aqua
24-08-2007, 09:17
Ze strony Artura Tabora:
http://www.arturtabor.pl/wydarzenia_07.htm
Polujemy na falę powodziową, która przetacza się przez Wisłę. .... Podniecony światłem robię zbyt gwałtowny ruch ciałem i wypadam z łódki w mętne wody Wisły. Całe szczęście, że miałem kamizelkę ratunkową i aparat założony na pasku na szyi. Trochę czasu zajmuje mi dopłynięcie do łódki z aparatem pod wodą, kiedy go wyciągam wszystko się świeci na wyświetlaczu !, szybko wyjmuję baterię – to koniec myślę, tego żaden aparat nie zniesie, chyba że ten do fotografii podwodnej. Zalałem tel. komórkowy i pilota do samochodu. Po dopłynięciu do wozu, walczę z wyjącym alarmem, nie ma go jak odblokować, przecinam nożem kabel zasilający syrenę, odpalam w trybie awaryjnym i nago z butami na nogach wracam do domu. Aparat suszę 2 dni – wkładam baterię i szok wszystko działa !!! – ten aparat nie powinien tego przeżyć !!!
http://www.arturtabor.pl/wydarzenia_07.htm
Polujemy na falę powodziową, która przetacza się przez Wisłę. .... Podniecony światłem robię zbyt gwałtowny ruch ciałem i wypadam z łódki w mętne wody Wisły. Całe szczęście, że miałem kamizelkę ratunkową i aparat założony na pasku na szyi. Trochę czasu zajmuje mi dopłynięcie do łódki z aparatem pod wodą, kiedy go wyciągam wszystko się świeci na wyświetlaczu !, szybko wyjmuję baterię – to koniec myślę, tego żaden aparat nie zniesie, chyba że ten do fotografii podwodnej. Zalałem tel. komórkowy i pilota do samochodu. Po dopłynięciu do wozu, walczę z wyjącym alarmem, nie ma go jak odblokować, przecinam nożem kabel zasilający syrenę, odpalam w trybie awaryjnym i nago z butami na nogach wracam do domu. Aparat suszę 2 dni – wkładam baterię i szok wszystko działa !!! – ten aparat nie powinien tego przeżyć !!!