PDA

Zobacz pełną wersję : CompactFlash i wygięcie pinów w aparacie



karol.pilch
11-10-2007, 18:10
Czytając sobie angielską Wikipedię natknąłem się na tekst o jednej z wad EOSa 350D. (Szczerze, nie wiem dlaczego akurat jego?) :smile: Mianowicie chodzi o problem wygięcia pinów w aparacie podczas wkładania karty pamięci, którego podobno Canon nie podciąga pod gwarancję i ich naprawa jest bardzo droga. Oryginalny tekst:


It is possible to bend the male pins of the Compact Flash connector inside the camera. This is a very expensive repair which Canon does not offer under warranty. It can happen relatively easily but can be avoided by very carefuly inserting a new card and feeling for unusual resistance, excessive force is the primary cause but may also be due to the contact surface design of some CF cards. The problem is more of a design issue of the CF card mechanism and can happen in other CF equipped devices.
Pytanie jak bardzo jest to prawdopodobne i ewentualnie jakiej firmy karty są niepolecane, bo słyną z wyginania pinów? :lol: Osobiście nie znalazłem żadnego postu na ten temat w polskim internecie, jedynie nieliczne na zagranicznych stronach. Może to zdarza się po prostu nieuważnym, albo wkładającym kartę innym bokiem? ;-) Przy wyciąganiu jest specjalny guziczek, który wypycha nam kartę, a przy wkładaniu naprowadzają nas na piny odpowiednie "szyny". :smile:

piast9
11-10-2007, 18:12
Wkładając kartę właściwym końcem pinów nie zegniesz.

A "wada" nie dotyczy tylko Canonów. W złączu chyba cztery piny sa dłuższe od pozostałych i wyginają się przy probie mocowania się z kartami.

laur
11-10-2007, 19:25
A mi sie zdarzył taki przypadekw moim 300D , a dokładniej mojej żonie, która próbowała włożyć kartę bokiem, w wyniku tego wygieła 2 albo 3 piny, juz szykowałem się na wymiane całego modułu od karty co miało kosztować chyba około 300zł ale w pobliskim zakładzie napraw elektronicznych gościu poprostu jakimś długim śrubokręcikiem wyprostował je , nawet nie chciał kasy za to :-) i wszystko działało bez broblemu

marek_k
11-10-2007, 22:20
W pracy mamy odtwarzacze reklam na karty CF. Co tydzień wymiana 30 kart. Jak się wkłada poprawnie, to nie ma problemu, ale już dwa razy prostowałem "nóżki". Przydaje się lupa i śrubokręciki zegarmistrzowskie (i pewna ręka ;))
pozdrawiam!

nagor
11-10-2007, 23:06
z tego co pisali tu na forum było zę chyb apodruby extrem IV sandiska mają inne ciut otworki i komuś się zdażyło zę otworek nie trafił na pina i wyginały ise .. ale to chyba bardzo zadka przypadłość... na całe forum może ok 5 uzytkowników i to chyba nie koniecznie w 350..

bebesky
12-10-2007, 07:50
ja wygiąłem jeden pin kingstonem
a że nie miałem śrubokręcików - wyprostowałem pin nożem i dalej działa

janmar
12-10-2007, 09:25
Wkładając kartę właściwym końcem pinów nie zegniesz.

A "wada" nie dotyczy tylko Canonów. W złączu chyba cztery piny sa dłuższe od pozostałych i wyginają się przy probie mocowania się z kartami.

Wkładajac kartę własciwie tez mozesz położyc pina.W 5d wkładałem San diska
mial niedrozny otwór i połozył szpileczkę która zrobiła zwarcie.Wymiana pina w zakładzie foto naprawa Fotomar w bydgoszczy 120 PLN.Te dłuzsze piny to jak czytałem są masowe.Pozdrawiam:smile:

bogist
12-10-2007, 09:47
A ja mam bardzo miłe doświadczenie z serwisem Canona.
Po tym jak aparat pewnego dnia przestał czytać kartę, wysłałem toto do serwisu. Wróciło po trzech dniach sprawne z adnotacją: "naprawa skrzywionych pinów- ostatni raz na gwarancji".
Piny skrzywiły sie samoistnie:-? - mam jedną kartę, oryginał Sandiska, i nie pamiętam bym wciskał go na opak.

tombas
12-10-2007, 14:00
A mnie udało się pogiąc kongstonami piny w aparacie (350D) i skutecznie ją zablokowac, tak ze nie chciał jej wupuścic ze srodka, a w banku Digimate III+ to tak skutecznie,że teraz są powyginane (po moim prostowaniu, a ręki neurochirurga niestety nie mam:mrgreen: ) że musze je prostowac po 3-4 włożeniach kart. Dlatego mały zestawik chińskich śrubokręcików mam zawsze w plecaku.Narazie się udaje, tylko jak długo...

janmar
12-10-2007, 15:28
A mnie udało się pogiąc kongstonami piny w aparacie (350D) i skutecznie ją zablokowac, tak ze nie chciał jej wupuścic ze srodka, a w banku Digimate III+ to tak skutecznie,że teraz są powyginane (po moim prostowaniu, a ręki neurochirurga niestety nie mam:mrgreen: ) że musze je prostowac po 3-4 włożeniach kart. Dlatego mały zestawik chińskich śrubokręcików mam zawsze w plecaku.Narazie się udaje, tylko jak długo...

Na moja propozycję żeby pan w zakładzie prostował pina usłyszałem że piny sa twarde, prostowane moga wczesniej czy pózniej sie ułamać.Scenariusz dla takiego zdarzenia jest dosc ponury bo jedna częsc wypada na zewnatrz a druga do srodka i jesli trafi na płyte główną czy w inne miejsce gdzie zrobi zwarcie to robi się duże kuku.Po takim wyjasnieniu dałem spokój prostowaniu.

piast9
12-10-2007, 16:08
No właśnie, te piny są twarde. Montowałem gniazdo CF w takim jednym urządzonku to sobie dobrze pooglądałem. Moim zdaniem wygięcie pinów jest mozliwe jedynie przy krzywym wciskaniu karty na siłę mimo, że ta stawia nietypowy opór i nie wchodzi gładko.

janmar
12-10-2007, 20:47
No właśnie, te piny są twarde. Montowałem gniazdo CF w takim jednym urządzonku to sobie dobrze pooglądałem. Moim zdaniem wygięcie pinów jest mozliwe jedynie przy krzywym wciskaniu karty na siłę mimo, że ta stawia nietypowy opór i nie wchodzi gładko.

W MOIM PRZYPADKU POŁOŻYŁ SIE POZIOMO jeden pin dokładnie w środku gniazda.Zdarzyło sie to na plenerze w Sandomierzu [aparat oglądali koledzy z
CB].Nie mozna tego zrobic wkładając krzywo kartę.Ponadto ogladając w domu kartę zobaczyłem[lupa] w odpowiednim otworze metalowa płaszczyznę w środku otworu.Pracownik zakładu wymieniajacy pin spytal czy mam tą kartę i zadeklarowal jej darmowa naprawę.Na drugi dzień przyszedłem z kartą i po przefrezowaniu otworu karta jest nadal uzywana.W/w pan pytany o uszkodzonie karty stwierdził ze jest to dosc czeste.Ja myslę że uszkodziłem kartę w Digimate które ma b.płytkie prowadzenie chociaż gniazdo w Digimate jest ok. moze przyczyna była inna.Myslę ze może komus zdarzyć zanieczyszczenie otworu np.ziarnkiem piasku itp.odtej pory starannie oglądam karte przed włożeniem.Z wciskaniem karty krzywo na siłę daj spokój wszelkie wtyczki od czterdziestu lat stanowia częsc mojego zawodu.Pozdrawiam:-)

piast9
12-10-2007, 21:16
W takim razie potrajam czujność przy manipulacjach z kartami. :)

poszukiwacz2006
17-01-2008, 22:46
A czy te wszystkie piny są aktywne? W czytniku kart, jeden pin po kolejnym wygięciu i prostowaniu urwał się. Ale dalej mogę czytać kartę i dalej obrabiać zdjęcia. Nie rozumiem tego. Chyba, że po prostu jeszcze nie odkryłem, co z karty nie trafia na kompa. :?:

Bulka
17-01-2008, 22:56
Nie wszystkie gniazda sa aktywne w karcie. Rozne karty uzywaja innych pinow aparatu, ale ilu i jakich nie wiem;)

Ciosna
17-01-2008, 23:19
A czy te wszystkie piny są aktywne? W czytniku kart, jeden pin po kolejnym wygięciu i prostowaniu urwał się. Ale dalej mogę czytać kartę i dalej obrabiać zdjęcia. Nie rozumiem tego. Chyba, że po prostu jeszcze nie odkryłem, co z karty nie trafia na kompa. :?:

Mam podobną sytaucję. Wyłamał mi się pin w samym rogu i dalej działa :grin:. Ktoś kiedyś na tutejszym forum podesłał mi link.... http://www.interfacebus.com/CompactFlash_True_IDE_pinout.html

adamek
17-01-2008, 23:27
Ja używałem czytnika bez chyba 4, czy 5 pinów.

Działało normalnie... dopóki wtyczka od usb nie wleciała do środka i nei chciała wrócić. ;)

Fakungio
18-01-2008, 01:26
Wniosek taki, że najlepiej kupić kartę o pojemności 16GB i zapomnieć o wyjmowaniu i czytnikach kart;)

Ja niedługo zaopatrzę się w kartę 4GB i problem z głowy :)

TommyTheCat
18-01-2008, 01:29
zaraz Ci napisza ze lepiej 2x2GB :)

Fakungio
18-01-2008, 02:25
hehe dobre!!!

Słusznie :lol: