Zobacz pełną wersję : Problem z EF-S 17-85 IS USM
darek-td
16-09-2007, 19:53
Canon 17-85 ze stabilizacją. Użytkowany od 7 miesięcy w sposób bardzo umiarkowany, amatorski.
Dwa razy zaobserwowałem, że podczas ostrzenia obraz drga, drży i słychać jakby słabe cykanie wewnątrz obiektywu. Pierwszy raz zdarzyło się to podczas robienia zdjęć w wysokiej temperaturze, było około 38 stopni, ale chroniłem sprzęt przed promieniami słonecznymi - nie był stale skazany na działanie słońca. Kolejny przypadek zauważyłem niedawno przy normalnych warunkach.
Czy miał ktoś z Was podobne doświadczenie ze sprzętem w którym jest stabilizacja ?
Może zaczyna się tam dziać coś niedobrego ?
MateuszZ.
16-09-2007, 20:11
Ja w swoim mocnoeksploatowanym 17-85 nie zauważyłem takiego problemu. Pracował również w b. wysokich temp.
Tomasz1972
16-09-2007, 20:47
http://www.canon-board.info/showthread.php?t=14307
Dwa razy rozpisywał się nie będę.
http://forum.optyczne.pl/viewtopic.php?t=1509
Canon 17-85 ze stabilizacją. Użytkowany od 7 miesięcy w sposób bardzo umiarkowany, amatorski.
Dwa razy zaobserwowałem, że podczas ostrzenia obraz drga, drży i słychać jakby słabe cykanie wewnątrz obiektywu. ....
Użytkuję go od ok. 2 lat i miałem taki objaw również dwa razy. Ostatni raz jakieś pół roku temu, oczywiście przy włączonym IS (to on robił takiego psikusa). Wygląda to na jakiś błąd, którego intensywność nie nasila się z czasem (oby tak było) :-?
Po wyłączeniu i ponownym załączeniu IS ustąpiło.
No to ja dorzucę swoje, niestety mam tylko to jedno szkło ze stabilizacją ale stosunkowo często uzywam jeszcze 70-200 2.8 IS i nigdy nie widziałem w nim takich ruchów (a IS mam zawsze włączony - starcza delirka :) ), wygłąda to jak szarpnięcie lustrem, obraz porusza się o gdzieś 1/4 klatki jeden lub dwa razy, widziałem raz z 17-85, a zdjęcia (całe 3 sztuki) zrobione przy tych objawach są o dziwo ok. To nie wygląda na normalnie dzialanie IS, 17-85 zrobiłem kilka tysięcy zdjęć a efekt widziałem 1 raz (3 zdjęcia)!
brodafidela
19-09-2007, 10:57
Dwa razy rozpisywał się nie będę.
http://forum.optyczne.pl/viewtopic.php?t=1509
MARANTZ Dzięki za linka do wyjasnienia. Niedawno kupiłem 17-55 USM IS. I w trakcie pracy słychac było /jest/ lekki szumik -a jak wyłączam IS - nic nie słychać.
Kilka razy razy skoczył mi obraz w wizjerze - ale foty są ok. wiec pomyślałem, że chyba tak działa IS /nigdy wczesniej nie miałem szkła z IS/. Szumi bo trzyma stabilizacje i raz za czas "skoczy" zeby ja ustawić.
Teraz prznajmniej jestem pewien. :D
Jak sobie przypominam, zawsze obserowałem "skoki" jak włączałem aparat z okiem przy wizjerze. I tak mi na chłopski rozum wychodzi, że żeby poobserwować "skoki", za każdym razem trzeba włączać aparat z okiem przy wizjerze - wtedy bedzie można powiedzieć ile razy skacze. W przeciwnym wypadku - wiesz tylko ile razy widziałeś "skok" a nie ile razy faktycznie skoczyło.
brodafidela
zenek528292
06-11-2007, 18:57
Witajcie.
Jestem swiezo po zakupie lekko uzywanego szkielka EF-S 17-85 IS do mojego wysluzonego 300D.
Wczesniej uzywalem kita i 50tki 1.8 - bylem generalnie zadowolony.
Problem z nowym szkielkiem polega na ostrzeniu na nieskonczonosc.
AF na bliskie obiekty niezaleznie od ogniskowej trafia szybko i celnie natomiast na obiekty dalsze (np. pow 20m) oraz nieskonczonosc glupieje - nie potrafi wyostrzyc.
Wyglada to tak, ze USM szybko jezdzi do przodu i do tylu i ok po trzech probach ostrzy "gdzies" tak ze przeba FTMa ruszyc i doostrzyc recznie.
Czy moze to byc kwestia puszki? Mam "wasie" ale na innych szklach nie ma problemu.
Czy moze spotkal sie ktos z takim problemem?
Bede wdzieczny za informacje.
Pozdrawiam
Krzysiek
zenek528292
06-11-2007, 21:10
Mialem nadzieje, ze to WASIA ale nici.
Wgralem oryginalny soft i BZ.
Problem zaczyna wystepowac juz od 10m do nieskonczonosci.
Im dalej tym bardziej obiektyw sie gubi - szuka wyznaczonego celu czasem nawet kilkanascie razy przejezdzajac zakres ok 10m do nieskonczonosci i zawsze chybia.
Nie ma to nic wspolnego z BF/FF bo fotki z bliska (np w pokoju) wychodza bez zastrzezen.
Podpowiedzcie - moze cos Wam swita?
Krzych
Bierzesz szkiełko i jedziesz do pierwszego z brzegu sklepu gdzie mają Canony.
Mówisz że chcesz pomacać 30/40/400 (wybierasz co mają na półce).
Raczej nikt Ci nie odmówi podłączenia swojego szkła, nawet poważniej Cię potraktują bo już siedzisz w temacie.
Jak potestujesz to będziesz wiedział czy kupiłeś z wadą czy to wina puchy.
PS. Nie sprawdzałeś przed zakupem?
zenek528292
07-11-2007, 20:56
Z checia bym sprobowal podpiac do innej puszki ale najblizszy dobrze zaopatrzony sklep ze sprzetem FOTO jest szacuje jakies 1200km od miejsca gdzie mieszkam i pracuje (najlepsze jest to, ze w tej dziurze w sklepie z elektronika jako jedyne lustro stoi kasetka). Przekonam sie pewnie dopiero na Swieta w kraju - w serwisie.
Zakupu dokonalem na Allegro i po sprawdzeniu ze wszystko dziala (w pokoju) wystawilem komantarz - o ja glupi latwowierny.
Zaczynam miec watpliwosci co do BF/FF.
Czy skrajny przypadek moze sie tak objawiac, ze na blizsze odleglosci aparat ostrzy a na dalsze wogole nie daje rady??
Poki co ostrze recznie.
pawel-39
07-11-2007, 22:44
[QUOTE=zenek528292;387997]Z checia bym sprobowal podpiac do innej puszki ale najblizszy dobrze zaopatrzony sklep ze sprzetem FOTO jest szacuje jakies 1200km od miejsca gdzie mieszkam i pracuje (najlepsze jest to, ze w tej dziurze w sklepie z elektronika jako jedyne lustro stoi kasetka). Przekonam sie pewnie dopiero na Swieta w kraju - w serwisie.
Zakupu dokonalem na Allegro i po sprawdzeniu ze wszystko dziala (w pokoju) wystawilem komantarz - o ja glupi latwowierny.
Zaczynam miec watpliwosci co do BF/FF.
Czy skrajny przypadek moze sie tak objawiac, ze na blizsze odleglosci aparat ostrzy a na dalsze wogole nie daje rady??
Poki co ostrze recznie.[/QU
Mam to szkło podpięte do 400D i w tym aparacie ostrzy w pełnym zakresie w mgnieniu oka bez zbędnych jazd silniczka, najlepiej jak podepniesz jednak obiektyw do innego body i wtedy można dopiero powiedzieć co jest za przyczyna tego zjawiska.
Witam,
Kupiłem niedawno do mojego body 350D obiektyw EF-S 17-85 USM i zastanawiam się czy "ten typ tak ma" czy może mam uszkodzony egzemplarz, ewentualnie coś nie tak poustawiane w aparacie. Chodzi o to, że zdjęcia są bardzo słabo nasycone kolorystycznie (w porównaniu z kitowym obiektywem) i wydają się być prześwietlone, niewiele pomaga zmiana trybu pomiaru światła czy podkręcenie nasycenia w parametrach w aparacie. Mam na obiektywie filtr UV HOYA (zielone pudełko nie pamiętam typu) + dostawiam czasem polaryzacyjny też HOYA (granatowa seria, PRO1 digital zdaje się).
Może ktoś pomoże, szukałem na googlach ale nie udało mi się znaleźć podobnego problemu.
strasznie mało napisałeś o ustawieniach aparatu... poza tym powinieneś pokazać kilka zdjęć, powiedzieć, co rozumiesz prze "wyprane z kolorów" itd.
łatwiej byłoby pomóc...
spróbuj popstrykać na pełnym automacie (zielone)
raczej bardzo mała szansa, żeby to była wina obiektywu... to nie jest najlepsze szkło, ale takich cudów nie powinno robić
Kupiłem niedawno obiektyw EF-S 17-85 USM i zastanawiam się czy "ten typ tak ma" czy może mam uszkodzony egzemplarz, ewentualnie coś nie tak poustawiane w aparacie. Chodzi o to, że zdjęcia są bardzo słabo nasycone kolorystycznie (w porównaniu z kitowym obiektywem) i wydają się być prześwietlone,
a ruszałeś jakieś ustawienia, czy tylko przykręciłes nowy obiektyw i zrobiło się źle?
Mam na obiektywie filtr
a przy kitowym miałeś jakieś filtry? bo jeśli nie, to mamy winnego... :-)
UV HOYA (zielone pudełko nie pamiętam typu) + dostawiam czasem polaryzacyjny też HOYA (granatowa seria, PRO1 digital zdaje się).
0) !!! Nie używać obu filtrów jednocześnie!
1) UV od razu głęboko do torby/plecaka. Matryca aparatu cyfrowego nie jest czuła na promieniowanie ultrafioletowe i filtr taki jest w fotografii cyfrowej praktycznie bezużyteczny.
Napisałem jednak aby go schować a nie wyrzucić, ponieważ można rozważyc użycie go w ostateczności do ochrony obiektywu przy ekstremalnych warunkach typu:
• wiatr + deszcz,
• wiatr + plaża/morze,
• zawody żużlowe, itp.
"Zielona" Hoya to straszne badziewie, ale są takie warunki, że nie ma dobrego rozwiązania i trzeba wybierać mniejsze zło, jakim będzie w tym przypaku gorsza jakość zdjeć wobec ryzyka uszkodzeń i zanieczyszczeń obiektywu.
2) polar używać w razie potrzeby (likwidacja odblasków, łagodzenie kontrastów) - można używać bez większego ryzyka dla jakości, bo PRO1 to juz trochę lepsza seria :-)
strasznie mało napisałeś o ustawieniach aparatu...
Bez zmian w stosunku do poprzedniego obiektywu
poza tym powinieneś pokazać kilka zdjęć, powiedzieć, co rozumiesz prze "wyprane z kolorów" itd. łatwiej byłoby pomóc...
Mam zamiar zrobić kilka testów, efekty pokażę
spróbuj popstrykać na pełnym automacie (zielone)
raczej bardzo mała szansa, żeby to była wina obiektywu... to nie jest najlepsze szkło, ale takich cudów nie powinno robić
:D mimo że przenieśli mi ten wątek do "dla początkujących" aż tak zielony jak zielony prostokąt pełnego automatu nie jestem ;))) w każdym razie tego już próbowałem - fotki są trochę lepsze ale daleko im do ideału, próbowałem też podciągnąć nasycenie w parametrach
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
a ruszałeś jakieś ustawienia, czy tylko przykręciłes nowy obiektyw i zrobiło się źle?
Tylko przekręciłem
a przy kitowym miałeś jakieś filtry? bo jeśli nie, to mamy winnego... :-)
Nie miałem
1) UV od razu głęboko do torby/plecaka. Matryca aparatu cyfrowego nie jest czuła na promieniowanie ultrafioletowe i filtr taki jest w fotografii cyfrowej praktycznie bezużyteczny.
UV w zasadzie kupiłem razem z obiektywem jako osłonę szkła nic więcej, założyłem od razu jak przyszła przesyłka w której był obiektyw i filtr nie przyszło mi do głowy że może tak mieszać (oby to był filtr)
Ooooki... tak jak pisałem w odpowiedzi poprzedniej - czekają mnie testy jak tylko znajdę chwilkę
2) polar używać w razie potrzeby (likwidacja odblasków, łagodzenie kontrastów) - można używać bez większego ryzyka dla jakości, bo PRO1 to juz trochę lepsza seria :-)
Tak też był używany :D miałem polara już do analogowej minolty i trochę wiem jak się tym bawić, a jak nie wiem to pytam, tak jak teraz. A teraz do testów, jutro postaram się popatrzeć jak to szkło się zachowuje bez filtra UV
a przy kitowym miałeś jakieś filtry? bo jeśli nie, to mamy winnego... :-)
Wygląda na to, że najbardziej winnym jest tutaj mój nowy laptop i jego super hiper genialna matryca co to pokazuje wszystko tylko nie kolory :/
Akurat mam dokładnie taki sam zestaw i u mnie chodzi bez zarzutu.Chyba rzeczywiście laptop jest tutaj winny,albo jego ustawienia....
Witajcie.
Jestem swiezo po zakupie lekko uzywanego szkielka EF-S 17-85 IS .... Problem z nowym szkielkiem polega na ostrzeniu na nieskonczonosc.
AF na bliskie obiekty niezaleznie od ogniskowej trafia szybko i celnie natomiast na obiekty dalsze (np. pow 20m) oraz nieskonczonosc glupieje - nie potrafi wyostrzyc. Wyglada to tak, ze USM szybko jezdzi do przodu i do tylu i ok po trzech probach ostrzy "gdzies" tak ze przeba FTMa ruszyc i doostrzyc recznie. ..... Bede wdzieczny za informacje. Pozdrawiam Krzysiek
Hello ! Mam to samo. Obiektyw ma troszkę ponad rok. Nówka-sztuka, nieśmigana :grin: (w chwili zakupu, oczywiście). Sprawdziłem z innymi puszkami, soft w aparacie jest "aktualny". Żeby było weselej, to przy zdjęciach "w dół" sam mi się rozsuwa. Szukałem wyjaśnienia i nic. Co o tym myślicie ?
BlackMan23
14-06-2008, 20:25
Ja w swoim 17-85 miałem to samo.Z ostrzeniem na bliskie obiekty sobie radził,ale juz z dalszymi i z ostrzeniem na nieskończoność to była loteria! Co może wskazywać na to ,że taki problem często występuje w tym szkle.Jeśli chodzi o wysuwanie się obiektywu przy zdjęciach w dół to nie miałem problemów. Używałem z 40D i sprzedałem po 2 miesiacach użytkowania! Szkoda puchy marnować na to szkło.Przekonałem sie o jego zaletach (ma kilka) ale i o wadach które dla mnie były nie do zniesienia.
również mam to samo w swoim 28-135, ale problem pojawił się po 8 latach... da się z tym żyć
Z ostrzeniem na bliskie obiekty sobie radził,ale juz z dalszymi i z ostrzeniem na nieskończoność to była loteria! ...
również mam to samo w swoim 28-135, ale problem pojawił się po 8 latach... da się z tym żyć
I to mnie lekko drażni :wink: Sądząc po popularności tego wątku, jedynym sposobem pozbycia się problemu jest pełna akceptacja ułomności obiektywu (ślepa miłość, najlepiej dozgonna), albo oddanie komuś, kto go także pokocha (tylko, czy taką samą ślepą miłością ?).
Może warto rozszerzyć istniejącą już na forum bazę wiedzy o coś w rodzaju skryptu "Ułomności naszych obiektywów". Takie kompendium może znacznie ułatwić podjęcie decyzji o zakupie konkretnego modelu lub pomóc szybko znaleźć rozwiązanie problemu. W tej chwili trzeba się troszkę nabiegać po wyszukiwarce lub czekać na kogoś życzliwego.
Żeby nie zaśmiecać forum pozwolę sobie dopisać się do tego wątku.
Mam 17-85 od lipca 2009 czyli prawie rok. Pracuje z 40D i ogólnie chodził ok. Potwierdzam samoczynne wysuwanie się obiektywu podczas pracy w dół czy nawet zejściu po schodach (ślepa miłość to wybacza).
Dzisiaj po powrocie ze spaceru zacięła się ogniskowa na 17 i ani rusz (2 mm ruchu na pierścieniu). Obiektyw stawia duży opór a na siłę nie chcę kręcić.
Reszta chodzi normalnie (AF, IS)
Nie był bity, nie upadł, obchodzę się z nim jak z jajkiem.
Miał ktoś podobne doświadczenia? W razie czego wyślę na gwarancji.
Proszę o ewentualne wskazówki co spisać (numery seryjne), co napisać do sklepu (opis usterki, zgoda lub brak na naprawę odpłatną) porobić sobie jakieś fotki (stan wizualny obiektywu - brak uszkodzeń mechanicznych), żeby uniknąć ewentualnych kłopotów i dyskusji z bystrymi sprzedawcami czy serwisantami. Wiadomo - większy karton dużo bąbelkowej folii, filtr na szkło i wysyłka kurierem.
Obiektyw ma gwarancję EWS tzw. "europejską", czyli pewnie przywieziony z Niemcowni. Raczej nie trafi na Żytnią.
http://canon-board.info/showthread.php?t=59762
Dzięki kolego myślałem że przeszukałem forum ale okazuje się że nie dokładnie.
Wyślę na gwarancji mimo, że aż mnie korci żeby rozebrać samemu (może dlatego, że traktuje moje aparaty i obiektywy jak dziewczyny ;) ).
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.