeśli nie potrafisz to proponuje się pogodzić z faktem że aparaty są słyszalne. A jak chcesz wiedzieć co to znaczy głośny sprzęt to posłuchaj Pentaksów lum Sony Alfa ..."
jeszcze raz powiem, przeczytajcie sobie Wy, ktorzy robicie zdjecia na koncertach wywiad z Panem Janem Bebelem. Robie zdjecia na koncertach muzyki klasycznej, jako ze sam jestem muzykiem pytam czesto po koncercie wykonawcy, czy bylo mnie slychac. Jeszcze nikt nie odpowiedzial twierdzaco. A nie mam nawet obudowy dzwiekochlonnej (choc czasami bylaby zbawieniem)
Jakiś czas temu dowiedziałem się, że statyw jest wyznacznikiem zawodowca. Cieć w Łazienkach przyczepił się do mnie, że robię zdjęcia ze statywu a dyrekcja określiła zdjęcia robione z ręki za amatorskie a ze statywu robi zawodowiec więc musi mieć pozwolenie. Skończyło się kulturalną wymianą zdań, że przyjąłem jego uwagi do wiadmości a i tak nic mi nie może zrobić więc niech sobie idzie i poszedł, robiłem zdjęcia jeszcze ze dwie godziny i nikt się już nie czepiał.
tomaszt81
30-08-2010, 14:45
nie no jeszcze sie dopisze :) A moze to fotografowie czasami powinni sie pogodzic z tym, ze nie ma warunkow do robienia zdjec? Leci koncert np Chopina, II czesc f-mola, klimat, cisza taka ze nikt nawet nie kaszlnie... az tu nagle slysze serie, 7 klatek na sekunde. Nic nie usprawiedliwi takiego podejscia.
nie no jeszcze sie dopisze :) A moze to fotografowie czasami powinni sie pogodzic z tym, ze nie ma warunkow do robienia zdjec? Leci koncert np Chopina, II czesc f-mola, klimat, cisza taka ze nikt nawet nie kaszlnie... az tu nagle slysze serie, 7 klatek na sekunde. Nic nie usprawiedliwi takiego podejscia.
Niech sobie bezlustrowca kupią - np. Leikę z płócienną migawką
zdRAWki
Moja pierwsza zasada: fotograf powinien być przezroczysty.
Ludzie nie po to przychodzą na koncert, by słuchać migawki i oglądać fotografa.
Z drugiej strony przesadą jest to, że często nie mogę zrobić zdjęć na "terenie koncertu" ludziom, którzy się przemieszczają, ustawiają, oczekują, ziewają, odchodzą, itp.
Kupując bilet, lub/i wchodząc na teren imprezy zawierasz umowę z organizatorem. W takiej umowie może być prawie wszystko i musisz się do tego dostosować (to tak jakby zapytać sąsiada czy możesz wejść na jego ogródek -może Cie nie wpuścić bo to jego teren i ma do tego prawo, tyle że w przypadku sąsiada ogródka nie pilnuje firma ochroniarska:P ) tu może być zawarty np zakaz wnoszenia niebezpiecznych przedmiotów, własnego alkoholu czy np robienia zdjęć, a nawet może być wymagany odpowiedni ubiór (np białe ubrania na sensation white. Jeśli się nie podoba to nie musisz wchodzić na taką imprezę, lub nie zostanie się na nią wpuszczonym...
Pamiętaj tylko o jednym. Treść umowy i wszystkie warunki muszą być wcześniej znane w chwili jej zawierania każdemu uczestnikowi z osobna. W innym wypadku umowa nie obowiązuje.
Jest prostszy sposób - fotografujący na takich koncertach muszą się dostosować :).
jeszcze raz powiem, przeczytajcie sobie Wy, ktorzy robicie zdjecia na koncertach wywiad z Panem Janem Bebelem. Robie zdjecia na koncertach muzyki klasycznej, jako ze sam jestem muzykiem pytam czesto po koncercie wykonawcy, czy bylo mnie slychac. Jeszcze nikt nie odpowiedzial twierdzaco. A nie mam nawet obudowy dzwiekochlonnej (choc czasami bylaby zbawieniem)
I po to są akredytację na takie imprezy. Dostają je zazwyczaj ludzie, którzy znają się na rzeczy.
Umowa obowiązuje.
Nie obowiązują te zapisy, które nie zostały prawidłowo doręczone konsumentowi.
Niech sobie bezlustrowca kupią - np. Leikę z płócienną migawką
zdRAWki
ewentualnie w HD niech kręcą i później stopklatki drukują
glasseye
30-08-2010, 15:56
Pamiętaj tylko o jednym. Treść umowy i wszystkie warunki muszą być wcześniej znane w chwili jej zawierania każdemu uczestnikowi z osobna. W innym wypadku umowa nie obowiązuje.
W innym przypadku nie zostaniesz wpuszczony na teren imprezy. Zakup biletu (na którym z reguły wydrukowany jest regulamin), bądź samo wejście na teren imprezy masowej, niebiletowanej, jest równoznaczne z akceptacją regulaminu
dokładnie taka jest prawda, co do kameralnych wystepów organizator ma tego swiadomosc dlatego z reguly jest badz nie ma pozolenia na fotografowanie, zakaz czasami dotyczy uzywania lamp czy tez sprzetem ktory jest glosny podczas rejestracji
Jeśli nie potrafisz to proponuje się pogodzić z faktem że aparaty są słyszalne.Szczęście w tym wszystkim jest takie, że na koncertach, na których zdarza mi się czasem bywać idioci są w miażdżącej mniejszości i nikt nie kłapie swoim "słyszalnym" sprzętem.
W innym przypadku nie zostaniesz wpuszczony na teren imprezy. Zakup biletu (na którym z reguły wydrukowany jest regulamin), bądź samo wejście na teren imprezy masowej, niebiletowanej, jest równoznaczne z akceptacją regulaminu
Jeżeli nie ma na wejściu bramek i kogoś kto na wstępie imprezy pokazuje do akceptacji regulamin to po fakcie już zrobić wiele nie można. Gdy ma to miejsc przed wejściem na teren imprezy to i owszem.
Podobną sytuację miałem kiedyś w pociągu PKP gdzie konduktorka oburzyła się na fakt, iż nie dałem jej do ręki swoich dokumentów podczas kontroli a jedynie okazałem. Przyleciała z kierownikiem pociągu i jakimś regulaminem, że jestem zobowiązany wręczyć im dokumenty. Niestety regulaminu w gablotach na to przeznaczonych nie było, a jedynie w jakiejś tylko im dostępnej książce więc po prostu ich olałem a mandatu i tak nie dostałem.
Szczęście w tym wszystkim jest takie, że na koncertach, na których zdarza mi się czasem bywać idioci są w miażdżącej mniejszości i nikt nie kłapie swoim "słyszalnym" sprzętem.
Tu już nei chodzi o "idiotów". Robiąc zdjęcia jesteś skazany na to, że ktoś Cię usłyszy. Kiedy odejdziesz od sceny nie będzie to muzyk, a jedynie słuchacze w dalszych rzędach. Tak to już niestety bywa ze słyszalnością naszego sprzętu.
Tu już nei chodzi o "idiotów". Robiąc zdjęcia jesteś skazany na to, że ktoś Cię usłyszy. Kiedy odejdziesz od sceny nie będzie to muzyk, a jedynie słuchacze w dalszych rzędach. Tak to już niestety bywa ze słyszalnością naszego sprzętu.Owszem, tu właśnie chodzi o idiotów a cudzysłów nie jest potrzebny. Rozmawiając przez telefon komórkowy w kinie też jesteś "skazany" na to, że ktoś Cię usłyszy. W istocie to nie Ty jesteś skazany, tylko ten ktoś, kto przyszedł w innym celu niż wysłuchiwania Twojego sprzętu. A Ty go gwałcisz przez uszy.
tomaszt81
30-08-2010, 20:02
Nie bojmy sie tez zwrocic uwage tym, ktorzy przeginaja, bo potem ciagnie sie opinia. Koledzy muzycy nie maja zbyt dobrego zdania o fotografach, wiadmo ze zwracaja uwage na tych co przeszkadzaja, bo ci co sa niezauwazalni sa po prostu niezauwazalni ;) Moim zdaniem, przygotowanie sie do tematu ktory sie fotografuje jest bardzo wazne. Tylko chalturnicy maja to gdzies :|
Damian34
31-08-2010, 00:38
Oj powiem wam, że fotografowie zawodowi stoją przy samej scenie a później menager podchodzi do organizatora czemu wydał tyle akredytacji. Człowiek chce z bezpiecznego miejsca robi fotki a tu stanie 5 takich i zasłoni wszystko
Ernest_DLRS
31-08-2010, 08:04
Jakiś czas temu dowiedziałem się, że statyw jest wyznacznikiem zawodowca. Cieć w Łazienkach przyczepił się do mnie, że robię zdjęcia ze statywu a dyrekcja określiła zdjęcia robione z ręki za amatorskie a ze statywu robi zawodowiec więc musi mieć pozwolenie. Skończyło się kulturalną wymianą zdań, że przyjąłem jego uwagi do wiadmości a i tak nic mi nie może zrobić więc niech sobie idzie i poszedł, robiłem zdjęcia jeszcze ze dwie godziny i nikt się już nie czepiał.
Podobną sytuację miałem w Metrze. Nagrywam sobie wjazdy i wyjazdy kolejek aż tu nagle przychodzi Pan Zygmunt z SOM i mówi że ze statywu nie wolno! Pytam a co za różnica czy używam statywu czy nie - w kontekście prawa. - Nie można, trzeba mieć zezwolenie!
No to podniosłem sprzęt, statyw złożyłem, podparłem się rączką od głowicy na barku i filmowałem dalej... Pan Zygmunt poszedł... :D
glasseye
31-08-2010, 09:30
Oj powiem wam, że fotografowie zawodowi stoją przy samej scenie a później menager podchodzi do organizatora czemu wydał tyle akredytacji. Człowiek chce z bezpiecznego miejsca robi fotki a tu stanie 5 takich i zasłoni wszystko
Tak, tylko potem ten sam manager chce żeby foty z koncertu pojawiły się wszędzie, na każdym portalu muzycznym, w każdej gazecie, a dodatkowo sam do tych "niepotrzebnych" fotografów wypisuje błagalne maile o udostępnienie ZA DARMO fotek z koncertu :twisted:
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Poza tym nie myl akredytowanych foto z zawodowymi. W Polsce z samej fot. koncertowej utrzymuje się może 5 osób. Reszta to pasjonaci, tacy jak Ty.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
I uwierz mi, kokosów z tego nie ma
Owszem, tu właśnie chodzi o idiotów a cudzysłów nie jest potrzebny. Rozmawiając przez telefon komórkowy w kinie też jesteś "skazany" na to, że ktoś Cię usłyszy. W istocie to nie Ty jesteś skazany, tylko ten ktoś, kto przyszedł w innym celu niż wysłuchiwania Twojego sprzętu. A Ty go gwałcisz przez uszy.
Nie bojmy sie tez zwrocic uwage tym, ktorzy przeginaja, bo potem ciagnie sie opinia. Koledzy muzycy nie maja zbyt dobrego zdania o fotografach, wiadmo ze zwracaja uwage na tych co przeszkadzaja, bo ci co sa niezauwazalni sa po prostu niezauwazalni ;) Moim zdaniem, przygotowanie sie do tematu ktory sie fotografuje jest bardzo wazne. Tylko chalturnicy maja to gdzies :|
Ok, to załóżmy że przyjąłem zlecenie, dostałem akredytację i co dalej? Jak niby mam wykonać swoje zadanie, żeby nikt mnie nie słyszał, nie widział, a fotografie były jak najlepsze? Bo wg mnie gdzieś musi być jakiś kompromis. Rozumiem że słuchacze przychodzą delektować się muzyką, ale ja też muszę swoją robotę wykonać. Interesuje mnie to z czystej ciekawości, gdyż nigdy takich koncertów nie fotografowałem, a co za tym idzie podobnych doświadczeń brak. Przecież bezgłośnego sprzętu DSLR nie ma.
Przecież bezgłośnego sprzętu DSLR nie ma.
Rób Leiką / PENem.
zdRAWki
Kolekcjoner
31-08-2010, 13:48
Ok, to załóżmy że przyjąłem zlecenie, dostałem akredytację i co dalej? Jak niby mam wykonać swoje zadanie, żeby nikt mnie nie słyszał, nie widział, a fotografie były jak najlepsze? Bo wg mnie gdzieś musi być jakiś kompromis. Rozumiem że słuchacze przychodzą delektować się muzyką, ale ja też muszę swoją robotę wykonać. Interesuje mnie to z czystej ciekawości, gdyż nigdy takich koncertów nie fotografowałem, a co za tym idzie podobnych doświadczeń brak. Przecież bezgłośnego sprzętu DSLR nie ma.
Są sposoby choćby LV.
tomaszt81
31-08-2010, 22:47
Po raz nie wiem ktory, odsylam do wywiadu z panem Janem Bebelem. On jest przygotowany na tyle, ze zapoznaje sie z utworami przed koncertem i wie, kiedy pojawiaja sie miejsca w ktorych migawka nie bedzie slyszalna. Ja mam tez swoje patenty, choc nie dorastam mu do piet ani stazem ani samymi zdjeciami. Robie zdjecia jak jest tutti, badz jak powtarza sie motyw rytmiczny ktory pozwoli na przykrycie odglosu migawki. Oczywiscie o zdjeciach seryjnych nie mam mowy. Ja robie zdjecia noralnie z miejsca siedzacego w filharmonii. Za chodzenie po sali urwali by mi j... Jest tez inny bardzo ale to bardzo prosty sposob. Przyjsc na probe generalna, nie zawsze mozliwy ale polecam. BTW jak to w koncu teraz jest? Moga pobierac kase przy robieniu zdjec w muzeach? :)
Regulaminy imprez są (prawie) zawsze dostępne na stronie internetowej i tak np. pierwszy z brzegu wyciąg z regulaminu wejścia na koncert np.AC/DC cyt. -Zakaz wnoszenia sprzętu fotograficznego z wymienną optyką- koniec cytatu, generalnie jeżeli nie naruszamy prawa lub zakazów na terenach prywatnych i stosujemy się do zawartch umów (regulaminy imprez) to pozostałe "widzimisie" pana Kazia z ochrony można olać za pomocą siły argumentu lub argumentu siły (pozostawiam do wyboru).
Regulaminy imprez są (prawie) zawsze dostępne na stronie internetowej i tak np. pierwszy z brzegu wyciąg z regulaminu wejścia na koncert np.AC/DC cyt. -Zakaz wnoszenia sprzętu fotograficznego z wymienną optyką- koniec cytatu, generalnie jeżeli nie naruszamy prawa lub zakazów na terenach prywatnych i stosujemy się do zawartch umów (regulaminy imprez) to pozostałe "widzimisie" pana Kazia z ochrony można olać za pomocą siły argumentu lub argumentu siły (pozostawiam do wyboru).
Wybacz ale co mnie obchodzi regulamin na stronie WWW ? Mogę nie mieć internetu, lub moje przekonania religijne mogą mi korzystania z internetu zabraniać ;)
Regulamin musi być dostępny na miejscu w chwili zawierania umowy.
Byłem na tym koncercie AC/DC i tam akurat raczej było na tyle głośno (przynajmniej w sektorze pod sceną), że trzask migawki nikomu by nie przeszkodził ;)
Xsardas, odpowiadając na Twoje wcześniejsze pytanie, dotyczące możliwości wykonywania swojej pracy, to organizator na ogół zdaje sobie sprawę z takiej konieczności i dopuszcza pewien kompromis np. robienie zdjęć w trakcie pierwszego utworu, w przerwach i bisach. Jak ktoś chce to się dowie i będzie wiedział co i jak. Nie ma co szukać dziury w całym.
Nie szukam. Po prostu nigdy nie fotografowałem podczas takiej imprezy i stąd moja ciekawość :)
Wybacz ale co mnie obchodzi regulamin na stronie WWW ? Mogę nie mieć internetu, lub moje przekonania religijne mogą mi korzystania z internetu zabraniać ;)
Regulamin musi być dostępny na miejscu w chwili zawierania umowy.
Wchodząc do autobusu komunikacji miejskiej zgadzasz się na regulamin przewozu, a nie jest on wydrukowany na bilecie, i nie rozdają go przy wejściu.
Nieznajomość prawa .......itd.
Pozdrawiam.
Te przepisy regulowane są ustawą. Regulaminy to nie to samo co ustawy. Ba regulaminy nie mogą być sprzeczne z literą prawa :)
Poza tym na każdej budzie komunikacji miejskiej jest wywieszony wyciąg z ustawy w postaci prostego regulaminu.
xardas organizator imprezy ustala regulamin i zakłada że się z nim zapoznasz bez względu na swoje przekonania, nawet jeżeli zabroni fotografowania niezgodnie z prawem to postawi przy Tobie dresa z ochrony- nic nie zrobisz. Możesz następnie skierować sprawę do odpowiednich organów o ograniczaniu swobód itp, ale z fot i tak nici.
Patryk_mirek
07-09-2010, 22:59
Ja chciałbym tylko zauważyć że "to szare i nieczytelne" co zazwyczaj występuje z drugiej strony biletu to jest regulamin imprezy napisany czcionką o takiej wielkości, że ciężko ją przeczytać gołym okiem.
Poza tym, podczas kupowania przez eventim/ticketpro/cokolwiek tego typu, jest dostępny regulamin (lub nawet jest wymagana akceptacja przed kupnem biletu) :P
Te przepisy regulowane są ustawą. Regulaminy to nie to samo co ustawy. Ba regulaminy nie mogą być sprzeczne z literą prawa :)
Poza tym na każdej budzie komunikacji miejskiej jest wywieszony wyciąg z ustawy w postaci prostego regulaminu.
Reinkarnacja ?
Kolekcjoner
11-09-2010, 22:53
nawet jeżeli zabroni fotografowania niezgodnie z prawem
Tak szczerze mówiąc to nie bardzo sobie wyobrażam jak można zakazać fotografowania "niezgodnie z prawem". Szczególnie jeśli jest to impreza organizowana przez prywatną osobę na prywatnym terenie.
Tak się składa że od czasu do czasu coś organizuję i sprawy foto traktuję bardzo restrykcyjnie :mrgreen:. Nie rozumiem co może być w tym niezgodne z prawem :rolleyes::cool:.
No to może amator wypowie sie w tym temacie,
Załóżmy ,że upraszczajac prawo, działa na korzyść fotografujących.
I fajnie ,bo to mnie i Was dotyczy.
Ale punkt widzenia zależy od punktu siedzenia itd
Siedze sobie samolocie.A tu gość wyciąga komórke i swobodnie gada przez nią
Nie sądze, ze firmy produkujące telefony tak sobie utrudniały soft by była możliwość pracy na telefonie bez łączenia sie z GSM
Jeżeli 99% ogółu twierdzi ,że się mylą to zawsze zostaje ten 1%
Dworzec Warszawski.
Tysiące ludzi przechodzą przez niego codziennie
i znowu 99,99% robi sobie fotki na pamiątkę
Ale kto z Was da głowe,ze jakis gość nie robi fot w innym celu
Piękna rozbudowana ciekawa willa
Jestem właścicielem i mieszka w niej moja rodzina .
A tu ktoś zza płatu foci dosłownie wszystko.
Na 99% to zwykły fotograf ,ale jeżeli to jest ten 1 %,który ma ochote na łatwy zarobek i ocenia mój majątek ,rozstaw kamer i ochrony...
W parku bawia sie moje dzieci i facio pstryka zdjęcia
Na 99 % ......itd
Prawo prawem, ale nieraz bywa konieczność wyższa.
Postarajcie sie stanąć w sytuacji tych osób
Jeżeli człowiek robiący fotki umówi się dzień wcześniej,Pokaże jakiś dokument itd to i oni będą spokojniejsi.
Prawo prawem ,ale...
Prawo mieli ludzie wsiadający do samolotów lecących do WRC
Prawo do jazdy autobusami londyńskimi mieli ludzie którzy...
Ale kto z Was nie wolałby ,żeby Ci ludzie zostali wbrew prawu zatrzymani?
Jak cierpią Ci ochroniarze którzy nie zatrzymali ich jak mogli ,bo prawo...
Niektórzy wolą dmuchać na zimne i ja ich rozumiem.
Należycie do tych 99%,tylko skąd Ci ludzie maja to wiedzieć?
Jeżeli podszedłby do mnie ochroniarz i grzecznie poprosił bym nie fotografował,
bo jego szef wydał takie polecenie.I widze że człowiek ten zwyczajnie może przeze mnie
stracić prace, to raczej nie skorzystam ze swoich praw.
Co innego jak podbiegnie facio,szarpiąc ,rozkazując i grożąć.
Niestety ...jak będe sam też go posłucham bo ...jestem osobą niepełnosprawną i nie wolno mi sie szarpać, a tym bardziej używać siły.
I tak to wszystko jest raczej bicie piany.
Lustrzanki robią ładne fotki.ale żeby udokumentować stacje metra wystarczy wyższej klasy aparat w tel GSM kamerce w zegarku,długopisie,krawacie...
A ciekawe jak to jest ze szkicami i rysunkami???
Na koniec dodam jeszcze, ze ja tych ludzi naprawde po częsci rozumiem
Oni robią to dla bezpieczeństwa.
Wszystkich
Także nas
.
4kwiatek
05-10-2010, 02:03
Hi...
Zagrożeniem nie jest robienie zdjęć. Zagrożeniem jest pozostawiona bez opieki paczka, walizka. Spróbuj w Izraelu oddalić się na lotnisku od własnej walizki... A u nas ? Sam widziałem jak walizka z zerwaną przywieszką stała przy gacie (gate)- SG pytała - czy ktoś wie czyja to walizka... A czy ktoś się interesuje pozostawioną siatką w centrum handlowym ? Myślisz że pani w kiosku w takim centrum nie przechowa ci siatki (bo się nie miesci do skrzynek depozytowych, albo wszystkie skrzynki są zajęte) ? Myślisz ze zdjęcie jest potrzebne żeby taką siatkę zostawić i oddalić się ?
Nie mamy wiedzy co jest prawdziwym zagrożeniem. Nie czujemy się zagrożeni...
Pozdrawiam...
Wybaczcie ale nie uważam aby zrobienie zdjęć było konieczne do takich działań. Poza tym tego typu zdjęcia wykonują właśnie turyści małpkami a nie lustrzankami... bo po co się rzucać w oczy.
Janusz Body
05-10-2010, 08:52
....
Nie sądze, ze firmy produkujące telefony tak sobie utrudniały soft by była możliwość pracy na telefonie bez łączenia sie z GSM
Mylisz się. Większość nowych telefonów ma "Airplane Mode" kiedy "radio" jest wyłączone.
....
Jeżeli 99% ogółu twierdzi ,że się mylą to zawsze zostaje ten 1%
....
(Skróciłem cytat do jednego)
Nie. Nie można tak myśleć. Nie wolno. To prowadzi do paranoji podejrzeń. Podejrzewania wszystkich i wszystkiego o złe zamiary. Taki Dzierżyński. Wstając rano z łóżka 99.99999% ludzi myśli, że na na 99.99% dożyje wieczora. Niektórym się to nie udaje. Czy w związku z tym nie należy wstawać z łóżka?
Prawo we wszystkich krajach zakłada domniemanie niewinności i ja się zwyczajnie domagam, żeby to było stosowane również w odniesieniu do osoby fotografującej dworzec lustrzanką na nie tylko w stosunku do szpiona fotografującego kompaktem. Co nie jest zabronione jest dozwolone. Jeśli nie ma zakazu fotografowania to... wiadomo.
Zdarzyło mi się rozkładać statyw w najróżniejszych miejscach na Ziemii. Tylko raz, krótko po September 11, ochroniarz w Berlinskich Arkaden podszedł zapytać czy chce filmować. Bardzo grzecznie "pouczył", żeby nie przeszkadzać innym i zaproponował swego rodzaju asystę żeby ktoś nie wpadł na mój statyw i nie rozbił mi aparatu - pilnował mi torby a przy okazji widział co fotografuję :-). W Polsce natomiast.... aż przykro mówić. Pokazanie lustrzanki wzbudza agresje ochroniarzy, SOKistów i innych podobnych. Sfotografowanie sławojki na podgórskiej stacji równa się zbrodni szpiegostwa i jest porównywalne z fotografowaniem naszych tajnych instalacji antyrakietowych, które mamy ukryte na wszystkich stacjach kolejowych w sławojkach właśnie. :-)
to co proponuje artd4 jest niesamowite...jakiś paranoiczny krąg podejrzeń :/
i bezpieczeństwo wcale nie jest najważniejsze tylko wolność. To komuna pod przykrywką bezpieczeństwa robi z ludzi niewolników. W tym celu stworzono kiedyś nawet Służbę Bezpieczeństwa (prawda jaka przewrotna nazwa :)
Wszystkie Wasze wypowiedzi po moim poście to...czysta prawda
I pewnie to ja się myle
Januszowi tylko wyjaśnie, że właśnie to miałem na myśli z tymi GSM.
W końcu po coś ta opcja jest i ten zakaz też...
Tak! Z pewnością jestem w błędzie.
Ale ktos musiał rozpracować te samoloty,dworcowe kontrole,bramki itd
zanim opracował plan gdzie 10 ludzi zabija 3,5 tysiąca...
Takie mamy czasy W nich musimy żyć i to godząc sie na takie niedogodności
Mnie tylko chodziło o to, że naprawde lepiej jak dziesięciu fotografów nie zrobi szybko zdjęcia,niż jeden terrorysta które je zrobi i...wykorzysta...
Ale tak sobie myśle, że jakbym podszedł pierwszy z prośba o pozwolenie, bo jestem np fotografem to raczej uzyskałbym zgode. Pisemnie to pewne że tak, bo brak podstaw do Zauważcie tez, że podobne sprawy mamy na całym świecie ...
Utrwalanie obrazów z dworców czy lotnisk, gdzie są rozmieszczone grupy pasażerów,wyjścia ewakuacyjne,kamery czy ochrona to...trudny problem
Ha! Jakby nie był to problem to zwyczajnie nie byłoby go.
Coś w tym musi być.
Przed atakiem terrorystycznym nie istnieje obrona.Niee ma jej jeszcze
Ale jest możliwośc jego utrudnienia,
No cóz ale tak jak napisałem na początku.
Pewnie nie mam racji, bo stosuje "Prawo Kalego"
Ja fotografuje- dobrze
Brodaty facio foci to-żle
Myśle, ze jednak częsć czytających te posty zorierntuje sie o co mniej-więcej mi chodzi
Kolekcjoner
05-10-2010, 16:39
Myśle, ze jednak częsć czytających te posty zorierntuje sie o co mniej-więcej mi chodzi
Ciężka sprawa :lol:. Jakby tak można prosić w dwóch słowach.... co tak na prawdę próbujesz powiedzieć 8-).
Wszystkie Wasze wypowiedzi po moim poście to...czysta prawda
I pewnie to ja się myle
Januszowi tylko wyjaśnie, że właśnie to miałem na myśli z tymi GSM.
W końcu po coś ta opcja jest i ten zakaz też...
Tak! Z pewnością jestem w błędzie.
Ale ktos musiał rozpracować te samoloty,dworcowe kontrole,bramki itd
zanim opracował plan gdzie 10 ludzi zabija 3,5 tysiąca...
Takie mamy czasy W nich musimy żyć i to godząc sie na takie niedogodności
Mnie tylko chodziło o to, że naprawde lepiej jak dziesięciu fotografów nie zrobi szybko zdjęcia,niż jeden terrorysta które je zrobi i...wykorzysta...
Ale tak sobie myśle, że jakbym podszedł pierwszy z prośba o pozwolenie, bo jestem np fotografem to raczej uzyskałbym zgode. Pisemnie to pewne że tak, bo brak podstaw do Zauważcie tez, że podobne sprawy mamy na całym świecie ...
Utrwalanie obrazów z dworców czy lotnisk, gdzie są rozmieszczone grupy pasażerów,wyjścia ewakuacyjne,kamery czy ochrona to...trudny problem
Ha! Jakby nie był to problem to zwyczajnie nie byłoby go.
Coś w tym musi być.
Przed atakiem terrorystycznym nie istnieje obrona.Niee ma jej jeszcze
Ale jest możliwośc jego utrudnienia,
No cóz ale tak jak napisałem na początku.
Pewnie nie mam racji, bo stosuje "Prawo Kalego"
Ja fotografuje- dobrze
Brodaty facio foci to-żle
Myśle, ze jednak częsć czytających te posty zorierntuje sie o co mniej-więcej mi chodzi
Chłopie. Ty chyba nie wiesz jakie dziwadła wygadujesz... Co ci po tym że facio z lustrem nie zrobi foty ? Jak dzisiejsze komórki robią na tyle dobre zdjęcia, że można sobie dworzec czy lotnisko sfocić w całości i mieć te tajne planyyyyyyyyyyyyyyyyyy aktaku terrorystów... I ten no Kto k**** mówi że jak brodaty foci to źle? Jakieś obiekcje religijne masz? Bo nikt tu wcześniej nie pisał o tym nic.
Ciężka sprawa :lol:. Jakby tak można prosić w dwóch słowach.... co tak na prawdę próbujesz powiedzieć 8-).
Proszę bardzo.
Dla bezpieczeństwa ogółu jednostka powinna nieraz ograniczać swoje prawa.
a może tak
Lepiej dmuchać na zimne...
a może tak
Nie nie.Już wiem !
Co poczułeś jak zobaczyłeś filmiki z kamer przemysłowych umieszczonych na dworcu. Szedł tam sobie zgodnie z prawem młody człowiek z plecakiem...
Gdyby wtedy złamać jego prawo i zrewidować ten plecak to...
Zwyczajnie chciałbym żeby wtedy ochonarze lub Policja złamali prawo
Czy teraz rozumiesz?
Jaśniej nie umiem....
Chłopie. Ty chyba nie wiesz jakie dziwadła wygadujesz... Co ci po tym że facio z lustrem nie zrobi foty ? Jak dzisiejsze komórki robią na tyle dobre zdjęcia, że można sobie dworzec czy lotnisko sfocić w całości i mieć te tajne planyyyyyyyyyyyyyyyyyy aktaku terrorystów... I ten no Kto k**** mówi że jak brodaty foci to źle? Jakieś obiekcje religijne masz? Bo nikt tu wcześniej nie pisał o tym nic.
Nie uda Ci się mnie zdenerwować nawet takimi porównaniami.Zostaw religie.
Broda była przyklejona
Chcesz mi powiedzieć o możliwościach dzisiejszych komórek czy kompaktów
Nie trzeba.Znam.Facet z lustrzanką i statywem jest raczej mniej podejrzany niż gość z kamerką.
A czy przyszło Ci do głowy ze takie "zakazy" są dla ...pasażerów
Ze w ten sposób pasażerowie są informowani"Spokojnie.My dbamy o Wasze bezpieczeństwo"
Zdziwiłbys sie odpowiedziami na pytanie "Pozwolić wszystkim wszystko fotografować na dworcach,czy nie?"
Nie .Nie tu .Nie na tym forum.Zapytaj rodziny, kolegów ,którzy nie mają z fotografią nic wspólnego.
Ja próbuje zrozumieć obydwie strony.I chyba mi się to udaje...
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Czy zauważyłeś przyjacielu,ze podobne ograniczenia są w całej Europie i nw większosci lotnisk świata.To nie jest wymysł naszej Służby Ochrony Koleji czy Policji
No w końcu po coś to tak ustalono.
Nie sądze żeby po to by szarpać sie z fotografującymi.
Powiedz mi .Po co?
4kwiatek
06-10-2010, 00:31
Hi...
Nie uda Ci się mnie zdenerwować nawet takimi porównaniami.Zostaw religie.
Broda była przyklejona
Chcesz mi powiedzieć o możliwościach dzisiejszych komórek czy kompaktów
Nie trzeba.Znam.Facet z lustrzanką i statywem jest raczej mniej podejrzany niż gość z kamerką.
A czy przyszło Ci do głowy ze takie "zakazy" są dla ...pasażerów
Ze w ten sposób pasażerowie są informowani"Spokojnie.My dbamy o Wasze bezpieczeństwo"
Zdziwiłbys sie odpowiedziami na pytanie "Pozwolić wszystkim wszystko fotografować na dworcach,czy nie?"
Nie .Nie tu .Nie na tym forum.Zapytaj rodziny, kolegów ,którzy nie mają z fotografią nic wspólnego.
Ja próbuje zrozumieć obydwie strony.I chyba mi się to udaje...
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Czy zauważyłeś przyjacielu,ze podobne ograniczenia są w całej Europie i nw większosci lotnisk świata.To nie jest wymysł naszej Służby Ochrony Koleji czy Policji
No w końcu po coś to tak ustalono.
Nie sądze żeby po to by szarpać sie z fotografującymi.
Powiedz mi .Po co?
Na lotniskach jest ograniczenie fotografowania ? Ciekawe rzeczy kolega prawi :D. To co ja robię na lotniskach ? Rysuję ? :D.
Byłem świadkiem jak podpity gość na lotnisku chodził z aparatem i robił zdjęcia (akurat była wystawa rysunków Mleczki). Półgłosem powtarzał - "To dla was bracia talibowie" :). Jedyne co - to objawił się pan z SG i w odległości kilku metrów przyglądał się temu panu :). Następnie delikwent wsiadł do samolotu i odleciał :).
A właśnie - koło lotniska usypano górkę dla spottersów. Rozumiem że pod nią jest ładunek wybuchowy - żeby tych wrednych terrorystów wysadzić w powietrze - jak się ich zbierze odpowiednia ilość ? ;).
Myślę kolego że naprawdę robienie zdjęć jest najmniejszym problemem systemów bezpieczeństwa ludności. Najsłabszym ogniwem jest moim zdaniem zawsze człowiek i słabe strony jego psychiki.
Pozdrawiam..
No dobra.
Z mojej strony to chyba wszystko co miałem do powiedzenia w tym temacie.
Mam nadzieje, ze nikogo nie uraziłem swoimi wpisami.
Zostanę jednak przy moim zdaniu
Życzę Wam braku kłopotów z ochroniarzami i udanych zdjęć
Kolekcjoner
06-10-2010, 07:24
Proszę bardzo.
Dla bezpieczeństwa ogółu jednostka powinna nieraz ograniczać swoje prawa.
Jak rozumiem to chciałeś powiedzieć???
A co w tym nowego? Przecież tak jest.
Nie uda Ci się mnie zdenerwować nawet takimi porównaniami.Zostaw religie.
Broda była przyklejona
Chcesz mi powiedzieć o możliwościach dzisiejszych komórek czy kompaktów
Nie trzeba.Znam.Facet z lustrzanką i statywem jest raczej mniej podejrzany niż gość z kamerką.
A czy przyszło Ci do głowy ze takie "zakazy" są dla ...pasażerów
Ze w ten sposób pasażerowie są informowani"Spokojnie.My dbamy o Wasze bezpieczeństwo"
Zdziwiłbys sie odpowiedziami na pytanie "Pozwolić wszystkim wszystko fotografować na dworcach,czy nie?"
Nie .Nie tu .Nie na tym forum.Zapytaj rodziny, kolegów ,którzy nie mają z fotografią nic wspólnego.
Ja próbuje zrozumieć obydwie strony.I chyba mi się to udaje...
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Czy zauważyłeś przyjacielu,ze podobne ograniczenia są w całej Europie i nw większosci lotnisk świata.To nie jest wymysł naszej Służby Ochrony Koleji czy Policji
No w końcu po coś to tak ustalono.
Nie sądze żeby po to by szarpać sie z fotografującymi.
Powiedz mi .Po co?
Ależ ja nigdzie nie zamierzałem Cię zdenerwować. Po prostu napisałem jak odbieram Twoją wcześniejszą wypowiedź.
Na lotnisku w Poznaniu nie spotkałem się z zakazem Fotografowania. Nie wiem jak jest na innych.
canis_lupus
06-10-2010, 21:21
Na lotnisku w Poznaniu nie spotkałem się z zakazem Fotografowania. Nie wiem jak jest na innych.
Nie latam zbyt wiele, ale tez nie spotkałem. W Krakowie - nie ma, w Katowicach - nie ma, Dortmund - nie ma.
pozwolę sobie rozładować swoją frustrację w tym wątku... :/
w zeszłym miesiącu miałem dość przyjemne zlecenie - dokumentację fotograficzną zakupowych szaleństw uczestniczek pewnej promocji, które wygrały zakupy ze stylistką w Mediolanie + kasę na ciuchy.
zadanie wydawało się przyjemne do momentu wejście do pierwszego sklepu. Niezależnie czy był to mały sklepiczek ze skarpetkami, czy x-piętrowa galeria handlowa typu po prawej Dolce&Gabbana, po lewej Prada, a za plecami LV - wszędzie, WSZYSCY (od sprzedawców po ochronę) mieli totalną obsesję "no photo Mister". Jakby mieli qrna na ścianach plany nowej bomby :twisted:
Posunięte to było do tego stopnia, że nie mogłem nawet fotografować panny stojącej przed lustrem w kabinie przymierzalni (czyli nie widać NIC z super cennego / designerskiego wyposażenia sklepu, które konkurencja mogłaby skopiować). Grrrrrrrr.... Jakaś totalna paranoja. Byłbym to w stanie zrozumieć, gdybym chodził po pracowni projektanta, gdzie trwają właśnie praca nad kolekcją na przyszły sezon. Ale sklepy z ciuchami? common!
Uratowało mnie podejście: 1 fotka pstryk, "no photo Mister", ok sorry, ale jedna fota na karcie jest ;)
Swoją drogą jak tylko sobie o tym przypominam to mnie trzęsie...
Janusz Body
07-10-2010, 17:35
....
Na lotnisku w Poznaniu nie spotkałem się z zakazem Fotografowania. Nie wiem jak jest na innych.
Byłoby mi łatwiej wymienić te lotniska na których nie byłem niż te które "zwiedzałem". Nigdzie nie widziałem zakazu fotografowania. Za to fotografujących.... co drugi japoński turysta lata z aparatem po lotnisku i fotografuje wszystko.
Miałem się już w tym temacie wiecej nie wypowiadać, ale jednak zrobie to
Szanowni koledzy od kilku dni próbujecie powiedzieć mi, że nie mam racji.
Wybaczcie mi więc to co napiszę.
Nie przekonaliście mnie w 100% do waszych zdań,ale i moje zdanie nie znalazło zwolenników
Oczywiście, że biore pod uwagę Wasze doświadczenie i znajomość tematu.
To przekonuje mnie do dopuszczenia myśli, że sie może w częsci myle.
Miło mi, że wiedząc, że dyskutujecie z amatorem nie zostałem potraktowany ani przez moment żle czy obrażliwie, co nieraz na forach sie zdarza. Bardzo lubie poczytać opinie mądrzejszych ludzi, bo tylko w ten sposób można sie czegoś nauczyć.
Pozwala mi to wierzyć, że nieraz można sie odezwać i nie zostać rozjechanym.
Tak jak powiedziałem forum czytam codziennie i jest to skarbnica wiedzy i doświadczeń.
Pozdrawiam wszystkich i życze wspaniałych zdjęć i życzliwych porad
Szedł tam sobie zgodnie z prawem młody człowiek z plecakiem...
Gdyby wtedy złamać jego prawo i zrewidować ten plecak to...
Odpowiem STANOWCZO!
NIE
czemu odrazu rewidować mu plecak! ja na codzień i to przez prawie cały dzień chodze z wielkim plecakiem i jeśli bym miał być rwewidowany w każdej galeri handlowej, w każdym urzedzie, w każdej wiekszej instytucji publicznej to by im wiecej czasu zajmowałoby rewidowanie mnie niż moja praca!
A po drugie mam kupe sprzetu niektóre rzeczy przecież moglyby byc atrapami ze schowana bomba w środku! a po trzecie jest tyle schowków zakamarków w plecakach foto ze polowa ochroniarzy nie wiedziałaby nawet że pokazałem im tylko 1/3 pojemności plecaka a nie cały..
wiec takie rewidowanie bylo by bez sensu.
i już bez cytatu twojego
Czy myślisz ze idac do "szefostwa" jakiegoś miejsca dostanies pozwolenie na fotografowanie?? haha w 80% bedzie odmowa! a jak nie zapytasz to nikt nawet nie zwróci na ciebie uwagi.
a zresztą znaleźć kogoś decyzyjnegow niektórych miejscach to graniczy z cudem bo ten wolne ten nie wiem tamten sam nie podejmie a to siedziba w warszawce a to w londynie i tak w kółko macieju...
A jak już przyjdzie pan ochroniaSZ to mowisz u grzecznie że musisz prace domową na lekcje fotografii odrobić i tyle. a zreszta grzeczna kulturalna rozmowa i wytłumaczenie po co robisz oraz uśmiech załatwi wiecej niz papier od szefa.
4kwiatek
10-10-2010, 22:32
Hi...
Odpowiem STANOWCZO!
NIE
czemu odrazu rewidować mu plecak! ja na codzień i to przez prawie cały dzień chodze z wielkim plecakiem i jeśli bym miał być rwewidowany w każdej galeri handlowej, w każdym urzedzie, w każdej wiekszej instytucji publicznej to by im wiecej czasu zajmowałoby rewidowanie mnie niż moja praca!
A po drugie mam kupe sprzetu niektóre rzeczy przecież moglyby byc atrapami ze schowana bomba w środku! a po trzecie jest tyle schowków zakamarków w plecakach foto ze polowa ochroniarzy nie wiedziałaby nawet że pokazałem im tylko 1/3 pojemności plecaka a nie cały..
wiec takie rewidowanie bylo by bez sensu.
[....]
Rewidowali mi plecak foto w Egipcie pod piramidami (normalna kontrola na bramce wejściowej). Panów wyraźnie zaintrygowało że nie mogą całej pojemności dłonią ogarnąć (Fastpack 250 - dolna komora).
A swoją drogą - to w sobotę jadę robić zdjęcia na lotnisko :). Sami mnie zaprosili.
Pozdrawiam...
Te wszystkie zakazy na dworcach,lotniskach itp to relikt z początków fotografii, czasy drugiej wojny, potem zimnej wojny, fotografia wtedy niedawno objawiła się i przeraziła władze łatwością uwiecznienia strategicznych miejsc. Teraz aparaty, kamery są powszechne, od kosmosu do komórki w prawie każdej kieszeni, nie da się zwiększyć bezpieczeństwa zakazem fotografowania. Ale zwyczajowo niełatwo rezygnuje się z przywilejów, więc tak to trwa do teraz...
4kwiatek
11-10-2010, 00:21
Hi...
Te wszystkie zakazy na dworcach,lotniskach itp to relikt z początków fotografii, czasy drugiej wojny, potem zimnej wojny, fotografia wtedy niedawno objawiła się i przeraziła władze łatwością uwiecznienia strategicznych miejsc. Teraz aparaty, kamery są powszechne, od kosmosu do komórki w prawie każdej kieszeni, nie da się zwiększyć bezpieczeństwa zakazem fotografowania. Ale zwyczajowo niełatwo rezygnuje się z przywilejów, więc tak to trwa do teraz...
O ile pamiętam to ze 2-3 lata temu zapis ustawowy który zakazywał fotografowania niektórych miejsc publicznych (a także miejsc strategicznych z miejsca publicznego) został zniesiony. Nawet był mały show z tego powodu. Argumentacja była bardzo oczywista - w dobie zdjęć satelitarnych do kupienia w internecie - ma to delikatnie mówiąc - mały sens. W chwili obecnej - właściciel, administrator obiektu nadal może zakazać utrwalania treści za pomocą różnego rodzaju urządzeń. Ale to się mieści w zakresie zwykłego zarządu nieruchomością ;).
Pozdrawiam...
streaker
07-02-2012, 13:27
Może warto odkopać wątek, bo temat ciekawy ;)
Odnośnie wspomnianego wcześniej rozporządzenia:
Dz.U.01.30.351
ROZPORZĄDZENIE
MINISTRA TRANSPORTU I GOSPODARKI MORSKIEJ
z dnia 14 marca 2001 r.
w sprawie przepisów porządkowych obowiązujących na obszarze kolejowym, w pociągach i innych kolejowych pojazdach szynowych.
(Dz. U. z dnia 9 kwietnia 2001 r.)
to zostało ono uchylone przez
Dz.U. 2004 nr 264 poz. 2637
Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 23 listopada 2004 r. w sprawie przepisów porządkowych obowiązujących na obszarze kolejowym, w pociągach i innych pojazdach kolejowych
w nowym rozporządzeniu nie ma słowa o zakazie fotografowania lub możliwości jego wprowadzenia (tak jak w rozporządzeniu z 2001r). Podobnie nie znalazłem nic w tekście ustawy o transporcie kolejowym (Dz.U. 2003 Nr 86 poz. 789).
Co sądzicie?
Ano sadzę ze cale te PKP to spółki i to prywatne i rożnie mogą do tej sprawy podejść. Nie zmienia to faktu ze z roku na rok coraz mniej problemów jest z fotografowaniem. Ludzie się w końcu oswajają z fotografami i nie widzą w tym nic złego
jacek_73
07-02-2012, 20:01
...
Co sądzicie?
Że o ile pamięć mnie nie myli zakaz fotografowania w obiektach PKP (pociągi, dworce, perony) został zdjęty parę lat po upadku komuny. :)
Sergiusz
07-02-2012, 20:08
Łatwiej zdjąć zakaz niż zdjąć satelity, które fotografując nie ominęłyby torów...
jacek_73
07-02-2012, 20:37
Łatwiej zdjąć zakaz niż zdjąć satelity, które fotografując nie ominęłyby torów...
Taa, mądre słowa. Podobne nie tak dawno temu wypowiedział ówczesny minister MONu, Radosław Sikorski...i odkręcił pierwszą tabliczkę z zakazem fotografowania z obiektu wojskowego :)
A z koleją panie... http://poznan.naszemiasto.pl/artykul/galeria/1267463,zakaz-fotografowania-na-dworcach-pkp-juz-dawno-nie,id,t.html
a jak sie ma aktualnie fotografowanie w budynkach użyteczności publicznej? typu urzędy miast, marszałkowskie, kina, galerie handlowe, muzea itp? zdaje się że nie ma zakazu fotografowania w takich miejscach, lecz np na Wawelu nie wolno fotografować bez zgody podobno
Że o ile pamięć mnie nie myli zakaz fotografowania w obiektach PKP (pociągi, dworce, perony) został zdjęty parę lat po upadku komuny. :)
Nie do końca - został on wręcz w pewnym sensie uwarunkowany:
Zgodnie z obowiązującym rozporządzeniem Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej z dnia 14 marca 2001 r. (Dz.U. nr 30 poz. 351) fotografowanie, wykonywanie szkiców i rysunków budynków, budowli i urządzeń oraz pociągów i innych kolejowych pojazdów szynowych zabronione jest tylko wtedy, gdy taki zakaz wprowadzi zarządca lub przewoźnik umieszczając na tych obiektach tablice z zakazem fotografowania.
Na szczęście ta ustawa zostało znowelizowana w 2004 i w nowej nie ma nic o jakimkolwiek zakazie fotografowania.
W chwili obecnej trzeba jednak ograniczyć dwie kwestie: obszar kolejowy który jest zamkniętym terenem (tory odstawcze, bocznice, lokomotywownie) i żeby na nim przebywać lub na niego wjechać, to trzeba mieć zgodę danego kolejowego zarządcy terenu oraz miejsca ogólnodostępne dla użytku publicznego (perony, budynek stacyjny).
Fotografować możemy teraz do woli - tylko na jednym terenie trzeba mieć "wejściówkę" za brak której SOK-iści dadzą na pewno mandat z wykroczenia ujętego w Ustawie o Transporcie Kolejowym. Na tym drugim nie mogą nam nic zrobić.
a jak sie ma aktualnie fotografowanie w budynkach użyteczności publicznej? typu urzędy miast, marszałkowskie, kina, galerie handlowe, muzea itp? zdaje się że nie ma zakazu fotografowania w takich miejscach, lecz np na Wawelu nie wolno fotografować bez zgody podobno
W budynkach użyteczności publicznej nie ma żadnych ograniczeń. Zarządca może jednak wprowadzić pewne ograniczenia - od całkowitego zakazu po przez zakaz używania np lamp błyskowych.
jacek_73
07-02-2012, 21:13
Jago: dlatego podałem dworce, perony i pociągi.
a jak sie ma aktualnie fotografowanie w budynkach użyteczności publicznej? typu urzędy miast, marszałkowskie, kina, galerie handlowe, muzea itp? zdaje się że nie ma zakazu fotografowania w takich miejscach, lecz np na Wawelu nie wolno fotografować bez zgody podobno
Na Wawelu bardzo łatwo uzyskać zgodę - wystarczy wykupić nalepkę. Zakaz o ile dobrze pamiętam (eh ta pamięć :-|) dotyczył kilku wystaw czasowych.
W kinach, galeriach handlowych info jest w podlinkowanym artykule dwa posty wyżej :)
Taa, mądre słowa. Podobne nie tak dawno temu wypowiedział ówczesny minister MONu, Radosław Sikorski...i odkręcił pierwszą tabliczkę z zakazem fotografowania z obiektu wojskowego :).......
Tylko, że jeszcze na co niektórych obiektach wojskowych widoczne są informacje o zakazie fotografowania - wojsko to jednak skostniała instytucja.
Jago: dlatego podałem dworce, perony i pociągi......
Zgadza się. Rozwinąłem tylko Twoją kwestię.
.........Na Wawelu bardzo łatwo uzyskać zgodę - wystarczy wykupić nalepkę.....
Jeśli mnie pamięć nie myli, to w Malborku też coś tam musiałeś wykupić.
jacek_73
07-02-2012, 21:26
Też nalepkę, a w toruńskim ratuszu świstek. Ale pamiętam czasy jak faktycznie bez zgody Ministra Kultury i Sztuki (bądź kogoś upoważnionego) mogłeś sobie co najwyżej pomarzyć o fotkach muzealnych wnętrzności. Ewentualnie strzelić po cichu z biodra :roll:
a mnie stanowczo kobieta na Wawelu tłumaczyła, że owszem w muzeach zniesiono zakaz fotografowania ale nie dotyczy to wnętrz Wawelu i tam obowiązuje całkowity zakaz fotografowania (nawet bez lampy), i nie pomoże żadna nalepka, no chyba że uzyska się zgodę od kierownictwa Wawelu na fotografowanie wnętrz
a mnie stanowczo kobieta na Wawelu tłumaczyła, że owszem w muzeach zniesiono zakaz fotografowania ale nie dotyczy to wnętrz Wawelu i tam obowiązuje całkowity zakaz fotografowania (nawet bez lampy), i nie pomoże żadna nalepka, no chyba że uzyska się zgodę od kierownictwa Wawelu na fotografowanie wnętrz
podstawa prawna, która współgra z wyrokiem uokiku ?
podstawa prawna, która współgra z wyrokiem uokiku ?
To pytanie należałoby zadać tej zakazującej pani :wink: Sądzę, że zobaczyliśmy by: :roll:
pe.en.de
24-04-2012, 19:15
a mnie stanowczo kobieta na Wawelu tłumaczyła, że owszem w muzeach zniesiono zakaz fotografowania ale nie dotyczy to wnętrz Wawelu i tam obowiązuje całkowity zakaz fotografowania (nawet bez lampy), i nie pomoże żadna nalepka, no chyba że uzyska się zgodę od kierownictwa Wawelu na fotografowanie wnętrz
Czy próbował ktoś zrobić tam zdjęcia teraz?
I co z tym nalepkami - na co one pozwalają?
I czy w innych muzeach robią jeszcze gdzieś wstręty odnośnie fotografowania?
Spotkaliście się obecnie z takimi zakazami?
... a w toruńskim ratuszu świstek.
Byłem 1 kwietnia w Toruniu z dzieckiem w ratuszu i na wieży. Z aparatem na szyi, nic się nie pytałem i nikt mi nie bronił robić zdjęć. Może dlatego że to było X100 a nie lustrzanka.
Może dlatego że to było X100 a nie lustrzanka.
Myślisz, że rozróżniają? Klasa sprzętu i ew. "zakaz" często jest brany na oko wg widzimisię.
Spotkaliście się obecnie z takimi zakazami?
W Muzeum w Białowieży trzeba zapłacić 3 złocisze za naklejkę uprawniająca do fotografowania.
Sergiusz
24-04-2012, 23:28
A za rwanie trawy też biorą?
A za rwanie trawy też biorą?
Za rwanie nie - tylko za palenie.
Sergiusz
25-04-2012, 01:12
Tam rośnie taka specjalna trawa co się ją wkłada do butelki wypełnionej 45% roztworem C2H5OH i wtedy zwie się napój ten Żubrówką. Podawany jest często z sokiem z jabłek ale traci wtedy moc zyskując na smaku. Ponoć.
moze i sie nie znają na sprzęcie ale jak wyciągniesz lustrzanke z obiektywem 200 lub 300 zaraz Cię wezmą za paparazi
Zakaz fotografowania jest w Jaskini Raj.Dlaczego,nie wie nikt z personelu.
Mateusz87
25-04-2012, 10:31
Ja nie zapomnę, jakim efektownym cwałem uraczyła mnie grupa opiekunów we wnętrzu katedry św. Wita w Pradze, kiedy nonszalancko zacząłem rozkładać statyw i z błyskiem w oku zerkałem na główny ołtarz, który miał za moment zostać zaklęty w trzewiach mojego ustabilizowanego aparatu. Całkiem możliwe, że jeden z tych koni wyścigowych był w układzie z gościem od pocztówek i ilustrowanych przewodników. Wpadłem potem na romantyczny pomysł, aby nakłonić moją ówczesną wybrankę serca, by uklęknęła przed majestatycznym ołtarzem, a ja mógłbym wtedy ... względnie ustabilizować aparat na jej głowie i pstrykać dalej ... Dociekliwym spieszę z odpowiedzią, że miałem wtedy sony dsc-r1, który nie był jakimś demonem iso ;)
Ja w Praskiej Katedrze zostałem tylko poproszony o nie fotografowanie z rozłożonego statywu. Gdy używałem go jak monopoda nikt się nie czepiał. 350d z gripem i 17-85 nie wygląda, mimo wszystko, jak zabawka.
Mateusz87
25-04-2012, 18:34
Do mnie dolecieli jakbym conajmniej rozstawiał się z jakimś działkiem i miał zaraz strzelać przez główną nawę.
Ja w Praskiej Katedrze zostałem tylko poproszony o nie fotografowanie z rozłożonego statywu. Gdy używałem go jak monopoda nikt się nie czepiał. 350d z gripem i 17-85 nie wygląda, mimo wszystko, jak zabawka.
Nie od dzisiaj wiadomo, że ten rządzi, kto wcześniej przyjdzie do pracy...
Mateusz87
25-04-2012, 18:51
Śmiem przypuszczać, że to już było niesienie misji. Wprawdzie i tak nic nie przebije obostrzeń w bazylice Sacré-Coeur, gdzie pieczę nad wszystkim sprawował słownie jeden człowiek w habicie, który siał tam postrach - nie można było się nawet odezwać, żeby czasem nie sprofanować tego miejsca swoją nadmierną obecnością.
pe.en.de
25-04-2012, 21:20
Kiedyś mnie jakiś cieć uświadamiał dlaczego nie wolno robić ze statywu : a bo może wybuchnąć pożar i jak ludzie będą uciekali to nadzieją się na rozstawione nogi statywu.
Jak w alternatywy 4- a gdyby to wasza matka biegła....
jacek_73
25-04-2012, 21:24
...Jak w alternatywy 4- a gdyby to wasza matka biegła....
To akurat było z 'Misia'. Na szczęście (dla mnie bo wolę zapłacić i mieć spokój, niż bawić się w gonianego z jakimś cieciem) większość miejsc publicznych, w tym kościoły i muzea, widzą niezły interesik w fotografujących i sytuacja będzie się zmieniać na plus :cool:
Kiedyś mnie jakiś cieć uświadamiał dlaczego nie wolno robić ze statywu : a bo może wybuchnąć pożar i jak ludzie będą uciekali to nadzieją się na rozstawione nogi statywu.
Jak w alternatywy 4- a gdyby to wasza matka biegła....
tyle że ten "cieć" miał rację..
pracuję akurat w branży związanej trochę z pożarami ;) i o ile wszystkie zakazy fotografowania sensu nie mają to akurat zakaz rozstawiania statywu na drogach ewakuacyjnych ma głęboki sens.. spróbuj sobie rozstawić w domu w korytarzy statyw z zablokowanymi nogami i wbiegnij na niego i spróbuj przyciśnięty do tych drzwi otworzyć je i wyjść.. dodaj do tego kilkanaście osób biegnących za tobą.. w pożarach większość ludzi traci orientację wskutek właśnie zadymienia i dusi się dymem a nie ginie od np. poparzeń..
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
To akurat było z 'Misia'. Na szczęście (dla mnie bo wolę zapłacić i mieć spokój, niż bawić się w gonianego z jakimś cieciem) większość miejsc publicznych, w tym kościoły i muzea, widzą niezły interesik w fotografujących i sytuacja będzie się zmieniać na plus :cool:
no dokładnie.. dlatego trzeba edukować używając podstawy prawnej która zabrania pobierania opłat..
jacek_73
26-04-2012, 17:44
.. dlatego trzeba edukować używając podstawy prawnej która zabrania pobierania opłat..
Artur, ja to blado widzę w konfrontacji ziutek kontra dwóch wykidajło. :mrgreen:
Swoją drogą, wyczytałem na fotopolis, że pojawiła się całkiem fajna aplikacja na ajfona z opisanymi sytuacjami "stresowymi", i mini-mapką muzeów w których wolno robić zdjęcia. :-)
Rzucam link, bo wygląda na przydatne ;)
http://www.fotopolis.pl/index.php?n=14787&fotografowanie-dozwolone-poradnik-na-iphonea
dlatego trzeba edukować używając podstawy prawnej która zabrania pobierania opłat..
generalnie prawo prawem przepisy tez niby sa ale czasami lepiej odpuscic ... czemu ?? z idiota nie bede sie ciagal i szarpal i nie tracil cennego czasu na tlumaczenia, znajde inny sposob na zrobienie zdjecia
Czy próbował ktoś zrobić tam zdjęcia teraz?
I co z tym nalepkami - na co one pozwalają?
I czy w innych muzeach robią jeszcze gdzieś wstręty odnośnie fotografowania?
Spotkaliście się obecnie z takimi zakazami?
Zakaz fotografowania na Wawelu jest w dalszym ciągu, nawet bez lampy, trzeba dobrze wybierać moment, kiedy wszyscy "nadzorcy" są zajęci patrzeniem w innych kierunkach, dopiero klapniecie lustra stawia ich na nogi:grin:. Poza tym wstręty robią w Łańcucie, ale tu też sprawdza się system robienia kiedy nie patrzą. W Kozłówce natomiast pilnujących jest tylu, że można sobie tylko pomarzyć żeby cokolwiek sfotografować. To jest taka polska rzeczywistość, sąd sądem a sprawiedliwość musi być po naszej stronie.
Zakaz fotografowania na Wawelu jest w dalszym ciągu, nawet bez lampy, trzeba dobrze wybierać moment, kiedy wszyscy "nadzorcy" są zajęci patrzeniem w innych kierunkach, dopiero klapniecie lustra stawia ich na nogi:grin:. Poza tym wstręty robią w Łańcucie, ale tu też sprawdza się system robienia kiedy nie patrzą. W Kozłówce natomiast pilnujących jest tylu, że można sobie tylko pomarzyć żeby cokolwiek sfotografować. To jest taka polska rzeczywistość, sąd sądem a sprawiedliwość musi być po naszej stronie.
W Kozłówce nie możesz poruszać się samodzielnie, tylko z przewodnikiem, miejsca jest mało, więc zapomnij o fotografowaniu wewnątrz, pamiętam, że kiedyś w Malborku w pewnym momencie podszedł do mnie ochroniarz i powiedział że od tego momentu już fotografować nie wolno, dlaczego... nie wiem jakieś skarby czy co, a że miałem największy sprzęt z całej wycieczki to nie spuścił mnie z oka aż do wyjścia.
streaker
26-05-2012, 08:13
W sumie w muzeach nie focę, ale chyba muszę kiedyś spróbować (w dodatku 5d z 24-70 wygląda i hałasuje tak, że nie można go nie zauważyć xD ) A jak się ochrona przyczepi, to będę chciał policję wzywać, że łamie się moje prawo do focenia. Ciekawy jestem reakcji xD
W sumie w muzeach nie focę, ale chyba muszę kiedyś spróbować (w dodatku 5d z 24-70 wygląda i hałasuje tak, że nie można go nie zauważyć xD ) A jak się ochrona przyczepi, to będę chciał policję wzywać, że łamie się moje prawo do focenia. Ciekawy jestem reakcji xD
Jesli na obiekcie jest wyraźny zakaz focenia, to wzywajac Policję jedyne co uzyskasz, to mandat :)
Jesli na obiekcie jest wyraźny zakaz focenia, to wzywajac Policję jedyne co uzyskasz, to mandat :)
Mylisz sie! Jeśli obiekt nosi znamiona obiektu użyteczności publicznej, to po pierwsze, bezzasadne staje się umieszczanie jakichkolwiek zakazów fotografowania, a zdjęcia wykonywać wolno.
workinger
30-05-2012, 20:09
Mam pytanie czy ktoś może mi powiedzieć w jaki sposób i w miarę szybko mogę zrobić legitymacje prasową i czy w ogóle jest taka możliwość ??
Uff przekopałem się przez caaały wątek ale warto było teraz już mam trochę pojęcia. Czy wzywać policję i jak się bić z ochroniarzami.
Mam pytanie czy ktoś może mi powiedzieć w jaki sposób i w miarę szybko mogę zrobić legitymacje prasową i czy w ogóle jest taka możliwość ??
Ale wątpię żeby sama legitymacja prasowa uprawniała do fotografowania na "zakazie", może pomóc w zdobyciu zgody właściciela lub innej władzy zwierzchniej.
Ciekawe czy np galeria handlowa, będą miejscem użyteczności publicznej jest jednocześnie czyjąś prywatną własnością. A prawo własności jest dosyć mocnym argumentem do postawienia zakazu fotografowania. Ot właściciel nie lubi fotografów, ma do tego prawo. Co wtedy?
Mam pytanie czy ktoś może mi powiedzieć w jaki sposób i w miarę szybko mogę zrobić legitymacje prasową i czy w ogóle jest taka możliwość ??ja bym spróbował w jakieś gazecie... nie musi być od razu Time, możesz spróbować w studenckiej, internetowej itp.
Ciekawe czy np galeria handlowa, będą miejscem użyteczności publicznej jest jednocześnie czyjąś prywatną własnością. A prawo własności jest dosyć mocnym argumentem do postawienia zakazu fotografowania. Ot właściciel nie lubi fotografów, ma do tego prawo. Co wtedy?Lepiej nie dyskutować. Uszanować prawo właściciela i tyle. Uporem można dorobić się tylko totalnej awersji, a to nikomu nie wyjdzie na dobre.
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.