Zobacz pełną wersję : Wojny forumowe - dlaczego kotluje sie w hydeparku ?!
taki przewrotny troszke watek (ciekawe czy usuna :lol: ) i link do artykulu o tym skad sie biora wojny forumowo-blogowo-internetowe
http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,60846,4336999.html
a co stanowi o przyczynach wojen na kamuń-board ? jakies wasze spostrzezenia ?!
Najnowsze badania pokazują, że główną przyczyną agresji nie jest wcale poczucie bezkarności wynikające z anonimowości użytkowników sieci lecz brak inteligencji społecznej i emocjonalnej.
A moim zdaniem po prostu brak inteligencji (-:
(ciekawe czy usuna :lol: ) nie usuną dopóki się nie zrobi nieciekawie. Co najwyżej wcześniej połączymy jak odgrzebiemy wcześniejszy wątek o tym samym.
a co stanowi o przyczynach wojen na kamuń-board ? jakies wasze spostrzezenia ?!
bardzo zabawnym znajduję fakt, że to ty ten link umieściłeś :)
pozdrawiam
A moim zdaniem po prostu brak inteligencji (-:
Bardziej stawiałbym na emocje. Sam do pewnych spraw podchodzę zbyt emocjonalnie. Niektórzy z emocjami radzą sobie lepiej, inni gorzej.
Weźmy chociaż CyberFoto. Jak łatwo jest tam urazić posiadacza innego systemu od naszego. Jakoś nikt nie chce mówić o wadach swojego sprzętu, wytykając oczywiście wady konkurencji. A to są przecież iskierki, z których często wybucha niezły pożar.
Na szczęście to forum jest dedykowane tylko Canonowi, choć i tu wyczuć można czasami pewne iskierki między posiadaczami różnych modeli.
taki przewrotny troszke watek (ciekawe czy usuna :lol: ) i link do artykulu o tym skad sie biora wojny forumowo-blogowo-internetowe
- nuda
- frustracja
- zazdrość
- poczucie anonimowości
- chęć wyładowania się na kimś
- ciągoty do samodowartościowania się
- chęć pokazania, że jest się lepszym lub ma się lepszy sprzęt,
- chęć "zagięcia" lub "dokopania" tym którzy mają większą wiedzę lub lepszy sprzęt
- nieudana noc
- bo szef się na kimś wyładował
- ot tak, żeby kogoś wkurzyć
- ...
- ...
- zwykła ludzka bezinteresowność
- układ czarnych plam na słońcu
Chyba można jeszcze długo wymieniać... Ale nie jest to raczej sympatyczna lista.
M@riusz
bardzo zabawnym znajduję fakt, że to ty ten link umieściłeś :)
pozdrawiam
Dokladnie to samo przyszlo mi na mysl... :roll:
a co do przyczyn to moim zdaniem w kazdym drzemie zlo ktoremu latwiej dojsc do glosu gdy jestesmy anonimowi :) i calkowicie bezkarni w realu
-=Festyk=-
12-08-2007, 11:32
- nuda
- frustracja
- zazdrość
- poczucie anonimowości
- chęć wyładowania się na kimś
- ciągoty do samodowartościowania się
- chęć pokazania, że jest się lepszym lub ma się lepszy sprzęt,
- chęć "zagięcia" lub "dokopania" tym którzy mają większą wiedzę lub lepszy sprzęt
- nieudana noc
- bo szef się na kimś wyładował
- ot tak, żeby kogoś wkurzyć
- ...
- ...
- zwykła ludzka bezinteresowność
- układ czarnych plam na słońcu
-bo zupa była za słona.
Trudno mi powiedzieć - nie chcąc kogokolwiek urazić - ale moim skromnym zdaniem fora (obiektywnie rzecz ujmując nie dotyczy to Canon Board, a przynajmniej do tej pory jeszcze tego nie zauważyłem - i słowo honoru nie jestem "Jarząbkiem") opanowały grupy znających się i wzajemnie popierających stałych bywalców... być może osoby te utrzymują nawet kontakty towarzyskie. W każdym razie ja to nazywam "stowarzyszeniami umarłych poetów"... czasami widzę foty nowych userów, którzy proszą o komentarze. I co ciekawe im fota lepsza, tym więcej gorszych komentarzy... co ciekawe od tych samych osób, z tych delikatnych to np. cyt. "nieostre, przepalone, inaczej bym skadrował, ta fota nie ma przekazu (!), itp. itd". No to biorę ich zdjęcia pod lupę i z ciekawości oglądam ich "dokonania". Kopiuję ich "dzieła", wrzucam np. do C1... i co widzę? Czasami więcej przepałów, mniejszą ostrość, gorsze kadry... Ale podpisane nickiem osoby wołąją cyt. "rewelacja!, jesooo jak Ty to zrobiłeś, jesteś mistrzem, chcę się od Ciebie uczyć"... Na drugi dzień sytuacja jest odwrotna - teraz chwalony jest oceniającym i znowu pod adresem wczoraj go oceniającego lecą "ochy" i "achy"... Idzie boki zrywać... A najgorsze w tym wszystkim jest to, że jak się spojrzy do profilu to najwięcej uwag pod adresem posiadaczy lustrzanek mają posiadacze kompaktów i hybryd... otóż oni (czyli towarzystwo wzajemnej adoracji) zorientowawszy się po exif-ie, jakim sprzętem wykonywane były zdjęcia i że była to lustrzanka dają upust swojej zawiści... i tak dołują człowieka, że mu się odechciewa focić, a chyba po cichu zaczyna sie zastanawiać, czy aby dobrze zrobił inwestując w lustro... Następna ciekawa sprawa dotyczy focenia ślubów. Do co niektórych nie dociera, że nie każdą młodą parę stać na profesjonalnego fotografa i korzysta z usług fotografa-amatora... Jak zrobi tak zrobi, ale zrobi... Ja jako osoba nie związana zawodowo z fotografią uważam, że to tylko foty ze ślubu... po prostu dodatek. Pewnie, że lepiej mieć fotografie jak z NG... ale nie każdy chce, może czy musi je mieć. I na tym polu też sporo frustracji i ironicznych wątków typu cyt. "zdjęcia takie sobie, no ale ważne, żeby sie młodym podobały"... i z przekąsem w podtekście "lepiej, żeby ciebie tam nie było". Przepraszam, a komu foty ze ślubu sie maja jeszcze podobać? Albo komu przede wszystkim? Czyżby obawa, że konkurencja - amatorska, bo amatorska - ale nie śpi?
Pozdrawiam, również tych urażonych...
Trudno mi powiedzieć - nie chcąc kogokolwiek urazić - ale moim skromnym zdaniem fora (obiektywnie rzecz ujmując nie dotyczy to Canon Board, a przynajmniej do tej pory jeszcze tego nie zauważyłem - i słowo honoru nie jestem "Jarząbkiem") opanowały grupy znających się i wzajemnie popierających stałych bywalców... być może osoby te utrzymują nawet kontakty towarzyskie.
To i ja pofilozofuję w niedzielny ranek:
Nie ma nic złego w tym, że ludzie zrzeszają się, spotykają i dyskutują. Ba, ludzie! - jakby muchy umiały pisać, to każda miałaby na zderzaku "W kupie raźniej!". Taka już natura...
To, że w takiej grupie pojawia się hierarchia jest też naturalne, to że na jej szczycie są zwykle najaktywniejsi i najstarsi stażem, też nie powinno budzić zdziwienia, a i to, że są "młode wilczki", które chcą walczyć z "systemem" (zwykle po to, żeby zbudować swój), to też chyba znana sprawa.
Nawiasem mówiąc, uważam, że ludzie skupiający się wokół grup dyskusyjnych mają, w porównaniu z klasycznymi zrzeszeniami, sporą swobodę wynikającą z anonimowości i niezależności geograficznej (ostracyzm jest więc mniej dotkliwy a i odwaga wyrażanych sądów rośnie ;)).
A co do jakości i porównywania zdjęć - oprócz kanonu reguł decydującym czynnikiem jest gust oglądającego - i tu możemy sobie dyskutować do woli... ;)
No i po raz kolejny sugeruję, żeby - szanując trudną pracę fotografów ślubnych - do całej tematyki podchodzić cum grano salis...
Kolekcjoner
12-08-2007, 17:59
Ja szczerze podziwiam tych, którzy mają czas i zdrowie do wystawiania swoich dokonań na wszelkiego rodzaju portalach nazwijmy to wystawienniczych i przejmują się tym co tam ktoś napisał. Mnie jakoś nigdy specjalnie nie rajcowały takie opinie. Robię zdjęcia dla własnej przyjemności. Niektórym się podobają, inni są obojętni. Czasem uda mi się to i owo opublikować i tyle.
Wydaje mi się, że takie wystawianie zdjęć do oceny jest o tyle bez sensu, że właściwie to nic z tego nie wynika. Ani jak są chwalone ani jak ganione. W pierwszym przypadku nie przekłada się to właściwie na nic, w drugim może jedynie delikwenta (który wcale nie musi być noga w temacie) wpędzić w deprechę i w ogóle przestanie się tym zajmować ze szkodą dla fajnego hobby.
Nie wiem może źle na to patrzę, może dla początkujących jest to jakaś forma nauki ale jakoś nie mogę uwierzyć, że ktoś zacznie robić lepsze zdjęcia wskutek krytyki na forum.
To tylko moje osobiste spostrzeżenia na ten temat przy niedzieli i proszę nie traktować tego zbyt dosłownie :).
w drugim może jedynie delikwenta (który wcale nie musi być noga w temacie) wpędzić w deprechę i w ogóle przestanie się tym zajmować ze szkodą dla fajnego hobby.
masz rację, tym bardziej, że często poprzez rozmaite grupy adoracyjne zdjęcia ciekawe (choć niekoniecznie sztampowo perfekcyjne) giną, a ich autorzy tracą własny styl. Rośnie za to rzesza powielających kalkę rzemieślników.
Ja sam jednak wystawiam zdjęcia, bo to daje mi trzy następujące doświadczenia:
1) pomaga się rozwijać (jednak :) - sposób komentarzy można wyłowić również te cenne)
2) pokazuje mi jak bardzo różni się moje spojrzenie od spojrzenia innych (ale choć niekoniecznie chcę je zmieniać, to takie doświadczenie jest pouczające)
3) chcę jednak się zaprezentować. W końcu robię zdjęcia, aby je oglądano.
Ja akurat myślę, że fora galeriowe, prezentujące zdjęcia i komentujące je, są jednak na przyzwoitym poziomie. Choć znajdują się tam grupki całujących się po tyłkach wielbicieli, choć widać jak ludzie chcą się w takie grupki wkupić i na potęgę się podlizują itd, to co najwyżej nie zwraca się uwagi na innych. O kłótnie raczej trudniej.
Najgorzej jest jednak na forach sprzętowych/technicznych/dyskusyjnych/tematycznych. Bo tam wchodzi się w detale, i nie wystarczy wpisać - "ładne". I pojawia się problem kompetencji i ich braku, oraz ogólnie pojętej kultury.
Moim zdaniem poza wspomnianymi emocjami, które czasami dają o sobie znać, jest cała masa frustratów, ludzi niespełnionych, zakompleksionych. Bardzo chcą coś znaczyć i aby to osiągnąć zaczynają hałasować, kłamać, zmyślać, kraść cudze zdjęcia, itd, itp. Wyrażają swoje opinie tonem krytycznym i wszystkowiedzącym - w końcu mają się liczyć! A kiedy ktoś ich na tym złapie - wpadają w furię, bo znowu okazuje się, że ten wizerunek samych siebie, który sobie upodobali i który chcieli zfałszować nie pasuje do nich. W jednych przypadkach to tragedie ludzkie, w innych i chyba zdecydowanie częściej - historie małych ludzi.
canis_lupus
12-08-2007, 23:45
A ja lubię pokazywać moje zdjęcia. Wcale nie uważam że są jakieś szczególne, ba, sądzę nawet że są poniżej przeciętnej. Ale mnie się podobają. Pewnie są nawet poniżej przeciętnej, ale robie je dla swojej własnej przyjemności. Lubię zdjęcia robić i lubię je oglądać. Wg mnie aspekty techniczne zdjęcia są sprawą trzeciorzędną.
Mam swoją stronę gdzie wystawiam zdjęcia, wystawiam je też na deviantART. Ktos mi skrytykuje zdjęcie? Trudno, może mu się nie spodobałoa może jak będzie to jakas konstruktywna krytyka to czegoś się nauczę. Ktoś mnie pochwali to cieszę się jak dziecko.
Jakoś obce mi są wojny sytemowo-modelowo-filozoficzne. Każdy robie zdjęcia takie jak potrafi i jakie ma ochotę robić.
Zwykle olewam towarzystwa wzajemnej adoracji. Jednego tylko nie zniosłem - plfoto. To co się tam dzieje to przechodzi ludzkie pojęcie.
Ogólnie jestem spokojnym człowiekiem.
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.