Zobacz pełną wersję : przesiadka z 20D?
Witajcie,
jestem nowy i mam kilka pytań. Przepraszam z góry za długi post.
Do tej pory fotografuję Canonem 20D + 17-40L + 70-300 + 50 i dawałem sobie radę, ale nadszedł czas na zmiany. Szukając różnych informacji o 40D trafiłem na Wasze forum. Zatem przyglądam się temu co piszecie i widzę, że jednak jest sens przesiąść się z 20D na 40D, choć muszę zaznaczyć, że matryca w 40D jest troszeczkę za mała do moich potrzeb. Biorę też pod uwagę nadchodzącego Nikona D300 i gdybym dziś miał wybierać co kupić to chyba zdecydowałbym się na Nikona, no ale zawsze jest jakieś "ale". Otóż moje "ale" jest takie, że po pierwsze: już się do Canona przyzwyczaiłem przez te kilka lat, po drugie: szkoda szklarni, po trzecie: Canon dodaje sporo dobrego softu do obróbki zdjęć (fajnie chodzi z Makiem), u Nikona jest z softem trochę gorzej. Choć do tej pory do obróbki Raw używałem przede wszystkim PS. No i szumy, wygoda obsługi i tak dalej też ma znaczenie.
Myślałem przez chwilę o nowych lustrach Olympusa, ale to byłby krok w tył i w jakiś zupełnie obcy teren, myślałem o Canonie 5D -ale to już byłoby za dużo.
Może powiem jakie zdjęcia robię: przede wszystkim są to warunki studyjne i reprodukcja dzieł sztuki, jak wiadomo takie zdjęcia wymagają dobrego oddania kolorów, zero szumów i precyzyjnego złapania wszystkich detali. Zawsze trzeba kadrować, zawsze przydałaby się większa matryca, lepsza ostrość na brzegach , itd. No ale wiadomo, że i inny rodzaj zdjęć zdjęć też czasem jest potrzebny: wnętrza, obiekty w plenerze.
Jak uważacie, czy jest sens pakować się w 300D i zbierać od nowa szkła... nawet nie wiem jakie szkła bo się nie znam na Nikonie, czy zamienić 20D na 40D i dać sobie luza? A może proste małe lustro Olympusa ze świetnym kitowym obiektywem?
Gdybyście mogli dziś wybierać prezent pod choinkę to jak widzicie zestawienie Nikon D300 i Canon 40D? Wiem, że o D300 jeszcze mało wiadomo, więc możemy mówić o Nikonie D200. Czy ktoś z Was pracował na tych aparatach? Czy jest to ta sama klasa pracy i jakości zdjęć?
Kolejne pytanie jest takie, czy ktoś z was się orientuje jaki ewentualnie byłby dobry uniwersalny szerokokątny zoom do Nikona. Nie ukrywam, że cena zestawu nie powinna być astronomiczna, o ile wiem to obiektywy Nikona tanie nie są.
I na koniec, gdybym zdecydował się przesiąść z 20D to za ile można za taki aparat w bardzo dobrym stanie i z małym przebiegiem sprzedać. Przebieg chyba w okolicach 8tys. zdjęć. Strasznie ceny poszły w dół, a szkoda, bo 20D to nadal świetny aparat.
Bardzo serdecznie pozdrawiam i liczę na Waszą pomoc. Proszę też o obiektywne podejście do Nikona :) Mam nadzieję, że zaprzyjaźnię się z Waszym forum.
Kolekcjoner
04-11-2007, 04:13
Tak na marginesie to póki co Nikona D300 nie ma w sprzedaży. Nie wiadomo też tak na prawdę co to body potrafi więc rozważać go można tylko wirtualnie na podstawie danych papierowych. I ważne!. Napisz ile chcesz przeznaczyć na te zmiany razem ze szkłami?
Aha i jeszcze jedno 5D, który wydaje się być idealnym aparatem do Twoich potrzeb ma obecnie cenę porównywalną z D300 (wg. prognoz) także jeśli piszesz, że 5D to zbyt dużo to D300 tak samo ;):).
No tak, zgadzam się. Powinienem od początku sugerować D200 zamiast D300.Nie rozważałem 5D z kilku względów. Przede wszystkim cena jest wysoka. Być może zbyt profesjonalny jak na moje skromne potrzeby i dość głupi argument: nie ma choćby głupiej małej wbudowanej lampy. Nie potrzebuje dodatkowej lampy, do tego co pstrykałem poza studiem wystarczy wbudowana lampa w 20D czy kiedyś... w Eosie5 ;)
Do tych zastosowan z istniejacych i sprawdzonych konstrukcji:5d.Duzej róznicy w jakosci zdjec [jakie preferujesz ]między 20d a 40d nie ma.Przesiadalem sie z 20d na 5d.Zmiana rewolucyjna.Moja rada zaciśnij zęby zamknij oczy ewentualnie poszukaj używki, i weż piatkę.No jezeli fotografię studyjna, reprodukcje dziel sztuki chcesz realizowac przy pomocy wbudowanej lampy to moze rzeczywiście nie zmieniaj jeszcze przez jakis czas sprzętu.Przez ten czas poogladaj poczytaj. Pozdrawiam
Do tych zastosowan z istniejacych i sprawdzonych konstrukcji:5d.Duzej róznicy w jakosci zdjec [jakie preferujesz ]między 20d a 40d nie ma.Przesiadalem sie z 20d na 5d.Zmiana rewolucyjna.Moja rada zaciśnij zęby zamknij oczy ewentualnie poszukaj używki, i weż piatkę.No jezeli fotografię studyjna, reprodukcje dziel sztuki chcesz realizowac przy pomocy wbudowanej lampy to moze rzeczywiście nie zmieniaj jeszcze przez jakis czas sprzętu.Przez ten czas poogladaj poczytaj. Pozdrawiam
to moze daj jakis przyklad tej "rewolucyjnej zmiany",dla mnie taka istnialaby po przesiadce na sredni format.....
Może powiem jakie zdjęcia robię: przede wszystkim są to warunki studyjne i reprodukcja dzieł sztuki, jak wiadomo takie zdjęcia wymagają dobrego oddania kolorów, zero szumów i precyzyjnego złapania wszystkich detali. Zawsze trzeba kadrować, zawsze przydałaby się większa matryca, lepsza ostrość na brzegach ,
5d :)
a jak matryca za mała :shock: to 1ds mk III :)
@Paulx , Twoje odwazne stwierdzenia wynikaja z hmm wiedzy praktycznej nabytej w czasie fotografowania piatkami i jedynkami, czy tez z ogladania sampli i czytania recenzji?
@Paulx , Twoje odwazne stwierdzenia wynikaja z hmm wiedzy praktycznej nabytej w czasie fotografowania piatkami i jedynkami, czy tez z ogladania sampli i czytania recenzji?
nie chce wywolywac jakiejs durnej wojny-dlatego w tym watku jest to moj ostatni post-wielokrotne przegladanie sampli z 5d w roznych galeriach i ogladanie zdjec 2 znajomych,ktorzy posiadaja 5d utwierdzilo mnie w przekponaniu,ze ta roznica nie warta jest ceny.
osobiscie posiadam 40d i jestem z niego bardzo zadowolony
pozdrowienia
to moze daj jakis przyklad tej "rewolucyjnej zmiany",dla mnie taka istnialaby po przesiadce na sredni format.....
No cóż dla mnie zmiana na średni, czy wielki format kończy dyskusję o jakosci w fotografii MAŁOOBRAZKOWEJ. Mogę jedynie porownywać ze sobą aparaty o zblizonym formacie[Przesiadalem sie z 20d],ale jednak o wyraznie [1,6]mniejszej klatce obrazowej.Jakość obrazu jest w dobrym i porównywalnym sprzęcie bezpośrednio i bezdyskusyjnie zwiazana z wielkoscia klatki obrazowej i kropka.
Oprócz jakości wynikajacej z powyzszej róznicy w moim przypadku praktycznie znikla koniecznosc podostrzania fotek,i czesto reszty postprocessingu. Praktycznie rzecz biorac usuwam do kosza zdjęcia ze względu na ujęcie:oops: a nie jakość.Trochę jestem zażenowany pisząc takie oczywistości. Obawiając się że ta dyskusja to kolejne bicie piany, proponuję zakończyć ją na tym stwierdzeniu "dla mnie".Dla mnie jest tak jak powyzej.Paulx, posiadalem w ciagu półwiekowej przygody fotoamatora przerozne aparaty.Także rózne co do jakości.Zadowolony byłem ze wszystkich.Do dzis nie mowię tego o sobie:lol: Pozdrawiam:)
@janmar: w koncu glos rozsadku..
@paulx : to moze przestan przegladac sample tylko zacznij robic zdjecia kamera, z ktorej jestes tak zadowolony. Bo rzeczywiscie jest swietna. Zachecam rowniez (moze nieslusznie..moze tak wlasnie robisz) do obcowania z fotografia na papierze, w jakichs sluszniejszych wystawowych formatach. Odpowiedzi na pewne pytania staja sie hmm bardziej oczywiste i wrecz same sie narzucaja...
janmar(koparka?) i zby no wlasnie-przestancie sie wzajemnie lizac po fiutach,przeniescie swoja milosc do 5d na papier fotograficzny-nie koniecznie mega big format-wystarczy 30 na 20 i idzcie robic zdjecia na weselu czy u cioci na imieninach.
koniec
No i dyskusja poleciała w nieznane. Ani słowa o Nikonie? czy ogólnie o konkurencji. Wątek z wbudowaną lampą lub jej brakiem faktycznie trochę nie na miejscu. Nie pracuję z lampą zew. bo obiekt który fotografuję musi być i tak oświetlony światłem dziennym, ale to miłe że w 20D jest taka mała lampa bo ona zawsze się przydaje w innych przypadkach. W przypadku 5D musiałbym zaraz dokupić lampę zew. którą użyłbym raz na rok w plenerze.
Może powiem tak: interesuje mnie przede wszystkim dobry AF, 40D ma 9 polowy AF, krzyżowy dla 5,6F - o co w tym chodzi dokładnie? Natomiast o Nikonie napisano że będzie miał 51punktów (15 krzyżowo).
Ja się nie interesuję sprzętem, nie wnikam, nie śledzę na bieżąco bo nie mam na to czasu ani chęci, nie jestem "sprzęto-maniakiem". Kupuję dobry aparat i ma działać kilka lat. Nie latam z nim po puszczy za dzikami, nie pstrykam ślubów, ale raz na miesiąc muszę sfotografować na przykład "kolorowy dywan", który ma 2x3metry. I to nie jest takie proste. Detal musi być ostry tak samo w środku jak i na brzegach, przy okazji trzeba utrzymać perspektywę i równomiernie oświetlić dużą powierzchnię. Nie wiem, może 17-40L to nie jest najlepsze szkło do takich zadań ale jakoś sobie radzę. Faktycznie, trochę jest za ciemne.
Poczekam oczywiście na dokładne testy Nikona, ale tym czasem może czegoś nowego od Was się dowiem. Tylko bardziej konkretnie proszę: jakie są zalety Nikona np. D200, jakie konkretne optyczne zalety 40D a 20D, co konkretnego mogę oczekiwać po takiej przesiadce. Bo może nie ma sensu. Ale gdybyście dzisiaj mieli czystą kartę, bez szklarni i tak dalej, i stoicie przed wyborem ND200 i C40D to co jakie byłyby wasze argumenty przy wyborze sprzętu?
Pozdrawiam :)
przeszukaj forum-sa watki o AF 40 i 5D,ja ze swojej strony jako posiadacz 40d powiem ze af jest super,o af 5d nie wypowiadam sie z wiadomych wzgledow(1.znam tylko z postow,2.ryzyko wojny na forum ,3.grozb i obraz).Co do puszki,jak focisz dywany-czyli nic sie nie rusza i nie biega to najlepiej cos z ISem
pozdrowienia
a jak się ma 17-55 f2.8 w stosunku do 17-40L?
tak czytam i czytam i coraz bardziej jestem jednak za 40D. Jednakże dziwi mnie test na optyczne.pl. Canona 40D. Puenta testu jest taka, że nie ma różnicy w wielkości matrycy w praktyce.
Kolekcjoner
04-11-2007, 15:24
(...) Jednakże dziwi mnie test na optyczne.pl. Canona 40D. Puenta testu jest taka, że nie ma różnicy w wielkości matrycy w praktyce.
Tym bym się kurat nie przejmował ;):).
tylko bron boze nie porownuj tych dwoch matryc,bo cie zjedza ci "lepsi" posiadacze ;-)
janmar(koparka?) i zby no wlasnie-przestancie sie wzajemnie lizac po fiutach,przeniescie swoja milosc do 5d na papier fotograficzny-nie koniecznie mega big format-wystarczy 30 na 20 i idzcie robic zdjecia na weselu czy u cioci na imieninach.
koniec
Dla mnie jestes w Ignore.
JA jako użytkownik 20D, 40D, 5D napiszę tak... 20 i 40D to poziom porównywalny jeżeli chodzi o jakość zdjęć. Ja wykorzystuję w tych aparatach crop 1.6, ich szybkość itd. Tam gdzie ważniejsza jest jakość to rozbię zdjęcia 5D, jakościowo w stosunku do serii XXD to inna bajka i inny świat. Tyle mojej praktyki z tymi korpusami.
D200.... ********Y aparat, dużo lepszy od 20 czy 40D, w wielu sprawach lepszy od 5D... tylko STRASZNIE szumi na wysokich ISO. Gdyby miał matrycę z 5D to byłby aparat dziesięciolecia jak dla mnie.
jamnik z tego co widze musisz isc na forum nikona,bo moze tam poleci Ci ktos canona :-((
Kolekcjoner
04-11-2007, 17:11
(....)
D200.... ********Y aparat, dużo lepszy od 20 czy 40D, w wielu sprawach lepszy od 5D... tylko STRASZNIE szumi na wysokich ISO. Gdyby miał matrycę z 5D to byłby aparat dziesięciolecia jak dla mnie.
Z tą lepszością D200 szczególnie w stosunku do 40D to bym był ostrożny, bo w czym miałaby ona się przejawiać??
No właśnie sam jestem ciekaw opinii użytkownika obu systemów na czym polega ta przewaga? Ja bawiłem się trochę D200 kolegi gdy byłem użytkownikiem 20D i faktycznie pod względem ilości gadżetów bił 20D na głowę. W przypadku 40D ta ilość gadżetów (i matryca) jest mniej więcej taka sama - chyba nawet z lekkim wskazaniem na 40D (np live view). D300 to znowu skok w ilości gadżetów (ale i cena wyższa). Jeśli miałbym zaczynać od zera (bez bagażyu szkieł) to pewnie poważnie bym się nad Nikonem zastanowił. Wyprzedza canona od zawsze o dobry krok w wielu funkacjach.
... a potem sie okazuje ze z tych gadzetow i tak sie nie korzysta. robia natomiast niezmiennie swietne wrazenie w datasheetach :>
No właśnie sam jestem ciekaw opinii użytkownika obu systemów na czym polega ta przewaga? Ja bawiłem się trochę D200 kolegi gdy byłem użytkownikiem 20D i faktycznie pod względem ilości gadżetów bił 20D na głowę. W przypadku 40D ta ilość gadżetów (i matryca) jest mniej więcej taka sama - chyba nawet z lekkim wskazaniem na 40D (np live view). D300 to znowu skok w ilości gadżetów (ale i cena wyższa). Jeśli miałbym zaczynać od zera (bez bagażyu szkieł) to pewnie poważnie bym się nad Nikonem zastanowił. Wyprzedza canona od zawsze o dobry krok w wielu funkacjach.
a jakie "funkacje" to sa?:shock:
albercikk
04-11-2007, 17:52
a jakie "funkacje" to sa?:shock:
Nikon jest jednak o krok (delikatnie mówiąc) przed Canonem jeśli chodzi o Funkcjonalność swoich puszek.
Chociażby Auto ISO które projektował ktoś z głową na karku, to co jest w Canonach to jakiś niesmaczny żart.
Od razu uprzedzę drwiących "speców" bo drażnią mnie śmiechy niektórych nad tą według mnie bardzo potrzebną funkcją w pewnych sytuacjach.
Zaraz jakiś mądrala napisze że Auto ISO jest niepotrzebne i można sobie bez niej poradzić, ale niech się zastanowi przez chwilę czy na pewno ma prawo do mówienia za wszystkich co jest komu potrzebne a co nie, jeśli ktoś nie ma pojęcia kiedy Auto ISO może być bardzo pomocne, to znaczy że ma braki fotograficzne a nie to że jest Alfą i omegą w dziedzinie foto.
Canon wygrywał i nadal wygrywa obrazem, reszta jest według mnie po stronie konkurencji.
Pozdrawiam
Kolekcjoner
04-11-2007, 18:32
Nikon jest jednak o krok (delikatnie mówiąc) przed Canonem jeśli chodzi o Funkcjonalność swoich puszek.
Chociażby Auto ISO które projektował ktoś z głową na karku, to co jest w Canonach to jakiś niesmaczny żart.
Od razu uprzedzę drwiących "speców" bo drażnią mnie śmiechy niektórych nad tą według mnie bardzo potrzebną funkcją w pewnych sytuacjach.
Zaraz jakiś mądrala napisze że Auto ISO jest niepotrzebne i można sobie bez niej poradzić, ale niech się zastanowi przez chwilę czy na pewno ma prawo do mówienia za wszystkich co jest komu potrzebne a co nie, jeśli ktoś nie ma pojęcia kiedy Auto ISO może być bardzo pomocne, to znaczy że ma braki fotograficzne a nie to że jest Alfą i omegą w dziedzinie foto.
Canon wygrywał i nadal wygrywa obrazem, reszta jest według mnie po stronie konkurencji.
Pozdrawiam
Bardzo generalizujesz :). Mnie np. Auto ISO jest do niczego nie potrzebne - może istotnie mam "braki fotograficzne". Nie wiem też jak radzili/radzą sobie bez tej pożytecznej funkcji Ci biedacy, którzy używali/wają analoga. Mnie ta funkcja jest do niczego nie potrzebna i też nie lubię jak ktoś mi wmawia, że bez tego nie będę w stanie robić zdjęć. To zupełnie tak samo jak udowadnianie, że sony A700 jest do niczego, bo nie ma LV. Jest to jedna z funkcji mniej lub bardziej potrzebna ale nie przesadzajmy.
Co do Nikona to mnie np. w D200 denerwuje układ kółek nastawczych - szczególnie to z tyłu. Do tego fatalnie niewygodny wybierak z tyłu (funkcjonalność jojsticka w 30D jest IMO nieporównywalna). Tak samo przerażająca wręcz ilość pokręteł, przycisków, dźwigienek - dla mnie zupełnie bez sensu.
Wszystko to uważam jest kwestią indywidualną i nie próbowałbym oczywiście nikogo przekonywać do moich poglądów w tym względzie dlatego tak samo nie lubię jak ktoś mówi, że coś jest jedynie słuszne i dobre.
Bardzo generalizujesz :). Mnie np. Auto ISO jest do niczego nie potrzebne - może istotnie mam "braki fotograficzne". Nie wiem też jak radzili/radzą sobie bez tej pożytecznej funkcji Ci biedacy, którzy używali/wają analoga. Mnie ta funkcja jest do niczego nie potrzebna i też nie lubię jak ktoś mi wmawia, że bez tego nie będę w stanie robić zdjęć. To zupełnie tak samo jak udowadnianie, że sony A700 jest do niczego, bo nie ma LV. Jest to jedna z funkcji mniej lub bardziej potrzebna ale nie przesadzajmy.
Co do Nikona to mnie np. w D200 denerwuje układ kółek nastawczych - szczególnie to z tyłu. Do tego fatalnie niewygodny wybierak z tyłu (funkcjonalność jojsticka w 30D jest IMO nieporównywalna). Tak samo przerażająca wręcz ilość pokręteł, przycisków, dźwigienek - dla mnie zupełnie bez sensu.
Wszystko to uważam jest kwestią indywidualną i nie próbowałbym oczywiście nikogo przekonywać do moich poglądów w tym względzie dlatego tak samo nie lubię jak ktoś mówi, że coś jest jedynie słuszne i dobre.
popieram w 100%-w canonie jest wszystko pod reka i to co jest-jest potrzebne .Osobiscie LV pobawilem sie na poczatku-nie potrzebuje tego,tak jak auto iso.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
ps.widze w stopce,ze masz duzo gratow minolty-nie myslales o sony,do ktorego to mozesz podpiac i zaoszczedzic kasy?
Fajnie, że pojawiła się jakaś dyskusja, czy zadowala mnie ona merytorycznie to nie wiem, ale do rzeczy...
Pamiętam jak kilka lat temu wahałem się nad 20D, był to wówczas strasznie drogi sprzęt, ale nikt nie zaprzeczy, że ten aparat się pięknie starzeje, nadal jest dobrym wyborem! Obawiam się jednak, że 40D zestarzeje się w jeden rok i będę żałował decyzji. A nie lubię co chwilę zmieniać czegoś z czym się zaprzyjaźniam.
Tak jak napisałem, nie jestem "sprzęto-maniakiem" co pozwala mi obiektywnie ocenić moje potrzeby względem produktów rynkowych i nie uzależniam się od jednej firmy. Jeśli miałbym wywalić teraz dużo kasy na sprzęt to wolałbym już poczekać i kupić D300 nawet zamiast 5D, ponieważ skok technologiczny pomiędzy D300 a 5D jest spory. D300 to nowy CMOS, AF , auto ISO (dobry pomysł) i oczywiście wszyscy czekają na test szumów. Po raz pierwszy mam przeczucie, że będą one tak jak w Canonie.
Jak tylko pojawił się D200 to pomyślałem "acha, coś się święci" i spokojnie poczekam na odpowiedź Canona, ale odpowiedź w postaci 40D nie jest moim zdaniem zadowalająca i jednoznaczna. Wiem, że trudno te aparaty ze sobą zestawiać bo D200 jest produktem który wypełnia niszę pomiędzy 5D, a D40.
Myślę, że Canon i Nikon specjalnie zaburzają poczucie jaki produkt znajduje się w konkretnym segmencie, żeby dochodziło do kolizji wewnątrz jednej firmy. Stąd jeśli pytam o Nikona D200 czy D300 i o Canona 40D dochodzi jednocześnie do walki pomiędzy 5D a 40D. Segment pomiędzy profi a amatorką jest specjalnie wyśrubowany. Przecież byłoby bardziej sensownie stworzyć jeden aparat z Canona 40D i 5D i wówczas powstałby konkurent dla D200. Zgadza się? Ja myślę, że tak. Canon ma zdecydowanie bardziej rozbudowany segment pół-profesjonalny, żeby namieszać na rynku i to przestaje mi się podobać. Ma za dużo aparatów żeby coś konkretnego wybrać raz na kilka lat. U Nikona ta sprawa jest bardziej przejrzysta.
Padło z Waszej strony kilka ciekawych uwag. Zgodzę się z jedną, Nikon mierzi mnie ilością psztyczków, guziczków, funkcji i jest ewidentnie cięższy w obsłudze niż Canon. U Nikona trzeba przejść kurs instruktażu i wbić do głowy co gdzie jest. Tu jest minus.
Ja jednak nie odpuszczę i będę was męczył: jak się ma sprawa z AF i oddaniem kolorów. Nikon - Canon.
PS: Na forum Nikona zauważyłem, że bardzo chwalą Eosa 40D. Podejrzane.
Canon wygrywał i nadal wygrywa obrazem, reszta jest według mnie po stronie konkurencji.
Pozdrawiam
I tylko efekt filnalny mnie intersuje, więc cała reszta może dalej być u konkurencji :)
albercikk
04-11-2007, 20:59
kolekcjoner źle to trochę sformułowałem, powinienem napisać "według mnie" bo jasne że każdy może mieć swoje preferencje i to co dla jednego jest wygodne i fajne to drugiego może wręcz denerwować.
Ja akurat lubię pokrętła, przyciski i dźwignie i lubię mieć wiele funkcji powyciąganych na body, nie lubię grzebać w menu gdy robie zdjęcia.
Co do Auto ISO to nie twierdze że nie da rady bez tego zrobić zdjęć, twierdze tylko że ta funkcja czasami może być bardzo pomocna.
Paulx co do Sony czyli A700 bo tylko to w tym momencie wchodzi w grę, to jeszcze rozważam tą puszkę, nie podjąłem jeszcze ostatecznej decyzji, niemniej z paru powodów skłaniam się raczej w stronę Canona.
I tylko efekt filnalny mnie intersuje, więc cała reszta może dalej być u konkurencji :)
hehe no właśnie dlatego po mimo wszystko prawdopodobnie kupie Canona.
Pozdrawiam
a jakie "funkacje" to sa?:shock:
Czepiasz się literówki czy chcesz abym tu porównywał specyfikację aparatów???
:confused:
W sumie to fajnie że jesteś fanem sprzętu, za który wybuliłeś kupę kasy. Ja też lubię canona ale to nie znaczy, że nie mogę trochę ponarzekać
Ja nie jestem rzecznikiem nikona :lol: . Od sześciu lat jestem użytkownikiem kolejnych korpusów canona i jestem zadowlony. Ale zawsze było tak że porównywalny model nikona pod względem funkcjonalności wyprzedzał o krok canona - canon zawsze był prekursowem i pewnie dlatego nikon mógł korzystać z tych doświadczeń i dodawać coś swojego. W amatorskich analogowych puszkach nikon wygrywał znacznie lepszym AF. (gdy po zmierzchu moja 300 głupiała, równie plastikowy nikon (nie pamiętam numerka)bez problemu ostrzył).
D70 miał bardziej rozbudowane funkcje niż 300D (see specyfikacja)
D200 bije pod tym względem 20D i 30D.
Nadmienię, że każdy z tych aparatów (za wyjątkiem 30D) miałem okazję używać.
Tak jak napisano, te "gadżety" nikona nie powodują, że można zrobić nim lepsze zdjęcie ale z pewnością umilają życie.
Dlatego przyjemniej się bawić 40D niż np 20D czy 350D bo lepsze zdjęcia to tylko za pomocą gadżetów raczej trudno zrobić...
Z tą lepszością D200 szczególnie w stosunku do 40D to bym był ostrożny, bo w czym miałaby ona się przejawiać??
Czym? Sprawami dla fotografa najbardziej istotnymi.
1. Rewelacyjny system pomiaru światła i świetny automatyczny balans bieli.
2. Świetny wizjer.
3. Bardzo dobrze zaprojektowane body, dla mnie bardzo ergonomiczne. Lubię Canona (joy jest super), ale sporo tych powyciąganych funkcji (tak jak w D200) chciałbym mieć w Canonie.
4. Szczelny korpus (mnie by się przydał) i choćby o lata świetlne lepszy niż w Canonie wyświetlacz.
5. Na deser cały czas lepszy niż w 40D układ AF (centralny punkt), który moim zdaniem z pewnością jest lepszy w ciężkich warunkach oświetleniowych.
6. Bardzo dobra współpraca z lampami błyskowymi (wbudowana lepsza niż w Canonie), z tymi zewnętrznymi jest wręcz wyśmienicie. Tutaj Canon musi się jeszcze uczyć.
Pomiar światła w 40D moim zdaniem nieźle poprawili, ale są momenty, kiedy w szybkiej reporterce oddałbym nerkę za pomiar światła z D200 i zdania zmienić nie mam zamiaru. Tutaj jak dla mnie Canon najbardziej odstaje od Nikona.
Kolekcjoner
05-11-2007, 02:40
Czym? Sprawami dla fotografa najbardziej istotnymi.
1. Rewelacyjny system pomiaru światła i świetny automatyczny balans bieli.
2. Świetny wizjer.
3. Bardzo dobrze zaprojektowane body, dla mnie bardzo ergonomiczne. Lubię Canona (joy jest super), ale sporo tych powyciąganych funkcji (tak jak w D200) chciałbym mieć w Canonie.
4. Szczelny korpus (mnie by się przydał) i choćby o lata świetlne lepszy niż w Canonie wyświetlacz.
5. Na deser cały czas lepszy niż w 40D układ AF (centralny punkt), który moim zdaniem z pewnością jest lepszy w ciężkich warunkach oświetleniowych.
6. Bardzo dobra współpraca z lampami błyskowymi (wbudowana lepsza niż w Canonie), z tymi zewnętrznymi jest wręcz wyśmienicie. Tutaj Canon musi się jeszcze uczyć.
Pomiar światła w 40D moim zdaniem nieźle poprawili, ale są momenty, kiedy w szybkiej reporterce oddałbym nerkę za pomiar światła z D200 i zdania zmienić nie mam zamiaru. Tutaj jak dla mnie Canon najbardziej odstaje od Nikona.
1. Mój 30D ma tak samo :).
2. W 40D jest gorszy??
3. To już pisałem dla mnie to wada, a nie zaleta.
4. Co do szczelności to w 10D, 20D i w 30D na deszczu, w górach (20D nawet nurkował w śniegu kilka razy) nigdy nie miałem problemów. Ale wierzę, że w D200 jest lepiej. Co do wyświetlacza to mój 30D jest z jakiejś innej serii, bo po porównaniu z wyświetaczem u kolegi u mnie rzeczywiście jest lepiej. Także nie jestem tu wiarygodny w twierdzeniu, że nie zauważyłem większej różnicy na plus - po za bardzo niewygodnym przeglądaniem zdjęć w D200 :mrgreen:.
5. Tu nie wiem nie miałem bezpośredniego porównania ale ilość krzyżowych w 40D może dawać mu przewagę. Co do D200 to bardzo przydatną rzeczą jest dla mnie możliwość poszerzania środkowego pola AF.
6. W canonie też jest wyśmienicie ;):). Uważam że to mitologia. Mam dwóch znajomych (D70 i D200) i nie widzę jakoś tej przewagi. Raczej ilość przepałów nie wskazuje, że jest to współpraca idealna.
Ja bym tam narządów :lol: za rozwiązania z Nikona nie oddawał ale oczywiście każdy ma do tego prawo :mrgreen:. Choć chyba jednak mniej bolesna byłaby zmiana systemu :).
Ja się dalej będę czepiał AF. O ile poza studiem, poza pracą 20D ostrzy dobrze, to tego samego nie mogę powiedzieć o reprodukcji dzieł sztuki, które też gdzieś mają swoją głębię, plątaninę form, barw i w tym przypadku muszę zazwyczaj pstrykać po kilka zdjęć jednego obiektu, a potem przebierać długo w plikach i szukać najbardziej ostrego. W tym właśnie względzie śmiem stwierdzić, że ostre zdjęcie wynika z przypadku, z wypadkowej szukania. Zaznaczam też, że przy reprodukcjach obiektyw zazwyczaj błądzi kilka sekund i dobrze, bo stara się ustalić punkt oparcia, czegoś ostrego na płaskiej płaszczyźnie, ale zdarza się tak, że za punkt oparcia weźmie sobie ramę obrazu i wtedy fotka lipa.
Wspomnienia: Fociłem kiedyś... jakimś... starym Olympusem i była rewelacja, a AF był może i nawet zbyt ostry. Raz jeden: Nikonem - efekt był podobny do 20D, ale jednak lepszy na brzegach, powiem subtelnie:w inny sposób traktuje drogę do znalezienia ostrości, szuka inaczej i czegoś innego niż Canon. Fociłem Minoltą i było bardzo kiepsko. A 350D to była kompletna porażka. Ale putena jest taka, że widziałem ostatnio reprodukcje przysłane przez znajomego, wszystko pstrykniętę Nikonem D200 i mnie po prostu wbiło w fotel. Może to efekt małej traumy, ale kiedy chodzę po sklepie ze sprzętem to nagle, spod ziemi wywija się taka mała czarna łapka w żółte pasy i ciągnie mnie przed witrynę z Nikonami i każe patrze i myśleć. Potem wsiadam w auto, zapalam papierosa, odpalam trr trr i jadę, uchlam szybę, łapię łyk świeżego powietrza i dywaguję, jak to u lich jest z AF w Nikonie... i Canonie. I zapadam w wielki sen, haha. No taki żart na zakończenie wieczoru. Piszcie chłopaki , piszczcie zakupy będą dopiero po nowym roku. Pozdrawiam :)
Przyczepię sie do wątku, bo niedługo upłynniam swoją 20D i na gwazdkę zrobie sobie prezent. Jestem zdecydowany co do Canona, bo szkoda mi szklarni (C24-70/2.8L, C70-200/4L, C400/5.6L). I tu pojawia się pytanie do posiadających 5D - jak AF (centralny) współpracuje z ciemnymi obiektywami? Mam na mysli moja 400, bo czasem zdaża mi sie focić zwierzaki;-) Wiem, że do przyrody to crop i szybkie body (więc pewnie 40D, choć na 20D nie narzekam), ale przyroda to u mnie tylko 10% fotek i przy rozsądnie działajacym AF w 5D jakoś przeżyję jakoś stratę mnożnika ogniskowej.
Viracocha
05-11-2007, 10:56
Ja się dalej będę czepiał AF. O ile poza studiem, poza pracą 20D ostrzy dobrze, to tego samego nie mogę powiedzieć o reprodukcji dzieł sztuki, które też gdzieś mają swoją głębię, plątaninę form, barw i w tym przypadku muszę zazwyczaj pstrykać po kilka zdjęć jednego obiektu, a potem przebierać długo w plikach i szukać najbardziej ostrego. W tym właśnie względzie śmiem stwierdzić, że ostre zdjęcie wynika z przypadku, z wypadkowej szukania. Zaznaczam też, że przy reprodukcjach obiektyw zazwyczaj błądzi kilka sekund i dobrze, bo stara się ustalić punkt oparcia, czegoś ostrego na płaskiej płaszczyźnie, ale zdarza się tak, że za punkt oparcia weźmie sobie ramę obrazu i wtedy fotka lipa.
Widzę, że zupełnie zdajesz się na automatykę przy robieniu zdjęć, skoro zdarza Ci się, że aparat ustawi ostrość na ramę. Prawda jest taka, że to Ty ustawiasz ostrość, nie aparat. Do dyspozycji masz AF (one shot, ai servo), MF. Postaraj się więc wycisnąć ile się da ze sprzętu, który masz. Przy tego typu fotografii używałbym tylko centralnego punktu AF (nie robisz reporterki, czy sportu, więc boczne punkty AF tylko Ci przeszkadzają - np. ustawią ostrość na ramę), który jest najczulszy (bo jedyny krzyżowy), a do tego zawsze w miejscu, gdzie ma być ostro. Jak AF błądzi to znaczy, że mu trzeba pomóc i znaleźć kontrastowe miejsce, a następnie przekadrować. Na jednolitych plamach najlepszy AF będzie miał problemy. Kolejna sprawa to wybór najostrzejszego obiektywu ze swojej szklarni i odpowiednie przymknięcie przysłony.
Wspomnienia: Fociłem kiedyś... jakimś... starym Olympusem i była rewelacja, a AF był może i nawet zbyt ostry.
Bo pewnie miał tylko jeden punkt AF i do tego wyostrzał zdjęcia.
Raz jeden: Nikonem - efekt był podobny do 20D, ale jednak lepszy na brzegach,
Ostrzejsze brzegi przy płaskiej powierzchni, to efekt lepszego szkła.
widziałem ostatnio reprodukcje przysłane przez znajomego, wszystko pstrykniętę Nikonem D200 i mnie po prostu wbiło w fotel.
Widziałeś efekt, a nie stwierdziłeś sam robiąc foty tym sprzętem. Czy na pewno znajomy focił w ten sam sposób jak Ty? Zapytaj go o to, jak również o późniejszą obróbkę i ustawienia w aparacie, obiektyw itp. Sam postaraj się pokombinować z różnymi ustawieniami i późniejszą obróbką. IMHO nowe body to nie jest to czego naprawdę potrzebujesz.
Kolekcjoner
05-11-2007, 16:20
Ja się dalej będę czepiał AF
[....]
Fociłem Minoltą i było bardzo kiepsko. A 350D to była kompletna porażka. (....)
Wiesz co moja małżonka ostatnio robiła zdjęcia do katalogu 350-tką i wyszło bardzo dobrze. Także jak czytam Twoje wywody to mam wrażenie, że kolega powyżej postawił słuszną diagnozę. Nowe zabawki oczywiście są fajne ale same zdjęć za nikogo nie zrobią :).
ludzie te wszystkie bajery -telewizorki,wodotryski,duperele mozna sobie wsadzic,jak efekt finalny wyjdzie jak (sorry)sraczka.Wczoraj znalazlem posta Arka z optycznych,ktory wolal eosa 300d,bo przy iso 800,czy 1600 jest uzywalny w przeciwienstwie do nikona d200......a dla szukajacych-popatrzcie na rozne watki np eos 400d vs.nikon d80....co z tego ze lepszy af(choc watpie,ze lepszy od 40d)jak zdjecie wychodzi pasztet.
pozdrowienia
Przyczepię sie do wątku, bo niedługo upłynniam swoją 20D i na gwazdkę zrobie sobie prezent. Jestem zdecydowany co do Canona, bo szkoda mi szklarni (C24-70/2.8L, C70-200/4L, C400/5.6L). I tu pojawia się pytanie do posiadających 5D - jak AF (centralny) współpracuje z ciemnymi obiektywami? Mam na mysli moja 400, bo czasem zdaża mi sie focić zwierzaki;-) Wiem, że do przyrody to crop i szybkie body (więc pewnie 40D, choć na 20D nie narzekam), ale przyroda to u mnie tylko 10% fotek i przy rozsądnie działajacym AF w 5D jakoś przeżyję jakoś stratę mnożnika ogniskowej.
AF w 5D działa na poziomie porównywalnym z 20D Canona, porównywalnym aczkolwiek lepszym. Nie jest to 100% skuteczności, ale jest dobrze. Problem zaczyna się w gorszych warunkach oświetleniowych. Tutaj Canon odstaje od Nikona, nawet na jasnych szkłach brakuje czasami precyzji i szybkości. Mowa o naprawdę kiepskim świetle.
Ogromny plus 5D to punkt centralny przy ciągłym ostrzeniu (All Servo), tych małych punkcików wspomagających bardzo mi brakuje w 40D.
Generalnie 40D ma AF lepszy od "piątki".
Oj, nie chce mi się tłumaczyć z tego czy umiem czy nie umiem ustawiać ostrości, bo fotografuję od wielu lat, w przypadkach reprodukcji ustawianie manualne zazwyczaj nie jest tak trafione jak jeden z 3 lub 4 szotów z AF. Może źle się wcześniej wyraziłem i trochę przesadziłem w porównaniach.
Niemniej jednak wydaje mi się, że coś jest nie tak z AF w 20D, albo mam jakiegoś kompletnego świra na punkcie ostrości,bo cały czas mi jej brakuje. Źle się wypowiedziałem i teraz po mnie jedziecie.
Ja na przykład uważam że kolejny nowy "bajer" typu Live View w tym względzie jest fajną rzeczą, można zbliżyć obiekt w ekranie i precyzyjnie ustawić ostrość. W małym wizjerze czasem nie widać co jest ostre jeśli widzimy przed sobą tysiąc małych plam, przynajmniej ja nie widzę, może mam kiepski wzrok - tego też nie wykluczam. Ale coś jest na rzeczy jeżeli przez 10 minut ustawiam ostrość na obiekt i wszystko wydaje się być perfekcyjnie dobrane to kiedy później dochodzi do oglądania rawu okazuje się, że najbardziej ostry wyszedł stelaż który stoi powiedzmy 0,3cm od obiektu. No to jest po prostu niepoważne. Nie po to się kupuje "dobry" aparat i "dobre" szkło żeby siedzieć i szukać ostrości, już chyba nie jesteśmy w epoce fotograficznego kamienia łupanego, że z zabawy w szukanie ostrości wychodziła sztuka. Dla mnie focenie to nie jest sztuka, ale zadanie do wykonania i dlatego napisałem to co napisałem. Aparat to jest maszyna i pewne rzeczy ma zrobić sam. Wiem ,wiem zaraz wyskoczycie z hasłem typu "co z tego że sprzętu kupa jak fotograf ****". Trochę wyrozumiałości.
Co do jakości zdjęć to zastrzeżeń nigdy nie miałem, kolory super, plastyka, szumy itd super, tylko ostrość zakichana nie taka jak ja bym sobie marzył. Może ktoś wstawi fotę z 40D + 17-40 4:0?
Viracocha
06-11-2007, 02:44
(...) Ale coś jest na rzeczy jeżeli przez 10 minut ustawiam ostrość na obiekt i wszystko wydaje się być perfekcyjnie dobrane to kiedy później dochodzi do oglądania rawu okazuje się, że najbardziej ostry wyszedł stelaż który stoi powiedzmy 0,3cm od obiektu.
Jeśli tak masz tzn., że masz FF. Zrób sobie test na FF/BF i wszystko będzie jasne. Jak się potwierdzi, to najprościej będzie wykalibrować zestaw na Żytniej. Takie rzeczy się zdarzają i w Twoim przypadku, przy płaskich powierzchniach, mogą mieć zasadnicze znaczenie. Dodam, że FF może Ci się również przytrafić w nowym 40D.
Co do jakości zdjęć to zastrzeżeń nigdy nie miałem, kolory super, plastyka, szumy itd super, tylko ostrość zakichana nie taka jak ja bym sobie marzył. Może ktoś wstawi fotę z 40D + 17-40 4:0?
Akurat jeśli zależy Ci szczególnie na ostrości, to zdaje się, że źle wybrałeś szkło, bo właśnie 17-40 nie należy do super ostrych obiektywów.
Ja na przykład uważam że kolejny nowy "bajer" typu Live View w tym względzie jest fajną rzeczą, można zbliżyć obiekt w ekranie i precyzyjnie ustawić ostrość.
Myślę, że możesz się rozczarować, bo nie sądzę, żeby dało radę na LCD precyzyjnie ustawić ostrość. Może w nowych Nikonach, bo ponoć mają rewelacyjne LCD-ki (na papierze wynika, że rzeczywiście dużo lepsze od 40D).
No dobrze,serwis na Żytniej? To w Warszawie pewnie, a w innych miastach tego nie robią?
I druga rzecz: jakie jest bardzo ostre szkło? Myślałem, że 17-40 należy raczej do tych ostrzejszych. Czy mógłbyś mi podać kilka takich ostrych szkieł, przede wszystkim zoomy szerokokątne.
Byłbym wdzięczny.
Jamnik,
Do dyspozycji masz tylko Zytnia chyba ze chcesz wysłać sprzęt do Niemiec...
W kwestii ostrości, przeciez kolega wyżej napisał ci że winą może byc FF i dlatego ostrość łapiesz na ramie. Każde szkło ma optymalną ogniskową przy której jest najostrzejsze.
Dlatego nawet jak masz FF to sugeruje ustawić aparat na statywie, przymknąć dziurę do F8, ustawić ostrość tam gdzie chcesz i zdjęcie powinno wyjść ostre. Przy reporodukcjach nie masz potrzeby robić zdjęć z małą głebią ostrości.....
17-40 to dobre szkło i w dobrych rękach daje wspaniałe rezultaty.
Viracocha
06-11-2007, 13:47
Tu masz wątek na temat 17-40, gdzie wymienione są alternatywne obiektywy i oceny ich użytkowników. Jeśli chodzi o mnie, to obecnie używam Tamrona 17-50/2,8.
http://canon-board.info/showthread.php?t=18062&highlight=17-40
Moim zdaniem, jeśli najbardziej zależy Ci na ostrości, to po prostu wybrałeś zły obiektyw, ale ma on też swoje zalety i dlatego sprawdź go dobrze zanim wymienisz, bo może się okazać, że ostrość Cię zadowoli np. od przysłony f/8 . Najpierw sprawdź czy nie masz FF/BF, bo jeśli tak, to nijak nie ocenisz ostrości obiektywu. Myślę, że nie robisz reprodukcji na pełnej dziurze, a jeśli tak, to przymknij, tak jak radzi kolega i spróbuj jeszcze raz. Obiektywy dają najczęściej najlepszą ostrość przymknięte o około 2 działki (w przypadku 17-40, będzie to f/8 ). Sprawdź na kilku przysłonach. Jeśli po tych czynnościach (stwierdzeniu, że nie masz FF/BF i ocenie ostrości na kilku różnych przysłonach), uznasz, że obiektyw nie jest dla Ciebie wystarczająco ostry, dopiero wtedy rozejrzyj się za innym modelem.
Dobrze, zrobię jak mówicie. Dziękuję serdecznie za wszelkie porady.
Myślę, że możesz się rozczarować, bo nie sądzę, żeby dało radę na LCD precyzyjnie ustawić ostrość. Może w nowych Nikonach, bo ponoć mają rewelacyjne LCD-ki (na papierze wynika, że rzeczywiście dużo lepsze od 40D).
Otóż dzięki live view "da się" bardzo precyzyjnie ustawić ostrość manulanie. Jest zbliżenie x5 i x10 i to na prawdę super działa. Spradzałem z dość jasnymi szkłąmi na pełnych dziurach (150/2,8 i 28-75/2,8 ). Oczywiście aby z tego dobrodziejstwa skorzystać jest niezbędny statyw.
Tak na marginesie. Jest wiele krytycznych uwag co do jakości tego wyświetlacza. Dla mnie jest on bardzo dobry (układ odniesienia EOS 20D).
Proponuję byłym użytkownikom 30D aby patrzyli na wyświetlacz swojego NOWEGO 40D z odległości o 20% większej i będzie ok. ;-)
zgadzam się z Viracocha, możesz mice problem z ff bf, ponadto 20d dużo lepiej ostrzy z obiektywami o świetle większym niż 2,8 w punkcie centralnym. raczej zainwestowałbym w 17-55f2.8IS - ostre i ze stabilizacją (choc przy przejści kiedyś na pełną klatkę będzie bezuzyteczny. a 40 nie jest jakąś rewolucją w stosunku do 20
Jest wiele krytycznych uwag co do jakości tego wyświetlacza. Dla mnie jest on bardzo dobry (układ odniesienia EOS 20D)
W odniesieniu do wyświetlacza 20D to moja komórka daje lepszy obraz. Serio.
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.