PDA

Zobacz pełną wersję : przpiecia na stopce?



rocher
05-07-2007, 16:39
witam


od jakiegoś czasu jestem posiadaczką lamp studyjnych, konkretnie takich http://www.allegro.pl/item203671613_zestaw_studyjny_bl_120_mini_flash_im port_warszawa.html

Przy pierwszym ich podłączeniu przez kabel PC i kostke synchro z 2 wejściami PC lampy pracowały nieprawidłowo - nieustannie błyskały, po każdorazowym naładowaniu błysk..
Pomyslałam, że może to wina kostki, zamówiłam więc kostkę hama na jedno wejście PC i do czasu jej otrzymania fociłam wyzwalajac lampy, lampa wbudowaną w canonie 400d.
Kilka dni temu doszła nowa kostka i okazało się, że problem jest nadal. Dokonałam kilku prób i okazało się, że problem znika, gdy lampa ustawiona jest na ok 1/3 mocy błysku, gdy błysk ustawie na max lama znowu jak zwariowana zaczęła błyskać. By wykluczyć ewentualne uszkodzenie kabli pc lub kostki podłaczyłam cały zestaw pod zenita (bo tylko taki aparat z sankami miałam pod reką) i tu problem wcale się nie pojawił, wszystko pracowało jak pracować powinno.

Czy może ktos spotkał się z podobnym problemem? Czy można go jakoś wyeliminować?

Wiem, że można wyzwalać przy użyciu wbudowanej lampy, ale wiadomo w 400d nie można wyłaczyć przedbłysku, więc każdorazowe naciśniecie spustu wiąże się z naciśnieciem * a to znacznie utrudnia i spowalnia robienie fotek.

będę niezmiernie wdzięczna za pomoc

pozdrawiam
Asia

CamelXP
06-07-2007, 10:18
Chyba najprostrze rozwiazanie to fotocela reagujaca na drugi blysk, na allegro mozna dostac za ok 65 zl. Podlacza sie do lampy tak jak kabel synchro (jest m.in. opcja z mozliwoscia podlaczenia kilku lamp)

p.s. Gdzies kiedys na tym forum ktos pisal o podobnym problemie (nie pamietam dokladnie). tam bylo cos takiego ze w kabelku zyly byly polaczone odwrotnie (fabrycznie, kabel produkowany gdzies daleko na wschodzi), w starych lampach nie mialo to znaczenia

P.S.
Przepraszam

mxw
06-07-2007, 10:40
w kabelku rzyly byly polaczone odwrotnie (fabrycznie, kabel produkowany gdzies daleko na wschodzi), w starych lampach nie mialo to znaczenia
ło matko :shock:

no ale dokładnie o to może chodzić - kiedyś wyzwalanie lamp było mechaniczne, polaryzacja nie miała znaczenia, ale za to napięcie mogło być tylko niskie (wyższe groziło zespawaniem styków w aparacie :twisted:).

dziś, tak +/- od czasów 20D/350D, wyzwalanie jest w pełni elektroniczne, napięcia moga dochodzić do 250V, ale czasami polaryzacja, czyli kierunek kabelków, będzie miała znaczenie.

dlatego najpierw warto sprawdzić, jak działa ten zestaw z odwróconymi żyłami. ;)

rocher
10-07-2007, 19:18
Dzięki za odpowiedź, byłam na wyjeździe więc nie mogłam od razu wprowadzić porad w życie, ale w końcu wróciłam i okazało się, że rzeczywiście w żyłach tkwił błąd, po scrosowaniu żył lampa działa jak należy!

Dziekuje bardzo, ale to baaardzo, bo przynajmniej zaoszczędziłam na kupnie wyzwalacza radiowego

pozdrawiam serdecznie
Asia