PDA

Zobacz pełną wersję : #51 Ustawiane ekspozycji i system strefowy.



Janusz Body
05-09-2007, 19:21
Ustawianie ekspozycji a „System Strefowy”.


Światłomierz-oszust.


Światłomierz w każdym aparacie to oszust. Nieświadomy niczego, starający się jak najlepiej ale jednak oszust albo niedoinformowany przygłup. No dobrze. Ani oszust ani przygłup. Po prostu ślepe urządzenie, które ma poważny dylemat w podaniu nam prawidłowych parametrów ekspozycji. Dylemat jest na tyle poważny, że nawet zyskał swą własną nazwę „dylemat pomiaru”.
Światłomierz tak naprawdę nie „widzi” od czego pochodzi odbite promieniowanie. Jest w stanie zmierzyć „ilość” docierającego doń światła ale zupełnie „nie wie” czy to światło odbite od czarnego węgla, czarnego garnituru czy białego papieru lub białej sukni ślubnej. Jest nawet jeszcze gorzej. Światłomierz nic nie wie o warunkach panujących w danym miejscu. To typowy miernik „ilościowy” a „ilość” światła odbitego od czarnego węgla w jasny słoneczny dzień może być identyczna z „ilością” światła odbitego od białego papieru w ciemny, pochmurny dzień. Światłomierz musi więc sobie coś założyć. Założenie polega na przyjęciu, że światło pochodzi od czegoś co nazywamy potocznie 18% szarością albo neutralną szarością. Nie można tego rozumieć dosłownie. Obiekt, który odbija 18% padającego nań światła to „zero” światłomierza. To właśnie ta „neutralna szarość”. To właśnie jest owe 18% szarości. To szarość karty Kodaka, „szarość” („ilość”) światła odbitego od zielonej murawy lub liści drzew w cieniu. Takich obiektów odbijających te 18% ponoć jest statystycznie najwięcej i stąd takie domyślne założenia światłomierza.
Napisałem 18% - !? Teraz to ja oszukuję. Tak było. Tak się przyjęło o tym mówić i pisać ale to nieprawda. Wszystkie współczesne aparaty i ich wewnętrzne światłomierze są kalibrowane zgodnie z amerykańską normą ANSI. Te zewnętrzne światłomierze też. Norma ANSI ustala kalibrację na 12% szarości czyli 12% odbitego światła. O całe ½ EV (f-stopu) mniej niż 18% karta Kodaka. Niektórzy piszą o wyższej niż podawana w dokumentacji czułościach matryc poszczególnych producentów. Są tak samo niedoinformowani jak sam światłomierz. Rynek amerykański, jako największy, decyduje również o tym co ma sobie zakładać światłomierz. (http://www.bythom.com/graycards.htm)
Tym co nie wierzą proponuję wykonać następujący eksperyment. Ustawić aparat w tryb Av i pomiar „spot” lub „centralny” – właściwie każdy byle nie matrycowy (o pomiarze matrycowym za chwilę). Dobrze byłoby ustawić WB na stały np. daylight ale nie jest to krytyczne. Potem trzeba porobić zdjęcia np. białej kartki papieru, czarnego materiału (może być czarny garnitur), szarej tkaniny albo ekranu wygaszonego telewizora. Ważne jest właściwie tylko jedno. Wszystkie przedmioty powinny być tak samo oświetlone i wypełniać możliwie cały kadr. Rezultaty są zdumiewające. Wartość tonalna każdego ze zdjęć będzie praktycznie identyczna. Wszystkie będą prawie jednakowo szare !!! Najlepiej widać to po zamianie każdego ze zdjęć z kolorowego RGB na czarno-białe.
Przykład poniżej to cztery zdjęcia złożone w jedno. Wszystkie wykonane w opisany powyżej sposób. To najlepszy dowód na to jak światłomierz „oszukuje”. Bez opisu naprawdę trudno było by powiedzieć „co jest co”. Szarości mało się różnią a różnice raczej przypisywał bym mojemu, niezbyt dokładnemu, zadbaniu o warunki oświetleniowe. Smoliście czarna podkładka pod myszkę oświetlona silnym słońcem ujawnia swoją fakturę ale tonalnie niewiele odbiega od białego papieru! Biały, szary, czarny – wszystko wyszło „średnioszare”.



https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://www.potoczek.mserwis.pl/FotkiForum/Szarosc_bieli.jpg)



Pomiar „matrycowy” – nieszczególnie nadaje się do tego testu bo to pomiar „inteligentny”. Zwłaszcza w lustrzankach z wyższej półki wielopolowy pomiar światła pozwala na lepsze „domyślanie się” co jest na zdjęciu i ile procent światła to „coś” odbija. Producenci przeanalizowali ogromne ilości zdjęć i na tej podstawie opracowano algorytmy wyliczające ekspozycję. Jako najprostszy przykład można podać „typowe” zdjęcie z wycieczki – góra jasna (niebo), dół ciemny (trawa), środek dość jasny (ludzie). To nie pomyłka. 95% użyszkodników tak właśnie kadruje. Kadr po połowie nieba i ziemii i rodzinka w środku. Algorytmy pomiaru matrycowego z takimi sytuacjami radzą sobie wyśmienicie i bardzo rzadko się mylą. Wybranie programu „tematycznego” typu „snow” czy „beach” znakomicie ułatwia pracę światłomierza ale… w programie „auto” na białej kartce papieru głupieje tak samo jak pomiary skupione (np. spot). Historycznie to chyba Nikon F100 był pierwszym aparatem, w którym pomiar matrycowy naprawdę zdawał egzamin. Obecnie Canony i Nikony w przeciętnych ujęciach naprawdę rzadko się mylą ale dalej nie jest to szczyt marzeń.

Jak poprawnie ustalić ekspozycję.

Pytanie wcale nie jest łatwe. To problem od początku istnienia fotografii i choć postęp techniczny sporo pomaga to, jak do tej pory, żaden system nie jest w stanie konkurować z „inteligentną przystawką” do aparatu czasem zwaną fotografem. :)

Możemy próbować następujących rozwiązań:

- zdać się całkowicie na automatykę (pomiar matrycowy). Co wyjdzie to wyjdzie. Rodzinka i tak będzie zachwycona, że w ogóle coś wyszło i na zdjęciu można rozpoznać kto jest kto.

- używać programów tematycznych (dalej zdając się na automatykę) co nieco poprawi zdjęcia i będzie, być może, można rozpoznać osoby na zdjęciu a nawet zauważyć, że cioci Zuzi przybyło zmarszczek.

- używać programów tematycznych w połączeniu z wyborem sposobu pomiaru światła, co jest dość dokładnie opisane w instrukcji obsługi aparatu (niestety trzeba przeczytać). Rodzinka oglądając zdjęcia będzie wniebowzięta. Możemy nawet dostać zgodę na zakup kolejnej karty pamięci.

- naświetlać „na histogram” – po wykonaniu zdjęcia oglądamy histogram (w niektórych cyfrówkach można to robić „on line” jeszcze przed pstryknięciem ale taki histogram jest jedynie przybliżeniem tego co będzie na zdjęciu). Histogram ma się kończyć jak najbliżej prawej strony ale tak, żeby nie było clippingu (piku) na końcu histogramu. Jeśli można, to najlepiej oglądać histogram RGB (osobny histogramik dla każdego kanału). Jeśli histogram nie dochodzi do prawej strony to wprowadzamy korektę – wielkość korekty możemy sobie wykoncypować na podstawie pionowych linii (w Canonach) – linie są co około 1 EV (f-stop). Jeśli brakuje nam „do prawego” np. całego jednego sektora to otwieramy przysłonę o jedną pełną działkę lub zwiększamy czas o jeden pełny stopień wydłużając naświetlanie dwukrotnie. ( podkreślam o tych pełnych skokach EV bo w wielu aparatach jeden klik na pokrętle to 1/2 albo 1/3 pełnego f-stopu (EV)) W trybach Av i T można wprowadzić korektę na plus o żądaną wartość. Sposób zapewnia 95% udanych zdjęć. Wadą jest konieczność częstego zerkania na histogram bo oszust-światłomierz dalej może sobie kombinować swoje w zależności od tego co jest w kadrze a ustalenie warunków ekspozycji dokonuje się dopiero w momencie wciśnięcia spustu migawki. Warto używać tzw. FEL-a czyli zamrożenia pomiarów przed przekadrowaniem obrazu. Często zachodzi konieczność powtórzenia ujęcia albo kilka ujęć „próbnych” żeby ocenić warunki oświetlenia metodą prób i błędów. Sposób jest na tyle dobry że naszymi zdjęciami powinni zainteresować się niektórzy znajomi 

- wyłączyć dziada. Skoro oszukuje to dlaczego mamy dawać się robić w bambuko? W końcu to My jesteśmy „inteligentna przystawka”. Przed wyłączeniem światłomierza (właściwie olaniem jego wskazań) dokonujemy spotem pomiaru na np. szarą kartę Kodaka albo wnętrze własnej dłoni. Aparat przestawiamy w tryb M i dopóki fotografujemy w tych samych warunkach możemy zapomnieć o światłomierzu. Odczyty z karty Kodaka możemy stosować bez żadnych poprawek. Wnętrze własnej dłoni ma tą cechę, że pozostaje jednakowo jasne przez cały rok – nie opala się w słońcu – i po zastosowaniu poprawki zwykle na plus ok. 1EV (czyli podwójne wydłużenie czasu lub otwarcie przysłony o pełną działkę lub zwiększenie ISO o 100%) możemy pstrykać do woli. Jak słoneczko zajdzie za chmurę musimy powtórzyć pomiary. Możemy dodatkowo spojrzeć na histogram, żeby sobie potwierdzić poprawność ustawień. Po krótkim treningu to całkiem efektywna metoda uwalniająca nas od ciągłego spoglądania na ekranik a na dodatek wymuszająca zastanowienie się nad czasem i przysłoną a czasem także i ISO. Większą uwagę zwracamy na temat zdjęcia, możemy przyłożyć się do kadrowania i lepiej wykorzystujemy głębię ostrości świadomie używając przysłony. Możemy sobie, przy okazji, popatrzeć na wskazania światłomierza i zobaczyć jak bardzo nas kiedyś oszukiwał. Mamy szansę na zainteresowanie naszymi zdjęciami w National Geographic 

- Na koniec pozostał stan nirwany fotograficznej. Uwolnienie się od szarych kart, kombinacji z własną ubabraną w błocie dłonią i innych podobnych gadżetów. Wystarczy nauczyć się systemu strefowego. To naprawdę nie jest trudne. Naprawdę można się tego nauczyć w jeden dzień a wykorzystywać przez lata. System opracowany przez Ansela Adamsa z inspiracji Freda Archera blisko 70 lat temu. System stary ale w pełni aktualny a opanowanie go da nam ogromną swobodę zwłaszcza w trudnych warunkach oświetleniowych. Pełne opanowanie systemu ma jedną wadę. Zdjęcia będą się podobały już tylko nam i nielicznej grupie wtajemniczonych. No ale na tym polega stan nirwany ;)


System strefowy.

System strefowy został opisany w tak wielu miejscach, że aż wstyd mi o tym pisać. Szczegółowy opis systemu strefowego nietrudno znaleźć w Internecie (np. http://www.cdrom.pl/index.php?title=Uproszczony_system_strefowy) więc tu napiszę najkrócej jak można.

Strefy zostały wymyślone na potrzeby fotografii czarno białej ale z powodzeniem można je stosować w kolorowej fotografii cyfrowej.

Strefy dzieli od siebie dokładnie 1EV (jeden f-stop) odbijanego światła. Środkowa strefa („5”) to 18% odbitego światła. To neutralna szarość.


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://www.potoczek.mserwis.pl/FotkiForum/Strefy_102_9.jpg)

Na powyższym obrazku strefy są zgodne z normą ANSI – V strefa to 12% R=G=B = 102 (!)

Mamy dziewięć stref. Strefa Zero to czerń całkowita (RGB 0,0,0) a Dziewiąta” to całkowita biel (255,255,255) – w obydwu brak jakichkolwiek szczegółów – obydwie strefy możemy sobie spokojnie darować.

Strefa „1” to też całkowita czerń, bez możliwości rozróżnienia detali na zdjęciu a od „0” da się odróżnić jedynie wtedy gdy obydwie leżą obok siebie.

Strefa „2” to czerń z ledwo rozróżnialnymi detalami. Strefa „8” to „odpowiednik” „2” w światłach.

Nas interesują praktycznie tylko strefy 3 – 4 – 5 - 6 – 7. Strefa 5 to neutralna szarość (owe 18% odbicia światła)

„3” BARDZO WAŻNA – pierwsza „szara” a nie „czarna” jak „2” z detalami łatwymi do rozróżnienia

„4” Najlepszym opisem tej strefy to „tak na czarno białych zdjęciach wychodzą ciemnoskórzy” 

„5” PODSTAWOWA 18% odbitego światła – szara karta Kodaka, ciemno niebieskie niebo, soczyście zielona trawa, zielone liście drzewa.

„6” Skóra człowieka rasy białej

„7” BARDZO WAŻNA. Betonowe elementy w słońcu, jasne ubranie, bardzo jasna skóra ludzka, śnieg w niezbyt głębokim cieniu.

„8” Papier, śnieg w słońcu, białe ściany, biała suknia „panny młodej” – zaczyna zanikać tekstura, trudno odróżnić szczegóły. Od pełnej bieli odróżnimy ją tylko gdy pokażemy je obie obok siebie.

„9” całkowita biel – brak szczegółów.


Wyszczególniłem trzy strefy jako ważne. #3 to ważne szczegóły w cieniach a #7 to ważne szczegóły w światłach. Rozpiętość tonalna pomiędzy #3 i #7 to pięć EV (!) a do #8 aż sześć EV czyli tyle ile daje nam, w praktyce, matryca czy klisza.


Jak to wykorzystać?

Musimy nauczyć się patrzeć na kadr i „widzieć” czarno-biały obraz, odcienie szarości. Na początek wystarczy nauczyć się znajdować strefę #3, #5 i #7. Strefa #6 jest łatwa przy portrecie – to mniej więcej skóra twarzy.

Mierzymy światło spotem lub centralnym punktem na obszar znajdujący się w danej strefie i wypracowujemy poprawkę. Wszystko co leży „w górę” od strefy #5 „prześwietlamy” a co niżej „niedoświetlamy”. Napisałem w cudzysłowie bo to tylko skrót myślowy. Coś co leży w strefie 6 odbija więcej światła, oszukuje światłomierz i musimy to pozornie prześwietlić o jeden EV czyli o różnicę w stosunku do strefy #5. Tak więc jeśli aparat wyliczył nam np. czas 1/500 i f/5.6 a mierzyliśmy strefę 6 to… poprawne będzie naświetlenie 1/250 i f/5.6 albo 1/500 i f/4.0 czyli wartości oddalone od siebie o 1 EV slangowo nazywane „jeden f-stop”.

Jeśli mierzymy światło na czarny węgiel albo mokry, ciemny asfalt (strefa #3) to musimy „niedoświetlić” czyli zamiast np. 1/500 i f/5.6 używamy 1/2000 i f/5.6.

Zwróćmy uwagę, że to MY decydujemy w której strefie ma się znaleźć dana wartość tonalna. Świadomie chcemy żeby węgiel wyszedł czarny ale ze szczegółami i umieszczamy go w 3 strefie. Świadomie chcemy żeby suknia panny młodej miała delikatną fakturę i umieszczamy ją w strefie 7 lub 8. No i odpowiednio do tego ustalamy naświetlanie klatki.

Dla porządku podam tu te pełne f-stopy. Przysłony „pełne” to:

1.0 1.4 2.0 2.8 4.0 5.6 8.0 11.0 16.0 22.0

A „pełne” czasy to:

1/15 1/30 1/60 1/125 1/250 1/500 1/1000 1/2000 itd.


PUŁAPKA

Wszystko powyższe odnosi się do stref Adamsa. Niestety w owym czasie światłomierze nie znały norm ANSI. Teraz musimy zastosować owe ½ EV i przesunąć wszystko do neutralnych 12% odbicia światła. Stąd strefę #7 powinniśmy prześwietlać o 2.5 EV.


No i to by było na tyle….

B&M
05-09-2007, 22:24
jak zwykle super ...
polecam też tą stronę http://www.hejber.com/pages/sys_strefowy.html

Tomasz Urbanowicz
06-09-2007, 06:47
Ja jeszczę polecę tą stronę:
http://www.fotosite.pl/index.php?title=Uproszczony_system_strefowy

Chciałbym jeszcze dopowiedzieć, że obecne światłomierze w cyfrówkach są "wyczulone" na prześwietlenia i wydaję mi się, że troszkę inaczej to w cyfrach działa niż w analogach.

quant
06-09-2007, 15:11
Nie rozumiem, dlaczego w przypadku opisanego wyżej pomiaru strefowego należy wykonywać poprawkę "+1/2EV", aby uwzględnić spełnienie normy ANSI przez współczesne światłomierze.
Przypuśćmy, że ustawiamy światłomierz zgodny z normą ANSI na obiekt ze strefy 0 (szarą kartę Kodaka,soczyście zieloną trawę etc.). Zdjęcie powinno składać się z pikseli o jasności 128 (w skali [0,255]). Natomiast po opisanej korekcie +0.5EV tak nie będzie.
Dla mnie strefa, to docelowy zakres jasności pikseli.

wojkij
07-09-2007, 00:20
Dobrze napisane, dziekuje za poswiecony czas bo mi osobiscie sie to ogromnie przydalo;)

asdfasfd
09-09-2007, 00:22
Bardzo dobry artykuł. Naprawdę przydatny i konkretnie o fotografii. Dawno czegoś takiego nie czytałem.

PS: Czy do ćwiczeń można wykorzystać suchy asfalt zamiast mokrego? :)

Janusz Body
09-09-2007, 17:01
Nie rozumiem, dlaczego w przypadku opisanego wyżej pomiaru strefowego należy wykonywać poprawkę "+1/2EV", aby uwzględnić spełnienie normy ANSI przez współczesne światłomierze.
Przypuśćmy, że ustawiamy światłomierz zgodny z normą ANSI na obiekt ze strefy 0 (szarą kartę Kodaka,soczyście zieloną trawę etc.). Zdjęcie powinno składać się z pikseli o jasności 128 (w skali [0,255]). Natomiast po opisanej korekcie +0.5EV tak nie będzie.
Dla mnie strefa, to docelowy zakres jasności pikseli.

Według normy ANSI "średnia szarość" odpowiada nie 128 (z zakresu 0-255) a 102 (na monitorze) i nie 50% zaczernienia a 60% zaczernienia (na papierze).

ewg
10-09-2007, 12:10
:confused:
- naświetlać „na histogram” [...] Histogram ma się kończyć jak najbliżej prawej strony ale tak, żeby nie było clippingu (piku) na końcu histogramu. [...] Jeśli histogram nie dochodzi do prawej strony to wprowadzamy korektę [...]

System strefowy.
[...]
Środkowa strefa („5”) to 18% odbitego światła. To neutralna szarość.
[...]
Jeśli mierzymy światło na czarny węgiel albo mokry, ciemny asfalt (strefa #3) to musimy „niedoświetlić” czyli zamiast np. 1/500 i f/5.6 używamy 1/2000 i f/5.6.
[...]
Zwróćmy uwagę, że to MY decydujemy w której strefie ma się znaleźć dana wartość tonalna. Świadomie chcemy żeby węgiel wyszedł czarny ale ze szczegółami i umieszczamy go w 3 strefie. Świadomie chcemy żeby suknia panny młodej miała delikatną fakturę i umieszczamy ją w strefie 7 lub 8. No i odpowiednio do tego ustalamy naświetlanie klatki.

Mam z tym pewien problem - jak pogodzić jedno z drugim (czyli dwa rozdzielone powyżej fragmenty)?

Tzn. o ile zasadę z histogramem do prawej raczej rozumiem (a domyślam się jeszcze, że chodzi tu o uciekanie jak najdalej od szumów po lewej - specyfika matrycy) to mam kłopot z pełnym zrozumieniem w tym kontekście systemu strefowego tak by był w zgodzie (o ile to w ogóle możliwe i w s. strefowym pożądane) z "histogramem w prawo". Specjalnie wyodrębniłem powyżej różnież fragment o fotografowaniu węgla (rozumiem, że węgiel wypełnia kadr). Po dosłownym zrozumieniu opisu kolejnych stref umieściłbym węgiel w strefie 3 lub 4 a to chyba za mało, żeby histogram przeszedł wystarczająco na prawo?

Jak to praktycznie rozwiązać - dać sobie w tym przypadku spokój ze strefami? Czy dobrze rozumiem, ze strefy są dla leniwych, którzy w stałych warunkach oświetleniowych olewają światłomierz i histogram i po wstępnym ustaleniu stref strzelają już potem beztrosko maksymalnie wykorzystując rozpiętość tonalną matrycy nie optymalizując każdego ze zdjęć a conajwyżej generalnie sesję jako całość? Czy to nie jest podejście wybitnie studyjne?

Janusz Body
11-09-2007, 19:59
:confused:


Mam z tym pewien problem - jak pogodzić jedno z drugim (czyli dwa rozdzielone powyżej fragmenty)?


Nie bardzo rozumiem w czym problem :)



Tzn. o ile zasadę z histogramem do prawej raczej rozumiem (a domyślam się jeszcze, że chodzi tu o uciekanie jak najdalej od szumów po lewej - specyfika matrycy) to mam kłopot z pełnym zrozumieniem w tym kontekście systemu strefowego tak by był w zgodzie (o ile to w ogóle możliwe i w s. strefowym pożądane) z "histogramem w prawo". Specjalnie wyodrębniłem powyżej różnież fragment o fotografowaniu węgla (rozumiem, że węgiel wypełnia kadr). Po dosłownym zrozumieniu opisu kolejnych stref umieściłbym węgiel w strefie 3 lub 4 a to chyba za mało, żeby histogram przeszedł wystarczająco na prawo?


Histogram w prawo z systemem strefowym zazębia się pośrednio. W systemie strefowym węgiel umieszczam w strefie 2 lub 3 bo chcę, żeby był smoliście czarny i miał więcej lub mniej szczegółów. To czy histogram "pójdzie do prawej" jest po części drugorzędne. Może się nawet zdarzyć że będą miejsca totalnie przepalone, że histogram "przeleci" zbyt daleko. Mnie interesuje węgiel i to jest dla mnie decydujące co i jak ma byc oddane. BTW. węgiel powinien wypełniać pole światłomierza (niekoniecznie cały kadr).




Jak to praktycznie rozwiązać - dać sobie w tym przypadku spokój ze strefami? Czy dobrze rozumiem, ze strefy są dla leniwych, którzy w stałych warunkach oświetleniowych olewają światłomierz i histogram i po wstępnym ustaleniu stref strzelają już potem beztrosko maksymalnie wykorzystując rozpiętość tonalną matrycy nie optymalizując każdego ze zdjęć a conajwyżej generalnie sesję jako całość? Czy to nie jest podejście wybitnie studyjne?

I tak i nie :) Jeśli oświetlenie sceny się nie zmienia to można śmiało RAZ ustalić warunki ekspozycji i pstrykac do woli w trybie M. Ale znowu zależy co chcemy mieć na zdjęciu poprawnie naświetlone i GDZIE na histogramie to coś ma się znaleźć. System strefowy nie gwarantuje nam wykorzystania na maksa rozpiętości matrycy. Pozwala jedynie na w miarę pewny, poprawny pomiar światła i określenie tego co na zdjęciu ma "wyjść dobrze".

mlodedrwale
20-10-2007, 17:49
Witam.
To mój pierwszy post na forum, mam nadzieję, że nie wyjdę na błazna.
Fajny opis działania światłomierza (bardzo podoba mi się sztuczka z ustawianiem oświetlenia na wnętrze dłoni).

Niestety co do użyteczności systemu mam pewne wątpliwości...

Przede wszystkim, system ten wymyślony został w celu kontroli kontrastu!

W skrócie i dużym uproszczeniu polega to na tym, że wywołując czarno-białą błonę fotograficzną mamy w pewnym stopniu wpływ na pojemność tonalną, którą uzyskamy - wywołując miękko możemy zwiększyć (nie pamiętam o ile ev) pojemność tonalną, a wywołując kontrastowo zawęzić ją.
Mając tą wiedzę idziemy na spacer z wielkoformatowym pudłem i robimy zdjęcia. Pierwsze to hałda węgla z wyrastającymi zza niej oświetlonymi południowym słońcem betonowymi kominami. Węgiel umieszczamy w strefie 3 a kominy w 7. Mierzymy światło na węgiel, odejmujemy 2 ev, robimy zdjęcie i... mierzymy światło na kominie. Motyla noga! Zamiast 5 ev różnicy między węglem a kominem jest 7 ev! Notujemy to sobie w brulionie i idziemy robić kolejne zdjęcie. Wybór padł na ciężarówkę stojącą w cieniu szarej ściany. Mierzymy światło na oponę pojazdu, bo to ona ma być w strefie 3 odejmujemy te 2 ev cykamy, mierzymy ścianę która ma być w strefie 7 i.. tylko 3 ev różnicy. No trudno notujemy "3 ev" i wracamy do domu. Bierzemy pierwszą kliszę, zaglądamy do notatek, sporządzamy wywoływacz, który da nam odpowiednio miękkie wołanie i wywołujemy. Do drugiego zdjęcia przyrządzamy mieszankę odpowiednio bardziej kontrastową i też wołamy. Robimy 2 odbitki na papierze o średniej twardości i mamy to co chcieliśmy! Węgiel z pierwszego zdjęcia i opona z drugiego są tak samo ciemne, i odpowiednio kominy z pierwszego ujęcia i ściana z drugiego są tak samo jasne! Tak jak zakładaliśmy! Bez photoshopa! I mamy pewność, że z naszych klisz więcej się wyciągnąć nie dało!

Dobra, pudlasty wielki format jest drogi i niewygodny, kupujemy cyfrę i idziemy ją wypróbować. Znowu idziemy na spacerek i cykamy takie same zdjęcia (bo te poprzednie się nam podobały i chcemy mieć porównanie). Oczywiście zdjęcie robimy mierząc ekspozycję tak, jak poprzednio. Wracamy do domku włączamy muzyczkę i siadamy do komputera. Pierwsze zdjęcie wyszło super! Co prawda na kominie są drobne przepalenia ale prawie ich nie widać. Drugie zdjęcie potrzebuje trochę obróbki, trzeba zwiększyć kontrast. Cyk, rozciągamy histogramy, cyk i... o kurde chyba mamy walniętą puszkę - straszne szumy wychodzą na tej ścianie! Piszemy na forum o potwornej wadzie nowego aparatu...

Za namową kolegów z forum idziemy na spacer jeszcze raz, tym razem wypróbować naświetlanie na światła. I to jest strzał w dziesiątkę! Na kominie nie ma już przepaleń, a szara ściana jest jednolicie gładka, bez szumów i nawet ta czarna opona ma jakby trochę więcej szczegółów!


Podsumowując: system strefowy jest systemem sprawdzającym się doskonale przy fotografii tradycyjnej - kliszowo chemicznej i wiekloformatowej w dodatku kiedy za jego pomocą możemy z kliszy wyciągnąć wszystko co fabryka dała! Nie sprawdza się on natomiast w fotografii cyfrowej, zupełnie odwrotnie, niż naświetlanie na histogramZprawej.

Pozdrawiam :)

Sempoo
03-12-2007, 01:38
Właśnie - lepiej prześwietlić scenę, równając histogram do prawej, a potem wołąjąc RAWa skorygować prześwietlenie.

michaelx
14-12-2007, 09:28
Gdzieś czytałem że w necie można znaleźć real foto karty kodaka i wydrukować. Jak to wygląda w rzeczywistości, czy wydruk zależny jest od jakości drukarki? Czy jest sens drukować to to i np. w laminat?

photographus
22-12-2007, 15:25
Właśnie - lepiej prześwietlić scenę, równając histogram do prawej, a potem wołąjąc RAWa skorygować prześwietlenie.

Spokojnie z tym "lepiej prześwietlić" :)
Jeżeli stracisz szczegóły w światłach to w żaden sposób ich nie odzyskasz. Jak niedoświetlisz to jeszcze jest szansa że uratujesz fotkę.
Jeżeli rozpiętość tonalna sceny jest duża to albo decydujemy sie na poprawność w cieniach albo na poprawność w światłach - w zależności od tego co jest dla nas istotniejsze. Możemy też naświetlić na światła, półcienie i cienie i wywołać z tego HDR-a.
Reasumując: przepalisz fotę - po ptokach! Nic nie odzyskasz. Niedoświetlisz - zawsze coś tam jesteś w stanie wyciągnąć kosztem np. zwiększenia szumu.
A najlepiej trzymać się zasady: Naświetlamy na światła - wywołujemy na cienie.
Oczywiście zakladam, że robicie w RAW-ach :)
Pozdrawiam

net
23-12-2007, 18:41
Właśnie - lepiej prześwietlić scenę, równając histogram do prawej, a potem wołąjąc RAWa skorygować prześwietlenie.


no to czegoś nie rozumiem bo czytałem , że z przepalonego ( prześwietlonego ) nie wiele się da zrobić . Lepiej jest lekko nie doświetlić i z tego wyciągać .

MariuszM
29-12-2007, 19:13
Wyszczególniłem trzy strefy jako ważne. #3 to ważne szczegóły w cieniach a #7 to ważne szczegóły w światłach. Rozpiętość tonalna pomiędzy #3 i #7 to pięć EV (!) a do #8 aż sześć EV czyli tyle ile daje nam, w praktyce, matryca czy klisza.


Bardzo fajny artykuł, ale mam pewien problem ze zrozumieniem powyższego, w kontekście http://www.hejber.com/pages/sys_strefowy.html i przykladu z aparatem na dachu. Tam autor wskazał, że różnica pomiędzy strefą II a strefą VII to pięć stopni (2+5=7) i to jest OK, rozumiem. Natomiast Ty piszesz, że rozpiętość tonalna pomiędzy strefą III a VII to 5 EV (strefy dzieli od siebie dokładnie 1EV). Mi wychodzi, że jest to różnica o 4 stopnie (3+4=7).
Gdzie tkwi błąd? Jak to liczyć?

Sempoo
04-01-2008, 14:10
Właśnie - lepiej prześwietlić scenę, równając histogram do prawej, a potem wołąjąc RAWa skorygować prześwietlenie.
Oczywiście miałem na myśli takie naświetlanie, aby wykres dochodził do prawej krawędzi histogramu, ale się z nią nie stykał - bo wiadomo, że z przepalonych świateł nic się nie uratuje, ale z cieni da się coś wyciągnąć.

Równanie do prawej daje dobre efekty zwłaszcza przy jednolicie oświetlonych scenach - aparat ma wtedy tendencje do uśredniania i np. z jasnej, białej kartki robi szarą. A my wtedy możemy spokojnie prześwietlić o 1 działkę (kontrolując cały czas histogram!).

Janusz Body
01-02-2008, 15:28
Bardzo fajny artykuł, ale mam pewien problem ze zrozumieniem powyższego, w kontekście http://www.hejber.com/pages/sys_strefowy.html i przykladu z aparatem na dachu. Tam autor wskazał, że różnica pomiędzy strefą II a strefą VII to pięć stopni (2+5=7) i to jest OK, rozumiem. Natomiast Ty piszesz, że rozpiętość tonalna pomiędzy strefą III a VII to 5 EV (strefy dzieli od siebie dokładnie 1EV). Mi wychodzi, że jest to różnica o 4 stopnie (3+4=7).
Gdzie tkwi błąd? Jak to liczyć?


Nie było mnie trochę więc odpowiedź opóżniona. :)

Rozpiętość 3,4,5,6,7 to razem 5 sztuk, 5 stref, 5EV. Każda strefa to 1EV :)
Różnica 7 - 2 = 5 (arytmetyka)

michalab
03-02-2008, 00:50
Rozpiętość 3,4,5,6,7 to razem 5 sztuk, 5 stref, 5EV. Każda strefa to 1EV :)
Nie rozumiem. Rozpiętość pojedynczej strefy wynosi 1EV? Pierwszy raz spotykam się z takim rozumieniem strefy. To przeczy też rysunkowi, który podałeś jako przykład.


Różnica 7 - 2 = 5 (arytmetyka)
Ale różnica w naświetleniu strefy VII i II to właśnie 5EV, dlaczego rozpiętość miałaby być 6EV?

MMM
09-02-2008, 23:42
Podsumowując: system strefowy jest systemem sprawdzającym się doskonale przy fotografii tradycyjnej - kliszowo chemicznej i wiekloformatowej w dodatku kiedy za jego pomocą możemy z kliszy wyciągnąć wszystko co fabryka dała! Nie sprawdza się on natomiast w fotografii cyfrowej, zupełnie odwrotnie, niż naświetlanie na histogramZprawej.
Akurat można to ze sobą świetnie pogodzić i przy pomocy systemu strefowego naświetlać na histogram do prawej. Wystarczy zmierzyć spotem najjaśniejszą część sceny, która ma wyjść nieprześwietlona np. niebo i zrobić korektę ok. +2 i 2/3EV. Ostatnio prawie tylko tak naświetlam zdjęcia i jestem bardzo zadowolony, działa dużo bardziej przewidywalnie niż pomiar matrycowy. Niestety spot w 5D jest bardzo duży i utrudnia trochę pomiar, a że używam głównie stałek to sobie zoomem nie mogę pomóc.

chmuras
10-02-2008, 21:14
jeszcze jeden ciekawy artykuł rozwijający zagadnienie 'systemu strefowego":

http://www.fotoamator.szm.com/Technika/technika-pompunkt.htm

fmagik
30-04-2008, 14:26
Ustawianie ekspozycji a „System Strefowy”.

Światłomierz-oszust.

.........................

No i to by było na tyle….

przekazywana przez Pana wiedza jest podana w formie "papki" dla uczacych sie fotografii, czyli jednak mozna tlumaczyc najtrudniejsze rzeczy w sposob przystepny i zrozumialy......ale po Pana "wykladach" lapie sie za glowe i zaczynam zdawac sobie sprawe jak malo jeszcze wiem
dzieki


PS jak jest z definiowanym balansem bieli dla canona 350d :) wiem ze to sprzet amatorski ale WB w tej puszcze to zagadka nawet po "szarej karcie" i dloni kolor zamiast zoltego przybieral rozne inne?????

mc_iek
30-04-2008, 14:31
Bardzo przydatny okazuje się nieraz zewnętrzny światłomierz, z funkcją pomiaru światła padającego. Niby w dobie fotografii cyfrowej można pstryknąć kilka - naście ujęć tego samego tematu i potem wybrać najlepsze, ale nie zawsze jest na to czas i możliwości. W przypadku zdjęć plenerowych wcale nie musimy podchodzić do obiektu fotografowanego, żeby zmierzyć światło padające. Wystarczy stanąć w miejscu identycznie oświetlonym (na przykład słońcem) i zmierzyć światło w kierunku, z którego patrzy obiektyw. Gdy nie możemy z jakichś powodów doświetlić zdjęcia lampa błyskową, pomiar światła padającego bywa nieprzecenialny.

misiex
06-05-2008, 13:35
Spokojnie z tym "lepiej prześwietlić" :)
Jeżeli rozpiętość tonalna sceny jest duża to albo decydujemy sie na poprawność w cieniach albo na poprawność w światłach - w zależności od tego co jest dla nas istotniejsze. Możemy też naświetlić na światła, półcienie i cienie i wywołać z tego HDR-a.


Jednak duza wiekszosc shotow to zdjecia dynamiczne i z reki )przynajmniej w moim przypadku) tak wiec z tym hdr'em bym sobie polemizowal...co innego gdy fotografujesz arhitekture czy cos nieżywego ;)
Pozdrawiam

starling
12-05-2008, 11:12
Akurat można to ze sobą świetnie pogodzić i przy pomocy systemu strefowego naświetlać na histogram do prawej. Wystarczy zmierzyć spotem najjaśniejszą część sceny, która ma wyjść nieprześwietlona np. niebo i zrobić korektę ok. +2 i 2/3EV. Ostatnio prawie tylko tak naświetlam zdjęcia i jestem bardzo zadowolony, działa dużo bardziej przewidywalnie niż pomiar matrycowy. Niestety spot w 5D jest bardzo duży i utrudnia trochę pomiar, a że używam głównie stałek to sobie zoomem nie mogę pomóc.

Czesc, ostatnio zaczalem stosowac system strefowy i bardzo mnie to wciagnelo!! Dotychczas robilem zdjecia bardzo kontrastowe, niemal high-key tak wiec przepalonej bieli bylo tam bez miara. Teraz jednak odkrywam system strefowy i jestem zachwycony..na zdjeciach po prostu WSZYSTKO widac, kazdy szczegol!!! I o to chodzi:)
Uzywam Canona 40d i tu mam pytanie, stosuje sie wlasnie do tej rady aby naswietlac na najjasniejszy punkt w kadrze i korygowac, jednak jak zrobie korekcje o 2 i2/3 EV lub o 3(mam zasieg korekcji do +2 plus np. przeslona o pol wartosci) to mam troche przepalonej bieli, natomiat wszystko jest ok przy korekcji tylko o +2 EV.. Mam pytanie, czym to jest spowodowane? rozne aparaty=rozne matryce=rozna rozpientosc tonalna matrycy?
Czyli w moim 40d moge uchwycic 5 wartosci - 2, -1, 0, +1, +2 i w sumie to wszystko?
Acha i jeszcze pytanie, czy mozna ten sam efekt uzyskac biorac pomiar poczatkowy z najciemniejszego miejsca??..bo jakos mi to nei wychodzi..:(
Z gory dzieki!!

Kabu
19-06-2008, 02:26
Bardzo fajny artykuł, ale mam pewien problem ze zrozumieniem powyższego, w kontekście http://www.hejber.com/pages/sys_strefowy.html i przykladu z aparatem na dachu. Tam autor wskazał, że różnica pomiędzy strefą II a strefą VII to pięć stopni (2+5=7) i to jest OK, rozumiem. Natomiast Ty piszesz, że rozpiętość tonalna pomiędzy strefą III a VII to 5 EV (strefy dzieli od siebie dokładnie 1EV). Mi wychodzi, że jest to różnica o 4 stopnie (3+4=7).
Gdzie tkwi błąd? Jak to liczyć?


Nie było mnie trochę więc odpowiedź opóżniona. :)

Rozpiętość 3,4,5,6,7 to razem 5 sztuk, 5 stref, 5EV. Każda strefa to 1EV :)
Różnica 7 - 2 = 5 (arytmetyka)

Witam, nie rozumiem trochę tej arytmetyki, jeżeli pomiędzy strefą II a VII różnica jest 5 to jak może być tyle samo pomiędzy III a VII. Chyba czegoś nie zrozumiałem, czy ktoś może mi to wyjaśnić?

cameraman
01-03-2009, 15:20
Witam Pana. Mam dwa pytanka:

1. Czytając ostatnio troszkę o systemie strefowym napotkałem na niezrozumiałą dla mnie kwestię. Każda z 10 stref jest od drugiej jasniejsza / ciemniejsza o dokładnie 1 przysłonę czyli kazda nastepna strefa odbija 2 x więciej swiatła niż poprzednia - i to jest ok. W książce "Światło w filmie" Blain'a Brown'a z 2009r. znalazłem taką oto tabelkę:

STREFA - PROCENTOWA WARTOŚĆ ODBICIA ŚWIATŁA
X - 100%
IX - 70%
VIII - 50%
VII - 35%
VI - 25%
V - 17,5% (18%)
IV - 12,5%
III - 9%
II - 6%
I - 4,5%
0 - 3,5%

jeśli zatem jedna strefa jest jasniejsza bądź ciemniejsza od poprzedniej to znaczy, że jak mamy 18% odbicia światła dla strefy V to jeśli następna strefa to o 1 przysłonę więcej oznacza, że powinna odbijać 36% prawda? A odbija 25% wg tabeli. W tych strefach, dopiero co druga strefę można sie doszukać "pełnych wartości odbicia" tzn. 100% / 50% / 25% / 12,5% itd. Nie za bardzo rozumiem. Mam przed sobą 8-polową kartę szarości i tu sie wszystko zgadza. Bardzo proszę o słowo wyjasnienia.

2. W tej samej książce w tym samym rozdziale o systemie strefowym znalazłem następujące zdanie:
"Skala jasności typowego obiektu w plenerze wynosi około 1000:1 czyli 15 wartości." Chodzi o wartości kontastu w przełożeniu na przyslony. Czy wartośc ta przy takim kontraście nie powinna wynosić 10 wartości?

cameraman
05-06-2009, 22:42
A ja teraz mam niezły bałagan bo mam EOSa 50D, który wiem, że skalibrowany jest na 13% i EOSa analogowego - starego EOSa 3 skalibrowanego na pewno na 18% :-/ (często łącze zdjęcia z obu aparatów).
Zatem strzelając np. ten sam krajobraz powyższymi aparatami ustawionymi dokładnie na ten sam wycinek krajobrazu (wszystko tak samo, kąt widzenia, pomiar, czułość, zero korekt) z pomiarami światła dokonanymi tą sama metodą na ten sam walor w obrazie (punktowo) - to EOS 50D naświetli o + 0,5 EV więcej niż stara 3’ka, prawda?
A jeżeli podstawię właściwe dla każdego z aparatów szare karty, czyli 13% szarą kartę EOS’owi 50D i zrobię pomiar, a EOS’owi 3 podstawię właściwą dla niego czyli 18% i zrobię pomiar, to nadal finalnie porównując oba zdjęcia ekspozycja będzie różniła się o 0,5 EV prawda?
Podobnie będzie z pomiarem światłomierzami światła padającego (tym skalibrowanym na 13% i tym na 18%) – po prostu 13’tka naświetla mocniej / obficiej o 0,5EV, prawda?

I jeszcze jedno pytanko w tej samej kwestii: rozumiem że jak w "18%’ówce" do czerni było 2,7EV, a do bieli 2,3EV, tak teraz w "13%’ówce" do czerni mamy 2EV, a do bieli 3EV czy inaczej? jeśli dokonam pomiaru z 90% bieli to o ile musze przeswietlić w porzypadku pomiaru światlonmierzem skalibrowanym na 13%? (w przypadku 18%'towego było to około 2,3EV, a w przypadku pomiaru z czerni 2,7EV).

chmuras
08-06-2009, 13:25
W cyfrowych EOS'ach, w których światłomierz jest kalibrowany na 13% odbitego światła to raczej aparat niedoświetli o 0.5EV tak przynajmniej jest w moim 40d i tak było w 400d

cameraman
10-06-2009, 12:42
Masz rację, światlomierz światła odbitego (kalibrowany na 13%), czyli taki jakie są w aparatach będzie przy naswietlał ciermniej o 0,5EV bo robi ze wszystkiego na co spojrzy 13% szarość, a więc ciemniejszy o 0,5EV walor niz to było w 18%'owym systemie.
Kwestia prześwietlenia dotyczy sytuacji, gdy zmierzysz światło padające światłomierzem 13% kopulką, a odbite aparatem 18%'owym od szarej karty 18% w tych samych warunkach, co pomiar swiatłomierzem na padające - wychodzi różnica ekspozycji - 18% karta po naświetleniu ekspozycją z 13% światłomierza będzie prześwietlona w porównaniu z ekspozycją dokonaną aparatem z pomiarem światła 18%.
Efekt jest taki, że światłomierz światla odbitego przypierdziela ciemniej wszystko o pół przysłony niż by to zrobił ten skalibrowany na 18%.
Ale jak porownasz dwa swiatlomierze światła padającego to różnica wychodzi przy 13%'owym o +0,5EV jasniej niż przy 18% światłomierzu swiatła padającego, ale po wprowadzeniu pomiarów z 13'owego światłomierza do aparatu skalibrowanego na 13% oraz ze światłomierza 18%'owego do aparatu skalibrowanego na 18% - zdjęcia powinny być jednakowo jasne, mimo różnicy w pomiarach (światło padające) - poprostu w odpowiednim systemie podałes odpowiedniemu aparatowi - dlatego, zwróć uwagę, jak mierzysz Swoim 40D światło z szarej 18% karty to musisz przepalić o 0,5EV bo karta ta jest jaśniejsza od 13% szarości o +0,5EV i wporowadza Twój światłomierz aparatu w błąd. Jakbyś robil pomiar z 90% bieli musisz przepalić w 13%'ówce o 3EV, a w starej 18%'ówce o 2,7EV. A jakbyś zamiast szarej karty 18%'owej użył do pomiaru czarnej 3% karty to musisz w 13%'ówce niedoswietlić o 2EV, a w starej 18%ówce 2,7EV. Jakos tak to jest... .

canis_lupus
18-06-2009, 11:56
Pogubiłem się...

allxages
28-11-2009, 18:54
Jeśli można, to najlepiej oglądać histogram RGB (osobny histogramik dla każdego kanału). Jeśli histogram nie dochodzi do prawej strony to wprowadzamy korektę

A co w momencie gdy clipping występuje tylko w 1 kanale, a w reszcie mamy np. jeszce 1,5EV luzu do prawej? Przesuwać cokolwiek czy już zostawić żeby clippingu nie było w żadnym kanale?

Janusz Body
01-12-2009, 09:38
A co w momencie gdy clipping występuje tylko w 1 kanale, a w reszcie mamy np. jeszce 1,5EV luzu do prawej? Przesuwać cokolwiek czy już zostawić żeby clippingu nie było w żadnym kanale?


Nie da się rzeczowo i precyzyjnie odpowiedzieć na to pytanie. Jedyna odpowiedź to: "to zależy" :-). Ogólnie to ma być ładnie a algorytmu na "ładność" jeszcze nikt nie wymyślił. Ogólnie to clippingu należy unikać. "Należy unikać" nie oznacza, że jest on zabroniony bo różnego rodzaju bliki często dodają uroku i życia zdjęciom. Clipping we wszystkich trzech kanałach w druku wygląda paskudnie. To po prostu biały, niezadrukowany papier. A ma być ładnie. :-)

mandarynka
01-12-2009, 11:59
Mam pytanie, które mnie kiedyś nurtowało, ale nie miałam wówczas okazji się z tym tematem "przespać" i jakoś mi to umknęło. Teraz powróciło.

Janusz - czy możesz mi jakoś przystępnie wytłumaczyć jak najlepiej wykorzystać multispot przy ustawianiu ekspozycji w oparciu o system strefowy?

Z reguły rzadko kiedy mam czas na taką zabawę, bo fotografuję (reportaż) raczej "na szybko" i nie mam czasu się modlić nad każdą klatką, ale czasami zdarzają się okazje do takiego dopieszczenia ekspozycji (jak choćby widoczki urlopowe), a wtedy fajnie by było umieć ten ficzer jakoś efektywnie wykorzystać.

Janusz Body
01-12-2009, 12:31
....
Janusz - czy możesz mi jakoś przystępnie wytłumaczyć jak najlepiej wykorzystać multispot przy ustawianiu ekspozycji w oparciu o system strefowy? ....

Oczywiście, że mogę. Przeczytaj wątek od początku. :-)

allxages
01-12-2009, 23:56
Ostatnio mam chyba za dużo czasu więc i na teoretyzowanie mnie bardziej wzięło, więc i w tym temacie wrzuce swoje 2 grosze.

Wszystkie te metody są świetne, sprawdzają się doskonale w scenach statycznych itd. Studio, plener, architektura, krajobraz...nic tylko korzystać!

Z racji, że mnie jednak głównie interesuje że tak ogólnie powiem "reporterka" to zacząłem zastanawiać się nad sensownością tych metod w tej dziedzinie. Wiadomo, zmiana sceny częsta, dynamiczna. Często każde zdjęcia ma inne parametry czasu/przesłony. I co najważniejsze, bardzo często nie ma możliwości drugiego strzału.

Do rzeczy. Skupmy się na 3 najciekawszych metodach: na histogram do prawej, na wewnętrzną część dłoni, na system strefowy.

1) na histogram

Strzał, rzut okiem na LCD, poprawka, strzał.

Ujęcie stracone. Ale jak używaliśmy pomiaru jakiegoś tam matrycowego to jeszcze od biedy mamy te mało profesjonalne zdjęcie z ujęcia pierwszego, jeżeli to ujęcie rządzi. Ogólnie sprawa sprawdza się jak warunki oświetleniowe nie zmieniają się drastycznie, wtedy tryb M, i co jakiś czas kontrolować trzeba.

2) na ręke

Ustawiamy M, Spot, +1EV, i co jakiś czas kontrolujemy sytuację i strzalmy zdjęcia. Przydatność podobna do metody na histogram. Przy nieczęstej zmianie oświetlenia damy radę, przy bardzo częstej możemy jeszcze posiłkować się kombinacją: Av/Tv, spot, +1EV i przed strzałem, zmierzyć światło na dłoni, FEL i strzał. Jak jest to wiadomo. Chyba więcej da się wskurać niż w metodzie pierwszej, ale czasem można stracić dobre ujęcie.

3) system strefowy

Ogólnie jesteśmy w przysłowiowych czterech literach. Jedyne co nas ratuje to, to co opisał MMM: Av/Tv, spot, +2 2/3EV, mierzemy miejsce najjaśniejsze, ale nie prześwietlone (np. niebo), FEL i strzał.
W rzeczywiści metoda podobna do tej z dłonią, tylko na czym innym mierzymy. Wydaje mi się, że pomiar na ręke jest szybszy, bo ręka zawze jest, niebo niekoniecznie. Czy dokładniejszy? Nie wiem, nie sądze szczerze mówiąc.



Wniosek taki, w super szybko zmieniających się scenach, trzeba darować sobie poprawne naświetlanie, a skupić się na kadrze. Wtedy chyba jednak pomiar matrycowy jest najbezpieczniejszy. Jeżeli jednak mamy chwilę na zastanowienie się to warto jednak rzucić okiem na histogram, czy też wyciągnąć tą ręke przed siebie.


Jak bardzo moje przemyślenia są błędne? :)

Janusz Body
02-12-2009, 09:26
Szczerze mówiąc to nie wiem co ma wspólnego "szybko zmieniająca się scena" ze zmianą oświetlenia. Na meczu, na ulicy, w Sejmie ;-), w teatrze oświetlenie jest dość stałe choć sceny zmieniają się szybko. Ślub przed kościołem ma bardzo stabilne oświetlenie a zdawanie się na światłomierz ... hmmmmm... raz "złapie" białą suknię a raz ciemny garnitur i dopiero jest problem.

Pomiar matrycowy pozornie jest najbezpieczniejszy. Tylko pozornie - niby uwalnia fotografa od odpowiedzialności samemu przed sobą. To nie ja to ten durny aparat się pomylił :-) Pomiar matrycowy jest mocno nieprzewidywalny i tyle.

Zauważę tylko, że 30 lat temu nie było TTL, materiały światłoczułe były no... po prosu były i jakoś ludziska zdjęcia robili. Nawet wystarczyło czasu na pomiary zewnętrznym swiatłomierzem.

Każdy ma oczywiście swoje przemyślenia. :-)

Kolaj
02-12-2009, 10:40
Szczerze mówiąc to nie wiem co ma wspólnego "szybko zmieniająca się scena" ze zmianą oświetlenia. Na meczu, na ulicy, w Sejmie ;-), w teatrze oświetlenie jest dość stałe :-)Oświetlenie na ulicy jest wprawdzie stałe, ale w słoneczny dzień, ilość odbitego światła zależy także np. od kąta padania promieni słonecznych na fotografowany przedmiot. A ten z reguły się zmienia z kadru na kadr.

Janusz Body
02-12-2009, 10:53
Oświetlenie na ulicy jest wprawdzie stałe, ale w słoneczny dzień, ilość odbitego światła zależy także np. od kąta padania promieni słonecznych na fotografowany przedmiot. A ten z reguły się zmienia z kadru na kadr.


I tak i nie. "Ilość" światła padającego będzie (w przybliżeniu oczywiście) taka sama. Różnice będą jak się przesuniemy z oświetlonej części chodnika na tą w cieniu.

Kolaj
02-12-2009, 10:59
I tak i nie. "Ilość" światła padającego będzie (w przybliżeniu oczywiście) taka sama. Różnice będą jak się przesuniemy z oświetlonej części chodnika na tą w cieniu.No tak. Tyle, że my rejestrujemy światło odbite a nie padające. Dlatego powierzchnię ustawioną równolegle do promieni słonecznych będziemy naświetlać dłużej niż tę samą powierzchnię ustawioną prostopadle. Jak będzie ustawiona tyłem, to jeszcze dłużej ;)

Konkluzja jest taka, że wszystkie metody trzeba używać z głową a zrozumienie zasady działania światłomierza jest do tego właściwym kluczem.

allxages
02-12-2009, 14:24
Szczerze mówiąc to nie wiem co ma wspólnego "szybko zmieniająca się scena" ze zmianą oświetlenia. Na meczu, na ulicy, w Sejmie ;-), w teatrze oświetlenie jest dość stałe choć sceny zmieniają się szybko. Ślub przed kościołem ma bardzo stabilne oświetlenie a zdawanie się na światłomierz ... hmmmmm... raz "złapie" białą suknię a raz ciemny garnitur i dopiero jest problem.

No tak, tylko z tych przykładów właściwie "ulica" jest dość inna w stosunku do reszty. W pewien sposób napisał o tym Kolaj niżej:


No tak. Tyle, że my rejestrujemy światło odbite a nie padające. Dlatego powierzchnię ustawioną równolegle do promieni słonecznych będziemy naświetlać dłużej niż tę samą powierzchnię ustawioną prostopadle. Jak będzie ustawiona tyłem, to jeszcze dłużej

Na tej np. ulicy, można odwrócić się o 45 stopni i nagle pojawia się wielka przestrzeń między budynkami, którą prawdopodobnie prześwietlimy bez zmiany ekspozycji. Ogólnie dużo może się pojawiać, bo scena zmienia się dynamicznie. Choć przy założeniu, że np. najważniejszy w tym wszystkim jest człowiek to mierzenie na wewnetrzną część dłoni ratuje jakoś problem. Przy założeniu, że to nie plener weselny i zależy nam na białej sukni przede wszystkim :)



Pomiar matrycowy pozornie jest najbezpieczniejszy. Tylko pozornie - niby uwalnia fotografa od odpowiedzialności samemu przed sobą. To nie ja to ten durny aparat się pomylił :-) Pomiar matrycowy jest mocno nieprzewidywalny i tyle.

Nie sposób się nie zgodzić. Psychiczne zabezpieczenie zawsze poprawiało samopoczucie :)



Zauważę tylko, że 30 lat temu nie było TTL, materiały światłoczułe były no... po prosu były i jakoś ludziska zdjęcia robili. Nawet wystarczyło czasu na pomiary zewnętrznym swiatłomierzem.

Szczerze mówiąc, nie lubię tego argumentu. To tak samo jak kiedyś nie było AF i zdjęcia sportu przecież też dało się robić. Tylko nie oszukujmy się, jakościowo to te zdjęcia teraz jednak (ogólnie) są zdecydowanie lepsze.

renes
11-12-2009, 13:38
Ustawianie ekspozycji a „System Strefowy”.

(...)

PUŁAPKA

Wszystko powyższe odnosi się do stref Adamsa. Niestety w owym czasie światłomierze nie znały norm ANSI. Teraz musimy zastosować owe ½ EV i przesunąć wszystko do neutralnych 12% odbicia światła. Stąd strefę #7 powinniśmy prześwietlać o 2.5 EV.




Janusz, wiem że światłomierze Sekonica kalibrowane są fabrycznie pod 13%. Dotyczy ich to także? Innych producentów chyba raczej były ustawiane pod 18% (?).

Przykład zdjęcia krajobrazowego: Spotem Sekonca mierzę obszar w strefie 3, aby unieścić go w strefie 5 zamykam przysłonę także o 2.5 działki?

A jeśli światłomierz jest skalibrowany pod 18% to co wtedy?
I czy wrato skalibrować światłomierz pod konkretną szarość (13% czy 18%)?

Janusz Body
11-12-2009, 19:26
Janusz, wiem że światłomierze Sekonica kalibrowane są fabrycznie pod 13%. Dotyczy ich to także? Innych producentów chyba raczej były ustawiane pod 18% (?).


Hmmmm... wartości 12.0, 12.5, 13.0 a nawet 14.0% "krążą po sieci" - norma ANSI mówi o 12%. Dokładnie pół EV od 18%



...
Przykład zdjęcia krajobrazowego: Spotem Sekonca mierzę obszar w strefie 3, aby unieścić go w strefie 5 zamykam przysłonę także o 2.5 działki?

A to bedzie zależało jak jest "skalibrowany" aparat. Producenci nie udostępniają tych danych ale można się domyślać, że Canon i Nikon ( http://www.bythom.com/graycards.htm ) jest "Kalibrowany" według norm ANSI bo to największy rynek foto. Mogę tylko powiedzieć, że moje obadwa Canony na szarej karcie i spocie pokazują dokładnie to samo co Sekonic L-558 więc nie ma "shiftu" między światłomierzem i aparatem.



....
A jeśli światłomierz jest skalibrowany pod 18% to co wtedy?
I czy wrato skalibrować światłomierz pod konkretną szarość (13% czy 18%)?

O ile wiem to nie kalibruje się światłomierza. Może serwis to może zrobić ale gdzie jest serwis Sekonic'a??? - zdaje się, że tylko jeden i w USA.

A czy warto? Na to pytanie nie umiem odpowiedzieć. W fotografii cyfrowej chyba nie ma sensu bo i tak mamy możliwość oceny na podstawie histogramu. Na kliszy i tak każdy ma swoje doświadczenia typu "tego producenta ISO 100 trzeba naświetlać o 1/3 f-stopu dłużej" :-)

renes
13-12-2009, 20:10
Dzięki.

Pytanie odnosiłem się do negatywu i aparatu miechowego, a Sekonic z punktowym pomiarem jest jedynym urządzeniem pomiarowym (bez wsparcia szarej karty Kodaka).

Naświetlanie inaczej filmu niż podaje producent (zwykle obniżenie czułości o 1/3 -1/2 f-stopu), to częsta praktyka, to jedna korekta. Światłomierz (13% vs 18%) to już korekta druga, którą trzeba wziąć pod uwagę.

Krzychu
13-12-2009, 20:28
What moves the L-758DR DigitalMaster to the head of the class is that it is the only meter that can be calibrated to read light the way the sensor in your particular camerareads light.

Więc kalibrowalny raczej jest, zresztą miałem kiedyś Polarisa i też można go było chyba przestawiać o ile dobrze pamiętam...

Janusz Body
13-12-2009, 20:45
Pozwolisz, że zacytuję do końca. :-)

...What moves the L-758DR DigitalMaster to the head of the class is that it is the only meter that can be calibrated to read light the way the sensor in your particular camerareads light. Like film, imaging sensors vary in light sensitivity levels from one batch to the next. Despite manufacturers best efforts, fluctuations of native ISO sensitivities of up to plus/minus half-a-stop can be detected across the uncut wafers as they come off the manufacturing line. Depending on which ‘slice of the pie’ is inside your camera, the specs listed in the camera manual may not hold true to the characteristics of the sensor in your particular camera. By running an easy calibration test using Sekonic’s L-758DR, a Sekonic Exposure Profile Target (optional) and the included Data Transfer Software (Mac & Windows), you can accurately profile the sensitivity characteristics of your camera’s sensor to determine the compensation value for its true native ISO, dynamic range and clipping points. After calculating the test data and establishing new exposure parameters, this data is uploaded from your computer via the included USB cable back to the meter where it is stored as camera profiles. Profiling data from up to 3 cameras can be stored in your meter for instant recall....

To co wytłuszczone wyjaśnia, że to tylko profilowanie (parowanie) z sensorem aparatu. Raczej nie jest to zmiana z 12% na 18% sensu stricto i z kalibracją miernika ma niewiele wspólnego.

dkotarba
15-01-2010, 20:47
Ustawianie ekspozycji a „System Strefowy”.


System strefowy.

System strefowy został opisany w tak wielu miejscach, że aż wstyd mi o tym pisać. Szczegółowy opis systemu strefowego nietrudno znaleźć w Internecie (np. http://www.cdrom.pl/index.php?title=Uproszczony_system_strefowy) więc tu napiszę najkrócej jak można.

Strefy zostały wymyślone na potrzeby fotografii czarno białej ale z powodzeniem można je stosować w kolorowej fotografii cyfrowej.

Strefy dzieli od siebie dokładnie 1EV (jeden f-stop) odbijanego światła. Środkowa strefa („5”) to 18% odbitego światła. To neutralna szarość.


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://www.potoczek.mserwis.pl/FotkiForum/Strefy_102_9.jpg)

Na powyższym obrazku strefy są zgodne z normą ANSI – V strefa to 12% R=G=B = 102 (!)

Mamy dziewięć stref. Strefa Zero to czerń całkowita (RGB 0,0,0) a Dziewiąta” to całkowita biel (255,255,255) – w obydwu brak jakichkolwiek szczegółów – obydwie strefy możemy sobie spokojnie darować.



Witam.
Nie wiem czy dobrze liczę, ale od 0 do 9 jest 10, a nie 9.
W powyższym linku (www.cdrom.pl/itd...) strefy zaczynają się od 1, nie od 0 i strefa 5 leży dokładnie pośrodku (cztery po lewej i cztery po prawej)


Pozdrawiam i od dłuższego czasu podziwiam pana Janusza.

kefirm
17-01-2010, 11:53
Witam,

Odnośnie tej 12 % szarości to jakie są jej składowe RGB ? Ponieważ szukam odpowiedniej foli w RAL:
http://www.dirp.cz/vzornik-barev-ral

Pozdrawiam

model
20-01-2010, 00:16
Zaciekawił mnie temat światłomierzy w aparatach Canona, dlatego też napisałem do Canon Support Centre pytanie, czy ta magiczna średnia szarość dla światłomierza to 12%, 13%, czy może jeszcze co innego. Napisałem w mailu też o normach ANSI, które wynoszą 12%. Czekałem na odpowiedź około tygodnia :P Otrzymałem odpowiedź następującej treści:

"Thank you for your patience in awaiting my response.

Please be advised that 18% grey is used as the middle grey to calibrate our
exposure system.

I hope this resolves your query."

Janusz Body
20-01-2010, 09:24
Jakieś dwa lata temu zadalem podobne pytanie supportowi w USA. Odpowiedz była w stylu ...our products are in full compliance with ANSI... i ze to tak jak w Seconiku 12%. :-)

Może odpowiedz zależy od tego kto pyta i kto odpowiada. :-)

W sprawach ściśle technicznych mam mocno ograniczone zaufanie do supportu. Bez względu na kraj. :-).

slavek_g
20-01-2010, 12:18
Najs.

Panie Januszu, ja z Pana artykułów to bym książkę złożył i rozprowadzał wśród użytkowników CB :)

Coraz bardziej zastanawiam się nad minipodręcznikiem w formie PDFa do własnego użytku :)

Wiem, ze offtop, ale artykuł o ekspozycji naprawdę świetny.

model
22-01-2010, 18:19
Jakieś dwa lata temu zadalem podobne pytanie supportowi w USA. Odpowiedz była w stylu ...our products are in full compliance with ANSI... i ze to tak jak w Seconiku 12%. :-)

Może odpowiedz zależy od tego kto pyta i kto odpowiada. :-)

W sprawach ściśle technicznych mam mocno ograniczone zaufanie do supportu. Bez względu na kraj. :-).

Postanowiłem jednak jeszcze pomęczyć trochę europejski support i napisałem im, że wg amerykańskiego supportu światłomierze są zgodne z normą ANSI. Dostałem dyplomatyczną odpowiedź:

"Thank you for your response.

Whilst I appreciate your question, unfortunately I am unable to comment on
the information provided by Canon USA.

My apologies."

Tak więc chyba rzeczywiście trzeba szukać innych źródeł :)

Pozdrawiam.

Janusz Body
22-01-2010, 19:12
.....Dostałem dyplomatyczną odpowiedź:

.....

Whilst I appreciate your question,.......

No to powyżej to.... angol był u kresu wytrzymałości ;-)

cameraman
18-02-2010, 20:22
Panie Januszu.

Jestem pełen podziwu Pana wiedzy, szczerze zazdrosze, cholernie... .

1. Jak się używa płaskiej nasadki światlomierza do światła padającego? Czy kieruje sie nią również w stronę aparatu? Ważne pytanie - co jeśli fotografuję płaską powierzchnie (scianę oświetloną jedna lampą),
ale ona nie jest ustawiona prostopadle do osi obiektywu tylko bardziej "równolegle", ale nie do końca, poprostu ściana idzie w głąb kadru lekko skośnie, a na scianie narysowane różne ilustracje. Ściana jest po lewej stronie aparatu i podąża ku prawej, a oświetlona jest lampą po prawej stronie aparatu (lapa jest jakby na wprost ściany) - kierować wtedy płaską płytkę równolegle do sciany, czy do światla czy też prostopadle do osi aparatu (czyli na wprost, ale jest ryzyko, że na kopułkę skierowana na wprost do aparatu może nie paść światło z tej lampy bo sie będzie po niej slizgać)? Jak się mierzy i co mierzy tą płytka jeśli fotografujemy obiekty plaskie, ale skośnie ustawione do osi aparatu oraz oswietlane swiatłem punktowym. Nigdie nie można znależx tutorialu, albo poradnika jak się mierzy światłomierzem światla padającego?

Jak mierzyć takim światlomierzem światło przy fotografowaniu pod światło, pod słońce?

2. Jeśli mamy dwa swiatłomierze z kopułkami, jeden skalibrowany na 18%, a drugi na 12% i robimy w tym samym miejscu pomiar kopułkami sferycznymi to czy one (maja te same ustawienia) pokażą te same wartości czy owa różnica w kalibracji spowoduje różnicę, jeśli tak, jaką?

Bardzo prosze o odpowiedź?

Janusz Body
19-02-2010, 15:48
Ogólnie to:

1. kopułkę na światłomierzu w stronę obiektywu aparatu Chcemy zmierzyć ile światła pada na obiekt od strony obserwatora.
2. kopułka schowana dla obiektów płaskich (ściana, reprodukcje, itp)
3. Kopułka wysunięta dla obiektów "przestrzennych" np. twarz, postać

Pomiar tym samym światłomierzem ze schowaną kopułką (2) powinien dać ten sam wynik co pomiar punktowy na światło odbite od szarej karty. Z wysuniętą kopułką bedzie zwykle nieco więcej - różnie ale najczęściej ok 0.5 do 1 EV więcej ze względu na śwaitło rozproszone.


Pomiar światła padającego jest uważany za lepszy, dokładniejszy i bezpieczniejszy niż pomiar światła odbitego. Raz bo nie wymaga szarej karty jako dodatkowego wzorca a dwa nie ma ryzyka błędów pomiaru wynikających z "semi-lustrzanego" odbicia od karty. Jeśli kartę ustawić pod pewnym kątem do światła to staje się "błyszcząca" czyli odbija więcej światła niż 'ustawowe 18%'. Niektórzy radzą sobie z tym naklejając pasek folii odblaskowej na karcie i uważając żeby nie błyszczał przy pomiarze ale to jest półśrodek bo folia może mieć inne kąty odbicia niż szara karta.

Pomiar padającego, jeśli to tylko możliwe, jest zdecydowanie lepszy - nie jest zaburzony przez różny współczynnik odbicia zależny od kąta pod jakim patrzymy na szarą kartę Wystarczy przyjrzeć się co robią na planach filmowych. :-)

Potem to... właściwie wszystko jest w pierwszym poście. Pomiar światłomierzem określa nam okolice 5 strefy Adamsa. Dalej to już od nas zależy co chcemy, żeby się w tej strefie znalazło. Np. skóra przy naświetleniu wg takiego pomiaru automatycznie znajdzie się w szóstej lub siódmej strefie, śnieg "w automacie" powędruje w ósmą lub nawet dziewiątą strefę. To my dobierając parametry ekspozycji musimy zdecydować gdzie dane miejsca sceny w tych strefach chcemy mieć.

Pomiary pod słońce są identyczne. Zależy co chcemy, żeby było poprawnie naświetlone. Jeśli np. twarz w cieniu pod słońce to musimy zmierzyć światło padające na twarz od strony aparatu. Kontrast może być ogromny sięgający i 30EV daleko poza ludzkim wzrokiem i jeszcze dalej od rozpiętości tonalnej matrycy. Doświetlenie lampą (nawet na wprost) może pomóc zredukować kontrast. No, ewentualnie HDR ale obiekt musi być nieruchomy a przy tych rozpiętościach tonalnych i tak będzie to wyglądało sztucznie.

re. 2: jeśli światłomierze są skalibrowane na różne referencje to muszą dać różne wyniki pomiarów. Akurat między 18% a 12% różnica nie jest zbyt duża - to coś około 0.5 EV. W praktyce różnica pomijalnie mała. Pomiar światła zawsze jest obarczony jakimś błędem a i ISO podane przez producenta aparatu wcale niekoniecznie musi pokrywac się z rzeczywistością. W fotografii cyfrowej mamy taką łatwość sprawdzenia na zdjęciu i/lub histogramie że nie warto się tym nazbyt przejmować.

Ze światłomierzami to jest ogromny bałagan i ogromnie dużo "legend" w internecie. Podejrzewam, że często i supporty nie wiedzą dokładnie o co chodzi w tym wszystkim. Np. mój Seconic kalibrowany na K=12.5 i C=250 (dla pomiaru płaskiego) odpowiada odbiciu ok. 15.7% a ten sam przyrząd z wysunięta kopułką K=12.5 i C=330 odpowiada 11.9% odbicia.
Współczynnik K=12.5 ma niewiele wspólnego z 12.5% :-)

Wzór:
R-reflectance = odbicie

R = pi * K / C = 3.14 *12.5 / 330 *100% = 11.89%

Więcej:
http://www.answers.com/topic/exposure-meter
http://www.bythom.com/graycards.htm
http://en.wikipedia.org/wiki/Gray_card
http://en.wikipedia.org/wiki/Light_meter


EDIT: cytat z wiki: "....ISO 2720:1974 recommends a range for K of 10.6 to 13.4 with luminance in cd/m². Two values for K are in common use: 12.5 (Canon, Nikon, and Sekonic[1]) and 14 (Kenko[2] and Pentax); the difference between the two values is approximately 1/6 EV.

Shadow
04-08-2010, 11:24
Witam.
Nie wiem czy dobrze liczę, ale od 0 do 9 jest 10, a nie 9.
W powyższym linku (www.cdrom.pl/itd...) strefy zaczynają się od 1, nie od 0 i strefa 5 leży dokładnie pośrodku (cztery po lewej i cztery po prawej)


Tak naprawdę oryginalny system strefowy Adamsa miał 11 stref od 0 do 10. Całkowita biel jest w strefie 10, a czysta czerń w strefie 0.

cameraman
13-08-2010, 22:41
Witam Pana ponownie.

Wszędzie się podaje, mówi i pisze, że dokonując pomiaru światła swiatłomierzem z kopułką sferyczną wysunietą, zawsze należy ją kierować w stronę aparatu i to jest racja. Ale jest chyba conajmniej jeden wyjątek, kiedy światłomierz trzeba kierować w strone światła? I wydaje się, że trafiłem na niego. Zaprosiłem koleżankę do ciemnego pomieszczenia w oczywistych celach..., fotograficznych :-). Kompletna ciemność. Siadamy przed sobą, ja z aparatem celuje prosto w twarz. Jest jedno światło, które stoi pod kątem 90 stopni do osi paratu i wzroku modelki, co znaczy, że oświetla jej tylko połowę twarzy. Druga połowa to czerń, otchlań, nicość. Jak przykładam jej do twarzy światłonierz z kopułką skierowana w stronę aparatu, połowa kopułki jest oświetlona, połowa czarna. Jak taki pomiar wprowadzam do aparatu i pstrykam fotę, mam przepał na twarzy po stronie swiatła. Kiedy natomiast skieruję światlomierz niezgodnie z zasadami pomiaru, czyli w stronę swiatła, wtedy praktycznie cała kopułka jest oświetlona, a zdjęcie zrobione z parametrami tak zmierzonego światła jest doskonałe.

Czy oznacza to, że w przypadku, kiedy mamy tylko jedno, główne swiatło boczne (90 stopni od osi obiektywu aparatu), które oswiietla tylko połowę obiektu (twarzy) to kopułkę trzeba kierować do światła?
I czy trzeba ją skierować całą na wprost swiatła czy wystarczy, że kopulka bedzie oświetlona w 3/4.

Bardzo Pana proszę o odpowiedź. To dla mnie bardzo ważne.

Janusz Body
14-08-2010, 08:54
..... Kiedy natomiast skieruję światlomierz niezgodnie z zasadami pomiaru, czyli w stronę swiatła, wtedy praktycznie cała kopułka jest oświetlona, a zdjęcie zrobione z parametrami tak zmierzonego światła jest doskonałe.....

Bardzo Pana proszę o odpowiedź. To dla mnie bardzo ważne.


To przecież jest już w pierwszym poście. Wszystko zależy od tego co chcemy osiągnąć. Co ma się znajdować w IV a co w VII strefie. Bardzo dużo zależy od tego jak duża jest rozpiętość tonalna całej sceny. Co ma (powinno być) prześwietlone a co ma być smoliście czarne. Nie ma czegoś takiego jak "prawidłowe oświetlenie" w ogólności a zwłaszcza przy silnym punktowym świetle z jednej strony. Istotny jest cel, to co chcemy osiągnąć i tyle.

maxwell61
20-08-2010, 22:25
Pytanie banalne, ale dla laika odpowiedź bezcenna.

1. Czy odczyt z szarej karty lub innego tego typu obiektu mam zablokować i robić na tych ustawieniach zdjęcia?

2. Czy też zdjęcie szarej karty zapisać i z niej funkcją w aparacie określić balans bieli?

3. Czy szara karta ma zajmować cały kadr?

Janusz Body
20-08-2010, 23:12
Wątek jest o pomiarze światła i ekspozycji a nie o ustawianiu WB - jest na ten temat sporo na forum i w T&T tyż. :-)

Szara karta KODAKA służy do pomiaru światła czyli, pośrednio, do ustawienia parametrów ekspozycji. Szara karta ma "białą stronę" która wymaga korekty o 2 i 1/3 EV.

Szara karta w zasadzie nie służy do ustawiania WB i raczej nie można polegać na niej w tym względzie. Oczywiście jest lepsza niż nic ale kawałek papieru foto da lepszy efekt (oczywiście mówimy o RAWach)

Nie musi zajmować całego kadru. Musi pokrywać obszar z którego mierzone jest światło. Jeśli mierzymy spotem to wystarczy jak spot jest pokryty. Jeśli mierzymy matrycowym (trochę bez sensu) to tak, cały kadr powinien być "wypełniony" szarą kartą.

Dominooo
20-08-2010, 23:55
To ja tylko poproszę szybką odpowiedź skoro już o tym.
Wobec tego w ColorChecker Passport jest cała szara strona. Do czego ona służy?

Janusz Body
21-08-2010, 12:59
Jest w manualu od Color Checker Passport. :-)

m_o_b_y
24-08-2010, 16:55
Najs.

Panie Januszu, ja z Pana artykułów to bym książkę złożył i rozprowadzał wśród użytkowników CB :)

Coraz bardziej zastanawiam się nad minipodręcznikiem w formie PDFa do własnego użytku :)

Wiem, ze offtop, ale artykuł o ekspozycji naprawdę świetny.


Ja też uważam, że kompendium wiedzy Janusza zebrane w formie praktycznego podręcznika sprzedawałoby się, jak ciepłe bułeczki.
Brak na rynku takiej pozycji.
Sam kupiłbym od ręki, za dobrą cenę !
Janusz, przemyśl sprawę !
Pozdrówka

Baart1980
28-02-2011, 11:41
To ja mam jeszcze pytanko odnośnie samej już korekty. 1 pełna działka to 1 stopień przysłony lub czasu migawki (1/250 - 1/500 itp. ) jak zatem ma się to do ustawienia ekspozycji o np. 1/2 EV ? Mówi się np. "zmieniłem wartość ekspozycji o 1 i 1/3 dzialki ekspozycji.

Janusz Body
28-02-2011, 12:48
"Pełne" przysłony to:

1.0, 1.4, 2.0, 2.8. 4.0, 5.6, 8.0, 11.0, 16.0, 22.0, 32.0, 45.0, 64.0

"Pełne" czasy to

60s, 30s, 15s, 8s, 4s, 2s, 1s, 1/2, 1/4, 1/8, 1/15, 1/30, 1/60, 1/125, 1/250, 1/500, 1/1000, 1/2000, 1/4000, 1/8000s

"Pełne" zmieniają EV o 1. Pozostałe są "pośrednie" bo zmieniają warunki ekspozycji o ułamek EV np. czasy 1/40 i 1/50 są o 1/3 EV od 1/30 i 1/60s.

To samo jest z ISO 50, 100, 200, 400, 800, 1600, 3200 są "odległe od siebie" o 1 EV.


To czy jest 1/2 czy 1/3 to się ustawia w menu aparatu. Można więc zmienić ekspozycję o 1 i 1/3 np. zmieniając o jedną pełną przysłonę i 1/3 przysłony albo o 1 przysłonę i 1/3 czas itp..... - kombinacji z iso jest multum

Baart1980
28-02-2011, 23:10
Dzieki za odpowiedz, szczerze, nawet nie zauwazylem, ze moj aparat ma mozliwosc ustalania wartosci posrednich :D

A jeszcze jedno pytanie, dotyczy "przesuwania" histogramu do prawej. Rozumiem, ze dziala to tylko wtedy, kiedy chcemy rozjasnic obraz ? Bedzie on wtedy poprawny ?

Janusz Body
01-03-2011, 09:14
Przeczytaj to: http://canon-board.info/showthread.php?t=12704.html bo to najlepiej odpowiada na Twoje pytanie.

Baart1980
05-03-2011, 13:35
I jeszcze ostatnie chyba pytanie zwiazane z punktem
-wyłączyć dziada. :)

mam co prawda aparat kompaktowy (nie lustrzanke) ale jest mozliwosc pomiaru trybem punktowym. Mierze wiec szara karte i wychodzi mi pomiar np 1/30s
Przelaczam w tryb M, ale tu i tak sam musze zmieniac warunki oswietlenia przyslona lub migawka, wiec tak czy tak sam ustalam ekspozycje , tak? Czy chodzi tu o balans bieli, gdzie faktycznie aparat zapamietuje ton.
P.s.
prosze wybaczyc byc moze naiwnosc pytan, ale chce sie wszystkiego co mozliwe dowiedziec ;)

Janusz Body
05-03-2011, 14:58
...
mam co prawda aparat kompaktowy (nie lustrzanke) ale jest mozliwosc pomiaru trybem punktowym. Mierze wiec szara karte i wychodzi mi pomiar np 1/30s
Przelaczam w tryb M, ale tu i tak sam musze zmieniac warunki oswietlenia przyslona lub migawka, wiec tak czy tak sam ustalam ekspozycje , tak? Czy chodzi tu o balans bieli, gdzie faktycznie aparat zapamietuje ton....

1. Pomiar warunków ekspozycji nie ma nic wspólnego z balansem bieli.

2. Mierząc na szarą kartę, wnętrze dłoni czy cokolwiek innego otrzymujemy w wyniku EV (exposure value) na które składają się trzy zmienne: czas, przysłona, czułość ISO. Pomiar 1/30 jest dla określonej przysłony i określonego ISO w Twoim aparacie. To nie jest liczba oderwana od pozostałych dwóch składających się na EV. Każda kombinacja trzech wartości dająca w wyniku te same EV będzie dawała taką samą ekspozycję. Tabeli z EV idzie wygooglać - standardowo są robione dla ISO 100,

Pytasz o okropne podstawy. Proponuję nabyć jakąś książkę np. John Hedgecoe "Nowy podręcznik fotografii" albo coś innego traktującego o tych absolutnych podstawach.

Jago
06-03-2011, 18:04
.............. Proponuję nabyć jakąś książkę np. John Hedgecoe "Nowy podręcznik fotografii" albo coś innego traktującego o tych absolutnych podstawach.

Bardzo dobra pozvcja lecz praktycznie nieosiągalna. Tutaj można ją licytować: http://allegro.pl/nowy-podrecznik-fotografii-john-hedgecoe-i1494066865.html

michalab
15-03-2011, 00:40
Pomiar 1/30 jest dla określonej przysłony i określonego ISO w Twoim aparacie.
Zupełną podstawą jest, że EV jest niezależne od ISO - to miara ilości światła jaka pada na materiał światłoczuły/matrycę, a to nie zależy od ISO.
http://pl.wikipedia.org/wiki/EV_%28fotografia%29
http://en.wikipedia.org/wiki/Exposure_value

Janusz Body
15-03-2011, 08:44
Zupełną podstawą jest, że EV jest niezależne od ISO - to miara ilości światła jaka pada na materiał światłoczuły/matrycę, a to nie zależy od ISO. .....

NIE!!!! Zupełną podstawą jest, że EV ZALEŻY od ISO. W większości tabelek jest podawane dla ISO 100 - tak się przyjęło. Świętej Trójcy w fotografii nic nie ruszy :-)

Miarą światła padającego na dany obiekt są luxy.


PS. Tabelki z linków są dla ISO 100.

airhead
15-03-2011, 13:21
lux to jednostka natężenia światła, EV - ekspozycji, a iso - światłoczułości
z pewnością są to rzeczy ze sobą związane, ale przecież to nie to samo

michalab
18-03-2011, 15:42
Ekspozycja z definicji nie zależy od czułości. Tak samo jak natężenie światła (które mierzy się w luksach) zupełnie nie zależy od czasu naświetlania. Przecież o tym piszą w każdej klasycznej książce o fotografii.

A w tabelkach dla ISO 100 podaje się jaka wartość EV dla prawidłowe naświetlenie przy danych warunkach oświetleniowych (bo dla innego ISO inne EV dałoby prawidłowe naświetlenie) - tak jest np. w podanym przeze mnie linku z angielskiej wikipedii. W tabelkach dotyczących samego EV nic nie ma o ISO!. Może podasz jakiś link do takiej tabelki?

A jeszcze tutaj:
http://en.wikipedia.org/wiki/Exposure_%28photography%29 jest definicja ekspozycji, mierzona w luksosekunda. Można to oczywiście zanegować, ale proszę o jakieś źródło, które podaje, że ekspozycja zależy od czułości (to tak jakby powiedzieć, że szybkość mierzy się różnie z zależności od tego do czego się biegnie).

Janusz Body
18-03-2011, 20:01
Ekspozycja z definicji nie zależy od czułości. .....,ale proszę o jakieś źródło, które podaje, że ekspozycja zależy od czułości ....

Mój aparat. Twój zapewne też. Każdy aparat fotograficzny. Ekspozycja składa się z trzech parametrów: przysłony, czasu i czułości. Zmiana czułości powoduje konieczność zmiany któregoś z pozostałych elementów.

Oczywiście można zdefiniować ekspozycję jako kombinację dwóch wartości przysłony i czasu dla danego ISO. To właśnie jest w wikipedii. Tabelka jest dla ISO 100. EV "zero" oznacza ekspozycję z f=1.0 i czasem=1s na materiale światłoczułym o czułości ISO 100. Na ISO 1600 EV będzie inne. Ta sama wikipedia podaje wartości EV w tabelce #2 z zaznaczeniem (dla iso 100) w nagłówku.

np.
http://www.zgapa.pl/zgapedia/EV_%28fotografia%29.html

Baart1980
07-04-2011, 23:44
ok, postanowiłem wypróbować (w skromnych warunkach) naświetlanie na histogram, i sądzę, że jego przydatność jest wykazywana w niektórych sceneriach. ja byłem ciekaw, jak sprawdzi sie na zwykłej cyfrze kompaktowej.

Mój wniosek jest następujący jeśli nie chcemy szumów w ciemnych partiach obrazu, nie stosujmy tego systemu. Właściwie nie wiem, gdzie mozna go wykorzystać.
Zamieszczam również przykłady. Obrazek nr 1
http://www.flickr.com/photos/baart1980/5599096326/ - to zdjęcie bez korekcji

Obrazek 2

http://www.flickr.com/photos/baart1980/5598515823/ - korekta na histogram

Obrazek 3

http://www.flickr.com/photos/baart1980/5599096428/ - korekta ujemna

obcy21
20-04-2011, 21:09
witajcie
poczytałem już trochę to prawidłowym ustawieniu ekspozycji i kilka rzeczy mam jeszcze nie do końca jasnych. Rozumiem że w wypadku gdy działam przy świetle naturalnym ustalam ekspozycje na najjaśniejszy obiekt w kadrze, odczyt światłomierza podnoszę o ok 1,7EV na plusie, bądź posiłkując się histogramem doświetlam do prawej, aby najjaśniejsze tony były jasne a nie szare. Dla przykładu osoba stojąca w białej koszulce w cieniu. ustalam ekspozycje na białą koszulkę podbijam EV i mogę robić zdjęcia poprawnie naświetlone. Teraz mam taki dylemat, jestem z tą samą osobą w ciemniejszym miejscu, podbijanie iso i korekta EV na białej koszuli daje mi np. wynik 1/30, uważam że jest to stanowczo za długi czas i chcę go skrócić, np. do 1/100. Zakładam lampę aby rozświetlić scenę i jak teraz ustalić ową ekspozycję? bo zmiana f, iso, bądź czasu spowoduje niedoświetlenie zdjęcia o zakładajmy ponad 2EV. Czy w wypadku jeśli lampa ma być jedynym źródłem światła to mam nie patrzyć na wynik światłomierza tylko na ślepo podnieść kompensacje błysku o ok 1.7EV na plusie? aby uzyskać białe kolory jako białe? mam nadzieję że nie namieszałem...

Jacek_Z
25-07-2011, 21:40
Hmmmm... wartości 12.0, 12.5, 13.0 a nawet 14.0% "krążą po sieci" - norma ANSI mówi o 12%. Dokładnie pół EV od 18%
..
A to bedzie zależało jak jest "skalibrowany" aparat. Producenci nie udostępniają tych danych ale można się domyślać, że Canon i Nikon ( http://www.bythom.com/graycards.htm ) jest "Kalibrowany" według norm ANSI bo to największy rynek foto. Mogę tylko powiedzieć, że moje obadwa Canony na szarej karcie i spocie pokazują dokładnie to samo co Sekonic L-558 więc nie ma "shiftu" między światłomierzem i aparatem. Szczerze to wtrącenie o 12% normie ANSI robi sporo zamieszania. Różne kraje maja różne normy. To oczywiście nie znaczy, że inna norma jest nieodpowiednia, nieprawidłowa. Canon, Sekonic to wszystko nie są amerykańskie firmy, co nie jest bez znaczenia dla obowiązujących je norm.
Piszesz, że nikon i canon nie udostępniają info. Tymczasem jest nieprawdopodobne, że przeskalowanie sprzętu o 0,5 EV pozostało niezauważone przez świat fotograficzny. Mam więc pytanie w jakim roku producenci przekalibrowali swoje światłomierze. Domyslam się, że nie musieli zrobić tego tego samego dnia czy roku. Ale kiedy to było? 5, 10, 15 lat temu?
Mam watpliwości czy w ogóle doszło do takiej zmiany, ty też pewien chyba nie jesteś. Podajesz argument - bo USA to największy rynek, ale to, że producenci japońscy stosują amerykańskie normy jest tylko jednak twoim przypuszczeniem jak wnioskuję z powyższego twojego cytatu.
Zamieszałeś, oj zamieszałeś :)

Janusz Body
26-07-2011, 08:21
Niekoniecznie ja zamieszałem. :-) Ten cytowany link dalej działa. [...http://www.bythom.com/graycards.htm...] Jest zresztą cytowany w wielu miejscach. Chris Johnson w książce "The Practical Zone System for Film and Digital Photography" też to powtarza. :-)

Ostatnimi czasy instrukcje od aparatów "na Europę" podają 18% w taki sposób: "...Zakres dynamiki jest poszerzony od standardowego poziomu 18% szarości w kierunku jasnych obszarów..."


EDIT: Oryginalny tekst był pisany 4 lata temu. Dziś napisał bym go z pewnością nieco inaczej bo wątpliwości w odniesieniu do 12% vs 18% przybyło a nie ubyło :-)

EDIT2: w/w artykuł na www.bythom.com był napisany w 2003

maki1000
04-08-2011, 13:17
Panowie, a jak się ma takie mierzenie spotem i +2ev gdy lampa jest na body w ettl ? U mnie na każdej focie przepały. Gdy wciskam pomiar światła to lampa ma przebłysk, więc wszystko powinno być już mierzone z błyskiem.

Jak używać tego sposobu pomiaru światła z lampą błyskową w ettl ?

Janusz Body
04-08-2011, 16:01
...
Jak używać tego sposobu pomiaru światła z lampą błyskową w ettl ?

ETTL to pomiar automatyczny. Ustawienie na +2 powoduje prześwietlenie wszystkiego o... 2 EV w stosunku do pomiaru spotem.

więcej tu: http://www.canon-board.info/showthread.php?t=2421

Maver
05-08-2011, 12:57
Panowie, a jak się ma takie mierzenie spotem i +2ev gdy lampa jest na body w ettl ? U mnie na każdej focie przepały. Gdy wciskam pomiar światła to lampa ma przebłysk, więc wszystko powinno być już mierzone z błyskiem.

Jak używać tego sposobu pomiaru światła z lampą błyskową w ettl ?

+2EV do ekspozycji, czy +2EV do blysku lampy?
W aparacie masz dwie mozliwe korekty, jedna to korekta ekspozycji, ktora ma tez wplyw na sile blysku lampy, a druga to korekta sily blysku lampy ktora jak sie latwo domyslic ma wplyw tylko na sile blysku lampy.

Wiec jesli na przyklad chcesz niedoswietlic tlo o -2EV, a postac na pierwszym planie miec dobrze oswietlona, to robisz -2EV do ekspozycji i +2EV do sily blysku.

Tak teoretycznie, bo bardzo rzadko uzywam tych korekt do automatu, zazwyczja operuje tylko koreekta sily blysku a to tylko po to zeby sobie lekko doswietlic scene a nie "oswietlic cala", wiec ustawiam po prostu na lampie -1 -2EV.

Janusz Body
06-08-2011, 08:57
... a druga to korekta sily blysku lampy ktora jak sie latwo domyslic ma wplyw tylko na sile blysku lampy.....

I na prześwietlenie miejsc oświetlonych o dwie przysłony (2EV) za dużo.

Inaczej to tak: ettl mierzy światło z przed-błysku i wychodzi mu "błyśnij 1/4 siły" ale polecenie jest +2EV dla lampy więc błyska sobie pełną mocą.

Maver
06-08-2011, 11:10
I na prześwietlenie miejsc oświetlonych o dwie przysłony (2EV) za dużo.

Inaczej to tak: ettl mierzy światło z przed-błysku i wychodzi mu "błyśnij 1/4 siły" ale polecenie jest +2EV dla lampy więc błyska sobie pełną mocą.

Zgadza sie, ale jesli jednoczesnie wprowadzasz korekte -2EV do ekspozycji, to te "przeswietlone" miejsca beda niedoswietlone o -2EV czyli jak lampa blysnie +2EV wyjda na 0EV. Efektem takich ustawien bedzie niedoswietlone tlo (wszystko poza tym co oswietla lampa)
Zgadza sie to z tym co napisalem, ze koretka ekspozycji ma wplyw na sile blysku i jako takiego naswietlenia calej sceny, a korekta sily blysku dziala tylko na sile blysku lampy.

KacperP
06-08-2011, 22:21
Bardzo dobra pozvcja lecz praktycznie nieosiągalna. Tutaj można ją licytować: http://allegro.pl/nowy-podrecznik-fotografii-john-hedgecoe-i1494066865.html

na "empik com" nie działa?

maki1000
07-08-2011, 08:35
+2EV do ekspozycji, czy +2EV do blysku lampy?
W aparacie masz dwie mozliwe korekty, jedna to korekta ekspozycji, ktora ma tez wplyw na sile blysku lampy, a druga to korekta sily blysku lampy ktora jak sie latwo domyslic ma wplyw tylko na sile blysku lampy.

Wiec jesli na przyklad chcesz niedoswietlic tlo o -2EV, a postac na pierwszym planie miec dobrze oswietlona, to robisz -2EV do ekspozycji i +2EV do sily blysku.

Tak teoretycznie, bo bardzo rzadko uzywam tych korekt do automatu, zazwyczja operuje tylko koreekta sily blysku a to tylko po to zeby sobie lekko doswietlic scene a nie "oswietlic cala", wiec ustawiam po prostu na lampie -1 -2EV.


To co napisałeś jest jasne. Bardziej próbuję wykminić jak używać lampy kiedy mierzę światło za pomocą metody opisanej w tym wątku. W uproszczeniu bez lampy: korekta w body na +2 do tego mierzę spotem na najjaśniejszy fragment kadru i blokuje expozycję, potem przekadrowuję i robię fote. Wszystko pięknie naświetlone.

Janusz Body
07-08-2011, 10:16
Bardziej próbuję wykminić jak używać lampy kiedy mierzę światło za pomocą metody opisanej w tym wątku. ....

ETTL i ETTL II jest pomiarem w pełni automatycznym. Z wszystkimi wadami takiego automatu. Lampa jest conieco poza tematem wątku ale jeśli już to za wyjątkiem sytuacji typu reportaż gdzie ettl jest niezastąpiony lampy używa sie, tak jak w studio, w manualu. To Ty masz określić co i jak ma być naświetlone bo skąd niby ettl ma wiedzieć co Ty chcesz osiągnąć.


PS. Nie rozumiem słowa "wykminić". OK, rozumiem ale w języku polskim mamy normalne słowa oznaczające to samo. To co jest dopuszczalne w mowie dzieci i nastolatków w języku pisanym razi. Nawet bardzo. Przepraszam za OT. :-)