Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Asystentem być...



em_ka
24-09-2007, 18:40
Taka refleksja mnie naszła, a właściwie żal. Chciałbym być u kogoś asystentem, uczyć się. Nie chcę żadnych pieniędzy, tylko chciałbym zdobyć doświadczenie w zamian za pomoc. Pisałem, dzwoniłem, nikt nie jest specjalnie zainteresowany. Może macie jakiś pomysł jak się gdzieś dostać? Chodzi mi o studia fotograficzne, agencje modelek. Smutno mi :(

emisiaczek
24-09-2007, 19:12
zmien Miasto: Warsaw na Miasto: New York ew. Paris

em_ka
24-09-2007, 19:22
Jeszcze jakieś praktyczne rady? :>

iktorn92
24-09-2007, 19:50
Ogłoszenie do gazety???

Teo
24-09-2007, 19:59
hej
moja dziewczyna przed wyjazdem na wakacje do Londynu wysłała ponad 300 emaili do rożnych fotografów londyńskich z prośbą o asystenturę przy sesjach foto i na kilka się załapała - to najlepsza szkoła: podpatrujesz profesjonalistów i dodatkowo nawiązujesz kontakty ;) Tak wiec lepiej szukaj w wiekszych miastach poza Polską ;)

Maciej_Grabowski
24-09-2007, 20:02
ja sie doczepilem do kumpla , który juz dosyc dlugo zajmuje sie foto , jezdzimy na sluby , mam za to kase i przy okazji sie ucze . poszukaj wsrod znajomych.

em_ka
24-09-2007, 20:12
Przestańcie nie wyjadę sobie teraz tak po prostu do Londynu :D. Natomiast jeśli chodzi o ślubne kotlety, to nie specjalnie mnie ciągnie w tamtą stronę ;)

emisiaczek
24-09-2007, 20:25
ale ja calkiem serio
wyjedziesz zobaczysz
przy okazji pare euro wpadnie, akurat na 5d i pare szkiel
zobaczysz swiat

bundy
24-09-2007, 20:33
Przestańcie nie wyjadę sobie teraz tak po prostu do Londynu :D. Natomiast jeśli chodzi o ślubne kotlety, to nie specjalnie mnie ciągnie w tamtą stronę ;)

Nie bardzo rozumiem Twoje podejście do tematu - z jednej strony chcesz się uczyć i zdobyć konkretne doświadczenia, a z drugiej strony nie myślisz o pójściu na szeroki wody poza krajem. Nie określiłeś czego tak naprawdę oczekujesz - czy chcesz zająć się fotografią na poważnie i komercyjnie, czy też chcesz się tylko w fotografię amatorsko bawić. W pierwszym przypadku naprawdę nie pozostaje Ci nic innego niż to co wcześniej zaproponowano, bo w kraju nie masz zbyt dużych szans na coś więcej niż noszenie statywów oświetleniowych :-). W drugim przypadku asystowanie przy sesjach (zakładam, że mówimy o profesjonalnych sesjach) to chyba lekki "overkill", bo na amatorskie potrzeby prędzej nauczysz się wszystkiego sam, podpatrując zdjęcia innych i focąc, focąc i jeszcze raz focąc... Nic nie przychodzi na tym świecie samo...poza CBA o 6 rano :)

Adam Kasprzak
24-09-2007, 20:37
mam jedno pytanie: czy ktoś już próbował*takich przygód z asystowaniem poza krajem, czy wszyscy polecają, bo to dobre rozwiązanie?

em_ka
24-09-2007, 20:39
Nie mam 18 lat, żeby mama mi dała pieniążki na zabawę za granicą. To moje hobby. Nie wszystkiego się nauczę sam, bo nie mam dostępu do studia i świateł i nie bardzo wiem jak takie rzeczy praktycznie używać. Poza tym ktoś, kto się zna na fotografii lepiej ode mnie, na pewno potrafi wiele wytłumaczyć i krytycznie spojrzeć na moją prace. Chciałbym się rozwijać dla przyjemności, a nie dla chleba ;)

Proszę mi tylko nie pisać znajdź sobie tutoriale w guglach :D

marekb
24-09-2007, 20:50
czytaj i ucz się...

em_ka
24-09-2007, 21:00
czytaj i ucz się...

o litości...

bundy
24-09-2007, 21:03
Nie mam 18 lat, żeby mama mi dała pieniążki na zabawę za granicą. To moje hobby. Nie wszystkiego się nauczę sam, bo nie mam dostępu do studia i świateł i nie bardzo wiem jak takie rzeczy praktycznie używać.

Skoro nie masz 18 lat, to pewnie sam na siebie zarabiasz i możesz sobie od czasu do czasu wynająć studio (jak się dobrze poszuka, to można znaleźć całkiem tanie oferty wynajmu studia ze sprzętem) i EKSPERYMENTOWAĆ. Wielu z nas tutaj tak się uczyło fotografii studyjnej. Na początek bez żadnego wstydu można pokusić się o "kopiowanie" ujęć i oświetleń znanych fotografów. Nie wychodzi? Zostawiasz knota do przeanalizowania błędów i focisz dalej. Tak to mniej więcej wygląda w przypadku amatorów. A jak już zupełnie nie wiesz jak się za to zabrać to czytasz "Fotografię studyjną" Freemana oraz "Światło i cień w fotografii" Dederki - nie wierzę, że po lekturze tych dwóch świetnych książek (tylko nie patrz na daty wydania, bo to nie świadczy o ich jakości) nadal nie będziesz wiedział co zrobić w studio.



czytaj i ucz się...


o litości...

Hmmm... a znasz może jakieś inne czarodziejskie sposoby na pozyskanie wiedzy i umiejętności. Bez roboty i wysiłku można jedynie pić piwo i obrastać tłuszczem przed TV ;-) No, ale jeśli znasz metodę na łatwe uczenie, to... ja się chcę nauczyć aikido oraz jedzenia pałeczkami...w 10 minut!

ecki74
24-09-2007, 21:08
czytaj i ucz się...

Ja jednak myślę, że uczenie się (czytanie) to jedno, a tak drugie to praktyka, o którą chyba najtrudniej.
Bo czytac każdy umie, zrozumiec chyba też (choc czasem trudno), lecz aby przelac to wszystko na "zdjęcie" to trzeba praktyki.

trampek9
24-09-2007, 21:26
Ze mna mógłbyś chodzić, ale niestey kraków i niestety kotlety ślubne... Moim pierwszym asystentem był kumpel z 5D i workiem elek dzieki czemu wiem jak fajnie sie robi zdjęca 35 1,4, 50 1,2 czy 85 1,2. On sie uczył "fachu" ja korzystałem z jego optyki...teraz razem prowadzimy firmę ...

Smaczny
24-09-2007, 21:28
Masz 21 lat, cały świat przed Tobą. Gee, gdybym ja miał teraz 21 lat!

ecki74
24-09-2007, 21:29
Ze mna mógłbyś chodzić, ale niestey kraków i niestety kotlety ślubne... Moim pierwszym asystentem był kumpel z 5D i workiem elek dzieki czemu wiem jak fajnie sie robi zdjęca 35 1,4, 50 1,2 czy 85 1,2. On sie uczył "fachu" ja korzystałem z jego optyki...teraz razem prowadzimy firmę ...

Jeżeli chodzi o mnie to Kraków wcale nie jest tak daleko choc podróz A4 to dziś koszmar :twisted:.

Smaczny
24-09-2007, 21:30
Zasada jest jedna - musisz ciężko pracować, uczyć się, próbować, nie poddawać się. Dzięki temu osiągniesz wszystko. A 5D czy 3D to tylko bzdety po drodze. Inwestuj w siebie!

Michał Ciucias
24-09-2007, 21:32
kol. Bundy kilka postów wyżej napisał całą esencję - nauka naprawdę tak wygląda. I przy okazji daje dużo frajdy. I nie ukrywam - jak pójdziesz tym torem, to do Ciebie będą przychodzić po porady. Bycie asystentem - to chyba nie u nas w kraju, niestety :(
Koniecznie chcesz zostać czyimś asystentem? Może przemyśl zrobienie jakichś studiów foto? Mam znajomych na takich uczelniach (np. ASP w Gdańsku), wszyscy zgodnie twierdzą, że takie studia dają twórczego kopa. Przede wszystkim jest możliwość spotykania się z ludźmi o tych samych zainteresowaniach i często - o większych umiejętnościach, są plenery, są spotkania z dobrymi i znanymi fotografami - np kumpela miała ostatnio warsztaty z p. Tomkiem Sikorą... Jest więc możliwość nauczenia się czegoś nowego.

bundy
24-09-2007, 21:33
Masz 21 lat, cały świat przed Tobą. Gee, gdybym ja miał teraz 21 lat!

Ech...nie dramatyzuj ;-) Też mam 32 lata i jakoś nie uważam, żeby wszystkie drzwi się przede mną pozamykały ;-) Znam dużo starszych od nas, którzy w jednej chwili zmienili swoje życie o 180 stopni i są z tego zadowoleni. W życiu jest tak - żeby móc trzeba chcieć :-)

illy
24-09-2007, 22:21
ja np. chcialbym dostac haselko: chodz mlody ze mna, postrzelamy do ludzi

czyt: pomocne fakty odnosnie reporterki, mialem male doswiadczenie z nowym aparatem, ale to raczej szkola jesze wypracowana z kompakta, chociaz musze podziekowac jednej osobie z pomorskiego za pozyczenie na 10 minut obiektywu

marekb
24-09-2007, 23:05
studia uczą jak się samemu uczyć, jak pozyskiwać wiedzę.
z kimś najłatwiej złapac jego styl i maniery. Sam jak zaczniesz próbować możesz wykreować coś własnego (lub nic) jak masz talent lub zwykłym rzemieślnikiem zostać (ja sie takim początkującym staje ;( )...

Kabu
25-09-2007, 00:17
Przecież są jeszcze kursy, jak Ci nie pasuje asystowanie za granicą ani studia to zapisz się na jakiś kurs z fotografii studyjnej. W Warszawie pewnie takich kursów jest od groma. Zobaczysz co z czym się je i wówczas próbuj swoich sił gdzie indziej albo w grupach zaawansowanych.

Powodzenia

em_ka
25-09-2007, 08:51
Słuchajcie, bardzo Wam dziękuje za zaangażowanie, ale rady typu czytaj i ucz się i idź sobie na jakiś kurs nie są mi do niczego potrzebne. Niektórzy tu na tym forum chyba piszą, tylko żeby coś napisać, albo się w domu nudzą :D

Chciałbym u kogoś pracować, żeby móc podpatrzeć jak się pewne rzeczy robi na poziomie i przy okazji samemu się nauczyć. Która książka jest tak dobra, że zastąpi mi miesiąc praktyk w agencji lub studiu? :twisted:

Kabu
25-09-2007, 09:03
Słuchajcie, bardzo Wam dziękuje za zaangażowanie, ale rady typu czytaj i ucz się i idź sobie na jakiś kurs nie są mi do niczego potrzebne. Niektórzy tu na tym forum chyba piszą, tylko żeby coś napisać, albo się w domu nudzą :D

Chciałbym u kogoś pracować, żeby móc podpatrzeć jak się pewne rzeczy robi na poziomie i przy okazji samemu się nauczyć. Która książka jest tak dobra, że zastąpi mi miesiąc praktyk w agencji lub studiu? :twisted:

Kolego, najwidoczniej sam nie wiesz czego chcesz. Jak Ci ktoś podkłada gotowce pod nos ty Ty się czepiasz że nie o to Ci chodzi. Ja jak chciałem nauczyć się fotografii studyjnej to miałem 2 wyjścia:
1. Wynająć studio i bawić się samemu a może coś z tego wyjdzie.
2. Iść na kurs fotografii studyjnej.

Skorzystałem z punktu drugiego, kurs trwał (jeden stopień) 3 miesiące i teraz wiem jak się poruszać w studio i co jak ustawiać. Teraz wynajmuję sobie z kolegą studio na 2-3 godzinki raz w tygodniu i walczę. No ale skoro Tobie wydaje się że bez jakiejkolwiek najmniejszej pracy nauczysz się ustawiać np. światło to się mylisz.

em_ka
25-09-2007, 09:04
A przeczytałeś w ogóle co ja napisałem powyżej?

marekb
25-09-2007, 09:18
najlepiej, to wyślij kumpla (on sie nauczy i esencje wiedzy ci przekaże) bo czuję opornosc na naukę... Ty myślisz, że w studiu nie mają nic innego do roboty tylko uczyć totalnego abnegata i będą ci wiedzę na siłe do pały wciskać...??:D
Wszystkie dobre rady zostały ci w zupełności przekazane, ale jest jeszcze jedna: DOROŚNIJ..!!

Kabu
25-09-2007, 09:21
Ty myślisz, że ktoś tu Ci napisze coś w stylu "Ja Cię wezmę abyś popatrzył jak ja to robie" albo że ktoś Ci wskaże do kogo mógłbyś pójść? Nie licz na to. Tak naprawdę to decydując się na kurs to właśnie asystujesz przy jakichś projektach bo takowe są realizowane (robiłem zdjęcia kosmetyków do katalogów i dla lekarzy) na zajęciach no i niektórzy prowadzący fotografowie współpracują z agencjami.

Ja Ci próbuję tylko pokazać że dzięki kursom możesz zrealizować to szybciej niż czekając aż ktoś Ci się trafi, no ale skoro nie pasuje Ci moja pomoc to sorry.

em_ka
25-09-2007, 09:25
No więc o to chodzi, aby ktoś mi doradził jak w takie miejsce się dostać, bądź gdzie konkretnie warto się udać. Może trochę źle sformułowałem posta, ale temat wątku jest "asystentem być", a nie poproszę o rady jak się uczyć robić zdjęcia :)

Dziękuję za rady, szczególnie tą przedostatnią :D
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

Ty myślisz, że ktoś tu Ci napisze coś w stylu "Ja Cię wezmę abyś popatrzył jak ja to robie" albo że ktoś Ci wskaże do kogo mógłbyś pójść? Nie licz na to. Tak naprawdę to decydując się na kurs to właśnie asystujesz przy jakichś projektach bo takowe są realizowane (robiłem zdjęcia kosmetyków do katalogów i dla lekarzy) na zajęciach no i niektórzy prowadzący fotografowie współpracują z agencjami.

Ja Ci próbuję tylko pokazać że dzięki kursom możesz zrealizować to szybciej niż czekając aż ktoś Ci się trafi, no ale skoro nie pasuje Ci moja pomoc to sorry.

To co napisałeś wcześniej nijak się ma do tego, że chcesz mi pomóc.

Kabu
25-09-2007, 09:33
No więc o to chodzi, aby ktoś mi doradził jak w takie miejsce się dostać, bądź gdzie konkretnie warto się udać.

W takie miejsce to znaczy jakie? Np. taki kurs? Ja Ci powiem że za swój co trwał 3 miesiące zapłaciłem 450zł ale to był Kraków, w Warszawie może być drożej ale może też być ich więcej, ja nie miałem zbyt dużego wyboru bo znalazłem tylko jedno ogłoszenie o kursach foto.

Smaczny
25-09-2007, 22:05
Pokaż w ogóle swoje zdjęcia, to co zrobiłeś do tej pory. Od tego trzeba zacząć.