Zobacz pełną wersję : Ile zdjęć zostawiacie...
Witam,
wlasnie podczas zgrywania zdjec zaczolem sie zastanawiac ile zdjec ze wszystkich ktore zrobiliscie zostailiscie a ile skasowaliscie ja jak narazie na ~5300 zrobionych zostawilem ~3500 w sumie z 90% z nich moge powtorzyc i cyknac je jeszcze raz, ale odbitek (20x30) zrobilem moze ze 20 :mrgreen: wiekszosc zdjec jak narazie to zabawy naukowe :mrgreen:
a u was jak to wyglada, zostawiacie wszystko czy kasujecie wszystko a zostawiacie sobie tylko te z ktorych robiliscie odbitki badz jestescie bardzo zadowoleni... a tylko 'gnioty' kasujecie
Tomasz Golinski
11-04-2005, 21:39
Ja kasuje bardzo mało, tylko ewidentne kiszki, reszta "może się kiedyś przydać". Ale ten temat już był tu kiedyś poruszany :)
Pszczola
11-04-2005, 21:41
Obecnie zostawiam wszystko (negatyw + skan). Na papier idzie okolo 50-70% zdjec. Koszty analoga wymuszaja program 'myslenie on' i 'massive shooting off'. Zapewne dlatego 'gniotow' jest stosunkowo malo. jak przejde na cyfre to sie zapewne z czasem zmieni ;-)
Wszystkie zostawiam, oprócz ewidentnie nieostrych. Przy cenie 1zł za CDR można sobie na to pozwolić :)
Na papier idzie jakieś 5-10% maksymalnie.
Ja przeciętnie po pierwszej selekcji wyrzucam 60%, resztę zachowuję. A z tej reszty na sieć wrzucam też tylko małą część (~20%).
Tomasz Golinski
11-04-2005, 22:54
AŻ 20%?!? Nieźle. Ja to pewnie <5%.
moje www jeszcze w drodze i narazie jest tam jedno zdjecie :-) tytulem wstepu wiec bedzie grubo ponizej 1% :mrgreen:
Leprekan
11-04-2005, 23:21
Proponuję stale mieć myślenie na ON, i oszczędzać migawkę. Ostatnio znajomy dostał do ręki dwu gigową kartę = około 250 zdjęć w RAW i zaczął pstrykać co popadnie aby ją zapchać - makabra.
KuchateK
11-04-2005, 23:27
Ja ostatnio robie raw'y bo bardzo skutecznie zapychaja bufor i ograniczaja zapedy "strzelania z bufora" :D
Proponuję stale mieć myślenie na ON, i oszczędzać migawkę. Ostatnio znajomy dostał do ręki dwu gigową kartę = około 250 zdjęć w RAW i zaczął pstrykać co popadnie aby ją zapchać - makabra.
nie, no tak to ja robic nie bede zeby karty zapychac ale znowu kupic aparat po to zeby oszczedzac migawke to tez jakas paranoja :-)... jak sie zepsuje to wymienie a pstrykac nie przestane.... :cool: amyslenie jak najbardziej na ON i pstrykac! :cool:
djtermoz
11-04-2005, 23:31
Pstrykanie dla samego pstrykania jest naprawde bez sensu. Analogi wymuszaly dyscypline a teraz takie czasy ze pstryka sie wszystko a potem "cos sie i tak wybierze..."
Ja srednio zostawiam chyba okolo 60-70%. Z tego wiekszosc fotek uznaje za niezle a jedynie nieduzy procent uznaje za bardzo dobre.
Z cyfra jest o tyle latwiej ze niskim kosztem mozemy zrobic wiele podejsc do tematu - rozne kadry, rozne parametry naswietlania, rozna glebia ostrosci i potem w domu myslec ktore zdjecie jest najlepsze.
Pszczola
11-04-2005, 23:32
U mnie do mojej 300v wchodzi na przecietnego maxa 36 raw-ów ;-)
Leprekan
11-04-2005, 23:52
A u znajomego z Nikona nawet 38
U mnie roznie to bywa... bardzo rzadko zapycham cala karte 1GB, jeszcze rzadziej zapycham obie 1GB, jeszcze jeszcze rzadziej siegam po rezerwowego 1GB Microdrive czy zrzucam fotki na Databank.
Z ok 200-300 zdjec jak mi sie trafi tyle zrobic jakies 30% na dzien dobry odpada (poruszone, nieostre, nietrafione, powtorzone). Pozostale zostaja, z czego z tych pozostalych tylko jakies 30% idzie do dokladniejszej obrobki i ewentualnej publikacji.
Na papier? Mniej niz 1% :roll:
Pstrykanie dla samego pstrykania jest naprawde bez sensu.
Czemu? Mi przyjemność sprawia również samo pstrykanie, zabawa ustawieniami itp., nawet jeśli prowadzi to do gigabajtów fotek z prostej wycieczki "na robale". A jeśli do tego jakieś fotki wyjdą fajne, to już ogólnie super :)
teraz takie czasy ze pstryka sie wszystko a potem "cos sie i tak wybierze..."
A nawet jeśli, to co? Liczy się efekt końcowy :)
Pszczola
12-04-2005, 08:11
I dwie 'szkoly' chocby w reportarzu kroluja. 1. Przemyslec, wykomponowac, ustrzelic. 2. Strzelac ile wlezie liczac, ze co 100 zdjecie bedzie rewelacyjne. I tu Muflon ma racje, ze liczy sie efekt koncowy.
Ja staram się mało trzymać zdjęć - człowiek po latach zgłupieje, jak mu przyjdzie z wnukami oglądać 1000GB zdjęć :D - wywalam 50-60%, a to jest spowodowane często tym, że dany kadr dla pewności robie podwójnie
U mnie to zależy od okoliczności, jak idę robić zdjęcia, to 60% zostaję, jak przy okazji zabieram aparat to 80% zostaje. :) Na papier przerzucam 0,2-0,5% i wedrują te odbitki na ścianę, rzadko do szuflady. Jako, że komputer mam na stałe podłączony do telewizora (a ten mam dosyć duży :lol: ) to często oglądam, sam albo z kimś zdjęcia na ekranie telewizora.
Za to dużą wagę przykładam do dobrego opisywania archiwów, żeby się nie pogubić :lol:
I dwie 'szkoly' chocby w reportarzu kroluja. 1. Przemyslec, wykomponowac, ustrzelic. 2. Strzelac ile wlezie liczac, ze co 100 zdjecie bedzie rewelacyjne. I tu Muflon ma racje, ze liczy sie efekt koncowy.
to chyba tak nie jest ze albo sie mysli i robi 1 zdjecie albo nie mysli i robi 100 bo poprostu mozna myslec i zrobic 150 :-) bez ponoszenia kosztow jak przy negatywie tak czy inaczej robiac 1 albo 100 albo 150 fotek i tak zawsze liczy sie efekt koncowy.... zupelnie jak jakosc wykonania :mrgreen: :mrgreen:
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.