Zobacz pełną wersję : Wybór apple a może cos innego??
qrna chciałbym tak....:) ja sam to nawet jak patrze to walę same byki - bez check spellera ani rusz ...taki los cyberanalfabety :)
Sobie zainstaluj CheckSpell'a i po problemie. Chyba, że masz Leoparda, tam to ja nie wiem (ale chyba też powinno być dostępne?)
Sobie zainstaluj CheckSpell'a i po problemie. Chyba, że masz Leoparda, tam to ja nie wiem (ale chyba też powinno być dostępne?)
A te programiki są też na WIN czy tylko pod MacOS ??
Ja też piszę bezwzrokowo z tym, że staram sie nie używać polskich znaków bo to troche spowalnia i denerwuje mnie ten ALT ;) A co do błedów w pisowni to nie mam z tym problemu nawet jak patrze sobie przez okno i patrze na ptaszki i słucham ich śpiewu :P
VanMurder
06-07-2008, 04:18
Sobie zainstaluj CheckSpell'a i po problemie. Chyba, że masz Leoparda, tam to ja nie wiem (ale chyba też powinno być dostępne?)
nie zrozumiałeś mnie, ja mam CocoAspell zintegrowany z Leopardem (działa w każdej aplikacji) używam zarówno pisząc po angielsku jak i po polsku bez tego nikt by nie zrozumiał moich postów i emaili ...:)
... A co do błedów w pisowni to nie mam z tym problemu nawet jak patrze sobie przez okno i patrze na ptaszki i słucham ich śpiewu :P
tylko qurna pozazdrościć - widać wszystkiego nie da się robić perfekcyjnie ;)
Hm, ja na FF3 nie mam problemów z gwiazdkami (chyba:D), piszę bezwzrokowo... ;P Więc to chyba kwestia techniczna :D
panmateusz
12-05-2009, 20:11
a to nie o Tobie bylo prawde mowiac.. Twojego postu nawet nie czytalem :)
a jak na powaznie chca sie zajmowac fotogrfia to pewnie dojda i inne multimedia wiec lepiej niech zainteresuja sie produktami Apple serii PRO... moze sa drozsze ale tak szybko sie nie starzeja i maja duzo bezpiecznieszy i stabinieszy soft..
Bezpieczny - nie, stabilny - tak. Przecież dwa razy jako pierwszy został złamany Mac OS X, dopiero później Windows, a na końcu Linux. No i te coraz częściej powstające wirusy i trojany na Maki. Takie są juz fakty i nic tego nie zmieni.
No i żeby nie osądzić mnie o negatywny stosunek do Apple musze powiedzieć, że korzystam z Maków zarówno w szkole, jak i w domu. Jestem zadowolony i nie mam zamiaru wracać na PC.
a jak na powaznie chca sie zajmowac fotogrfia to pewnie dojda i inne multimedia wiec lepiej niech zainteresuja sie produktami Apple serii PRO... moze sa drozsze ale tak szybko sie nie starzeja i maja duzo bezpiecznieszy i stabinieszy soft..
Możesz wyjaśnić, co rozumiesz przez to, że maki wolniej się starzeją? Ostatnio są robione z tych samych bazowych komponentów (procesor, pamięć) co zwykłe PC-ty, więc w czym tkwi tajemnica?
komputery juz dawno przerosly potrzeby uzytkownikow domowych..
To jest prawda, jeśli przez użytkownika domowego, rozumiemy statystycznego Kowalskiego, który głównie oglada filmy, słucha MP3 i piszę w procesorze tekstu. Nie jest natomiast prawdą, jesli odnosi się do wszystkich ludzi korzystających z komputera w domu. Są osoby zarabiające na życie, które nie wychodzą poza domowe zacisze, dzięki posługiwaniu się komputerem o dużej mocy obliczeniowej.
jedynie wodotryski do najczesciej niepotrzebnego softu pochlaniaja zasoby a na codzien poza chwilowymi wyjatkowymi wypadkami obciazenie procesora nie przekracza 10%..
Ponownie, tylko dla typowego Kowalskiego, owszem, to 90% użytkowników PC-ta, ale spójrzmy prawdzie w oczy, typowy kowalski kupuje komputer w supermarkecie, ewentualnie gotowy zestaw w Komputroniku.
A są przecież firmy, które żyją ze składania wieloprocesorowych stacji roboczych i mają sporo klientów indywidualnych.
jak slysze o profi uzytkowaniu komputera to mnie pusty smiech ogarnia bo nie sadze by ktos wlasnie zajmowal sie obliczeniami najwiekszych liczb pierwszych czy traiektorii lotu na marsa.. :lol::lol::lol:
Wymagające i profesjonalne (czytaj zarobkowe) wykorzystania komputera, a nawet farmy komputerowej (czyli kilku - kilkunastu połączonych ze sobą komputerów) wymaga choćby renderowanie wizualizacji 3D rozmaitych produktów, budynków, czy robienie animacji, np. do reklam. Wcale nie trzeba uciekać się do technologii kosmicznych.
jakas hakowana komorka to max tych ich "profi" zastosowan ale trzeba miec czym wydlubac oczy kolegom :lol::lol::lol:
Oczy kolegom można wydłubać nowym G-Forcem lub dwoma połączonymi w SLI. Na mało którym koledze zrobi wrażenie 4 procesorowa stacja robocza na Xeonach, która chociaż nie podkręcona, bez G-Forca, w zwykłej, szarej obudowie, kosztuje tyle co dobry samochód.
Jednym słowem, statystycznie, to każdy Polak czyta pół książki rocznie, ja czytam 4- 5 na miesiąc, rozumiesz co mam na myśli?
Właśnie będę pracował nad wizualizacją swojego osiedla i zapewniam Cię, że render wykorzysta dowolną ilość rdzeni, a nawet renderowanie sieciowe, na kilku niezależnych komputerach. A jestem zwykłym studentem, nie pracownikiem NASA
Na marginesie, rozpakowywanie danych, wielkości zwykłej płyty CD o odpowiednim stopniu kompresji angażuje wszystkie rdzenie na ładnych kilka minut, nie mówiąc o archiwach wielkości kilkudziesięciu GB. Korzystam również z kaskadowego szyfrowania danych w czasie rzeczywistym. Dla mnie to zwykła codzienność, a nie jakieś wymyślne farmazony.
Bezpieczny - nie, stabilny - tak. Przecież dwa razy jako pierwszy został złamany Mac OS X, dopiero później Windows, a na końcu Linux. No i te coraz częściej powstające wirusy i trojany na Maki. Takie są juz fakty i nic tego nie zmieni.
No i żeby nie osądzić mnie o negatywny stosunek do Apple musze powiedzieć, że korzystam z Maków zarówno w szkole, jak i w domu. Jestem zadowolony i nie mam zamiaru wracać na PC.
zlamali zabezieczenia przegladarki przy ataku bezosrednim i chyba BT.. a na atak bezosredni na konkretny komputer pomoc moze jedynie odciecie od sieci.. na to nie ma praktycznie madrych.. a te dziury i tak zalatali
mialem na mysli odpornosc na wirusy trojany etc..
niestety nie ma sprzetu w pelni idiotoodpornego i nawet na apple da sie przemycic trojana(ostatnio dolaczona do nielegalnej kopi pakietu biurowego znajdujacej sie na jakims torencie a i tak trzeba bylo autoryzowac jego zainstalowanie) ale wymaga to zaangazowania uzytkownika w stopniu niewspolmmiernym do windy..
wirusa musisz sobie zainstalowac.. sam sie nie zainstaluje i nie przesle dalej, wiec z tego punktu widzenia to nie sa klasyczne wirusy... a to co powstaje to i tak promil tego co jest na winde
Skipper... Mac jest tak samo odporny na wirusy etc. jak wszystko inne... po prostu jest mniej popularny od windy i mniej się na niego pisze - tyle...
Skipper... Mac jest tak samo odporny na wirusy etc. jak wszystko inne... po prostu jest mniej popularny od windy i mniej się na niego pisze - tyle...
to tez ale przedewszystkim architektura systemu oparta na unixie powoduje ze jest bezpieczniejszy na tego rodzaju historie od windy, co dodatkowo zniecheca przed pisaniem takiego softu..
juz dosc dlugo jestem uzytkownikiem mac'ow i ani jednego problemu nie mialem typu trojan, wirus, etc..
Jednym słowem ma te same zalety co Linux, który nie dość, że jest darmowy, to można zainstalować go na dowolnej architekturze, od PC-tów, przez telefony, konsole do gier, stacje robocze i wiele innych.
Rozumiem, że nie doczekam się odpowiedzi na pytanie które zadałem wcześniej?
Jednym słowem ma te same zalety co Linux, który nie dość, że jest darmowy, to można zainstalować go na dowolnej architekturze, od PC-tów, przez telefony, konsole do gier, stacje robocze i wiele innych.
Rozumiem, że nie doczekam się odpowiedzi na pytanie które zadałem wcześniej?
ale w przypadku powaznej firmy zajmujacej sie fotografia, poligrafia, prezentacjami MM,etc linux nie przejdzie gdyz nie masz masy softu ktorego nie zastapisz zadna proteza..
z faktu mozliwosci samej instalacji niewiele wynika.. chyba ze dla ciebie to podstawa uzytkowosci..
Linux na którym bez emulacji nie odpalisz PS'a... sorry... ale do fotograficznych zastosowań linux się średnio nadaje... co innego na serwer, bądź router... Pewnie zaraz ktoś z Gimpem wyjedzie ale to trochę jak rzeźbienie tępym dłutem... da się...
Linux na którym bez emulacji nie odpalisz PS'a... sorry... ale do fotograficznych zastosowań linux się średnio nadaje... co innego na serwer, bądź router... Pewnie zaraz ktoś z Gimpem wyjedzie ale to trochę jak rzeźbienie tępym dłutem... da się...
ale w przypadku powaznej firmy zajmujacej sie fotografia, poligrafia, prezentacjami MM,etc linux nie przejdzie gdyz nie masz masy softu ktorego nie zastapisz zadna proteza..
Zgadzam się, akurat w profesjonalnej obróbce grafiki rastrowej Linux ma niewiele do powiedzenia a GIMP, pomimo, że wystarczający dla większości, konkurować z obróbką w 16 bitach PS-a nie może.
Ale po pierwsze dopiero co Skipper pisał:
komputery juz dawno przerosly potrzeby uzytkownikow domowych.. jedynie wodotryski do najczesciej niepotrzebnego softu pochlaniaja zasoby a na codzien poza chwilowymi wyjatkowymi wypadkami obciazenie procesora nie przekracza 10%..
Nawet w tym temacie były przykłady, że zwykłe wywoływanie RAW-ów potrafi obciążyć wszystkie rdzenie na 100%, również 4 a nawet 8. Część filtrów PS-a również to potrafi. To się przekłada na współmierne skrócenie czasu obróbki.
Z tego wynika, że albo ludzie wywołujący RAW-y nie mieszczą się w definicji użytkownika domowego, ze wspomnianego cytatu Skippera, albo mówimy o ogólnym przypadku wszystkich użytkowników, nie tylko fotografów.
Ja rozumiem, że ktoś może nie chcieć dopłacić do komputera 1000zł tylko po to, żeby skrócić czas obróbki o 15s. skoro nigdzie mu się nie spieszy, tym nie mniej określenie "przerosnąć potrzeby" jest tu dużym nadużyciem. Dla kogoś kto żyje z robienia zdjęć, zaoszczędzenie tych 15s. daje wymierne korzyści jeśli idzie o czas i zarobione pieniądze.
Poza tym, skoro mówimy o komputerach stricte do grafiki i twierdzimy, że dla Linuksa poprzeczka jest postawiona zbyt wysoko, to sam nie jestem przekonany, czy Mac jest właściwym wyborem. Widziałem kilka testów w internecie, gdzie porównywali dwie identyczne konfiguracje (od kiedy procki w Mac-ach są takie jak w pecetach, jest to możliwe) z których wynikało, że PC pod PS-em był szybszy i operacje wykonywały się krócej. Nie twierdzę, że Mac nie ma innych zalet, ale niekoniecznie jest nią wydajność pod PS-em, z resztą powszechnie wiadomo,że nowe wydania PS-a pisane są z myślą o Windows.
Na dodatek ciągle nie dowiedziałem się co to oznacza, że Mac-i wolniej się starzeją.
z faktu mozliwosci samej instalacji niewiele wynika.. chyba ze dla ciebie to podstawa uzytkowosci..
W ogólności wynika niewiele, w porównaniu do Mac-a i jego osX, którego można zainstalować tylko na komputerach tej samej firmy (bez kombinowania i zgodnie z licencją) to już jednak coś świta.
panmateusz
13-05-2009, 13:20
Po prostu Mac OS X jest wydajny, więc taki sam sprzęt wystarcza na ciutkę dłużej w wypadku Macintoshy. Sprzętowo starzeje się tak samo, po prostu używane modele lepiej stoją w cenie i mniej się na nich traci przy sprzedaży.
Dokleiłem parę postów klasy "Mac vs reszta świata" z wątku 'Jaki komputer' ( http://canon-board.info/showthread.php?t=20885 )
Czy ktoś już próbował zainstalować Mac OS X na zwykłym pececie? Słyszałem, że da się, ale tylko po sformatowaniu całego dysku na dwie partycje. Na jednej win, na drugiej mac i tylko pod warunkiem, ze mac bedzie zainstalowany pierwszy. Czy ktoś o tym wie cos wiecej?
Da się, tylko trzeba trochę pokombinować... i nie na każdym sprzęcie ruszy i nie zawsze działa stabilnie...
No dobrze, ale czy praca os x na pececie jest porównywalna do tego os na macu? Co to znaczy: nie na każdym sprzęcie?
Nie warto. Po pierwsze, trzeba złożyć peceta na bardzo konkretnych częściach, żeby to jakoś chodziło, a jak już chodzi to i tak średnio stabilnie.
No nie wiem, znajomy student pracuje w ten wlasnie sposob: ma dwa systemy na pececie. Obrabia filmy HD na os x i twierdzi ze lepiej chodzi ten system od Visty z SP1. Już pomijam fakt, że ma sporo ramu i ghz w prockach...
Być może dobrze trafił z podzespołami. 2 systemy są fajne, też mam OSX i Windę, ale na maku, windows zdecydowanie lepiej działa na maku niż osx na pececie.
Obrabia filmy HD na os x i twierdzi ze lepiej chodzi ten system od Visty z SP1.
Temu się akurat nie dziwię... polecam wypróbować Windows 7... taka Vista z tym że działa na podobnym poziomie wydajnościowym co XP... i mniej wkurza UAC :-)
Liczę również na odpowiedź Skippera, ale chyba się przeliczę, bo widzę, że pżyją taktykę mówienie jedynej słusznej prawdy i ignorowanie wszelkich innych argumentów
Po prostu Mac OS X jest wydajny, więc taki sam sprzęt wystarcza na ciutkę dłużej w wypadku Macintoshy.
Z tego co napisałem wyżej, wynika coś zupełnie innego, przynajmniej w wypadku PS. PS działa szybciej na Windows niż Mac-u. Być może sam system jest szybszy, albo specyficzne programy, które były pisane tylko z myślą o Mac-u i nie są konwersją z Windowsa, tym nie mniej dla fotografa nie ma to większego znaczenia.
Funkcjonował stereotyp i chyba nadal się trzyma, że do poligrafii i składu najlepszy jest Mac, ale powstał on w czasach, gdy Mac-i były jeszcze na procesorach Motoroli. Dziś sprawa ma się inaczej.
Sprzętowo starzeje się tak samo, po prostu używane modele lepiej stoją w cenie i mniej się na nich traci przy sprzedaży.[
Ale są też znacznie droższe przy zakupie, gdzie tu więc zysk? Poza tym z punktu widzenia przetwarzania wymagających danych, jak choćby pracy w PS starzeją sie dokładnie tak samo szybko.
Ja nie twierdzę, że nie można kupić Mac-a tylko dlatego, że się go lubi, albo dlatego, że ma starannie wykonana obudowę, i jest ładniejszy.
Nie ma co natomiast dorabiać na siłę argumentów, które mijają się z prawdą.
Liczę również na odpowiedź Skippera, ale chyba się przeliczę, bo widzę, że pżyją taktykę mówienie jedynej słusznej prawdy i ignorowanie wszelkich innych argumentów
skoro tak bardzo pragniesz tej odpowiedzi to ci udziele.. choc nie lubie pisac o rzeczach oczywistych..
starzeja sie wolniej bo jakims cudem soft produkowany pod OSX i sam system, duzo dluzej utrzymuje wysoka wydajnosc jak na klasyczny PC z winda.. nie trzeba co zmiane systemu czy przy nowej wersji jakiegos softu wymieniac pol komputera zeby to jakos dzialalo..
Z tego co napisałem wyżej, wynika coś zupełnie innego, przynajmniej w wypadku PS. PS działa szybciej na Windows niż Mac-u. Być może sam system jest szybszy, albo specyficzne programy, które były pisane tylko z myślą o Mac-u i nie są konwersją z Windowsa, tym nie mniej dla fotografa nie ma to większego znaczenia.
ani na windzie nie dziala szybciej ani sie go lepiej nie obsluguje..
by bylo jasne ja daleki jestem od fanatycznego bronienia OSX.. to zostawie wyznawcom z forow poswieconych apple.. to co pisze opieram tylko na walsnych doswiadczeniach z tym sprzetem i majac punkt odniesienia w postaci jeszcze 2 komputerow na windzie ktore wg specyfikacji bija mojego maka na glowe... a jednak jakims cudem nie chca byc ani szybsze ani wygodniejsze w obsludze..
Funkcjonował stereotyp i chyba nadal się trzyma, że do poligrafii i składu najlepszy jest Mac, ale powstał on w czasach, gdy Mac-i były jeszcze na procesorach Motoroli. Dziś sprawa ma się inaczej.
i dlatego Axel Springer wywalil miliony wymieniajac cala obsluge poligrafii na system oferowany pod Apple a telewizje w znakomitej wiekszosci montuja programy rowniesz na systemach zbudowanych na jabolach.. :roll: ot naiwni.. moze do nich napisz ze im doradzal bedziesz...
Ja nie twierdzę, że nie można kupić Mac-a tylko dlatego, że się go lubi, albo dlatego, że ma starannie wykonana obudowę, i jest ładniejszy.
Nie ma co natomiast dorabiać na siłę argumentów, które mijają się z prawdą.
widzisz... jest sfera uzytkownikow tzw"budzetowych" oni zawsze znajda argumenty, i jest grupa ludzi ceniacych wydajnosc, niezawodnosc, komplementarnosc softu..popracuj kiedys na maku zrozumiesz.. (oczywiscie najpierw poznajac jak to dziala bo w pierwszej chwili mozna dojsc do wniosku ze to jakas masakra... )
tu nie chodzi o fanatyzm.. ja nie bronie loga... logo mam gleboko w d... pracuje od dluzszego czasu na jednym i drugim systemie.. uzywam komputera jakos narzedzia i niczego wiecej.. zreszta moj makbook wyglda jak po wojnie.. ale bateria w 2 i pol letnim komputerze trzyma wciaz ponad 4h pracy (przy ogladaniu filmow okolo 3ipol h) a najnowszy soft chodzi jak zloto.. nie zmuszajac mnie do wymiany sprzetu..
rownez prawie 4 letni Mac Pro kolegi (kupil go do firmy obslugujacej malych producentow filmowych) w najnowszym Final Cut'ie montuje filmy z szybkoscia ktora moglaby niejednego uzytkownika windy wpedzic w kompleksy..
panmateusz
14-05-2009, 21:21
Ja może powiem jak jest w poligrafii, bo z nią mam największą styczność. Maszyny, typu naświetlarki czy maszyny do druku obsługiwane są przez PC, za to montaż odbywa się na Makach, nowych Makach. To nie jest tak, że zostały stare z czasów PowerPC, firmy kupują nowe Maki Pro. Więc coś w tym musi być.
Sa zwolennicy i przeciwnicy jednego jak i drugiego "pudelka".
Ja tam PC sobie skladam - bo gry sa fajne ;)
Ale do pracy - moze to przyzwyczajenie przez lata - tylko Mac.
Niestety (albo stety) Macki kosztuja... i to slono :|
Sa zwolennicy i przeciwnicy jednego jak i drugiego "pudelka".
Ja tam PC sobie skladam - bo gry sa fajne ;)
Ale do pracy - moze to przyzwyczajenie przez lata - tylko Mac.
Niestety (albo stety) Macki kosztuja... i to slono :|
co do gier to nie ma sensu dyskutowac :)
choc coraz wiecej nowosci wychodzi rowniez na Maki, nie mniej jednak tu sprawa dotyczy zastosowan rzekomo profi.. ;)
ale chyba nie wszyscy wiedza czym sie rozni zabawka od narzedzia... i rozpatruja zakup kompa pod katem obrobienia kilku fotek a nastepnie odpalenia np Crisis na caly wieczor :roll:
Dyskusja o wydajnosci osx vs winda jest bez sensu od kiedy apple robi pc-ty.
Narzut systemu ma wplyw tylko na szybkosc gui ktore akurat osx ma najwolniejsze, reszta czyli wszelkie algorytmy kompresji itp dzialaja tak samo na windzie, linuksie czy osx.
Ogromna wada na dzien dzisiejszy osx'a jest 32-bitowosc.
Apple zrobil doskonaly finalcut wiec uzywaja do tego osx, tyle.
Paprochwbody
14-05-2009, 22:33
:shock:czyli osx używa się profesjonalnie dla final cut i tyle ???
Skrot myslowy, do montazu dzieki dobremu softu jest doskonaly, nie dzieki temu ze jest szybszy (bo nie jest).
i rozpatruja zakup kompa pod katem obrobienia kilku fotek a nastepnie odpalenia np Crisis na caly wieczor :roll:
No, nowego iMac'a można kupić z Radeonem 4850, więc Crisis powinien spoko chodzić :)
Dyskusja o wydajnosci osx vs winda jest bez sensu od kiedy apple robi pc-ty.
Narzut systemu ma wplyw tylko na szybkosc gui ktore akurat osx ma najwolniejsze, reszta czyli wszelkie algorytmy kompresji itp dzialaja tak samo na windzie, linuksie czy osx.
Ogromna wada na dzien dzisiejszy osx'a jest 32-bitowosc.
Apple zrobil doskonaly finalcut wiec uzywaja do tego osx, tyle.
Tyle ze Leopard jest i 32 i 64 bitowy, na macach core duo uruchamia sie 32bitowy na core 2 duo 64bitowy i jesli uruchomisz aplikacje 64bit nie ma zadnego problemu z jej dzialaniem, chyba ze wada chciales nazwac dostepnosc tych aplikacji a nie sam fakt ze osx jest 32bitowy bo nie jest.
:shock:czyli osx używa się profesjonalnie dla final cut i tyle ???
w bardzo wielu wypadkach dokladnie tak jest.. na tym polega traktowanie sprzetu na zasadzie narzedzia a nie zabawki.. :)
paradoksalnie najczesciej w ten sposob uzywa sie tych absolutnie najdrozszych..
Moim zdanie cały czas dyskusja jest na zbyt dużym poziomie ogólności, żeby wyciągać wnioski. Dlaczego? Bo zawsze można ripostować w odwołaniu do innej grupy docelowej.
ale chyba nie wszyscy wiedza czym sie rozni zabawka od narzedzia... i rozpatruja zakup kompa pod katem obrobienia kilku fotek a nastepnie odpalenia np Crisis na caly wieczor :roll:
w bardzo wielu wypadkach dokladnie tak jest.. na tym polega traktowanie sprzetu na zasadzie narzedzia a nie zabawki.. :)
paradoksalnie najczesciej w ten sposob uzywa sie tych absolutnie najdrozszych..
Jeśli mówimy o profesjonalnych, najdroższych narzędziach, farmach komputerowych itd. to rzadko kiedy działają one pod kontrolą OSX czy Windows i w tym wypadku oba te systemy są siebie warte.
choc nie lubie pisac o rzeczach oczywistych..
starzeja sie wolniej bo jakims cudem soft produkowany pod OSX i sam system, duzo dluzej utrzymuje wysoka wydajnosc jak na klasyczny PC z winda.. nie trzeba co zmiane systemu czy przy nowej wersji jakiegos softu wymieniac pol komputera zeby to jakos dzialalo..
Dla mnie to w ogóle nie jest oczywiste, bo nie sprecyzowałeś, czy mówimy o oprogramowaniu pisanym specjalnie pod Mac-i czy również o takim, w którym jest kilka wersji, na różne systemy.
Z punktu widzenia fotografii, czyli użytkowników tego forum, oraz nowych wersji Photoshopa, moim zdaniem starzeją się dokładnie tak samo szybko.
i dlatego Axel Springer wywalil miliony wymieniajac cala obsluge poligrafii na system oferowany pod Apple a telewizje w znakomitej wiekszosci montuja programy rowniesz na systemach zbudowanych na jabolach.. :roll: ot naiwni.. moze do nich napisz ze im doradzal bedziesz...
Moim zdaniem to nie najlepszy wskaźnik. Duże korporacje, firmy itd. nie kierują się wygodą użytkownika końcowego, bo zwykle decydentem, jest nie grafik, który będzie przed komputerem siedział, tylko kierownictwo. A oni mają inne powody, jak choćby promocje przy zakupie ogromnej ilości sprzętu, niekoniecznie w postaci niskiej ceny, ale np. montażu, serwisu, czy innego helpdesku. Na tej samej zasadzie można zapytać, czemu Canon nie wprowadza wielu rzeczy, które wielu użytkowników bardzo chce, czemu np. tak długo zwlekał z ISO w wizjerze. Ano dlatego, że to nie klient wpływa na zmiany tylko konkurencja. Bez konkurencji klient kupuje tylko to co jest, bo nie ma wyjścia. Tak wiec sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana, niż wskazuje to Twój sarkazm.
widzisz... jest sfera uzytkownikow tzw"budzetowych" oni zawsze znajda argumenty, i jest grupa ludzi ceniacych wydajnosc, niezawodnosc, komplementarnosc softu..popracuj kiedys na maku zrozumiesz..
I ponownie, nie mówimy o wszystkich, tylko o specyficznej grupie docelowej, która ceni sobie wydajność i niezawodność, ale również prosty interface. Duża moc obliczeniowa, dla tych, którzy chcą o tym co pod maską wiedzieć jak najmniej. Czyli dla tzw. artystów, którzy skupiają się na samym tworzeniu, jak najmniej angażując się w rozwiązania techniczne. Potrzebują oprogramowania, tak jak dłuta i tyle.
W dużych wytwórniach filmowych, gdzie używa się animacji, często ludzie sami sobie piszą program który najlepiej będzie odpowiadał potrzebom projektu. Wtedy rozwiązania z otwartym kodem źródłowym zawsze będą górą. Dotyczy to również użytkowników domowych, wystarczy zobaczyć na ilość dystrybucji Linuksa, przecież ktoś je wszystkie tworzy.
Czyli w dalszym ciągu, nie profesjonalizm jest górą, tylko przyjazność, wygląd, łatwość obsługi.
Sid rozmowa z Toba nie ma kompletnie sensu chlopie.. bo raz.. probujesz sie wypowiadac o systemie ktorego najwyrazniej nie znasz... dwa poszerzasz dyskusje o jakies absurdalne watki.. piszesz np o farmach komputerowych co dla tej dyskusji nie ma kompletnie zadnego znaczenia..
tu sie rozmwia o fotografii i ewentualnie rozwiazniach pokrewnych, jak MM czy sklad ,poligrafia.. etc.
tak naprawde jedynym kryterium w wyborze tego czy innego komputera powinno byc oprogramowanie jakie dany system oferuje w stosunku do tego co zamierzam robic...
w zakresie dzialnosci o ktorym tu sie generalnie dyskutuje soft pod Apple jest lepszy od tego pod winde, bo stabilniejszy, poprzez swietna kmplementarnosc duzo szybszy, nawet jesli gdzies na ktoryms etapie odpowiednik pod winde zrobi cos milisekunde szybciej.. bo masowo przetwarajac zdjecia pod aperture jestes w stanie z calym materialem bez najmneiszego problemu przeskoczyc do drugiego programu gdzie tworzysz prezentacje MM, a chwile pozniej wkomponowac to w material filmowy majac caly czas kontrole nad obrabianym materialem, bez obawy ze gdzies sie to z powodu braku checi wspolpracy miedzy programami wysypie... jak chcesz wymienic dysk na wiekszy czu komputer ci padnie to migracja z jednego na drugi jest rozwiazana tak ze lepiej sie tego rozwiazac nie da.. to jest dla mnie sila apple a nie jakies am logo czy inne bzdury..
prawde mowiac mam w d.. jaka karta siedzi w srodku, jaki procek, etc.. ma dzialac i to dzialac dobrze.. jak kiedys wejdziesz na ten pozom percepcji to zrozumiesz o czym tu pisze..
pomimo ze kazdy program z Maka ma praktycznie swoj odpowiednik pod winde, miedzy soba te programy czesto nie potrafia wspolpracowac bez zgrzytow.. a jak masz zamowienie to nie masz czasu zastanawiac sie nad tym czy wlasnie nie nalapales wirusow, czy soft sie nie pogryzie miedzy soba bo masz termin i masz oddac na czas gotowy material..
na tym polega profejonalizm.. uzytkujesz najlepsze narzedzia zgodnie z ich przeznaczeniem nie zajmujac sie bzdurami.. bo strtaty wynikajace z braku realizacji zamowionych rzeczy sa bez porownania wieksze jak te pare zl wiecej za sprzet...
Skipper, trochę się rozpędziłeś. Czasy przewagi maków nad pecetami o której piszesz już dawno minęły, w tej chwili umiejętnie złożony lub porządny, markowy pecet, nie ustępuje znacząco szybkością czy stabilnością makowi, inna sprawa że ceną też nie. Adobe od jakiegoś czasu zdaje się po macoszemu traktować maki i to na pecety CS4 jest 64 bitowe, na maku być może będzie CS5. Czy to na maku czy na pececie wszystko zrobisz z porównywalną szybkością, z tą różnicą że o peceteta trzeba bardziej dbać, defragmentacje, antywirusy itp. Różnica która została to IMHO dużo wygodniejszy OSX ale to już kwestia indywidualnych przyzwyczajeń, apple, niestety odkąd otarło się o bankructwo zjechało strasznie z jakością sprzętu a segment pro jest traktowany coraz gorzej. Lepiej niż maszyny pro sprzedają się ifony, ipody, makbooki ,imaki czyli sprzęt raczej do zastosowań domowych. Podsumowując, stojąc w tej chwili przed wyborem maszyny do pracy czy kupi się maka czy porządnego peceta różnic wielkich nie będzie ani w jakości ani w cenie. To pisałem ja, makowiec od 12 lat.
pank ale oprogramowanie sie nie konczy na Photoshopie.. ja pracuje na aperture photoshopie i final cut.. i o ile light room od biedy zastapi aperture.. photoshop jest podobny choc mi sie wygodniej na maku pracuje mimo ze mam oba to nie mam czym zastapic final cuta na windzie.. po prostu nie mam.. i dokad miec nie bede zdania nie zmienie..
ja nie mam wielkich sentymentow dla marki.. dla mnie sie liczy uzytkowosc w zakresie jaki potrzebuje... nic ponad to
O final cut się nie wypowiadam, bo nie używam, jak ktoś musi to musi. Aperture testowałem, wolę lightrooma, reszta jest podobna. Mi też wygodniej pracuje się na maku, dla tego cały czas się go trzymam, ale są też rzeczy wygodniejsze w windowsowym fotoszopie. np. można parametry przenikania warstw zmieniać kursorem, nie trzeba każdego osobno wybierać z menu.
a to nie sprawdzalem ja w ogole ostatnio od PS staram sie odchodzic robiac lepsze fotki by mniej na nich pozniej pracowac przy obrobce ( z roznym skutkiem jak na razie ;) ).. wiekszosc tego co potrzebuje zrobie w aperture, a jakiego maka masz? bo na malych lightroom jest troche szybszy bo ma mniej wodotryskow ale imho aperture daje wiecej mozliwosci w "zarzadzaniu" fotkami choc w lightrooma sie nie zaglebialem na tyle a aperture znam.
Ani lightroom ani aperture nie zrobi jednego zdjęcia z kilka razy wywołanego rawa, tu maski i warstwy fotoszopa są nie do zastąpienia. Mam MBP C2D 2,4, 17".
Skipper, podajesz przyklad softu ktory wystepuje wylacznie na OSX, to nie jest zasluga systemu a producenta, w tym wypadku apple.
Mozna mnozyc przyklady w odwrotna strone.
Jak czlowiek siedzi w photoshopie to mu bez roznicy czy dalej jest winda czy osx, jak otworzy cos duzego w CS4 to na windzie ma ps'a 64-bit.
Rozni sie to wygladem guzikow przy oknach dialogowych.
Pracuje ma makach, jest OK ale nie ma roznicy w stosunku do pc-tow z wyjatkiem dwoch ktore mnie wnerwiaja, debilny finder i obsluga wielu monitorow gdy pasek z menu mam na innym monitorze niz aplikacja.
Co wg Ciebie dziala szybciej? Mac to pecet. Ten sam algorytm skompilowany pod rozne systemy dziala z ta sama predkoscia skoro sprzet jest ten sam.
Co do stabilnosci, niestabilnosc windy to mit wynikajacy z pracy na tanich supermarketowych kompach.
dzik w mojej logice wybor apple jest efektem wtornym a nie celem.. skoro jakies narzedzie nie majace w tej samej klasie odpowiednika na inny system wystepuje tylko pod apple a rozwiazuje mi zakup tego softu wiele problemow zwiazanych z praca zawodowa to kupuje dany system i koniec...
nie zamierzam bawic sie w wojny systemowe.. ja probuje tylko uswiadomic ze nalezy wybierac soft jako narzedzie a platforma na ktorej on bedzie dziala bedzie wynikiem tego wyboru a nie szukac na sile softu pod platforme jaka sie kupi...
kilka lat temu kolega budowal systemy zarzadzania produkcja, wtryskiwarkami etc.. zaproponowal jednemu gosciowi system kotroli wtryskarek do plastiku i calego zakladu oparty na serverach IBM gdzie sama jednostka sterujaca kosztowala 25 tys $, a system na ktorym pracowal z winda czy OSX nie mial wiele wspolnego.. lacznie wydatek prawie 40 tys $... przyjaciel wykonawcy handlujacy skladakami przyjal argumentacje jaka tu jest... zbudowal mu system za kilkanascie tys zl na serverach ktore sam zmontowal z rewelacyjnych elementow... min na kartach graficznych radeonach ch.. wie po co bo chodzil soft w trybie praktycznie tekstowym, ale do czego daze... po tygodniu sie wszystko wysypalo i zaklad stal 2 tyg bo przy okazji plastik zastygl w instalacjach i trzeba bylo wymienic sporo elementow w maszynach...
wtedy gosc przyszedl do kolegi i wzial ten system rzekomo wielokrotnie przeplacony.. zaklad nie mial przestoju od 5 lat...
wniosek jest taki ze nie ma rzeczy przeplaconych jesli sa komus naprawde potrzebne do pracy zawodowej bo nikt nie ma czasu na naprawde sprzetu i zastanawianie sie jak to dziala, tylko to ma dzialac bo wielu z nas zajmujacych sie na codzien fotogrfia, czy mulitimediami ogolnie rozumianymi traci mase czasu na walke ze sprzetem ktory powinien dzialac a nie chce bo ktos im "madrze" doradzil zeby nie przeplacali za Apple czy nawet porzadnego PC ktore kosztuja wcale nie mniej jak jabole..
poszerzasz dyskusje o jakies absurdalne watki.. piszesz np o farmach komputerowych co dla tej dyskusji nie ma kompletnie zadnego znaczenia..
tu sie rozmwia o fotografii i ewentualnie rozwiazniach pokrewnych, jak MM czy sklad ,poligrafia.. etc.
A Ty piszesz o programach tylko pod Mac-a, w których Phosotshop i inne programy Adobe się nie mieszczą.
jak chcesz wymienic dysk na wiekszy czu komputer ci padnie to migracja z jednego na drugi jest rozwiazana tak ze lepiej sie tego rozwiazac nie da.. to jest dla mnie sila apple a nie jakies am logo czy inne bzdury..
Niby się ze mną nie zgadzasz, a potwierdzasz co napisałem, najważniejsza jest dla ciebie wygoda i prostota obsługi. Ja to rozumiem i szanuję to, ale nie zgadzam się z tym, że prostota i wygoda jest tożsama z wydajnością czy profesjonalnym zastosowaniem. Zwykle bywa zupełnie odwrotnie.
prawde mowiac mam w d.. jaka karta siedzi w srodku, jaki procek, etc.. ma dzialac i to dzialac dobrze.. jak kiedys wejdziesz na ten pozom percepcji to zrozumiesz o czym tu pisze..
ponownie, odwrotny kierunek, musiał bym zejść na ten poziom świadomości, rezygnując z umiejętności i wiedzy jaką mam obecnie. Po co ktoś potrafiący programować, piszący własne programy, rozumiejący strukturę budowania wydajnych stacji roboczych, ma schodzic do stanu świadomości "nic mnie nie interesuje, ma tylko działać". O tym również pisałem, jest to bardziej charakterystyczne dla e-artystów niż dla informatyków czy programistów, którzy nierzadko korzystają z bardzo wydajnych konfiguracji, ale zajmują się też np. animacją, 3D czy fotografią.
pomimo ze kazdy program z Maka ma praktycznie swoj odpowiednik pod winde, miedzy soba te programy czesto nie potrafia wspolpracowac bez zgrzytow.. a jak masz zamowienie to nie masz czasu zastanawiac sie nad tym czy wlasnie nie nalapales wirusow, czy soft sie nie pogryzie miedzy soba bo masz termin i masz oddac na czas gotowy material..
Jeśli ktoś posiada wiedzę wykraczającą poza obsługę zwykłych programów, to takie problemy dla niego nie istnieją, potrafi sobie zorganizować środowisko pracy idealnie pod siebie. Bez kłopotu, bez stresu. Po prostu ma wszystko pod kontrolą.
na tym polega profejonalizm.. uzytkujesz najlepsze narzedzia zgodnie z ich przeznaczeniem nie zajmujac sie bzdurami..
Ale według Ciebie, napisanie własnego narzędzia właśnie pod swoje własne potrzeby profesjonalizmem już nie jest? Naprawdę dziwna logika.
Spytaj Muflona, czemu siedzi na Linuksie. Spytaj Tomasza Golińskiego. Ci ludzie po prostu nie mają takich problemów o których piszesz, wręcz odwrotnie, obracają sytuacje na swoją korzyść. Potrafią z tym system zrobić o wiele więcej, niż ktoś Mac-em czy Windows.
Dla Ciebie Mac może być najlepszy, ale to jak emocjonalnie podchodzisz do kwestii przekonania, że on jednak jest lepszy i już, jest mało obiektywne. Głownie podajesz subiektywne odczucia, mało obiektywnych faktów. A już w ogóle nie wspominasz o wadach Mac-a, jakimi jest np. ograniczona liczba aplikacji.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
wniosek jest taki ze nie ma rzeczy przeplaconych jesli sa komus naprawde potrzebne do pracy zawodowej
Nie zauważyłem, aby ktokolwiek podniósł argument większej ceny Mac-a, jako istotny element wyboru, więc w czym problem? Poza tym z twojej wypowiedzi znowu wynika coś innego, oni nie wzięli do pracy na wtryskarkach profesjonalnego serwera IBM, tylko poszli po taniości, stosując właśnie Mac-a. Gdzie wiec spójność wypowiedzi?
sid tak z ciekawosci kim ty jestes z zawodu czym sie zajmujesz?
logika ktora prezentujesz z biznesem o ktorym pisze nie ma nic wspolnego.. nie pojmiesz mojej argumentacji dokad nie pojmiesz zjawiska efektywnosci w biznesie...
wygoda polega na tym ze nie marnujesz czasu tylko zarabiasz pieniadze nie zastanwiajac sie nad tym jak cos dziala.. a jak sie zepsuje to w chwile jestes w stanie odtworzyc to co miales..
wyglada na to ze dla ciebie pojecie profesjonalizmu to bog wie jakie obliczenia czy pisanie wlasnych aplikacji.. a w realnym swiecie biznesu profesionalizm to umiejetnosc korzystania z narzedzi w sposob max efektywny nie marnujac czasu na nic innego..
rozumiesz ze profesjonalny fotograf, grafik-artysta, montarzysta filmowy nie jest informatykiem... nie interesuje go co jest w srodku.. ma to po proatu niezawodnie dzialac... w ogole dociera do Ciebie taka argumentacja??
tu sie kase zarabia a nie traci czas na skladanie komputerow :)
edit:
na temat problemow Golinskiego czy Muflona by sie wypowiadac musial bys wejsc na irca... zmienil bys troche zdanie na ten temat ale to opowiesc na inna okazje 8-)
a na to pytanie dotyczace tego dlaczego lubi siedziec na linuxie komu innemu juz Tomasz G odpowiedzial... lubi grzebac i sie bawic.. :lol:
sid tak z ciekawosci kim ty jestes z zawodu czym sie zajmujesz?
Właśnie piszę magisterkę. kończę dwa kierunki: Społeczną psychologie informatyki i komunikacji, oraz Psychologie kliniczną. Moje specjalności to psychologia rynku, psychologia reklamy oraz, co ciekawe a propos Mac-a, projektowanie interfejsów.
Ale wszystko ze strony psychologicznej, informatyki miałem niewiele.
logika ktora prezentujesz z biznesem o ktorym pisze nie ma nic wspolnego.. nie pojmiesz mojej argumentacji dokad nie pojmiesz zjawiska efektywnosci w biznesie...
Efektywność można osiągać na różne sposoby.
wygoda polega na tym ze nie marnujesz czasu tylko zarabiasz pieniadze nie zastanwiajac sie nad tym jak cos dziala.. a jak sie zepsuje to w chwile jestes w stanie odtworzyc to co miales..
Możesz to rozwiązać np. mając informatyków, którzy ustawili backup wszystkich danych na macierz raid. Albo samemu znając się na rzeczy.
wyglada na to ze dla ciebie pojecie profesjonalizmu to bog wie jakie obliczenia czy pisanie wlasnych aplikacji..
Raczej chodzi o to, że profesjonalizm ma wiele oblicz, a nie tylko jedno, pod tytułem Mac.
rozumiesz ze profesjonalny fotograf, grafik-artysta, montarzysta filmowy nie jest informatykiem...
Z fotografami bywa rożnie, czasami, nawet Ci dobrzy, nie do końca rozumieją jak działa aparat. Natomiast graficy 3D zwykle muszą bardzo dobrze znać się co najmniej na matematyce a informatyka jest mocno wskazana. Też są artystami, też tworzą obrazy.
Ja na przykład będę psychologiem, studiowałem kierunek niby polonistyczny, ale statystyka to podstawa a za tym idzie matematyka. Dziś podstawą wszystkich nauk jest łączenie wiedzy z wielu dziedzin.
ma to po proatu niezawodnie dzialac... w ogole dociera do Ciebie taka argumentacja??
Dociera, ale na tym świat się nie kończy. To twój punkt widzenia, i wielu innych też, ale nie wszystkich. Mac jest dla artystów, którzy nie chcą wiedzieć o jak działa. To już coś. Ale to jest ograniczona grupa docelowa, a nie wszyscy kupujcie Mac-a bo jest najlepszy.
tu sie kase zarabia a nie traci czas na skladanie komputerow
Masz rację, od składania komputerów, czy raczej stacji roboczych i serwów, są specjalne, godne zaufania firmy, które się tylko tym zajmują i już oni się postarają, żeby system który dostarczą działał idealnie, ale podejrzewam, że nie masz doświadczenia z żadną stacją roboczą złożoną na zamówenie przez specjalistyczną firmę. I nie mam tu na myśli PC-ta z komputronika.
Mimo wszystko nie odniosłeś się do sprzeczności z Twoich poprzednich wypowiedzi. Jak to jest, czy kupujemy to co jest najlepszym narzędziem, bez względu na cenę (wtedy wpada kupić wspomniany serwer IBM-a). Czy może jednak zawsze kupujmy Mac-a? Bo jest najlepszy?
sid poczytaj co pisalem a nie probuj cos na sile udowodnic.. moja logika jest odwrotna do tego co wielu probuje robic... zakup komputera to efekt wyboru softu a nie odwrotnie..
w moich wypowiedziach nie a sprzecznosci, to bardzo prosta i banalna argumentacja.. dosc oczywista dls kogos kto rowadzil wlasny biznes.. dopiero konczysz studia jak napisales, mimo to daruje sobie mentorski styl.. zalozysz kiedys swoja firme zarobisz pieniadze, zrozumiesz w ktorym miejscu sie je zarabia, i zrozumiesz o czym pisalem pod pojeciem profesjonalizm i nie ma to oblicza zadnej firmy.. tylko filozofii wykorzystywania sprzetu. dla mnie soft z ktorego korzystam a ktory niestety czy stety jest tylko na apple to narzedzie nie cel.. jak to zrozumiesz to sie inaczej odniesiesz do moich wypowiedzi..
Jednym słowem zakładasz, że amsz racje i koniec dyskusji :) Ok, dla mnie dobre i to.
Mentorskiego tonu nie maiłem ani przez chwile, jedynie zupełnie inny punkt widzenia.
panmateusz
15-05-2009, 21:44
Adobe od jakiegoś czasu zdaje się po macoszemu traktować maki i to na pecety CS4 jest 64 bitowe, na maku być może będzie CS5.
To akurat nie wina Adobe, tylko Apple, które zmieniło API z Carbon na Cocoa. Adobe miało napisanego Photoshopa pod 64-bity, ale na API Carbon. Apple nagle wprowadziło Cocoa, które niby ma wsteczną kompatybilność z Carbonem (Rosetta), ale jaki byłby sens odpalania tych 64-bitów w trybie jakby "emulacji"? Adobe nie olało Macintoshy, piszą kod od nowa.
Jednym słowem zakładasz, że amsz racje i koniec dyskusji :) Ok, dla mnie dobre i to.
Mentorskiego tonu nie maiłem ani przez chwile, jedynie zupełnie inny punkt widzenia.
sid ja nie zakladam... ja mam racje :) w mentorski ton to ja wchodzic nie chcialem..
zrozum ja nie przekonuje Cie ze apple jest najlepsze na swiecie.. ja tylko mowie ze w pewnych konkretnych zastosowaniach nikt nie ma lepszego softu jak apple co zmusza niejako do kupienia ich komputerow..
przypadkiem dotyczy to szeroko pojetej branzy zwiazanej z fotografia, filmem, skladem etc..
jak wejdziemy na plaszczyzne gier, hakowania roznych urzadzen jak komorki, tunery tv etc gdzie najczesciej korzysta sie z malych ale cholernie skutecznych skryptow pisanych przez zapalencow zwykly PC nie ma sobie rownych bo na apple na ile wiem nikt tego nie pisze, a przynajmniej ja nic o tym nie wiem.. i tu skonczmy ta dyskusje.. bo ja postrzegam swiat odrobine inaczej z perspektywy kogos kto od kilkunastu lat zarzadza biznesem..
a Ty bardziej z perspektywy hobbysty(nie mam nic zlego na mysli :)) dla ktorego wazniejsze sa inne priorytety..
uwierz z czasem zmienisz zdanie :)
jako ciekawostke dodam ze u mnie w firmie jednym dosc starym ale wciaz swietnie dzialajacym ploterem do drukowania szarf steruje chyba 12 letni juz 486dx2 133Mhz na Dos'ie... wymienilem mu ostatnio baterie na plycie glownej i dziala bez zarzutu.. w 100% spelnia swoja role wiec dokad dziala to go w zyciu nie wymienie choc nietorzy znajomi sie smieja ze antyki trzymam.. :)
sid ja nie zakladam... ja mam racje :)
w pewnych konkretnych zastosowaniach nikt nie ma lepszego softu jak apple co zmusza niejako do kupienia ich komputerow..
bo ja postrzegam swiat odrobine inaczej z perspektywy kogos kto od kilkunastu lat zarzadza biznesem..
Szkoda, że procent udziału w rynku systemów nie chce potwierdzić Twoich słów. Zależnie od szacunków osX ma ok 5% do maksymalnie optymistycznych niecałych 10%, choć to mniej prawdopodobne, ale niech będzie.
Więc albo tych pewnych, konkretnych zastosowań jest niewiele i są one niszowe, albo coś jeszcze innego jest na rzeczy.
Mac ma wszystkie asy w rękawie. Jego system pisany jest tylko pod sprzedawane przez nich komputery, dzięki dobrze znanej architekturze, można świetnie optymalizować system, dopieszczać sterowniki. Apple miał pierwszeństwo i wyłączność na "okienka" i sam ją odsprzedał Microsoftowi dawno temu. Mają duże lepszy design, lepiej opracowany interface. Na dodatek sam piszesz, że mają, przynajmniej niektóre, świetne oprogramowanie.
To wszystko napisałem bez ironii. Tylko teraz się zastanawiam, skoro mają same asy w rękawie, to czemu tak marnie im się wiedzie na rynku systemów? Co ludzi powstrzymuje? Czy zmarnowali swoja okazje, nie umieją się zareklamować? Czy to coś głębszego się w tym kryje?
Windows ma największą popularność a za tym idzie największa zaleta - największa kompatybilność. Każdy ma, to po pierwsze, każdy umie się posługiwać, po drugie, wszędzie można zainstalować te same programy.
Linux ma różnorodność, darmowość i bezpieczeństwo oraz dowolność w konfiguracji. Można przebierać pełnymi garściami, bez wydania złotówki.
A co ma osX i Mac? Czy elitarność, a zatem przeciwieństwo Windowsa i jego kompatybilności, to zaleta w świecie informatyki? Czy bezpieczeństwo, nie wynika po części z tego, że to system na tyle niszowy, że mało kto koncentruje się na pisaniu wirusów na ten właśnie system, skoro są miliony komputerów z Windows do prowadzenia włamań?
Możesz powiedzieć na zimno i bez emocji, oraz "mam rację, bo mam i już" w czym tkwi moc osX i Mac-a? Poza designem?
A co ma osX i Mac? Czy elitarność, a zatem przeciwieństwo Windowsa i jego kompatybilności, to zaleta w świecie informatyki? Czy bezpieczeństwo, nie wynika po części z tego, że to system na tyle niszowy, że mało kto koncentruje się na pisaniu wirusów na ten właśnie system, skoro są miliony komputerów z Windows do prowadzenia włamań?
co do wirusow akurat jestes w bledzie
uzywalem linuxa przez wiele lat (zaczynalem os Susla a obecnie Debian)i nadal z niego korzystam na stacjonarnym kompie
na lapsie mam Windowsa
Mac nie jest niszowy jest to wieksza czesc rynku w USA skad pochodzi wiele firm piszacych oprogramowanie
Wirusy pod Windows wynikaja z latwosci mnozenia sie i infekowania plikow systemowych.
W Macu jest jak sadze w kazdym systemie z rodziny Unix
uzytkownik nie ma prawa dostepu do plikow i folderow systemowych i nic tego nie zmieni (oprocz Root'a :mrgreen: )
w windowsie pracujac na koncie uzytkownika mozesz usunac pliki systemowe badz je zmienic.
Pamietam ze pod linuxa istnieje okolo 40 wirusow napisanych do testow w warunkach "laboratoryjnych" zaden sie nie rozprzestrzenil z napisanych przeze mnie powyzej wzgledow.*
Z Jabluszkiem jest chyba podobnie. To nie "niszowosc" systemu powoduje brak wirusow ale jego architektura.
Co do stabilnosci - kocham pod pingwinem polecenie "Kill" :twisted:
*zrodla tej informacji nie pamietam - byl to jeden z portali linuksowych
pozdrawiam
Wirusy pod Windows wynikaja z latwosci mnozenia sie i infekowania plikow systemowych.
Prawda. A żeby było śmieszniej, jak MS próbował to trochę ograniczyć (Vista), to makówkarze i linuksiarze byli pierwsi do nabijania się z "systemu, który wymaga potwierdzenia, że się kliknęło".
W Macu jest jak sadze w kazdym systemie z rodziny Unix
uzytkownik nie ma prawa dostepu do plikow i folderow systemowych i nic tego nie zmieni (oprocz Root'a :mrgreen: )
(...)
Z Jabluszkiem jest chyba podobnie. To nie "niszowosc" systemu powoduje brak wirusow ale jego architektura.
Był jakiś hmm... chyba ze 3-4 lata temu taki fajny exploit na maka, wykorzystujący dziurę w Sambie. Remote root :) ot, po prostu pstryk i jest :) Ale fakt że załatali to błyskawicznie. To też trochę kwestia innej kultury userów - w przeciwieństwie do Windows, tu się ślepo wierzy, że "to co przychodzi z Cupertino jest dobre" - i instalowanie update'ów z automatu jest trendy :) I w sumie z pożytkiem dla wszystkich.
Ja kiedyś - trochę z ciekawości, trochę dla draki, trochę dla świętego spokoju (marudzący użytkownicy) wystawiłem W2k3 Terminal Server na otwartym IP, bez żadnego firewalla w dość eksponowanej sieci (skanowana praktycznie non-stop, satelita w nazwie robi swoje ;-)). Domyślne ustawienia Windy, poinstalowane trochę Office'ów itp. i - uwaga - właczone automatyczne updates, z wymuszonym resetem w nocy, jeśli któryś tego wymagał. Pracował ponad rok bez najmniejszego problemu (pomijając awarię sprzętu). W sumie to chyba dalej pracuje :) ale ja już nie :D a nie pamiętam IP żeby sprawdzić :(
Co do stabilnosci - kocham pod pingwinem polecenie "Kill" :twisted:
Standardowe pytanie na interview: "co może być powodem, że kill -9 nie zabija procesu"? :mrgreen: W praktyce dużej sieci (tysiące maszyn) to chleb powszedni :)
To jest oczywiście racja, że Linux i osX są bezpieczniejsze, z powodu samej swojej konstrukcji. Ja to wiem. Co nie zmienia faktu, że trudno mówić o porównaniu bezpieczeństwa systemów, skoro nie dość, że na Linuksa i Mac-a trudniej się pisze wirusy i inne cholerstwo, to na dodatek jest ono adresowane do marginesu, jednym słowem to nieopłacalne.
To jak porównanie niezawodności dwóch samochodów. jednego miejskeigo i drugiego, transportera. Jeden robi rocznie 30 000 km, drugi 300 000 albo więcej. Można intuicyjnie powiedzieć co i jak, ale o porównaniu 1 do 1 w warunkach z życia nie może być mowy.
Nie lekceważył bym popularności systemu jako czynnika który koncentruje niewspółmiernie więcej starań, żeby łamać zabezpieczenia.
Z resztą, jak w Viście wprowadzili UAC, który prosi o potwierdzenie, przed jakąkolwiek operacją na plikach systemowych, to podniósł się lament, że to tak upierdliwe i bez sensu, że tylko XP. Czyli paradoksalnie, bezpieczeństwo, to nie to co ludzie cenią sobie najbardziej, choć mnie np. to rozwiązanie całkiem odpowiada.
A popularność Mac-a w USA nie ma w tej argumentacji większego znaczenia, mniej niż 10% rynku, to mniej niż 10% rynku, czyli w jakimś kraju mogą być same Mac-i, ale w skali globalnej wioski, która dzięki internetowi nie ma granic, to nadal mniej niż 1/10.
To prawda, że stabilność wielu programów pod Linuksem budzi zastrzeżenia, ale rzadko się zdarza, że zwiśnie cały system i nawet terminal nie odpowiada. Poza tym dystrybucja dystrybucji nie równa. Co innego Debian w wersji stable + oficjalne repozytoria, co innego Ubuntu czy Mandriva.
Serwer na Linuksie popracuje dużo dłużej bez restartów niż na Windows, u mnie około 5 lat, po czym kupiłem zamiast niego router :)
Ja już nawet nie spieram się, że Mac-i i osX jest do niczego, ciekaw jestem tylko czy któryś z użytkowników potrafi zwerbalizować w postaci racjonalnych argumentów jego zalety :)
sid sila windy byl dos.. ktory zostal zaszczepiony na PCty i tym windows wygral.. proponuje odrobic lekcje historii
napisalem ci kompletnie bez emocji i dochodze do wniosku ze marnuje czas
jesli najbardziej logiczne argumenty do ciebie nie przemawiaja to nie ma sensu dyskutowac... dla mnie to koniec tej dyskusji...
to jak wolanie na puszczy.. powodzenia zycze
BTW ktora firma komputerowa ma wiekszy udzial w rynku i jak duzy on jest? :lol:
Gdyby Apple nie sprzedał patentu na okienka, to prawdopodobnie miejsce Windows dziś zajmował by osX, ale w tamtych czasach nie mieli innego wyjścia. bo dla nich to było być, albo nie być. To też jest lekcją historii, o której mówisz.
Jak dla mnie jedynym argumentem który miał sens, to oprogramowanie, które jest pod Maca i nie da sie zastąpić np. jak wieżę na słowo Final Cut.
Jednak takiego oprogramowania na Mac-a jest zapewne mniej niż na Windows, choćby ze względu na jego powszechność i popularność. Więc mówimy o bardzo niszowych zastosowaniach.
Możesz mnie jeszcze przekonać, ze te zastosowania są tak istotne, że nadrabiają swoją niszowość.
Reszta Twojej argumentacji, to demagogia w stylu "jak dorośniesz, to sam zobaczysz", albo "mam rację, bo mam biznes". Dla mnie żaden argument, to jedynie próba wywarcia nacisku. W tym wypadku odsyłam do praw logiki i prowadzenia dyskusji, skoro tak lubisz w odwoływaniu się do szkolnych tematów.
To, że z sukcesem prowadzisz biznes na Mac-ach, nie znaczy, że nie prowadził byś go równie dobrze, czy nawet lepiej na innych systemach.
Oczywiście możesz temat zakończyć i nie odpowiadać, tym nie mniej moja opinia, na obecny moment jest taka, że argumentów zwyczajnie nie masz i starasz się nadrobić miną. Na mnie to nie zadziała. Ani wielki finał pod tytułem "pododdziałem ostatnie słowo".
Barku logicznych i spójnych argumentów, nawet jeśli ma się rację, nie da się zastąpić niczym innym.
oj oj oj :) wzruszyles mnie :)
sid problem z Toba polega na tym ze za nic w swiecie nie chcesz pojac podstawowego argumentu...
do ciebie nie dociera postrzeganie sprzetu jako narzedzia..
dla ciebie komputer jest wartoscia sama w sobie.. podniecasz sie markami, tym co maja w srodku, cennikiem etc.. a to genralnie nie ma najmniejszego znaczenia... potrzebujesz mlotek kupujesz mlotek... i srednio powinno cie interesowac kto go zrobil... ma dzialac
tak samo jest w tym wypadku.. potrzebnujesz programu do obrobki zdjec zmontowania filmu, zlozenia tekstu do druku to kupujesz najlepszy program jaki jest na rynku jesli cie na niego stac, patrzysz na czym dziala... i to kupujesz.. koniec kropka.
jak zaczniesz rozmawiac na tej plaszczyznie percepcji wrocimy do dyskusji.. bo na razie to widze iz ci sie w ogole to w glowie nie miesci ze ktos moze miec w d... to wszystko czym ty sie tak skutecznie probujesz ustawic w calej dyskusji.. uwierz wbrew twojemu postrzeganiu swiata dla wiekszej ilosci ludzi niz gotow jestes przypuszczac nie ma najmniejszego znaczenia co siedzi w srodku komputera czy jakiej jest marki.. ma dzialac i robic co do niego nalezy ja pracuje na sofcie ktory spelnia moje oczekiwania i jak na razie lepszego nie znalem.. przypadkiem zrobilo to apple.. rozumiesz?
nie sadze:)
dla ciebie komputer jest wartoscia sama w sobie.. podniecasz sie markami, tym co maja w srodku, cennikiem etc.. a to genralnie nie ma najmniejszego znaczenia...
Nie wiem skąd wiesz co jest dla mnie wartością, ani tym bardziej nie rozumiem jakie to ma znaczenie dla dyskusji, poza odciąganiem od głównego tematu. Dlatego proponuję uciąć to w tym miejscu. Przestań myśleć kto pyta i zacznij zastanawiać się o co i dlaczego pyta. To zdecydowanie ważniejsze.
potrzebnujesz programu do obrobki zdjec zmontowania filmu, zlozenia tekstu do druku to kupujesz najlepszy program jaki jest na rynku jesli cie na niego stac, patrzysz na czym dziala... i to kupujesz.. koniec kropka.
Ale to nic nam nie mówi, czemu ten program ma działać właśnie na Mac-u. Potrzebuje programu do obróbki zdjęć? Kupuje PS-a, obecna wersja, CS4 była napisana głównie z myślą o Windows. Być może kiedyś było inaczej, być może w przyszłości będzie inaczej, ale na dzień dzisiejszy tak właśnie jest, zwłaszcza z wersją 64 bit.
Wszystko według Twojej logiki. Nie widzę argumentów za Mac-iem.
jak zaczniesz rozmawiac na tej plaszczyznie percepcji wrocimy do dyskusji.. bo na razie to widze iz ci sie w ogole to w glowie nie miesci ze ktos moze miec w d... to wszystko czym ty sie tak skutecznie probujesz ustawic w calej dyskusji.. uwierz wbrew twojemu postrzeganiu swiata dla wiekszej ilosci ludzi niz gotow jestes przypuszczac nie ma najmniejszego znaczenia co siedzi w srodku komputera czy jakiej jest marki..
Ale czemu to ma być argument za Mac-em? I jakie znaczenie dla tej dyskusji ma kto i co ma w d...? Poza tym ponownie wypisujesz jakiś dziwne stwierdzenia na mój temat, które ani nie są zgodne z prawdą, ani nie są istotne z punktu widzenia dyskusji. Więc...?
ma dzialac i robic co do niego nalezy ja pracuje na sofcie ktory spelnia moje oczekiwania i jak na razie lepszego nie znalem..
Czy CS4 działa gorzej na Windows? Gorzej integruje się z resztą pakietu Adobe Creative Suite 4 Master Collection? Bo mówiliśmy o fotografach ostatnio.
przypadkiem zrobilo to apple.. rozumiesz?
To akurat świetnie rozumiem i popieram, ja też nie hołduje markom, tylko dlatego, że są fajne, albo na topie. Jak konkurencja wypuszcza coś dobrego, chętnie się na nią przesiądę, to samo dotyczy Canona i wielu innych, jak Intela czy Eizo.
Ale ponieważ dyskutujemy nad tym czemu warto wybrać Mac-a, jasno wygląda, że z Twojego punktu widzenia, dlatego, że dobrze spełnia rolę narzędzia do celu jaki go wykorzystujesz. Ok, jesteś częścią tych niecałych 10% czy może raczej 5%, dla których Apple trafiło w jego potrzeby. Czy z tego wynika, że warto brać Mac-a w ogólności? Albo, że ktoś inny powinien brać Maca, jeśli nie jest Tobą, albo przynajmniej nie zajmuje się dokładnie tym co Ty?
Bo to, że Mac, jako narzędzie może być świetny do jakiegoś zastosowania i, że Tobie odpowiada, to dla mnie było jasne od początku do końca.
Dla mnie najlepszy może być Linux albo BSD, ale czy z tego wynika, że mam go polecać na forum innym? Że mam do tego argumenty, powody? Jakie ma znaczenie, że może być najlepszym dla mnie narzędziem, skoro sam wiesz, że dla większości taki właśnie nie jest?
sir-torpeda
23-06-2009, 02:23
Witam,
Przyznam, że zgłupiałem - poczytałem trochę i wciąż nie wiem - planuję niedługo zakup sprzętu z przeznaczeniem do obróbki fotografii. Generalnie pierwszym moim pomysłem był jakiś mocarny blaszak z licencją na Lightrooma. Ale od dawna chodzi mi po głowie Mac, który byłby jednocześnie komputerem do codziennego użytku (tzn. jakieś maile, www, irc i inne tego typu rzeczy, w których filozofia budowy jabłuszek sprawdza się dużo lepiej niż okienka).
Poszukuję jakiegoś rzeczowego porównania aktualnej sytuacji na linii PC-Apple, bo z tego co wiem, to jabłka dawno już są robione z tych samych części, co zwykłe komputery osobiste.
Tak naprawdę decydującym czynnikiem są możliwości edycyjne programu do edycji fotografii - tutaj jest Lightroom, tam Apple Aperture (podobno świetne). Co lepsze? Zakup licencji PSa za 3000zł nie wchodzi w grę - nie stać mnie, bo muszę do tego dorzucić jeszcze komputer :)
Kwota całościowego zakupu to około 5000-7000zł. Potraficie doradzić, kto w takich pieniądzach będzie zwycięzcą?
PS. Proszę, bez wojen systemowych :)
A co za różnica ? Jak dla mnie jeden i drugi sprawdzi się w obróbce zdjęc dokładnie identycznie, Lightrooma masz na jeden i drugi system - chyba że Ci zależy jakos specjalnie na Aperture... Weź to co tańsze i rób/obrabiaj zdjęcia...
Btw - nie specjalnie kapuję w czym konkretnie pod względem jakiś maili,www i irc filozofia budowy jabłuszek sprawdza się dużo lepiej niż jabłuszka - bo ja w tej kwestii nie widziałem różnicy użytkując Win, MacOS, HP UXa i różnorakie Linuxy...
Ten tego - 7000pln to zdecydowanie przesadzona kwota. Masz tutaj przykładowe zestawy z komputerowego forum które będą Ci latać jak rakieta(nawet ten za 2100pln). Komputerów nie kupuje się na zapas - to nie ma sensu bo ceny leca jak szalone. Zdecydowanie lepiej kupić dwa razy po 2k w jakichś tam odstępach czasu niż raz za 4k. No i przy takim rozwiązaniu na photoshopa zostanie...
A mak jest "overpriced". I tyle:p
Zestaw 3800zł-4100zł
Zastosowanie: Wszelkie programy wykorzystujące procesor, dysk, ram.
Specyfikacja zestawu:
Procesor: Intel Core i7-920 [1150zł-1230zł]
Chłodzenie: BOX
Płyta główna: MSI X58 Pro [780zł - 820zł]
Pamięć RAM: OCZ 6GB (3x2GB) 1333MHz CL7 Platinum [480zł-500zł]
Dysk twardy: Western Digital 640GB 7200rpm 16MB AAKS RAID 0 [500zł-540zł]
Karta graficzna: nVidia Quadro FX 3450 256 MB DDR3 [380zł-420zł]
Nagrywarka DVD:Pioneer DVR-216D [100zł-110zł]
Obudowa: CoolerMaster Centurion 534 [150zł-175zł]
Zasilacz: OCZ ModXStream Pro 500W [290zł - 310zł]
Alternatywy:
Procesor: {**}AMD Phenom II X4 955/945 + OC, {*}Intel Q9550 + OC
Chłodzenie: Scythe Mugen II, Xigmatek S1284
Płyta główna: Gigabyte EX58-UD4P, {**}Gigabyte MA790XT-UD4P, {*}DFI LanParty DK X38 Heatpipe
Pamięć RAM: {**}OCZ 4GB (2x2GB) DDR3 1333MHz CL7 Platinium, {**} OCZ 4GB (2x2GB) 1333MHz CL6 Reaper {**}Patrior DDR3 PC10666 2x2GB 1333MHz Cl7.0 EP LLK, {*}OCZ 4GB (2x2GB) DDR2 PC800 CL4 Reaper
Karta graficzna: Radeon HD4830 512MB, GeForce 9800GT, Radeon HD4770
Obudowa: Sharkoon Rebel 9, Cooler Master Dominator 690, Antec Three Hundred.
Zasilacz: Antec NeoPower 550W, BeQuiet StraightPower E6 550W
ŁĄCZNIE:3830zł - 4105zł
Najwydajniejsza konfiguracja: Oczywiście najnowszy procesor firmy Intel - I7, do tego płyta główna na chipsecie X58, najlepiej UD4P, choć wszystkie sa w miarę dobre, 6GB ramu.
Opis zestawu: Zestaw nadaje się do każdego programu - tego korzystającego z 1 rdzenia, dwóch rdzeni czy 4 rdzeni - i tak I7 będzie najwydajniejsze. Dzięki 6 GB ramu, RAID 0 i Quadro również wszystko inne będzie działało ekstremalnie szybko. Przy kupnie mocnej grafiki, zestaw również nadaje się do gier.
Opis i zalecenia dotyczące poszczególnych komponentów:
Procesor: Przydałoby się OC procesora na poziom 3.0 Ghz lub więcej - w razie potrzeb dokupić chłodzenie z alternatyw.
Karta graficzna:W razie potrzeb kupno Quadro, lub kupno GF z serii 9000 i wykorzystywanie CUDA (jeśli program obsługuje). ATI do wykorzystania w grach.
Zestaw 3200zł-3500zł
Zastosowanie: Wszelkie programy wykorzystujące procesor, dysk, ram.
Specyfikacja zestawu:
Procesor: Intel Core i7-920 [1150zł-1230zł]
Chłodzenie: BOX
Płyta główna:Asus P6T SE /intel X58/ [780zł - 820zł]
Pamięć RAM: OCZ 3GB (3x1GB) 1333MHz CL9 Gold [230zł-250zł]
Dysk twardy: Western Digital 640GB 7200rpm 16MB AAKS RAID 0 [500zł-540zł]
Karta graficzna: Jakakolwiek do 100zł - by wyświetlała obraz
Nagrywarka DVD:Pioneer DVR-216D [100zł-110zł]
Obudowa: CoolerMaster Centurion 534 [150zł-175zł]
Zasilacz: Tacens RADIX III 520W [240zł-260zł]
Alternatywy:
Procesor: {**}AMD Phenom II X4 955/945 + OC, {*}Intel Q9550 + OC
Chłodzenie: Scythe Mugen II, Xigmatek S1284
Płyta główna: MSI X58 Pro, {**}Gigabyte MA790XT-UD4P, {*}GIGABYTE GA-Q35M-S2 Q35
Pamięć RAM: {**}OCZ 4GB (2x2GB) DDR3 1333MHz CL7 Platinium, {**} OCZ 4GB (2x2GB) 1333MHz CL6 Reaper, {**}Patrior DDR3 PC10666 2x2GB 1333MHz Cl7.0 EP LLK, {*}OCZ 4GB (2x2GB) DDR2 PC800 CL4 Reaper
Karta graficzna: Radeon HD4830 512MB, GeForce 9800GT, Radeon HD4770, nVidia Quadro FX 3450 256 MB DDR3
Obudowa: Sharkoon Rebel 9, Cooler Master Dominator 690, Antec Three Hundred.
Zasilacz: Antec NeoPower 550W, BeQuiet StraightPower E6 550W, OCZ ModXStream Pro 500W
ŁĄCZNIE:3250zł - 3485zł
Najwydajniejsza konfiguracja: Połączenie I7 z 3 GB ramu płyty głównej UD4P lub MSI X58 Pro.
Opis zestawu: Zestaw nadaje się do każdego programu - tego korzystającego z 1 rdzenia, dwóch rdzeni czy 4 rdzeni - i tak I7 będzie najwydajniejsze.
Dzięki 3 Gb ramu, RAID 0 powinien być szybki w każdej dziedzinie. Po dokupieniu dobrej karty graficznej nadaje się również do gier.
Opis i zalecenia dotyczące poszczególnych komponentów:
Procesor: Przydałoby się OC procesora na poziom 3.0 GHz lub więcej. W razie potrzeby dokupić chłodzenie.
Karta graficzna:W razie potrzeb kupno Quadro, lub kupno GF z serii 9000 i wykorzystywanie CUDA (jeśli program obsługuje). ATI do wykorzystania w grach.
Zestaw 2600zł-2800zł
Zastosowanie:
Specyfikacja zestawu:
Procesor: AMD Phenom II X4 955 [970zł-1010zł]
Chłodzenie: BOX
Płyta główna: AsRock M3A790GXH/128M [430zł - 460zł]
Pamięć RAM: OCZ 4GB (2x2GB) 1333MHz CL6 Reaper [311zł - 345zł]
Dysk twardy: Western Digital 640GB 7200rpm 16MB AAKS RAID 0 [500zł-540zł]
Karta graficzna: ZINTEGROWANA
Nagrywarka DVD:Pioneer DVR-216D [100zł-110zł]
Obudowa: Tacens Prior [110zł - 120zł]
Zasilacz: Pentagram 460W Silent Force [192zł - 199zł]
Alternatywy:
Procesor: {*} Intel Q9400, {*} Intel Q9550
Chłodzenie: Pentagram Freezone HP-120 ALCu Karakorum, Xigmatek S1283, Scythe Mugen, Xigmatek S1284
Płyta główna: AsRock A780GXH/128M, {*}GIGABYTE GA-Q35M-S2 Q35
Pamięć RAM: Patrior DDR3 PC10666 2x2GB 1333MHz Cl7.0 EP LLK, {*}OCZ 4GB (2x2GB) DDR2 PC800 CL4 Reaper
Karta graficzna: Radeon HD4830 512MB, GeForce 9800GT, Radeon HD4770, nVidia Quadro FX 3450 256 MB DDR3
Obudowa: Sharkoon Rebel 9, Cooler Master Dominator 690, Antec Three Hundred.
Zasilacz: OCZ StealthXStream 500W SLI rev.2, OCZ ModXStream Pro 500W
ŁĄCZNIE: 2613zł - 2784zł
Najwydajniejsza konfiguracja:Zarówno Q9550 jak i Phenom II będą równie dobre, jednak jeśli nie zamierzamy robić OC wydajniejszy powinien być Phenom, choć nie w każdym programie, przy OC wszystko zależy od szczęścia i chłodzenia jednak w programach powinien wygrywać Q9550, jednak to również zależy od programów, niektóre wymagają szybkiego ramu - wtedy znów phenom okaże się wydajniejszy.
Opis zestawu: Zestaw idealnie nadaje się do każdego rodzaju programów, dzięki DDR3, RAID 0. Po dokupieniu grafiki również świetnie radziłby sobie w grach.
Opis i zalecenia dotyczące poszczególnych komponentów:
Procesor: W miarę możliwości OC procesora do najwyższego stabilnego i bezpiecznego poziomu - zarówno przy Q9550 jak i Phenomie II. W razie potrzeb zmienić chłodzenie.
Karta graficzna: ZINTEGROWANA lub w razie potrzeb kupno Quadro, lub kupno GF z serii 9000 i wykorzystywanie CUDA (jeśli program obsługuje). ATI do wykorzystania w grach.
Zestaw 2100zł-2300zł
Zastosowanie: Każdego rodzaju programy.
Specyfikacja zestawu:
Procesor: AMD Phenom II X4 940 [768zł-798zł]
Chłodzenie: BOX
Płyta główna:AsRock A780GXH/128M [272zł - 285zł]
Pamięć RAM: Patriot 4GB (2x2GB) PC800 CL4 LLK [192zł -199zł]
Dysk twardy: Western Digital 640GB 7200rpm 16MB AAKS RAID 0 [500zł-540zł]
Karta graficzna: ZINTEGROWANA
Nagrywarka DVD:Pioneer DVR-216D [100zł-110zł]
Obudowa: Tacens Prior [110zł - 120zł]
Zasilacz: Pentagram 460W Silent Force [192zł - 199zł]
Alternatywy:
Procesor: AMD Phenom II X4 810, {*} Intel Q9400, {*} Intel Q9550
Chłodzenie: Pentagram Freezone HP-120 ALCu Karakorum, Xigmatek S1283, Scythe Mugen, Xigmatek S1284
Płyta główna: AsRock A780GXH/128M, {*}GIGABYTE GA-Q35M-S2 Q35
Karta graficzna: Radeon HD4830 512MB, GeForce 9800GT, Radeon HD4770, nVidia Quadro FX 3450 256 MB DDR3
Dysk Twardy: Western Digital 640GB 7200rpm 16MB AAKS [opcjonalnie RAID 0]
Obudowa: Tacens Prior, inne najtańsze
Zasilacz: ModeCom MC-350W
ŁĄCZNIE: 2134zł - 2251zł
Najwydajniejsza konfiguracja: AMP Phenom X4 + RAID 0 + w razie potrzeb Quadro. Gdyby starczyło funduszy wydajniejszy okaze sie jednak Q9550.
Opis zestawu: Zestaw idealnie nadaje się do każdego rodzaju programów, dzięki mocy czterech rdzeni, RAID 0 i 4 GB pamięci. Po dokupieniu mocnej grafiki, zestaw świetny również do gier.
Opis i zalecenia dotyczące poszczególnych komponentów:
Procesor: W miarę możliwości OC procesora do najwyższego stabilnego i bezpiecznego poziomu.
Karta graficzna: ZINTEGROWANA lub w razie potrzeb kupno Quadro, lub kupno GF z serii 9000 i wykorzystywanie CUDA (jeśli program obsługuje). ATI do wykorzystania w grach.
http://forum.pclab.pl/index.php?showtopic=478278
dj_drops
23-06-2009, 08:17
hehe pclab i purepc - moje ulubione fora... jak ktoś proponuje płytę AsRock to ja dziękuję (i jeszcze OC na niej :D ) i pamięci CL9... nie lepiej trochę poczytać, poznać co jest do czego i samemu zdecydować ?
Tak naprawdę decydującym czynnikiem są możliwości edycyjne programu do edycji - tutaj jest Lightroom, tam Aperture (podobno świetne).
Proponuję Apple i Lightroom, a wojny najczęsciej wywołują niestety użytkownicy windy atakując apple. Jest tylko zastrzeżenie - jeśli lubisz grzebać w bebechach - mac nie jest dla Ciebie. To komputer po to, żeby zapomnieć o jego istnieniu. Włącz i pracuj, albo włącz i baw się. Nie ma obawy, że za pół roku przepełni Ci się rejestr systemowy i hiperkomp zamieni się w muła. Tam nie ma rejestru. Każdy apps ma swój osobny plik preferencji. Nie ma też obawy, że ktoś podeśle Ci jakiegoś syfa. Chociaż mili dziennikarze wciąż wymyślają takie bzdurne sensacje, widać najchętniej sami napisali by trojana... I zapomnij o reinstalkach systemu. Ten system się układa i stabilniej chodzi po jakimś czasie niż po instalacji. Cena, przy obecnych kursach zrobiła się niestety mało atrakcyjna, ale jak twierdza moi znajomi fotograficy, graficy oraz filmowcy - masz za to święty spokój. Jeszcze nie spotkałem w swoim życiu zawodowca, który przesiadł się z maka na windę. A przykładów odwrotnych mam całą masę. Ostatnio namówiłem moich - fotografików (ojciec z synem) - przeszli na maka (po roku mają u siebie już trzy kompy). Biją mi pokłony za to, że ich namówiłem. Po prostu skończyły się ich problemy, a prezentacje swoich zdjęć jakie trzepią u klienta podnoszą im prestiż. Są naprawdę bardzo zadowoleni i mogą się skupić na pracy a nie na dłubaniu w bebechach czy rejestrach.
I proszę nie zbijać moich argumentów bo w wojny nie dam się wciągnąć. Podałem tylko te cechy, które faktycznie są istotne. A wady? Cena oraz małe możliwości jeśli chodzi o domowe dłubanie, rozbudowywanie podzespołów. I uzależnienie. Mówię niestety serio. W 99% ten kto wpada w łapy epla już nie chce pracować na czymś innym, warto o tym pamiętać, bo sam mam już w domu aż trzy :-(
I proszę nie zbijać moich argumentów bo w wojny nie dam się wciągnąć. Podałem tylko te cechy, które faktycznie są istotne. A wady? Cena oraz małe możliwości jeśli chodzi o domowe dłubanie, rozbudowywanie podzespołów. I uzależnienie. Mówię niestety serio. W 99% ten kto wpada w łapy epla już nie chce pracować na czymś innym, warto o tym pamiętać, bo sam mam już w domu aż trzy :-(
Ale nie ma czego zbijać bo argumentów to za wiele nie podałeś...
Pod względem obróbki jeden i drugi działa tak samo, ewentualnie PC w odpowiedniej konfiguracji z odpowiednią liczbą rdzeni może ewentualnie działać szybciej będąc tańszym...
Najtańsze i dyskusyjne rozwiązanie:
poczekać aż wyjdzie Bibble Pro 5 i wybrać Linuksa.
System za darmo, równie odporny na wirusy i ataki co Mac.
Jedyny koszt w takim wypadku to sam program do obróbki zdjęć ktory powinien miec zbliżoną funkcjonalność co Lightroom.
Najpowszechniejsze rozwiązanie:
kupić dobrego PC-ta z Vistą 64 bit albo od razu z Windows 7, ewentualnie dowiedzieć się o możliwość darmowego upgrade-u z pierwszego do drugiego.
Zrobić pierwszą instalację systemu wraz z Lightroomem czy Photoshopem i dopieścić szczegóły.
Następnie zrobić obraz partycji takim programem jak Norton Ghost czy Acronis.
Przywrócenie systemu do stanu z pierwszego dnia instalacji zajmie jakieś 20 - 35 minut plus czas potrzebny ba backup aktualnych danych z dysku systemowego ( u mnie tylko zakładki przeglądarki, reszta siedzi na innych dyskach).
Z jednej strony masz uniwersalność Windows z drugiej łatwy sposób na utrzymanie niezawodności i szybkości działania i mniejszy koszt niż Mac.
Koszty system + program do robienia obrazów dysku (ok 200 zł) + program do obróbki zdjęć
Rozwiązanie mniej powszechne:
kupić Maka i mieć nadzieję, że Ci co doradzają tylko Maki mają rajcę.
Koszt program do obróbki zdjęć + opłata za design, elitarność i snobizm
Żeby nie było, że mówię o użytkownikach maków, bo nie mówię. Taki wizerunek kreuje sama marka Apple, która na reklamach przedstawia użytkowników Windows jako spoconych głąbów, a użytkowników Maków jako nad-ludzi. Mnie taki wizerunek nie pociąga, bo nie jest fanem ani Windows ani osX od Apple, ale jak widać firma na razie daje sobie radę.
panmateusz
23-06-2009, 10:05
Korzystam z Mac OS X bo lubię, jak dla mnie bardzo przyjemny system. Wybierz się do iSpota, poproś o udostępnienie komputera z Aperture (zazwyczaj są to Maki Pro) i się przekonaj, czy Ci to odpowiada. W tej chwili odkładam na używanego Maka Pro (chodzą jakoś po 4-5 tys zł) i to samo proponuję Tobie, oczywiście, jesli Ci przypasuje.
Pod względem obróbki jeden i drugi działa tak samo, ewentualnie PC w odpowiedniej konfiguracji z odpowiednią liczbą rdzeni może ewentualnie działać szybciej będąc tańszym...
Ależ oczywiście, że działa tak samo. Różnica polega na niezawodności pracy systemu. Dziś trudno mówić o różnicy szybkości. Kiedy się przesiadłem pierwszy raz z procka IBMa Power PC na ówczesny demon G4 różnica polegała na tym, że kręcenie plików postscriptowych gazety czy książki trwało na starym 3-4 godziny, a na nowym 14 minut. To był przyrost. Teraz jak ci taki "surface blur" w szopie skoczy z 11 na 4 sekundy to jest "g" nie przyrost.
Tez kiedys myslalem o przejsciu na Mac'a, ale to co mnie przed tym powstrzymuje to sa koszty upgrade'u sprzetu w przyszloci. Tak naprawde wystarczy raz na dwa lata wymienic plyte glowna/procesor/RAM i znowu ma sie komputer, ktory jest na "topie". Koszt upgrade'u to okolo 2.000-2.500 w zaleznosci od tego co chcesz miec. Tylko w moim przypadku dochodzi jeszcze troche gier... Moze gdyby nie one i uzywalbym komputera tylko do obrobki, to wtedy mozliwosci upgrade'u nie sa takie istotne.
Ależ oczywiście, że działa tak samo. Różnica polega na niezawodności pracy systemu.
Znaczy się MacOS jest jakiś szczególnie zawodny ? Bo przez lata obrabiania zdjęć na różnorakich Windowsach (+ lata obliczeń numerycznych znacznie bardziej obciążajacych komputer niż jakiekolwiek obróbki zdjęć) nie miałem żadnych problemów z niezawodnością pracy systemu...
Znaczy się MacOS jest jakiś szczególnie zawodny ? Bo przez lata obrabiania zdjęć na różnorakich Windowsach (+ lata obliczeń numerycznych znacznie bardziej obciążajacych komputer niż jakiekolwiek obróbki zdjęć) nie miałem żadnych problemów z niezawodnością pracy systemu...
Prowokujesz. Chcesz numery telefonów do osób, które się z tego powodu przesiadły i wreszcie są szczęśliwe, bo mogą bezstresowo pracować? Pogadasz sobie z nimi i się dowiesz więcej.
A zapewniam Cię że nie jest to moja mama, która używa kompa do księgowania, do poczty i netu. I kupiony przez nią dwa lata temu w firmowym sklepie komp nadaje się na śmietnik, bo jest zamulony jak staw.
Są to natomiast graficy i fotograficy z kilkunastoletnim stażem, którzy zaczynali od windows 3.0 i Corela 2.1 - photoshop wtedy w wersji 2,5 był tylko i wyłącznie na maku.
Dziś twierdzą że już nie usiądą do windy. Ale to pewnie zboczeńcy są tak samo jak Ci od Nikona ;-)
Podsumowując: namówiłem kilkanaście osób na przejście i KAŻDA z tych osób jest mi dźwięczna. Jak dla mnie wystarczy argumentów. A co do starzenia się, to obecnie mam głównego kompa do pracy, wyprodukowanego przed dwoma laty i nie zamierzam wymieniać go conajmniej przez następne dwa. :-)
Prowokujesz. Chcesz numery telefonów do osób, które się z tego powodu przesiadły i wreszcie są szczęśliwe, bo mogą bezstresowo pracować? Pogadasz sobie z nimi i się dowiesz więcej.
Ależ mnie to zupełnie nie interesuje - każdy swoje powody zapewne ma, niemniej jednak argumenty o stresowej pracy na Win do mnie nie trafiają z powodu dość szerokich osobistych doświadczeń. Mac jest fajny, ale jak napisałem nie ma dla mnie specjalnie żadnych różnic poza kosmiczną ceną (i etykietki w niektórych kręgach bycia frajerem)
Dziś twierdzą że już nie usiądą do windy. Ale to pewnie zboczeńcy są tak samo jak Ci od Nikona ;-)
Może od zbyt dawna jej nie używali ? Zresztą jak się wywali tyle kasy na komputer który można kupić 3 razy taniej (równorzędny pod względem możliwości) to nie ma wyjścia, trzeba zachwalać i ogłaszać wszem i wobec że już nigdy z niczego innego się nie skorzysta... Znam to z autopsji, aczkolwiek nie związanej z komputerami :) :)
A co do się, to obecnie mam głównego kompa do pracy, wyprodukowanego przed dwoma laty i nie zamierzam wymieniać go conajmniej przez następne dwa. :-)
No wlasnie o tym mowilem - zeby komp pochodzil Ci kolejnych pare lat to bedziez musial znowu wywalic 10.000. Dla mnie wymiana obudowy, zasilacza, karty graficznej, dysku twardego, klawiatury, myszki i napedu co kilka lat mija sie z celem;) Chociaz nie lubie jak mi ktos zaglada do portfela, wiec jesli kogos na to stac - to w sumie dlaczego by nie? ;)
Jeszcze tylko dodam, ze gdybym stanal przed takim wyborem, to za roznice w cenie wolalbym kupic porzadny monitor graficzny, albo dokupic drugi - wiekszy :)
To ja dorzucę swoje 3 grosze. Na początek należało by obalić mit że maki są droższe od pecetów, bo nie są. Markowe stacje robocze są droższe, jak wszystko markowe, od składaków i nie ma znaczenia czy to mak czy Dell czy HP. Rozwiązania markowe są dla profesjonalistów nie chcących tracić czasu na, po pierwsze, śledzenia rynku, bycia na bieżąco z nowinkami, wyszukiwania na forach co z czym jak działa, potem jeszcze szukania najtańszych ofert i składania wszystkiego do kupy. Profesjonaliści nie mają na to ani czasu ani ochoty, potrzebują sprawnego i niezawodnego narzędzia i decydują się na markowy komputer który podłączą i będą z niego korzystać nie wnikając co jak działa i dla czego. Za markę płaci się więcej, ale za to dostaje się pewność że nad stworzeniem zakupionej maszyny czuwał sztab innych profesjonalistów, dobrane komponenty są kompatybilne, architektura i konstrukcja przemyślane, co minimalizuje ryzyko awarii. Drugą grupą są hobbyści znajdujący przyjemność w śledzeniu nowinek, kombinowaniu co z czym zadziała lepiej, dla nich przyjemnością samą w sobie jest złożenie dobrej, sprawnej a przy okazji tańszej niż markowa maszyny.
Jeżeli fotografia to Twój zawód, nie boli Cię że po roku cyferki na Twoim procesorze będą mniejsze niż na procesorze syna sąsiada, wolisz wydać więcej a w zamian mieć stabilne narzędzie które będzie służyć przez najbliższe lata to kup markową stację roboczą. Nie sądzę żebyś był hobbystą bo nie zadawał byś pytania mac czy pc, jeżeli natomiast nie zarabiasz dużo na fotografii, finanse są dla Ciebie istotniejsze niż bliżej nie określona jakość i solidność to lepszym rozwiązaniem będzie kupno składanego komputera, jeżeli nie umiesz zrobić tego sam, jest mnóstwo firm które się tym zajmują. Wydasz mniej, za 2 lata kupisz następny komputer.
Ja wybrałem rozwiązanie pierwsze, już piszę dla czego. Teza o tym że markowa stacja jest konstrukcją zamkniętą przez co utrudniona bądź niemożliwa jest jej rozbudowa jest prawdziwa, ale co z tego. Dostajesz mocne narzędzie które mniej mocne nie będzie. Owszem, pojawią się mocniejsze, tylko jakie to ma znaczenie. Wolisz z wypiekami na twarzy śledzić rynek procesorów i martwić się że nowsze mają wyższe cyferki niż te które masz na pokładzie, czy spokojnie pracować, zarabiać i mieć w przysłowiowej dupie że najnowszy procek z pierdyliardem rdzeni przyspieszył by Twoją pracę o 10 sekund? Może i by przyspieszył, ale po co pakować kolejne pieniądze w sprzęt skoro stary działa i działać jeszcze długo będzie. Programy graficzne to nie gry i wyścig megaherców nie ma zupełnie sensu. Od 96 roku pracuję na markowym sprzęcie, nie wymieniam go co 2 lata bo nie mam takiej potrzeby, komputer pracuje i zarabia na siebie i o to przecież chodzi. Zaznaczam że w tym przydługim wywodzie nie miałem najmniejszego zamiaru deprecjonować osób składających sobie komputery, po prostu co kto lubi i co jest komu potrzebne.
Teraz kilka zdań, dla czego maki. Kiedy zaczynałem pracę zawodową przepaść technologiczna między makami a pecetami była olbrzymia a wybór platformy oczywisty, z czasem ta przewaga stopniowo malała, teraz nie ma jej wcale, a nawet CS4 chodzi trochę szybciej na pecetach przez to że jest 64 bitowe. Jednak jedna przewaga pozostała, jest nią system. Po pierwsze, system makowy nie dość że jest oparty na unixie to jest pisany pod koreślony sprzęt, natowmiast Windows musi działać z nieskończoną liczbą kombinacji hardware'u z racji czego jest bardziej podatny na różnego rodzaju kłopoty. Po drugie windows jest nieporównywalnie bardziej popularny przez co dodatkowym problemem są wirusy i trojany, owszem, można utrzymać czysty system, ale wymaga to dodatkowego oprogramowania i określonej higieny pracy, na maku nie trzeba się o to martwić. Następną, już czysto subiektywną przewagą osx jest jego intuicyjność i przejrzystość. Na maku IMHO pracuje się po prostu wygodniej ale, podkreślam, jest to moja subiektywna opinia i żeby się o tym przekonać trzeba na nim popracować, ale nie słyszałem jeszcze o nikim kto przesiadł by się dobrowolnie z maka na peceta mimo że microsoft zżyna z osx jak może.
Podsumowując, maki to bardzo wygodne narzędzia, system pisany pod konkretny sprzęt sprawia że utrzymanie maka w dobrym stanie jest dużo prostsze niż w pecetach, u mnie mak stoi włączony non stop od nie pamiętam kiedy a restartuję go tylko wtedy kiedy wymaga tego aktualizacja. To bardzo dobre rozwiązanie dla kogoś kto potrzebuje sprawne, niezawodne narzędzie i jest gotów za nie więcej zapłacić. Jeżeli Twoim priorytetem jest budżet to może rozważ jednak składanego peceta, za połowę ceny maka będziesz miał porównywalną szybkość z tym że nie będzie już tak pewnie i wygodnie, ale zaoszczędzone pieniądze to zrekompensują.
djtermoz
23-06-2009, 13:53
Odpowiem Ci tak: to nie ma az tak wielkiego znaczenia. Jesli nigdy nie pracowales z Makami przejdz sie do jakiegos iSpotu i pobaw sie troche, zobaczysz czy Ci pasuje. System jest inny niz Windows i to jest glowna roznica.
Ja kilka lat temu wybralem Maka bo nie chcialem Windows. I tyle. Aha, i Maki nie sa "overpriced". Przynajmniej nie tu gdzie mieszkam.
Zestawy, ktore zaproponowal wojkij tez na pewno swietnie sprawdza sie w praniu, choc moze warto zainwestowac wiecej w twarde dyski. Jak uzywam lacznie 1.5TB na fotki i wcale nie jest to za duzo.
Ależ mnie to zupełnie nie interesuje - każdy swoje powody zapewne ma, [...] (i etykietki w niektórych kręgach bycia frajerem)
Może od zbyt dawna jej nie używali ? Zresztą jak się wywali tyle kasy na komputer który można kupić 3 razy taniej Znam to z autopsji, aczkolwiek nie związanej z komputerami :) :)
Rozumiem że jednak wyjeżdżasz z wojenką. A szkoda.
Frajera pominę milczeniem, bo to nie poziom dyskusji dla mnie.
Co do reszty - nie chce mi się z Tobą gadać, ponieważ za bardzo cenię sobie swój czas. Wątek rozpoczął dylematem ktoś inny, więc raczej do niego były kierowane moje opinie o wyborze sprzętu. Napisz więc swoje, po to, aby ktoś mógł podjąć łatwiej swoją decyzję i aby komuś pracowało się komfortowo, a nie przyrzepiaj się do mnie. Bye.
No tak, każdy powód jest dobry żeby się zacząć kłócić. Nawet pytane o komputer na forum o fotografii :)
Z mojego doświadczenia jasno wynika, że na jakość pracy ze zdjęciami i ich wynik końcowy nie ma wpływu wybór platformy. Najbardziej popularne produkty Adobe działają na obydwu platformach identycznie. To raczej wybór osobistych preferencji dotyczących innych działań systemowych.
Chyba ważniejszym problemem jest wybór odpowiedniego monitora niż systemu.
Proponuję zatem wycieczkę do kogoś kto mam Mac'a i pobawienie się OS X. Innego wyjścia nie ma, bo pytanie o wybór platformy jest zbliżone do pytania jakie szkła i body wybrać. Tutaj każdy odpowiadający będzie miał innego faworyta.
Proponuję zatem wycieczkę do kogoś kto mam Mac'a i pobawienie się OS X. Innego wyjścia nie ma, bo pytanie o wybór platformy jest zbliżone do pytania jakie szkła i body wybrać. Tutaj każdy odpowiadający będzie miał innego faworyta.
Absolutnie się z Tobą zgadzam, ale uważam, że każdy (jeśli chce) może podać swoje argumenty, tylko właśnie nie w ten sposób żeby obalać argumenty innych, a po prostu - kulturalnie podając - dlaczego woli ten a nie inny...
to ja powiem tak: dla większości użytkowników PCetów jedyną przeszkodą żeby przejść na Maca jest jego cena i gdyby nie ten jeden powód pracowaliby na Macach i byliby szczęśliwi:) Wiem to, bo sam jestem w tej sytuacji. Jest jednak jeszcze inne rozwiązanie: kupić dwa PCety:))) Na jednym mieć Lightrooma i zdjęcia i nic więcej, a drugi podłączyć do sieci żeby mieć dostęp do forum:)))) zainstalować całą resztę... wtedy ten pierwszy się nie zamuli, nie zawirusuje i raz ustawiony będzie hulał...a na drugim będziesz sobie co jakiś czas przeinstalowywał system:)))
To i ja się dopisze :) a co ;)
1. Z racji zawodu pracowałem swego czasu sporo na mac'ach (Quark, PS).
Nie powiem. Było to ładnych parę lat temu (jakoś tak w okolicach 8miu) i wtedy komputer z jabłuszkiem wydawał się niedoścignionym ideałem pod prawie każdym względem.
2. Czasy się zmieniły i aktualnie świadomie wybieram PC + M$.
- z racji wyuczonego zawodu nie mam problemu ze złożeniem wystarczająco wydajnej konfiguracji raz na 3-4 lata (do tego stabilnej)
- nie gram w gry (prawie) więc konfig. jest mocno uproszczona (3D też nie robię)
- by odpalić np. Corel'a nie potrzebuję uruchamiać wirtualnego M$
- korzystam z 2 monitorów (CRT + LCD)
- od paru lat nie mam żadnych (podkreślam - żadnych) problemów w oryginalnyą Windą (czy to wcześniej XP czy aktualnie Vistą x64 a w przyszłości pewnie 7).
- komputer pracuje 24h/dobę (reset tylko przy aktualizacjach i burzach :) )
3. Mam znajomych pracujących na Mac'ach, którzy po przesiadce zgodnie twierdzą, że to genialny system jest - ale to nie informatycy tylko po prostu użytkownicy :)
4. Inwestycja 5 tyś w porządny monitor LCD aktualnie wydaje mi się bezsensowna, bo za rok czy dwa za 1/3 tej ceny będzie można kupić monitor OLED, który nie dość, że będzie miał wszystkie zalety matrych TN + PVA to jeszcze będzie przewyższał monitory CRT jeśli chodzi o odwzorowanie barw (szersza paleta!) i głębię kolorów oraz kontrast.
Niestety trzeba chwilę poczekać, bo koncerny zbyt wiele zainwestowały w technologię LCD by teraz przechodzić na OLED, który w dodatku jest tańszy! w produkcji.
5. Czy ktoś wybierze Mac'a czy M$ na PC wydaje się być raczej wyborem baaardzo subiektywnym. Jak znasz się choć w stopniu średnim na systemach oraz budowie komputerów, wolisz rozwiązania, które są bardziej rozpowszechnione (większa gama softu) i nie zależy Ci na elitarności to wybierzesz PC. Jeśli wolisz mieć tzw. "święty spokój" i po prostu korzystać z komputera nie przejmując się tym jak on jest zbudowany i jak działa i w dodatku stać Cię na wydanie tych paru stówek więcej - wybierzesz Mac'a. Jeśli jesteś zagorzałym zwolennikiem M$ ale nie znasz się na zagadnieniach informatycznych a chcesz taże zagrać w coś popularnego od czasu do czasu - wybierzesz Markowego PC (Dell, HP, Asus itp).
Czyli niezmiennie (jak przy zakupie aparatu, szkieł itd) najważniejsze jest pytanie - do czego Ci ten sprzęt ma służyć :D
Jeśli masz do wydania 5-7k i zamierzasz obrabiać na tym sprzęcie zdjęcia, to monitor będzie ważnym elementem zestawu.
Jeśli chcesz Makówę, to w tej kwocie zmieścisz się w iMac czy Macbooku, ale one mają dość słabe wyświetlacze, szkoda za nie płacić. Pozostaje Mac Pro, który kosztuje więcej niż górna granica Twojego budżetu.
Więc pozostaje PC...
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Dzięki 3 Gb ramu, RAID 0 powinien być szybki w każdej dziedzinie.
Wojkij, dlaczego polecasz RAID 0 do obróbki zdjęć? To najlepszy sposób (i najszybszy) na utratę danych...
A czy ja mówię że on zdjęcia ma trzymać na tym raidzie?:p Raid 0 do działania + backup danych na zwykłym dysku - jaki problem?;)
robert lubanski
23-06-2009, 17:21
Mac'i STANOWCZO sa ovepriced - kupiujesz ich brand, otoczke marketingowa - za 2x drozej ma 2x mniej takie jest moje zdanie inna sprawa, ze ... jesli mialbym teraz kupowac kompa to bylby to MAC - po raz 5ty .... w pewnym sensie sa to nadal sprzety dla wybranych
Po ostatniej obniżce Macbooki (nawet Pro) są w sumie w rozsądnych cenach. Gdyby nie to, że laptopa wymieniałem całkiem niedawno pewnie bym sobie sprawił, bo sprzęt jako taki jest mimo wszystko fajny.
(i zainstalowałbym na nim Linuxa :mrgreen:)
Jeśli masz do wydania 5-7k i zamierzasz obrabiać na tym sprzęcie zdjęcia, to monitor będzie ważnym elementem zestawu.
Jeśli chcesz Makówę, to w tej kwocie zmieścisz się w iMac czy Macbooku, ale one mają dość słabe wyświetlacze, szkoda za nie płacić.
Tu się częściowo mylisz. Wiem, bo pracuję na matowym białasie 24 cale.
A może PC w dobrej konfiguracji + OsX Mac'owy ?? Przecież te aktualne Mac'i to nic innego jak dobrze skonfigurowane PC'ty + monitor (ja też uważam, że całkiem niezły) + system Mac'owy... Tylko trzeba znaleźć jakiegoś dobrego "magika" który to poskłada i uruchomi...
Apple sobie w licencji zastrzegło że nie można ich softu instalować na sprzęcie bez ich loga.
Mocy prawnej to raczej nie ma(tzn w razie nalotu pewnie machną ręka widząc paragon i pudełko) ale imo gra niewarta świeczki.
sir-torpeda
23-06-2009, 23:09
Dziękuję wszystkim za udział w dyskusji. Sprecyzuję to, o co pytaliście:
- komputer w 90% do obróbki zdjęć, pozostałe 10% to pisanie tekstów, mail, www, por... youtube;) gram na xboxie albo na starym kompie
- ja wiem, że filozofia apple jeśli chodzi o GUI i w ogóle cały system bardziej mi odpowiada niż M$
- nie wiem natomiast, czy aperture ma porównywalne możliwości co lightroom - bo aktualnie lightroom w 95% wystarcza mi do kompletnej obróbki fotografii - a nie mam możliwości przetestowania na razie; za aplikacją apple'a przemawia cena, więc jeśli kupię maka, to kupiłbym aperture
Nie będę też wywalał - w jakiejkolwiek konfiguracji - 5000 na LCD. Monitor akurat nie musi być z najwyższej półki na początek - postaram się wziąć coś w rozsądnych granicach z jak najlepszymi osiągami, a ewentualną dalszą inwestycję przewiduję, gdy sprzęt zacznie na siebie zarabiać.
A może PC w dobrej konfiguracji + OsX Mac'owy ?? Przecież te aktualne Mac'i to nic innego jak dobrze skonfigurowane PC'ty + monitor (ja też uważam, że całkiem niezły) + system Mac'owy... Tylko trzeba znaleźć jakiegoś dobrego "magika" który to poskłada i uruchomi...
To jest ta trzecia opcja. Magika nie trzeba. Makówki to takie droższe pecety w bardzo ładnej obudowie ze zmienionym firmware i ograniczoną ilością sterowników sprzętu. Aby samemu złożyć wystarczą informacje z osx86project.org. Pozostaje kwestia legalności, ostatnio dyskusyjna.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Tu się częściowo mylisz. Wiem, bo pracuję na matowym białasie 24 cale.
Matowe były na pewno lepsze do grafiki niż błyszczące. Czyli trzeba kupować używanego maka? Reszta została już opisana w wątku o monitorach.
Nie będę też wywalał - w jakiejkolwiek konfiguracji - 5000 na LCD. akurat nie musi być z najwyższej półki na początek - postaram się wziąć coś w rozsądnych z jak najlepszymi osiągami
No i tu polecam wątek:
http://canon-board.info/showthread.php?t=27840
Po dłuższym zastanowieniu, jestem skłonny przyznać, że faktycznie Mac czy inna markowa stacja robocza, może być dobrym rozwiązaniem, pod warunkiem, że ktoś nie ma doświadczenia w samodzielnym składaniu i konfugurowaniu takich maszyn.
To jak z tymi pytaniami, które pojawiły się na forum, jak zrobić dobre zdjęcia do katalogu, chodzi mi o packshoty. Odpowiedź brzmiała, wynająć profesjonalnego fotografa. I to jest prawda, pod warunkiem, że ktoś nie traktuje tego hobbystycznie, nie ma dużo czasu do poświęcenia, a liczy się efekt, to rzeczywiście, najlepiej zlecić takie zdanie profesjonaliście.
Wiadomo, jeśli samemu jest się dobrym fotografem, to zdjęcia odpowiadające swojej własnej wizji najłatwiej, najszybciej, najtaniej i chyba pod każdym innym względem najlepiej jest wykonać samemu. Ale, jeśli samemu dopiero trzeba nauczyć się robić zdjęcia i sama nauka nie jest tu celem, tylko środkiem do celu, dużo lepiej zlecić komuś, kto ma takie rzeczy w małym placu i ma spore doświadczenie.
Z tego punktu widzenia, rzeczywiście, jeśli ktoś nie jest oswojony z zagadnieniami związanymi z konfiguracją stacji roboczej i odpowiedniego systemu, lepiej zrobi jeśli kupi gotowy produkt, cena będzie większa, ale i efekt będzie lepszy.
Kontynuując ten tok myślenia, Mac czy inna markowa stacja robocza jest najlepszym rozwiązaniem dla fotografa, który z komputerami niewiele ma wspólnego, bo nie musi przecież znać się na wszystkim.
Ale twierdzenie, że Mac jest najlepszy dla każdego fotografa, jest tylko wówczas prawdziwe, gdy każdy fotograf nie ma pojęcia o składaniu stacji roboczych. Nie sądzę, aby to było zgodne z prawdą. Dlatego można się ograniczyć do stwierdzenia, że sytuacja, że fotograf nie zna się na komputerach jest statystycznie częściej występująca. Choć i do tego nie jestem w pełni przekonany, ale można przyjąć taki szkic, czemu nie.
Tym nie mniej, nie jest prawdą, że dla każdego Mac jest najlepszy, jest najlepszy dla amatorów w świecie informatyki a profesjonalistów w innych dziedzinach, do których wykorzystanie komputerów jest potrzebne.
Można też założyć, że skoro ktoś zadaje pytanie jaki komputer powinien kupić, jest amatorem, a więc można polecić mu Apple czy inne markowe stacje robocze.
- nie wiem natomiast, czy aperture ma porównywalne możliwości co lightroom - bo aktualnie lightroom w 95% wystarcza mi do kompletnej obróbki - a nie mam możliwości przetestowania na razie; za aplikacją apple'a przemawia cena, więc jeśli kupię maka, to kupiłbym aperture
Tego bym nie robił. Jeśli wolisz LR to bierz LR, nie ważne na jakim kompie. Mnie aparatura zdecydowanie nie leży. Jeśli Tobie również nie to po co się męczyć.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Tym nie mniej, nie jest prawdą, że dla każdego Mac jest najlepszy, jest najlepszy dla amatorów w świecie a profesjonalistów w innych dziedzinach, do których wykorzystanie komputerów jest potrzebne.
Można też założyć, że skoro ktoś zadaje pytanie jaki komputer powinien kupić, jest amatorem, a więc można polecić mu czy inne markowe stacje robocze.
Nikt nie twierdzi że dla każdego. Bynajmniej na pewno nie ja. Ale (moja osobista opinia) uważam, że dla wielu, dla których czas jest liczony w PLN czy euro - na pewno tak.
A szczególnie dla tych osób, które nie pracują dla kogoś, mając wiele godzin w zapasie, a raczej przy własnym, nawet najmniejszym biznesie i wtedy właśnie często lepiej wydać więcej kasy, żeby móc się ze wszystkim wyrobić, a nie pracować 23/24.
Zadbać o nowych klientów, umówić zlecenia, wykonać zdjęcia, wykonać postprodukcję, prezentacje, odbitki, poskładać albumy, wrzucić na www, wypełnić faktury, oblecieć banki i inne urzędy, zawieźć dzieci do szkoły, to kiedy składać te superszybkie kompy? ;-)
sir-torpeda
24-06-2009, 12:10
iREM --> no to chyba nie pozostaje mi nic innego jak przetestowanie aperture. Jeśli mi nie podejdzie, złożę sobie pewnie jakiegoś PieCa.
Dzięki za udział w dyskusji.
Ale (moja osobista opinia) uważam, że dla wielu, dla których czas jest liczony w PLN czy euro - na pewno tak.
A szczególnie dla tych osób, które nie pracują dla kogoś, mając wiele godzin w zapasie, a raczej przy własnym, nawet najmniejszym biznesie i wtedy właśnie często lepiej wydać więcej kasy, żeby móc się ze wszystkim wyrobić, a nie pracować 23/24.
Zadbać o nowych klientów, umówić zlecenia, wykonać zdjęcia, wykonać postprodukcję, prezentacje, odbitki, poskładać albumy, wrzucić na www, wypełnić faktury, oblecieć banki i inne urzędy, zawieźć dzieci do szkoły, to kiedy składać te superszybkie kompy? ;-)
Jak ktoś musi wejść w temat od zera, to zapewne tak, ale ponownie, jeśli ktoś się dobrze na tym zna, to znaczy, że:
- już wcześniej poświęcał temu czas z powodów osobistych/zawodowych/hobbystycznych i nie będzie żałował tego, że znowu ma poświecić czas na to co lubi
- ponieważ się na tym zna i nie musi wchodzić w temat od nowa, zajmie mu to wielokrotnie mniej czasu, może nawet mniej niż złożenie stacji roboczej na zamówienie
To jak mówić fotografowi, że będzie miał więcej czasu dla siebie, jeśli ktoś inny zrobi zdjęcia za niego.
To co napisałem powyżej w tym poście zawiera się więc w założeniach poprzedniego posta, apple dla amatorów z dziedziny informatyki i profesjonalistów z innych dziedzin, dla ogarniętych w tematach informatycznych, każdy system który jest im znany będzie odpowiedni i każda architektura, która ten system obsłuży będzie właściwa.
to ja teraz się zapytam..
czy Apple MAC mini rozbudowane do 4Gb RAM da radę przyzwoicie podziałać z lightroomem?
muszę sobie wyszykować komputer w zasadzie tylko do obróbki zdjęć.. do netu itp. mam laptopa PC ale nie chce mi się co chwila go przypinać do monitora, poza tym nie mam tu DVI.. na MACa PRO szkoda mi kasy a i miejsca w zasadzie nie mam, właściwie złożyłbym PCta ale za te same lub niedużo większe pieniądze zamiast dużego "blaszaka" mogę sobie to maleństwo sprawić.. oglądałem dzisiaj na żywo ten komputerek i naprawdę zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie.. tylko czy się nada w sensie czy da radę "wydajnościowo" - podpięte będzie oczywiście pod zewnętrzny monitor przez DVI.. i Lightroom 2 do obróbki..
A jak da radę to który model kupić?
dark4blade
10-09-2009, 19:53
Moim zdaniem nie bardzo. Procesorek tam jednak słaby trochę, a do tego widzę ze masz 5DmkII, a RAWy z tego trochę ważą. Więc typowo dla obróbki zdjęć, a do tego żeby to przechodziło "wydajnościowo"...to jednak Mini może nie pociągnąć.
Moim zdaniem nie bardzo. Procesorek tam jednak słaby trochę, a do tego widzę ze masz 5DmkII, a RAWy z tego trochę ważą. Więc typowo dla obróbki zdjęć, a do tego żeby to przechodziło "wydajnościowo"...to jednak Mini może nie pociągnąć.
Hmm.. a bo ja wiem.. raczej biorąc pod uwagę konfigurację to niekoniecznie..
teraz mam laptopa właśnie z identycznym procesorem (Intel Core 2 Duo), na VIŚCIE (która wiadomo jak chodzi) z 3Gb ramu i zarówno Capture One jak i LR chodzą całkiem przyzwoicie - stąd mój pomysł że to może działać.. a pracowałeś na takim sprzęcie, bo ciekawy jestem jak ogólne wrażenia?
Co do wydajności to nie wymagam nie wiadomo czego - kwestia żeby to w miarę przyzwoicie działało..
panmateusz
10-09-2009, 20:11
Miałem okazję korzystać z Maka mini - przyjemny sprzęcik z 4GB pamięci, ale tylko i wyłącznie jak się zmieni dysk z 5400-rpm na 7200-rpm.
Hmm.. a bo ja wiem.. raczej biorąc pod uwagę konfigurację to niekoniecznie..
teraz mam laptopa właśnie z identycznym procesorem (Intel Core 2 Duo), na VIŚCIE (która wiadomo jak chodzi) z 3Gb ramu i zarówno Capture One jak i LR chodzą całkiem przyzwoicie - stąd mój pomysł że to może działać.. a pracowałeś na takim sprzęcie, bo ciekawy jestem jak ogólne wrażenia?
Co do wydajności to nie wymagam nie wiadomo czego - kwestia żeby to w miarę przyzwoicie działało..
Może poniższe artykuły pomogą w ocenie:
http://www.komputerswiat.pl/ (http://www.komputerswiat.pl/testy/sprzet/minikomputery/2009/08/test-najnowszego-maka-mini.aspx)
http://www.benchmark.pl/ (http://www.benchmark.pl/testy_i_recenzje/Mac_Mini__Twoj_pierwszy_Mac-815/strona/1966.html)
dark4blade
10-09-2009, 20:33
Moja opinia opiera się na pracy na MBP (2,4Ghz, 3GbRAM, i dysk 5400obr/min). O ile nie było problemów z podstawowymi czynnościami przy wywoływaniu RAW, zato lokalna obróbka w lightroom już nie była taka "pstryk" i już. A i jak masz dużą bibliotekę to też może troceh spowolnić, ale to już bardziej kwestia lightrooma..albo i ja coś sknociłem :mrgreen:. Mimo wszystko czemuś mi sie wydaje że 2Ghz z Mini może być trochę mało. Do tego te filmiki z mkII..chociaż nie wiem ile, i czy w ogóle z tego korzystasz. Bo u mnie to to fullHD z 5D cięło się nawet-nawet (wiem, że można zmienić rozszerzenie itd).
Ale z drugiej strony. Skoro nie aż tak wymagająca wydajność.. + teraz SnowLeopard w 64 bitach...może i warto. Tak naprawdę to najlepiej byłoby przejść się do jakiegoś iSpota, lub jeszcze lepiej do Cortlandu jakiegoś, chociaż tego drugiego chyba w Kielcach nie ma. I popróbować jak wygląda praca na Mini. Nie wiem jak w iSpotach, ale w Cortlandach, a na pewno w tym w Wawie, mają pakiety Adobe zainstalowane na prezentowanych maszynach, i można podejść i popróbować.
Wiesz, tak niby trochę odradzam tego Mini, bo nie jestem na 100% w nim pewny... Bo byłoby dość przykro kupić sprzęt pod konkretne wymagania, a potem okazałoby się że tych wymagań nie spełnia jak trzeba...
panmateusz
10-09-2009, 20:38
Co do Snow Leoparda - sprawdż czy na Maku mini można w ogóle odpalić go w 64-bitach przed zakupem. Apple zablokowało możliwość odpalenia 64-bitowego jądra w słabszych maszynkach, głównie MacBookach, może Mac mini też nie posiada takiej opcji.
Aczkolwiek wydaje mi się, że za te pieniądze (dodatkowa pamięć, na dodatek DDR3, która trochę kosztuje + szybszy i wydajniejszy dysk twardy) lepiej kupić PC i korzystać z 64-bitowego Windowsa 7 wraz z 64-bitowym Lightroom'em.
dark4blade
10-09-2009, 20:46
VanMurder chyba pisał że zainstalował córce na iBooku SnowLeo, i laptop zaczął szybciej śmigać, więc raczej nie powinno być problemu z zainstalowaniem SL na mini z DDR3.
Prawdę mówiąc to coraz częściej odradzam ludziom kupowania Mac'ow z niższych półek cenowych. Bo tutaj, IMHO, faktycznie lepiej wydać pieniądze na składaka z Windowsem.
ok, dzięki za rady.. właśnie o takie coś mi chodziło.. zadzwonię jutro do cartlandu i się dowiem.. ispota w kielcach też nie ma.. jest jeden sklep ale nie mają tam mini.. ogólnie większość na zamówienie.. ale wiem przynajmniej o co pytać, zobaczę też faktycznie co windows 7 64 pokaże.. tyle że takiego małego PCta nie złożę ;)
jeśli chodzi o MACa to tu w zasadzie nie mam wyboru - chcę kompa do posiadanego monitora - więc wszystkie "pośrednie" odpadają, a jak pisałem na razie na Maca Pro szkoda mi kasy - jakbym się przekonał czy znał ten system to pewnie bym kupił ale najpierw muszę się przekonać ;)
dark4blade
10-09-2009, 21:04
No jak tak na to patrzysz, to MacMini, możę być idealnym narzędziem do poznania systemu ;-).
Co do MacPro to dla mnie to już całkiem inna maszyna i jak bym miał $ to nie zawahałbym się ani sekundy (z tym też miałem do czynienia praktycznie, nawet mam znajomego grafika, który pracuje na PowerMacu G5 w Photoshopie CS3 i w sumie, żadnych zacięć, CS4 to już jednak nie idzie tak ładnie..nawet bardzo nie ładnie :mrgreen:). Oczywiście wiem że są ludzie którzy powiedzą że chyba ktoś upadł na głowę wydając tyle $ na MP, kiedy za te pieniądze można złożyć takiego PCta że osiągami pozjada maca na śniadanie itd. Może i można ale ja mam swoje przekonanie, i wiem dlaczego chce to a nie to :D. A poza tym to nie wątek dla przepychanek. Już kończe offtopa:oops:.
Ja na Macbooku pro z 4 GB ramu i dyskiem 7200 obrabiam bez problemu zdjęcia, a że jestem grafikiem to i billboardy na nim robię bez problemu, więc myślę że mini też powinien dać radę bo to w zasadzie te same bebechy.
VanMurder
10-09-2009, 21:48
VanMurder chyba pisał że zainstalował córce na iBooku SnowLeo, i laptop zaczął szybciej śmigać, więc raczej nie powinno być problemu z zainstalowaniem SL na mini z DDR3.
Prawdę mówiąc to coraz częściej odradzam ludziom kupowania Mac'ow z niższych półek cenowych. Bo tutaj, IMHO, faktycznie lepiej wydać pieniądze na składaka z Windowsem.
Muszę zweryfikować - zainstalowałem Snow Leopard'a na MacBooku, Intel Core 2 Duo, 2GHz, chodzi znacznie szybciej mimo że córa ma tylko 1Gb ramu,
Sam pracuje na 3 letnim iMac Intel Core Duo, 2GHz, z tylko 2Gb ramu (więcej się do dziada nie dało wcisnąć;) i jakoś żyje;)
W przypadku LR i PS wąskim gardłem jest RAM - procek gra drugoplanową rolę, robiłem testy na MacPro z bardo szybkim prockiem i mała ilością ram'u i zdecydowanie maszyna z 4 lub 8gb ram'u były znacznie szybsze w obróbce zdjęć niż te z szybkim procesorem ...
Myślę Artus że jak kupisz Mini z 4Gb RAM i ze Snow Leopardem, będziesz bardzo zadowolony ...
Mz kupowanie Mac Pro to faktycznie wyrzucanie kasy w błoto, ale poskładanie zestawu z małych tanich klocków apple to bardzo ekonomiczne i ergonomiczne rozwiązanie.
pozdrawiam
Może niektórych zainteresuje:
http://aphotogeek.wordpress.com/2008/10/04/lightroom-on-quad/
I teraz może jakas porada - procesor za ok 400zł. Amd, czy Intel? I dlaczego?
Według artykułu z linku procesor jest bardzo istotny, zwłaszcza przy lokalnej korekcji, nie mniej niż RAM.
Oczywiście, jak RAMu jest za mało, to nie nadąża z dostarczaniem materiału do liczenia przez procesor i ten pracuje "na pusto", ale to skrajny przypadek, a prawda jest taka, że jedno i drugie musi być zarówno dopasowane jak i odpowiednio "mocne".
Kup macmini, ja nie czuje roznicy pomiedzy mac pro w pracy a swoim mini w domu.
Pobawisz sie x'em, zainstalujesz rownolegle 7-ke.
Ja w domu wiecej czasu spedzam na 7-ce ostatnio, bardzo dobry system. Jak siedzisz w PS'ie to roznice widzisz tylko w designie okien dialogowych, wszystko dziala tak samo. Ja nie potrafie przyzwyczaic sie do osx'owego modelu okien.
karczmarz
11-09-2009, 21:52
O procesorze i RAMie już się naczytałem. Napiszcie o jakości matrycy.
O procesorze i RAMie już się naczytałem. Napiszcie o jakości matrycy.
Matryca w mini to totalna porażka, w ogóle jej nie widać, kolory są żadne, tak samo kontrast.
karczmarz
11-09-2009, 22:11
nie sprecyzowałem; chodzi o matrycę w serii PRO 15,4" lub 17"
No nie sprecyzowałeś. Matryca jest, kolory jakieś są, to laptop, czego oczekujesz?
Paprochwbody
11-09-2009, 22:44
Przepraszam bardzo, a jaka jest matryca w macu mini (ma w ogóle jakąś ??:)).
Sorry za OT.
karczmarz
12-09-2009, 00:49
No nie sprecyzowałeś. Matryca jest, kolory jakieś są, to laptop, czego oczekujesz?
oczekuję wierności odwzorowania kolorów. mówiąc krótko, chcę na nim obrabiac zdjęcia zanim trafią do klienta.
Jeszcze takiego laptopa nie wymyślono. Spróbuj za 10 lat. Na razie zostaje podpinanie do zewnętrznego monitora, z resztą jakoś ciężko mi sobie wyobrazić obrabianie zdjęć na 15 calowej matrycy, nawet jak by była nie wiem jak dobra.
karczmarz
12-09-2009, 01:06
Pank, zdaję sobie sprawę, że nie ma idealnego rozwiązania, ale jestem zmuszony posiadac takie narzędzie. monitora ze sobą nie zabiorę. zatem chodzi o wybranie z tego co jest. nie mogę sobie pozwolic na czekanie. W grę wchodzi MacBook 17" MB604B/A lub MacBook PRO 15.4'' 2.53GHZ 4GB/320GB/GF9600. Ewentualnie Sony Vaio 18,4" VGN-AW31S/B
Ledowe matryce są jasne i kontrastowe, czasami jak muszę zabrać sprzęt w teren obrabiam zdjęcia tylko na laptopie, jak musisz tak bierz 17, będziesz miał większy obszar roboczy.
karczmarz
12-09-2009, 01:14
apple czy sony? Sony daje aż 18,4" niestety bateria Sony pracuje ok. 2h. W MacBooku 5-7h.
A to już sam sobie odpowiedz czy wolisz windows czy osx. Ja na applach ze 12 lat już pracuję i sobie chwalę.
karczmarz
12-09-2009, 01:37
chętnie przesiądę się na osx. główne kryterium to matryca. cena również nie jest bez znaczenia. za cenę sony mam tylko 15" apple'a.
Nie wiem jaka jest w sony, ale te w applach, jak na laptopy, są przyzwoite.
karczmarz
12-09-2009, 01:59
tymczasem dzięki. pozdrawiam, j.
pank 12 lat pracujesz na applach a lat masz 19 tak ?:)
Ja mysle ze jesli jest sie zmuszonym do obrobki na laptopie to po co brac az 17 cali? Macbook pro 15 cali powinien styknac lub inny np thinkpad o podwyzszonej rozdzialce jakies 1600x1200 na 15 calach. Kalibracja monitora oczywiscie musi byc zeby zdjecia chociaz w 50% wygladaly poprawnie:)
pank 12 lat pracujesz na applach a lat masz 19 tak ?:)
Czydzieściczy, to nie tajemnica wojskowa. Skąd pomysł że 19?
Ja mysle ze jesli jest sie zmuszonym do obrobki na laptopie to po co brac az 17 cali? Macbook pro 15 cali powinien styknac lub inny np thinkpad o podwyzszonej rozdzialce jakies 1600x1200 na 15 calach. Kalibracja monitora oczywiscie musi byc zeby zdjecia chociaz w 50% wygladaly poprawnie:)
Po to żeby mieć więcej miejsca na masę suwaczków. Mam właśnie 17 calowego MBP i gdybym jeszcze raz podejmował decyzję o kupnie wziął bym 15, ale mój laptop robi za komputer stacjonarny sporadycznie wynoszony z domu, jeżeli ktoś pracuje głównie w terenie to IMO 17 to i tak nie za dużo.
VanMurder
14-09-2009, 08:21
moim skromnym zdaniem dobry i ekonomiczny jest teraz zakup nowego MBP 13.5" z 4/8GB RAM (ewentualnie Solid State Drive) +Apple LED Cinema Display (24" flat panel), szczególnie ze można dostać Refurbished (http://store.apple.com/us/product/FB382LL/A?mco=OTA4MzA4NQ) za $599,
super rozwiązanie zarówno do pracy mobilnej - tethering podczas sesji studyjnych, ewentualnie slideshow na weselu, - jak i stacjonarnie z podpiętym 24" monitorem.
Wiem że dużo ludzi narzeka na gloss w tym monitorze, ale z doświadczenia wiem że i tak najlepiej zdjęcia obrabiać w prawie całkowitych ciemnościach - więc Gloss nam i tak nie przeszkadza.
Monitor nawet nalepszego laptopa nie nadale sie do obróbki zdjęć więc po co coś wiekszego niz 13.5" .
pozdrawiam
PS jak mamy jeszcze dodatkowe $50 na zbyciu polecam zainwestować w specjalną podstawkę pod MacBooka:) (http://store.apple.com/us/product/TW852LL/A?fnode=MTY1NDA2Nw&mco=Nzk2MDU2NA)
pank - przepraszam, skojarzylo mi sie z kolega gringo:) niewazne.
VanMurder - pomysl z malym lapem i duzym wyswietlaczem jest super, trezba niestety tylko mocnego tego komputera a w przypadku wlasnie malych gabarytow jest dosc ciezko.
Gdzies kiedys wyczytalem ze Applce cinema display to do zdjec sie tak nadaje ze szkoda gadac. Moze sie myle :)
A co sadzicie o Macu Mini? Sprzet na intelu, mozna sobie zainstalowac dowolny system praktycznie - komputer ten ma fajne specyfikacje, sam sie zastanawiam czy nie zamienic Thinkpada (jak stacjonarny w domu) na wlasnie Maca Mini - ceny dosc atrakcyjne.
Wywalanie pieniędzy na ACD ma sens tylko wtedy kiedy chcemy kupić ładny monitor do ładnego komputera.
VanMurder
15-09-2009, 23:15
Wywalanie pieniędzy na ACD ma sens tylko wtedy kiedy chcemy kupić ładny monitor do ładnego komputera.
W takim razie co Ty byś polecił w przedziale cenowym $500-$900 min 22-23"?
nowy NEC P221W lub refurb 2690WUXi
DELL 2408WFP jak bym musiał, ale taka kwota na monitor do obrabiania zdjęć to trochę pomyłka. Nie po to się wywala kupę szmalu na FF i eLki żeby potem efekty oglądać na marnej matrycy chyba?
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
O, czornyj mnie ubiegł, nawet nie wiedziałem że można kupić NECa refuba, jak tak, to właściwie pozamiatane.
VanMurder
16-09-2009, 09:40
DELL 2408WFP jak bym musiał, ale taka kwota na monitor do obrabiania zdjęć to trochę pomyłka. Nie po to się wywala kupę szmalu na FF i eLki żeby potem efekty oglądać na marnej matrycy chyba?
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
O, czornyj mnie ubiegł, nawet nie wiedziałem że można kupić NECa refuba, jak tak, to właściwie pozamiatane.
Sorry Pank ale mam wrażenie że "patrzysz na monitory" dwu bitwo.
rewelacyjny NEC czy tez DELL i marana matryca ACD?
w twoich wypowiedziach jakos nie ma miejsca na odcienie szarości ...
czy twoje poglądy poparte są doświadczeniem? - na jakich monitorach pracujesz?
Mam nadzieje ze twoje stanowisko na temat ACD nie jest oparte i nie ogranicz się do testów w sklepie Apple, bo twoje wypowiedzi pachnią trochę ... nieuzasadniona niechęcią do firmy z Cupertino, CA.
Jeżeli to nie prawda, to proszę wyprowadź mnie z błędu, czymś więcej niż kilko linijkowym postem - ACD jest be!
Będę wdzięczny.
VAn
O, jest dyskusja, jest dobrze. Van, od razu sprostuję, nie uważam Della za dobry monitor, uważam tylko że to najsensowniejszy zakup w tym przedziale cenowym. Tak się złożyło, że w domu pracuję na NECu 2690WUXi i zakup tego monitora uważam za kompromisowe rozwiązanie jeżeli kogoś nie stać na topowe Eizo czy Spectry, natomiast w pracy pracuję właśnie na ACD 24" i stąd moja opinia o nim. Nie jest to tragiczny monitor, ale zdecydowanie nie jest wart tyle ile apple za niego sobie życzy, i to mówię ja, kilkunastoletni użytkownik komputerów tej marki, posiadacz 2 ipodów i żony z iphonem. ACD są mniej podatne na kalibrację, wyniki tej kalibracji są różne (mam w pracy 10 stanowisk z takimi monitorami), gradienty są bardziej poszarpane (widać granicę przejść kolorów), kąty widzenia są gorsze. Piszę to jako zwykły użytkownik, ekspertem w tej dziedzinie jest czornyj.
VanMurder
16-09-2009, 10:16
O, jest dyskusja, jest dobrze. Van, od razu sprostuję, nie uważam Della za dobry monitor, uważam tylko że to najsensowniejszy zakup w tym przedziale cenowym. Tak się złożyło, że w domu pracuję na NECu 2690WUXi i zakup tego monitora uważam za kompromisowe rozwiązanie jeżeli kogoś nie stać na topowe Eizo czy Spectry, natomiast w pracy pracuję właśnie na ACD 24" i stąd moja opinia o nim. Nie jest to tragiczny monitor, ale zdecydowanie nie jest wart tyle ile apple za niego sobie życzy, i to mówię ja, kilkunastoletni użytkownik komputerów tej marki, posiadacz 2 ipodów i żony z iphonem. ACD są mniej podatne na kalibrację, wyniki tej kalibracji są różne (mam w pracy 10 stanowisk z takimi monitorami), gradienty są bardziej poszarpane (widać granicę przejść kolorów), kąty widzenia są gorsze. Piszę to jako zwykły użytkownik, ekspertem w tej dziedzinie jest czornyj.
Ok to wyjaśnia wiele ...:)
Czyli jak byś miał wybierać to wolałbyś w pracy mieć NECa 2690WUXi, dobrze rozumiem? Wspomniany Nec lepiej się kalibruje i nie widać na nim poszarpanych gradientów między kolorami?
Żeby jeszcze uściślić to te 10 stanowisk to "nowe" ACD 24" a nie ich poprzedniki?
Jasne że wolał bym NECa. Lepsza matryca, przy odrobinie szczęścia i kombinacjach można z niego prawie Spectrę zrobić i kalibrować sprzętowo nie profilami, gradienty są płynne. Niestety, mamy stare ACD, nie ledowe.
W US nie ma rozróżnienia na Spectraview i nie-Spectraview, tylko dokupuje się oprogramowanie z kolorymetrem (250$) lub bez (99$) i ma się sprzętową kalibrację. Wersja SV to po prostu monitor z dołożonym oprogramowaniem.
Jest też specjalny zestaw z kolorymetrem i1 dla NEC-a, zoptymalizowanym przez X-Rite pod monitory szerokogamutowe.
Ledowego ACD24 nie idzie sensownie skalibrować niczym poza spektrofotometrem, a tak czy siak kalibracja spowoduje posteryzację, bo nadal jest to panel 8-o bitowy. Jest dobry dla kogoś, kto po prostu chce wyjąć monitor z pudełka i na nim pracować akceptując to, co fabryka dała. W miarę poprawnie zlinearyzownao go do gamma 2,2, natywną temperaturę barwową można znieść, zakres regulacji jaskrawości jest dobry, równomierność podświetlenia ujdzie - natomiast podkalibrować cokolwiek będzie ciężko.
VanMurder
16-09-2009, 12:06
Dzięki za wyczerpujące info. Głównie pracuje na iMacu kalibrowanym Spyder3. Poprzednio i1. Ja tam efekty kalibracji widzę, nie wiem może nie mam porównania, jestem ignorantem cieszy mnie fakt że to co wydrukuje na swoim Epsonie pokrywa się z tym co widzę na monitorze...
Czy naprawdę warto inwestować w monitory szerokogamutowe, jeżeli i tak wszystko jest później konwertowane sRGB wysyłane do LABu, lub publikowane w sieci gdzie klienci oglądają to na badziewnych monitorach, iPhone'ach czy Plazmach TV.
Czy naprawdę gra jest warta świeczki - nie jestem właścicielem drukarni ani firmy produkującej bilbordy, jeżeli drukuje coś na swojej "plujce" to głównie do swojego pf.
Nikt teraz nie zamawia odbitek ludzie chcą Slidshow na DVD lub do galerii na facebook, chcą mieć możliwość wysłania zdjęć emailem do znajomych ...
Jeżeli zdarza mi się poważniejszy klient to i tak dostaje one mnie dużego tiff'a lub PSD wszystko jest i tak korygowane przez edytorów do druku ...
Jak zamawiam albumy ślubne, drukarnia preferuje sRGB, mimo to efekt końcowy jest wprost rewelacyjny, detale w cieniach, wierność kolorów inteligentne wyostrzenie do druku etc.
Czy to co piszecie panowie, nie jest kolejną formą onanizmu sprzętowego?
gramuty których nie jesteśmy w stanie wydrukować, zobaczyć na większości monitorów...?
Pozdrawiam
Ponieważ głównym źródłem mojego utrzymania (na razie) jest grafika reklamowa, dobry monitor był mi niezbędny, ale gdybym miał kupić tylko do fotografii też bym wolał widzieć więcej niż mniej, IMO daje to większą kontrolę nad obrazem.
Nie chodzi tylko o szeroki gamut - NEC ma w ofercie również 2190UXi oraz 2490WUXi o normalnym gamucie, który w przypadku odbitek z minilabu jest wystarczający. Są to jednak monitory pozwalające się precyzyjniej skalibrować, oraz posiadające elektroniczną kompensację równomierności podświetlenia, więc w stosunku do zwykłych paneli Apple oferują lepszą jakość wyświetlanego obrazu, a o wielkim onaniźmie ciężko tutaj mówić, bo za podobną kasę dostajemy sprzęt lepszej klasy.
Co zaś do szerokiego gamutu, to w przypadku wydruków z dobrych drukarek pigmentowych może być przydatny. Osobiście używam 2190UXi, ale testowałem ostatnio szerokogamutowy 2690WUXi2 i uzyskałem wyraźnie lepszą zgodność wizualną obrazu z wydrukiem testowym z mojego Epsona Stylusa Pro 7880, którego najbardziej wysycone barwy mocno wykraczają poza sRGB. Podobna historia będzie z Canonami iPFx000/x100, HPkami Z3100/3200, oraz najnowszymi Epsonami x900 (oczywiście w przypadku zdjęć o intensywnych barwach, przy zdjęciach o stonowanych kolorach czy B&W jest to bez znaczenia).
Mam dylemat. Co byscie na moim miejscu wybrali. Komp ma sluzyc glownie do obrobki zdjec (z Canona 30D) w Lightroom'ie, czasem zabawy z Photoshopem a jeszcze rzadziej z 3D. Wolalbym cos na platformie Mac OS X ale wybor jest problematyczny.
Otoz do wyboru mam Mac Mini najwyzszy model z prockiem 2,53 GHz, 4GB Ram, dysk 320 GB ale wlasnie ma 5400rpm co mnie najbardziej martwi + np. monitor Nec Multisync 2490WUXi2 to wyjdzie okolo 6500zl. czy moze iMac 27 cali z prockiem C2D lub i5 i tam juz jest dysk 7200rpm. bol w tym ze te monitory w tych najnowszych macach sa troche do bani i czasami po tygodniu trzeba oddawac do serwisu ze wzgledu na zolte plamy badz wypalone pixele i to jest podobno czesty problem, przynajmniej tak czytalem na forum, dlatego tym sie najbardziej martwie w iMacach. dlatego o wiele lepszym wyjsciem jest kupienie osobnego monitora. ciekawi mnie jeszcze fakt ile max cali mozna podpiac do tego Mac Mini wydaje mi sie ze 24 cale powinien obsluzyc. Niestety gdyby Mac Mini mial dysk 7200rpm to bralbym w ciemno chyba ze ta roznica w wydajnosci na Mac OSX jest niezauwazalna w co watpie. Prosze o jakies sugestie.
Mini + Nec, jaki problem wymienić dysk na 7200 albo SSD?
toshimitsu
29-01-2010, 17:52
macmini z monitorem to niezle rozwiazanie
Trudny wybór, ja jadę na iMac 24" - 2,93 i jest spoko. Z monitorami w nowych iMacach nie jest aż tak tragicznie (z tego co słyszałem wyszła jakaś poprawka). Podejdź do iSpotu, pogadaj, obMacaj i baw się dobrze...
Chcesz obrabiac fotografie (do druku jeszcze nie daj co) na blyszczacym monitorze? Brr...
Ostatnio patrzyłem na monitorki w mac'ach. Generalnie jedyny monitor o jakości takiej, jak w moim MBP 15" - czyli znowu, nie rewelacja, jest ACD 30". Reszta to lipka, iMac'i, MacBooki, MBP, MacBooki Air, nie brałbym tego do zastosowań innych, niż internet.
Moim zdaniem opcja Mac Mini z jakimś NEC, albo EIZO byłaby o wiele, wiele lepsza. Niedługo sam pójdę w tym kierunku, ale raczej jakiegoś starego Mac'a Pro, żeby móc kilka dysków tam wrzucić.
ciekawi mnie jeszcze fakt ile max cali mozna podpiac do tego Mac Mini wydaje mi sie ze 24 cale powinien obsluzyc.
Geforce 9400 wyświetli do 2560x1600 więc możesz sobie podpiąć nawet i 40 cali.
Btw - mój komp z 2007 ma lepszą specyfikacje od tego maka :D.
Monitor w iMacu 27" nie jest najgorszy, bo wreszcie da się go przyciemnić, jest przyzwoicie zlinearyzowany i ma sakramencką rozdzielczość, ale oczywiście musieli coś spieprzyć, więc nadal ładują tą cholerną szybę. ColourConfidence ma teraz wprawdzie przepiękne osłony przeciwsłoneczne z alu pasujące do tych maczków, ale niestety kosztują one forutnę.
Osobiście zdecydowanie wolałbym NEC-a.
obserwator
29-01-2010, 23:59
Wojkij to co gadasz nie można porównać. Natomiast, CZornyj gada dobrze, pod warunkiem, że naprawdę mocno angażujesz się w to co robisz, bo jak dla siebie tylko, bierz iMaca :) - nie pożałujesz- zawsze możesz uzupełnić go o monitor zewnętrzny w przyszłości.
czy moze pogrzebac teorie Maca i kupic sobie Intel Xeona + ram ECC + dysk SAS 15000rpm i karta quadro z niskiej polki i wyniesie mnie z 800 zl drozej niz Mac Mini ale to bedzie juz miazga dla tego Maca jesli chodzi o wydajnosc. tylko czy bedzie stabilnosc na Windows 7 z takim sprzetem ????
czy moze pogrzebac teorie Maca i kupic sobie Intel Xeona + ram ECC + dysk SAS 15000rpm i karta quadro z niskiej polki i wyniesie mnie z 800 zl drozej niz Mac Mini ale to bedzie juz miazga dla tego Maca jesli chodzi o wydajnosc. tylko czy bedzie stabilnosc na Windows 7 z takim sprzetem ????
Tej stabilności się obawiam właśnie. Wiem, że coś takiego, jak komputer tylko do photoshop'a by u mnie nie miało miejsca, więc pewnie za raz by zaczął zamulać, i w ogóle. To zabawne jest, biorąc dwóch użytkowników komputerów, którzy tak samo dbają o komputer (czyli nie dbają), obie maszynki chodzą tak samo. Tyle, że jedna ma trzy lata i starusieńki procek G4 1,6, druga ma Core 2 Duo 2,2 ;)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Monitor w iMacu 27" nie jest najgorszy, bo wreszcie da się go przyciemnić, jest przyzwoicie zlinearyzowany i ma sakramencką rozdzielczość, ale oczywiście musieli coś spieprzyć, więc nadal ładują tą cholerną szybę. ColourConfidence ma teraz wprawdzie przepiękne osłony przeciwsłoneczne z alu pasujące do tych maczków, ale niestety kosztują one forutnę.
Osobiście zdecydowanie wolałbym NEC-a.
Mnie nieco przeraził, swoimi kolorkami. Ale, jeśli da się to jakoś przestawić softwareowo, to czemu nie?
Niemniej, wracając do tematu, nadal wolałbym Mac'a Mini z ekranem. Ewentualnie zastanowiłbym się nad używanym PowerMaciem G5 wypasionym, albo najtańszym Maciem Pro, który spokojnie daje radę, a z dyskami i pamięcią możemy sobie poszaleć zdrowo ;)
tylko czy bedzie stabilnosc na Windows 7 z takim sprzetem ????
Już w sumie miałem się nie odzywać ale mniejsza - skąd te teorie o niestabilności? Już od win xp z sp3 jest zero problemów, darujcie sobie te mity z ery windowsa 98;).
Już w sumie miałem się nie odzywać ale mniejsza - skąd te teorie o niestabilności? Już od win xp z sp3 jest zero problemów, darujcie sobie te mity z ery windowsa 98;).
Dokładnie. I po co te Quadro ? Wstaw coś normalnego to nie będzie drożej tylko taniej, Quadro niewiele Ci da (jakiegoś tam Quadro używam codziennie)...
Ja właśnie wiozę z US dysk SSD i jak w niedzielę wrócę to reinstaluję na nim system :) - może taki zamiast SASa ?
I znowu wojny systemowe się zaczną, boszszsz...
czy moze pogrzebac teorie Maca i kupic sobie Intel Xeona + ram ECC + dysk SAS 15000rpm i karta quadro z niskiej polki i wyniesie mnie z 800 zl drozej niz Mac Mini ale to bedzie juz miazga dla tego Maca jesli chodzi o wydajnosc. tylko czy bedzie stabilnosc na Windows 7 z takim sprzetem ????
Ech... To po co te poprzednie pytania?
Ech... To po co te poprzednie pytania?
hehe, pytam z istnej ciekawosci na temat wybrania PC z windows 7. nadal jestem przekonany bardziej do Maca. co do Maca pro to narazie odpada, bo to za duze finanse. Choc opcja kupic teraz Maca Mini + monitor a najwyzej za pare lat kupic Maca Pro wcale nie jest taka zla. wiec chyba zostanie ta opcja z Mac Mini.
btw odnosnie konfiguracji ktora napisalem pod win7. napisalem wlasnie taki hardy zestaw podzespolow bo gdybym mial kupic c2d to bralbym maca bez wahania. a za 3800 zl moge miec i xeona i dysk SAS i quadro (z niskiej polki (ok.500-600zl) ale dla mnie wystarczajace i ma duzo zalet zwlaszcza w segmencie aplikacji 3D, gdyz komp nie sluzy mi do grania w gry).
Prosiłbym o oświecenie bo sam sie zastanawiam nad MINI i nie wiem w czym jest problem z tymi dyskami, 5400 a 7200 ? Znaczy sie, że zdjęcia będą źle wychodzić przy 5400 czy jak... (?)
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://mostpsp.googlepages.com/i_will_use_google_before_asking_dumb_que_31.jpg)
http://www.google.pl/search?q=5400+vs+7200&ie=utf-8&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a
Bart rządzi :mrgreen: zapamiętam :roll:
Czyli wychodzi że nawet lepiej że ma 5400... przynajmniej ciszej i chłodniej.
Fotoszop mieli dyskiem, im szybszy dysk, tym krócej mieli.
allxages
09-02-2010, 18:13
Czy mozna podpiąć 2 monitory LCD po DVI do MacBookPro?
dark4blade
09-02-2010, 18:59
Czy mozna podpiąć 2 monitory LCD po DVI do MacBookPro?
Z tego co się orientuję to na 99,99% nie. Wprawdzie niby są jakieś "rozgałęziacze" ale: 1- nie wiadomo jak to działa z portem w MBP, 2- obraz pewnie będzie jednakowy na tych 2 LCD, a raczej nie o to tobie chodzi.
co do mac mini, możesz jeszcze rozważyć Mac Mini Server - dyski w RAID 0 i buckup na zwenętrznym dysku FireWire 800 tutaj coś na temat wydajności http://mac-fusion.com/401/mac_mini_server_raid_0_vs_raid_1_vs_other_macs/
albo w podobnej cenie coś takiego http://www.allegro.pl/item905746949_stacja_robocza_ha_mac_efi_x.html
Czy mozna podpiąć 2 monitory LCD po DVI do MacBookPro?
jeśli pytasz o starszą generację MBP Nie-unibody wyposażone w DVI a nie DisplayPort to nie możesz. Natomiast możesz pracować naraz na monitorze z Laptopa i stacjonarnym. Ja w domu tego nie używam, ale w pracy tak - i jest to bardzo wygodne.
allxages
23-02-2010, 16:02
Mini DisplayPort to Dual-Link DVI Adapter
Use the Mini DisplayPort to Dual-Link DVI Adapter to connect to a 30-inch display, such as a 30-inch Apple Cinema HD Display, and enjoy the ultimate widescreen canvas with a resolution of 2560 by 1600 pixels.
że niby czym to się różni od:
Mini DisplayPort to DVI Adapter
The Mini DisplayPort allows you to connect a DVI-based external display using an adapter. The Mini DisplayPort to DVI Adapter lets you connect an advanced digital monitor that uses DVI video. Review the documentation or check with the manufacturer of your monitor to make sure you’re choosing the right adapter.
Ten dual brzmi jakby można było podpiąć dwa, ale z opisu tak chyba nie wynika?
Pytałeś czy można podłączyć LCD po DVI do MacBookPro. - przeczytaj moja odpowiedź powyżej.
"jeśli pytasz o starszą generację MBP Nie-unibody wyposażone w DVI a nie DisplayPort to nie możesz."
...bo ta wersja ma DVI a nie Mini DisplayPort czyli nie podłączysz do niej Mini DisplayPort to Dual-Link DVI Adapter. Jeśli masz natomiast najnowszego MBP z Mini DisplayPort to możesz.
Zacznijmy od tego, że nie sprecyzowałeś jaki komputer chcesz podłączyć.
allxages
23-02-2010, 16:12
Zacznijmy od tego, że nie sprecyzowałeś jaki komputer chcesz podłączyć.
Żaden. Jak wyjdą MBP z i5/i7 to wtedy pokaże palcem - "o ten ten" ;)
Tak więc chodzi mi o laptopy z DisplayPort. Dalej jednak nie wiem czym różnią się te dwa adaptery...
- pierwszy ma mozliwość wysłania sygnału na monitor LCD APPLE 30" wyposazone w DVI dodatkow posiada kabel USB żeby podlączyć huba USB w monitorze http://store.apple.com/us/product/MB571Z/A?mco=MTY3ODQ5OTY
- a drugi jest zwykłym adapterem 1-do-1 przejsciówka z Mini DP na DVI ->http://store.apple.com/us/product/MB570Z/A?mco=MTY3ODQ5OTY
Natomiast przypomniałem sobie, że widziałem gdzieś na youtubie mac'i pracujace na 2 monitorach i to chyba te starsze z DVI. Muszę poszperać. Pewnie jest jakiś rozdzielacz sygnału czy coś w tym stylu.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
znalazłem coś takiego http://www.tuaw.com/2009/02/05/tuaw-review-vidock-gfx-multi-monitor-solution-for-macbook-pro/
wykopałem to tu: http://forums.macrumors.com/showthread.php?t=214102
allxages
23-02-2010, 16:38
- pierwszy ma mozliwość wysłania sygnału na monitor LCD APPLE 30" wyposazone w DVI dodatkow posiada kabel USB żeby podlączyć huba USB w monitorze http://store.apple.com/us/product/MB571Z/A?mco=MTY3ODQ5OTY
- a drugi jest zwykłym adapterem 1-do-1 przejsciówka z Mini DP na DVI ->http://store.apple.com/us/product/MB570Z/A?mco=MTY3ODQ5OTY
Dzięki za odpowiedź. Nadal zastanawia mnie jedno, czyli do "zwykłego" adaptera nie podepne tego LCD Apple 30"? A jeżeli nie, to z jakiego powodu?
Różnica w cenie jest dość znaczna, rozumiem że to coś więcej niż dodatkowy kabel aby podpiąć huba z monitora...
mówiąc szczerze nie podłączałem nigdy tej 30" do kompa, wiec nie wiem jak to jest skonstruowane. Możliwe że USB jest do czegoś więcej potrzebne.
Możesz zapytać na forum www.myapple.pl
Na starych MacBookach Pro tzn model przed Unibody dalo sie pracowac na 2 zewnetrznych wyswietlaczach.
Czy ktoś używa Mac'a do obróbki RAW'ów z 5DII?
czy ma to znaczenie że są z 5D mkII?
ja używam Mac'a do obróbki RAW'ów z 40D
ja zestaw 40D i 500D na MBP 2,2GHz. Wystarcza z zapasem mocy. Do TIFF 100x70 w 300dpi ciągnie spokojnie
Ma znaczenie i to zasadnicze, mój MBP 2,2GHz/4 GB/dysk 7200 śmigał jak burza na RAW-ach z 5D. Niestety z nowej piątki pliki są jakieś dwa razy większe i teraz strasznie muli.
..dlatego cieszę się, że trafiłem na ten wątek w nadzieii, że jakiś użytkownik nowej piątki podpowie jaka konfiguracja będzie wystarczająca z małym zapasem.
mówiąc szczerze nie podłączałem nigdy tej 30" do kompa, wiec nie wiem jak to jest skonstruowane. Możliwe że USB jest do czegoś więcej potrzebne.
Bo 30" ma rozdzielczość 2560x1600 i zwykłe DVI ma już za małą przepustowość, aby napędzić tyle pixeli przy 60Hz. Stosuje się dwa porty DVI.
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.