PDA

Zobacz pełną wersję : Ładowanie baterii w 1 min !!!



Jac
30-03-2005, 11:06
http://www.toshiba.co.jp/about/press/2005_03/pr2901.htm
albo skrócone i zpolszczone
http://www.pdaclub.pl/view.php?news_id=9816

Tomasz Golinski
30-03-2005, 16:20
ciekawe czy będą do 300d ;)

Jac
30-03-2005, 18:02
Generalnie calkiem ciekawa perspektywa 2 min i komplet bateri naladowany :-) tylko jeszcze wystarczy na cene poczekac... troche pewnie ostudzi ale za 3 lata to bedzie standart ... jak sadze no i rowniez gabaryty sie zmniejszyly ... same plusy...

Jurek nam wyrysuje schematy ze nawet do Kijeva bedzie pasowac nie mowiac o 300d ktory (jak wiekszasc dzisjeszych nowosci foto ) bedzie zabytkiem

Jurek Plieth
30-03-2005, 20:33
Generalnie calkiem ciekawa perspektywa 2 min i komplet bateri naladowany :-)
Jurek nam wyrysuje schematy ze nawet do Kijeva bedzie pasowac nie mowiac o 300d ktory (jak wiekszasc dzisjeszych nowosci foto ) bedzie zabytkiem
Dla mnie narysować, to czcza formalność, ale problem w tym, aby to działało :wink:
A teraz poważniej. Praw fizyki nie oszukasz. Zakładając nawet teoretyczną, 100% sprawność ładowania i odnawiania energii, to taki przykładowy akumulator o pojemności 1.3 Ah należy ładować prądem 1.3 A przez 1 godzinę. Albo prądem 4x większym (już 5.2 A!) w czasie 4x krótszym. Albo prądem 60x większym w czasie 60x krótszym, czyli w czasie 1 minuty. Prąd 60x większy od 1.3 A to "tylko" 78 A :shock: :shock: :shock:
IMHO totalna bzdura!

djtermoz
30-03-2005, 20:56
Ale jaka tam bzdura! Postawisz sobie w pokoju maly transformatorek wielkosci pieca, do ladowarki podlaczysz dwie miedziane szyny kolejowe i te kilkadziesiat amperow poplynie... ;)

canis_lupus
30-03-2005, 21:25
komputery macie a bzdury gadacie. Jaki problem dzisiaj dostarczyc 80A prądu? Jeszcze przy niskim napieciu. ZAsilacze impulsowe! dzisiejsze zasilacze komputerowe (impulsowe) dają przykładowo: 5V - 40A, 3,3V - 30A, 12V - 18 A.

KuchateK
30-03-2005, 21:41
Pozatym kto powiedzial ze oni ladowali w ta minute 1.3Ah a nie 100mAh :D

[ Dodano: 2005-03-30, 15:44 ]
Ok... doczytalem... prototyp ma 600mA a to juz prady spadaja dwa razy... Pozatym ladowali ja tylko do 80% a nie na full'a, a to daje kolejne przyspieszenie procesu. "Few more minutes" potrzebne do pelnego naladowania daje czas 4-5 minut, wiec i prady nagle robia sie male i akceptowalne.

Jurek Plieth
30-03-2005, 22:25
komputery macie a bzdury gadacie. Jaki problem dzisiaj dostarczyc 80A prądu?
Sam bzdury gadasz. Jeśli nie masz wyobraźni, to popatrz do tabelek i przekonasz się jakie powinny być przekroje przewodów dla przewodzenia tych 80 A :!:

muflon
30-03-2005, 22:33
No ba.. czyli "2 minuty" jest prawpodobnie bardziej marketingowym chwytem.. Bo ja się zgadzam z rozumowaniem Jurka: niech prototyp ma 600mAh, ładowanie do 80%, czyli 480mAh. Czyli 0.48A przez godzinę, albo 28.8A jeśli w minutę... Hmm, no niech będzie, to nie to samo co 78A, ale ciągle dość spory prąd ;-)

Ponoć te baterie mają jakieś specbezpiecznik ciśnieniowy, taki kocioł panuje w środku podczas ładowania... dziękuję postoję :mrgreen:

Jurek Plieth
30-03-2005, 22:33
Ok... doczytalem... prototyp ma 600mA a to juz prady spadaja dwa razy... Pozatym ladowali ja tylko do 80% a nie na full'a, a to daje kolejne przyspieszenie procesu. "Few more minutes" potrzebne do pelnego naladowania daje czas 4-5 minut, wiec i prady nagle robia sie male i akceptowalne.
Akceptowalne :?: 600 mAh = 0.6 A/h = 7.2 A/5 min x 80% = 5.8 A/5 min. Do tego uwzględnij nieznaną mi bliżej sprawność procesu. Wyjdzie nieomal 10 A.
Jak sobie wyobrażasz budowę małego w gruncie rzeczy ogniwa, w którym kontakty wewn. i zewn. służą do przewodzenia takich prądów?

muflon
30-03-2005, 22:34
Zasilacz impulsowy nie ma tu nic do rzeczy. Takie oszukaństwo jest dobre do komputera albo ładowarki do komórki :) ale w tak ekstremalnym przypadku, tak jak napisał Jurek: praw fizyki się nie oszuka.

jdw
30-03-2005, 22:56
trzeba będzie do siły podłączać :wink:

KuchateK
30-03-2005, 23:04
Ej... nie myslcie pojeciami stalego pradu, bo to sie ma troche jak piernik do wiatraka. Przepompowanie impulsami danej energii to troche inna historia jak pompowanie tego pradem stalym... Policzcie energie jaka rozprasza byle wspolczesny procesor. Dokladne dane sa w specyfikacji i tez z tych prostych wzorow wyjdzie ze plyta glowna powinna miec ze 2cm grubosci i przewody 10mm2 bo wychodzi po kilkadziesiat amper a jednak wcale nie ma takich przewodow i dziala.

Ogniw sie nie laduje stalym pradem 10A...

Po drugie jak sie ktos bawil kondensatorami (buduje lampy blyskowe i laduje kilka tysiecy mikro je do kilkuset V) czy nawet cb-5l ladujac swoje bp511 to wie ze naladowanie do 80-90% to pryszcz... Dopiero doladowanie koncowki pochlania duzo czasu i energii, wiec takie proste liczenie 0.8 tez da przeklamane wyniki, i to sporo... To nie jest proces zachodzacy liniowo...

To nie jest do konca tak ze trzeba 80% pradu do naladowania ogniwa do 80%. Prad na poczatku plynie stosunkowo maly bo "cisnienie" w srodku jest male i latwo idzie. Dopiero w miare przybywania wymagane sa wieksze prady i wiecej czasu do doladowania... Dlatego 80% mozna naladowac w minute a doladowanie ostatnich 20% schodzi juz kilka minut, a to tez teoria ile dokladnie potrzeba do ladowania do 100% bo sie nie pochwalili.

Na experyment polecam pompke reczna i pompowanie butli powietrzem... Domachac do 150 atmosfer (znajomy ma taka smieszna wiatrowke z pompka) to mozna paroma machnieciami jedna reka... dopiero ostatnie 10 przy cisnieniu 250 wymagaja duzo sily i powtorzen i mozna na pompce postawic 80 kilo i nie bardzo opada w dol...

Jurek Plieth
30-03-2005, 23:12
Ej... nie myslcie pojeciami stalego pradu, bo to sie ma troche jak piernik do wiatraka. Przepompowanie impulsami danej energii to troche inna historia jak pompowanie tego pradem stalym...
Fizyka, Kuchatku, fizyka! Przy ładowaniu impulsowym prądy w impulsie są jeszcze wyższe niż przy ładowaniu stałoprądowym i kontakty muszą je zaakceptować. A jeśli nie, to po prostu się upalą :mrgreen:

KuchateK
30-03-2005, 23:19
Tak. Prawda. Prady w impulsie sa kilka czy kiladziesiat razy wieksze jak przy stalym przeplywie. Ale fizyka i praktyka dowodzi ze przewod ktory wytrzymuje kilka amper pradu stalego jest w stanie stolerowac kilkadziesiat czy nawet set przy odpowiednio krotkim czasie impulsow bez destrukcyjnych zmian nawet przy dluzszym maltretowaniu takimi pradami. A nawet i staly prad w odpowiednio krotkim czasie mozna przepompowac 10x wiekszy niz specyfikacja przewodu.

Sporo godzin w elektryku to wbijaja do glowy i sporo godzin spedzonych na pracowni dowodzi ze te cieniutkie sznureczki (oficjalnie zabronione) uzywane do spinania urzadzen jakos dziwnie odporne sa uwzgledniajac wskazania miernikow. Robia sie miekkie i cieple ale jednak dziala. Mimo ze pan profesor juz pol godziny temu powiedzial zeby wylaczyc :mrgreen:

Rezystor przez ktory ladowane sa kondensatory w lampie ma 50W. Mimo ze w praktyce z obliczen wynika ze powinien miec 5x tyle do pradu stalego jaki pobiera ladujacy sie kondensator to swietnie sobie radzi poniewaz taki prad tam nie plynie caly czas a w stosunkowo krotkim czasie w stosunku do czasu kiedy obciazenie jest takie ze pozwala "odpoczac", mimo ze praktycznie pedzimy blysk za blyskiem tak szybko jak sie da ladowac kondensator.

To nie sa stany ktore sie liczy z prostych wzorow. Trzeba tam uwzglednic duzo roznych charakterystyk i zmiany zachodzace w czasie. A w praktyce czesto sie okazuje ze i "pol mniejsze" elementy niz zaklada logika wytrzymuja obciazenia.

Mozna by tu dlugo prawic o pradach zwarcia, wylaczalnych, fizyce calych procesow destrukcji materialu i kupie innych rzeczy o ktorych jest gruba ksiazka (i to nie jedna) i sporo godzin w szkole sie nad tym spedza...

Jurek Plieth
30-03-2005, 23:46
Tak. Prawda. Prady w impulsie sa kilka czy kiladziesiat razy wieksze jak przy stalym przeplywie. Ale fizyka i praktyka dowodzi ze przewod ktory wytrzymuje kilka amper pradu stalego jest w stanie stolerowac kilkadziesiat czy nawet set przy odpowiednio krotkim czasie impulsow bez destrukcyjnych zmian nawet przy dluzszym maltretowaniu takimi pradami.
Zgoda. Co nie zmienia faktu, że przy krótkim ładowaniu należy dostarczyć do akumulatora odpowiednią moc w dużo krótszym czasie. Co stawia zupełnie odmienne problemy tak w konstrukcji samego akumulatora, jak i ładowarki, itd., itd. No, ale w urządzeniu prototypowym, a takim jest ten "szybki" akumulator, można sobie wyobrazić zupełnie "nieżyciową" (niepraktyczną) konstrukcję tak we fragmentach, jak i w całości.

KuchateK
30-03-2005, 23:57
Napewno uwzgledniono wymagania w budowie calosci, o czym swiadczy chociazby wielkosc stykow w stosunku do calego ogniwa czy metalowa obudowa ;D

My tu sie mozemy spierac, ale fakt jest taki ze robia to ludzie z pojeciem o tym. Tam jeden napewno ma wiecej wiedzy o tym co robi jak wszyscy tutaj na forum :mrgreen:

Tomasz Golinski
31-03-2005, 07:57
Jak to się stało, że Vitez jeszcze nie zbeształ wszyskich za teoretyzowanie i rzucanie wzorami? :twisted: :twisted:

Vitez
31-03-2005, 08:37
Jak to się stało, że Vitez jeszcze nie zbeształ wszyskich za teoretyzowanie i rzucanie wzorami? :twisted: :twisted:

Bo:

- mnie ten watek nie interesuje, wiec czytam go jednym okiem - o tak: ;)
- to jest Hydepark wiec robta co chceta :P