Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : [Steen Doessing] dla Akustyk :)



iczek
25-09-2007, 23:41
Specially for you man! :)

Naprawdę coś cudnie czystego, dziewiczego wprost.... :)

http://www.steendoessing.com/

akustyk
25-09-2007, 23:59
hehe...

oklepanego "ziewlem, pierdlem i wyszlem" nie powiem, ale generalnie to bardzo umiarkowanie pozytywnie.

taki fine-art, ktorego trescia jest zabawa autora w czystosc, a substratem zastana scena. bardzo schludny i staranny kompozycyjnie, ale wzgledem przyrody i krajobrazu sensu stricte dosc cyniczny i czysto utylitarny.

czy to sa zdjecia powstale z glebokiego przezycia autora i jakiejs niebanalnej wrazliwosci, ktora w sobie nosi? chyba tak, ale podjalbym sie takiej subiektywnej oceny po obejrzeniu dobrego, duzego kartonu spod powiekszalnika a nie malenkiego obrazka na ekranie, ktory nijak nie oddaje tego co zapewne jest na ladnym powiekszeniu na dobrym papierze. widac w tym prace, widac umiejetnosc i wrazliwosc... ale to nie jest wrazliwosc na przyrode/krajobraz

ogolnie, to prezentacja internetowa z cyklu niezapadajacych w pamiec. co oczywiscie nie jest tylko pochodna samych zdjec. wrecz bardziej niedostosowania medium elektronicznego do tego typu prac. przypuszczam, ze duze powiekszenie ogladane na scianie opuszcza majtki.


troche zblizony "koncepcyjnie", ale znacznie bardziej mi podchodzacy czlowiek to: http://photo.net/photos/leighperry
rowniez widac fine-art na substracie landszaftowym, ale wiecej w tym esencji w postaci fascynacji tematem. swiatlem, kolorem, forma, zmiennoscia. w wiekszym stopniu czlowiek dostrzegajacy przyrode, a nie tylko jej uzywajacy do stworzenia swoich wizji

Bahrd
26-09-2007, 00:24
Specially for you man! :)

Naprawdę coś cudnie czystego, dziewiczego wprost.... :)

http://www.steendoessing.com/


hehe...

oklepanego "ziewlem, pierdlem i wyszlem" nie powiem, ale generalnie to bardzo umiarkowanie pozytywnie.

Zdaje się, że Kolega zarzucił już dziewicze uroki na rzecz oparów (mgieł?) bohemy...

Bo jak pisał poeta:

W naturze nie ma linii prostej,
Ludzki to wymysł sztuczny,
Patrząc w skłębione żyworosty,
Chaosu, chaosu się uczmy.

Pogięty, kręty i strzępiasty
Jest każdy stwór w naturze,
A prostą linią łączą gwiazdy
Głupcy i tchórze.

akustyk
26-09-2007, 00:54
a...

jeszcze z innej beczki: cyckow nie ma! co Ty mi tu, iczek, wklejasz? :)

iczek
26-09-2007, 11:57
hi hi.... nie ma cycków wiec pisze, że specjalnie dla Ciebie :)
Ale trochę przegiąłeś z tym "niezapadającym w pamięć" :)

Widzę to ciut inaczej, zresztą łatwo porównać z tymi mydlanymi bańkami z Twojego linku ?:)

akustyk
26-09-2007, 12:09
hi hi.... nie ma cycków wiec pisze, że specjalnie dla Ciebie :)

ano tak. wycofuje zazalenie :mrgreen:



Ale trochę przegiąłeś z tym "niezapadającym w pamięć" :)

w moja nie. ale to osobista opinia. obwarowana zastrzezeniem, ze chodzi o prezentacje rozumiana lacznie - medium internetowe, rozmiar znaczka pocztowego, niedoskonalosc monitora wzgledem tak wyswietlania obrazu czarno-bialego jak i negatywowego w ogole.

i ze powiekszenia tych zdjec ogladane na zywo na dobrym papierze z wysokim prawdopodobnienstwem kopia dupe, bo dopiero wtedy w pelni widac technike i sens robienia takich zdjec w ogole.

obciecie zagadnienia do golego obrazka ekranowego pozostawia... schludne, staranne zdjecia morza. fotografie oparta na formie, tonalnosci i definicji cieni, ktorej nosnik elektroniczny zwyczajnie nie przenosi, odbierajac jej kluczowe walory.

czornyj
26-09-2007, 12:20
ale wzgledem przyrody i krajobrazu sensu stricte dosc cyniczny i czysto utylitarny

Tego nie rozumiem. Cóż w tym cynicznego? Krajobraz jest tu potraktowany abstrakcyjnie, ale przecież pejzaż to nie musi koniecznie być pochwała Dzieła Bożego. Można tego typu przedstawieniom zarzucić pewien elitaryzm i wdrapywanie się na wieże z kości słoniowej, ale kompozycyjnie i tonalnie rzecz jest przemyślana do bólu i robi spore wrażenie, nawet na małym formacie.

akustyk
26-09-2007, 12:34
Tego nie rozumiem. Cóż w tym cynicznego? Krajobraz jest tu potraktowany abstrakcyjnie, ale przecież pejzaż to nie musi koniecznie być pochwała Dzieła Bożego.
no zgadza sie. cynizm to nieprawidlowe slowo. chodzilo mi generalnie o uzycie tematyki utylitarnie bez stosunku emocjonalnego do niej.




Można tego typu przedstawieniom zarzucić pewien elitaryzm i wdrapywanie się na wieże z kości słoniowej,
tu bym nie przesadzal. a jesli nawet, to samo to z siebie nie jest wada. ktos musi wchodzic na wieze z kosci sloniowej, w odroznieniu od tlumow ludzikow wspinajacych sie na wiezyczki z cegielek, albo nawet nie :)

aczkolwiek, jak napisalem, nie odpowiada to mojej percepcji przyrody i temu, czego w fotografii tej dziedziny szukam. rzecz osobista i subiektywna.




ale kompozycyjnie i tonalnie rzecz jest przemyślana do bólu i robi spore wrażenie, nawet na małym formacie.
ponownie: na mnie sporego nie robi na ekranie. to jest fotografia, ktorej highlightem jest forma i wykonczenie powiekszenia. nie jest i nie bedzie nadawala sie na ekran.

kompozycje sa niezle i przemyslane - zgadzam sie. ale czy zapada w pamiec fotografia, w ktorej brak emocji fotografa wzgledem tego co fotografuje? w moim przypadku nie. widze w jakims stopniu emocje wzgledem tego jak fotografuje i zapamietanie w realizacji (przy czym ekran to mocny przedsmak tego co w tej realizacji faktycznie jest), ale nie widze prawdziwej, glebokiej emocji wzgledem tematu. dla mnie to odroznia zdjecia zapadajace w pamiec od tych, ktore nie zapadaja.

Bahrd
26-09-2007, 12:45
hehe...

oklepanego "ziewlem, pierdlem i wyszlem" nie powiem, ale generalnie to bardzo umiarkowanie pozytywnie.



aczkolwiek, jak napisalem, nie odpowiada to mojej percepcji przyrody i temu, czego w fotografii tej dziedziny szukam. rzecz osobista i subiektywna.

Inny filozof powiedziałby teraz" quantum mutatus ab illo! :mrgreen:

czornyj
26-09-2007, 12:48
kompozycje sa niezle i przemyslane - zgadzam sie. ale czy zapada w pamiec fotografia, w ktorej brak emocji fotografa wzgledem tego co fotografuje? w moim przypadku nie. widze w jakims stopniu emocje wzgledem tego jak fotografuje i zapamietanie w realizacji (przy czym ekran to mocny przedsmak tego co w tej realizacji faktycznie jest), ale nie widze prawdziwej, glebokiej emocji wzgledem tematu. dla mnie to odroznia zdjecia zapadajace w pamiec od tych, ktore nie zapadaja.

No tak - jesteś typowy romantyk, zwolennik estetyki dionizyjskiej :lol: Już rozumiem czemu Ci te zdjęcia śmierdzą chłodną kalkulacją ;)

akustyk
26-09-2007, 12:48
Inny filozof powiedziałby teraz" quantum mutatus ab illo! :mrgreen:

a tak dokladniej, to dlaczego tak uwazasz?



No tak - jesteś typowy romantyk, zwolennik estetyki dionizyjskiej :lol: Już rozumiem czemu Ci te zdjęcia śmierdzą chłodną kalkulacją ;)

jedno, ze uzywasz za trudnych dla mnie slow :) ja jestem prosty czlowiek, jak chcesz mi powiedziec, ze jestem glupi to napisz wprost a zrozumiem.

a drugie, to tak ogolnie mysle, ze upraszczasz. owszem, mam w jakims stopniu ograniczona percepcje sztuki wymykajacej sie mojemu swiatopogladowi, ale staram sie jej ani nie skreslac ani nie unikac. natomiast mam (chyba) w jakis sposob wyrabiajace sie preferencje osobiste. nie skreslajac ww. Steena Doessinga, jego tworczosc nie jest tym, co mnie najbardziej pasjonuje i zwyczajnie brakuje mi w tym elementarnego stosunku emocjonalnego do przyrody. to jest cecha goscia, nie jego wada. tak samo jak moja cecha jest, ze do mnie nie trafia. a nie wada :)

trzecie: "smierdziec chlodna kalkulacja" to okreslenie pejoratywne. ja w ten sposob o powyzszych zdjeciach nie mysle.

czornyj
26-09-2007, 13:18
Inny filozof powiedziałby teraz" quantum mutatus ab illo! :mrgreen:

raczej poeta ;)



jedno, ze uzywasz za trudnych dla mnie slow :) ja jestem prosty czlowiek, jak chcesz mi powiedziec, ze jestem glupi to napisz wprost a zrozumiem.
Dobra, dobra - to się przerabia w I klasie liceum :D


a drugie, to tak ogolnie mysle, ze upraszczasz. owszem, mam w jakims stopniu ograniczona percepcje sztuki wymykajacej sie mojemu swiatopogladowi, ale staram sie jej ani nie skreslac ani nie unikac. natomiast mam (chyba) w jakis sposob wyrabiajace sie preferencje osobiste. nie skreslajac ww. Steena Doessinga, jego tworczosc nie jest tym, co mnie najbardziej pasjonuje i zwyczajnie brakuje mi w tym elementarnego stosunku emocjonalnego do przyrody. to jest cecha goscia, nie jego wada. tak samo jak moja cecha jest, ze do mnie nie trafia. a nie wada :)

trzecie: "smierdziec chlodna kalkulacja" to okreslenie pejoratywne. ja w ten sposob o powyzszych zdjeciach nie mysle.

Upraszczam, a nawet żartuję ;) Niemniej jednak każdy ma jakieś ciągoty w tę lub we wtę, czego twoja wypowiedź jest dobrym przykładem. We mnie np. te zdjęcia wywołały silne emocje (o cholera, ale świetnie skomponowane i doskonale zadecydowane tonalnie!), ale generalnie tego typu poszukiwania szalenie mnie kręcą, natomiast jakoś chęć przekazania emocji związanych z odbiorem krajobrazu niezbyt mnie prześladowała (bo też skala tych emocji jest na mój gust jakby wąska: ale ładnie - ale ładnie...)

czornyj
26-09-2007, 14:19
Zresztą co ja tu będę p..., zacytuję maj Masta:
Wobec pejzażu fotograf musi zdecydować, czy ważniejsze jest piękno
natury czy uroda obrazu. Pejzaż jako forma musi stawiać na pierwszym
miejscu wartość obrazu

Bahrd
26-09-2007, 14:25
a tak dokladniej, to dlaczego tak uwazasz?

Tylko dlatego, że doświadczyłem znacznego, hmmm, dysonansu porównując urok Twoich fotografii do jego braku w niektórych Twoich wypowiedziach na forum...


raczej poeta ;)

Pewnie tak ;)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

Zresztą co ja tu będę p..., zacytuję maj Masta:
Wobec pejzażu fotograf musi zdecydować, czy ważniejsze jest piękno
natury czy uroda obrazu. Pejzaż jako forma musi stawiać na pierwszym
miejscu wartość obrazu

To ja poproszę o glosę ;) wartość obrazu to piękno natury, czy uroda obrazu?

czornyj
26-09-2007, 14:44
To ja poproszę o glosę ;) wartość obrazu to piękno natury, czy uroda obrazu?

Ano właśnie - jeśli dobrze rozumiem - ta różnica to jest właśnie to, co nie pasuje w tych zdjęciach Akustykowi ;)

Dla jednego fotografa, który pójdzie sobie nad morze istotne będzie oddać jego morski charakter - a więc na zdjęciu wszystko ma falować, szumieć, śmierdzieć rybsztalem, nie przepuści pięknym zestawieniom żółtego piasku z chłodną zielenią morza i błękitem nieba, urokliwym chmurkom i nie zrezygnuje z krzyku mew.

Tymczasem - jak widać na powyższych zdjęciach - kto inny wszystkie te przymioty wręcz bezczelnie lekce-sobie-waży, traktuje morski pejzaż instrumentalnie - jako przedmiot swych niecnych, abstrakcyjnych gierek formalno-kompozycyjno-tonalnych i nawet gdyby na plaży leżała goła, cycata d..., to taki maniak tylko by się zezłościł, że głupia szmata psuje mu kompozycję... :lol:

akustyk
26-09-2007, 14:51
Dla jednego fotografa, który pójdzie sobie nad morze istotne będzie oddać jego morski charakter - a więc na zdjęciu wszystko ma falować, szumieć, śmierdzieć rybsztalem, nie przepuści pięknym zestawieniom żółtego piasku z chłodną zielenią morza i błękitem nieba, urokliwym chmurkom i nie zrezygnuje z krzyku mew.

Tymczasem - jak widać na powyższych zdjęciach - kto inny wszystkie te przymioty wręcz bezczelnie lekce-sobie-waży, traktuje morski pejzaż instrumentalnie - jako przedmiot swych niecnych, abstrakcyjnych gierek formalno-kompozycyjno-tonalnych i nawet gdyby na plaży leżała goła, cycata d..., to taki maniak tylko by się zezłościł, że głupia szmata psuje mu kompozycję... :lol:

i tu trafiles w sedno :)

aczkolwiek jest to uproszczenie, ze tylko "instrumentalisci" olali by, cytuje: glupia szmate. a to nieprawda, bo prawdziwy pasjonat szumienia i smierdzenia rybsztalem (se mła) rowniez by ja olal :)

czornyj
26-09-2007, 15:10
i tu trafiles w sedno :)

aczkolwiek jest to uproszczenie, ze tylko "instrumentalisci" olali by, cytuje: glupia szmate. a to nieprawda, bo prawdziwy pasjonat szumienia i smierdzenia rybsztalem (se mła) rowniez by ja olal :)

To oczywiste i faktycznie przykład nie był najszczęśliwszy. "Isntrumentalista" zapewne i ją potraktowałby instrumentalnie - kazałby zwinąć się w kłębek i wypiąć, po czym potraktował jako intrygującą formę stanowiącą ciekawy akcent kompozycyjny :lol:

akustyk
26-09-2007, 15:15
To oczywiste i faktycznie przykład nie był najszczęśliwszy. Isntrumentalista zapewne kazałby jej się zwinąć w kłębek i wypiąć, po czym potraktował jako intrygującą formę stanowiącą ciekawy akcent kompozycyjny :lol:

doskonale rozumiem o czym mowisz. i tu, z usmiechem do iczka pozwole sobie wkleic perfekcyjny przyklad :)

http://photo.net/photodb/photo?photo_id=1653476
http://photo.net/photodb/photo?photo_id=1693551
http://photo.net/photodb/photo?photo_id=2629028
http://photo.net/photodb/photo?photo_id=1689285

(zastrzezenie: linki zawieraja tresci erotyczne)

Bahrd
26-09-2007, 18:28
i tu trafiles w sedno :)

aczkolwiek jest to uproszczenie, ze tylko "instrumentalisci" olali by, cytuje: glupia szmate. a to nieprawda, bo prawdziwy pasjonat szumienia i smierdzenia rybsztalem (se mła) rowniez by ja olal :)

To fajnie, że nie tylko mnie przeszkadza kobita na zdjęciu samochodu/motocykla...

iczek
27-09-2007, 11:22
Koledzy - aleście sie rozpędzili :) Ale fajnie sie czyta. Fajnie, ze gadamy o rdzeniu fotografii, a nie w kółeczko o matrycach. I to lobię w tym dziale. Dotykajmy fotografii, nawet tej przedstawiającej (może zwłaszcza) wypięte tyłeczki, chętnie kobiece :)
Szacun dla uczestników dyskursu :)

Nie opowiadający sie po żadnej ze stron - iczek

Bahrd
27-09-2007, 17:03
Dotykajmy fotografii, nawet tej przedstawiającej (może zwłaszcza) wypięte tyłeczki, chętnie kobiece :)

Skojarzyło mi się:
"Starczy, że przydasz jej tytuł 'Bachantka' albo 'Prawda' - i może ona już wypinać cycki [...] oraz najbardziej gościnne pośladki"
G. Neret