PDA

Zobacz pełną wersję : B+W 77mm MRC (010) UV Slim contra Heliopan 77mm SH-PMC Slim



toma20D
05-06-2007, 21:46
Witam,
proszę o opinie użytkownikow powyzszych filtrow czyli rzetelne oceny ;)

Pozdrawiam,

adalbert
05-06-2007, 22:03
Miałem ostatnio podobny dylemat ... różnica cenowa jest moim zdaniem pomijalna (B&W - nieco tańszy).
Przez chwilę brałem pod uwagę także HOYĘ - ale po rozmowie ze sprzedawcą odrzuciłem ją ze względu na "upierdliwe" czyszczenie tej UVki.
Po kilku dniach użytkowania MRC mogę stwierdzić, że
1. Faktycznie bardzo łatwo się go czyści - znacznie łatwiej niż już posiadane B&W ze starszej serii ProLine
2. "nowy typ oprawek- F-PRO- które są znacznie cieńsze i węższe niż poprzednie oprawy"
3. na 24-70 nie zauważyłem winiety
W moim przypadku zadecydowało przywiązanie do marki :) a także ta strona:

http://www.the-digital-picture.com/Reviews/B+W-UV-Filter.aspx

Vitez
06-06-2007, 00:47
3. na 24-70 nie zauważyłem winiety

Zawsze mnie zadziwia taka nagonka na Slimy. Na 17-40 4L na analogu B+W UV MRC 77mm NIE WINIETUJE.
Wiec po co slim?
- "bo a nóz widelec"
- do szerszego szkla

A juz najbardziej podziwiam tych co biora slimy do szkiel na cropa szerszych niz 10mm :roll: .

A bardziej na temat - na kazdym szkle z podpisu mam UV B+W MRC nie-SLIM.
Sa solidne, nie zauwazylem spadku jakosci/kontrastu na nich czy przybytku flar, latwo sie czyszcza, nie zakleszczaja itp itd. Ale Heliopana nie mialem.

adalbert
06-06-2007, 01:06
Vitez - Miałeś chyba na myśli PĘD na slimy ;)
....drobne sprostowanie - opisałem wrażenia z użytkowania "zwykłej" B&W UV MRC 77 - dokładnie ten model - http://www.schneideroptics.com/ecommerce/CatalogItemDetail.aspx?CID=681&IID=4476
oprawka F-Pro jest faktycznie cieńsza niż w serii ProLine

nie zaś wersji SLIM , np. takiej http://www.schneideroptics.com/ecommerce/CatalogItemDetail.aspx?CID=992&IID=4009

Co do niezrozumiałego pędu na slimy - to pełna zgoda Tomku - w przypadku naprawdę niewielu szkieł szerokokątnych warto nimi sobie zaprzątać głowę

Janusz Body
06-06-2007, 11:20
A mnie niezmiennie bawi jak właściciel dwóch jedynek i pęczka e-Lek pyta o "rzetelne" oceny dwóch zbliżonych jakościowo filtrów.

Bawi mnie to bo:

1. UV w cyfrze jest zupełnie zbędny - matryca i tak nie widzi UV
2. UV może służyć jedynie do ochrony obiektywu w naprawdę "trudnych" warunkach bo na zdjęciu niczego nie poprawi z powodu pkt. 1
3. Podniecanie się różnicami pomiędzy B+W i Heliopanem jest niezmiernie zabawne - obydwa psują, obydwa w podobnym (powiedzałbym nierozróżnialnym) stopniu. Duszki, flary i inne podobne zwiększają swoje szanse.
4. Jedyne co może różnić oba filtry to... trudność (bądź łatwość) czyszczenia.


Mam UV szt. 1 (Heliopana) i zakładam na obiektyw niezmiernie rzadko. Safari, zawody żużlowe i jak mocno chlapie w morzu. Do ochrony obiektywu jednak najlepiej służy dekiel i "tulipan".


EDIT: Ostatnio najwiekszy ubaw miałem widząc gościa z założoną UV fi 88mm na obiektywie wartym 1500 zł. - ten filtr to chyba 50% wartości szkła.

EDIT2: Upss... trochę przesadziłem - to było "tylko" 86mm. Sprawdziłem srednice obiektywu w necie :) . Heliopanik na 86mm - no, no... trochę kasy to musiało kosztować.

MacGyver
06-06-2007, 11:30
...Ostatnio najwiekszy ubaw miałem widząc gościa z założoną UV fi 88mm na obiektywie wartym 1500 zł. - ten filtr to chyba 50% wartości szkła.
W nawiązaniu historyjka (rzeczywista) z jednego z wrocławskich sklepów foto:

Dzwoni klient, pyta się o filtr "zerówkę" (czyli ochronny) firmowany przez Canona, rozmiar bodajże 77. Dowiedziawszy się ze jest przyjeżdża do sklepu, wyciąga rzeczony filterek z pudełka, uważnie ogląda pod światło i mówi coś w stylu "I to jest nareszcie to", płaci 600 zł i wielce zadowolony wychodzi :mrgreen:

toma20D
06-06-2007, 12:15
tak... to jest wlasnie przykład merytorycznej dyskusji :mrgreen:
zastanów się na przyszłość ..ale może tak maja tzw. wszystkowiedzący :-)


A mnie niezmiennie bawi jak właściciel dwóch jedynek i pęczka e-Lek pyta o "rzetelne" oceny dwóch zbliżonych jakościowo filtrów.

Bawi mnie to bo:

1. UV w cyfrze jest zupełnie zbędny - matryca i tak nie widzi UV
2. UV może służyć jedynie do ochrony obiektywu w naprawdę "trudnych" warunkach bo na zdjęciu niczego nie poprawi z powodu pkt. 1
3. Podniecanie się różnicami pomiędzy B+W i Heliopanem jest niezmiernie zabawne - obydwa psują, obydwa w podobnym (powiedzałbym nierozróżnialnym) stopniu. Duszki, flary i inne podobne zwiększają swoje szanse.
4. Jedyne co może różnić oba filtry to... trudność (bądź łatwość) czyszczenia.


Mam UV szt. 1 (Heliopana) i zakładam na obiektyw niezmiernie rzadko. Safari, zawody żużlowe i jak mocno chlapie w morzu. Do ochrony obiektywu jednak najlepiej służy dekiel i "tulipan".


EDIT: Ostatnio najwiekszy ubaw miałem widząc gościa z założoną UV fi 88mm na obiektywie wartym 1500 zł. - ten filtr to chyba 50% wartości szkła.

EDIT2: Upss... trochę przesadziłem - to było "tylko" 86mm. Sprawdziłem srednice obiektywu w necie :) . Heliopanik na 86mm - no, no... trochę kasy to musiało kosztować.

Janusz Body
06-06-2007, 12:29
tak to jest wlasnie przykład merytorycznej dyskusji :mrgreen:
zastanów się na przyszłość ..

Wiesz, wydaje mi się, że odpowiedziałem Ci właśnie MERYTORYCZNIE :mrgreen: Jeśli nic nie zrozumiałeś to... nic na to nie poradzę.

Pytania w stylu "co kupić? konia, krowę czy kozę" na wszystkich forumach świata są niezbyt mile widziane więc może cyt. ... zastanów się na przyszłość... ZANIM zadasz pytanie.

Ja nie mam się nad czym zastanawiać - Twoje pytanie wzbudziło moją wesołość i wątpliwości o których napisałem. Napisałem z nadzieją, że może i Tobie dadzą coś "do myślenia". Nikt z szacownych forumowiczów zwyczajnie nie jest w stanie powiedzieć niczego więcej o jakiejkolwiek "jakości" obu wspomnianych filtrów. Do tego niestety trzeba high-tech laboratorium i próbki liczącej kilkanaście egzemplarzy każdego rodzaju. Na zdjęciach różnicy i tak nie zobaczysz. 1DMkII i 1DII N to zdaje się cyfrówki a te są nieczułe na UV. Howgh.


EDIT: Jak zmieniamy treść postów to, zwykle piszemy to używając słowa EDIT. Obyczaj taki.

EDIT: Zmienianie swoich wypowiedzi, zwłaszcza PO przeczytaniu odpowiedzi jest co najmniej nieeleganckie. Rzekłbym dziecinne :mrgreen:

Kolekcjoner
06-06-2007, 14:18
Wiesz, wydaje mi się, że odpowiedziałem Ci właśnie MERYTORYCZNIE :mrgreen: Jeśli nic nie zrozumiałeś to... nic na to nie poradzę.

Pytania w stylu "co kupić? konia, krowę czy kozę" na wszystkich forumach świata są niezbyt mile widziane więc może cyt. ... zastanów się na przyszłość... ZANIM zadasz pytanie.

Ja nie mam się nad czym zastanawiać - Twoje pytanie wzbudziło moją wesołość i wątpliwości o których napisałem. Napisałem z nadzieją, że może i Tobie dadzą coś "do myślenia". Nikt z szacownych forumowiczów zwyczajnie nie jest w stanie powiedzieć niczego więcej o jakiejkolwiek "jakości" obu wspomnianych filtrów. Do tego niestety trzeba high-tech laboratorium i próbki liczącej kilkanaście egzemplarzy każdego rodzaju. Na zdjęciach różnicy i tak nie zobaczysz. 1DMkII i 1DII N to zdaje się cyfrówki a te są nieczułe na UV. Howgh.

:

Janusz ma dużo racji. W tym sensie że na pewnym poziomie na dane pytanie odpowiedź można znaleźć tylko samemu, bo przecież chodzi o niuanse. I tu pojawia się kilka zagadnień natury raczej psychologicznej, a nie technicznej - jak na przykład wrażliwość na te niuanse.

Co do meritum to Heliopany, Canony, Sigmy są cięte z bloku szklanego nie jest to tylko dobrej jakośći szybka. W związku z tym ich wpływ na jakość obrazu jest praktycznie pomijalny. We wszystkich długich stałoogniskowych L-kach (i nikkorach) taki filtr jest zamontowany na stałe. Ma on grubość ok. 5mm. Nie mam pojęcia jak jest robione wspomniane B+W ale być może powyższe da Ci jakąś wskazówkę w poszukiwaniach.

adalbert
06-06-2007, 16:19
Janusz - pełna zgoda co do używania UV w cyfrze (tylko ochrona) - ale właśnie "tylko ochrona" sprawia, że w warunkach plenerowych mam założoną UV praktycznie w 70% przypadków (w studio zdejmuję)... nie jestem ani zagorzałym zwolennikiem UVek ani też ich wrogiem... wszystko z rozsądkiem.
Może ktoś z Was uzna to za herezje - ale kupując np. 85L za ileś tam kzł - nie chcę się po prostu stresować tym, że w warunkach "bojowych" porysuję przednią soczewkę (jeden obiektyw w swoim życiu już niestety tak uszkodziłem :( i może po prostu wolę dmuchać na zimne)
Jedno zdanie uzupełnienia z przywoływanej przeze mnie strony:
"I personally do NOT consider a low end/low cost filter to be acceptable. Many of these exist - do NOT buy them. They will degrade the quality of your digital pictures. You spent a lot of money for your camera and lens so that you get good quality pictures. Don't throw away your investment with a cheap UV filte"
To moim zdaniem podstawa - kupić najlepszy z istniejących na rynku filtrów - zgodnie z zasadą, iż o jakości układu optycznego decyduje najsłabsze jego ogniwo
Stąd u mnie w torbie B&W - a z ciekawości przy następnej Lce - Heliopan - zrobię sobie porównanie :mrgreen: w jakichś ciężkich warunkach (pod światło, z bocznym ostrym źródłem etc.)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

...
Co do meritum to Heliopany, Canony, Sigmy są cięte z bloku szklanego nie jest to tylko dobrej jakośći szybka. W związku z tym ich wpływ na jakość obrazu jest praktycznie pomijalny. We wszystkich długich stałoogniskowych L-kach (i nikkorach) taki filtr jest zamontowany na stałe. Ma on grubość ok. 5mm. Nie mam pojęcia jak jest robione wspomniane B+W ale być może powyższe da Ci jakąś wskazówkę w poszukiwaniach.

" Filtry Schneidera produkowane są z najwyższej jakości szkła optycznego firmy Schott, cechującego się wysoką homogenicznością i spoistością. Filtry wycina się diamentowymi ostrzami z cylindrów szkła, zamiast – jak to się często dzieje – z płaskich „szyb”.

Następnie każdy filtr jest starannie polerowany, wygładzany i poddawany szeregowi testów. Sprawdza się przede wszystkim jego grubość, płaskość i powtarzalność rezultatów. W przypadku filtrów B+W nie ma mowy o denerwującym zielonkawym odcieniu zdjęć."
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!


4. Jedyne co może różnić oba filtry to... trudność (bądź łatwość) czyszczenia.

pełna zgoda - na razie ;) ... choć w wątku o filtrach polaryzacyjnych pojawiła się sugestia, że B&W lekko ociepla... (to dla autora postu <nie mogę tego jakoś odnaleźć> był powód do przejścia na Heliopana) - ja póki co tego nie zauważyłem...

Janusz Body
06-06-2007, 17:16
Janusz ma dużo racji. .....

Jak to dużo? Widac mojej stopki nie czytał :mrgreen: :mrgreen: ;) Ale poważnie to masz rację - to bardziej pytanie o psyche niż o "jakość filtra" i który "lepsiejszy"


Janusz - pełna zgoda co do używania UV w cyfrze (tylko ochrona) - ale właśnie "tylko ochrona" sprawia, że w warunkach plenerowych mam założoną UV praktycznie w 70% przypadków (w studio zdejmuję)... nie jestem ani zagorzałym zwolennikiem UVek ani też ich wrogiem... wszystko z rozsądkiem.....[/I]


No i właśnie. Pełna zgoda co do ochrony drogiego szkła. Tylko jest jedno ale. Każde, nawet najlepsze szkło pochłania światło. Jedna warstwa może i nie szkodzi ale dwie? a dziesięć? Gdzieś należy powiedzeć - stop. Nie znam nikogo kto by używał jakichkolwiek UV w studio. Dlaczego, jeśli nie pogarsza? Używać z rozsądkiem - jak najbardziej - najlepiej wcale nie używać :)

Normalny filtr zatrzymuje "tylko" 4-6% światła. To dużo, nawet bardzo dużo. Filtry z warstwami antyrefleksyjnymi z fluorku magnezu, dwutlenku krzemu i/lub dwutlenku tytanu nieco poprawiają nieco "przewodność" świetlną i straty są na poziomie 2%. Te dane są dla światła padającego prostopadle do powierzchni. Tylko ten przypadek w fotografii raczej nie występuje i do w/w procentów trzeba by dodać conajmniej 1 do 2 %.

Dodatkowo minimalne nierównoległości powierzchni, rozproszenie, załamanie na granicach ośrodków bardzo mocno zwiększają szanse na duszki i flary. Nawet odbicia wewnątrz filtra mogą się pojawić na zdjęciach. Jeśli tylko można to filtr należy odkręcić. W zdjęciach typu landszafty, kiedy mamy czas, statyw itp. to wręcz obowiązek. Dołożenie szarej połówki do UV to już zgroza. Powierzchnie połówki i UV są równoległe - brrrrr.... szansa na odbicia kolosalna.

Jak pisałem mam jedną UV (Heliopana) i korzystam na poziomie 10-15% zdjęć. Tylko w warunkach nieco hardcore. Prawie zawsze w podróży, kiedy aparat wędruje do torebki wiele razy w ciągu dnia.

Całkowicie zgadzam się z twierdzeniem, że jeśli już zakładać to najlepszy (niestety często najdroższy) możliwy.

A te dwa z wątku są bardzo zbliżone cenowo i jakościowo. Naprawdę ciekaw jestem "porównań" dokonanych metodą "na oko" :)

adalbert
06-06-2007, 17:40
... Naprawdę ciekaw jestem "porównań" dokonanych metodą "na oko" :)

Janusz - czy ja sugerowałem dokonanie porównań "na oko" ? :lol:
A poważnie - to chcę strzelić kilka fotek ze statywu w tych samych warunkach oświetleniowych 1. z B&W 2. z Heliopanem 3. bez filtra - ale to dopiero po dotarciu do mnie kolejnej eLki...
Wiem, że ktoś już na CB robił takie testy - ale chcę się sam - dla spokoju sumienia - przekonać, jak to jest naprawdę :)
Dwa filtry na obiektywie? - ZGROZA :lol:
Nawet stosując kompendium LEE zdarzyło mi się może z 3x założyć dwa żelki przed obiektyw - choć "szufladek" tam jest sporo :)
Warunki wakacyjne - częste wyjmowanie aparatu z torby, deszcz, spory wiatr, plaża - etc. - to miałem na myśli mówiąc o plenerze...

Janusz Body
06-06-2007, 18:25
Jakby ktoś jeszcze na to nie wpadł to dodam, że "stałki" zwykle mają 7-12 elementów w 4-5 grupach a zoomy od 13 do 18 (pewnie i więcej). To ilość soczewek między innymi zwiększa rozproszenie i powoduje "mydlany" obraz. Mechanika też ale liczba soczewek też ma w tym swój udział. To po co dodawac jeszcze jedno szkiełko?

EDIT: Ósme szkiełko w siedmioelementowym obiektywie to ok. 14% "przewodności" - sporo. Wiem, że są wyjątki ale ogólna zasada jest niezmienna - stałka mało soczewek a zoom dużo.