PDA

Zobacz pełną wersję : p2p, e2k, linki - co jest legalne a co nie



McKane
12-04-2005, 12:24
Wydzieliłem z http://hazan.emiasto.com.pl/showthread.php?t=2609 bo to osobny temat. (muflon)


to caly watek z Alert, alert gdzie chyba wszyscy moderatorzy sie wypowiadali tez powinie zniknac! Wazne jest to zeby nie bylo precedensow i zeby dla wszystkich byly te same zasady 'gry'...
Ja ze swojej strony moge obiecac ze nigdy wiecej zadnych 'nielegalnych' linkow nie podesle... czyli bede sie stosowal do regulaminu :mrgreen:

Tylko gdzie widzisz w tym przypadku precedens ? Tak sie sklada ze oprogramowanie P2P nie jest obecnie nielegalne wiec podawanie wynikow wyszukiwania uzyskane za jego pomoca takze takie nie jest.

Ewentualnie problem moze dotyczyc samego programu ktory chcemy pozyskac. Ale jak mozna mowic o czyms nielegalnym skoro nikt go nie sciagnal w zwiazku z czym nie ma zadnych informacji co do zawartosci omawianego archiwum poza jego tytulem. Poniewaz jednak identyfikacja plikow w sieci emule odbywa sie po hashu to rownie dobrze moglyby sie nazywac "igraszki w stodole - amatorskie zabawy na stogu siana" co oznacza ze sama nazwa nie przedstawia zadnej wartosci. Dopoki wiec nie nastapi sciagniecie omawianego pliku nie ma mowy o lamaniu prawa. Jesli natomiast ktos go sciagnie i okaze sie ze jest nielegalny ma obowiazek przekazac sprawe odpowiednim wladzom. Bo tak sie sklada ze dopiero posiadanie nielegalnego oprogramowania jest karalne a nie chec posiadania (w sensie nieczystych mysli) czy tez proba wyszukiwania.

Co smieszniejsze na poprzednim forum (na tym jeszcze nie znalazlem) przy kazdym uzytkowniku pojawial sie znaczek o posiadanym systemie operacyjnym i uzytkownicy Windowsow stanowili zdecydowana wiekszosc. Probujac wcielic az tak drastyczne, proponowane przez Ciebie zasady w zycie Hazan od kazdej z tych osob powinien zarzadac certyfikatu M$, bo przeciez kazda osoba nieposiadajaca oryginalu piszac nowe watki, poprzez te znaczki swiadomie rozpowszechniala wizerunek posiadanego przez siebie nielegalnie systemu operacyjnego. To bzdura totalna oczywiscie ale na upartego skoro wyniki wyszukiwarki (niewazne czy google czy emule bo kazda z nich moze zwrocic odwolania do legalnych i nielegalnych zasobow) sa nielegalne to i taka manifestacja bez potwierdzenia uczciwosci takze jest nielegalna.

muflon
12-04-2005, 12:35
Tylko gdzie widzisz w tym przypadku precedens ? Tak sie sklada ze oprogramowanie P2P nie jest obecnie nielegalne wiec podawanie wynikow wyszukiwania uzyskane za jego pomoca takze takie nie jest.
Powiedz to wszystkim autorom stron z linkami e2k, które zostały zmuszone do zamknięcia.


Ewentualnie problem moze dotyczyc samego programu ktory chcemy pozyskac. Ale jak mozna mowic o czyms nielegalnym skoro nikt go nie sciagnal w zwiazku z czym nie ma zadnych informacji co do zawartosci omawianego archiwum poza jego tytulem. Poniewaz jednak identyfikacja plikow w sieci emule odbywa sie po hashu to rownie dobrze moglyby sie nazywac "igraszki w stodole - amatorskie zabawy na stogu siana" co oznacza ze sama nazwa nie przedstawia zadnej wartosci.
Powiedz to mojemu koledze z pracy, którego musiałem swego czasu wybielać ze ściągania w2k source (przez e2k). Na szczęście obeszło się wykrętami typu "może ktoś się podszył pod IP", ale mogło się źle skończyć


Bo tak sie sklada ze dopiero posiadanie nielegalnego oprogramowania jest karalne a nie chec posiadania (w sensie nieczystych mysli) czy tez proba wyszukiwania.
Patrz pierwszy komentarz.


skoro wyniki wyszukiwarki (niewazne czy google czy emule bo kazda z nich moze zwrocic odwolania do legalnych i nielegalnych zasobow) sa nielegalne
Już było kilka przypadków, gdy Google zostały zmuszone do usunięcia danych z wyszukiwarki i nie-indeksowania pewnych stron. Podobnie web archive.

Łatwo zgrywać kozaka, nie mając w perspektywie problemów związanych z udostępnianiem różnych rzeczy szerszej publice w nie-anonimowy sposób. Ale po zobaczeniu pisemka od prawnika każdy mięknie.
(nie, nie chodzi mi o te listy wysyłane z automatu przez boty M$, ale o prawdziwe listy od prawdziwych prawników)

McKane
12-04-2005, 13:06
Tylko ze nie wiem czy zauwazyles ze ja napisalem o oprogramowaniu P2P a ono nie jest nielegalne (chociaz toczy sie kilka postepowan glownie w USA, ktore moim zdaniem do niczego nie doprowadza).

Strony ktore zostaly zamkniete to zupelnie inna sprawa. One reklamuja zupelnie konkretna nielegalna tresc w postaci filmow itp i robia to z pelna, czesto zaznaczona w tresci strony premedytacja, a w przypadku tego nieszczesnego softu do canona nie ma zadnych przeslanek co do zawartosci archiwum poza samym tytulem.

To ze google zostalo zmuszone do usuniecia stron to tez ciekawa sprawa. Zauwaz ze pomimo tego ze upowszechniali nielegalne tresci i nadal to robia nikt ich nie zamknal. Dlaczego ? Bo to jest wyszukiwarka-automat ktora nie potrafi interpretowac tresci w oparciu o paragrafy. Indeksuje wszystko jak leci a dopiero zgloszenia o nielegalnej tresci propagowanych przez nia stron skutkuja usunieciem ich z indeksu. To samo tyczy sie wyszukiwarek w sieciach p2p ... mozna znalezc w nich zupelnie legalne rzeczy mozna tez nielegalne ale czy to oznacza ze nalezy je niszczyc i zamknac obslugiwane przez nie sieci ?

I nie chodzi tutaj o zgrywanie kozaka tylko o to zeby nie demonizowac sieci p2p, wyszukiwarek czy innych zrodel informacji bo dochodzi sie do zupelnie bzdurnych wnioskow. Na tej zasadzie trzeba by zamknac dział gielda bo moze promowac osoby ktore sprzedaja sprzet i nie placa od tego podatkow.

A co do prawdziwych pisemek z sadu to tez troche przesadzasz ale nie moge sie na ten temat wypowiadac.

McKane
12-04-2005, 13:12
Aha i zeby nie bylo watpliwosci nie krytykuje tutaj polityki Hazana bo forum jest jego wlasnoscia i jesli nie zyczy sobie zadnych linkow to decyzja ta jest swieta i nie mam zamiaru w zaden sposob jej podwazac.

muflon
12-04-2005, 13:18
Strony ktore zostaly zamkniete to zupelnie inna sprawa. One reklamuja zupelnie konkretna nielegalna tresc w postaci filmow itp i robia to z pelna, czesto zaznaczona w tresci strony premedytacja, a w przypadku tego nieszczesnego softu do canona nie ma zadnych przeslanek co do zawartosci archiwum poza samym tytulem.
Weź no się zastanów chwilę... :) Jaka jest różnica między napisaniem na stronie "jest do ściągnięcia z e2k software serwisowy Canona" (chroniony prawem autorskim itp.) a napisaniem : "jest do ściągnięcia Lord of the Rings IV"?


To ze google zostalo zmuszone do usuniecia stron to tez ciekawa sprawa. Zauwaz ze pomimo tego ze upowszechniali nielegalne tresci i nadal to robia nikt ich nie zamknal. Dlaczego ?
Dlatego, że też mają prawników i to niezłych. I to jest jedyny powód. Nie za takie rzeczy w USA zabiera się domeny, serwery, czy nawet wrzuca do pierdla.


I nie chodzi tutaj o zgrywanie kozaka tylko o to zeby nie demonizowac sieci p2p, wyszukiwarek czy innych zrodel informacji bo dochodzi sie do zupelnie bzdurnych wnioskow.
Nie demonizuję - za starych dobrych czasów ssałem z Napstera aż się kurzyło. A jak zaczął się DC, to swego czasu zostawiałem całą pracownię (fajnie być adminem :mrgreen: ) z chodzącymi klientami zasysającymi gigabajty filmów i mp3 przez szkielet akademicki. Ale to było, minęło. Teraz te sprawy sa dużo bardziej śliskie.

McKane
12-04-2005, 13:28
Weź no się zastanów chwilę... :) Jaka jest różnica między napisaniem na stronie "jest do ściągnięcia z e2k software serwisowy Canona" (chroniony prawem autorskim itp.) a napisaniem : "jest do ściągnięcia Lord of the Rings IV"?


Roznicy nie ma zadnej to fakt. Tyle ze problemem tego konkretnego pliku jest fakt ze to nie soft serwisowy canona chroniony prawem autorskim tylko "canon lens adjustement software.rar" i rownie dobrze to moze byc spis wszystkich dostepnych obiektywow wlacznie z ich budowa np. Cala sprawa z softem serwisowym itp rzeczami to ciag domyslow i ukrytych marzen kazdego uzytkownika canona z bf/ff i nic wiecej a marzenia jak do tej pory nie sa zakazane :)

Co do google i USA to prawda jest taka ze to nie prawnicy sa glownym zrodlem ich sukcesu tylko niedoskonale prawo, w ktorym na calym swiecie brakuje jeszcze odpowiednich zapisow dotyczacych nie tylko oprogramowania ale tez i samego Internetu. I dobrzy prawnicy to wykorzystuja.

muflon
12-04-2005, 13:33
Roznicy nie ma zadnej to fakt. Tyle ze problemem tego konkretnego pliku jest fakt ze to nie soft serwisowy canona chroniony prawem autorskim tylko "canon lens adjustement software.rar" i rownie dobrze to moze byc spis wszystkich dostepnych obiektywow wlacznie z ich budowa np.
Brniesz w ślepy zaułek :) Podobnie "Titanic CD 1.avi" to może być pierwsza część dokumentu BBC (dostępnego publicznie) na temat katastrofy. So what?


Co do google i USA to prawda jest taka ze to nie prawnicy sa glownym zrodlem ich sukcesu tylko niedoskonale prawo, w ktorym na calym swiecie brakuje jeszcze odpowiednich zapisow dotyczacych nie tylko oprogramowania ale tez i samego Internetu. I dobrzy prawnicy to wykorzystuja.
No to zbliżamy się do końcowego wniosku: Hazan masz dobrych prawników?

BTW, trzeba by chyba wydzielić podwątek nt. praw autorskich, p2p itp...

McKane
12-04-2005, 13:45
Brniesz w ślepy zaułek :) Podobnie "Titanic CD 1.avi" to może być pierwsza część dokumentu BBC (dostępnego publicznie) na temat katastrofy. So what?


A to ze jesli bedzie to dokument BBC to ani osoba udostepniajaca go ani Ty jako sciagajacy nie zlamaliscie prawa. Jesli natomiast okaze sie ze to plik nielegalnie skopiowany i zglosisz to odpowiednim wladzom to ich obowiazkiem jest scigac osoby, ktore go udostepniaja a nie wsadzic Ciebie za to, ze chciales sobie bbc poogladac.

Wszystko to jest oczywiscie w rozwazaniem teoretycznym bo praktyka jaka jest kazdy wie i osob, ktore korzystaja z mula w celach legalnych jest chyba naprawde bardzo niewiele.

muflon
12-04-2005, 13:54
A to ze jesli bedzie to dokument BBC to ani osoba udostepniajaca go ani Ty jako sciagajacy nie zlamaliscie prawa. Jesli natomiast okaze sie ze to plik nielegalnie skopiowany i zglosisz to odpowiednim wladzom to ich obowiazkiem jest scigac osoby, ktore go udostepniaja a nie wsadzic Ciebie za to, ze chciales sobie bbc poogladac.
No i teraz przypomnę, co napisałeś kilka postów wcześniej:

Strony ktore zostaly zamkniete to zupelnie inna sprawa. One reklamuja zupelnie konkretna nielegalna tresc w postaci filmow
Nie chodzi o tych, którzy takie treści udostępniają/ściągają. Tu sprawa jest (mniej więcej) jasna. Chodzi o tych, którzy te treści "reklamują" (niezbyt dobre słowo).
Zrozum: nie ma żadnej (formalnie) różnicy między wystawieniem strony z listą linków postaci 'Titanic.avi' czy 'Canon service software.rar' czy chociażby '10D - manual PL.pdf'.

Jako że to ja podjąłem wątek, wydzielę go do osobnego tematu, bo tu się robi bałagan.

McKane
12-04-2005, 14:21
Obydwa cytaty odnosza sie do roznych sytuacji. Pierwszy o filmie BBC rozpatruje wine osoby sciagajacej i udostepniajacej plik w sytuacji analizy jego tresci po tytule.

Druga sprawa odnosi sie natomiast do sytuacji, w ktorej na stronie publikowane sa dzialy poswiecone wylacznie tresciom nielegalnym i nikt tam sie z tym nie kryje. Najwazniejsze jednak w tych stronach jest to ze osoby umieszczajace releasy sa posrednikami w rozpowszechnianiu nielegalnych tresci, ktore POSIADAJA juz na wlasnym dysku i udostepniaja zdajac sobie sprawe z ich zawartosci. Dodatkowo nie tylko zajmuja sie posrednictwem ale takze publikuja obiekty wlasnej nielegalnej tworczosci. Likwiadacja strony jest wiec dzialaniem zmierzajacym do zniszczenia tego procederu tylko "od **** strony" bo powinno sie uderzyc najpierw w okreslone osoby a nie tylko w strone ktora tworzyli.

W naszym konkretnym przypadku zaprezentowana zostala jedynie nazwa pliku znalezionego w wyszukiwarce. Nikt jego zawartosci nie poddal weryfikacji ani tez nikt nie zlamal prawa udostepniajac go z wiedza ze jego zawartosc jest nielegalna. Nie mozna tu wiec mowic o zlamaniu prawa aczkolwiek trzeba sie zgodzic ze cala sytuacja nie jest do konca czysta. Bo jesli sie okarze ze faktycznie jest tam soft z prawami autorskimi i zostanie on rozpowszechniony za pomoca forum istnieje szansa ze ktos sie do tego przyczepi chociaz w warunkach polskich to malo prawdopodobne.

muflon
12-04-2005, 14:27
Ech, ja już nie mam siły tłumaczyć w kółko to samo - wymiękam. :roll:

McKane
12-04-2005, 14:37
Ale co tu tlumaczyc w kolko ... ja rozpatruje sprawe z punktu widzenia odpowiedzialnosci prawnej osoby udostepniajacej nielegalne oprogramowanie badz swiadomie posredniczacej w tym procederze.

W tym przypadku nie ma ani udostepniania ani swiadomego posredniczenia bo nikt tego pliku nie ma i nie wie co stanowi jego zawartosc.

To tak jak z kradzionymi przedmiotami ... nie kazda osoba, ktora kupi kradziony przedmiot jest od razu paserem. Sad rozpatruje wszystkie fakty i na ich podstawie uznaje ja winna badz niewinna z tym, ze w razie niewinnosci i jesli nie minelo bodajze 3 lata od daty kradziezy kupujacy musi oddac kradziony przedmiot.

Ty natomiast przytaczasz argumenty z amerykanskich sadow i wyniki rozpraw w ktorych wygrywaja Ci ktorzy maja wiecej kasy i lepszych prawnikow.

Vitez
12-04-2005, 20:42
McKane - niestety nie masz racji... masz tylko nadzieje ze masz racje i kiedys sie na tej swojej nadziei mozesz przejechac. Bo z takimi tlumaczeniami jakie tu prezentujesz nie wygrasz w zadnym sadzie.

Lepiej miec rozsadek niz nadzieje i po prostu powstrzymac sie przed rozpowszechnianiem nielegalnych linkow a nie tlumaczyc "nie mam u siebie wiec moge innym mowic gdzie jest" .

hazan
12-04-2005, 20:58
Szkoda tracić czasu - to co kazdy sobie trzyma i sciaga w domu mnie nie interesuje - tutaj jest forum o Canonach a nie linkownia z warezami, piratami itp - jak ktos chce sobie przesylac linki niech to robi mailem

Reszta wywodów na temat tego co mozna a co nie mozna jest tak stara jak historia internetu.

Tomasz Golinski
12-04-2005, 20:59
Hm, to może jest nielegalne powiedzieć, że Vitez ma 20D, bo ktoś może zechcieć go ukraść?

hazan
12-04-2005, 21:04
Ale co tu tlumaczyc w kolko ... ja rozpatruje sprawe z punktu widzenia odpowiedzialnosci prawnej osoby udostepniajacej nielegalne oprogramowanie badz swiadomie posredniczacej w tym procederze.

W tym przypadku nie ma ani udostepniania ani swiadomego posredniczenia bo nikt tego pliku nie ma i nie wie co stanowi jego zawartosc.

To tak jak z kradzionymi przedmiotami ... nie kazda osoba, ktora kupi kradziony przedmiot jest od razu paserem. Sad rozpatruje wszystkie fakty i na ich podstawie uznaje ja winna badz niewinna z tym, ze w razie niewinnosci i jesli nie minelo bodajze 3 lata od daty kradziezy kupujacy musi oddac kradziony przedmiot.

Ty natomiast przytaczasz argumenty z amerykanskich sadow i wyniki rozpraw w ktorych wygrywaja Ci ktorzy maja wiecej kasy i lepszych prawnikow.

To ja podam ci przykład z Polskich realiów - byl sobie gosc ktory pracował w dużej firmie w dziale IT - prowadzil tez stronę z jakimis linkami do warezow (nie bylo to duze - chyba tylko dla grona kolegow). Ktos cos powiedzial ktos cos napisal i niechcacy dowiedzieli sie tez o tym w jego firmie - i juz nie ma pracy. Nikogo w jego firmie za bardzo nie obchodziło czy to jego czy nie jego czy tez tam cos bylo czy tylko linki - to byla duza firma i nie chciała ryzywkoac ze ktos o niej napisze w gazecie ze jej pracownicy sa piratami.

Ja nie mam zamiaru sie nikomu tłumaczyc stad sa odpowiednie zapisy w regulaminie - jak ktos sie z nimi nie zgadza to jest jeszcze duzo miejsc w sieci.

ale EOT please bo inaczej bedzie to najdluzszy watek na tym forum 8)

kavoo
12-04-2005, 21:39
To tak jak z kradzionymi przedmiotami ... nie kazda osoba, ktora kupi kradziony przedmiot jest od razu paserem. Sad rozpatruje wszystkie fakty i na ich podstawie uznaje ja winna badz niewinna z tym, ze w razie niewinnosci i jesli nie minelo bodajze 3 lata od daty kradziezy kupujacy musi oddac kradziony przedmiot.
Blad w rozumowaniu.

Idziesz na gielde samochodowa i kupujesz samochod, ktory okazuje sie byc kradzionym - zgadza sie, nie musisz byc uznany winnym paserstwa, bo nie byles w stanie w momencie transakcji ocenic, czy nabywany przez ciebie towar jest pochodzenia legalnego czy nie.

Ale nie probuj nawet tlumaczyc sedziemu czy prokuratorowi, ze nie byles podczas zakupu (edit: "w stanie" tu powinno byc :wink: ) stwierdzic iz oprogramowanie, ktore kupiles od jakiegos Cygana na Stadionie XX-lecia czy sciagnales przy pomocy softu P2P, bylo piracka kopia... bo peknie ze smiechu i przybija ci 25 lat za glowe :lol: :D

McKane
12-04-2005, 23:23
Uh widze ze zaczyna sie nagonka :) Tak jak wyzej napisalem to luzne argumenty a wlasciciel forum jest jeden i on podejmuje decyzje. Najsmieszniejsze jest to ze ja nie mam zadnych problemow z focusem i mnie ten program nie interesuje w ogole, ale probowalem go sciagnac zeby pomoc innym.

Kavoo gdybys przeczytal dokladnie co napisalem wczesniej napewno znalazlbys fragment o tym ze kazdy kto stwierdzi ze sciagniety przez niego program jest nielegalny ma obowiazek zglosic ten fakt a program usunac. I nigdzie nie wspominalem o tym zeby glupio tlumaczyc sie z nielegalnie posiadanego softu ... mowa byla caly czas o jednym watku i zamieszczonym w nim linku.

Hazan co do przytoczonego przykladu to sprawa wyglada tak, ze jesli faktycznie prowadzil strone warezowa to napewno znal konsekwencje i musial sie z nimi liczyc. Gdyby rzeczywiscie nie nalezala do niego czy prezentowala tresci legalne to moglby powalczyc o swoje ale w Polsce to sprawa przechlapana bo prawo pracownicze lamie sie nagminnie w wiekszosci firm.

Vitez Ty i Twoja ocena ludzi jak zwykle nie zawodzi :) Dziekuje Ci za te ostrzezenia i za ocene moich szans w kazdym sadzie. Specjalnie dla Ciebie zadzwonilem do jednego z czlonkow mojej rodziny (ktora w duzej wiekszosci pracuje w tej strasznej placowce). Ta osoba wprawdzie w sadzie nie pracuje ale za to pracuje w wydziale zajmujacym sie miedzy innymi przestepczoscia internetowa i piractwem. W tej konkretnej sprawie nie wszczete zostaloby zadne postepowanie (no chyba ze Vitez jako guru sadownictwa powie inaczej). Nikt nie ma bowiem pliku ktory mozna by zabezpieczyc, nie wiadomo czy plik ten objety jest prawem autorskim, nie ma osob ktore go posiadaja czyli potencjalnych przestepcow, a calosc to ogolnie tylko i wylacznie spekulacje. Nikt przy zdrowych zmyslach sie tym nie zajmie majac na podoredziu setki spraw masowego posiadania nielegalnego softu wartego setki tysiecy zlotych.
Dla mnie raczej EOT bo lepiej porozmawiac na temat fotografii niz prawa. Nie naleze do osob ktore zamieszczaja linki do nielegalnego oprogramowania (chociaz raz chyba podalem chyba linka od instrukcji z tego co pamietam) a juz napewno nie do osob ktore lamia zasady panujace na forach.

Vitez
13-04-2005, 01:03
Specjalnie dla Ciebie zadzwonilem do jednego z czlonkow mojej rodziny (...)Nikt nie ma bowiem pliku ktory mozna by zabezpieczyc, nie wiadomo czy plik ten objety jest prawem autorskim, nie ma osob ktore go posiadaja czyli potencjalnych przestepcow, a calosc to ogolnie tylko i wylacznie spekulacje. Nikt przy zdrowych zmyslach sie tym nie zajmie majac na podoredziu setki spraw masowego posiadania nielegalnego softu wartego setki tysiecy zlotych.

Nie zrozumiales... i z kazdej kolejnej twojej wypowiedzi widze ze im dokladniej probuje sie tobie wytlumaczyc tym mniej rozumiesz i tym bardziej brniesz w zaparte - niestety w slepa uliczke.
Dobrze ze wystosowales EOT - szkoda czasu i klawiatury :?