Zobacz pełną wersję : ile czasu zajmuje postprocessing postślubny?
ray_knox
26-08-2007, 19:16
Witam wszystkich Forumowiczów :smile:
pytanie o charakterze statystycznym skierowane do osób fotografujących śluby:
ile czasu zajmuje Wam postprocessing post-ślubno-weselny (tzn. ile czasu mija od ślubu do oddania zdjęć klientowi i rozliczenia się z nim)?
zalezy...
generalnie od wymagan i ilosci pstryknietych (dobrych fot)
zakladajac ze powstalo ich okolo 200 (rawow rzecz jasna) i ze warto naprawde przylozyc sie do 100-120 to wychodzi mi ok 5-6 dni i w tym:
-obrobka
-prezentacja
-nagranie plytek
slowem z tydzien trzeba liczyc...akurat jak mlodzi z honeymoon'u wracaja:)
(...)to wychodzi mi ok 5-6 dni (...)
Pracujesz na x286? :D
haha:)
nie... to max co potrzebuje zeby mlodzi byli zadowoleni ze zdjec ,a moi pacjenci zadowoleni z mojego leczenia:)
Tomasz1972
26-08-2007, 20:28
zalezy...
generalnie od wymagan i ilosci pstryknietych (dobrych fot)
zakladajac ze powstalo ich okolo 200 (rawow rzecz jasna) i ze warto naprawde przylozyc sie do 100-120 to wychodzi mi ok 5-6 dni i w tym:
-obrobka
-prezentacja
-nagranie plytek
slowem z tydzien trzeba liczyc...akurat jak mlodzi z honeymoon'u wracaja:)
średnio 1k zł za slub 4 śluby w miesiącu to 31 dni pracy ( jeden dzień focenie , sześc dni obróbka )
minus zus , podatki, koszty , amortyzacja sprzętu
wyjdzie jakieś 5 zł za h pracy . hmm to nie lepiej na budowę się nająć za 10-15 zł/h ?
twoje rownania sa prawidlowe dla kogos kto ma 4 sluby w miesiacu,zyje tylko z fotek i rzeczywiscie poswieca 6 dni(ja napisalem ze to maxymalny max-ostatnio daje rade w 2-3 dni) na calosc...
ja mam poza tym jeszcze cos innego do roboty a i slubow w kalendarzu nie tak znow duzo...jakos daje rade i wyciagam wiecej niz 5zl/h:)
wole zdecydowanie imprezy i eventy firmowe... mniejsze wymagania i mniej obrobki;)
stdanielo
26-08-2007, 21:03
jak porządnie przysiądę to 2 dni starcza na wszystko, obróbka, sortowanie, prezentacja, okładki i cała reszta. Da się nawet w jeden dzień, raz tak robiłem po para wracała do Anglii, ale wtedy skończyłem ok. 7-mej rano.
wszystko zależy ile tych fot oferujecie. mnie zajmuje ok tyg. ale czsem robię 2, czasem 5godzin dziennie. Robię od roku a w zasadzie pierwszy ślub za kaske trzaskałem we wrzesniu 2006 i muszę powiedziec że ostatnio coraz szybciej to idzie, a odkąd wyrzuciłem stofena to jeszcze szybciej.Max 350 fot obrobionych to jeden tydzien.A tremin daje 3tyg bo nie codziennie zasiadam do obróbki, poza tym bawi mnie mieszanie czyli obróbka 3 ślubów na zmianę i tak właśnie teraz robię. no i w tym czasie zaglądam na CB na chwilke dla rozrywki...
a wiec jednak jest jeszcze ktos kto sie dluzej bawi zdjeciami... i dobrze... taka maszyna z obrabianiem 25h na dobe nikomu na dobre nie wychodzi... trzeba miec na to czas, moc do zdjec wrocic, cos jeszcze zmienic, podkrecic, zminimalizowac poprzednie poprawki i efekty... imho to wiele daje i pozytywnie wplywa na efekt koncowy... a i tak mlodzi poczekaja chwilke dluzej zeby miec jeszcze lepsze zdjecia...zaplacili to wymagaja... festina lente
ja do zdjec jak obrobie to już nie wracam. staram sie by kadrowanie zrobic w aparacie (wyjątek zabawa na ciemnej sali gdy boczne AF nie działają), potem głównie akcje do róznych sytuacji różne. ostatni ślub zrobiłem w 2,5 dnia (bo przysiadłem bez oglądania durnych filmów;) ) bo młodzi wyjeżdzali na prawdziwe 4 tyg miodowe.
ja mam natomiast pytanie czy dajecie mlodym wybór co do zdjęć czy sami wybieracie...?? U mnie jest tak że 30% ja 70% młodzi, chyba że każą mi wzystkie to wtedy ja.
ja wybieram sam zdjęcia - kiedyś tak robiłem że młodym dawałem płytkę z fotami i żeby powybierali te do albumu, ale zanim oni sie decydowali to mijał mi czas oddania działa który miałem wpisany w umowie:)
średnio 1k zł za slub 4 śluby w miesiącu to 31 dni pracy ( jeden dzień focenie , sześc dni obróbka )
minus zus , podatki, koszty , amortyzacja sprzętu
wyjdzie jakieś 5 zł za h pracy . hmm to nie lepiej na budowę się nająć za 10-15 zł/h ?
A jak wyglada to przeliczenie w odniesieniu do tych co slubami dorabiaja a nie zarabiaja?
Tomasz1972
27-08-2007, 14:19
A jak wyglada to przeliczenie w odniesieniu do tych co slubami dorabiaja a nie zarabiaja?
Skoro ktoś jeden dzień foci a sześć dni obrabia, to nie ma czasu na jakąś inną pracę :):):)
A tak na poważnie to u mnie obróbka , odbitki , zapakowanie w album to jakieś 4-6h w zależności od ilości fotek .
Niestety "zrobienie" ślubu to jedno, a obróbka to drugie. Najłatwiej jest chyba zrobić zdjęcia. Potem jednak trzeba ja przejrzeć, wybrać, wykadrować,czasami dopieścić, wywołać, powklejać. Ślub to 2 dni, a obróbka około 4 dni. To się tak wydaje, ale czas leci.
Skoro ktoś jeden dzień foci a sześć dni obrabia, to nie ma czasu na jakąś inną pracę :):):)
A tak na poważnie to u mnie obróbka , odbitki , zapakowanie w album to jakieś 4-6h w zależności od ilości fotek .
hmm... to napisz prosze jeszcze ile fotek obrabiasz w 4 a ile w 6h...
generalnie to jestem pod wrazeniem...
zrzutka na kompa,obrobka rawa,wolanie do tiffa/jpega, poprawki,wrzuta na cd,prezentacja czy cos...no no... musisz miec kompa potwora i mega szybko klikac myszka...:)
nie zebym sie czepial ale...;P
ja wybieram sam zdjecia...zazwyczaj robie nadmiar zeby bylo z czego wybierac,zebym mial bezpieczny margines ujec...
mlodzi dostaja finalna wersje z przebranymi zdjeciami...rzadko zdarza sie zeby prosili o wiecej-czyli takze o te nieobrobione/nieudane/do wyrzycenia
Ostatnio widziałem zdjęcia gościa, który robił same JPG. Potem wrzucił to wszystko na płytkę i zrobił prezentację. Młodzi dostali jeszcze album i tylko w nim były po kadrowane i dopieszczone zdjęcia. Na prezentacji były - przynajmniej tak wyglądały - oryginały JPG. I takim sposobem można zrobić zdjęcia w 4 godziny. Bo co to jest wybrać 100 i podrasować.
Skoro ktoś jeden dzień foci a sześć dni obrabia, to nie ma czasu na jakąś inną pracę :):):)
Albo nie ma czasu na obrobke i dlatego mu to az tak dlugo zajmuje :p (cos o tym wiem, zdjecia z Wielkanocy i z Goraszki jeszcze leza :roll: ).
Ale abstrahujac i mocno uogolniajac (czyli nie tylko zdjecia slubne) to u mnie srednia predkosc to 20-30 na godzine (chyba ze naprawde trzeba cos dlubac lassami, pipetkami, stemplami itp).
Tomasz1972
27-08-2007, 16:07
Albo nie ma czasu na obrobke i dlatego mu to az tak dlugo zajmuje :p (cos o tym wiem, zdjecia z Wielkanocy i z Goraszki jeszcze leza :roll: ).
Ale abstrahujac i mocno uogolniajac (czyli nie tylko zdjecia slubne) to u mnie srednia predkosc to 20-30 na godzine (chyba ze naprawde trzeba cos dlubac lassami, pipetkami, stemplami itp).
I o to mi chodzi , gdyż 6 dni po 1h dziennie to 6 godzin postprocessingu, a nie 6 dni .
w takim razie moje 5-6 dni nalezy traktowac jako 5-6 dni x 2-3h:)
zalezy...
generalnie od wymagan i ilosci pstryknietych (dobrych fot)
zakladajac ze powstalo ich okolo 200 (rawow rzecz jasna) i ze warto naprawde przylozyc sie do 100-120 to wychodzi mi ok 5-6 dni i w tym:
-obrobka
-prezentacja
-nagranie plytek
slowem z tydzien trzeba liczyc...akurat jak mlodzi z honeymoon'u wracaja:)
nie wygląda, żebyś był osobą zbyt pracowitą :-)
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.