PDA

Zobacz pełną wersję : Dziwne brudy na matrycy 400d



Image_Stabilizer
29-07-2007, 00:06
Od tygodnia jestem szczesliwym posiadaczem czterysetki lecz szczescie to zaklucily odkryte dzisiaj dziwne plamy na zdjeciach. Pomyslalem syf na obiektywie, zmienilem obiektyw - nie pomoglo. Matryca? Przeszukalem forum i juz wiem, ze matryce w nowych DSLR-ach nie naleza do zbyt sterylnych. Plamy sa widoczne na wszystkich zdjeciach niezaleznie od ustawianych parametrow. Oczywiscie przy mniejszych przeslonach sa wyrazniejsze. Typowy kurz mnie nie martwi bo pewno da sie wydmuchac ale znalazlem trzy plamy o bardzo regularnych ksztaltach bynajmniej nie wygladajacych na kurz. Plamy nie sa rozmieszczone symetrycznie i maja jakies 80 pixeli. Czy powinienem zaczac sie martwic?

dickory dare
29-07-2007, 00:34
nie trzeba się martwić tylko odesłać aparat na Zytnią na koszt serwisu. chyba że masz zacięcie i chcesz sam to wyczyścić.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
albo skorzystaj z rękojmi i poproś w sklepie o wymianę aparatu.

arkadek
29-07-2007, 00:54
Wygląda to na zabrudzenie pomiędzy filtrem IR a matrycą. Sam nie dasz rady. Niestety serwis :(

Bagnet007
29-07-2007, 08:39
Coś podobnego widziałem nieraz na szkłach starych obiektywów. Czyszczenie zwykłym wacikiem załatwiało sprawę w 100%.

grzanka
29-07-2007, 09:52
Od tygodnia jestem szczesliwym posiadaczem czterysetki

no takiego szczescia nie zazdroszcze _ to skandal zeby canon na takie cos sobie pozwalal _ tym bardziej ze w 30D jest podobnie _ a wracajac do Twojego problemu _ dmuchales juz z gruchy ??

KubaZowsik
29-07-2007, 10:02
nie trzeba się martwić tylko odesłać aparat na Zytnią na koszt serwisu. chyba że masz zacięcie i chcesz sam to wyczyścić.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
albo skorzystaj z rękojmi i poproś w sklepie o wymianę aparatu.

Znowu ... Rękojmia nie istnieje przy sprzedaży sklep-klient prywatny. To się nazywa od kilku już lat ( ech ... ) niezgodność towaru z umową.

Jeśli nie wykonałeś nim kilkudziesięciu zdjęć i aparat wygląda ( wraz z pudełkiem i wszystkim co jest w środku ) tak jak odbierałeś go w momencie kupna - sklep bez problemu powinien Ci aparat wymienić na nowy.

dickory dare
29-07-2007, 14:22
no dobrze - niezgodność towaru z umową.

ale trudno stwierdzić czy towar jest zgodny z umową albo nie jest wadliwy bez zrobienia nim "kilkudziecięciu zdjęć", bez rozpieczętowania folii z papierami i softem, zainstalowania oprogramowania i w końcu zrzucenia zdjęć na dysk. sprzedawca odpowiada za wady towaru, a z tego wynikają uprawnienia uzytkownika, o których mówimy.

i cytując za http://www.federacja-konsumentow.org.pl/story.php?story=140:
Od kupującego wymagana jest jedynie staranność właściwa dla przeciętnego konsumenta, np. zwrócenie uwagi na brak podstawowych części. Brak części składowych lub nieprawidłowe działanie skomplikowanych urządzeń, nie stwierdzone w chwili zakupu, nie powodują zwolnienia sprzedawcy od odpowiedzialności za niezgodność towaru z umową, gdyż to przedsiębiorca zobowiązany jest do staranności właściwej dla profesjonalisty.

Konsument nie ma obowiązku dokładnego badania towaru (dokonywania odbioru towaru) w chwili zakupu, ponieważ przyjmuje się, że oferowany towar jest pełnowartościowy, dobrej jakości, nie posiada ukrytych cech decydujących o obniżeniu jakości w stosunku do poziomu określonego w umowie.

W praktyce dotyczy to zwłaszcza towarów w opakowaniu fabrycznym lub sytuacji, kiedy konsument w sklepie dokonuje jedynie wyboru towaru, zawiera umowę dotyczącą wybranego przez siebie towaru, a towar ten jest dostarczany (wydany) do domu konsumenta staraniem sprzedawcy.

Jeżeli towar jest niezgodny z umową, kupujący może żądać doprowadzenia go do stanu zgodnego z umową poprzez naprawę albo wymianę na nowy.

KubaZowsik
29-07-2007, 20:43
Nie zrozumiałeś co powiedziałem .... Kompletnie ..

Chodzi o to, że sprzęt którym wykonano co najwyżej kilkanaście zdjęć ( i nie da się wykasować licznika ) i całą zawartość opakowania jest idealna ( tj. wygląda jak nowa ) można zazwyczaj ( jeśli ma wady lub klient po prostu się rozmyślił ) oddać bez problemu ( jeśli są zachowane ustawowe dni i inne warunki ) albo bez problemu wymienić od ręki na nowy.

Jeśli natomiast sprzęt w ciągu kilku dni przejechał kilkaset zdjęć, pudełko ( z zawartością ) jest mówiąc kolokwialnie "rozwalone" - to w przypadku "niezgodności towaru z umową" nikt Ci na rękę nie pójdzie ( czyli nie wymieni od ręki na nowy itd itd ) - tylko będzie to zachowanie ustawowo zgodne.

Np. Wyobraź sobie że Twój nowy aparat ma jakąś gigantyczną wadę. Zachodzą warunki do skutecznego reklamowania jako niezgodność. I tak się dzieje. Sklep ma 2 tygodnie na stwierdzenie czy reklamacja jest uznana. Jeśli jest uznana a doprowadzenie do zgodności z umową wymaga wiele zachodu ( np. sprowadzenia przez serwis części z RPA statkiem .. ) to możesz czekać na sprzęt kilka miesięcy ( po prostu długo ).

Reasumując mały off topic - warto bardzo dbać o sprzęt ( i zawartość pudełka ) - tj. po prostu sprawdzić, przynajmniej w ciągu przysługującego na wymianę czy zwrot czasu. Na marginesie, jeśli sklep umożliwia zwrot towaru odebranego np. na miejscu ( to nie jest unormowane prawnie tj. żadna ustawa nie zmusi sklepu do przyjęcia zwrotu towaru kupionego na miejscu ) - to nie przyjmie zwrotu jeśli sprzęt nosi ślady używania. A na prawdę można sprawdzić na 400D + 17-50, FF/BF, brudy na matrycy, itd - nie nanosząc na cały zestaw śladów używania. Oczywiści jak tylko ktoś chce. Z tym jest najgorzej......

dickory dare
30-07-2007, 00:13
Chodzi o to, że sprzęt którym wykonano co najwyżej kilkanaście zdjęć ( i nie da się wykasować licznika ) i całą zawartość opakowania jest idealna ( tj. wygląda jak nowa ) można zazwyczaj ( jeśli ma wady lub klient po prostu się rozmyślił ) oddać bez problemu ( jeśli są zachowane ustawowe dni i inne warunki ) albo bez problemu wymienić od ręki na nowy.

mówimy o "niezgodności towaru z umową" a nie o "odstąpieniu od umowy". chociaż to również przysługuje kupującemu na warunkach, o których piszesz.


Np. Wyobraź sobie że Twój nowy aparat ma jakąś gigantyczną wadę. Zachodzą warunki do skutecznego reklamowania jako niezgodność. I tak się dzieje. Sklep ma 2 tygodnie na stwierdzenie czy reklamacja jest uznana. Jeśli jest uznana a doprowadzenie do zgodności z umową wymaga wiele zachodu ( np. sprowadzenia przez serwis części z RPA statkiem .. ) to możesz czekać na sprzęt kilka miesięcy ( po prostu długo ).

:smile: ale my mówimy o aparacie z plamami na matrycy a nie jakąś gigantyczną wadą, choć jak pisze Image_Stabilizer, wada ta jest dokuczliwa. po co tak teoretyzować? są przypadki, kiedy sprzedawca wymienił sprzęt, bo był BF/FF w kicie, bo matryca była bardzo zakurzona... wystarczy poczytać na forum. w teorii może i jest jak piszesz, w praktyce niekoniecznie, bo jednak klient ma spore prawa konsumenckie, tylko musi być ich świadomy.


Reasumując mały off topic - warto bardzo dbać o sprzęt ( i zawartość pudełka ) - tj. po prostu sprawdzić, przynajmniej w ciągu przysługującego na wymianę czy zwrot czasu.

to jest zrozumiałe. dopóki nie sprawdzę wszystkiego, nie czuję że towar jest w pełni mój.


A na prawdę można sprawdzić na 400D + 17-50, FF/BF, brudy na matrycy, itd - nie nanosząc na cały zestaw śladów używania. Oczywiści jak tylko ktoś chce. Z tym jest najgorzej......

no dobrze, mówisz o sytuacji kupna przez sklep, kiedy odkręcasz dekiel i patrzysz czy nie ma kurzu/plam na matrycy, robisz zdjęcia testowe na FF/BF, potem powiększasz każde zdjęcie i jeździsz guzikiem szukając wady.
ale w sytuacji, gdy kupujący nie wie co to FF/BF albo nie wie jak sprawdzić matrycę, albo zwyczajnie tego nie zrobi... i dopiero po zrzuceniu zdjęć na dysk zobaczy, że problem istnieje, to to go zwalnia z uprawnień do zwrotu/wymiany? no w końcu rozpakował soft z folii i zestaw nie wygląda już tak jak na początku...

Konsument nie ma obowiązku dokładnego badania towaru (dokonywania odbioru towaru) w chwili zakupu, ponieważ przyjmuje się, że oferowany towar jest pełnowartościowy, dobrej jakości, nie posiada ukrytych cech decydujących o obniżeniu jakości w stosunku do poziomu określonego w umowie.

Image _Stabilizer pewnie już i tak rozwiązał swój problem. nie ma sensu więc tego dłużej ciągnąć. z mojej strony EOT. pozdrawiam

Ciosna
31-07-2007, 11:14
Plamy sa widoczne na wszystkich zdjeciach niezaleznie od ustawianych parametrow. Oczywiscie przy mniejszych przeslonach sa wyrazniejsze. Typowy kurz mnie nie martwi bo pewno da sie wydmuchac ale znalazlem trzy plamy o bardzo regularnych ksztaltach bynajmniej nie wygladajacych na kurz. Plamy nie sa rozmieszczone symetrycznie i maja jakies 80 pixeli. Czy powinienem zaczac sie martwic?
Mógłbyś wrzucić jeszcze pare innych zdjęć, może nieco jaśniejszych na różnych przesłonach. Kup gruszke w aptece i spróbuj wydmuchać. Może poza drobinkami kurzu są tam jakieś inne przyschnięte paprochy

CYNIG
31-07-2007, 11:26
Kurcze, zwykle zasyfienie matrycy a zaraz zaczniemy studiowac ustawy i rozporzadzenia. ;)
Sprawa jest prosta albo sie odwazysz i wyczyscisz sam - sa do kupienia odpowiednie zestawy albo zaniesiesz do pierwszego lepszego zakladu i wyczyszcza Ci to od reki. W Krakowku zalatwiaja sprawe w kilkanascie minut na Czapskich. Nie napisales w profilu skad jestes, wiec ciezko Ci podac jakies konkretniejsze namiary.

KubaZowsik
31-07-2007, 11:35
"Konsument nie ma obowiązku dokładnego badania towaru (dokonywania odbioru towaru) w chwili zakupu, ponieważ przyjmuje się, że oferowany towar jest pełnowartościowy, dobrej jakości, nie posiada ukrytych cech decydujących o obniżeniu jakości w stosunku do poziomu określonego w umowie.

Image _Stabilizer pewnie już i tak rozwiązał swój problem. nie ma sensu więc tego dłużej ciągnąć. z mojej strony EOT. pozdrawiam"

- Czytasz, odpowiadasz - ale nadal nie rozumiesz. Ale to nie mój problem. Żegnam.

Image_Stabilizer
01-08-2007, 00:46
Co do kurzu to sie nie niepokoje bo pewno da sie go wydmuchac. Szukalem gruchy w fotograficznych sklepach ale echo, nigdzie nie maja takiej bez pedzelka (szukam specjalnej gruchy bom przeczytal tu na forum ze te aptekarskie sa konserwowane talkiem a ten niekoniecznie chcialbym miec na matrycy).
Martwi mnie tylko ta plama (patrz powiekszony fragment zdjecia) , jakis dziwnie regularny. Na wczesniejszych 200 zdjeciach tego nie bylo. Ostatecznie jak uda mi sie zaopatrzyc w gruche, dmuchne i okaze sie czy to kurz byl czy cos powaznego, np jakis mikro element konstrukcji.hehe

Bagnet007
01-08-2007, 07:32
Co do kurzu to sie nie niepokoje bo pewno da sie go wydmuchac. Szukalem gruchy w fotograficznych sklepach ale echo, nigdzie nie maja takiej bez pedzelka (szukam specjalnej gruchy bom przeczytal tu na forum ze te aptekarskie sa konserwowane talkiem a ten niekoniecznie chcialbym miec na matrycy).

Oj, nie przesadzaj. Grucha nie musi być super profi z napisem Carl Zeiss czy inną Leicą (nie wspominając o specjalnym wyprofilowaniu dyszy, zoptymalizowanym "for digital" :p). Każda działa tak samo, kupujesz w aptece i wypłukujesz (moja po wygotowaniu niczym nie pluła).
Jak ją wygotujesz to sprawdź na szybie czy czymś tego typu czy nie brudzi, jak nie to znaczy, że stałeś się posiadaczem pełnosprawnego podstawowego ekwipunku fotografa :)

CYNIG
01-08-2007, 08:14
...Martwi mnie tylko ta plama (patrz powiekszony fragment zdjecia) , jakis dziwnie regularny...

Zanieczyszczenia matrycy to nie tylko kurz na ktory grucha, ale takze wyschniete mikrokropelki wody, sliny czy czego tam jeszcze. Tu pomaga szpatulka z odpowiednim pokryciem nasaczonym odrobina alkoholu izopropylowego. Tym zestawem przeciera sie "matryce". Zabiego do zrobienia samemu jak sie ma sprzet albo w zakladzie jak sie nie wierzy w pewnosc wlasnej reki :)

Janczewski
01-08-2007, 08:33
Jeszcze lepiej się nie stresować i fotki robić, chyba, że nawet "Dust Delete Data" nie pomaga. Wtedy albo osobista dłoń, albo dłoń kogoś z zakładu.
A tak na marginesie czyszczą gdzieś w Gdańsku?

Hubert01
01-08-2007, 08:51
Miałem "podobne" i więcej.
Patyczki higieniczne Cleanic za 0.89zł załatwiły sprawę i jest lux:)
I nie ma się czego bać. A warto spróbować, może obejdzie się bez serwisu czy wymiany.

P.S. Ja też miałem od nowości syfy. Ehhhh... Canon zaczyna sobie za dużo pozwalać:/ :evil: