PDA

Zobacz pełną wersję : ip 5200 gniecie papier w dupleksie



niemówciedomniemarysiu
15-06-2007, 11:54
Drukarka Canon ip 5200 jest jeszcze na gwarancji ale wczoraj zastosowałam zamienniki, więc już chyba nie mam gwarancji. Problem jest taki. W dupleksie kartka jest normalnie zadrukowywana po jednej stronie. Wychodzi z drukarki, suszy się chwilkę i drukarka ją łapie żeby wciągnąć. Niestety wtedy ją gniecie, robi się wahlarzyk. Kartka oczywiście do wyrzucenia. Tak było od początku, od nowości ale brak dupleksu mi nie dokuczał na tyle, żeby odesłać drukarkę do naprawy. Niestety zaglądanie do środka nie pomaga. Gniecie gdzieś za takimi wałeczkami. W środku drukarki. Procesu zagniatania nie widać ale pięknie słychać. Jakby coś tam było odgięte, niedopasowane. Wszystko inne działa bez zarzutu. Chcę sprawdzić co to może być ale nie wiem jak się zdejmuje obudowę. Może ktoś wie coś na temat zdejmowania obudowy, utraty gwarancji przez zamienniki lub coś co może mi pomóc... A może jest tutaj ktoś, kto miał taki sam kłopot?

rysiaczek
15-06-2007, 22:44
gniecie tak papier kazdej gramatury?

niemówciedomniemarysiu
16-06-2007, 00:25
Na razie zgniotła wszystko co jej dostarczyłam. Niestety był to jedynie zwykły papier A4 - 80 g. Otworzyłam drukarkę. Prawdopodobnie kartka zaczepia się o taki plastikowy czarny ruchomy pręcik z płytką nad nim. Ten zwisający w orientacji pionowej pręcik wygina się jednostronnie (na zewnątrz drukarki), podąża za kartką kiedy ta opuszcza drukarkę. Kiedy kartka wraca, pręcik ją blokuje (pozostaje pionowy, nie wygina się do wnętrza drukarki). Zagięcia na wszystkich kartkach pasują do niego. Wydaje mi się (zwłaszcza po stwierdzeniu obecności tej płyki z jakimś układem nad tym ustrojstwem), że ów pręcik jest tam niezbędny i pełni rolę jakiegoś czujnika. Prawdę mówiąc jedyna gramatura odbiegająca od normy, jaką w tej chwili posiadam to karton więc nie mogę spróbować. Jutro kupię coś deczko grubszego i zobaczę.

rysiaczek
16-06-2007, 10:43
nie, nie raczej nie masz po co probowac. Wg mnie dziala to wlasnie w druga strone - znaczy mialem nadzieje, ze tam poszedl za gruby papier i stad problemy. Jezeli to bylo zwykle 80g, no to chyba Cie nie pociesze - serwis Twoim przyjacielem:(

maci78
16-06-2007, 11:05
jak masz gwarancje to nie problem

kup komplet orginalnych tuszy i z nimi wyślij i oczywiście na gwarancji wsyztsko usuną :D

wysyłak na ich koszt kurierem DHL (dawne servisco)

tylko pamiętaj z zamonotowanymi orginalnymi tuszami bo jak wyślesz z alternatywnymi to odmówią naprawy :D nikt nie będzie sprwdzał jakich tuszy używałeś wczesniej także spoko ;)

niemówciedomniemarysiu
16-06-2007, 11:46
Sprawdziłam na grubszym papierze. Gniecie w tym samym miejscu, tylko papier jest mocniejszy, więc zagięć mniej. Wiem, że jest coś takiego jak "tryb serwisowy", który pamięta jakich tuszy używałam. Czy można jakoś wymazać z pamięci drukarki te nieszczęsne zamienniki? Na pewno zagniatanie nie ma związku z zamiennikami więc po świńsku troszkę jest zabrać mi za to gwarancję na cały sprzęt. Prawdopodobnie rzeczywiście w desperacji spróbuję z oryginalnymi tuszami wysłać. Komplet na Allegro kosztuje około 200zł. Czyli wychodzi na to, że jak kupię trzy razy komplety zamienników (30zł), to mam nową drukarkę w kieszeni. Oj Banana Republika Kartoflana. Dzięki chłopaki za zainteresowanie i pomoc. Oczywiście zanim kupię tusze i wyślę moją biedną drukarkę do mechaników w Warszawie, będę sprawdzać Wasze opinie i uwagi w tej sprawie :)

maci78
16-06-2007, 11:57
mam wrażenie że jakby mieli w każdej druakrce sprawdzać jakie tusze kiedyś były używane to nic innego by nie robili już kilka tak zrobiłem i nie było problemu :D a z jedną nawet sie pomyliłęm i wysąłłem z podróbami :) wróciła nie zrobiona, zamontowałem orginały poszła znowu i wróciła naprawiona :) wazne żeby w momencie doatarcia do serwisu była z orgianlnymi tuszami :)

szkoda twoich nerwów na próby, jakaś rolka poszła i dlatego gnie :) no chyba że masz małe dzieci to wtedy mogło któreś coś w dupleksie "zamontować" (kiedyś wyciągneli mi w seirwise pieniążki jak ze skarbonki) :D

niemówciedomniemarysiu
16-06-2007, 12:34
Też mam takową nadzieję, że w serwisie zajmują się naprawianiem a nie odbijaniem piłki. Oby tylko nasz optymizm nie został przykładnie ukarany... Biorąc pod uwagę moment wykrycia usterki (kilka dni po zakupie), brak potomstwa i/lub młodszego rodzeństwa ze wstydem przyznaję, że wcisnęli mi nówkę bubel. Jeśli serwis mnie oświeci, co było przyczyną niesprawności sprzętu, to opiszę tu w całości i starannie wynik śledztwa.