PDA

Zobacz pełną wersję : problem z zakupem na ebayu - nierzetelny dostawca i niezrozumiałe zachowanie PayPal-a



Wiesiek_TGT
19-06-2007, 17:26
Witajcie

Spotkała mnie następująca historia.
Kupiłem na ebay.com przedmiot
http://cgi.ebay.com/ws/eBayISAPI.dll?ViewItem&sspagename=STRK%3AMEAFB%3AIT&viewitem=&item=200103012954&rd=1&rd=1

Sprzedawca przysłał mi grip BG-E2. Napisałem do niego i wysłałem zdjęcia.
Gośc nie odpowiadał.
Chciałem zgłosić problem na ebayu. Okazało się, że jeśli zapłaciłem PayPalem mogę tylko tam zgłosić swoje roszczenie.
Po jego zgłoszeniu sprzedawca odpowiedział i napisał, że przeprasza , pomylił się i prosi o odesłanie to wtedy wyśle dobry przedmiot.
Sprawdziłem w TNT i wyszło, że wysłanie tego przedmiotu do niego kosztuje ok 150 USD. Poprosiłem o przesłanie pieniędzy na przesyłkę lub podanie jego nr umowy z jakimś kurierem abym mógł wysłać na jego koszt.
Przestał się odzywać.
Eskalowałem problem na PayPalu.
I tu jaja:
Otrzymałem stamtąd odpowiedź, że po przeanalizowaniu sytuacji i wysłuchaniu obu stron należy mi się zwrot pieniędzy jak odeśle przedmiot ale muszę odesłać na mój koszt.
Nie podali podstawy tak idiotycznego rozumowania. Gdybym zwracał dobry przedmiot z własnej woli to rozumowanie jest ok.

Przecież to jest perpetum mobile do zarabiania pieniędzy. Wysyłasz do dalekiego kraju jakiś shit zamiast zamówionego towaru i dalej jak w moim przypadku.

Za kilka dni sprawa zostanie zamknięta w PayPalu.

Co Waszym zdaniem mogę zrobić ?

Pozdrawiam

Wiesiek

djtermoz
19-06-2007, 18:56
No to rzeczywiscie niewesolo. Zaplaciles AU $198 czyli jakies 170 USD. Tyle kosztuje grip BG-E2 w USA. Masz do wyboru:

1) Zapomniec o wszystkim, sprzedac grip, kupic ST-E2 w porzadnym sklepie.
2) Znalezc cos tanszego niz TNT i odeslac gripa czyms tanszym (zwykla poczta?)
3) Odeslac przez TNT, zaplacic za to i liczyc ze sprzedawca jest uczciwy i PayPal rzeczywiscie zwroci pieniadze.

Opcja 1 jest chyba najlatwiejsza (nie wiem czy i ile na tym tracisz), opcja 3 oznaczac moze dlugie i upierdliwe boje ze sprzedawca.

miszaqq
19-06-2007, 19:02
chyba troche dramatyzujesz, mam dosyc sporo doswiadczen z kupowaniem i sprzedawaniem na ebay.co.uk na wyspach i tak to tutaj dziala (a jak kupisz w sklepie dla idiotow TV i sie popsuje to tez dzownisz do nich zeby ci go zabrali z domu, chyba raczej sam odstawiasz do miejsca zakupu), moich kilka uwag:

- po pierwsze czytaj uwaznie to co jest napisane w aukcji a tam stoi jak wol (Buyer is responsible for the shipping cost of return postage. Shipping and insurance costs will not be refunded.)

- po drugie nie chce mi sie wierzyc ze wysylka tak malego przedmiotu do HK kosztuje 150$ :LOL: :LOL: :LOL: :LOL: wlasnie sobie sprawdzilem na www.royalmail.co.uk ze wysylke paczki do 0,5kg zaplacilbym z UK okolo 8-12Ł a wiec nie wiem skad ci sie urodzilo 150$ :LOL: no chyba ze to cena za kuriera ktory jedzie z polski na rowerze ;)
ja wiem ze IVrp to prawie III swiat ale bez przesady, nie sadze zeby poczta polska skasowala cie wiecej niz krolewska

- po trzecie kupujac na ebay z HK ryzyko masz wliczone w cene, moze sie trafic tak ze kupisz 10 szkiel i zaoszczedzisz na nich kupe kasy a moze i tak jak tobie ze kupisz bzdeta i trafi sie cos innego, poprostu przed dokonaniem zakupu trzeba do ceny doliczyc ryzyko jakie jest zwiazane z kupowaniem z 2 konca swiata

- po czwarte polecam jak najbardziej ebay.com ale ludizom myslacym i uwaznie czytajacym warunki aukcji, przyzwoita znajomosc angielskiego tez sie przydaje

mor_feusz
19-06-2007, 19:52
- po drugie nie chce mi sie wierzyc ze wysylka tak malego przedmiotu do HK kosztuje 150$ :LOL: :LOL: :LOL: :LOL: wlasnie sobie sprawdzilem na www.royalmail.co.uk ze wysylke paczki do 0,5kg zaplacilbym z UK okolo 8-12Ł a wiec nie wiem skad ci sie urodzilo 150$ :LOL: no chyba ze to cena za kuriera ktory jedzie z polski na rowerze ;)
ja wiem ze IVrp to prawie III swiat ale bez przesady, nie sadze zeby poczta polska skasowala cie wiecej niz krolewska
Misza mnie zaintrygowal
Tak wiec AIRMAIL do HK (ZONE1) 500g to koszt 10.14 funciakow.
Jezeli chcesz jeszcze szybciej to Airsure http://www.royalmail.com/portal/rm/jump2?mediaId=400034&catId=400033
DHL international AIRmail - do 2,5kg 34.70 funciakow (nie szukam najtanszych opcji)

kjoanna
19-06-2007, 19:57
- po pierwsze czytaj uwaznie to co jest napisane w aukcji a tam stoi jak wol (Buyer is responsible for the shipping cost of return postage. Shipping and insurance costs will not be refunded.)

A co ma piernik do wiatraka? Skoro sprzedawca wyslal nie to co kupujacy zamowil to wlasnie on powinien byc odpowiedzialny za koszty wysylki.

Poza tym uwazam ze Twoj post jest troche niegrzeczny.

scooter
19-06-2007, 20:16
trzeba było czytać opis aukcji ... było napisane że kupujący pokrywa koszty zwrotu ...

KuchateK
19-06-2007, 20:22
Jesli na aukcji pisze, ze to ty jestes odpowiedzialny za przesylke zwrotna, to niestety, ale PayPal mial podstawe do takiego postepowania. To co tam jest napisane, w wiekszosci wypadkow jest wyznacznikiem do rozpatrywania tego typu spraw.

To prawda, ze to ewidentny byk sprzedawcy i na logike on powinien za to placic. To, ze PayPal i eBay nie kieruje sie inteligencja przy rozpatrywaniu tego typu spraw daje takie efekty jak w twoim wypadku. Sprzedawca mogl by to nieco lepiej zalatwic sam z siebie.

Odeslij mu to jakims tanim sposobem i niech wymienia. Nikt Cie nie zmusza do bulenia za kurierow.

Kubaman
19-06-2007, 20:30
A co ma piernik do wiatraka? Skoro sprzedawca wyslal nie to co kupujacy zamowil to wlasnie on powinien byc odpowiedzialny za koszty wysylki.

Poza tym uwazam ze Twoj post jest troche niegrzeczny.

Dokładnie, wedle opisu Wieśka facet się przyznał do błędu, więc nie wiem po co takie wycieczki odnośnie uważnego kupowania.

Wiesiek, a nie ma gdzieś jakiegoś miejsca (forum?) do zgłaszania wniosków i skarg na pracę PayPal? Jakiś rzecznik interesu konsumenta w USA czy coś takiego? Ponieważ kwota w USA jest niewielka to nie chce im się IMHO bujać ze sprawą i cię olali idiotycznie interpretując zapis w aukcji. Najlepiej chyba byłoby odpuścić sobie tę kaskę, ale dobrze by to było gdzieś opisać - np. na DPReview lub czymś podobnym.

KuchateK
19-06-2007, 21:00
A co ma piernik do wiatraka? Skoro sprzedawca wyslal nie to co kupujacy zamowil to wlasnie on powinien byc odpowiedzialny za koszty wysylki.
Ale to tak samo jak by dostal uszkodzonego st-e2. Z punktu widzenia niezgodnosci z opisem jest to to samo. W/g tego stosuje sie zapis, ze odsylasz na swoj koszt. Dodatkowo, w przypadku stwierdzenia, ze odsylales bezzasadnie stosuje sie nastepny punkt mowiacy, ze w takim przypadku placisz tez za ponowna przesylke od sprzedawcy.

To, co dostales nie ma tutaj znaczenia. Czy dostales zepsuty, cegle, zgnile jajo czy Ci sie nie spodobal, odsylasz na swoj koszt.

To jest typowe amerykanskie prawo z zycia wziete.

O ile takie historie kupujacym trafiaja sie sporadycznie i koszty dodatkowe sa do przelkniecia, to z punktu widzenia sprzedawcy koszty przesylki wielu zwrotow moga byc dotkliwe. Byly historie, gdzie tak wykanczano konkurencje. Stad taki zapis i takie sposoby jego rozpatrywania.

Na logike sprzedawca powinien, to jego blad, jego wina, on powinien to zaplacic. Tyle, ze to jest biznes i w gre wchodza pieniadze. Tutaj nie ma sentymentow a logike czasami chowa sie do kieszeni ;)

Kubaman
19-06-2007, 21:17
Kuchatek, tylko co rozumiesz przez słowo "return". Według mnie to zwrot towaru zgodnego z opisem i sprawnego, do którego każdy ma prawo do iluś tam dni po zakupie. i wtedy oczywiście zwracający płaci. Natomiast wadliwy towar wymaga reklamacji - i to się już nie podpina pod zacytowaną formułkę IMHO.

kjoanna
19-06-2007, 21:48
Kuchatek, tylko co rozumiesz przez słowo "return". Według mnie to zwrot towaru zgodnego z opisem i sprawnego, do którego każdy ma prawo do iluś tam dni po zakupie. i wtedy oczywiście zwracający płaci. Natomiast wadliwy towar wymaga reklamacji - i to się już nie podpina pod zacytowaną formułkę IMHO.

Takie moje zdanie rowniez jest:)

Wiesiek_TGT
19-06-2007, 22:15
- po pierwsze czytaj uwaznie to co jest napisane w aukcji a tam stoi jak wol (Buyer is responsible for the shipping cost of return postage. Shipping and insurance costs will not be refunded.)

Ale to dotyczy sytuacji gdy ja po otrzymaniu przedmiotu rezygnuje z zakupu i go odsyłam !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

- po drugie nie chce mi sie wierzyc ze wysylka tak malego przedmiotu do HK kosztuje 150$ :LOL: :LOL: :LOL: :LOL: wlasnie sobie sprawdzilem na www.royalmail.co.uk ze wysylke paczki do 0,5kg zaplacilbym z UK okolo 8-12Ł a wiec nie wiem skad ci sie urodzilo 150$ :LOL: no chyba ze to cena za kuriera ktory jedzie z polski na rowerze ;)

Zadzwoń proszę do TNT w Polsce i sprawdź tel w google znajdziesz bez problemu, ja dzwoniłem

ja wiem ze IVrp to prawie III swiat ale bez przesady, nie sadze zeby poczta polska skasowala cie wiecej niz krolewska

- po trzecie kupujac na ebay z HK ryzyko masz wliczone w cene, moze sie trafic tak ze kupisz 10 szkiel i zaoszczedzisz na nich kupe kasy a moze i tak jak tobie ze kupisz bzdeta i trafi sie cos innego, poprostu przed dokonaniem zakupu trzeba do ceny doliczyc ryzyko jakie jest zwiazane z kupowaniem z 2 konca swiata

- po czwarte polecam jak najbardziej ebay.com ale ludizom myslacym i uwaznie czytajacym warunki aukcji, przyzwoita znajomosc angielskiego tez sie przydaje[/QUOTE]

mam wystarczającą

W niczym mi nie pomogłeś niestety ale zaliczyłeś kolejnego posta, o to chodziło , prawda ?

Pozdrawiam
Wiesiek

Vitez
19-06-2007, 22:39
Zadzwoń proszę do TNT w Polsce i sprawdź tel w google znajdziesz bez problemu, ja dzwoniłem

OK ale dlaczego upierasz sie przy TNT?

michalab
19-06-2007, 22:41
a jak kupisz w sklepie dla idiotow TV i sie popsuje to tez dzownisz do nich zeby ci go zabrali z domu, chyba raczej sam odstawiasz do miejsca zakupu
Jak mi się popsuła wieża, nie miałem akurat samochodu, nie chciało mi się wlec z tym autobusem, a na taryfę nie miałem ochoty wydawać to zadzwoniłem i przyjechali (to znaczy na sam telefon nie chcieli, ale jak napisałem a potem zadzwoniłem to już chcieli).

Zresztą tak stanowi polskie prawo, transport a nawet demontaż i montaż na koszt sklepu. I tak powinno być z jakiej racji kupujący ma ponosić jakieś dodatkowe koszty.

miszaqq
20-06-2007, 00:51
OK ale dlaczego upierasz sie przy TNT?

no i tu sie musze z vitezem zgodzic ? czy JEDYNA firma kurierska jaka znasz jest TNT ? no chyba ze uskuteczniasz jakas kryptoreklame ? poszukaj chociazby na http://www.pocztex.pl/

Kilo Pack ( przesyłka o masie do 1 kg, praktycznie wszystkie kraje swiata) 120,00 zl - dokumenty, próbki towarów, upominki, towary

http://www.pocztex.pl/ems_cennik_uslug.php

i to ma sie nijak do sugerowanych przez ciebie 150$

serdecznie dedykuje ci ten filmik:

http://uk.youtube.com/watch?v=MrMURochE6Y

EDIT: znalazlem chyba kluczowe zdanie (nawet 2) w tej aukcji

"Shipping, handling and insurance costs are not negotiable. If you do not agree, do not bid."

1. nikt cie nie zmuszal do kupowania wlasnie u nich, to byl twoj wolny wybor
2. poprzez zakup wlasnie u nich (w momencie nacisniecia BUY IT NOW) zgodziles sie na wszystkie przedstawione przez nich warunki
3. jasne, mozesz dochodzic swoich praw na podstawie ustawodawstwa chinskiego (chyba ze w tym wzgledzie hk ma swoje odrebne), ale wowczas tylko zycze powodzenia

KuchateK
20-06-2007, 18:57
Kuchatek, tylko co rozumiesz przez słowo "return". Według mnie to zwrot towaru zgodnego z opisem i sprawnego, do którego każdy ma prawo do iluś tam dni po zakupie. i wtedy oczywiście zwracający płaci. Natomiast wadliwy towar wymaga reklamacji - i to się już nie podpina pod zacytowaną formułkę IMHO.
eBay nie dziala w/g polskiego prawa i powyzsza formulka nie ma zastosowania. Ze napisze doslownie, "co ich obchodzi prawo na jakims koncu swiata jak maja swoje?".

Tutaj return to return (zwrot to zwrot). To jest precyzyjne okreslenie. Nie ma kompletnie znaczenia czy Ci sie nie podoba, zepsute, znudzilo sie czy pomyliles sie przy zamowieniu.

Formulki typu "potracamy 5%" przy zwrocie sprawnego, placisz za przesylke i inne tego typu sa tutaj na porzadku dziennym i ludzie sie do nich stosuja. To ze w Polsce jest inaczej nie ma znaczenia.

Niektore firmy chetnie przysla oplacona naklejke na paczke do zwrotu, moze to tez byc uzasadnione "nie podoba mi sie". Ale zwykle trzeba zaplacic za to samemu. Nawet w przypadku tak szanowanych firm jak Canon, za przesylke "do" przy naprawie gwarancyjnej placi klient.

Nie podoba sie? Bylo kupowac na allegro albo w sklepie lokalnie. Dzialaja w/g innych zasad.

Jak juz pisalem. Tutejsze prawa nie sa tworzone "na zapas" i czesto bardziej przekladaja sie na zycie. W wielu wypadkach wynikaja z perfidnych naduzyc masowo uskutecznianych przez ludzi. Znane sa historie kopania konkurencji licznymi zamowieniami i pozniejszymi zwrotami na koszt odbiorcy, zwlaszcza przy promocjach "wysylka na nasz koszt".

Kubaman
20-06-2007, 22:00
Kompletnie się z tobą nie zgadzam, ale nie będę sie spierał. Przynajmniej jeśli chodzi o profesjonalny biznes to gwarancja w USA istnieje i prawo konsumenckie jest przynajmniej tak dobre jak w Polsce. Dlatego Wiesiek został oszukany.

kjoanna
20-06-2007, 22:24
Dlatego Wiesiek został oszukany.

Nie che Ci znowu przytakiwac ale tez mam takie wrazenie. Jest to naciaganie klienta na dodatkowe koszta.

lukep
21-06-2007, 07:55
W!

Wszedzie na swiecie, za wyjatkiem serwisu 'door to door', jest tak ze klient musi wyslac do serwisu zwrot (uszkodzony czy pomylkowo wydany), na wlasny koszt. Tak jest i u nas z duzymi dystrybutorami sprzetu, dealer jest zobowiazany (jka rowniez klient detaliczny) do zwrotu na wlasny koszt przesylka bezpieczna, niektorzy wymagaja wylacznie kuriera. Przy zwrotach za pomylki jest dokladnie tak samo. Jak sie dobrze zastanowicie nad tym, to ma to gleboki sens i swoje uzasadnienie. Prawo na dodatek na to pozwala, tak w polsce, jak i w wiekszosci krajow swiata. A co do dalszej procedury... Wielu dostawcow zwraca koszty dostarczenia wadliwego lub 'pomylkowego' sprzetu, inni nie (i moga tak zrobic).


Zdrowko

JaBlam
21-06-2007, 15:47
Sprzedaj to w diably i zakup u pewnego źrodla. Bedziesz teraz sie bawil w wysylanki i kolejna kase wpakujesz a potem czekanie z nadzieją ze sprzedawca okaze sie uczciwy. A jak sie nie okaze uczciwy to co? Pojedziesz i mu nakopiesz?

KuchateK
21-06-2007, 18:59
Przynajmniej jeśli chodzi o profesjonalny biznes to gwarancja w USA istnieje i prawo konsumenckie jest przynajmniej tak dobre jak w Polsce.
A czy ja pisalem ze gwarancja nie istnieje?

Prawo jest dobre, a pewnie nawet i lepsze. Calosc rozbija sie o to, ze w USA nikt nie robi problemu jak musi odeslac cos upsem czy fedexem do serwisu czy sklepu za 10 dolcow z dowolnego powodu jaki sobie mozna wymyslic.


Dlatego Wiesiek został oszukany.
Gdzie?

Wystapila pomylka. Sprzedawca nie zrobil go w balona wysylajac cegle. Rownie dobrze mogl dostac towar uszkodzony. To sie zdarza. Tak samo byl by fakt niezgodnosci z umowa. W obu przypadkach odsyla na swoj koszt i sprzedawca wymienia bo takie sa tutaj zwyczaje, rownierz w postaci prawa pisanego.

Oszukany to by byl, jak by sprzedawca kazal mu doplacac za wymiane i mial z tego jakies inne korzysci. W takim wypadku mozna bylo go posadzic o zla wole i naciaganie klienta, czyli oszustwo.

W tym wypadku zlej woli mu nie udowodnisz, gdyz dla sprzedawcy to jest czysta strata. Odeslac towar zgodny z umowa musi do Ciebie na swoj koszt, tez z daleka.


Wszedzie na swiecie, za wyjatkiem serwisu 'door to door', jest tak ze klient musi wyslac do serwisu zwrot (uszkodzony czy pomylkowo wydany), na wlasny koszt.
Takie procedury nawet w Polsce obowiazuja, wiec nie rozumiem problemu?

Bo nagle do chin jakis dziwny kurier wyszedl tyle co towar komus to juz prawo nie ma zastosowania? Bylo nie kupowac z drugiego konca swiata.

michalab
22-06-2007, 10:43
W!
Wszedzie na swiecie, za wyjatkiem serwisu 'door to door', jest tak ze klient musi wyslac do serwisu zwrot (uszkodzony czy pomylkowo wydany), na wlasny koszt. Tak jest i u nas z duzymi dystrybutorami sprzetu, dealer jest zobowiazany (jka rowniez klient detaliczny) do zwrotu na wlasny koszt przesylka bezpieczna, niektorzy wymagaja wylacznie kuriera. Przy zwrotach za pomylki jest dokladnie tak samo. Jak sie dobrze zastanowicie nad tym, to ma to gleboki sens i swoje uzasadnienie. Prawo na dodatek na to pozwala, tak w polsce, jak i w wiekszosci krajow swiata. A co do dalszej procedury... Wielu dostawcow zwraca koszty dostarczenia wadliwego lub 'pomylkowego' sprzetu, inni nie (i moga tak zrobic).
Zdrowko
Pomijając, że nie masz racji (przynajmniej co do Polski), to jaki to Twoim zdaniem ma sens?

W Polsce jest tak (Oczywiście nie ma to zastosowania w omawianym przypadku ale warto to wiedzieć, a mało kto wie, co widać po tym co piszecie):

1. Ustawa z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży
konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego, a w szczególności Art. 8.
punkt 2.,

2. KC Dział II Rękojmia za wady, a w szczególności Art. 560.


3. KC Dział III Gwarancja jakości, a w szczególności par 4. i Art. 580

Jak jest w innych krajach nie wiem.

gwozdzt
22-06-2007, 11:52
W!

Wszedzie na swiecie [...] jest tak ze klient musi wyslac do serwisu zwrot (uszkodzony czy pomylkowo wydany), na wlasny koszt. Tak jest i u nas z duzymi dystrybutorami sprzetu, dealer jest zobowiazany (jka rowniez klient detaliczny) do zwrotu na wlasny koszt przesylka bezpieczna, niektorzy wymagaja wylacznie kuriera. Przy zwrotach za pomylki jest dokladnie tak samo. Jak sie dobrze zastanowicie nad tym, to ma to gleboki sens i swoje uzasadnienie.
Proszę, wytłumacz ten "głęboki sens i uzasadnienie" bo ja na razie widzę tylko płytki bezsens i nieuzasadnione ponoszenie kosztów wynikających z pomyłki drugiej strony!

lukep
22-06-2007, 13:05
W!

Te artukuly mozesz miedzy dzwi a okno wlozyc... Jak sobie wyoobrazasz dostarczenie sprzetu do innego miasta, jezlei nie na wlasny koszt?? Mozesz jeszcze osobiscie dowiezc - zgoda.

Gleboki sens jest mianowicie w tym, ze mnostwo klintow jest z tzw polki 'markotnych' i wybrzydazjacych' oraz ze ich reklamacje sa czesto bezpodstawne. Mialem przypadek klienta ktory wmawial mi, ze zamowiony towar przez niego, to nie ten ktory otrzymal (5 krotnie slal mi zwroty!), okazalo sie ze sie pomylil i ogladal zdjecie modelu wyzszego w necie, a link byl w wyszukiwarce do tego modelu ktory zamawial... :) Gdybym za kazdym razem placil zaq podroz w obie strony to marze by szlag trafil (i tak bylem w plecy na jakies 60 pln, za wysylki do niego). Nie bede rozpisywal sie jzu na temat nieuczciwej konkurencji, ktora moze zamowic 100 sztuk poroduktow od Ciebie, a nastepnie zracac na Twoj koszt pojedynczymi przesylkami... I conajmniej kilka innych przykladow moglbym podac (chocby jeszcze jeden dotyczacy serwisu, mnostwo razy dostawalismy sprzet, ktory okazaywal sie sprawny, mielismy tylko strate w jedna strone, nie obciaza sie klienta za takie gafy, gdyz rynek jest szeroki i latwo zrazic potencjalnych innych odbiorcow, a na prawnika szkoda kasy...).

Zdrowko

iczek
22-06-2007, 15:52
Wiesiu, pocztex kosztuje taniej, do HK placilem cos kolo 120zl, jak juz ktos wspomnial, ale moim zdaniem powinienes wystawic gosciowi neutrala, a samemu sprzedaz to w Polsce i ponownie kupic ten sterownik. Szkoda nerwów i kasy na wysylke, a nie masz gwarancji, ze gosc sie znowu nie pomyli :)

Wspolczuje...

michalab
22-06-2007, 21:15
W!

Te artukuly mozesz miedzy dzwi a okno wlozyc... Jak sobie wyoobrazasz dostarczenie sprzetu do innego miasta, jezlei nie na wlasny koszt?? Mozesz jeszcze osobiscie dowiezc - zgoda.

Gleboki sens jest mianowicie w tym, ze mnostwo klintow jest z tzw polki 'markotnych' i wybrzydazjacych' oraz ze ich reklamacje sa czesto bezpodstawne. Mialem przypadek klienta ktory wmawial mi, ze zamowiony towar przez niego, to nie ten ktory otrzymal (5 krotnie slal mi zwroty!), okazalo sie ze sie pomylil i ogladal zdjecie modelu wyzszego w necie, a link byl w wyszukiwarce do tego modelu ktory zamawial... :) Gdybym za kazdym razem placil zaq podroz w obie strony to marze by szlag trafil (i tak bylem w plecy na jakies 60 pln, za wysylki do niego). Nie bede rozpisywal sie jzu na temat nieuczciwej konkurencji, ktora moze zamowic 100 sztuk poroduktow od Ciebie, a nastepnie zracac na Twoj koszt pojedynczymi przesylkami... I conajmniej kilka innych przykladow moglbym podac (chocby jeszcze jeden dotyczacy serwisu, mnostwo razy dostawalismy sprzet, ktory okazaywal sie sprawny, mielismy tylko strate w jedna strone, nie obciaza sie klienta za takie gafy, gdyz rynek jest szeroki i latwo zrazic potencjalnych innych odbiorcow, a na prawnika szkoda kasy...).

Zdrowko
Chyba nie zrozumiałeś, tych artykułów i dlatego wkładasz je ..., a ja nie i staram się je egzekwować od sprzedawców (jak do tej pory ze 100% skutkiem). Tam nie ma nic o zwrotach, przedmiotach bez wad i takich jakie zamówiłeś, do których klient ma prawo w przypadku sprzedaży na odległość, bo wtedy za odesłanie płaci konsument.
Jest to w Ustawie z dnia 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny. Też warto znać.

KuchateK
25-06-2007, 02:17
Co by w tych artykulach nie bylo napisane to i tak nadal nie ma zastosowania do aukcji na badz co badz amerykanskim ebayu przedmiotow od osobnika w dalekich Chinach.