Zobacz pełną wersję : Dyski twarde - opinie.
Buduję stację do archiwizacji zdjęć i potrzebuje 2 niezawodne dyski o pojemności 500 GB każdy.
W związku z tym, aby uniknąć zakupu jakiegoś awaryjnego szajsu, proszę o podzielenie się waszymi opiniami na temat awaryjności dysków.
Dysków jakiej firmy powinienem się wystrzegać, a jakie dyski są warte polecenia.
DoMiNiQuE
19-07-2007, 09:04
Ja od zawsze uzywam dyskow Seagate i nigdy sie nie zawiodlem. Samsungi za to omijam szerokim lukiem :)
Aktualnie pracuje na dysku WD250GB. Nie nalezy do najcichszych ale za to nie mam z nim kompletnie zadnych problemow i dysk pracuej bardzo szybko. Pozatym mam jeszcze dysk Segate. O ile obecnie wszytsko jest OK to już raz padł mi taki dysk więc nie polecam (choc kazdy dysk moze pasc, ale akurat Segate mnie nie przekonuje).
Samsungi za to omijam szerokim lukiem :)
Możesz napisać coś więcej, bo właśnie się przymierzałem do Samsungów.
Moim zdaniem bezwzględne poleganie na tym, co kto używał rok, dwa czy pięć lat temu w kwestii wyboru dysku jest naiwnością. Każdy producent, bez wyjątku, zaliczał jakieś wpadki z awaryjnym modelem czy choćby serią dysków. Ten produkt ciągle ewoluuje, zmieniają się maszyny w fabryce, okolice Taiwanu nawiedzają trzęsienia ziemi itd.
Mi na przykład źle działał WD sprzed 18 lat, dobrze za to działał Quantum a potem Maxtor, choć ciche nie były. Dobrze działał znienawidzony przez wielu IBM Deskstar. Padł dysk Toshiby. Padł Seagate Barracuda ileśtam (około 7), Całkiem, na amen kłamiąc wcześniej bezczelnie w S.M.A.R.T. A 2 Samsungi jakie działają od różnych czasów obecnie posiadam działają (odpukać) cichutko i dobrze.
EDIT:
Acha, wydaje mi się, że w takich poważnych zastosowaniach warto spojrzeć na dyski wyższej klasy. Nie mówię koniecznie o SCSI ale. np. Seagate ma Barracudy ES, inni producenci może również. Dyski te mają większy MTBF.
Rozumiem, że te dyski mają być dwa bo będzie mirror?
Bo teraz i tak wszystko jest robione gdzies w chinskiej albo malajskiej fabryce ;-) Akurat moje osobiste doswiadczenia sa zgodne z tzw. "trendem": IBMy z pechowej serii, kilka padnietych samsungow, generalnie dobrze dzialajace Seagate i WD :) Ale mam znajomych, u ktorych proporcje sa dokladnie odwrotne. Takze w sumie to rybka.
No dobra, Samsunga bym mimo wszystko nie kupil ;-)
Rozumiem, że te dyski mają być dwa bo będzie mirror?
Tak.
No dobra, Samsunga bym mimo wszystko nie kupil ;-)
Miałeś jakieś wpadki z samsungiem ?
Jeśli mówimy o dyskach tzw. biurowych - to WD *) i Seagate.
W serwerach bywa inaczej. W zasadzie dyski wszystkich marek po jakimś czasie padają ;)
*) - przypomniałem sobie - kolega ostatnio przyniósł WD 500GB - padła mu w obudowie USB.
Na pewno nie kupuj Maxtorów. Seagaty i WDki są w miarę ok. Jeżeli masz dużo kasy, to może RAID scsii ? ;)
Zapewnij im dobre chlodzenie (ok 40st.), a wspolczesne dyski obojetnie jakiej firmy beda Ci dluugo sluzyly. Jesli zalezy Ci na niezawodnosci to z dyskow S-ATA tylko "WD Raptor" wyrozniaja sie na tle calej reszty - maja 5 albo 6 lat gwarancji, bardzo wysoka kultura pracy, zabezpiecznie przed wibracjami no i powalajaca predkosc - to dla archiwizacji bez znaczenie, ale dla Ciebie bariera moze byc ich niska pojemnosc. Z calej reszty dyskow to temperatura pracy moze byc czynnikiem decydujacym - a samsungi nie grzeja sie zbyt mocno. Seagaty zreszta tez. Swoja droga archiwizacja zdjec na dyskach, obojetnie jakich, to moim zdaniem nie jest dobry pomysl.
... Swoja droga archiwizacja zdjec na dyskach, obojetnie jakich, to moim zdaniem nie jest dobry pomysl.
Dlaczego?
Sam archiwizuje swoje zdjecia da HDD - jeden w laptopie, drugi na 2,5" dysku przenosnym i 3 na zawnetrznym "klasycznym" dysku we wlasnej obudowie i z wlasnym zasilaczem, podpinanym do kompa i zasilania tylko na czas archiwizacji zdjec.
Przerzut zdjeci idzie szybko a pozniej commanderem robie tylko ich synchronizacje. Szybko, milo i moim zdaniem bezpiecznie.
Miałeś jakieś wpadki z samsungiem ?
Mialem, do tego marka jakas taka... nie budzaca zaufania ;-) ale to naprawde nie o to chodzi. Na kazdym forum znajdziesz ludzi, ktorzy beda przekonywac, ze "mam 20 lat doswiadczen, jesli dysk to tylko firma X lub Y, najlepiej model ABC, a w zadnym wypadku nie kupuj Z", gdzie X, Y, Z beda dowolnymi permutacjami 5-6 czolowych producentow dyskow.
W praktyce - liczy sie pech. Mozna mu ewentualnie nieco utrudnic zadanie tak, jak napisal kris75 - zapewniajac w miare dobre warunki pracy.
Ja w tej chwili kupuje glownie WD i Seagate, w zaleznosci, co akurat jest w sklepie, ale jakby sie pojawil np. duzo tanszy Maxtor o podobnych parametrach, to tez bym wzial. No, samsunga bym nie kupil ;-) :mrgreen:
Też bym Szajsunga już nie kupił (choć niektóre! jeszcze! u mnie chodzą - 3 zezłomowane). Natomiast do włąsnego "biurka" mam już kolejny niezawodny WD. Ale do poniewierki mechanicznej to jednak już Seagate (rzucanie, spadanie, noszenie i tak codziennie od lat). - Wszystkie 3,5".
Z Szajsungiem jest taka historia, że parę lat temu były najtańsze i ludzie masowo kupowali. Potem te dyski również niemal masowo padały i tak się utarło, że Szajsung to "lepiej nie". Całkiem możliwe, że dziś to uprzedzenie nie odpowiada już obecnej jakości tych dysków. Teraz WD już jest równie tani wiec i WD się ostatnio często dostaje w opiniach. Sagate ma jakby lepszą renomę ale pewnie wyłącznie - przez kontranalogię do powyższych - z powodu zawsze wyższej ceny (tzn. o ile wiem nigdy nie był domyślnym dyskiem Kowalskiego).
Pisząc o niezowodności hdd mocno ocieramy się o przesądy. Widać sam nie jestem aż tak przesądny, bo gdybym był to nie pisałbym powyżej o moich dyskach WD i Seagate tak pewnie... ;-)
Ja od zawsze uzywam dyskow Seagate i nigdy sie nie zawiodlem. Samsungi za to omijam szerokim lukiem :)
Podobnie ja, w domu i w pracy różne typy i wielkości, największy 320 MB chyba, ATA I SATA, w sumie około osmiu różnych - bez problemów, a zacząłem jeszcze z Amigą :).
Pozdrowienia, swnw.
Nikt nie napisał tylko jednej istotnej rzeczy.
Generalnie im większy dysk tym jednak większe prawdopodobnieństwo awarii.
Parametry są bardziej wyśrubowane, ułożenie danych na dysku bardziej ciasne, głowica musi wykonywać dokładniejsze ruchy...
Może jednak jakiś sprzętowy raid-5 zamknięty w pudle?
Kolekcjoner
19-07-2007, 15:39
Ja bym proponował jednak jakieś mniejsze - najlepiej z serwerowych. Zobacz na ofertę Fujitsu. Tak na prawdę to z dyskami do tzw. desktopów jest to wyłącznie kwestia szczęścia i eksploatacji (zasilacz, chłodzenie etc.).
Dlaczego?
Sam archiwizuje swoje zdjecia da HDD - jeden w laptopie, drugi na 2,5" dysku przenosnym i 3 na zawnetrznym "klasycznym" dysku we wlasnej obudowie i z wlasnym zasilaczem, podpinanym do kompa i zasilania tylko na czas archiwizacji zdjec.
Przerzut zdjeci idzie szybko a pozniej commanderem robie tylko ich synchronizacje. Szybko, milo i moim zdaniem bezpiecznie.
jesli archiwizujesz robiac kopie na 3 dyskach no to sam sobie odpowiedziales na pytanie - dlaczego nie na hd
jesli archiwizujesz robiac kopie na 3 dyskach no to sam sobie odpowiedziales na pytanie - dlaczego nie na hd
Nie rozumiem.
Jak robilem kopie na DVD to przeciez tez nie w jednym egzemplarzu tylko co najmniej na 2-3.
Kazde urzadzenie ma niezaprzeczalne prawo sie zepsuc wiec zwiekszajac ilosc kopi zwiekszam swoje szanse na zachowanie danych i jest to niezalezne od nosnika na jakim to robie dvd, cd hd czy cokolwiek innego.
Chyba ze znasz inna metode o zblizonym komforcie, cenie i pewnosci archizowania na potrzeby domowe?? Chetnie sie dowiem i moze zweryfikuje swoja metode.
sniper88
19-07-2007, 15:52
ale to naprawde nie o to chodzi. Na kazdym forum znajdziesz ludzi, ktorzy beda przekonywac, ze "mam 20 lat doswiadczen, jesli dysk to tylko firma X lub Y, najlepiej model ABC, a w zadnym wypadku nie kupuj Z", gdzie X, Y, Z beda dowolnymi permutacjami 5-6 czolowych producentow dyskow.
To prawie tak jak tutaj: Canon rulez a Nikon, Pentax i Sony sux:mrgreen:
Btw. Ja od pewnego czasu tez sie zastanawiam nad jakims dykiem tylko na zdjecia, bo jednak plytkom DVD to nie ufam po paru wpadkach:?
Może jednak jakiś sprzętowy raid-5 zamknięty w pudle?
W zyciu! (no chyba ze masz na mysli jakies StorEdge ze zlotym kontraktem ;-)). Juz to niedawno pisalem: w ciagu nastepnych dwoch lat producent zdazy dziesiec razy wprowadzic "nowe wspaniale rozwiazania", niekompatybilne z poprzednimi, a jak pudelko padnie.... to zostaja gole dyski i nadzieja (modlitwa ;-)) ze a nuz widelec bylo to zrobione na zwyklym linuksowym MD, bez zadnych kombinacji - i telefon do znajomego speca.
Tanim pudelkowym RAIDom mowimy nasze stanowcze NIE :). I tym "zintegrowanym na plycie" tez, z identycznego powodu. Jesli RAID (taki do archiwum) w warunkach domowych, to tylko programowy, tak, zeby dyski mozna bylo wyjac z maszyny i odtworzyc na zupelnie innym komputerze, z innym kontrolerem dyskow, plyta glowna, a najlepiej i wersja OSa.
-=Festyk=-
19-07-2007, 16:19
Tak piszecie o tych Samsungach,że gó*na,a szkoda,że nikt nie założył takiego tematu wcześniej bo tydzień temu kupiłem właśnie Samsunga 160Gb;) Ale jak na razie(odpukać) wszystko działa.Nie chciał jedynie działać i komputer szalał,gdy był podłączony z Seagetem Barracudą 40Gb na jednej taśmie.Po przepięciu na inną taśmę wszystko śmiga i jest cacy:)
Nie rozumiem.
Jak robilem kopie na DVD to przeciez tez nie w jednym egzemplarzu tylko co najmniej na 2-3.
Kazde urzadzenie ma niezaprzeczalne prawo sie zepsuc wiec zwiekszajac ilosc kopi zwiekszam swoje szanse na zachowanie danych i jest to niezalezne od nosnika na jakim to robie dvd, cd hd czy cokolwiek innego.
Chyba ze znasz inna metode o zblizonym komforcie, cenie i pewnosci archizowania na potrzeby domowe?? Chetnie sie dowiem i moze zweryfikuje swoja metode.
nie no do metody robienia kopi na 3 roznych HD to ja nic nie mam do dodania...pozostaje tylko zyczyc sobie aby powszechne bylo takie zabezpieczanie swoich domowych archiwow. Kazdy nosnik moze ulec zniszczeniu tu masz racje, no ale w moim przekonaniu dane z dysku twardego jednak latwiej stracic niz z np.dvd. Nie tylko na skutek awarii mechanicznej, ale na skutek bledu uzytkownika, uszkodzenia zasilacza, przepiecia na lini itp.
... Kazdy nosnik moze ulec zniszczeniu tu masz racje, no ale w moim przekonaniu dane z dysku twardego jednak latwiej stracic niz z np.dvd. Nie tylko na skutek awarii mechanicznej, ale na skutek bledu uzytkownika, uszkodzenia zasilacza, przepiecia na lini itp.
Pewnie hdd sa delikatniejsze, ale przy moim systemie archiwizacji zawsze jest tak ze co najmniej jeden dysk z archiwum nie jest podpiety po zadne kable, wiec nawet jakby walnal w poblizu piorun palac instalacje to i tak minimum jedna kopia sie zachowa :). Uzywam hdd 2,5" przenosnych od dluzszego czasu (kilka lat) w roznych warunkach, poczynajac od wysokich temperatur w Iraku a konczac na wilgoci Spitsbergenu i jak na razie nie mam z nimi zadnych problemow technicznych.
Pozdrawiam
Panowie, ale jeśli już iść tym kierunkiem, to kopie zapasowe powinny się znajdować w kilku miejscach świata pod 20m betonu ;) Tak na marginesie, to niestety wszystkie obecne nośniki danych są mało bezpieczne i trwałe. Ostatnio próbowałem odczytywać cd nagrane 12 lat temu i wcale nie było tak różowo, a płyty leżały w pudełku w szafie. obiło mi się o uszy, że jakaś warstwa się tam utlenia z biegiem czasu, przy czym bardziej w tanich płytach (a to były drogie, mocno niebieskie verbatimy)...
Panowie, ale jeśli już iść tym kierunkiem, to kopie zapasowe powinny się znajdować w kilku miejscach świata pod 20m betonu ;) Tak na marginesie, to niestety wszystkie obecne nośniki danych są mało bezpieczne i trwałe...
Bingo :)
Z dwiema kopiami siedze teraz w Lubinie a trzecia kopia jest w Krakowie :)
Kazde archiwa trzeba odswiezac, w przypadku hdd jest to szczegolnie latwe, w porownaniu do cd czy dvd.
Panowie, ale jeśli już iść tym kierunkiem, to kopie zapasowe powinny się znajdować w kilku miejscach świata pod 20m betonu ;) Tak na marginesie, to niestety wszystkie obecne nośniki danych są mało bezpieczne i trwałe. Ostatnio próbowałem odczytywać cd nagrane 12 lat temu i wcale nie było tak różowo, a płyty leżały w pudełku w szafie. obiło mi się o uszy, że jakaś warstwa się tam utlenia z biegiem czasu, przy czym bardziej w tanich płytach (a to były drogie, mocno niebieskie verbatimy)...
tak warstwa swiatloczula na CD moze sie ultelnic -wystaczy kilka miesiecy trzymac taka plyte na parapecie pod oknem ;) - w plycie DVD warstwa swiatloczula jest juz miedzy warstwami ochronnymi.
W!
Od roku moja firma stawia komcowki z hdd Samsunga (ponad 1000sztuk w sklepach, czyli dosc trudne warunki), zaden nie padl... Poprzednio byly i Seagaty i Maxtory (ponad 50% padniec), WD (ponad 25% padniec). Hitachi pieknie tez chodza oraz fuji (ale tylko SCSI). Taka jest moja subiektywna opinia, poparta obserwacjami i wdrozeniami ludzi z pracy (serwisowanie).
Zdrowko i bez uprzedzen w przyszlosc ;/
Chciałem zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz w dyskusji mirror (czyli RAID-1) vs RAID-5. W drugim wypadku musimy użyć minimum 3 dysków (więcej = lepiej) ale pojemność brutto tracona na dane redundantne maleje. Przy trzech dyskach jest to jeden dysk (czyli 1/3 pojemności) vs 1/2 przy mirrorze; strata maleje dalej przy dokładaniu kolejnych dysków. Dodatkowo początkiem dyskusji było pytanie o dwa dyski 500GB. Taka pojemność (i 750GB) to na dziś jeszcze graniczne pojemności, jakie można kupić w przeciętnym sklepie komputerowym. Jednak ich cena w przeliczeniu na 1GB jest nieco wyższa niż pojemności rzędu 250 czy nawet 320GB. Zatem moje wskazanie to np. 3 x 320GB i RAID-5.
Co do technologii to oczywiście wszystko zależy od kasy. Można kupić rozwiązanie dedykowane, można złożyć samemu relatywnie prostą maszynkę, która to pociągnie. Jest na rynku parę przystępnych cenowo płyt, które oprócz RAID 0/1 obsługują też RAID-5. Alternatywnie współczesny linux małym wysiłkiem pozwala zbudować raid programowy. Może nie będzie to demon szybkości ale na archiwum jak najbardziej wystarczy. W obu wypadkach powinno także się dać później skalować archiwum przez dołożenie kolejnych dysków. Moim zdaniem to właściwy kierunek. W razie awarii dysku chroni nas raid; jeśli zawiedzie coś z reszty systemu są to części popularne a więc łatwo wymienialne...
KuchateK
19-07-2007, 20:11
Tanim pudelkowym RAIDom mowimy nasze stanowcze NIE :). I tym "zintegrowanym na plycie" tez, z identycznego powodu. Jesli RAID (taki do archiwum) w warunkach domowych, to tylko programowy, tak, zeby dyski mozna bylo wyjac z maszyny i odtworzyc na zupelnie innym komputerze, z innym kontrolerem dyskow, plyta glowna, a najlepiej i wersja OSa.
Zgadzam sie w 100% z powyzszym.
Co do dyskow... Mam dwa maxtory (160 i 200). Mniejszy padl, ale dlatego tylko, ze dostal ksiazka ktora spadla z polki (byl w obudowie usb). Drugi kupiony na zamiane dziala wysienicie, choc cichy i chlodny to on niestety nie jest. Jeszcze starszy, ktory byl dyskiem podroznym okazal sie wyjatkowo trwaly. Generalnie nie prezentuja sie najgorzej moje skojarzenia wobec tej firmy.
Mam bardzo dobre wspomnienia dotyczace seagate'ow, od dosc starych modeli zaczynajac. Wlasnie kupilem kolejna barracude 320 sata 2 i jestem z niej bardzo zadowolony. WD... Jakos do mnie nie przemawiaja, duzo mialem kontaktow z padnietymi, choc znam zadowolone z nich osoby. IBM'y po tych ich wadliwych seriach tez kiepsko zapisaly sie we wspomnieniach.
Samsunga nie kupil bym nigdy podobnie jak pare innych osob tutaj.
Jesli planujesz zakup dwoch dyskow i mirror to nie widze sensu aby bardzo sie przejmowac tym czy jeden pada mniej czy bardziej. Nie ma tez sensu aby przeplacac za teoretyczny dluzszy czas bezawaryjnosci, bo samemu mozna zepsuc wiecej niz da wybranie tej czy tamtej firmy. Prawdopodobienstwo padu dwoch dyskow na raz z ich winy jest mikroskopijne.
Z rzeczy, ktore mozna zepsuc samemu to temperatura dyskow.
Warto zadbac o odpowiednie chlodzenie. Wplyw temepratury na zywotnosc obecnych twardzieli jest dosyc duzy. O ile pamietam wzrost temperatury dysku z 25 do 45 stopni skraca mtbf o polowe. Jest tez "regula 10 stopni elektroniki/mechaniki", ktora mowi, ze 10 stopni wiecej skraca zycie komponentu o polowe.
Choc ta ostatnia to ponoc bujda wynaleziona przez jakiegos kreatywnego inzyniera robiacego rzeczy dla armii amerykanskiej, to pierwsze parametry mowiace o spadku mtbf'u wraz ze wzrostem temperatury pochodza prosto z publikacji technicznych seagate.
A mocowanie dwoch nowych dyskow (grzalek :D) jednego na drugim w zle wentylowanych obudowach, ktore wewnatrz osiagaja temperatury na poziomie 40 stopni, to niestety powszechna praktyka.
Wiecej mozna pogrzebac na innym forum.
http://www.silentpcreview.com/forums/viewtopic.php?t=7677
Albo na guglach ;)
-=Festyk=-
19-07-2007, 20:31
Jak się rozglądałem za dyskami w sklepach(szukałem barracudy) to jeden klient powiedział mi,że te nowsze seagaty mają bardzo dużą awaryjność i ,że dopiero nowe 320Gb są lepsze bo wdrożyli jakąś nową technologię.Nie wiem na ile to prawda.Jeszcze jedno pytanie.Jak sprawdzić temperaturę dysku?Podejść z termometrem?;)
Earl Grey
19-07-2007, 20:57
Ja tylko napisze o swoich doświadczeniach. Miałem:
- 2 Seagatey (daaaawno temu): były OK
- 2 WD - jeden padł niestety już po upływie gwarancji
- 1 Fujitsu - też sypnął się po ok. 1,5 roku
- 1 IBMa z felernej serii - nie miałem żadnych problemów przez ponad 3 lata, potem sprzedałem
- teraz mam Samsunga 160GB i bardzo sobie chwalę - bez problemów już prawie 3 lata. Dysk cichutki i chłodny, co dla mnie w przypadku dysków ATA/SATA ważniejsze od "wyśrubowanych" osiągów.
Następnego też zamierzam kupić Samsunga.
KuchateK
19-07-2007, 21:24
Istnieja programy do monitorowania temperatury odczytujace ja bezposrednio z wbudowanego w dysk sensora. To jeden z parametrow podawanych przez system s.m.a.r.t.
Do odczytu mozna skorzystac z darmowego DTemp albo SpeedFan.
http://www.private.peterlink.ru/tochinov/
http://www.almico.com/speedfan.php
Ta nowa technologia to pewnie "perpendicular recording". Czy wplywa na awaryjnosc to raczej bym nie powiedzial. Zwieksza jedynie gestosc zapisu. Istnieja tez mniejsze modele seagate, ktore to posiadaja. Dyski z ta technologia zaczynaja o ile pamietam od 160G.
Takich dziwnych legend "ktos mi powiedzial" jest w temacie sprzetu komputerowego bardzo duzo. Duza awaryjnosc to najczesciej obserwacja "bo koledze padl" albo "pan w sklepie powiedzial"... Tyle, ze jak znam ten rynek to "pan w sklepie" tylko dlatego tak powiedzial, ze te drugie dyski moze taniej miec z hurtowni :D To chyba najmniej wiarygodne zrodlo. Pierwsze tez trudno komentowac, bo najczesciej te pady sa z winy kombinatorow domowych albo po zakupie ewidentnie skopanych skladakow :D
Duza awaryjnosc to najczesciej obserwacja "bo koledze padl" albo "pan w sklepie powiedzial"...
O nie, "duża (ewentualnie mała) awaryjność" to najczęściej "sprzedałem klientom 100/1000/10000 sztuk zestawów z dyskami X i nie miałem jednego padu/padło 20% przez pierwszy rok" :mrgreen: Niepotrzebne skreślić, za X wstawić dowolnego producenta ;-)
-=Festyk=-
19-07-2007, 22:09
Zainstalowałem ten program co Kuchatek polecił i...chyba mam problem:( Jak sprawdzić który to dysk tak się grzeje?
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (www.fotosik.pl)
Tanim pudelkowym RAIDom mowimy nasze stanowcze NIE :). I tym "zintegrowanym na plycie" tez, z identycznego powodu. Jesli RAID (taki do archiwum) w warunkach domowych, to tylko programowy, tak, zeby dyski mozna bylo wyjac z maszyny i odtworzyc na zupelnie innym komputerze, z innym kontrolerem dyskow, plyta glowna, a najlepiej i wersja OSa.
Tu bym się do końca nie zgodził. RAID1 to mirror dysków i nie ma znaczenia jak super czy syfiasty masz kontroler. Zawsze możesz (po awarii np. kompa) wyjąć jeden sprawny dysk i podpiąć go do innego kompa aby odczytać dane.
Ja bym proponował jednak jakieś mniejsze - najlepiej z serwerowych. Zobacz na ofertę Fujitsu. Tak na prawdę to z dyskami do tzw. desktopów jest to wyłącznie kwestia szczęścia i eksploatacji (zasilacz, chłodzenie etc.).
Hehe, jedne z najczęściej padających w mojej firmie dysków w macierzach... Administrator ostatnio chodzi i tylko wymienia dyski.
Nie czytałem całego wątku, przeleciałem tak ze 3 ekrany do tyłu (sorry:)). Sensowną odpowiedź pomieścił CYNIG, który radzi robić możliwie największą ilość kopii na trwałych (najbardziej z możliwych) nośnikach położonych w różnych miejscach. Potwierdzam. Opieranie poczucia bezpieczeństwa na macierzach też bywa złudne. Znam przynajmniej jedną dużą redakcję, w której taka macierz raid poszła się, nie wiedzieć czemu cała, paść i rany sie liże do dziś. Na całym świecie, w Polsce też, całkiem niezłą kasę trzepią firmy, zajmujące się przechowywaniem nośników danych. W ognioodpornych, wodoszczelnych pojemnikach, w kontrolowanej (pod względem temperatury, wilgotności powietrza i zawartości np azotu) atmosferze. W halach, co spełniaja powyższe parametry. A że to kosztuje? Są tacy, co płacą bo dla nich strata danych jest droższa. Pytanie: ile starań warte są zdjęcia schowane gdzieś na HD? Dokładnie 10 lat temu sąsiad z parteru, któremu powódź zabrała wszystko, spytał mnie czy jest możliwość odzyskania zdjęć. Miał kilkanaście albumów z pięknie posegregowanymi, opisanymi negatywami. Galareta. Nie było możliwości. Można odrobić, kupić sobie znów, prawie wszystko. A zdjęć się nie da.
KuchateK
19-07-2007, 22:58
O nie, "duża (ewentualnie mała) awaryjność" to najczęściej "sprzedałem klientom 100/1000/10000 sztuk zestawów z dyskami X i nie miałem jednego padu/padło 20% przez pierwszy rok" :mrgreen: Niepotrzebne skreślić, za X wstawić dowolnego producenta ;-)
Noo... To kawalek do mojego "pan w sklepie powiedzial".
Mialem jednak raz takiego "klienta", ktoremu skladalem komputer, ktory po propozycji wstawienia w miare dobrego i taniego dysku (nie pamietam juz co to bylo) danej pojemnosci jaki byl w ofercie zaklinal sie, ze nie chce dysku tej firmy zeby byl nie wiadomo jak tani. Powiedzial, ze jego kolega mial juz trzy takie i padaja jak muchy mu co pare miesiecy.
Po jakims czasie poznalem tego jego kolege i jego sposoby jak obchodzi sie z dyskami i innym sprzetem :mrgreen:
Co do trzymania wielu roznych nosnikow w wielu miejscach (u znajomych, w skrytce w banku) z postu powyzej, to oczywiscie najlepsza idea i zasadniczo jedna z podstawowych zasad bezpiecznego skladowania danych. Licho nie spi.
Zainstalowałem ten program co Kuchatek polecił i...chyba mam problem:( Jak sprawdzić który to dysk tak się grzeje?
http://images29.fotosik.pl/32/403f850bce9f8d51.jpg (www.fotosik.pl)
Jaki masz dysk? Kliknij na zakladke "s.m.a.r.t.". Tam na liscie sa temperatury. Mozesz tez wejsc do konfiguracji. Tam jest lista z temperaturami i ktore pochodza z jakiego kontrolera.
http://www.almico.com/images/configtemps.gif
Sproboj tez ten drugi program. Nie wszystkie dyski maja czujniki. W takim wypadku tylko zewnetrzny termometr albo palcem ;) Jak nie parzy i nie jest bardzo goracy to znaczy, ze jest w miare dobrze :D
Nie czytałem całego wątku, przeleciałem tak ze 3 ekrany do tyłu (sorry:)). Sensowną odpowiedź pomieścił CYNIG, który radzi robić możliwie największą ilość kopii na trwałych (najbardziej z możliwych) nośnikach położonych w różnych miejscach. Potwierdzam. Opieranie poczucia bezpieczeństwa na macierzach też bywa złudne. Znam przynajmniej jedną dużą redakcję, w której taka macierz raid poszła się, nie wiedzieć czemu cała, paść i rany sie liże do dziś. Na całym świecie, w Polsce też, całkiem niezłą kasę trzepią firmy, zajmujące się przechowywaniem nośników danych. W ognioodpornych, wodoszczelnych pojemnikach, w kontrolowanej (pod względem temperatury, wilgotności powietrza i zawartości np azotu) atmosferze. W halach, co spełniaja powyższe parametry. A że to kosztuje? Są tacy, co płacą bo dla nich strata danych jest droższa. Pytanie: ile starań warte są zdjęcia schowane gdzieś na HD? Dokładnie 10 lat temu sąsiad z parteru, któremu powódź zabrała wszystko, spytał mnie czy jest możliwość odzyskania zdjęć. Miał kilkanaście albumów z pięknie posegregowanymi, opisanymi negatywami. Galareta. Nie było możliwości. Można odrobić, kupić sobie znów, prawie wszystko. A zdjęć się nie da.
Dokladnie tak jest! Najwspanialszy RAID tez nie pomoze, jakie by nie byly dyski, jakiego producenta kontrolery, zintegrowane czy tez nie....wszystko moze pasc - osobiscie przerabialem juz pad RAID-5 (2 dyski sie ugotowaly).
Trzeba sobie odpowiedziec na pytanie podstawowe ile warte sa Twoje dane?
Do tego dobierac rozwiazania, ale to juz gleboki i szeroki temat, nad ktorym pracuja duze zespoly ludzi ktorzy implementuja okreslona strategie do potrzeb. Skladaja sie na to odpowiednie rozwiazania techniczne - RAID, Backup, rozlokowanie geograficzne danych etc.
Wracajac do naszych potrzeb moje rozwiazanie to:
1 x dysk systemowy 15K rpm SATA
2 x 400GB SATA - RAID1 zintegrowany na plycie
Backup - Dyski zewnetrzne USB + Firewire, na ktore przechwuja praktycznie dokladny mirror tego co mam na RAID1, do synchronizacji danych uzywam AllWay Sync. ktory jest odpalany ze schedulera.
Od czasu do czasu cos zrzucam na DVD.
Jak dla mnie to rozwiazanie uwazam za zupelnie wystarczajace i bezpieczne.
--
Marnow
canis_lupus
19-07-2007, 23:22
Dorzuce jeszcze cos od siebie do tematu:
Z komputerami mam do czynienia od lat kilkunastu i moge powiedzieć że nie spotkałem się z przypadkiem żeby dyski jakiejś konkretnej firmy nie padały. Wszystkie padają i to w bardzo podobnej ilości. Na trwałość i niezawodność dysku wbrew pozorom bardzo duży wpływ ma sposób eksploatacji i warunki w jakich eksploatowany jest dysk. Dyski na system zawsze zęściej padną niż te używane jako magazyn. Niewieloe osób wie, ale trwałość dysku można podnieść przez włączenie automatycznego zarządzania głośnością (Automatic Acoustic Management). Wynika to z tego, że ściszony dysk wolniej porusza głowicą, a przy okazji dużo precyzyjniej. Niestety wydłuża się "seek time". Duże znaczenie ma też temperatura dysku. Dla mnie porażką są dyski w plastykowych obudowach USB podłączone na stałe do kompa.
Jako anegdotka: Kiedyś była seria (rzekomo) baaardzo awaryjnych dysków Caviar 850MB. U mnie ten dysk chodzi do dzisiaj. Na początku jeszcze w amidze, potem przez 5 blaszaków. Dopiero niedawno odstawiłem go na półkę.
W najnowszym chip-ie jest test dysków twardych. Mogę zeskanować dla zainteresowanych. Miejsca 1-4 dla SATA dla WD, no i 60 miesięcy gwarancji. Zawsze po tym okresie można na nowszy dysk przejść.
W najnowszym chip-ie jest test dysków twardych. Mogę zeskanować dla zainteresowanych. Miejsca 1-4 dla SATA dla WD, no i 60 miesięcy gwarancji. Zawsze po tym okresie można na nowszy dysk przejść.
I w ramach gwarancji zwracają też dane? :mrgreen:
I w ramach gwarancji zwracają też dane? :mrgreen:
Może się kiedyś doczekamy
Przerobiłem padanie dysków każdej firmy (przez jakieś 15 lat)
i uważam, że wszystkie firmy robią dyski na podobnym poziomie (gdyby było inaczej te gorsze firmy by upadły)
Z niecierpliwością czekam na SSD mam nadzieję, że nie mając części mechanicznych będą mniej awaryjne
A moje osobiste dane trzymam na podpinanych dyskach i na płytach CD lub DVD
Tanim pudelkowym RAIDom mowimy nasze stanowcze NIE . I tym "zintegrowanym na plycie" tez, z identycznego powodu.
To znaczy, ze jesli mam plyte Asus P5B-E Plus i dwa dyski w RAIDzie, to zle zrobilem?
Zainstalowałem ten program co Kuchatek polecił i...chyba mam problem:( Jak sprawdzić który to dysk tak się grzeje?
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (www.fotosik.pl)
Dotknij, swnw.
dentharg
20-07-2007, 09:09
http://www.benchmark.pl/artykuly/testy/dyski_2006/testy_HDD_SATA_250GB.html
tu jest test (choć małych) dysków.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
http://www.benchmark.pl/artykuly/testy/dyski_2006/testy_HDD_SATA_250GB-8.html
Najbardziej interesujące są wyniki :)
I teraz: albo bierzemy superwydajnego Seagate, który terkocze niczym wiertarka
albo całkiem niezłego Samsunga, który jest cichy..
Pewnie zależy od tego, kto ma jakie priorytety :)
RAID1 to mirror dysków i nie ma znaczenia jak super czy syfiasty masz kontroler. Zawsze możesz (po awarii np. kompa) wyjąć jeden sprawny dysk i podpiąć go do innego kompa aby odczytać dane.
Probowales? ;-) Owszem, "RAID1 to mirror dyskow". Tyle, ze jak wyjmiesz z takiego mirrora jeden dysk i podlaczysz go do komputera bez posrednictwa kontrolera producenta, to moze sie okazac, ze np. na poczatkowych sektorach za zapisane jakies super-wazne-i-czytelne-tylko-dla-producenta metadane zwiazane ze stanem macierzy, a potem tez bynajmniej nie jest to po prostu liniowy obraz dysku zaczynajacy sie tablica partycji ;-)
Opieranie poczucia bezpieczeństwa na macierzach też bywa złudne.
Oczywiscie :) To standardowo powtarzana mantra: RAID nie zastepuje backupu, ale zapewnia (pomijajac 0) ciaglosc pracy w wypadku awarii.
1 x dysk systemowy 15K rpm SATA
2 x 400GB SATA - RAID1 zintegrowany na plycie
Backup - Dyski zewnetrzne USB + Firewire, na ktore przechwuja praktycznie dokladny mirror tego co mam na RAID1, do synchronizacji danych uzywam AllWay Sync. ktory jest odpalany ze schedulera. Od czasu do czasu cos zrzucam na DVD.
No, ja mam praktycznie to samo, tyle ze zamiast 2x400 jest 4x320 RAID5, kopie robia shellowe skrypciki :) a raz na rok jeszcze, jak sie zmusze zeby zabrac dysk do roboty, to wszystko dodatkowo na tasme LTO2, ktora zreszta zostaje w pracy (czyli na wypadek zrzucenia bomby atomowej na okolice niestety ubezpieczony nie jestem ;-))
To znaczy, ze jesli mam plyte Asus P5B-E Plus i dwa dyski w RAIDzie, to zle zrobilem?
Patrz poczatek tego posta :) Zrob kiedys test: pozycz dysk o identycznej lub wiekszej pojemnosci, zrob kopie 1:1 jednego z dyskow mirrora (mozesz o to poprosic znajomego linuksiarza) i podlacz ten "skopiowany" dysk do innego komputera, z inna plyta. Jesli zobaczysz normalne partycje, filesystemy, pliki beda czytelne itp., to dobrze zrobiles. Nie wiem czy tak bedzie, w najlepszym razie obstawiam szanse 50/50.
-=Festyk=-
20-07-2007, 10:20
Jaki masz dysk? Kliknij na zakladke "s.m.a.r.t.". Tam na liscie sa temperatury. Mozesz tez wejsc do konfiguracji. Tam jest lista z temperaturami i ktore pochodza z jakiego kontrolera.
http://www.almico.com/images/configtemps.gif
Sproboj tez ten drugi program. Nie wszystkie dyski maja czujniki. W takim wypadku tylko zewnetrzny termometr albo palcem ;) Jak nie parzy i nie jest bardzo goracy to znaczy, ze jest w miare dobrze :D
Dyski mam trzy.Seagate 8Gb-na nim stoi system,Seagate 40Gb i ten nowy Samsung 160Gb.Zakładki o których mówisz nic mi nie mówią:
http://images23.fotosik.pl/32/4c72acf4bd41981e.jpg
Ściągnąłem ten drugi program i on pokazuje coś takiego:
http://images28.fotosik.pl/32/a715830a57166b3e.jpg
Dotknąłem wszystkich dysków i żaden z nich nie jest gorący.Jeden jest cieplejszy od reszty,ale nie gorący.
....Zakładki o których mówisz nic mi nie mówią:
http://images23.fotosik.pl/32/4c72acf4bd41981e.jpg
Czy uruchamiasz SpeedFan'a jako administrator? Jeśli nie, spróbuj
-=Festyk=-
20-07-2007, 10:30
Tak,jako administrator.Nie mam porobionych żadnych dodatkowych kont.A może problemem jest to,że mam dyski ATA?
Mariusz_C
20-07-2007, 11:10
Wtrącę się i ja do tego wątku, od 4 lat mam 2 barakudy sata 120G w strippingu na asusie a7n8x z bartonem 2,5XP i nic sie z nimi nigdy nie działo i nie dzieje, mam świadomość, że kiedyś któraś z nich padnie i będzie lipa, dlatego dokupiłem też samsunga 200G na ata i tam trzymam kopie ważnych dokumentów, poza tym na bieżąco zrzucam ważne rzeczy na płytki, myślę że takie rozwiązanie w przypadku domowego używania kompa jest wystarczająco bezpieczne. Co do trwałości dysków to zawsze stawiałem na seagate, ale z własnego doświadczenia wiem, że padają tak jak wszystkie dyski, mi padła barakuda 3 40Gb po 5 latach pracy, poza tym wszystkie inne chodziły i chodzą do tej pory bezproblemowo, a jest ich jeszcze kilkanaście, bo jeśli składałem kompy dla znajomych to właśnie na tych dyskach. Ktoś pisał o cichej pracy samsunga - prawda, mój samsung 200G chodzi cicho jak myszka, barakudy świszczą jak wiertarki. Wszystko ma swoje wady i zalety, dyski też.
canis_lupus
20-07-2007, 11:32
Ja kupiłem 3 tygodnie temu barracude 10 250/16MB. Jest na bank cichsza od starego Maxtora 80GB.
Moja pokrętna metoda - kopie na 4 dyskach (1 przestrzeń robocza i 3 archiwalne), plus 1 dysk zewnętrzny (archiwum). Każdy materiał dopełnia do objętości DVD. Przy wypełnieniu pojemności - następuje wypalenie 4 DVD (płytki różnych producentów ;) ). 2 DVD wędrują w różne miejsca poza lokalizację, 2 zostają - 1 ma status archiwum, 1 ma status roboczy - można z niego czytać.
Z 1 DVD co idzie poza lokalizację tworzony jest bliźniaczy zasób zdjęciowy na innym dysku lokalnym i następnym dysku zewnętrznym oraz na dwóch udziałach (AES) na dużej macierzy (>60TB) RAID.
:)
Od taśm trzymam się z daleka, nigdy ich nie lubiłem.
PS. Wykorzystywane dyski WD, Seagate, Maxtor, Fujitsu, IBM
Rozmiary 80GB, 120GB, 250GB, 300GB, 320GB, 500GB
Oj, ale te 4 wewnetrzne dyski (zakladam ze to cos w rodzaju 4-way mirror) to juz troche paranoja :-). Choc ten pomysl z dodatkowa kopia na pracowym raidzie... hmmm ;-)
Oj, ale te 4 wewnetrzne dyski (zakladam ze to cos w rodzaju 4-way mirror) to juz troche paranoja :-).
Pisałem, że to nieco pokrętne :)
Choc ten pomysl z dodatkowa kopia na pracowym raidzie... hmmm ;-)
Dużo miejsca nie zajmiesz w odniesieniu do całej dostępnej pojemności ;)
Probowales? ;-) Owszem, "RAID1 to mirror dyskow". Tyle, ze jak wyjmiesz z takiego mirrora jeden dysk i podlaczysz go do komputera bez posrednictwa kontrolera producenta, to moze sie okazac, ze np. na poczatkowych sektorach za zapisane jakies super-wazne-i-czytelne-tylko-dla-producenta metadane zwiazane ze stanem macierzy, a potem tez bynajmniej nie jest to po prostu liniowy obraz dysku zaczynajacy sie tablica partycji ;-)
Zgadzam sie z Muflonem, szczerze nigdy mi sie nie zdarzylo aby kontroler umarl na amen - ale, wlasnie mozna gdybac, pewne jest natomiast jedno ze bez identycznego hardwaru - kontroler, plyta (model, revision, firmware etc) na podmiane, szanse na uratowanie danych z macierzy jak by ona nie byla maleja do zera. Nic tylko trzeba zbudowac jakis maly lab :) i potestowac disaster recovery :) Chyba najlepszy sposob na rozwianie watpliwosci.
--
Marnow
Ktoś pisał o cichej pracy samsunga - prawda, mój samsung 200G chodzi cicho jak myszka, barakudy świszczą jak wiertarki. Wszystko ma swoje wady i zalety, dyski też.
Ja nie słyszę za bardzo dysków pracujących w obudowie - zagłuszają je 3 wiatraki chłodzące ją :)
KuchateK
20-07-2007, 17:25
Naczytalem sie jakie to barracudy sa glosne i jak to zle sie kolo niej siedzi bo gwizda i terkocze. Kupilem (tanie, dluga gwarancja, halas mozna zawsze inaczej naprawic), wlozylem do obudowy i to najcichszy dysk nie liczac laptopowych jaki mam obecnie w domu :D A dzwiek okreslic moge jako dosyc przyjemny ;) Napewno po traktorze od maxtora, ktory calym biurkiem trzesie :D
sniper88
20-07-2007, 17:33
Naczytalem sie jakie to barracudy sa glosne i jak to zle sie kolo niej siedzi bo gwizda i terkocze.
Za chwile tu sie pojawia takie teksty jak na FN, tam to dotyczylo szybkosci AF'a:mrgreen:
Odpowiedź w kwestii szybkości śrubokręta w F100 i D2H
Nie ma wogóle o czym mówić, wykonałem megawyj....nie profesjonalnie dokładne testy, polegające na sprawdzeniu jak korpus przelatuje przez zakres 80-200 w tę i nazad.
Wyniki były jednoznaczne:
D2H - fffffft... - ffft (przynajmniej sqr jest cichy)
F100 - WIIZD - WIZD
Dla porównania sprawdziłem też
na F80 - PRRRRRRRRRRY! - PRRRRRRRRY!
szczerze nigdy mi sie nie zdarzylo aby kontroler umarl na amen
Mi kiedyś padł ABIT z pierwszym HPT366, po kilku latach bezawaryjnej pracy ;-) I gdybym tam miał RAIDa... ("a gdyby tu było w przyszłośni przedszkole... i nie mówcie że nie macie dzieci, bo mieć możecie (sprawdzić czy nie ksiądz)") :mrgreen:
bez identycznego hardwaru - kontroler, plyta (model, revision, firmware etc) na podmiane, szanse na uratowanie danych z macierzy jak by ona nie byla maleja do zera.
Nienie, do zera to nie. Jak znam tajwańskich producentów, to w większości tych "domowych" RAIDów chodzi w środku Linux na jakimś ARMie a macierz załatwia prawie standardowy md :) No właśnie prawie... i tak naprawdę od wielkości tego "prawie" zależą szanse na odzysk.
Nienie, do zera to nie. Jak znam tajwańskich producentów, to w większości tych "domowych" RAIDów chodzi w środku Linux na jakimś ARMie a macierz załatwia prawie standardowy md :) No właśnie prawie... i tak naprawdę od wielkości tego "prawie" zależą szanse na odzysk.
No tak mozliwe az tak dokladnie tego nie analizowalem co tam siedzi:)
Nawiazalem tez do rozwiazan "pro" gdzie nie ma czasu na zabawe i gdybanie
uda sie czy nie...zreszta sam chyba wiesz :) jak to jest gdy boss wisi nad glowa..
Probowales? ;-) Owszem, "RAID1 to mirror dyskow". Tyle, ze jak wyjmiesz z takiego mirrora jeden dysk i podlaczysz go do komputera bez posrednictwa kontrolera producenta, to moze sie okazac, ze np. na poczatkowych sektorach za zapisane jakies super-wazne-i-czytelne-tylko-dla-producenta metadane zwiazane ze stanem macierzy, a potem tez bynajmniej nie jest to po prostu liniowy obraz dysku zaczynajacy sie tablica partycji ;-)
Więc tutaj powiem tylko tyle, iż pobawiłem się trochę na HP ML570. Zgoda...tam jest kontroler z prawdziwego zdarzenia :D ale mimo wszystko dysk, przełożony do innego kompa (pecet z kontrolerem SCSI) bez problemu odczytałem. Inna sprawa, że masz rację mówiąć, iż kontrolery zapisują coś na dysk. I to nawet takie porządne, bo np. 2 dyski w mirrorze wyjęte z jednego takiego HP po włożeniu do nowego serwera (ten sam model, ale nówka cewka) kontroler odczytał dane z tych dysków i zaproponował tą konfigurację, która tam była (RAID 1) nie usuwając przy tym żadnych danych.
Aha :) No to fajnie ;-) mając taką pewność nie bałbym się aż tak trzymać danych na sprzętowym mirrorze :-D
cos w temacie padalności dysków, ponieważ zajmuję się tym zawodowo (nie dyskami ale komputerami) mogę powiedzieć że nie ma dysków nie psujacych się. pada wszystko... maxtor, wd, seagate, samsung... i co tam chcecie... tak po prostu jest. im wiecej zaczynaliśmy sprzedawać danego tym tym wiecej zaczynało go z czasem wracać.. ot i tyle w temacie lepszych dysków... kwestia szczęscia i tyle... sam korzystam z wd i z seagate...
(różne wielkości od 150gb raptor do 500gb seagate)
co do głośności to raptor najgłosniejszy później inne wd, seagate i najciszej samsung ...
a i jeszcze jedno nie dawno nie pamietam gdzie czytałem raport na temat awaryjności dysków.... i niestety wychodziło z niego że po 3 latach jest spory % szans że dysk padnie i nie ma na to wpływu temperatura pracy, czas przestoju itp... genralna konkluzja była taka że dla bezpieczeństwa dyski należy co 2 - 3 lata zmieniać :D (niestety nie pamietam kto był autorem tego raportu , pamiętam tylko tyle że była to jakaś niezależna od żadnego producenta firma ;)
mi ostatnio padł dysk, po 6 latach intensywnego używania. Seagate. ale nie mam za złe, wytrzymał bardzo długo. pytanie czy mógł paść dzięki temu że podpiąłem go poprzez adapter USB i osobny zasilacz? pochodził tak chwilę, po czym padł :)
Tomasz Golinski
28-07-2007, 00:41
Jeśli zasilacz był wątpliwy, to mógł...
Jeśli zasilacz był wątpliwy, to mógł...
taki dołączany do adaptera. talerze sie kręcą ale dysk jest niewidoczny i niewykrywalny. formatowanie spod najprostszych softów (typu dysk startowy 98 itp) jest niemożliwe :)
taki dołączany do adaptera. talerze sie kręcą ale dysk jest niewidoczny i niewykrywalny. formatowanie spod najprostszych softów (typu dysk startowy 98 itp) jest niemożliwe :)
Ale to nadal w adapterze? A po podpieciu do kompa? Ja raz mialem taki wesoly dysk ze dzialal tylko na CS a na Master czy Slave nicholery nie chcial dac sie widziec, kieszen na USB znowoz wymagala by dysk byl ustawiony tylko na Slave a ani na Master ani na CS nijak dysk w tej kieszeni nie mogl byc widoczny - sprawdz te zaleznosci u siebie.
Witam.
Jeśli mówimy o niezawodności to w zasadzie pozostaje tylko SCSI.
W pracy miałem zajeżdżony dysk SCSI 9GB IBM. Na 9GB pojemności miał około 6GB bad sectorów. Jak podczas pracy sypał się system to odpalałem soft kontrolera i robiem readresację. Reset kompa i system wstaje. Żadnych danych po takim upadku nie straciłem.
Jak pracuje się z dyskami ATA i SATA z bad sectorami każdy chyba wie.
Formatu niskopoziomowego już się nie stosuje. Można zero-jedynkować ale to tylko chwilowa poprawa.
Aha. Raz odzyskałem cenne dane z dysku ATA w ten sposób, że rozhermetyzowałem obudowę i wyjąłem talerze, które przełożyłem do obudowy ze sprawną elektroniką i mechaniką. Dane odzyskałem ale dysk taki nadawał się na śmietnik. Chodzi co prawda do dziś (tzn jest sprawny) ale grzeje się tak, że można się poparzyć. W taki sposób odzyskuje dane Ontrack. Ma kupę dysków różnych producentów na podmianę części.
Teraz mam dysk ATA 160GB Seagate oraz dwa po 20GB SCSI na system i dane. W dyskach SCSI nie boję się o utratę danych.
DOdam, że dyski mają po kilka lat i chodzą jak złoto. Seagate 160GB ma 2 lata i już była wymieniany - bad sectory.
Jeśli mówimy o niezawodności to w zasadzie pozostaje tylko SCSI.
SCSI skończyło się na dyskach 9GB ;-) A tak serio: doliczyłem się w macierzach w pracy w sumie ~60 dysków SCSI (36/73GB, pudełka Storedge T3/3310) i >100 ATA (wszystko w Xserve RAID). W ciągu 4 lat tych pierwszych padło mi... no, półka się uzbierała :) czyli kilkanaście spokojnie. Tych drugich - cztery.
Ale to nadal w adapterze? A po podpieciu do kompa? Ja raz mialem taki wesoly dysk ze dzialal tylko na CS a na Master czy Slave nicholery nie chcial dac sie widziec, kieszen na USB znowoz wymagala by dysk byl ustawiony tylko na Slave a ani na Master ani na CS nijak dysk w tej kieszeni nie mogl byc widoczny - sprawdz te zaleznosci u siebie.
no niestety dysk wadliwie działa pod normalną taśma i sub i wogóle :)
potrafi się zawiesić dos przy próbie odczytanie czegokolwiek :)
pewnie dysk do kosza ale leży u mnie cały czas :) może ma ktoś jakiś pomysł ?
Lesoniusz
28-07-2007, 22:11
Zeskanowałem z CHIPa i wstawiłem na serwerek, może się komuś przyda:
http://www.tech-dent.cba.pl/dyski.jpg
U mnie padły dwa Samsungi-jeden 80GB drugi 200GB teraz mam trzeciego Samsunga 200GB i czekam co będzie :rolleyes: wszystkie zdjęcia zgrywam co chwila na DVD.Następny dysk to napewno nie będzie Samsung.Czy u Was Samsungi nie padały czasem po zainstalowaniu programów typu PowerISO czy Alcohol 120%??? U mnie właśnie tak się działo i kiedyś w jakiejś gazecie wyczytałem ze te programy mogą uszkadzać jakieś sektory rozruchowe dysków.Być może to tylko zbieg okoliczności ale chciałem zapytać czy miał ktoś podobne doświadczenia.
pierwsze słyszę o czymś takim - używam takich programów zamiennie na różnych kompach i nie mam żadnych problemów :)
Lesoniusz
28-07-2007, 22:19
coś link chyba nie teges ale jak się skopiuje do przeglądarki to działa jak trzeba - sorry za utrudnienia ;)
coś link chyba nie teges ale jak się skopiuje do przeglądarki to działa jak trzeba - sorry za utrudnienia ;)
Też mi ten link nie chodzi.
Ps.
Tu poprawiony :
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://img340.imageshack.us/img340/8461/dyskiiu9.jpg)
Ps.2
Pytanie do czytających w/w artykuł : gdzie można kupić grzałki do komputera aby podwyższyć temperaturę pracy moich nowych dysków ?:lol:
KuchateK
29-07-2007, 01:01
Wszystko ladnie pieknie, ale jest kilka problemow z tym artykulem z chip'a. Zasadniczo jest tak samo wiarygodny, jak ich testy, w ktorych D40 jest lepsze od 5D a D200 od 1D :D
Autor mogl po pierwsze pogooglac (jak juz na google sie powoluje) czym jest informacja MTBF i jak nalezy z niej korzystac.
http://www.t-cubed.com/faq_mtbf.htm
Trzeba wiedziec tez, skad sie biora dane MTBF. Sa one dla nowych dyskow czysto teoretyczne. Nikt normalny nie odpala 500 dyskow twardych na 50 dni aby otrzymac taki czy siaki mtbf. A jak go policzyc jak padnie z tej piecsetki 100? Nie robi sie tego z tego powodu, ze krzywa padow nie jest liniowa.
Na poczatku pada duzo dyskow danej serii. W tzw. okresie niemowlecym te, ktore maja jakies mniejsze czy wieksze wady albo nie zostaly wykryte przez kontrole jakosci odpadaja. Pozniej nastepuje stabilizacja i to co przeszlo przez raczkowanie chodzi dlugo bez wiekszych problemow. Przy koncu okresu zycia danej serii dyskow znow nastepuje nasilenie padow, tyle ze w tym wypadku z powodu zuzycia elementow.
Krzywa jest podobna do ksztaltu przekroju wanien. Nawet tak zostala nazwana.
Producent podaje MTBF opierajac sie na danych z poprzednich generacji podobnych dyskow. Wylicza ze dysk z takich a takich komponentow podziala tyle a tyle bo poprzednie dzialaly tyle a tyle i to i to poprawiono. Dopiero po wejsciu modelu na rynek zbierane sa dane ze zwrotow i mozna zebrac dane na przyszlosc. Przy czym dane ze zwrotow zawsze sa nizsze jak teoretyczne z powodu bledow ludzi. To w sumie takie nieco bardziej skomplikowane "pi razy oko" z domieszka wrozenia z fusow :mrgreen:
Jest tez duzy problem z owym testem googla. Wzbudzil on sporo kontrowersji i wiele ludzi sie z nim nie zgadza. Maja pewnie racje. Jak zwykle wychodzi, ze google to nie wyrocznia.
Jak ktos pogoogla :) to zauwazy, ze google wybiera scisle okreslony sprzet a nie wszystko co jest obecnie na rynku. Sami sie tym chwalili.
Waznymi parametrami dla nich sa parametry energetyczne i termiczne. Nie zawsze wybieraja najszybsze i najlepsze czy najbardziej bezawaryjne. Wazniejsze czesto jest to ile moga oszczedzic na pradzie jak to ile tych dyskow padnie. Jak sie ma kilkaset tysiecy serwerow to nie dziwne. Rachunki za energie ida w gigantyczne sumy a pady tak czy siak beda.
Dlatego wbierali na przyklad dyski o 5400 obrotach na minute. A jedynym ostatnio, ktory takie produkowal jest Maxtor. Jak wiadomo maxtor ostatnio mial pare problemow z kontrola jakosci.
Do tego jesli juz cos kupuja, to sa ta duze ilosci danego typu sprzetu. Jesli nie ma sie odpowiedniego przekroju tego co jest obecnie na rynku przy testowaniu, to i dane z testu zupelnie nie przekladaja sie na to co obecnie jest na rynku. Nawet samo google przyznalo sie, ze sa ogromne roznice w awaryjnosci pomiedzy poszczegolnymi seriami dyskow. A kupuja oni wlasnie poszczegolne serie ignorujac kompletnie wszystko inne.
Co to dla nas, zwyklych uzytkownikow znaczy?
To nie jest tak, ze dyski ktore tam byly zimne szybciej padaly z powodu samej temperatury. To nie byly te same modele jak cieplejsze, wzbogacone o lepsze chlodzenie. Padaly szybciej, bo to byly po pierwsze inne modele, bardziej energooszczedne i byc moze wolnoobrotowe z kompletnie innych serii i pewnie od innych producentow. Jak tu dopasowac to pod temeprature majac tyle zmiennych?
W skrocie, w/g wielu ludzi dane o temperaturach od googla sa kompletnie bezwartosciowe.
Google moze i wykonalo testy na ogromna skale. Ale ich wyniki sa mocno zafalszowane z powodu tego co wybierali do testowania i jak sie dalej z tym sprzetem obchodza. Nie wyrokowal bym na tej podstawie niczego, a juz napewno tego, ze schlodzenie dysku skraca jego zywotnosc. Wyrokowac takie cos z tego testu to tylko Chip moze.
Zwlaszcza, ze producenci dyskow, a Ci chyba wiedza co robia, maja czesto calkiem odmienne wyniki jak Google. A oni testuja wszystko co zrobili, nie tylko dana partie i dla poszczegolnych serii dyskow wracajacych do producenta po uszkodzeniu maja dane o pracy w roznych warunkach. Od mocno przegrzanego skladaka po dobrze schlodzone serwery.
canis_lupus
29-07-2007, 01:51
Na test google odpowiadam tak:
Mężczyznom pada więcej dysków niż kobietom.
Co do padania dysków od zainstalowania softu:
Nawet jeśli taki soft zapisuje coś w MBR to nie jest to uszkodzenie DYSKU tylko danych na nim zapisanych.
MateuszZ.
06-09-2007, 15:25
Ja od zawsze uzywam dyskow Seagate i nigdy sie nie zawiodlem. Samsungi za to omijam szerokim lukiem :)
Ja też od zawsze tylko seagate używam (od 40MB dysku do 300GB :), w sumie było ich kilkanascie ) i.... 0 awarii
Mam do czynienia ze sprzetem komputerowym na codzien i byla taka zasada... unikac wszystkiego firmy Szajsung gdzie coskolwiek sie kreci.
Masz zreszta co do tego nie tylko moja opinie.
dentharg
07-09-2007, 07:54
Hmm.. A ostatnio ich SpinPointy same dobre recenzje zgarniają bo wydajne i ciche.. O awaryjności też nie słychać. Miałem 3 barracudy, 2 padły po 2 latach. Teraz mam Maxtora i żyje od 4 lat.
a mi ostatnio padł Seagate,40 GB U6 5400 obr.min, miał 6.5 roku to może dlatego, dziwne jest, że padł zaraz po tym jak go podpiąłem do adapteru USB, hmm
Mam do czynienia ze sprzetem komputerowym na codzien i byla taka zasada... unikac wszystkiego firmy Szajsung gdzie coskolwiek sie kreci.
Masz zreszta co do tego nie tylko moja opinie.
Nie mogę się niezgodzić ;) Napędy optyczne potrafiły rozerwać płytę.
Awaryjność HDD Samsunga przebijała tylko stara słynna seria dysków IBM-a.
W firmowych compaq-ach z 10 padło 9. Na szczęście zawsze elektronika i po przekładce dało się dane odzyskać. Jak został tylko jedne profilaktycznie wymieniliśmy na Seagate.
Od czasów Amigi używam wyłącznie Seagate-ów i jak do dziś zero problemów.
Pomijam spaloną elektronikę (ale to była wina wadliwej kieszeni na dysk - zamienione 5 z 12V). Dane uratowane po przekładce PCB.
swiderski
12-10-2007, 13:56
Jeszcze co do samsungów -na moim sp2004c (200GB SATA) same z siebie pojawiają się bad sectory :/. Początkowo myślałem, że zwiechy powodowane są RAMem, ale po przeskanowaniu dysku prawie się załamałem. Dodam, że dysk nigdy nie był nawet wykręcany z obudowy, więc rzucanie nim o ścianę raczej nie wchodzi w grę ;). Szajs i tyle...
A mi ostatnio po 3 latach padł Maxtor 160 GB
Na szczęście S.M.A.R.T. zdążył mi sypnąć komunikatem o szybkim backupie i zdążyłem skopiowac dane, po czym zaliczył zgona
A mi ostatnio po 3 latach padł Maxtor 160 GB
Na szczęście S.M.A.R.T. zdążył mi sypnąć komunikatem o szybkim backupie i zdążyłem skopiowac dane, po czym zaliczył zgona
a jaki program do analizowania S.M.A.R.T. polecicie?
Barracuda 7200.10 Ultra ATA/100 320 GB - padł bez ostrzeżenia. Nówka cewka, 2 miesiące może miał. Wymienili na gwarancji, ale danych nie oddali.
W mniej więcej tym samym czasie słyszałem o znajomych o 2 innych awariach dysków z tej serii. Zalecam ostrożność.
DoMiNiQuE
17-10-2007, 13:38
a jaki program do analizowania S.M.A.R.T. polecicie?
Dobrze kojarze, ze ty makowkarz jestes? Jesli tak to komunikaty S.M.A.R.T. odczytasz w systemowym Disk Utility.
Dobrze kojarze, ze ty makowkarz jestes? Jesli tak to komunikaty S.M.A.R.T. odczytasz w systemowym Disk Utility.
no niestety, nadal windziarz :)
odpaliłem sobie ten program Dtemp
dwa dyski dwa seagatey 160+240 - jeden ma ~38 a drugi ~39 st C
backupy zdjec robie na dvd (dorzucam swoje docsy) - backupu reszty (gry savey itp) nie robie
fajny temat bo wlasnie zamierzam dokupić jeden lub raczej dwa dyski - powód:
1. chcialem sobie zrobić ghostem obraz systemu oraz backup zdjec
2. musze zoie dac osobny dysk do zgrywania i obróbki materiału z kamery miniDV
mysleze takie po 320GB by starczyly - na razie tylko zastanawiam sie jak podpiąc do kompa (mam zewnetrzne wysjcie sata)
przez usb jakos mnie odstręcza... moze kieszeń?
ps
@Vitez
naprawde fajny podpis... ;-)
Na temat HDD mogę się podzielić swoim doświadczeniem prywatnym oraz zawodowym. W domu używałem HDD Western Digital oraz Seagate. Western digital Raptor 36Gb dosłownie padł po 3 latach użytkowania. Dysk nawet nie dał jakichkolwiek oznak, że coś z nim nie tak. Nie uszkodziła się elektronika, tylko wysiadło łożysko. Jednego dnia działał ok, następnego nie ruszył od razu. Seagate 2 dyski używam do dziś od 6 lat, działają nadal. Teraz mam 2 dyski 250G z serii Nearline i działają rewelacyjnie . W Raid-ie są super. Szybkie oraz ciche. W firmie w której pracuję w na moim terenie mamy ok 1500 komputerów. Najczęściej HP oraz Dell. Te które są wyposażone w dyski Maxtor - to porażka. Awarie są wręcz nagminne. Najczęściej pomiędzy 3 a 4 lata użytkowania. Seagate działają często ponad 7 i więcej lat. Western Digital - dysków tej firmy mamy niewiele , więc wolę się o niej nie wypowiadać.
a ja się zastanawiam nad zakupem TEGO DYSKU (http://www.sirius.pl/komputery/towar_wyszukaj_0_caviar___/towar_karta_40611/WD_Caviar_SE-16_500GB_SerialATA_300_7200_rpm_16MB.html). Ktoś z Was może go używa?
Zastosowanie: archiwizacja zdjęć i może jakichś innych rzeczy
A może polecicie mi coś innego? Wszelkie rady mile widziane
do archwizacji polecam dyski zewnętrzne, np. Maxtora albo Seagate albo LaCie oczywiście tylko wersje które posiadają Fire Wire, bo wersje tylko na USB to jest totalna porażka.
Teraz sporo nowych płyt głównych ma wyprowadzone na zewnątrz gniazda Dysków SATA. Sam standard SATA przewiduje podłączenie w czasie pracy, więc jak ktoś ma taką płytę to można do archiwizacji wykorzystać.
Teraz sporo nowych płyt głównych ma wyprowadzone na zewnątrz gniazda Dysków SATA. Sam standard SATA przewiduje podłączenie w czasie pracy, więc jak ktoś ma taką płytę to można do archiwizacji wykorzystać.
albo wlasnie niezlym dyskiem jest dysk eSATA, racja. Maxtory akurat sie w to chyba nie bawia, ale Seagate maja dyski eSATA i to calkiem przyzwoite :)
Witajcie ;)
Chciałbym, zamierzam kupić jakiś dysk do archiwizacji zdjęć, tzw. backup. Myślę o dysku zewnętrznym, aby odłączać go gdy nie korzystam - zminiejszę wtedy ryzyko 'padnięcia'(?). Zastanawiam się nad Seagate FreeAgent (http://www.komputronik.pl/Dyski_twarde/Zewnetrzne_USB_/_FireWire/Seagate/Dyski_3_5_/katalog,kat,3359/) - i teraz problem -> wersja Desktop czy Pro? Różnice, które ja zauważyłem to:
- Desktop 8MB cache - Pro 16MB
- Desktop USB - Pro USB&eSATA
- Pro dotykowy włącznik, zawiera oprogramowanie
I teraz pytanie, czy warto dopłacać 45zł i mieć 16MB cache i wejście eSATA? (odnośnie eSATA to nie wiem... śledzie mają krótki kabelek - 60cm, a dysk chcę na biurku (ładnie się prezentuje) lecz komputer stoi dość daleko pod biurkiem... czy będzie duża różnia przesyłania danych?)
Jest w ogóle sens bawić sie w takie dyski... czy może lepiej złożyć samemu?
Pozdrawiam.
Witajcie ;)
Chciałbym, zamierzam kupić jakiś dysk do archiwizacji zdjęć, tzw. backup. Myślę o dysku zewnętrznym, aby odłączać go gdy nie korzystam - zminiejszę wtedy ryzyko 'padnięcia'(?). Zastanawiam się nad Seagate FreeAgent (http://www.komputronik.pl/Dyski_twarde/Zewnetrzne_USB_/_FireWire/Seagate/Dyski_3_5_/katalog,kat,3359/) - i teraz problem -> wersja Desktop czy Pro? Różnice, które ja zauważyłem to:
- Desktop 8MB cache - Pro 16MB
- Desktop USB - Pro USB&eSATA
- Pro dotykowy włącznik, zawiera oprogramowanie
I teraz pytanie, czy warto dopłacać 45zł i mieć 16MB cache i wejście eSATA? (odnośnie eSATA to nie wiem... śledzie mają krótki kabelek - 60cm, a dysk chcę na biurku (ładnie się prezentuje) lecz komputer stoi dość daleko pod biurkiem... czy będzie duża różnia przesyłania danych?)
Jest w ogóle sens bawić sie w takie dyski... czy może lepiej złożyć samemu?
Pozdrawiam.
NIGDY ale to NIGDY nie kupuj dysku tylko na USB. kupuj dysk na USB i Fire Wire, albo eSATA. Polecam wersje PRO, albo dyski Maxtora z FireWire lub dyski LaCie. Sam mam dysk na FireWire Seagate i jest SUPER.
Hmm... FireWire nie posiadam.... muszę się temu bliżej przyjżeć.
Najszybsze wśród USB i eSATA?
FireWire szybsze niz USB a od eSATA nie wiem. poza tym FireWire nie żre procka tak jak USB, u mnie nagrywanie plyty DVD nagrywarka ktora jest podpieta pod FireWire zajmuje 1-5% procka,zas wbudowana nagrywarka duzo duzo wiecej i przy okazji komp niezle muli, a zgrywanie miedzy 2 dyskami zewnetrzymi FireWire w ogole nie żre procka, gdyz interfejs ten dziala w swoim zamknietym obszarze nie ingerujac w magistrale FSB, . Jesli chodzi o dysk twardy to na FireWire nie wylacza sie co pare minut tak jak na USB co jak strasznie denerwujace, tylko caly czas jest do niego dostep. Mam juz taki dysk na FireWire ponad rok i teraz przymierzam sie do kupna drugiego tym razem Maxtora 500GB pod FireWire bo to jest cos extra! Wg mnie nie powinno byc w ogole urzadzen na USB, tylko powinno byc wszystkie na FireWire. Dodatkowo jest taka korzysc ze do jednego gniazda FireWire mozna podlaczyc az 63 urzadzenia. jak to jest mozliwe? otoz kazdy dysk, nagrywarka itp posiadajaca FireWire ma zawsze 2 takie gniazda, jedno podlaczasz kabelkiem do kompa a drugie (jak masz jakies drugie urzadzenie na FireWire) podlaczasz do drugiego urzadzenia i wszystko smiga! Najbardziej polecam dyski na FIreWire 800 co prawda ja posiadam jedynie na 400 wiec nie moge nic na temat 800 powiedziec z doswiadczenia, w kazdym badz razie chcac czy nie chcac dyski sa 2 razy szybsze, kontroler moze byc troche drogi ale naprawde warto w takie zabawki inwestowac!
Hmmm, nad FireWire w ogole się nie zastanawiałem - dochodzi dokupienie pewnie jakiegoś kontrolera..?
Czytałem test MyBooka firmy WD i USB a FireWire nie było dużej różnicy...
Jaki dysk, polecisz tak do 500zł? pojemność 500GB
Do archiwizacji zdjęć.
Hmmm, nad FireWire w ogole się nie zastanawiałem - dochodzi dokupienie pewnie jakiegoś kontrolera..?
Czytałem test MyBooka firmy WD i USB a FireWire nie było dużej różnicy...
Jaki dysk, polecisz tak do 500zł? pojemność 500GB
Do archiwizacji zdjęć.
Roznica robi sie dopiero w uzytkowaniu, same testy nic nie daja.
Polecam
http://morele.net/produkt/100553/
lub taki jesli jestes gotow kupic kontroler FireWire 800
http://morele.net/produkt/100554/
jesli chodzi o komp typu PC to bez wahanie kupilbym kontroler na FW800 i ten drugi dysk
lub dysk Seagate tego typu:
http://morele.net/produkt/96019/
O, nie wiedziałem nawet, że wersja Pro jest również z wejściem FireWire.
Na portalu Molere na drugim zdjęciu tego dysku jest coś żółtego - wydaje mi się, że z dwoma portami FireWire, co to jest? W przypadku tego dysku muszę kupować kontroler FireWire do komputera?
Dzięki za pomoc.
to zolte to wyjscia FireWire , 2 sztuki podlacza sie je jakos do dysku ale dokladnie nie wiem jak, bo moj dysk Seagate to troche starszy model i inaczej zupelnie wyglada niz te z tej nowej serii. Jesli nie masz takiego wyjscia w komputerze to musisz kupowac kontroler. Ja polecam ten dysk z Fire Wire 800 wtyczki i gniazda sa juz zupelnie inne niz w FireWire 400, co prawda ten dysk drugi Maxtora ma zarowno jedno gniazdo FireWire400 i jedno albo dwa wyjscia FireWire 800. szybkosc w nim jest fenomenalna tylko trzeba kupic odpowiedni kontroler pod FireWire800.
Jesli chodzi o dyski firmy WD to nie wiem czy sa dobre.
A ja podczepię się pod temat, ostanio padł mi własnie twardziel, tylko smród poszedł po pokoju i jakies pół roku zdjęć poszlo z dymem :-( wszystkie objawy wskazuja na uszkodzenia elektroniki dysku. Teraz pytanie, czy znacie jakieś w miarę tanie firmy odzyskujące dane? Takie godne polecenia... Nawiasem mówiąc to był dysk samsunga 120 giga.
A ja podczepię się pod temat, ostanio padł mi własnie twardziel, tylko smród poszedł po pokoju i jakies pół roku zdjęć poszlo z dymem :-( wszystkie objawy wskazuja na uszkodzenia elektroniki dysku. Teraz pytanie, czy znacie jakieś w miarę tanie firmy odzyskujące dane? Takie godne polecenia... Nawiasem mówiąc to był dysk samsunga 120 giga.
OnTrack ? :P
VanMurder
04-11-2007, 08:54
LaCie mam od 1.5 roku nigdy mnie nie zawiódł:) (teraz kupuje drugiego do Leoparda TimeMchine)
po za tym ładny design by Porche :)
LaCie jak dla mnie za drogie - 7 stów :/
500GB USB & eSATA czy 320GB USB & FireWire400 & eSATA?
Wybrałem jednak Seagete... tylko teraz, który model?:)
Dodam, że na samym początku byłem zdecydowany na samo USB ;)
Jeszcze pytanie -> czy kable eSATA można przedłuzyć? Kolega ma, poleca (duża szybkość przesyłania danych - podobno niebo a ziemia w porównaniu do USB), ale długość kabla 60cm - w moim przypadku będzie to niepraktyczne.
Tomasz1972
04-11-2007, 10:18
A ja podczepię się pod temat, ostanio padł mi własnie twardziel, tylko smród poszedł po pokoju i jakies pół roku zdjęć poszlo z dymem :-( wszystkie objawy wskazuja na uszkodzenia elektroniki dysku. Teraz pytanie, czy znacie jakieś w miarę tanie firmy odzyskujące dane? Takie godne polecenia... Nawiasem mówiąc to był dysk samsunga 120 giga.
http://www.datalab.pl/
Gringo997
04-11-2007, 11:51
ja powiem ze mam polaczenie WD i seagate i pomiedzy nimi nawzajem jest nieziemski transfer :)
Jakie połączenie? Jak podłączasz? USB czy eSATA?
Ja własnie w kompie mam WD, a Seagate zamierzam kupić.
VanMurder
04-11-2007, 19:26
LaCie jak dla mnie za drogie - 7 stów :/
500GB USB & eSATA czy 320GB USB & FireWire400 & eSATA?
Wybrałem jednak Seagete... tylko teraz, który model?:)
Nowy Seagate kusi i wyglądem i ceną:)
Seagate 750GB USB 2.0, ESATA + FWe (http://www.costco.com/Service/FeaturePage.aspx?ProductNo=11247838&cm_mmc=BCEmail_242-_-TopNav-_-2-_-NDL110207_BCEmail_242)
Kusi... a cena bardzo fajna... no ale nie mam możliwości kupić w USA :)
Jeszcze jakby gwarancja była akceptowana w PL... brałbym od razu.
ja polecam wersje 500GB pod FireWire dysku Seagate
Z ostatniej chwili, wlasnie zobaczylem ze Maxtor wypuscil nowe dyski zew oznaczone OneTouch IV Plus, wersja 500 GB kosztuje okolo 510 zl a wersja 750 GB kosztuje ok. 760 zl, dyski wyposazone sa w zlacze USB 2.0 i dwa zlacza FireWire 400. Oplaca sie je kupowac !
VanMurder
05-11-2007, 07:39
właśnie zamówiłem kolejnego LaCie - stosunek ceny(w stanach) do jakości wymiata:
LaCie 500GB - $119 (na polskie jakieś 300zł) (http://www.bhphotovideo.com/c/product/447908-REG/LaCie_301103U_500GB_External_USB_2_0.html)
sorry za of top jaka jest faktyczna różnica szybkości transferu USB 2.0 a FW?
tylko z ciekawości pytam bo "zewnętrznych" używam tylko jako storage ...
Mnie jednak się wydaje, że wezmę Seagate na USB & eSATA.
Po zmierzeniu kabelka wychodzi, że zmieści się na styk ;)
don, mówisz o tym?
http://www.komputronik.pl/Dyski_twarde/Zewnetrzne_USB_/_FireWire/Maxtor/Dyski_3_5_/USB_2_0_USB_1_1__FireWire/Maxtor_OneTouch_III_500_GB_USB_2_0__FireWire/pelny,id,37281/
don, mówisz o tym?
http://www.komputronik.pl/Dyski_twarde/Zewnetrzne_USB_/_FireWire/Maxtor/Dyski_3_5_/USB_2_0_USB_1_1__FireWire/Maxtor_OneTouch_III_500_GB_USB_2_0__FireWire/pelny,id,37281/
nie, mowie o tym:
http://pc.emarket.pl/pricelist/item.aspx?PID=C5600264
ja na twoim miejscu bym bral tego Maxtora, tylko ze dostepny narazie nie jest, ale mysle ze w przeciagu 2 tyg bedzie :) to jest z nowej serii, seria III jest nawet drozsza od tej nowej hehe, ewentualnie tez jest 500GB za bodajze 511 zl tam
@VanMurder
tylko pozazdroscic takich cen. jesli chodzi o dokladny transfer to nigdy nie mierzylem tak dokladnie miedzy USB, a FW, bo na USB moze podpinalem z 2 razy moj dysk, ale po tym jak wylaczal sie co chwila to mnie krew zalewala. ogolnie na FW transfer jest na takim samym poziomie a nie jak na USB ze rosnie, maleje itp.
Czy FireWire będzie dużo szybsze od eSATA?
VanMurder
05-11-2007, 17:58
@VanMurder
tylko pozazdroscic takich cen. jesli chodzi o dokladny transfer to nigdy nie mierzylem tak dokladnie miedzy USB, a FW, bo na USB moze podpinalem z 2 razy moj dysk, ale po tym jak wylaczal sie co chwila to mnie krew zalewala. ogolnie na FW transfer jest na takim samym poziomie a nie jak na USB ze rosnie, maleje itp.
ten wyłączanie się dysku można wyłączyć w systemie... w panelu administracyjnym :razz:
mnie osobiście to nie przeszkadza po przedłuża kilkukrotnie żywotność dysku, a ja, składuje na nim pliki, na których już nie pracuje lub kopie zapasowe ...
ten wyłączanie się dysku można wyłączyć w systemie... w panelu administracyjnym :razz:
mnie osobiście to nie przeszkadza po przedłuża kilkukrotnie żywotność dysku, a ja, składuje na nim pliki, na których już nie pracuje lub kopie zapasowe ...
aha no chyba ze tak. ale tak czy siak dysk powinien wytrzymac 50 lat krecenia sie non stop :)
nie wiem jak sprawuje sie eSATA w porownaniu do FW
i stalo sie, zamowilem Maxtor OneTouch IV Plus 500 GB, zobaczymy co w nim drzemie.
VanMurder
14-11-2007, 20:04
znajomy (fotograf) używa dysków zewnętrznych tej firmy jest bardzo zadowolony ...
KanoTechnologies (http://www.kanotechnologies.com/products/XPD-4XKTSI.cfm)
znajomy (fotograf) używa dysków zewnętrznych tej firmy jest bardzo zadowolony ...
KanoTechnologies (http://www.kanotechnologies.com/products/XPD-4XKTSI.cfm)
no ale to juz sa NAS, SAS, zaawansowany Storage rowniez w wersjach FW i eSATA, ale na to trzeba miec troche kasy, oj troche.
PS. jutro bede mial tego Maxtora to opisze wrazenia.
canis_lupus
15-11-2007, 01:28
Czy FireWire będzie dużo szybsze od eSATA? Będzie wolniejsze. Dużo wolniejsze. eSATA to nic innego jak SATA tylko od razu z zasilaniem.
Szybkość USB 2.0 i FireWire jest bardzo porównywalna (480 i 400 Mbps).
np. Maxtor pisze na stronie ze FW ma przepustowosc 43 MB/s a USB 2.0 33 MB/s
Będzie wolniejsze. Dużo wolniejsze. eSATA to nic innego jak SATA tylko od razu z zasilaniem.
Szybkość USB 2.0 i FireWire jest bardzo porównywalna (480 i 400 Mbps).
Wnioskuję, że eSATA będzie dużo szybsza od USB oraz FW.
PS.
Dysku jeszcze nie kupiłem - pierwszeństwo ma 100 macro ;D
witam
wybaczcie ze się podepnę ale mam pytanko - kumpel przyniósł mi dysk SATA który strasznie głośno chocdzi - jakby talerze były lużne i się ruszały i czasem on kręci a czasem nie kręci.. czy jest możliwosc naprawy lub jakas dziagnoza - chyba nie upadł dysk
canis_lupus
16-11-2007, 00:16
Wnioskuję, że eSATA będzie dużo szybsza od USB oraz FW.
Tak, powinno być.
ja kupiłem coś takiego:
http://allegro.pl/item347748427_dysk_zewnetrzny_500gb_diamondmax_iqu be_esata_usb.html
fajnie pyrka, obudowa nieźle chłodzi - dysk po skopiowaniu 100gb z płytek miał temp. 36 stopni. systemowy jest cieplejszy mimo że ma pasywne chłodzenie - 42 stopnie. do tego zaczął mulić strasznie - podczas kopiowania plików muzyka mi przycina, a winda się uruchamia kilka minut. chyba czas na backup wszystkiego i wymianę dysku. no chyba że format pomoże:)
do tego zaczął mulić strasznie - podczas kopiowania plików muzyka mi przycina, a winda się uruchamia kilka minut.
No to masz wyłączony DMA dla tego dysku. Mogło się wyłączyć "samo". Sprawdź tryb transferu na kontrolerze w menadżerze urządzeń.
format dziś robię, więc pewnie pomoże. dzięki za radę:)
michaelx
25-04-2008, 20:05
Ja od zawsze uzywam dyskow Seagate i nigdy sie nie zawiodlem. Samsungi za to omijam szerokim lukiem :)
:D :D Mnie zaś padły dwa Seagate w ciągu roku a Samsunga używam do dzisiaj:D myślę że to nie regułą choć w drugim kompie mam WD
Troszkę odgrzebię ;-)
Przymierzam się do zakupu dysku Seagate Barracuda 7200.11, który będzie służył jako dysk zewnętrzny/dodatkowy w obudowie AKASA (http://www.angela.pl/index.php?action=TowarPokaz&id_towaru=2468) podpięty do laptopa po USB.
Mimo, że ten model obudowy wyszedł w sumie niedawno kolesie nie wmontowali tam FW. No ale mam już jedną AKASĘ (poprzednia seria ale ten sam wygląd zewnętrzny) i stwierdziłem, że kupię znowu AKASĘ, żeby mieć ten sam 'design' bo też ma to dla mnie znaczenie.
Co prawda Welland (http://www.q-s.pl/prod2/ME-740T_SATA.html) się bardziej postarał i ostatnio wypuścił też nową obudowę dla dysków SATA która ma już na wyjściu eSATA, FW i USB2.0 (droższa o 30zł).
No ale stwierdziełem, że z FW i tak póki co nie będę korzystał bo mam tak nie fortunnie umiejscowione FW w laptopie, że było by to nie wygodne i bym się wq... gdyby mi się ten kabel pałętał w miejscu gdzie operuję myszką - a dysk ma być podpięty cały czas.
(BTW, nie wiedzieć czemu kolesie nie dali FW, bo wiadomo przyszłościowo zawsze fajnie mieć FW w tak dużym dysku :-?)
No ale przejdźmy do dysku - byłem już zdecydowany na zakup modelu SEAGATE SATAII 750GB/32MB, kiedy się zorientowałem, że za 95zł więcej można dostać SEAGATE SATAII 1TB/32MB.
To wychodzi jakieś 233GB użytkowego więcej za te 95zł.
I teraz dylemacik :roll: - czy to nie zbyt niebezpieczne kupować jako jeden dysk 1TB ? Z drugiej strony to czy padnie 750GB czy 1TB to i tak jeden pies :rolleyes:
Wiem - najlepiej by było 2x500GB i połączyć w RAID - ale to raczej odpada :-)
Posiada ktoś wspomniane dyski lub obudowy i ma jakieś złe/dobre doświadczenia?
Co prawda jest gwrancja 3+2, ale jak dysk padnie to co najwyżej można dostać nowy, a nie dane z powrotem :(
Pozdrawiam!
A czy ktoś ma/miał okazję pracować na złączu eSATA?
Bo przypadkiem natrafiłem na kontroler PCMCIA :arrow: 2x eSATA i wpadłem na pomysł, czy by nie nabyć takiego wynalazku i użyć zamiast braku FireWire w moich obudowach HDD (mają eSATA i USB2.0).
Pytanie, czy ktoś z Was testował takie połączenie?
Póki co znalazłem kontroler takiej firmy: http://www.q-s.pl/prod/ST-109.html
http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=394771803
Idealnie by pasował mi do laptopa nie przeszkadzając w korzystaniu.
Zastanawiam się tylko czy parametry (1,5Gb/s) są takie jak piszą, bo póki co nie znalazłem takiego urządzenia jakiejś znanej firmy. Cholera wie czy to nie jakaś 'chińszczyzna'
Sorki za lekki OT :wink:
mialem chcialel, ale jak znajdziesz kabel (nie jak bedzie w ofercie, ale w sprzedazy to jest pro)
mialem chcialel, ale jak znajdziesz kabel (nie jak bedzie w ofercie, ale w sprzedazy to jest pro)
a bardziej po ludzku? :roll:
Misiaque
07-07-2008, 23:38
Sprawdź, jakie przepustowości dają interfejsy USB 2.0 i PCMCIA, to się okaże na ile to ma sens.
Sprawdź, jakie przepustowości dają interfejsy USB 2.0 i PCMCIA, to się okaże na ile to ma sens.
Hmmm, USB2.0 - do 480 Mbps, PCMCIA (wg wikipedii) - przepływ danych obecnie jest 32-bitowy i pracuje z częstotliwością 33 MHz (zapewniając maksymalny transfer danych 132 MB/s) przy napięciu 3,3 V.
Z tego co się zorientowałem kontrolery na 'zwykłej' PCIMCIA obsługują standard SATA I (do 1,5Gb/s) a dopiero ExpressCard (którego w laptopie nie mam) SATA II tj do 3,0Gb/s.
Czyli na cholerę takie kombinacje, skoro PCMCIA będzie stanowić wąskie gardło i lepiej to wyjdzie na USB2.0. Dobrze kombinuje? :roll:
Ja mam zagwozdkę - kupić zewnętrzny dysk 500GB.
Kieszeń mam, ale na USB2.0.
Czy warto zainwestować i dokupić obudowę z FireWire? A może gotowe rozwiązanie, chociazby MyBook Western Digitala?
Dysk będzie używany jedynie do archiwizacji (zdjęć i jakichś-tam danych). Podłączany do laptopa tylko na potrzebę dogrania/edycji zdjęć.
Hmmm, USB2.0 - do 480 Mbps, PCMCIA (wg wikipedii) - przepływ danych obecnie jest 32-bitowy i pracuje z częstotliwością 33 MHz (zapewniając maksymalny transfer danych 132 MB/s) przy napięciu 3,3 V.
Z tego co się zorientowałem kontrolery na 'zwykłej' PCIMCIA obsługują standard SATA I (do 1,5Gb/s) a dopiero ExpressCard (którego w laptopie nie mam) SATA II tj do 3,0Gb/s.
Czyli na cholerę takie kombinacje, skoro PCMCIA będzie stanowić wąskie gardło i lepiej to wyjdzie na USB2.0. Dobrze kombinuje? :roll:
źle kombinujesz
usb 2.0 480Mbps transfer dzielony z każdego kontrolera pomiędzy użądzenia podpiete do niego
FW 400/800 transfer stabilny całe pasmo dla każdego urządzenia z osobna
pcmcia 132 MB/s wartość Mbps a MB to różne jednostki PCMCIA bije na głowę oba standardy USB/FW
@ popmart: PCMCIA zdaje się też nie obciąża CPU?
Czyli teoretycznie takie rozwiązanie (zakup kontrolera PCMCIA>eSATA) będzie najlepsze/najszybsze. Kosztem tej dodatkowej powiedzmy +/- 'stówki'.
W tej sytuacji wykorzystał bym oba porty eSATA w kontrolerze i podłączył sobie oba dyski zewnętrzne bo oba mają wyjście eSATA.
Tyle, że w tej starszej obudowie mam jeszcze dysk na IDE (IDE >> USB lub eSATA)
Z drugiej strony dostępność takiego kontrolera przemawia chyba za tym, że nie jest to rozwiązanie popularne. Jest kontroler Wellanda (firmowy więc chyba najpewniejszy, ale nie znalazłem go w żadnym sklepie), jest jakiś UNITEK i Xpower na allegro za circa 75zł. Więcej nie znalazłem.
A powiedz mi popmart orientujesz się co to ten tryb burst jest? Tak łopatologicznie.
EDIT:
Aha, jeszcze tak dla pewności. Czy transfery w tej sytuacji pomiędzy HDD w laptopie a HDD zewnętrznym będą takie same/podobne jak pomiędzy obydwoma zewnętrznymi?
Hmmm, USB2.0 - do 480 Mbps, PCMCIA (wg wikipedii) - przepływ danych obecnie jest 32-bitowy i pracuje z częstotliwością 33 MHz (zapewniając maksymalny transfer danych 132 MB/s) przy napięciu 3,3 V.
Z tego co się zorientowałem kontrolery na 'zwykłej' PCIMCIA obsługują standard SATA I (do 1,5Gb/s) a dopiero ExpressCard (którego w laptopie nie mam) SATA II tj do 3,0Gb/s.
Mbps - Mega bits per second - czyli milion BITOW na sekunde
MBps albo MB/s - Mega bytes per second - milion BAJTOW na sekunde
I teraz ciekawostka bajt i bit to nie to samo;) jeden bajt = 8 bitow. Dlatego porownywanie jablek do gruszek jest malo racjonalne;)
Mbps - Mega bits per second - czyli milion BITOW na sekunde
MBps albo MB/s - Mega bytes per second - milion BAJTOW na sekunde
I teraz ciekawostka bajt i bit to nie to samo;) jeden bajt = 8 bitow. Dlatego porownywanie jablek do gruszek jest malo racjonalne;)
No no, nie zwróciłem na te MB i Mb uwagi wcześniej :-)
do laptopa najlepiej kupic juz od razu dysk zewnetrzny Seagate, Maxtor lub LaCie. nie bawic sie w obudowy. dyski kupic pod FW (jak sie chce pracowac ciagle na wlaczonym dysku) lub na USB jak sie chce miec z niego magazyn.
Dysk zewnętrzny to dla mnie obudowa. ;)
Tylko dlaczego rozgraniczenie FW/USB?
Co przeszkadza FW w magazynie i USB w ciągłym użyciu?
usb 2.0 480Mbps transfer dzielony z każdego kontrolera pomiędzy użądzenia podpiete do niego
FW 400/800 transfer stabilny całe pasmo dla każdego urządzenia z osobna
Nie lepiej prościej? :)
- USB (jakiekolwiek): wolno, z obciążeniem procka
- Firewire (jakiekolwiek): szybko, lekko i przyjemnie
:D
Rozumiem, że z kontrolerami PCMCIA>eSATA koledzy za bardzo nie mieli styczności :-(
Dysk zewnętrzny to dla mnie obudowa. ;)
Tylko dlaczego rozgraniczenie FW/USB?
Co przeszkadza FW w magazynie i USB w ciągłym użyciu?
Jak kolega muflon napisal, jak chcesz ciagle uzywac dysku to FW gdyz nie obciaza procka, jak chcesz miec magazyn(wlaczajac dysk raz na jakis czas) to wystarczy USB, gdyz takowe wersje sa okolo 100 zl tansze od wersji z FW. ja uzywalem do ciaglej pracy pare dyskow zewnetrznych:
1.Seagate 750 GB FW/USB/eSATA podpiete pod FW i miodzio,
2.Maxtor OneTouch IV 500 GB FW/USB podpiete pod FW i tez miodzio,
3.Seagate 200 GB FW/USB (stary model) podpiety pod FW rowniez miodzio,
4.LaCie Sam Hecht 120 GB USB (jako magazyn) i tez ok.
ale wersje FW to jest cos.
Rozumiem, że z kontrolerami PCMCIA>eSATA koledzy za bardzo nie mieli styczności :-(
kontrolery Pcmcia- sata ...hmm jak ostro siedziałem w sprzęcie ok 2 lata temu .... to być możwe nazwałbym takie rozwiazanie wątpliwym: jest mozliwośc że bedą problemy z kompatybilnoscią i to na różnych poziomach soft-hardware.... ale dziś może i mozna mieć 90 % pewności .....
Z taką pcimcią ;) mozna mieć jazdy (szczególnie jak jest niefirmowa),
jeśli takie karty sytem wyktrywa sam, takie wkładasz i masz, to moze być OK
takie rozwiazanie kusi ekonomicznie i prędkościowo ...
najlepszy jednak imo jest pomysł usb/fw (najlepiej 800 i tu już wypas , jak nie masz w notebooku to napewno są karty pcmcia z FW800 hmm i tu znów dodatkowy interface ;) )....
kontrolery Pcmcia- sata ...hmm jak ostro siedziałem w sprzęcie ok 2 lata temu .... to być możwe nazwałbym takie rozwiazanie wątpliwym: jest mozliwośc że bedą problemy z kompatybilnoscią i to na różnych poziomach soft-hardware.... ale dziś może i można mieć 90 % pewności .....
90% pewności, że będą 'jazdy' czy że będzie OK?
Z taką pcimcią ;) mozna mieć jazdy (szczególnie jak jest niefirmowa),
jeśli takie karty sytem wykrywa sam, takie wkładasz i masz, to może być OK
takie rozwiazanie kusi ekonomicznie i prędkościowo ...
'Najfirmowszą' znalazłem jedynie z Wellanda: http://www.welland.com.tw/html/accessories/202.html tyle, że nie znalazłem jej w żadnym sklepie na sieci :-?
Pozostaje mi zakupić inną, i ew. skorzystać z prawa zwrotu towaru w razie gdyby były jakieś problemy.
@ Muflon: jest gdzieś informacja ile to USB obciąża CPU procentowo?
Bo słyszałem, że w granicach 2% czyli znikomo.
Pozostałby więc tylko jeden argument - że wolne USB jest :wink:
Wkrótce zakup, a ja nadal nie wiem co wybrać.
Czy lepiej:
Komplet (http://www.allegro.pl/item393473255_wd_mybook_home_500gb_esata_firewire_ usb_2_0_wawa.html)
czy też:
Obudowa (http://www.allegro.pl/item394527266_welland_me_740t_hdd_sata_usb2_0_esat a_firewire.html) + Dysk (http://www.allegro.pl/item398500020_dysk_st3500320as_3_5_seagate_barracu da_500gb.html)
? ;)
Wkrótce zakup, a ja nadal nie wiem co wybrać.
Czy lepiej:
Komplet (http://www.allegro.pl/item393473255_wd_mybook_home_500gb_esata_firewire_ usb_2_0_wawa.html)
czy też:
Obudowa (http://www.allegro.pl/item394527266_welland_me_740t_hdd_sata_usb2_0_esat a_firewire.html) + Dysk (http://www.allegro.pl/item398500020_dysk_st3500320as_3_5_seagate_barracu da_500gb.html)
? ;)Nie doradzę Ci, ale ostatnio kupiłem 4 identyczne dyski (Seagate ST3500320AS), zrobiłem z nich RAID 10 i chodzi toto bardzo sprawnie, cicho i bezproblemowo.
RAID u mnie nie wchodzi w grę (bo nie ma jak - laptop ;)).
Dysk posłuży jedynie do celów typowo archiwizacyjnych, tj:
podłączyć do laptopa (tutaj najlepszy byłby FireWire) - przekopiować RAWy, przekopiować wywołane JPEGi - wyłączyć.
Zakładam, że taka eksploatacja nie spowoduje wielkich problemów z zużyciem dysku...
Inna sprawa: z ciekawości... czy te dyski mają "parkowaną" głowicę? Bo chciałbym je co jakiś czas przewieźć, a samochód/pociąg raczej sprzyjającym środowiskiem nie jest. ;)
Kupiłem niedawno Samsunga 80GB - padł, bo nie miał parkowanej głowicy i poniszczył talerze... (pocztą wysłany).
Kupiłem niedawno Samsunga 80GB - padł, bo nie miał parkowanej głowicy i poniszczył talerze... (pocztą wysłany).Oj, to raczej baaardzo mało prawdopodobne, żeby uszkodzenie wynikało z braku takiej funkcji. Wszystkie dyski od bardzo dawna automatycznie parkują głowicę po odłączeniu zasilania. Konieczność ręcznego parkowania była w czasach, kiedy dyski miały pojemność 20MB. Był taki programik w systemie, nazywał się bodaj park.exe i trzeba go było odpalić przed wyłączeniem komputera. Mój pierwszy dysk (80MB) już sam parkował.
O raidzie pisałem tylko po to, żebyś miał świadomość, że używam dysków inaczej, niż Ty planujesz. Nie sądzę jednak, żeby ich użycie w zewnętrznej obudowie mogło wpłynąć pozytywnie lub negatywnie na jakość pracy dysku.
Oj, to raczej baaardzo mało prawdopodobne, żeby uszkodzenie wynikało z braku takiej funkcji. Wszystkie dyski od bardzo dawna automatycznie parkują głowicę po odłączeniu zasilania. Konieczność ręcznego parkowania była w czasach, kiedy dyski miały pojemność 20MB. Był taki programik w systemie, nazywał się bodaj park.exe i trzeba go było odpalić przed wyłączeniem komputera. Mój pierwszy dysk (80MB) już sam parkował.
park.exe to nie pamietam, ale sam uzywalem jakiegos narzedzia z Norton Utilities do tego celu (chyba diskmon /park, ale to bylo wieki cale temu). nie dam sobie reki uciac, ze dysk nie robil tego samego po odlaczeniu zasilania, ale nawet 250MB parkowalem recznie, dla swietego spokoju
Problem w tym, że ja ten dysk rozmontowałem i - o dziwo (przynajmniej dla mnie ;)) - głowica nie miała zdolności ruchowych, by nie być cały czas nad talerzem. A na talerzu widać było ryski po jej uderzeniach...
Teraz mam za to dwa lusterka magnetyczne. ;))
Problem w tym, że ja ten dysk rozmontowałem i - o dziwo (przynajmniej dla mnie ;)) - głowica nie miała zdolności ruchowych, by nie być cały czas nad talerzem. A na talerzu widać było ryski po jej uderzeniach...;))Co było prawdziwą przyczyną uszkodzenia tamtego dysku, to Ci nie powiem ;) ale przyjmij na wiarę, że wszystkie współczesne, sprawne dyski parkują same.
Przyjmuję! ;)
A zanim podejmę decyzję - czy ktoś mnie wspomoże w wyborze kieszeń-FW+hdd-SATA czy komplecik, jak ten od WD?
Wbrew pozorom to dla mnie ważne.
Chris_11
17-07-2008, 12:26
Ja też niedawno stanąłem przed takim dylematem...
Zdecydowałem się na WD MyBook 500GB. Cena przystępna, FireWire dostępny, wygląd ładny, co prawda sama jakość obudowy może nie najlepsza, ale nie planuję nim rzucać po domu. Służy mi typowo do kolekcjonowania zdjęć i muzyki.
Nie zdecydowałem się na wymienną obudowę z tego względu, że nie chciałoby mi się przerzucać dyskami między nią w czasach, gdy ceny dysków przenośnych są tak niskie. Jak zapełnię te 500gb (co zajmie mi trochę czasu) to kupię sobie następny zewnętrzny i też pewnie WD, co by się ładnie komponowało, no i akcesoria już są. :)
Jako, ze tez mam laptoka (kompa pewnie znow niedlugo skompletuje, ale narazie nie byl mi potrzebny (gry) bo laptok jaki mam wystarcza) to mialem dysk w kupnej obudowie i 400 GB, jednak i to sie juz zapelnialo, zatem zdecydowalem sie na przesiadke na seagata http://www.seagate.com/ww/v/index.jsp?locale=en-US&name=st310005fda1e1-rk-freeagent-desktop-1tb-usb2.0-external-hd&vgnextoid=2eac2112747e9110VgnVCM100000f5ee0a0aRCRD&vgnextchannel=8d3f26bbdae90110VgnVCM100000f5ee0a0a RCRD&reqPage=Model
Przez USB, bo wystacza to w zupelnosci. A ten dysk dodatkowo, gdy wylaczysz kompa, to on automagicznie rowniez sie wylacza, zajmuje malo miejsca, no i 1T
A ja mysle o czyms z podwojnym systemem.
Do tej pory starcza mi 120G-SATA 2,5" na USB do notebooka, mam na nim system i chodzi to duzo lepiej niz na wbudowanym w notebooka - 80GB-ATA.
Do archiwizacji chce cos podwojnego na USB. Nie ma za bardzo gotowcow. Widzialem za to obudowy z wlasnym wentylatorem na 2 dyski 3,5" obsługujące do 1TG każdy - za około 150zł. Obudowa ma mozliwosc konfiguracji jako jeden dysk (fizycznie informcje sa rownolegle na dwoch nosnikach dla bezpieczenstwa) lub jako suma dwoch.
Mysle ze to idelane rozwiazanie - z automatyczna kopia bezpieczenstwa - bez potrzeby kopiowania samemu na drugi dysk.
Malo sie znam na komputerach. Jesli w czyms sie myle i jest to zle rozwiazanie to prosze o uwagi.
zatem zdecydowalem sie na przesiadke na seagata http://www.seagate.com/ww/v/index.jsp?locale=en-US&name=st310005fda1e1-rk-freeagent-desktop-1tb-usb2.0-external-hd&vgnextoid=2eac2112747e9110VgnVCM100000f5ee0a0aRCRD&vgnextchannel=8d3f26bbdae90110VgnVCM100000f5ee0a0a RCRD&reqPage=Model
Przez USB, bo wystacza to w zupelnosci. A ten dysk dodatkowo, gdy wylaczysz kompa, to on automagicznie rowniez sie wylacza, zajmuje malo miejsca, no i 1T
Kupiłem go także, wczoraj.
459zł w Warszawie (sklep jest na Allegro.pl)
Nie wiem tylko czy go zaszyfrować, coby dane były bezpieczne czy jak inaczej to rozwiązać. Nie chcę, by pod moją nieobecność ktoś mógł się podpiąć i wszystko skopiować.
Macie jakieś pomysły?
Macie jakieś pomysły?Spróbuj tego: http://www.freeotfe.org/
Identyczne funkcje posiada TrueCrypt, a jest znacznie bardziej popularny i wspierany (a także wolny).
Tylko ma jeden wielki minus (jak FreeOTFE także) - po podpięciu widać dysk macierzysty jako obecny w komputerze (obojętnie czy to moim czy kogoś innego) i niesformatowany.
A pytanie "Czy sformatować dysk..." zabije wszystkie moje dane (cały 1TB).
Tylko ma jeden wielki minus (jak FreeOTFE także) - po podpięciu widać dysk macierzysty jako obecny w komputerze (obojętnie czy to moim czy kogoś innego) i niesformatowany.
A pytanie "Czy sformatować dysk..." zabije wszystkie moje dane (cały 1TB).Niezupełnie, przynajmniej w odniesieniu do FreeOTFE. TrueCrypta nie używałem. FreeOTFE tworzy po prostu plik na normalnym, systemowym i sformatowanym dysku twardym i podłącza ten plik jako dodatkowy, wirtualny napęd. To trochę tak, jak niektóre programy potrafią podłączyć plik ISO jako dodatkowy napęd CD. Tyle, że ten jest szyfrowany.
TrueCrypt potrafi identycznie. Zapewne to jakieś klony, bo obydwa OpenSource. ;)
Rozwiązałem to inaczej:
Zaszyfrowałem całą partycję(dysk) TrueCryptem i usunąłem literę dysku w ustawieniach partycji. Dzięki temu zauważą go dopiero programy partycjonujące i TrueCrypt przed zamontowaniem (podaniem hasła). A gdy już je podam i będzie prawidłowe, wyskakuje mi napęd o pojemności 1TB o literce P. ;)
Wracając jeszcze do dysków. Ten ostatni co kupiłem Seagate 7200.11 klaszcze/tyrka głośniej w czasie pracy niż chór u Rubika. To już nawet jakoś 3 letni Maxtor 120GB pracuje o wiele ciszej. A to całe pier#$%^& o nowszej technologii, lepszych łożyskach itd to można o kant **** roztrzaść.
Moze Seagate-y po jakims czasie troche slychac, ale jak do tej pory zaden mi nie padl, a kupowalem rozne i nie tylko dla siebie.
Co do padakow, to zawsze bede odradzal szajsungi, choc wielu je poleca, w tym tez jedna osoba, ktorej skladalem kompa uparla sie na ten, ale jak padly po sobie dwa w krotkim czasie, to jednak zmienila zdanie, ja tez mowie... unikac samsunga tam, gdzie sie mu cokolwiek kreci.
Drugi typ, to maxtor w cienkiej wersji, wypuscili taka seryjke, ze niby malutka cieniutka, ale grzala sie niemilosiernie i zaraz bylo bad sectorow jak psow, a z tymi dyskami mialem do czynienia w robocie, padaly jak muchy.
mjastrzebski
22-07-2008, 13:22
Troszkę odgrzebię ;-)
Przymierzam się do zakupu dysku Seagate Barracuda 7200.11, który będzie służył jako dysk zewnętrzny/dodatkowy
Pozdrawiam!
Witam.
Jak mam doswiadzcenia z dyskiem 7200.11 500GB. Jeden dostal bad sektorow po 3 tygodniach uzytkowania. Nowy po wymianie po 3 dniach.
Fakt, dysk jest bardzo szybki, ale w moim przypdku ta szybkosc przydawala sie tylko to szybkiego skanowania w poszukiwaniu badow :-(
pozdrawiam,
Marcin
Ja zatem zdecydowalem sie na przesiadke na seagata http://www.seagate.com/ww/v/index.jsp?locale=en-US&name=st310005fda1e1-rk-freeagent-desktop-1tb-usb2.0-external-hd&vgnextoid=2eac2112747e9110VgnVCM100000f5ee0a0aRCRD&vgnextchannel=8d3f26bbdae90110VgnVCM100000f5ee0a0a RCRD&reqPage=ModelMiałem w pracy identycznego Seagate, tyle, że w wersji 512GB. Miałem do wczoraj. Niestety nie wytrzymał upadku z wysokości biurka na podłogę. To był jego pierwszy i zarazem ostatni upadek. Obudowa się nie uszkodziła natomiast dysk i owszem. Także odporność na takie mechaniczne doświadczenia nie jest zbyt duża. Nie zniechęcam do tego produktu, natomiast warto się z nim obchodzić delikatnie i postawić w takim miejscu, żeby nie zahaczyć niechcący przewodu.
Witam.
Jak mam doswiadzcenia z dyskiem 7200.11 500GB. Jeden dostal bad sektorow po 3 tygodniach uzytkowania. Nowy po wymianie po 3 dniach.
Marcin
Mam taki dysk. Bad sectorów na razie nie ma lecz wydaje dziwne dźwięki. Cały czas cos w nim tryka. Czasami mam wrażenie że ktoś tam wrzucił metalową kuleczkę :mrgreen:
Jakoś coraz mniej mam do niego zaufania. Jest szybki to fakt, lecz jeśli ktoś szuka cichego dysku to raczej odradzam.
KuchateK
05-08-2008, 06:50
Niestety nie wytrzymał upadku z wysokości biurka na podłogę.
Nie mial prawa.
Producenci podaja "non operational shock" dla twardzieli na poziomie ~300g. W sieci mozna znalezc, iz ta nic nie mowiaca wartosc przeliczona na ludzkie pojecie daje w praktyce upadek na twarda powierzchnie z wysokosci pojedynczych centymetrow.
Jesli dysk pracowal, wartosc ta spada grubo ponizej setki. W praktyce papiery (i slownik :D) zsuwajace sie z monitora ubijaja pracujacy dysk skutecznie :mrgreen:
Dobrze, ze na LCD nie da sie nic ciezkiego polozyc ;)
-=Festyk=-
14-09-2008, 08:37
Odświeżę trochę temat. Spadł mi(a właściwie nie mi,ale mniejsza z tym) dysk z wysokości pół metra.Dokładnie to z takiej standardowej kanapy;) Generalnie nic mu nie dolega,dane są do odczytania,żadnych opóźnień w pracy nie ma,ale niepokoi mnie pewna rzecz. Może to już moje urojenia, ale wydaje mi się,że przed upadkiem głowica chodziła ciszej. Teraz trochę głośniej ,,chrobocze". To możliwe czy mam dać sobie spokój i nie szukać dziury w całym?
Dysk to Seagate Barracuda 500Gb Sata 32Mb. Przedtem chodził cicho jak pszczółka.
Te nowe barakudy są dosyć głośne, więc być może po prostu wcześniej nie byłeś wyczulony na te dźwięki. Ja, zaraz po zakupie też twierdziłem, że są ciche :) A prawda jest taka, że brzdąkają od czasu do czasu.
Czy u Ciebie jednak coś się po upadku nie poprzestawiało to tylko wróżka Ci odpowie. Backup zawsze warto zrobić, nawet jak dyski chodzą cicho i prawidłowo. No i oczywiście mirroring w pewnym stopniu zmniejsza nam ryzyko utraty ważnych danych w przypadku uszkodzenia dysku, co oczywiście nie zwalnia z regularnych backupów.
Tomasz Golinski
14-09-2008, 15:37
Sprawdź, czy SMART nie pokazuje jakichś problemów, użyj np. speedfan-a http://www.almico.com/speedfan.php
Nie wiem co podaje speedfan, ale możesz spróbować też Smart Mon Tools http://sourceforge.net/projects/smartmontools/ . Podaje ładną tabelkę z różnymi parametrami dysku, np. temperaturę, ilość parkowań głowicy, przechodzonych godzin, włączeń i wyłączeń itp. Są dostępne też testy w poszukiwaniu błędów pracy dysku.
a wszytsko to o kant ...
bo jak to w urzadzeniach mechanicznych, jak sie ma zepsuc to sie zepsusje
a jak ma pracowac to i chroboczac i przy temp. 70C bedzie chodzil 10 lat
Przy dzisiejszych cenach dysków twardych, najrozsądniejszym rozwiązaniem wydają mi się RAID 0+1. Cztery dyski po 250GB dadzą nam 500GB bardzo szybkiej powierzchni dyskowej i bardzo wysoki poziom zabezpieczenia przed ewentualną utratą danych, spowodowaną awarią któregoś z nich.
przy zalozeniu ze wejdziemy do 4 roznych sklepow w roznych krajach i w roznym czasie kupujac z roznych serii i dat ;) czesto lud wpada kupuje 4 z tej samej linii nie dajac sobie szans ;)
Ja mam cztery Samsungi z jednej linii i działa. Jak któryś padnie, to dane i tak są bezpieczne na drugiej parze RAID 0. Że padną dwa w jednym czasie, jest bardzo mało prawdopodobne.
-=Festyk=-
14-09-2008, 21:03
Sprawdź, czy SMART nie pokazuje jakichś problemów, użyj np. speedfan-a http://www.almico.com/speedfan.php
Tu się pojawiają ,,schody".Dysk siedzi w zewn.obudowie na złącze USB,a z tego co kiedyś sprawdzałem przez takie łącze nic się nie dowiem z danych S.M.A.R.T.a. I nie za bardzo mam jak go podłączyć bezpośrednio.
Jest jakiś inny sposób czy muszę zrobić jakiemuś kumplowi ,,najazd" na dom?;)
Zrób kumplowi najazd.
Sprawa podłączenia dysku bezpośrednio jest raczej banalna, szybko sobie z tym poradzicie jeszcze przed skończeniem pierwszej półlitrówki ;)
Jednak pamiętaj, że technologia SMART tylko próbuje przewidywać możliwe uszkodzenia. Tak naprawdę niczego nie zapewnia.
Tomasz Golinski
14-09-2008, 21:58
Jednak pamiętaj, że technologia SMART tylko próbuje przewidywać możliwe uszkodzenia. Tak naprawdę niczego nie zapewnia.
Nie tylko - przeprowadza testy, raportuje istniejące uszkodzenia, błędy odczytu itd. Ale oczywiście niczego nie zapewnia. Nic nigdy niczego nie zapewnia :P
-=Festyk=-
14-09-2008, 22:13
Ja wiem,że podłączenie to banał.Problemem jest to,że w zwykłym PC-cie mam interfejs ATA,a w obudowie siedzi dysk S-ATA;) Czyli decyzja podjęta,wybieram się do kumpla na testy. Dzięki wszystkim za pomoc.
Pozdrawiam.
A najlepszym wyjściem przed stratą danych jest RAID 1. Ja mając dwa kompy w domu kupiłem sieciowy serwer plików (D-Link DNS 323), dwa dyski 500GB (Barracuda 7200.11 z 32 MB buforu) i ustawiłem RAID 1.
A powodem zmajstrowania czegoś takiego była strata 30 GB zdjęć, na szczęście zdecydowaną większość udało się odzyskać programem do odzyskiwania danych.
A najlepszym wyjściem przed stratą danych jest RAID 1. Jest to tylko częściowa prawda. Mirroring dość skutecznie zabezpiecza przed utratą danych w przypadku fizycznego uszkodzenia jednego z dysków. Natomiast jest kompletnie bezradny w przypadku uszkodzeń software-owych. Jeśli z jakiegokolwiek powodu uszkodzony zostanie system plików, to takie uszkodzenie natychmiast zostanie zduplikowane na oba dyski. To może wynikać z działalności wirusa, zaniku prądu, błędów w aplikacji lub w systemie operacyjnym i z dziesiątek innych powodów. Mirroring równie skutecznie duplikuje dane co i ich uszkodzenia.
Dlatego żaden raid nie może zwalniać z wykonywania backupów co ważniejszych danych. Byłem kiedyś świadkiem takiego dialogu:
- Padł mi dysk, straciłem wszystkie swoje dane.
- W czym problem? Odzyskaj je z backupu.
- Sęk w tym, że nie miałem backupu.
- Eee, to nie masz się czym przejmować.
- ?????
- Skoro nie miałeś backupu, to znaczy, że to nie były żadne istotne dane.
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.