PDA

Zobacz pełną wersję : Fotografia ślubna - jak zacząć?



Strony : [1] 2 3

architect
22-02-2006, 01:20
Może niektórym się nie spodoba że kolejny raz ten sam tematale lepiej pytać niż później żałować. Więc proszę o porady. Zaznaczam że wcześniejsze tematy przeczytałem !

Temat dotyczy fotografii ślubnej - kumpel się żeni,a że nie zamawiał żadnego fotografa to pomyślałem że zrobie mu prezent w postaci albumu ze zdjęciami. Przy okazji jakieś nowe doswiadczenie załapie.
Ślub odbędzie się w tym kościele: http://www.otwock.com.pl/parafie/wincenty/index.htm
w najbliższą sobotę tj. 24.02.06.
Kościół dla mnie obcy ale widać że duży, wysoki i raczej słabo doświetlony.
Sprzęt do wykożystania wraz z D30 to KIT Canona 18-55, Sigma 28-90 3,5-4,5 Lampka 420EX oraz chyba sie nie przyda EF 100-300 USM.

I pytanka:
1 - czy nastawić się na jakiś obiektyw i pstrykać do końca, którym? Czy zmieniać podczas ceremonii ?
2- Na jakich ustawieniach aparatu - myślałem o Manual i czas 1/60 f 7,1-10 ?
3- iso 400 czy 800 ? Przy 800 będą już szymy , stawiać od razu na Neat Image czy cykać na iso 400 ?
4- Co z lampą ? Mam własnej roboty soft box przysłonięty kalką techniczną i pocket bouncer (sztuczny sufit) też własnego autorstwa czy może lepiej lampę na 45* i kartonik na górze ? Zakładam że sam palnik odpada.
5- Jak ustawić siłe błysku lampy i EV prześwietlać czy liczyć na EX-a ?
6- Jaki ustawić pomiar światła ? Skupiony czy centralnie wyważony ?
7- Tryb AF - one shot czy Al servo ?
8- Czy na zewnątrz równierz 1/60 czy może Av i doświetlać lampą, a może zrezygnować z lampy na zewnątrz? Czy coś innego ?


Pytania mogą sie wydać co niektórym śmieszne ale odpowiadajac na nie i dokładając Swoje sugestie bardzo Byście mi pomogli.

Jac
22-02-2006, 01:27
1. pokaz jekies swoje zdjecia z lampa np z imprezy
2. wypisz sceny jakie musisz cyknac podczas slubu
3. pomysl o jakims PRO, bo slub to wyjatkowa sprawa, a pytajc sie o to dowodzisz jednego, ze nie masz o tym pojecia.

EDIT: w kosciele przyda ci sie jakis dyfuzor lub chociaz sto-fen... generalnie jesli nie masz 'oka' bedzie ciezko... z drugiej strony jesli nikt nie bedzie robil zdjec to chyba lepiej miec slabe zdjecia niz zadnych

Vitez
22-02-2006, 03:42
Zaznaczam że wcześniejsze tematy przeczytałem !

Niestety twoje pytania przecza temu. Na wszystkie znajdziesz odpowiedzi w poprzednich tematach.
Wszystkie czyli: obiektyw, rozpraszanie swiatla i co z lampa (i co z sila blysku), tryb M czy nie, jakie ISO, pomiar swiatla, tryb AF, jak na zewnatrz.

Wszystko juz bylo... tylko ty chcesz by ktos ci w punktach podal przepis.... a niestety tak sie nie da.

Przeczytaj naprawde wczesniejsze watki, wypisz sobie zakres proponowanych ustawien. Odwiedz ten kosciol dzien/dwa dni wczesniej... sprawdz na zywo warunki, pstryknij pare zdjec i dostosuj ustawienia.

A potem przeczytaj to:
http://canon-board.info/showthread.php?t=7340
i powodzenia w negocjacjach z ksiedzem zycze 8) (lepiej by panstwo mlodzi to robili ale jesli to ma byc niespodzianka to...).

I nie spodziewaj sie super efektow jak nie masz doswiadczenia. Ale rzeczywiscie lepiej zeby mieli jakiekolwiek zdjecia niz zadne :roll: .

Arkan
22-02-2006, 09:31
1 - czy nastawić się na jakiś obiektyw i pstrykać do końca, którym? Czy zmieniać podczas ceremonii ?
2- Na jakich ustawieniach aparatu - myślałem o Manual i czas 1/60 f 7,1-10 ?
3- iso 400 czy 800 ? Przy 800 będą już szymy , stawiać od razu na Neat Image czy cykać na iso 400 ?
4- Co z lampą ? Mam własnej roboty soft box przysłonięty kalką techniczną i pocket bouncer (sztuczny sufit) też własnego autorstwa czy może lepiej lampę na 45* i kartonik na górze ? Zakładam że sam palnik odpada.
5- Jak ustawić siłe błysku lampy i EV prześwietlać czy liczyć na EX-a ?
6- Jaki ustawić pomiar światła ? Skupiony czy centralnie wyważony ?
7- Tryb AF - one shot czy Al servo ?
8- Czy na zewnątrz równierz 1/60 czy może Av i doświetlać lampą, a może zrezygnować z lampy na zewnątrz? Czy coś innego ?

1. 18-55 i czasami do ciasnego portretu Sigma. Dobrze by było, gdyby Ci się udało pożyczyć od kogoś 50/1.8 do zdjęć w świetle zastanym.
2. przy ciemnych szkłach będziesz raczej robił z lampą. Jeśli chcesz robićw zastanym to ustaw Tv 1/100, ISO 800 i zobacz czy przysłona się wyrobi. Jeśli nie, to od razu zapinaj lampe.
3. Na odbitkach ISO 800 powinno być OK. Rób w Raw-ach, masz wtedy rezerwę 1 EV, ale pamiętaj z przy wyciąganiu w Rawie powiększą Ci się szumy. Jeśli to nie bedą odbitki większe niż 20x30 to powinno byc OK.
4. A co ma być z lampą? Kup zapasowy komplet akumulatorów i zapnij ją do aparatu przed imprezą. Odepnij po imprezie :D
Zabierz jutro kolege i koleżankę do kościoła (w tych godzinach w których będzie ślub) i zrób próby. Poproś, żeby kolega założył czarny sweter, a koleżanka białą bluzkę.
5. Raczej niedoświetlaj, niż prześwietlaj (a raczej na pewno :lol: )
6. Nie znam D30 - wyjdzie w czasie prób. Pamiętaj o tym, żeby nie przepalać bialej Panny młodej. Poczytaj na temat blokady ekspozycji i siły blysku przy pracy z lampą.
7. AI servo ? To chyba, jeśli się spodziewasz, że Panna Młoda będzie uciekała sprzed ołtarza :lol: Raczej One Shot
8. Av i doświetlaj lampą.

Wykonaj sesje próbną, bo polegniesz. Nie wiem nic na temat współpracy D30 z 420ex, ale właśnie w pracy z lampą upatrywałbym główne źródlo ew. porażek. Powodzenia.

heniek
22-02-2006, 11:27
Może niektórym się nie spodoba że kolejny raz ten sam tematale lepiej pytać niż później żałować. Więc proszę o porady. Zaznaczam że wcześniejsze tematy przeczytałem !

Temat dotyczy fotografii ślubnej - kumpel się żeni,a że nie zamawiał żadnego fotografa to pomyślałem że zrobie mu prezent w postaci albumu ze zdjęciami. Przy okazji jakieś nowe doswiadczenie załapie.
Ślub odbędzie się w tym kościele: http://www.otwock.com.pl/parafie/wincenty/index.htm
w najbliższą sobotę tj. 24.02.06.
Kościół dla mnie obcy ale widać że duży, wysoki i raczej słabo doświetlony.
Sprzęt do wykożystania wraz z D30 to KIT Canona 18-55, Sigma 28-90 3,5-4,5 Lampka 420EX oraz chyba sie nie przyda EF 100-300 USM.

I pytanka:
1 - czy nastawić się na jakiś obiektyw i pstrykać do końca, którym? Czy zmieniać podczas ceremonii ?
2- Na jakich ustawieniach aparatu - myślałem o Manual i czas 1/60 f 7,1-10 ?
3- iso 400 czy 800 ? Przy 800 będą już szymy , stawiać od razu na Neat Image czy cykać na iso 400 ?
4- Co z lampą ? Mam własnej roboty soft box przysłonięty kalką techniczną i pocket bouncer (sztuczny sufit) też własnego autorstwa czy może lepiej lampę na 45* i kartonik na górze ? Zakładam że sam palnik odpada.
5- Jak ustawić siłe błysku lampy i EV prześwietlać czy liczyć na EX-a ?
6- Jaki ustawić pomiar światła ? Skupiony czy centralnie wyważony ?
7- Tryb AF - one shot czy Al servo ?
8- Czy na zewnątrz równierz 1/60 czy może Av i doświetlać lampą, a może zrezygnować z lampy na zewnątrz? Czy coś innego ?


Pytania mogą sie wydać co niektórym śmieszne ale odpowiadajac na nie i dokładając Swoje sugestie bardzo Byście mi pomogli.
ja widze to tak:
iso 400
1/50
f5.6 max. to może coś będzie widać poza młodymi..
kit dobrze ostrzy przy szerokim, im dalej tym..:( (mój tak właśnie ma)
ustaw iso 800 i coś ok.1/30 s to może jakieś ujęcia pstrykniesz bez lampy...;-)
wizyta w kościele nawet kilka minut przed ślubem i włączenie oświetlenia przez kościelnego mnie już wystarczy do "opymalizacji" ustawień...
no i kombinuj..
dobrze będzie, kiedyś musi być ten pierwszy raz!

architect
22-02-2006, 19:45
Arkan heniek dziekuje za KONKRETNE odpowiedzi.
Jutro czeka mnie próbna sesja w kościele, troche mniejszym niż planowany ale zawsze coś mozna skorygować.
D30 z 420 EX działa wg. mnie dobrze zdjęcia domowe obchodzą się bez wiekszej korekty EV.

Co jeszcze założyć na lampę - niby softbox czy bouncer tzw. sztuczny sufit ?

Zdjęcia będą w Raw-ach wiec można sobie będzie na korekte pozwolić.

Czy przy 1/50 nie mogą okazać się poruszone ?

heniek
22-02-2006, 20:28
1/50 i poruszone...?
raczej nie to zależy od Ciebie a konkretnie Twojej ręki, przy 1/40 też sie utrzyma..:grin:
na 420 zakładałem coś takiego:http://www.raysfoto.pl/ ProMax Pocket Bouncer
i wg mnie zdawało to egzamin(klientów zresztą też)
glowa do góry!
poradzisz sobie!

przemo_21
22-02-2006, 22:59
- Aparat na AV iso 400 f5.6. Czasy w okolicach 1/60.
- Dobrze komponuj zdjęcia. D30 ma małą matrycę 3,24mln.
- Podstawowy obiektyw do kościoła to KIT będzie.
- Lampa 45 stopni + (kalka techniczna-sprawdzone używałem tego samego-architekci tak mają ;-)+ FEEL + korekta -0,33
- 100-300 zostaw w domu. Mniej obiektywów to mniej problemów co wybrać ;-).
-akumlatorki do aparatu i lampy
-pomyśl nad zdjęciami przed uroczystością a nie nie w czasie mniej stersu

Arkan
22-02-2006, 23:43
..Czy przy 1/50 nie mogą okazać się poruszone ?
Przy długim końcu kita będziesz miał po cropie ca 90mm, więc 1/50 to trochę mało. Dodatkowo stres, pośpiech i lampa, która nie poprawia wyważenia apartu. Oczywiście będą osoby, ktore powiedzą, że 1/40 przy 100mm to luzik ;-) , ale ja na Twoim miejscu nie schodziłbym poniżej 1/125 (chyba, ze jakiś szeroki plan przy 18mm, to wtedy 1/50 jak najbardziej tak).

Jac
22-02-2006, 23:47
no i napewno jesli mlodzi beda np szli to minimum jest 1/125 inaczej bedzie widac ruch... do 'statycznych' scen moze byc wolniej

Macio
25-02-2006, 13:21
Może niektórym się nie spodoba że kolejny raz ten sam tematale lepiej pytać niż później żałować. Więc proszę o porady. Zaznaczam że wcześniejsze tematy przeczytałem !

Temat dotyczy fotografii ślubnej - kumpel się żeni,a że nie zamawiał żadnego fotografa to pomyślałem że zrobie mu prezent w postaci albumu ze zdjęciami. Przy okazji jakieś nowe doswiadczenie załapie.
Ślub odbędzie się w tym kościele: http://www.otwock.com.pl/parafie/wincenty/index.htm
w najbliższą sobotę tj. 24.02.06.
Kościół dla mnie obcy ale widać że duży, wysoki i raczej słabo doświetlony.
Sprzęt do wykożystania wraz z D30 to KIT Canona 18-55, Sigma 28-90 3,5-4,5 Lampka 420EX oraz chyba sie nie przyda EF 100-300 USM.

I pytanka:
1 - czy nastawić się na jakiś obiektyw i pstrykać do końca, którym? Czy zmieniać podczas ceremonii ?
2- Na jakich ustawieniach aparatu - myślałem o Manual i czas 1/60 f 7,1-10 ?
3- iso 400 czy 800 ? Przy 800 będą już szymy , stawiać od razu na Neat Image czy cykać na iso 400 ?
4- Co z lampą ? Mam własnej roboty soft box przysłonięty kalką techniczną i pocket bouncer (sztuczny sufit) też własnego autorstwa czy może lepiej lampę na 45* i kartonik na górze ? Zakładam że sam palnik odpada.
5- Jak ustawić siłe błysku lampy i EV prześwietlać czy liczyć na EX-a ?
6- Jaki ustawić pomiar światła ? Skupiony czy centralnie wyważony ?
7- Tryb AF - one shot czy Al servo ?
8- Czy na zewnątrz równierz 1/60 czy może Av i doświetlać lampą, a może zrezygnować z lampy na zewnątrz? Czy coś innego ?


Pytania mogą sie wydać co niektórym śmieszne ale odpowiadajac na nie i dokładając Swoje sugestie bardzo Byście mi pomogli.

Robiłem 350d na 18-55 - ooo zgrozo. Ciemne to jak cholera. Moja rada - załatw jaśniejsze szkło. ISO 800 podczas cywilnego to optymalne ISO . Szumow nie widać jeszcze mocno a masz dośc spore możliwości operowania przesłoną. Czas moim zdaniem 1/60 nie krócej. Przesłona - domknij Kit`a do ok F8.0 i powinno być ok. Jak będize mało światła - no niestety, pełna dziura, ale przy F5.6 18-55 to masakra. Lampa o sufit ( robiłem tak z 420ex i wyszło ok ) Af - one shot , nic innego. Na zewnątrz zależy - jak plener, można lekko doświetlić lampą, ale raczej na ev -2 czy coś - jedynie jako błysk dopełniający. Jak masz jeszcze jakieś pytania to wal ;)

michal_sokolowski
25-02-2006, 18:31
czy KIt jest ciemny, to zależy od Kościoła.. ja robiłem raz na ślubie, kościół był jasny więc KIT był OK.. Moim zdaniem 1/60 powinna wystarczyć.
Rób i z lampą i z zastanym, z przewagą lampy.
te bez lampy potrafią być bardziej klimatyczne ;-)

michal_sokolowski
26-02-2006, 20:43
idź do TEGO Kościoła i zrób próbne zdjęcia

Parteq
26-02-2006, 21:39
idź do TEGO Kościoła i zrób próbne zdjęcia

A wystarczy przeczytac uwaznie;
;-)

===============================================
Ślub odbędzie się w tym kościele: http://www.otwock.com.pl/parafie/wincenty/index.htm
w najbliższą sobotę tj. 24.02.06.
Kościół dla mnie obcy ale widać że duży, wysoki i raczej słabo doświetlony.
===============================================

Pozdrawiam,
Parteq

kami74
27-02-2006, 10:50
No to niech autor podzieli się efektami pracy albo przynajmniej opisem tych efektów jeśli osoby fotografowane nie wyrażą zgody

architect
05-03-2006, 23:39
Trochę opóźnienia z powodu wyjazdu zaraz po ślubie - wczoraj dopiero zobaczyłem co wyszło ze zdjęć.

Mała próbka:


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://imageshack.us)


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://imageshack.us)


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://imageshack.us)


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://imageshack.us)

Zdjęcia robione kitem 18-55 i sigma 28-90
Lampa 420 EX z założonym softboxem skierowana na wprost, błysk na +1/3
Czsy to 1/50, 1/60 niektóre robiłem przy 1/30 i też są ok zdjęcia w ruchu 1/125s
Przysłona f 5,6 - f 8
ISO 400
Zapasowe akumulatrorki sie nie przydały.
Zrobiłem ok 130 zdjęć do wywołania idzie 70.

Pierwszy ślub więc strach w oczach - ale nie ma się czego bać od czegoś trzeba zacząć.
Niestety albo stety ten ślub zbliżył mnie do zakupu jakiegoś szkiełka o wiekszej ostrości.
Ogniskowe 18-90mm. w zupełności wystarczają, czasu jest dosyć sporo nie trzeba się spieszyć z ustawieniem parametrów czy lampy, mozna spokojnie wymienić obiektyw między fotkami.


Może macie jeszcze jakieś sugestie przed oddaniem do wywołania ?

C41photocrew
06-03-2006, 08:35
śmutnio wygladaja tloszke:) tzn parka:D

arturs
06-03-2006, 22:58
Witam...

Trochę podbiłbym kolory.. Tak jest może naturalniej ale trochę żywsze kolory będą się bardziej podobać

Pozdrawiam
Artur Starz

Paradox
07-03-2006, 00:12
Co znaczy,że slub zbliżył Cię do kupna obiektywu? mam na myśli finansowo czy tez umocnił cię w przekonaniu żebyś zmnieł obiektyw.
Zdjęcia jak zdjęcia,mało zbliżeń i trochę kolory blade,robiłeś aparatem,który masz w stopce?i pisz ile zdarłeś z młodych,hehe...

architect
07-03-2006, 00:46
Blado wyszły po zmniejszeniu jakoś. Na papierze kolorki są żywe.
Co do zbliżeń to są i to sporo bo osobiście lubie ciasne kadry.
W sprawie obiektywu to przydałby się trochę ostrzejszy i jaśniejszy na co teraz polije.
Robiłem D30, a z młodych nic nie zdarłem gdyż to kumpel i album dostał free.

Paradox
07-03-2006, 21:37
Jak to dobrze mieć kumpli-jak możesz to wrzuć jeszcze jakieś fajne sample.
Pozdr.

Calliactis
09-03-2006, 19:24
Jeśli chodzi o D30 to powiem tyle - ma kiepską dynamikę względem nowszych modeli (tzn. znacznie gorszą niż np. D60 i potem 10D, 300D... ) - dlatego ciężko jest utrzymać zdjęcia aby były 'nie przepalone' i do tego jeszcze jasne w 'cieniach'. 18-55 rozumiem, że przerobiony :) ... lampka 420EX ładnie się sprawuje. Polecam - jeśli Cię to wciąga - i chcesz więcej robić - aby zmienić po pierwsze korpus, potem sprzedać Sigmę i kupić z pewnym naddatkiem pieniążków albo Tokinę 28-70 f2.8 (PRO SV - ok 700-800zł używana) lub 50 f1.8. D30 sprzeda się za ok 1000zł (przy dorbych wiatrach) - kup 300D (ok 1400-1600zł na allegro) i do tego właśnie np. na początek stałkę 50 f1.8 z lampą 420EX będzie to fajnie współpracować.

architect
09-03-2006, 21:07
I tu kolega ma racje - polował będe raczej na 10D ale jeszcze do nauki posłuży mi D30 który sie dobrze sprawuje nimo swojego wieku.

Propi
30-05-2007, 18:47
Właśnie... co zrobić, jeśli chce się od pstrykania swoich jakichśtam fot (portretów, koncertów itp) przejść do fotografii ślubnej? Od czego zacząć, gdzie się udać, jak ćwiczyć i jak potencjalnie zainteresować swoich pierwszych klientów? Moglibyście podzielić się swoimi wspomnieniami i przemyśleniami w tej kwestii?

ecki74
30-05-2007, 20:40
Właśnie... co zrobić, jeśli chce się od pstrykania swoich jakichśtam fot (portretów, koncertów itp) przejść do fotografii ślubnej? Od czego zacząć, gdzie się udać, jak ćwiczyć i jak potencjalnie zainteresować swoich pierwszych klientów? Moglibyście podzielić się swoimi wspomnieniami i przemyśleniami w tej kwestii?

Jak znam życie , nikt nie będzie chciał wracac do wspomnień !!

Arche121
30-05-2007, 21:01
ja zaczynałem jako drugi fotograf,dość trudno jest znalesć osobe ,która ciebie pokieruje ,ale trzeba szukac-zaproponuj komus współprace-powiedz ze bedziesz robił to nieodpłatnie-jak juz bedziesz czuł sie na siłach to zacznij focic sluby sam-powodzenia

Terrmos
30-05-2007, 21:24
Ja pstrykałem zdjęcia ludziom, znajomym, którzy i tak fotografa by nie wzięli za normalną stawkę. umówiłem sie z nimi na 50 zeta, jedzenie i transport + koszta klisz i hejka w teren. Po 3 takich ślubach i dobrych opiniach zacząłem brać więcej.
A teraz to czasem pstryknę a czasem nakręcę. A czasem najpierw jedno a potem drugie.

Acha... i nie przejmuj się opiniami tych, którzy twierdzą, że trzeba być co najmniej geniuszem obiektywu, zetrzeć na proch trzy torby foto i znać się na 150 programach do obróbki Rawów... to bzdura.
Tak samo piszą o tych, co kręca i pstrykają zamiennie, że nic dobrego z tego nie wychodzi. To też bzdura- dobre oko i ładne kadry potrzebne sa tu i tu.
Masz oko, masz talent to zrobisz ciekawe zdjęcia chocby łamiąc przyjęte konwencje, a to teraz jest bardzo w cenie.
nie masz oka, talentu albo Ci się nie chce- daj spokój i nie psuj rynku, który i tak Cię zweryfikuje (choć czasem uważam, że to mrzonka i ludzie kupią każde łajno :) )

sv
30-05-2007, 22:22
"(choć czasem uważam, że to mrzonka i ludzie kupią każde łajno )"

też mam czasem takie wrażenie :-)

Propi
30-05-2007, 22:25
Też mi się tak zdaje, że przebić miejskich rutyniarzy pod względem jakości nie jest wcale tak ciężko. Przynajmniej u mnie we wsi... ja przynajmniej nie robiłbym studyjnych zdjęć z tłem z namalowaną stodołą albo mostkiem ;-)

Rafał32
30-05-2007, 22:31
ja zaczynałem jako drugi fotograf,dość trudno jest znalesć osobe ,która ciebie pokieruje ,ale trzeba szukac-zaproponuj komus współprace-powiedz ze bedziesz robił to nieodpłatnie-jak juz bedziesz czuł sie na siłach to zacznij focic sluby sam-powodzenia

Gość ma rację.Najpierw popstrykaj za free.Głownie dla siebie.raz drugi trzeci.pooglądaj,przemyśl.A potem jak już lepiej Ci pojdzie możesz zaproponować komuś przyzwoitą stawkę i jazda.Polecam również podglądanie albumów dobrych pstrykaczy.Zapamiętaj i spróbuj to zastosować.Kilka ujęć będzie do bańki ale w końcu zrobisz fotki jak trzeba.A poźniej już będzie tylko lepiej albo lepper..:smile:

Terrmos
31-05-2007, 08:41
Nasladowanie ma tę negatywna cechę, że z góry się z kimś porównujesz w efekcie. Oczywiście jest masa ujęć obowiązkowych, ale ja bym stawiał na indywidualizm ile się da. Bo chcesz być rozpoznawalny, czy nie?
Ja mam w zanadrzu kilka ujęć i fotomontaży, których nikt inny nie robi (przynajmniej w necie nie widziałem takowych) i miód. Klienci też inaczej patrzą na to- każdy lubi mieć coś wyjatkowego w albumie, czego nie ma nielubiana szwagierka... :twisted:
A co do kasy... 50 tkę możesz zawsze wziąć... tyle, że dogadaj sie ze znajomymi i powiedz jak sprawa wygląda. Jesli nie wyjdą, co za problem nie brac kasy. jesli wyjdą- im nie będzie głupio, że sepią na młodym, zdolnym artyście. O ile pamietam, tylko jedna para z tych moich trzech nie zapłaciła mi z górką. Pech.... własnie ich sesja wyszła najlepiej. :cry: i to Twoja była wokalistka !!!

ripek
31-05-2007, 09:05
Na początek na pewno śluby znajomych jako dodatkowy foto. Nie będziesz miał stresu że skopiesz komuś wspomnienia.

Ze sprawdzonych pomysłów. Jeśli jakiś ślub będziesz obsługiwał za pieniądze to na drugi dzień (poprawiny) postaraj się zrobić odbitki.

Robi to piorunujący efekt wsród rodziny i znajomych. Pamiętaj że wsród nich są Twoi przyszli klienci. Najlepiej to wozić frontiera na przyczepce :P :P :P

Na ostatnim ślubie taki trik przyniósł 2-3 bardzo zainteresowanych klientów którzy wzieli sobie kontakt do nas.. Im lepiej się zaprezentujesz tym więcej klientów w przyszłości. W tym biznesie po 1-2 latach większość zleceń jest przez polecenie.

Zrób stronke i zacznij ją reklamować w internecie. Stąd też dużo osób przychodzi.

alx_80
31-05-2007, 09:17
Ze sprawdzonych pomysłów. Jeśli jakiś ślub będziesz obsługiwał za pieniądze to na drugi dzień (poprawiny) postaraj się zrobić odbitki.


...że niby po oczepinach ma całą noc obrabiać zdjęcia ?? by na rano były gotowe odbitki...
a może robić tylko jpg i nie obrabiać tylko od razu do labu :shock:

Coś mi się wydaje, że to nie do końca sprawdzony pomysł...:roll:

Terrmos
31-05-2007, 09:43
No cóż... u nas w firmie też się tak robi w WYJĄTKOWYCH przypadkach (czytaj z gruba kasą), ale w zyciu bym się z tym nie utożsamił.
Chociaż widzę rozwiązanie tego problemu- robić z kimś na zmianę albo kto inny obrabia foty, no bo samemu...
No chyba, że na weselu już mnie nie ma.
No bo samo dokładne przejrzenie, od RAW ienie, filtrowanie... uuuu... czasuuu
No i co nagle to po diable.

ripek
31-05-2007, 09:56
Terrmos - dokladnie w takim przypadku sie robi odbitki na drugi dzień :)

Pozatym nas jest 2 wiec dzielimy się obróbką. I oczywiście nie mówie że wszystkie odbitki tylko np. 20 żeby ludzie mieli pojęcie na temat jakości.

Alx_80 - poprawiny są w niedziele koło 17-18. Jest dużo czasu żeby zrobić 20 odbitek. Tym bardziej we dwóch.

Kabu
31-05-2007, 09:59
Panowie, za pewne macie rację ale kolega się pyta jak zacząć a to na pewno nie oznacza że ma frontiera i nie wie co z nim zrobić. Jak zaniesie fotki do jakiegoś labu to kto wie czy zdążą wywołać zdjęcia w niedziele. Nie wspomnę tu już o wcześniejszych wypowiedziach że trzeba jeszcze mieć czas na obróbkę tego co się zrobiło.

Terrmos
31-05-2007, 10:13
Kolega, zależnie od dnia, przebywa w Poznaniu- tam mu zrobią :-)
Gorzej w rodzinnej wsi... wtedy najbliżej do IBI (Frontier 350) w Pile, zawsze to jednak 60km licząc w tę i wewtę.
I kolega Propi to kłamczuch, on tylko udaje takiego co nie wie :D przynajmniej od strony technicznej mógłby tu paru ludzi czegoś nauczyć.
Może więc skupmy sie na marketingu- jak poszukać klienta?

mkwiek
31-05-2007, 10:18
...że niby po oczepinach ma całą noc obrabiać zdjęcia ?? by na rano były gotowe odbitki...
a może robić tylko jpg i nie obrabiać tylko od razu do labu :shock:

Coś mi się wydaje, że to nie do końca sprawdzony pomysł...:roll:
czy ja wiem, u mnie na jednej imprezie nawet zdjęcia szły do druku "on-line" :)
były gotowe przed końcem imprezy :) ludzie nie dowierzali :) to działa na klientów :) tylko, że to akurat nie był ślub ale w sumie czemu nie?

Kalina
31-05-2007, 10:23
Trzeba sie zaazstanowcic czym chcesz konkurowac z reszta. Cena? Szybkoscia obrobki? Jakoscia zdjec?
Zapewne na kazdy ten aspekt znajda sie chetni.

A klinta szukac najprosciej przez Interent - jak sie ma juz jakie takie porfolio. Np. reklama na forach slubnych. (Ale reklama, a nie podszywanie sie pod zadowolonene klientki;) )

ripek
31-05-2007, 10:27
I jeszcze google adwords - zainwestowalem jakieś 100zł i zwróciło się juz 5-krotnie. Pierwszy klient już po wydaniu niecałej złotówki :)

alx_80
31-05-2007, 10:33
szybka obróbka może i działa marketingowo ale jakościowo sobie tego nie wyobrażam
on-line ...wybór i wywołanie RAW, obróbka jpg lub tiff, wyostrzanie do druku
i to wszystko podczas trwania imprezy... (nie wspominając o tym że warunki, światło itp raczej nie sprzyjają obróbce zdjęć podczas wesela)
Nawet jakby to robiła dodatkowa osoba (napewno też nie za darmo więc zysk na osobę zmniejsza się) więc nie wiem czy zysk marketingowy warty zmniejszonych zysków (pewnie też okaże się ze kilku gości weselnych jest bardziej świadomych fotograficznie i takie działanie będzie w ich oczach raczej minusem niż plusem)

mkwiek
31-05-2007, 10:37
szybka obróbka może i działa marketingowo ale jakościowo sobie tego nie wyobrażam
on-line ...wybór i wywołanie RAW, obróbka jpg lub tiff, wyostrzanie do druku
i to wszystko podczas trwania imprezy... (nie wspominając o tym że warunki, światło itp raczej nie sprzyjają obróbce zdjęć podczas wesela)
Nawet jakby to robiła dodatkowa osoba (napewno też nie za darmo więc zysk na osobę zmniejsza się) więc nie wiem czy zysk marketingowy warty zmniejszonych zysków (pewnie też okaże się ze kilku gości weselnych jest bardziej świadomych fotograficznie i takie działanie będzie w ich oczach raczej minusem niż plusem)

to akurat nie było wesele, a dodatkowa osoba miała swoje osobne pomieszczenie.
imprteza była tego warta - Dzień Kobiet i około 800 lasek czekających na fotki :)

alx_80
31-05-2007, 10:41
to akurat nie było wesele, a dodatkowa osoba miała swoje osobne pomieszczenie.
imprteza była tego warta - Dzień Kobiet i około 800 lasek czekających na fotki :)

tak ale bardziej odnoszę się do tej sugestii:


....tylko, że to akurat nie był ślub ale w sumie czemu nie?

i moja odpowiedź dotyczyła właśnie: Dlaczego moim zdaniem nie... :razz:

ripek
31-05-2007, 10:47
Nawet jakby to robiła dodatkowa osoba (napewno też nie za darmo więc zysk na osobę zmniejsza się) więc nie wiem czy zysk marketingowy warty zmniejszonych zysków (pewnie też okaże się ze kilku gości weselnych jest bardziej świadomych fotograficznie i takie działanie będzie w ich oczach raczej minusem niż plusem)

My zrobiliśmy bardzo dobrej jakości odbitki - ostre, żywe kolory i ładny kontrast w na następny dzień bez zbytniego pośpiechu. Plusem jest że dobry lab wybraliśmy, czynny w niedzielę i zrobili odbitki od kopa w 15 minut. Więc da się przy odrobinie szczęścia :)

Jeśli nie odbitki to przecież już na laptopie można pokazać kilka wybranych zdjęć i już będzie efekt :)

Słyszałem że niektórzy nawet biorą rzutnik i już w czasie imprezy na ściane rzucają wybrane ujęcia ale to już jest hardcore :)

mkwiek
31-05-2007, 10:48
tak ale bardziej odnoszę się do tej sugestii:



i moja odpowiedź dotyczyła właśnie: Dlaczego moim zdaniem nie... :razz:

ok :) ale gdyby Klient tego wymagał i płacił za to odpowiednią kwotę nie mów, że byś się nie podjął tego zadania :)
nawet kosztem opłacenia jeszcze kogoś :)

Kalina
31-05-2007, 10:52
A ja bym sie nie podjela. A juz na pewno nie na slubie.

alx_80
31-05-2007, 10:55
ok :) ale gdyby Klient tego wymagał i płacił za to odpowiednią kwotę nie mów, że byś się nie podjął tego zadania :)
nawet kosztem opłacenia jeszcze kogoś :)

zgodnie z zasadą Klient Nasz Pan :) ale tylko wersję z rzutnikiem cyfrowym... standardowo na obróbkę zdjęć zostawiam sobie tydzień i jest OK

maaadmaaax
02-06-2007, 00:35
Ja tak sam dla siebie zrobiłem 3 śluby znajomym, a teraz to juz poważna sprawa i inna bajka. Jak nawalisz to juz po Tobie :) Trening czyni mistrzem ...

plyszczarz86
23-03-2008, 14:11
Witam
Kuzynak prosiła mnie żebym zrobił jej kilka zdjęć w kościele podczas ślubu (wesela nie robią)
sprzęt jakim dysponuje to Eos 300 (analog) 28-80 F3.5-5,6 oraz lampa metz 44 af3
Myslałem o kliszy Fuji superia 400
Wiem, że było juz troche wątków dotyczących ślubów, ale zwykle osoby robiące zdjęcia miały sprzęt o niebo lepszy od mojego. Pytanie czy wogóle warto sie wybierać z takim sprzętem na ślub? Jesli tak to na co zracać uwage, jakie zdjęcia są "typowe" dla tego rodzaju uroczystości?
chodzi mo głównie o rady techniczne(czas, przysłona, ustawienie lampy)
kościół jest dość ciemny, wysoki i tylko częściowo biały bo jest troche boazerii.
Pozdrawiam
Paweł

arturs
23-03-2008, 14:23
Witam
Kuzynak prosiła mnie żebym zrobił jej kilka zdjęć w kościele podczas ślubu (wesela nie robią)
sprzęt jakim dysponuje to Eos 300 (analog) 28-80 F3.5-5,6 oraz lampa metz 44 af3
Myslałem o kliszy Fuji superia 400
Wiem, że było juz troche wątków dotyczących ślubów, ale zwykle osoby robiące zdjęcia miały sprzęt o niebo lepszy od mojego. Pytanie czy wogóle warto sie wybierać z takim sprzętem na ślub? Jesli tak to na co zracać uwage, jakie zdjęcia są "typowe" dla tego rodzaju uroczystości?
chodzi mo głównie o rady techniczne(czas, przysłona, ustawienie lampy)
kościół jest dość ciemny, wysoki i tylko częściowo biały bo jest troche boazerii.
Pozdrawiam
Paweł

Co do filmu to polecam ci Fujicolor PRO 400H (dawna nazwa Fuji NPH 400) i naświetlać go na ISO 320 (w trzysetce ustawić ręcznie iso 320), miałem taki sprzęt i jakoś się robiło.. Kadry typowe dja zdjęć ślubnych - pooglądaj sobie galerie - to się zorientujesz co i jak (oskarkowego, markab, Kaliny) - ewentualnie zajrzyj na www.forumslubne.pl czy poszukaj tu na forum - było o tym sporo wątków..

plyszczarz86
23-03-2008, 14:47
ISO na 320 czyli naświetlać na +0,5
tylko dlaczego? co mi da takie lekkie prześwietlenie kliszy?
Pozdrawiam
Paweł
PS Wiem, że pytanie moga sie wydawać głupie ale dopiero zaczynam i nie wiem co mi to da.

arturs
23-03-2008, 16:14
To że ta klisza tak ma że lepiej wychodzi tak naświetlana w stosunku do tego co aparat zmierzy(ma ponoć troszkę obniżony kontrast co przy ślubach ma znaczenie) jak prześwietlisz go o tyle to da więcej szczegołów w cieniach i trochę zwiększy nasycenie koloru.. poza tym to 1/3 EV a nie 0.5..
Niektórzy nawet naświetlają na 250 ale nie próbowałem więc nie wypowiem się.. w kazdym razie robiłem z tego filmu odbitki 20x30 i wyszły super.. też z takiego szkiełka które masz.. nie jest to demon ostrości i szybkości ale na analogu jakoś to bardsziej się wybacza..

Pozdrawiam
Artur
P.S. o tym filmie:
http://groups.google.pl/groups/search?hl=pl&q=fuji+nph+iso+320&qt_s=Przeszukuj+grupy

plyszczarz86
23-03-2008, 17:21
-> arturs
dzieki za rady, we wtorek pojade po tą klisze
Jeszcze jedno pytanie dotyczące lampy:
Lepiej palić na wprost z dyfuzorem czy zamocować taki kartonik(jek jest wysuwany z lamp canona i palić pod kątem 60st do góry?
Odbić od ściany ani od sufitu nie dam rady(wysoko i mało białego)
Pozdrawiam
Paweł

fret
23-03-2008, 18:36
Generalnie w analogu negatywy znacznie lepiej znoszą przeswietlenie niz niedoświetlenie, więc nawet dla bezpieczeństwa lepiej jest ustawić nieco mniejsze ISO, a w sytuacjach wątpliwych zawsze lepiej jest trochę przeswietlić niż niedoświetlić.

arturs
23-03-2008, 21:19
-> arturs
dzieki za rady, we wtorek pojade po tą klisze
Jeszcze jedno pytanie dotyczące lampy:
Lepiej palić na wprost z dyfuzorem czy zamocować taki kartonik(jek jest wysuwany z lamp canona i palić pod kątem 60st do góry?
Odbić od ściany ani od sufitu nie dam rady(wysoko i mało białego)
Pozdrawiam
Paweł

no to jak nie dasz rady od sufitu lub ściany to chyba nie masz wyjscia..

Foto Epoka
28-03-2008, 11:29
piszesz, że dopiero zaczynasz - więc nie pchaj się na śluby skoro brak ci doświadczenia i wiedzy - no chyba, że kuzynowi nie zależy na zdjęciach i ma podejście: jeśli wyjdą to ok, a jeśli będą do bani to też fajnie.
Żeby fotografować śluby trzeba mieć trochę doświadczenia i bezbłędne opanowanie swojego sprzętu, to są chwile które już się nie powtórzą, a pamiątka ma być na całe życie - pomyśl o tym.

plyszczarz86
28-03-2008, 13:00
tłumaczyłem kuzynce, że nigdy nie robiłem ślubów(na codzień robie taniec i troszke krajobrazów) ale ona stwierdziła, ze koniecznie chce zebym to ja robił i kobiecie nie przetłumaczysz.
Pozdrawiam
Paweł

an_zak
29-03-2008, 18:57
Dasz radę, też niedawno fociłem pierwszy ślub na poważnie. Trabant, kit, pięćdziesiątka, niefirmowy flesz, iso400 i dało radę :)

Co do materiału - również polecam NPH, poza tym kodaka portrę 400nc (choć nph chyba lepiej obrazuje skórę) - poza tym ważne: odbitkuj się w labie analogowym, cyfrowe potrafią zrobić syf z najlepszego negatywu :) duża odbitka z dobrego labu analogowego to inna bajka niż każda cyfra ;)

sergi
14-07-2008, 10:37
Czy możecie mi powiedzieć jak zwykle wygląda sprawa z ilością odbitek, które robicie młodym. Tzn ile zdjęć pakujecie do głównego albumu z najlepszymi fotografiami a ile ląduje w podrzędnym albumie?

Propi
14-07-2008, 10:39
Ja mam taktykę następującą - klienci otrzymują 100 zdjęć, z których najczęściej 30-50 trafia do głównego albumu, resztę otrzymują w kopercie. Ile wejdzie do albumu zależy głównie od tego, jaki akurat album uda mi się kupić :)

Skądinąd wiem, że topowa Pani Fotograf w Polsce nie daje albumu wcale :) Nie wiem co na to Młodzi, ale mnie się ten patent ogromnie podoba :)

marekk_ok
14-07-2008, 12:54
Też mi się tak zdaje, że przebić miejskich rutyniarzy pod względem jakości nie jest wcale tak ciężko. ;-)
Mam podobne wrażenie, np. ostatnio jak zobaczyłem fotki od takiego "lokalnego the best" ktory robił komunie - to ręce mi opadły i nadal nie potrafie sobie wyjasnic do konca fenomenu jak dla mnie, ze ludzie to biora i sa zadowoleni z takich gniotow :confused:

Calliactis
14-07-2008, 16:29
W kwestii szybkiego oddawania odbitek - ja mam na to sposób w postaci laptopa i drukarki Selphy CP 510. Format mały, ale "on demand" - zatem, jeśli tylko Para tego chce, wykonuję wydruki dla gości, którzy wcześniej opuszczają imprezę. Na każdej odbitce z tyłu jest stosowna pieczątka z informację, iż jest to wersja "straight-from-camera" i numer ujęcie, które potem można odnaleźć w albumie on-line i zamówić wersję po pełnej edycji. Jako, że robię RAW+Jpeg i raczej staram się uzyskiwać możliwie najlepszej jakości wyjściowe zdjęcia już na Jpeg, to czasem nawet wykonuję wydruk z drugiego korpusu - od ręki (trwa to ok. 90 sekund). Robi to tym bardziej piorunujące wrażenie, kiedy po 2 minutach od "klapnięcia lustrem" oddajesz zainteresowanym ich fotografię. Po każdej imprezie mam 2-3 zapytania o termin i cenę - decyduje się jedna na ok. 5/6 osób (przyznam, że mało nie biorę). Od tego czasu reklama w sieci to już dodatek, a o reklamowaniu się na jakiś "targach ślubnych" nawet nie myślę - choć tam znajdziesz największą ilość klientów / m2 :)


Mam podobne wrażenie, np. ostatnio jak zobaczyłem fotki od takiego "lokalnego the best" ktory robił komunie - to ręce mi opadły i nadal nie potrafie sobie wyjasnic do konca fenomenu jak dla mnie, ze ludzie to biora i sa zadowoleni z takich gniotow :confused:

Ostatnio w innym wątku powiedziałem, że niestety jest tak, że bardzo wielu klientów nie patrzy na jakość zdjęć, a jedynie na to, że ich główki tam się znajdują - i już są zachwyceni, ale bardzo mnie za to zjechano. Mimo wszystko uważam, że "społeczeństwo" tak oddziaływuje, jak w krzywej Gaussa - ilość klientów dla których liczy się jakość, wyczucie smaku i kadru, oraz zdolność do ciekawego i kreatywnego podejścia do tematu; jest znikoma. A szkoda.

BTW: To samo zjawisko widać m.in.:w ilości i jakości komentarzy na forach typu onet.pl; ilości ludzi którzy głosują w ciemno, na polityków, którzy tylko obiecują a nic nie robią; oraz w ilości sprzedawanych "dziadostw" w sklepach typu "wszystko po 2zł" i na targach u "sąsiadów-obcokrajowców".

Propi
14-07-2008, 17:29
Wydaje mi się, że sekretem jest po prostu trzymać się swojego stylu, a prędzej czy później pojawią się klienci, którzy będą szukali kogoś właśnie z takim, a nie innym podejściem.
Ja np. ostatnio musiałem się tłumaczyć, dlaczego dodałem sztucznie ziarno do niektórych zdjęć. Zarzut był zabójczo prosty - "tragiczna jakość - ziarninowość jak z aparatu "małpy" 2 mega piksele....". Z jednej strony racja, nie podoba się to należy o tym mówić. Ale z drugiej - o gustach chyba nie sposób dyskutować, a i trafić w nie jest ciężko...

marekk_ok
14-07-2008, 21:13
Wyjaśnienie tego fenomenu jest dosyć proste. Większość ludzi nie ma kompletnie gustu, nie zna się na fotografii i nie potrafi ocenić efektów pracy fotografa. Oni kupują zdjęcia na których "ładnie wyszli", a nie dobre fotografie.
Nie oszukujmy się, fotografia ślubna to po prostu chałtura, bo ogól klientów nigdy nie doceni dobrej fotografii, więc kto ją będzie robił i za jakie pieniądze? Papierowa GO z 85/1.2 i poprzechylane bez sensu kadry to jeszcze nie artyzm. Znam jednego fotografa, który zajmuje się zdjęciami reklamowymi i on się wstydzi mówić że zajmuje się także ślubami. Ludzie do niego nie przychodzą dlatego że robi piękne ślubne fotografie, a dlatego że jest "znany", "ma renomę", "znajomi mówili że to artysta" itd. Efektów jego pracy i tak nie byli by w stanie odróżnić od jakiegoś przeciętnego lokalnego pstrykacza bo się po prostu nie znają a wybierają go chyba ze snobizmu bo jest dosyć drogi.
Też tak kiedyś myślałem że trzeba skompletować sobie jasne stałki, ze dwa 5D i wtedy dopiero można robić zdjęcia na śłubach. Nic bardziej błędnego. Inny mój znajomy fotograf jako podstawowego sprzętu na ślubach używa 30D + 17-85 i 580EX. Zdjęcia robi tylko w jpegach bo na RAWy "nie ma czasu" i to w dodatku nawet nie w pełnej rozdzielczości żeby na kartę więcej weszło. Technicznie mocno przeciętnie, ale facet ma wyczucie i kilkanaście lat doświadczenia jeszcze z analoga. I ma klientów, odbitki 20x30 wychodzą nieźle, wszyscy są zadowoleni i ma więcej chętnych niż mocy przerobowej. A ze mnie się śmieje że wydałem worek pieniędzy na jasne stałki którymi trzeba żonglować i 5D a na końcu klienci zapytają "czemu te zdjęcia są 'nieostre' ?".

Z pewnoscia masz racje, niestety tak to jest w rzeczywistosci.:-(
Stwierdzenie "ładnie wyszedłem" jest chyba dosc czesto jednym z głównych kryteriow oceny, brak zupelnego gustu to tez chyba dosc czesta przypadlosc.:neutral:

Tylko jakos mnie razi iz ci "fachowcy" nawet sie nie pokusza sie o jakis chociaz minimalny akceptowalny standard - przeciez to juz ich duzo nie powinno kosztowac - bo tyle to zakladam ze potrafia - chyba ze sie tutaj myle :confused:

marekk_ok
14-07-2008, 21:26
Wydaje mi się, że sekretem jest po prostu trzymać się swojego stylu, a prędzej czy później pojawią się klienci, którzy będą szukali kogoś właśnie z takim, a nie innym podejściem....
Przy takim zalozeniu to z pewnoscia klientow nie bedzie wielu - raczej jest tak jak pisal MMM - jest znikoma liczba osob ktora bedzie potrafila to zauwazyc/docenic. Dobrze ze jednak Ci bardziej swiadomi klienci sa i dla nich warto robic dobre rzeczy.

Propi
14-07-2008, 21:29
Przy takim zalozeniu to z pewnoscia klientow nie bedzie wielu - raczej jest tak jak pisal MMM - jest znikoma liczba osob ktora bedzie potrafila to zauwazyc/docenic.

Dla mnie to w ogóle marzenie ściętej głowy - jestem pstrykacz i generalnie wielkiej sławy się (w najbliższym czasie ;) ) nie spodziewam. Cieszę się, jak oddany materiał się podoba, ale też irytuje mnie, jak oddaję zdjęcia, z których jestem zadowolony i okazuje się, że nie wpasowałem się w gusta ludzi, którzy bądź co bądź mnie wynajęli...

koy
14-07-2008, 21:46
Z tego co zauwazylem, to trzeba znalezc kompromis pomiedzy swoimi artystycznymi checiami, a gustami klientow. Mialem tak kilka razy ze zdjecia najprostsze, bez rewelacji zachwycaly klientow, a zdjecia wg mnie dobre, z pomyslem przechodzily bez echa.
To jest taki interes ze w jakims sensie robimy tak jak sobie tego kliet zyczy. I klient ma byc zadowolony. I trzeba walczyc o to, zeby zwiekszyc troche "czulosc" przyszlych klientow na fotografie slubna. Bo inaczej ciagle bedzie moda na czarno-biale zdjecia z czerwonymi rozami:)

habakuk
14-07-2008, 22:08
Z tego co zauwazylem, to trzeba znalezc kompromis pomiedzy swoimi artystycznymi checiami, a gustami klientow. Mialem tak kilka razy ze zdjecia najprostsze, bez rewelacji zachwycaly klientow, a zdjecia wg mnie dobre, z pomyslem przechodzily bez echa.
To jest taki interes ze w jakims sensie robimy tak jak sobie tego kliet zyczy. I klient ma byc zadowolony. I trzeba walczyc o to, zeby zwiekszyc troche "czulosc" przyszlych klientow na fotografie slubna. Bo inaczej ciagle bedzie moda na czarno-biale zdjecia z czerwonymi rozami:)

raczej nie tędy droga. klient decyduje się na fotografa na podstawie jest folio - może zażyczyć sobie linka do pełnych reportaży, doskonale zorientować sie w stylu pracy/zdjęć danego fotografa. co to znaczy robić zdjęcia "pod klienta"? wbrew sobie?

ktoś, kto jest gotowy zapłacić za zdjęcia 500 złotych nie oczekuje zdjęć na miarę yervanta lub ascougha. głownie dlatego, że nie wie, że można inaczej, niż słabo i przaśnie. albo go nie stać. z kolei ktoś, kto płaci 5000 ma zwykle bardzo sprecyzowane oczekiwania co do klimatu i stylu zdjęć. snobistyczne wybory to bardzo sporadyczne przypadki, MMM pisze nieprawdę.

w takim układzie fotograf nie wychodzi wobec często nieco "chybionych" oczekiwań klientów, ale realizuje swoją wizję, swój styl, "klimat".

wyobrażacie sobie, że ktoś zamawiając zdjęcia np. u Kaliny oczekuje, że sesja odbędzie się w stogu siana a jej kulminacyjnym punktem będzie ściaganie podwiązki zębami? nie sądzę. wiem za to, że jeśli będą oczekiwać pięknych, klimatycznych, pełnych światła, piękna i czułości zdjęć - dostaną takie.

naturalnie swoje uwagi piszę z perspektywy kogoś, kto na rynku ślubnym funkcjonuje drugi rok. niemniej warto pamiętać, że jest masa, większość klientów, którzy chcą mieć na ślubie fotografa. jakiegokolwiek. ale jest też naprawdę niemała grupa ludzi, którzy za zdjęcia są gotowi zapłacić dobrze i w piękny sposób je docenić. i daję słowo, że oni nie mówią "pan teraz pstryknie nam zdjęcia pod obrazem".

PrzemQs
15-07-2008, 01:15
Ludzie ja także chcę zacząć cykać śluby w swoim mieście :P i jak patrze na portfolio kolesia z mojego miasta który za taki shit :P bo tylko tak moge to okreslic bierze pieniadze to ja sie pytam ???
http://rafal-klosowski.ksu.pl/index.html
Czego mam sie do cholery bać??? :P
Dokupuje stałkę lampe na poczatek myślę 430ex i wiśta wio :P

Vitez
15-07-2008, 02:13
Czego mam sie do cholery bać??? :P

Możesz się bać tego kolesia któremu chcesz podebrać klientów.
Od poprzebijanych opon pod kościołem po rozmowy z łysymi panami ;) .

TomS
15-07-2008, 06:30
A ja sądzę że duża część ludzi jednak zobaczy różnicę ale tylko garstka z nich jest w dać kasę za te zdjęcia. Bo wielu woli dać te 500 zł i zaoszczędzić sporo kasy.

PrzemQs
15-07-2008, 07:49
A ja też mam gwoździe w piwnicy :P a i ja bede incognito :P Taki Gall Anonim :D zjawa ktora robi zdjęcia i głównie odbiera pieniądze ;P

Propi
15-07-2008, 13:06
Naprawdę? I ktoś za to zapłacił? A może nawet się podobało?? ;-)

Myślę, że dobrą pointą byłoby, gdyby Kalina zwyczajnie zamieściła tutaj jakieś z tamtych zdjęć. Niektórym (w tym i mnie) kopary by z pewnością opadły.

Kalino, czy możemy Cię prosić o jakąś małą zajawkę tamtych "odległych dziejów"? :)

Propi
15-07-2008, 13:18
Szczerze powiedziawszy teraz zżera mnie ciekawość, jak mogły wyglądać te zdjęcia... wiadomo, jak wygląda w tej chwili praca Kaliny, natomiast jestem ciekaw, od czego zaczynała. Czy może wchodzę już w zbyt prywatne sprawy i nie powinno się ich dyskutować na forum?

Kalina
15-07-2008, 13:25
Propi : daj mi chwile to odkopie stare foty i pokaze cos;)

Propi
15-07-2008, 13:26
Czekam z najwyższą niecierpliwością :)

Blindseeker
15-07-2008, 13:41
Przez ulicę ode mnie jest foto Ira - http://www.fotoira.pl/galerie.php

Oni istnieją na rynku już grubo ponad pól wieku.
Bardzo poważny zakład z tradycjami:)

To chyba powinno wylądować w wątku Kicz Project ;)

Kalina
15-07-2008, 13:57
Czekam z najwyższą niecierpliwością :)
No to jedziemy:)

Kilka zdjęć z mojego pierwszego ślubu za pieniądze, robionego Olkiem C-8080, wrzesień 2004. Para sama mnie wynalazła - dziękuję im za to z całego serca, bo sama bym się nie odważyła, być może do dziś.


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://img204.imageshack.us/img204/5558/p1018012aku5.jpg)

https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://img204.imageshack.us/img204/9089/p1018105ait1.jpg)

https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://img204.imageshack.us/img204/4218/p1018116aoa3.jpg)

https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://img204.imageshack.us/img204/6806/p1018211anj0.jpg)

https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://img204.imageshack.us/img204/4065/p1018414arr8.jpg)

https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://img204.imageshack.us/img204/9395/p1018446ahg5.jpg)

https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://img204.imageshack.us/img204/9249/p1018479avo8.jpg)

Żeby było fajniej jak podpisywaliśmy umowę nie miałam nawet lampy i żeby ją kupić nie płaciłam rachunków, panowie z elektrowni prawie przyszli mnie odciąć. Ach to były czasy;)
Te i inne historyjki może w końcu opisze na blogu w drugiej części "jak to sie zaczęło";)

W roku 2005 już miałam 350D i to było moje podstawowe body + 50 1.4. Dopiero w sierpniu kupiłam 24-70L. Poniżej jedno zdjęcie, jeszcze sprzed zakupi eLki, do którego wciąż mam wielki sentyment i które nadal mam w aktualnym portfolio.


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://img204.imageshack.us/img204/2808/photo418iq2.jpg)

Kubaman
15-07-2008, 16:09
pyskówka wycięta tutaj. (http://www.canon-board.info/showthread.php?p=498407#post498407)

ripek
15-07-2008, 20:46
Możesz się bać tego kolesia któremu chcesz podebrać klientów.
Od poprzebijanych opon pod kościołem po rozmowy z łysymi panami ;) .

Jeśli ktoś się boi o klientów to coś nie tak z jego umiejętnościami/marketingiem jest nie tak.

A już dziurawienie opon to jakiś inny, zły, świat.

Jeśli klientowi nie pasuje mój styl to nie chcę dla niego pracować i bez ściemniania mówię że być może lepiej dogadają się z kimś innym. Z resztą u mnie na blogu mam bezpośrednie linki do znajomych fotografów których powinienem przecież nazywać konkurencją?

Kalina - ostatnie zdjęcie rewelacyjne :roll:

arturs
15-07-2008, 21:34
Możesz się bać tego kolesia któremu chcesz podebrać klientów.
Od poprzebijanych opon pod kościołem po rozmowy z łysymi panami ;) .



A już dziurawienie opon to jakiś inny, zły, świat.


Sorry że OT ale widzisz, ale to najbardziej realny świat niestety i spotkanie z tym światem może być bardzo brutalne i bardzo nieprzyjemne.. ja zupełnie przypadkiem w piątek się z tym światem dotychczas zupełnie obcym zetknąłem - zepsuł mi się samochód którym jeżdzę od ponad roku (z naklejkami firmowymi), a że byłem potrzebujący (dzieci trzeba było do dziadków zawieźć) wziąłem inne auto firmowe oklejone dużo bardziej, z kogutem z reklamą firmy itp (normalnie trzymane pod nadzorem).. około 21:30 postawiłem pod blokiem na "moim" miejscu gdzie zwykle parkuję.. o 4 rano budzi mnie telefon - okazało się że samochód w srodku cały spalony - straż twierdzi że prawie na 100% podpalenie.. nie spalił się doszczętnie bo akurat koleś z bloku obok o 3:15 na ryby wychodził i zauważył..
Więc Vitez niestety ma rację, trzeba przewidywać wszystkie ewentualności..
Sorry za OT ale taka mnie refleksja naszła.. nie wiem kto i dlaczego to zrobił ale..


Co do zdjęć Kaliny to są super - i doskonale po nich widać że żadne fpsy i inne "tentegesy" nie zastąpią po prostu talentu i wrażliwości i umiejętności postrzegania świata

ripek
15-07-2008, 21:54
Przykro mi, niefart.
Tylko nie do końca wiem czym zawiniłeś? Stanąłeś komuś na miejscu parkingowym?

Odnosząc to do wątku - są dwa rodzaje parkingów ;)

arturs
15-07-2008, 22:03
Przykro mi, niefart.
Tylko nie do końca wiem czym zawiniłeś? Stanąłeś komuś na miejscu parkingowym?

Odnosząc to do wątku - są dwa rodzaje parkingów ;)

Żebym to ja wiedział komu.. podejrzewam że to raczej był atak nie na mnie bo raczej nikomu nie wadzę, poza tym to był samochód którym normalnie nie jeżdzę tylko auto wzięte z parkingu firmowego na czas naprawy mojego więc raczej nikt nie wiedział że tam będzie stało.. raczej "atak" na auto firmowe bo firma spora, znana i akurat komuś mogło "przeszkadzać", a stałem tam gdzie od paru lat staję swoim samochodem.. generalnie piszę tylko że niestety jak nawet nieświadomie nadepniesz komuś "na odcisk" to trzeba się liczyć z takimi różnymi rzeczami o których Vitez pisał niestety.. każdy tysiąc który ty zarobisz to nie zarobi ktoś inny, a jak uzbiera się tych tysięcy trochę to już może budzić różne emocje, zwłaszcza na lokalnych niedużych rynkach gdy konkurencja usłyszy że ".. Pan Ripek to bierze mniej i jest lepszy od pana.."..
Pozdr

Martins
15-07-2008, 23:38
Kalina, widać dokładnie, że swój styl, klimat zdjęć i spojrzenie na foto ślubne miałaś już od tego Olka. I tym Olkiem swój pierwszy ślub zrobiłaś lepiej niż nie jeden zawodowiec z 25-letnim stażem.

ripek
15-07-2008, 23:49
".. Pan Ripek to bierze mniej i jest lepszy od pana.."..

Tylko druga część zdania się zgadza, przynajmniej u mnie w okolicy ;p

MMM
16-07-2008, 00:29
Kalina, widać dokładnie, że swój styl, klimat zdjęć i spojrzenie na foto ślubne miałaś już od tego Olka. I tym Olkiem swój pierwszy ślub zrobiłaś lepiej niż nie jeden zawodowiec z 25-letnim stażem.
Przy okazji niektórym pyszałkowatym fotografom, którzy już po dwóch sezonach myślą że są absolutnie najlepsi pokazała jak (zdjęcie nr 2) robi się równowagę na przechylonym kadrze...

https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://img204.imageshack.us/img204/9089/p1018105ait1.jpg)

wojkij
16-07-2008, 01:54
Ales ty zaczepna bestia MMM, oj nie dziwie sie ze ciagle jakies wojenki z Toba w roli glownej powstaja...

A o zdjeciach Kaliny to nawet nie ma co sie rozwodzic, wszystko jest oczywiste - top3 Polski i wzor do nasladowania dla dziesiatek/setek "mlodych" fotografow.

boryserioo
22-07-2008, 17:36
Ja mam o tyle szczęście, że u Mnie niebezpiecznie to tylko Wtedy gdy ktoś odbiera zdjęcia, Warszawa -Praga Blisko Ciężka- okolica Dresowo-Folklorowa. 10 min trwało odbieranie, a tu brak radia, i 4 opon :) samochód zdemontowany w szybkości migawki mojego Canona 350 :) pozdrawiam Parę, której fotki zrobiłem za free w prezencie

Paenka
22-07-2008, 19:56
Przy okazji niektórym pyszałkowatym fotografom, którzy już po dwóch sezonach myślą że są absolutnie najlepsi pokazała jak (zdjęcie nr 2) robi się równowagę na przechylonym kadrze...

https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://img204.imageshack.us/img204/9089/p1018105ait1.jpg)

że dołem sukni? bo jeśli nie to ja nie rozumiem a jestem ciekawa.

Alzail
22-07-2008, 20:14
chyba pochyloną głową, ale ja się nie znam :)

plyszczarz86
23-07-2008, 22:23
co do tej równowagi w przechylonym kadrze to moim zdaniem chodzi o to, ze pomimo iż kadr jest ukośnie (względem syfitu) to pami młoda jest równolegle do boków kadru.
Jesli się myle to prosze o poprawienie mnie :-)

denver
26-07-2008, 10:12
\CIACH\
Tak samo piszą o tych, co kręca i pstrykają zamiennie, że nic dobrego z tego nie wychodzi. To też bzdura- dobre oko i ładne kadry potrzebne sa tu i tu.
\CIACH\


Jak tak piszą to maję pewnie rację, sam tego też kiedyś doświadczyłem. Mam za sobą grubo ponad tysiące godzina za kamerą (nie tylko śluby ;) i jak robię materiał to nie ma bardzo czasu na pstrykanie fotek. Zależy od stopnia zaawansowania.
Czytałem na forum o kolśiu co filował, robił fotki i wiózł młodych do ślubu :P
tak sobie myślę że na imprezie jeszcze by można za DJa robić. Ludzie to mają pomysły.

Ja się skupiam na jednym bo chcę robić to dobrze.


P.S.
Kiedyś samochody jeździły na oponach całorocznych, a teraz jest troszkę inaczej.

Terrmos
26-07-2008, 10:27
Chyba żle zakumałeś słowo: "zamiennie". Zamiennie, nie znaczy naraz.
Po prostu czasem czepiają się tych, którzy jedną imprezę obskakują z kamerą a inną z aparatem, jak ja na przykład- zrobię film a potem pstryknę plenerek i jakoś nikt nie ma pretensji.

A jeśli ktoś chce kilka zdjęć z wesela z gośćmi to też nie ma problemu... 100% tańców i żarcia ma być obkręcone? Wersja "na Włocławek"? :mrgreen:

aligator16
29-07-2008, 21:32
A jaką klisze polecacie na sale - NPH trochę jednak kosztuje.. :) Sprzęt taki jak w stopce :) A sala jest tutaj - nie wiem czy zdjęcia są aktualne ;)
http://www.skarabeusz.pl/

arturs
29-07-2008, 23:58
A jaką klisze polecacie na sale - NPH trochę jednak kosztuje.. :)

Dokładnie taką polecamy.. mimo że trochę kosztuje ;).. i teraz się nazywa chyba fuji pro czy jakoś tak..

djcargo
30-07-2008, 00:30
Widzę w stopce, że masz jeszcze 20d i 50/1.8 - może nimi się wspomożesz?
I nie słuchaj straszących głosów - w czerwcu byłem na komunii kuzynki i cykałem fotki ot tak dla przyjemności (był wynajętny fotograf) - robiłem to pierwszy raz w życiu i jak na warunki (nie wszędzie mogłem wejść) w jakich robiłem - wyszły tak, że wstydzić się nie musiałem :)

aligator16
30-07-2008, 15:28
Widzę w stopce, że masz jeszcze 20d i 50/1.8 - może nimi się wspomożesz?

50-tke mam i to chyba bedzie głowny obiektyw - no chyba że coś ustrzelę :)
Ale 20D nie widzę :O jego dopiero zamierzam kupić :)
Ja też bedę robił zdjęcia dla własnego doświadczenia - fotograf bedzie :)

djcargo
30-07-2008, 18:23
Ale 20D nie widzę :O

Heh, bo ja odpisałem plyszczarzowi86 ;)

Kolaj
30-07-2008, 18:33
Heh, bo ja odpisałem plyszczarzowi86 ;)No to chyba trochę późno, bo jego ostatni post w tym wątku jest z marca ;)

plyszczarz86
30-07-2008, 19:32
faktycznie 20d kupiłem długo po ślubie.
Cały ślub leciałem na Fuji Superia 400 bo NHP niestety nie dostałem w Rzeszowie.
Sala widze, ze jest dość duża, ale przyda Ci się coś szerszego, bo jak będziesz robił z odległości to zawsze ci ktoś nieproszony wejdzie przed obiektyw.
Naświetlanie na +1/3 tak jak mnie radzono też się sprawdza (więcej widać w cieniach).
Aha i przy 50 nie szalej ze zdyt małą głębią ostrości.
No to tyle rad od amatora który zrobił jeden ślub i jedne chrzciny:-)

Paweł

PS jak tobiłem ślub to miałem tylko 300 + 28-80 + Metz

aligator16
13-08-2008, 19:23
Rzutem na taśmę (dzisiaj a ślub w piątek) odebrałem z poczty 28-15 3,5-4,5 USM II :) Już myślałem że pójdę tylko z 50 1.8 ale poczta jednak nie dała ciała i priorytet zadziałał :D
Wszystko ze strony technicznej załatwione i chyba najtrudniejsza będzie gadka z księdzem - zaświadczenia nie mam :(

ahaed
14-08-2008, 20:31
28-15 ??:shock:
Coś nowego na rynku??:shock:
Sorka,ale nie mogłem się powstrzymać!! :lol:

Powodzenia na ślubie,udanych fotek!!!

plyszczarz86
15-08-2008, 10:25
Też mnie zaciekawiło 28-15 :D
Co do księdza to ja mówiłem ze całe lata byłem ministrantem (to prawda
). Wchodząc do zachrystii nie mów pochwalony albo szczęść Boże tylko powiedzKrólój nam Chryste to takie pozdrowienie ministrantów i dobrze działa na księży :D
Powodzenia na ślubie i pochwal się rezultatami :D
Pozdrawiam
Paweł

djcargo
15-08-2008, 15:35
Tylko koniecznie pamiętaj powiedzieć: króluj nam bez błędów :)

plyszczarz86
16-08-2008, 07:49
Ups sorry mój błąd :D

ghost4
16-08-2008, 09:01
Sorry za podpięcie, ale przy okazji waszej dyskusji, mam również pytanie: które szkiełko do kościoła ( niestety mam tylko dwa ) 17-40 czy 50/1,4 ?
Pzdr.
And

PS. Na pewno do tego czasu kupię lampę 580 EX II

marekk_ok
16-08-2008, 10:01
Sorry za podpięcie, ale przy okazji waszej dyskusji, mam również pytanie: które szkiełko do kościoła ( niestety mam tylko dwa ) 17-40 czy 50/1,4 ?
Pzdr.
And

PS. Na pewno do tego czasu kupię lampę 580 EX II

Obydwa :roll:

plyszczarz86
16-08-2008, 14:46
oczywiście, że obydwa:D

justanimage
25-08-2008, 13:15
Napiszcie coś jak wyglada sprawa fotografi slubnej od strony prawno-organizacyjnej?

Trzeba założyć firmę i jak to wyglada?
Jesteście na ryczałcie, VAT, czy jeszcze czymś innym? Jak ogólnie wygląda sprawa kosztów dzialalności? (ZUS, US, pomijając koszty sprzetu)

Propi
25-08-2008, 15:32
U mnie było tak:

- na pierwszą działalność zniżka w ZUSie, przez dwa lata 300zł zamiast 800zł (miesięcznie)
- zarejestrowałem się jako płatnik VAT
- zarejestrowałem firmę, w GUSie, Urzędzie Miasta i chyba starostwie
- przy wpisie do ewidencji zaznaczyć opcję "Działalność fotograficzna" ;)
- no i potem z każdego zarobionego tysiąca oddawać 220zł Państwu :)

Nie wiem, czy czegoś nie kręcę, nie jestem za dobry w podatkach ani księgowości i korzystam z pomocy kolegi... Ale ogólnie wszystko jest na pełnym legalu, księguję zaliczki, dopłaty i inne sruty. I nie jest aż tak źle. Choć znam takich, co już trzeci sezon robią bez działalności - ale jak im się dobiorą do tyłka, to współczuję, bo kary są zajebiaszczo wysokie i obliczane z chorych wzorów... innymi słowy polecam legalizację i spokój ducha ;)

michal_sokolowski
25-08-2008, 15:57
U mnie było tak:

- na pierwszą działalność zniżka w ZUSie, przez dwa lata 300zł zamiast 800zł (miesięcznie)
- zarejestrowałem się jako płatnik VAT
- zarejestrowałem firmę, w GUSie, Urzędzie Miasta i chyba starostwie
- przy wpisie do ewidencji zaznaczyć opcję "Działalność fotograficzna" ;)
- no i potem z każdego zarobionego tysiąca oddawać 220zł Państwu :)

Nie wiem, czy czegoś nie kręcę, nie jestem za dobry w podatkach ani księgowości i korzystam z pomocy kolegi... Ale ogólnie wszystko jest na pełnym legalu, księguję zaliczki, dopłaty i inne sruty. I nie jest aż tak źle. Choć znam takich, co już trzeci sezon robią bez działalności - ale jak im się dobiorą do tyłka, to współczuję, bo kary są zajebiaszczo wysokie i obliczane z chorych wzorów... innymi słowy polecam legalizację i spokój ducha ;)

a może karta podatkowa ? płacisz miesięcznie stałą kwotę, niezależnie od tego ile zarobisz, jeśli masz mieć spore dochody, to być może karta podatkowa będzie OK.

Propi
25-08-2008, 16:00
Rozliczam się na zasadach ogólnych... sezonowość pracy póki co nie skłania mnie ku karcie podatkowej :)

michal_sokolowski
25-08-2008, 16:08
Rozliczam się na zasadach ogólnych... sezonowość pracy póki co nie skłania mnie ku karcie podatkowej :)

racja, ale kwestia zależy od tego, ile zarabiasz na tym rocznie...
bo jak zarabiasz rocznie np. 20 000 zł, to od tego w skali roku płacisz na karcie podatkowej 12 x 230 zł czyli 2700 zł.

Podatek rocznie 2700 z 20 000 zł to jest mniej niż ten ryczałtowy przy takim zarobku.

andres
29-08-2008, 13:09
a może karta podatkowa ? płacisz miesięcznie stałą kwotę, niezależnie od tego ile zarobisz, jeśli masz mieć spore dochody, to być może karta podatkowa będzie OK.
Nie jestem specem , ale czy aby droga w płatnika VAT nie jest drogą w jedną stronę?

arturs
29-08-2008, 13:18
W ogóle to pierwsze zlecenia lub wykonywane sporadycznie najlepiej robić na "umowę o dzieło" a nie na działalność.. działalność jest opłacalna jak już mamy co wrzucić w koszty i najlepiej pracujemy na etacie żeby zuz mieć zapłacony (mówię o początkach kariery a nie o tych którzy tylko z tego żyją i mają się dobrze) tu umowa o dzieło będzie dobrym rozwiązaniem..

Propi
29-08-2008, 13:20
A czy w umowie o dzieło nie płaci się podatku od zysków/przychodu/wzbogacenia*?

*niepotrzebne skreślić ;)

arturs
29-08-2008, 13:31
A czy w umowie o dzieło nie płaci się podatku od zysków/przychodu/wzbogacenia*?

*niepotrzebne skreślić ;)

Płaci się, ale o ile pamiętam to w wysokości 10% (bo 50% dochodu to koszty uzyskania przychodu więc podatak płaci się od pozostałych 50% czyli 10% od całości), nie masz też VATu oczywiście i nie musisz płacić ZUSu od takiej umowy.. (chyba że będziesz to tydzień robił przez rok to już US może się przyczepić ale też idzie się wybronić)..

Propi
29-08-2008, 13:35
Ale w takim wypadku można umową o dzieło rozwiązać tylko kilka pierwszych umów, potem i tak trzeba założyć działalność... Jednorazowa umowa o dzieło może i przejdzie, ale jak ktoś ujedzie cały sezon na tym, no to raczej US go znajdzie :)

arturs
29-08-2008, 14:11
Ale w takim wypadku można umową o dzieło rozwiązać tylko kilka pierwszych umów, potem i tak trzeba założyć działalność... Jednorazowa umowa o dzieło może i przejdzie, ale jak ktoś ujedzie cały sezon na tym, no to raczej US go znajdzie :)

No tak, ale jak na początek to całkiem niezłe rozwiązanie, nawet nie jednorazowa - przejdzie nawet kilkanaście byle nie za jednym ciągiem - ale jak miałbyś śluby co tydzień przez pół raku to na ZUS wyrobisz bez problemu ;)

Propi
29-08-2008, 14:14
... chyba że znajdzie się jakaś niezadowolona Para Młoda, która "uprzejmie doniesie" o niecnych praktykach fotografa ;)

RafalR
29-08-2008, 14:16
Płaci się, ale o ile pamiętam to w wysokości 10% (bo 50% dochodu to koszty uzyskania przychodu więc podatak płaci się od pozostałych 50% czyli 10% od całości)
Już "tylko" 19% czyli przy odpowiednio sporządzonej umowie koszt uzyskania przychodu 50% więc efektywnie podatek wychodzi 9,5%.

arturs
29-08-2008, 15:58
... chyba że znajdzie się jakaś niezadowolona Para Młoda, która "uprzejmie doniesie" o niecnych praktykach fotografa ;)

Ale jakich "niecnych" - akurat w tym przypadku płacisz podatki a i przedmiot umowy jak najbardziej podpada pod pojęcie "dzieło" więc jeśli się nie przegina to raczej nikt się nie doczepi - o ile pamiętam z definicji działalności gospodarczej ta powinna być prowadzona w sposób "ciągły i zorganizowany" - ale jak to u nas bywa panuje dowolność więc wiadomo że urzędnik ma pole do popisu ale jak to początek to nie powinno problemu być

19Gregorius79
09-10-2008, 13:11
Jakie parametry w kościele...
Posiadam EOSa 350D + tamron 28- 105mm 4.5- 5.6f, kitowy 18- 55mm 3.5- 5.6f, oraz stałą 50tkę 1.8f.

Jakie parametry czyli jakie ISO jaki czas i przysłona, generalnie chodzi mi o to żeby fotografie nie były zbyt zaszumione...

majku
09-10-2008, 13:20
leć do kościoła z kolegą i sprawdź!
moim zdaniem z takim arsenałem to bez lampy sie nie obejdzie!
(strzelalem na weselu 350d+ 50 1.8 +tami 28-75 2.8 i szerrroooooką sigmą 4.0-5.6)
i bez lampy byłoby kiepsko)
używaj 1600-tylko naświetlaj prawidłowo-a jesli sie boisz szumu to jakis soft do odszumiania rawów i tyle.
ja polecam kita zablokować na 18mm i stałke w kieszeni- a tamiego bym sobie w kościele odpuścił.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
a jak nie ma lampy zewnetrznej, to uzywaj tej wbudowanej na -3EV(AF lepiej złapie)

tpop
09-10-2008, 13:27
Jakie parametry w kościele...
Posiadam EOSa 350D + tamron 28- 105mm 4.5- 5.6f, kitowy 18- 55mm 3.5- 5.6f, oraz stałą 50tkę 1.8f.
przede wszystkim z takim sprzetem nie wybieralbym sie do kosciola. Jako tako pasuje tylko ta 50. Ale i z nia nie ma mowy o niskim ISO.


Jakie parametry czyli jakie ISO jaki czas i przysłona, generalnie chodzi mi o to żeby fotografie nie były zbyt zaszumione...Zbyt wiele czynnikow wplywa na ekspozycje zeby mozna bylo powiedziec ustaw aparat tak, tak i tak. Jedynie praktyka da ci odpowiedz na takie pytanie. Wez sprzet i idz robic zdjecia a bedziesz wiedzial jak zestaw zachowuje sie w zastanych warunkach.

majku
09-10-2008, 13:28
a ten soft to RAW THERAPY!
darmo, wolny strasznie ale ciekawy!

Krzychu
09-10-2008, 13:52
Jakie parametry czyli jakie ISO jaki czas i przysłona, generalnie chodzi mi o to żeby fotografie nie były zbyt zaszumione...

Całkowicie bezsensowne pytanie - skąd ktokolwiek ma wiedzieć jakie tego dnia będą warunki w kościele ? Przecież nawet od pogody na zewnątrz zależy jak jasno / ciemno będzie wewnątrz...

gwozdzt
09-10-2008, 14:08
Całkowicie bezsensowne pytanie - skąd ktokolwiek ma wiedzieć jakie tego dnia będą warunki w kościele ? Przecież nawet od pogody na zewnątrz zależy jak jasno / ciemno będzie wewnątrz...
ogólnie można podpowiedzieć :-)

ISo - z gatunku wyższych (800-1600),
czas - tak by nie poruszyc, czyli ~1/60 (w podstawowym zakresie ogniskowych),
przysłona - raczej duży otwór f/2.8-4.

tpop
09-10-2008, 14:19
ogólnie można podpowiedzieć :-)

ISo - z gatunku wyższych (800-1600),
czas - tak by nie poruszyc, czyli ~1/60 (w podstawowym zakresie ogniskowych),
przysłona - raczej duży otwór f/2.8-4.no ale raczej nie do zestawu jaki posiada autor. BO tak:
duzu otwor to tylko 50 ale znowu 1/60 dla amatora moze byc za wolno na tej 50. ISO 1600 w 350D raczej nie nalezy do akceptowalnych w fotografii slubnej.

gwozdzt
09-10-2008, 14:35
no ale raczej nie do zestawu jaki posiada autor. BO tak:
duzu otwor to tylko 50 ale znowu 1/60 dla amatora moze byc za wolno na tej 50. ISO 1600 w 350D raczej nie nalezy do akceptowalnych w fotografii slubnej.
Zapewne tak, ale to już szczegóły.

Jak tak tylko ogólne założenia napisałem, żeby nie pojechał w trybie AV (bo gdzies przeczyta) na ISO 100 (bo małe szumy) przy f/11 (bo dobra ostrość) ;-)

może wystarczyłoby tyle:
ISo - z gatunku wyższych,
czas - tak by nie poruszyc,
przysłona - raczej duży otwór.

arturs
10-10-2008, 00:24
a jak nie ma lampy zewnetrznej, to uzywaj tej wbudowanej na -3EV(AF lepiej złapie)

350ka akurat ma tylko -2EV na lampie, po drugie jak walnie "spawarką" po oczach to go ksiądz wywali z kościoła i kariera foto ślubnego się zakończy szybko.. wbudowanej lampy najlepiej nie używać, a przynajmniej wspomaganie AF wyłączyć.. ale ja bym nie włączał bo wyjdzie gorzej niż ISO1600 ciągnięte z RAWa i odszumiane

wasuch
10-10-2008, 09:26
Jedyna rada musi sie ubiec do wczesniej wymienionego fortelu;-)

Co do księdza to ja mówiłem ze całe lata byłem ministrantem (to prawda
). Wchodząc do zachrystii nie mów pochwalony albo szczęść Boże tylko powiedzKrólój nam Chryste to takie pozdrowienie ministrantów i dobrze działa na księży :D

gixxxer
09-06-2009, 21:30
moment, moment ! znam kolesia, który ze sprzętem 2 mega za "pełną kopertę fotek 9x13" (ok. 200 szt.) zawołał 2000zł. Pannie młodej się podobały bo .... było ich dużo .... wszystko zależy od estetyki klienta

basala
09-06-2009, 21:35
moment, moment ! znam kolesia, który ze sprzętem 2 mega za "pełną kopertę fotek 9x13" (ok. 200 szt.) zawołał 2000zł. Pannie młodej się podobały bo .... było ich dużo .... wszystko zależy od estetyki klienta Tak jest. Cena za usługę powinna w głównej mierze zależeć od tego ilu pikselowa jest matryca...

shutterblade
09-07-2009, 08:18
Ludzie ja także chcę zacząć cykać śluby w swoim mieście :P i jak patrze na portfolio kolesia z mojego miasta który za taki shit :P bo tylko tak moge to okreslic bierze pieniadze to ja sie pytam ???
http://rafal-klosowski.ksu.pl/index.html
Czego mam sie do cholery bać??? :P
Dokupuje stałkę lampe na poczatek myślę 430ex i wiśta wio :P

Również chcę rozpocząć pstrykanie wesel itp, raczkuję w tej dziedzinie i zadaję mnóstwo głupich pytań ...

PrzemQs - D Z I Ę K I za link :!: :!: :!: uwierzyłem w siebie :grin: to jest doskonały przykład na to, że perły rodzą się w bólach i wszystko ma swój początek :-D

jeszcze raz DZIĘKI :!:

Mad_Mac
09-07-2009, 09:10
Wow. Otworzylem linka... zwatpilem...
Jesli do portfolio daje sie najlepsze fotki to nie chcial bym byc zmuszonym do ogladania reszty.

shutterblade
09-07-2009, 22:10
pokazałem w/w portfolio mojej żonce... no i odpowiedź: "mi się podoba"...

dlatego moje twierdzenie:

---> ponad 90% fotek ślubnych ląduje w szufladzie pt.: "ŁADNE ZDJĘCIA" tylko dlatego, ponieważ żadna z osób mających minimalne pojęcie o fotografii nie ma odwagi sprawić przykrości nowożeńcom wyrażając swoją krytykę

Mad_Mac
10-07-2009, 08:09
pokazałem w/w portfolio mojej żonce... no i odpowiedź: "mi się podoba"...

dlatego moje twierdzenie:

---> ponad 90% fotek ślubnych ląduje w szufladzie pt.: "ŁADNE ZDJĘCIA" tylko dlatego, ponieważ żadna z osób mających minimalne pojęcie o fotografii nie ma odwagi sprawić przykrości nowożeńcom wyrażając swoją krytykę

Jesli moja zona dostala by takie fotki z wesela to chyba by teraz siedziala za morderstwo fotografa ale ona ma gust. Nawet co do moich fotografii podchodzi bardzo krytycznie i mowi prosto z mostu ze cos jej sie nie podoba.
Ale racje masz. Sam nie mial bym serca powiedziec znajomym ze fotograf dal d...

AMMarshall
27-07-2009, 10:02
Wątek kosmicznie długi (jak Droga Mleczna)... :)

Mam pytanie do fotografów którzy mają "ślubne" doświadczenia:
- co robicie z torbą z gadżetami w czasie wesela??

Chodzi o to, że w takiej torbie przeważnie są dodatkowe gadżety typu lampa, obiektywy, itp. Czyli warta jest kilka kawałków... W kościele można postawić na ławce gdzieś blisko młodych - raczej nikt nie poniesie. Ale na sali weselnej??
W bagażniku samochodu trzymać? Też nie byłbym całkiem spokojny.

Jakieś pomysły/sugestie??

Pikczer
27-07-2009, 11:07
No ja niestety biegam z i tyle. Chyba, ze mozna postawic u kogos, kto poczuje sie choc troche odpowiedzialny za nasza torbe (np. u barmana za barkiem jak jest sam, bo jak wiecej osob tam biega, to juz nie;))

chuba
27-07-2009, 12:33
Wydaje mi się, że najlepszy będzie bagażnik samochodu i koniecznie zaparkowany tyłem do jakiejś ściany, płotu itp. innymi miejscami gdzie się nie da wjechać samochodem. Niektórzy po kilku głębszych stają się mistrzami kierownicy - i nie chciałbym aby mi puknął w bagażnik ze sprzętem :)

mate00sh
27-07-2009, 13:03
@Chuba: Miałeś taką przygodę, czy to tylko lekkie oznaki paranoi (bez urazy)?:)

chuba
27-07-2009, 13:23
W swoim życiu widziałem tylko JEDNEGO kierowcę weselnego, który nic nie pił.
- Przykład sprzed 2 tygodni: widziałem kierowce pijącego Reddsa, podchodzę i pokazuje mu napis na puszcze "nigdy nie jeżdżę po alkoholu" a koleś do mnie, że to nie alkohol. Oczywiście na 1 nie skończył.
- Tydzień temu kamerzysta pojechał z młodymi w plener, co by sobie wstawki porobić do filmu. Drużba-kierowca mocno znudzony poszedł kupił Lecha i zabijał nudę :)
A o gościach to chyba nie muszę mówić :?

Aha mieszkam na Zamojszczyźnie, ale wydaje mi się, że na "zachodzie" kraju jest podobnie.

A przygodę z bagażnikiem miałem na parkingu pod blokiem, na szczęście było AC i bagażnik był pusty:rolleyes:

Chris_11
06-11-2009, 16:56
W ogóle to pierwsze zlecenia lub wykonywane sporadycznie najlepiej robić na "umowę o dzieło" a nie na działalność.. działalność jest opłacalna jak już mamy co wrzucić w koszty i najlepiej pracujemy na etacie żeby zuz mieć zapłacony (mówię o początkach kariery a nie o tych którzy tylko z tego żyją i mają się dobrze) tu umowa o dzieło będzie dobrym rozwiązaniem..

Przepraszam, że odkopuję ten stary temat ;), ale zastanawia mnie kilka kwestii...
Robiąc na "umowę o dzieło" po prostu w PITcie wpisuję wysokość dochodu z tego tytułu i płacę od tego podatek?
I drugie pytanie... W którym momencie dla US zaczyna się "ciągłość"? W PITcie wpisuje się ilość zawartych umów?

arturs
06-11-2009, 17:33
Robiąc na "umowę o dzieło" po prostu w PITcie wpisuję wysokość dochodu z tego tytułu i płacę od tego podatek?


Tak, z tym że zaliczkę na podatek powinieneś zapłacić po oddaniu "dzieła" i wzięciu kasy, a nie raz do roku


I drugie pytanie... W którym momencie dla US zaczyna się "ciągłość"? W PITcie wpisuje się ilość zawartych umów?
nie wpisuje się, a ciągłość ? jak cię ktoś podpieprzy do US i będzie wredny kontroler to i 5 w roku będą uważać za ciągłość, a jak nie złośliwy to i 15 przejdzie - kluczowe słowo "interpretacja" której oficjalnie nie ma.. ale rozmawiałem z siostrą cioteczną która pracuje w takiej właśnie instytucji i dowiedziałem się że jak cię ktoś podkabluje i powoła się np. że masz www reklamujące takie usługi a robisz na "umowę o dzieło" to już możesz mieć problemy bo jesteś "zorganizowany" (masz stronę, cennik itp.) i masz "ciągłość" (bo do działalności nie zalicza się tylko wykonywania zdjęć - ale zbieranie klientów przez np. www też podpada pod działalność)
i wtedy masz przechlapane, bo jeszcze ZUS wtedy nasyłają..

w zasadzie bezpiecznie "na umowę o dzieło" to jest robić jak robisz to okazjonalnie i z polecenia znajomych itp. (marketing szeptany), a jak już się "wystawiasz" publicznie "na strzał" to licz się z tym że ktoś cię może "ustrzelić" i to znając mentalność polaków bardzo szybko może nastąpić - wystarczy że weźmiesz jakieś zlecenie na "czyimś terenie" (w mniejszych miejscowościach zwłaszcza możliwe)..

Chris_11
06-11-2009, 17:53
A jeśli już ktoś mnie podkabluje to w jaki sposób US mógłby mi udowodnić, że prowadzę "ciągłość" na umowę o dzieło? Przecież musiałby szukać ludzi, dla których owe usługi świadczyłem, które w dodatku musiałyby to potwierdzić.
Z tego, co mi wiadomo, to samo posiadanie strony, dopóki nie ma na niej cennika, nie stanowi oferty handlowej, w związku z czym, z tego tytułu US nie ma prawa się doczepić, bo mogę mówić, że oferuje się tylko Znajomym, robię za darmo, a stronę mam, bo chce się pochwalić. :)

root
06-11-2009, 21:54
miałem napisać coś więcej w tym temacie, ale z racji tego, że nie mam za bardzo go dziś to odniosę się jedynie do posiadania strony www.

portfolio w sieci może mieć KAŻDY, niezależnie od tego czy to firma, osoba fizyczna itp. jeżeli jednoznacznie na ów stronie w postaci portfolio nie znajduje się cennik, ani oferta handlowa to US może nam niewiele zrobić.

nawiązując do "umowy o dzieło" to ktoś już chyba pisał o "ciągłości". czasami wystarczy 5 takich umów i mamy ciągłość, jak znajdzie się ktoś z UKS'u upierdliwy ;)

arturs
07-11-2009, 00:52
A jeśli już ktoś mnie podkabluje to w jaki sposób US mógłby mi udowodnić, że prowadzę "ciągłość" na umowę o dzieło?

no i mówić im możesz, ale


czasami wystarczy 5 takich umów i mamy ciągłość, jak znajdzie się ktoś z UKS'u upierdliwy ;)


portfolio w sieci może mieć KAŻDY, niezależnie od tego czy to firma, osoba fizyczna itp. jeżeli jednoznacznie na ów stronie w postaci portfolio nie znajduje się cennik, ani oferta handlowa to US może nam niewiele zrobić.



Z tego, co mi wiadomo, to samo posiadanie strony, dopóki nie ma na niej cennika, nie stanowi oferty handlowej, w związku z czym, z tego tytułu US nie ma prawa się doczepić, bo mogę mówić, że oferuje się tylko Znajomym, robię za darmo, a stronę mam, bo chce się pochwalić. :)

mówić możesz.. a oni mogą ci uwierzyć ale nie muszą ;)
właśnie o to chodzi - jak będziesz miał pełną ofertę to wtedy masz przechlapane, ale jak będziesz miał bloga na którym będziesz pisał że akurat ostatnio robiłeś znajomym znajomych itp. i chwalisz się zdjęciami to przynajmniej teoretycznie jesteś kryty.. więc do wszystkiego trzeba z głową podchodzić - czyli tak robić żeby tej "ciągłości" w sposób "zorganizowany" widać nie było

Hiv
07-11-2009, 13:34
Piszecie tu o osobie która posiada działalność gospodarczą czy nie? Jak wygląda kwestia podatku od umowy o dzieło?

arturs
07-11-2009, 14:20
Piszecie tu o osobie która posiada działalność gospodarczą czy nie? Jak wygląda kwestia podatku od umowy o dzieło?

piszemy o osobie która NIE PROWADZI działalności

a kwestia podatku od umowy o dzieło wygląda tak:
http://www.5czwartych.com/2009/01/27/umowa-o-dzielo-fotografa/

Hiv
07-11-2009, 15:08
Ok. Co więc z tymi którzy działalność prowadzą? Jaką umowę oni powinni podpisywać?

arturs
07-11-2009, 15:13
Ok. Co więc z tymi którzy działalność prowadzą? Jaką umowę oni powinni podpisywać?

normalną.. po prostu "umowę na wykonanie zdjęć ślubnych" - przy działalności rodzaj umowy nie ma znaczenia dla sposobu płacenia podatków itp.
np. taką:
http://www.fotograf-wesele.pl/umowa_fotograf_slub_wesele,s16.html

ripek
07-11-2009, 15:15
Po prostu umowa. Taka sama jak masz podpisaną z kablówką czy operatorem telefonów. Te umowy nie maja specjalnej nazwy. Po prostu ich zapisy są podstawą do wystawienia faktury..

Hiv
07-11-2009, 16:29
normalną.. po prostu "umowę na wykonanie zdjęć ślubnych" - przy działalności rodzaj umowy nie ma znaczenia dla sposobu płacenia podatków itp.
np. taką:
http://www.fotograf-wesele.pl/umowa_fotograf_slub_wesele,s16.html

To akurat to umowa o dzieło właśnie.
Musisz wystawić fakturę? Nie moze to być np. rachunek?
Jak rozliczyć wpłaconą np. rok wcześniej zaliczkę?

arturs
07-11-2009, 17:14
Musisz wystawić fakturę? Nie moze to być np. rachunek?
Jak rozliczyć wpłaconą np. rok wcześniej zaliczkę?

co wystawiasz to już twój wybór - jak masz kasę fiskalną to i paragon może być ;)..
a co do zaliczek to najczęściej wliczasz ją do kwoty ogólnej i rozliczasz razem..

basia
09-11-2009, 12:33
Oj te umowy to widzę, że spędzają sen z powiek niektórych pstrykaczy. Ja mam komfortową sytuację bycia "dzieckiem biznesu rodzinnego" i mamy studio nagrań filmowych i fotografii, legalnie, na kasie, na fakturach, z umowami. Przynajmniej nie ma się czym stresować. Znajomy robi zdjęcia pokątnie i ciągle się zastanawia czy mu ktoś świni nie podłoży.

kubaj
09-11-2009, 12:47
nie ma jak pochwalic sie kumoterstwem

grzybek_75
09-11-2009, 14:14
Dorzucę swoje grosze jako ktoś kto prowadzi firmę, nie fotograficzną co prawda, ale zasady są te same.
Praktyka z urzędem skarbowym pokazuje, że jeśli urzednik się uprze to może załatwic każdego. Nawet prezesa Optimusa :-)
Jeśli kombinujecie na umowę o dzieło bez działalności gospodarczej to nie ważne czy macie stronę www, cennik itp. Dla urzędasa wystarczy, że posiadacie wiedzę, kwalifikacje i wreszcie - sprzęt do wykonania takiego dzieła. To już jest podstawa aby domniemać, że kręcicie na boku i rolujecie skarb państwa. Jak rolujecie? To proste - nie płacicie VAT (nie wiem jaka stawka ale chyba 22%), do tego nie płacicie CIT w wys. 19% od kwoty netto na umowie. To wystarcza do ukarania za miganie się od fiskusa. No i wreszcie zauważcie, że urzędnik nie musi Wam nic udowadniać. Jemu starczą przesłanki czyli na przykład donos życzliwej konkurencji. Od udowadniania są sądy, przed ktorymi lepiej w takich sprawach nie stawać.
No i wreszcie a propos konkurencji. Ja się nie dziwię, że kablują bo przez szarą strefę ludzie prowadzący legalnie dzialalnosć tracą zyski. Ten sam fotograf prowadzacy dzialalnosć musi zapłacić ze zleceń ZUS, PIT, CIT, VAT. Trochę nie fair prawda?

Umowa z firmą nie różni się w treści od takiej "o dzieło" tyle, że zamiast rachunku wystawiana jest faktura no i oczywiście kwota brutto pomniejszona jest o VAT 22% a nie jak w PIT w wysokosci 10%.

Chris_11
09-11-2009, 16:28
To już jest podstawa aby domniemać, że kręcicie na boku i rolujecie skarb państwa.

Domniemać to "urzędas" sobie może, ale żeby narzucić jakąkolwiek zapłatę VATu/CITu/PITu, czy co tam jeszcze ;) to musi mieć podstawę.
To jest tak z zaniżaniem ceny auta na umowie... Idziesz zapłacić podatek od umowy, jak się urzędnikowi nie spodoba cena na umowie to wyciąga śmieszną książeczkę z orientacyjnymi cenami aut i taką kwotę narzuca. Wystarczy jednak, że wpiszesz w umowie "do poprawek blacharskich", "po stłuczce" czy coś w tym tonie i masz spokój, ponieważ żeby to sprawdzić to właśnie urzędnik MUSI wyznaczyć rzeczoznawcę, który obejrzy to auto, a to już jest zbyt czaso- i papierochłonne dla urzędników.

Jestem ciekaw, ilu fotografów ślubnych posiada działalność gospodarczą.
Na mojej umowie z fotografem widnieje tylko imię i nazwisko i chyba adres, więc domniemam, że nie posiada On działalności gospodarczej.

Hiv
12-11-2009, 12:16
Umowa z firmą nie różni się w treści od takiej "o dzieło" tyle, że zamiast rachunku wystawiana jest faktura no i oczywiście kwota brutto pomniejszona jest o VAT 22% a nie jak w PIT w wysokosci 10%.

Nie bardzo rozumiem tego wszystkiego bo już od kilku lat prowadzę działalność ale vatowcem nie jestem i FV również z tego względu nie wystawiam.
Umowy z młodymi jeśli podpisywałem to była to umowa o dzieło z moim imieniem i nazwiskiem. Nic więcej. O cała resztę dba księgowa.
Zastanawia mnie tylko jak te umowy o dzieło powinny być rozliczone i czy prowadząc działalność nie powinien to być jakiś inny rodzaj umowy?

himi
12-11-2009, 12:42
Umowa o dzieło jest udokumentowaniem przychodu. Zawiera kwoty. Jest ważniejsza dla ciebie i młodych niż dla skarbowego. Od każdej umowy powinno się wykazywać/deklarować przychód i bilansować z kosztami płacąc, bądź nie - finalnie podatek. Vat nie jest obowiązkowy. Przecież nie każdy fotograf jest vatowcem. Mnie osobiście vat nie jest potrzebny, tylko przedraża koszty pracy. Jest jednak mile widziany np. w firmach, które zatrudniają fotografa.

blazejs
12-11-2009, 12:49
Dorzucę swoje grosze jako ktoś kto prowadzi firmę, nie fotograficzną co prawda, ale zasady są te same.
Praktyka z urzędem skarbowym pokazuje, że jeśli urzednik się uprze to może załatwic każdego. Nawet prezesa Optimusa :-)
Jeśli kombinujecie na umowę o dzieło bez działalności gospodarczej to nie ważne czy macie stronę www, cennik itp. Dla urzędasa wystarczy, że posiadacie wiedzę, kwalifikacje i wreszcie - sprzęt do wykonania takiego dzieła. To już jest podstawa aby domniemać, że kręcicie na boku i rolujecie skarb państwa. Jak rolujecie? To proste - nie płacicie VAT (nie wiem jaka stawka ale chyba 22%), do tego nie płacicie CIT w wys. 19% od kwoty netto na umowie. To wystarcza do ukarania za miganie się od fiskusa. No i wreszcie zauważcie, że urzędnik nie musi Wam nic udowadniać. Jemu starczą przesłanki czyli na przykład donos życzliwej konkurencji. Od udowadniania są sądy, przed ktorymi lepiej w takich sprawach nie stawać.
No i wreszcie a propos konkurencji. Ja się nie dziwię, że kablują bo przez szarą strefę ludzie prowadzący legalnie dzialalnosć tracą zyski. Ten sam fotograf prowadzacy dzialalnosć musi zapłacić ze zleceń ZUS, PIT, CIT, VAT. Trochę nie fair prawda?

Umowa z firmą nie różni się w treści od takiej "o dzieło" tyle, że zamiast rachunku wystawiana jest faktura no i oczywiście kwota brutto pomniejszona jest o VAT 22% a nie jak w PIT w wysokosci 10%.

Troche pokreciles. CIT to podatek od wiekszych przedsiebiorstw. W przypadku dzialalnosci gospodarczej (jednoosobowej) placi sie PIT. I tu juz w zaleznosci od progu podatkowego. VAT oczywiscie tez. Czyli zasadniczo przy tego typu dzialalnosci placi sie: ZUS, VAT i PIT.

MM-architekci
18-11-2009, 17:40
VAT jesli sie przekroczy te 50.000 zl w tym roku prog jest ? Wiec mozna odpuscic sobie go ;]

Rotten85kb
25-12-2009, 21:37
A ja mam pytanie trochę z innej beczki otóż jestem ciekawy czy np. pracując normalnie od poniedziałku do piątku od 7 do 16 a w lecie do 17 miałbym czas bawić się w fotografię ślubną? Fotografią interesuję się od dzieciństwa czuję że jest to moja pasja, że robić zdjęcia kocham jak nic innego (oczywiście poza Żoną) i nigdy z tego nie zrezygnuję! Myślę więc wpłynąć na głębsze wody i zająć się na początek fotografią ślubną. W przyszłości chciałbym poszerzyć swoje horyzonty otworzyć jakieś studio fotograficzne no ale to w przyszłości... Pracuję teraz w firmie budowlanej i jest to moje źródło utrzymania z którego nie chciałbym na razie rezygnować ale pasję mam jednak inną... i tak się zastanawiam czy na początek da się pogodzić jedno z drugim? czy dużo czasu trzeba poświęcić na taką fotografię, później obróbkę zdjęć i ogólnie na zajmowanie sie tym? czy np. fotograf ślubny zajmuję sie tylko i wyłącznie fotografią ślubną czy to jest jego jedyne źródło utrzymania i czy wogóle da sie z tego wyrzyć?

marekb
25-12-2009, 21:56
stary nie pieprz;) o pasji tylko jesli to lubisz to zacznij, wielu pracuje na etacie i dodatkowo robi ślubniaki, weź tylko pod uwage że musisz materiał jeszcze obrobić i popołudnia nie twoje

lamerok
25-12-2009, 22:38
Rotten, dałbyś radę, ale praktycznie nie częściej jak co 2 tygodnie. Z samego ślubu, wesela i pleneru wyjdzie Ci jakieś 1000 - 2000 rawów, musisz jeszcze dokonać selekcji (z reguły 200 - 400), następnie przeprocesować: odszumić i wyrównać wb, przekadrować, nasycić kolorami, wyostrzyć, na części dodać stylizacje plastyczne, dodać prezentacje multimedialne i złożyć album. Jeśli chcesz żeby całość wyglądała z prawdziwego zdarzenia, nie licz że zdjęcia z karty oddasz do labu. Po prostu to przynajmniej parę ciężkich dni przed komputerem ;)

mieszko_1vp
25-12-2009, 22:45
bez przesady-zdjęcia się robi taki żeby nie trzeba było siedzieć długo-a z RAw-do TIff-to sam komp może przekonwertorować

marekb
25-12-2009, 22:46
da sie co tydzien tylko trza wszystko poukładać, ale do tego tez trzeba praktyki

lamerok
25-12-2009, 22:49
da sie co tydzien tylko trza wszystko poukładać, ale do tego tez trzeba praktyki
Tak, ale jak napisał pracuje na etat, to wtedy praktycznie w sezonie na nic nie ma czasu, w weekend nie odpocznie, a w tygdoniu całe wieczory ma zajęte :wink:

marekb
25-12-2009, 22:58
Tak, ale jak napisał pracuje na etat, to wtedy praktycznie w sezonie na nic nie ma czasu, w weekend nie odpocznie, a w tygdoniu całe wieczory ma zajęte :wink:
ja mam jeszcze firme co ciastka robi i tez nie odpoczywam- na szczęście do konca roku. Nikt nie mowi, że bedzie odpoczywał, a niektórym sie wydaje że fotografia ślubna to odpoczynek.Niektórzy mówią, że jeszcze przy tym mozna sie najeść..:mrgreen:;-)

MM-architekci
25-12-2009, 23:17
zanim bedzie co tydzien robil sluby to uplynie jeszczes sporooo czasu , wiec niech sprobuje to sam zobaczy ile to zajmuje i jak wyglada

mieszko_1vp
25-12-2009, 23:25
zanim bedzie co tydzien robil sluby to uplynie jeszczes sporooo czasu , wiec niech sprobuje to sam zobaczy ile to zajmuje i jak wyglada

jak będzie robił co tydzień to raczej zrezygnuje z tamtej roboty ;)

Rotten85kb
26-12-2009, 00:27
Wiecie co chłopaki ja na poczatek myślałem dogadać się z jakąś para młodą żebym poprostu na początek robił zdjęcia jako drugi fotograf oczywiście za free jedynie za co bym kasę wzioł to za wywołanie odbitek itp. Mówicie, że tyle czasu potrzeba ja wiem ile go trzeba bo czesto bawię się w obróbkę zdjęć także żadna to dla mnie nowość. Od godziny 18 do pólnocy mam codziennie czas także myślę że jakoś bym wyrobił. Poza tym z własnego doświadczenia wiem że niektórzy fotografowie aż tak specjalnie dużo czasu nie poświęcają obróbce zdjęć. W 2007 r jak się żeniłem teściowa załatwiła właśnie takiego fotografa co nie tylko robił zdjęcia ale również film nagrywał poprostu wszechstronny za całość wzioł około 1500. Jak teraz patrzę na te zdjęcia to rewelacji nie ma od poprostu są i tyle. Dorzucił kilka zmontowanych fotek że to niby na statku jesteśmy czy też w jakimś zbożu. Jak patrzę na te zdjęcia to śmiać mi się chce. Ja tam w photoshopie mistrzem nie jestem ale myślę że przez dzień zrobiłbym o wiele lepsze zdjęcia zresztą szkoda gadać. Gość w sumie nie bierze dużo robi zdjęcia i jednocześnie film nagrywa no i cieszy się dużym powodzeniem i nie narzeka na brak zamówień a moim zdaniem na obróbkę zdjęć wcale tak dużo czasu nie poświęca. Zresztą jak dla mnie takie wszechstronne typy to wielka pomyłka i tyle.
Mam jeszcze jedno pytanie do kolegów przymierzam sie do kupna aparatu który bardziej polecilibyście Nikona D300s czy Canona 7D? a może cos innego polecacie? i jakie obiektywy według was będą najlepsze do wykonywania zdjęć ślubnych?

trzeszcz6
26-12-2009, 00:30
jeżeli zamierzasz tyle wydać na aparat to kup 5d mk I i do tego ze trzy stałki np 28 1.8 50 1.4 i 85 1.8 i masz zestaw na cały ślub, poza tym: http://canon-board.info/showthread.php?t=5085

mieszko_1vp
26-12-2009, 00:31
Mam jeszcze jedno pytanie do kolegów przymierzam sie do kupna aparatu który bardziej polecilibyście Nikona D300s czy Canona 7D? a może cos innego polecacie? i jakie obiektywy według was będą najlepsze do wykonywania zdjęć ślubnych?

może to zabrzmi głupio-ale kupuj taki jak maja twoi koledzy-mówimy o takich co pożyczą ci czasami jakieś szkło itp

lamerok
26-12-2009, 00:58
Poza tym z własnego doświadczenia wiem że niektórzy fotografowie aż tak specjalnie dużo czasu nie poświęcają obróbce zdjęć. W 2007 r jak się żeniłem teściowa załatwiła właśnie takiego fotografa co nie tylko robił zdjęcia ale również film nagrywał poprostu wszechstronny za całość wzioł około 1500. Jak teraz patrzę na te zdjęcia to rewelacji nie ma od poprostu są i tyle.
No widzisz, sa tacy co za 500 zł dadzą Ci 1000 zdjęć zgranych z karty, a są tacy co za 100 zdjęć po wielodniowej obróbce wezmą 5k. Do której ligi chcesz docelowo należeć?
Pamiętam ze 3 lata temu, spotkałem na ślubie w Piszu kamerzystę, który się chwalił, że potrafi jednocześnie kręcić film i robić zdjęcia :roll:




jak będzie robił co tydzień to raczej zrezygnuje z tamtej roboty ;)
Właśnie, a wtedy musi mieć warsztat (foto i graficzny), poparty praktyką, aby łapać klientów za 3k i by byli zadowoleni, a do tego trzeba kilka sezonów, ciężkiej pracy i zmysłu fotograficznego :wink:

Mad_Mac
29-12-2009, 09:30
Dasz rade. Ja mam prace biurowa od 8:45 do 17 i daje rade ale po slubie przez 2 tygodnie od 20 do 1 rano siedze.
W przyszlym roku mam 3 sluby w 2 tygodnie i nie wiem jak ja to wszystko pochytam. Juz teraz mysle jak najszybciej to zrobic.

Hiv
29-12-2009, 16:16
W 2007 r jak się żeniłem teściowa załatwiła właśnie takiego fotografa co nie tylko robił zdjęcia ale również film nagrywał poprostu wszechstronny za całość wzioł około 1500. Jak teraz patrzę na te zdjęcia to rewelacji nie ma od poprostu są i tyle. Dorzucił kilka zmontowanych fotek że to niby na statku jesteśmy czy też w jakimś zbożu. Jak patrzę na te zdjęcia to śmiać mi się chce.

Ja już się śmieję czytając to...
Tak właśnie się psuje rynek, byle kto kupi sobie lustro i myśli, że pozjadał wszystkie rozumy.
Widziałem takie fotki ostatnio. Niektóre ciągle były "w poziomie" jakby wprost z karty zgrane... O super efektach rozmycia czy innych statków na morzu nie wspomnę :lol:
Najgorsze jest to, ze ludzie to kupują :(

pank
29-12-2009, 16:29
A co w tym najgorszego? Chcą to kupują, jest rynek na fotoziutków sprzedających tanią tandetę jest i na dobrych, drogich fotografów. Jak komuś podoba się tandeta i takie też zdjęcia chce mieć ze ślubu to jego sprawa.

hazy
29-12-2009, 16:36
Najgorsze jest to, ze ludzie to kupują :(

W dalszym ciągu, wielu klientów interesuje tylko to aby zdjęcia były w miarę ostre, przede wszystkim "ładne i kolorowe" (często przesycone do bólu :mrgreen:), no i żeby była na nich widoczna cała rodzina, a przede wszystkim "ciocia Zosia i wujek Stefan". Jeśli do tego są jakieś collage, montaże i inne duperszwance to dla wielu jest wtedy super profesjonalnie :lol:. Tacy klienci też są na rynku. Życie...

Pzdr - hazy

Mad_Mac
29-12-2009, 17:25
Z takimi fotoziutkami to jak z discopolo. Jeden chlam a i tak sa tysiace ktorym sie podoba. Niestety jest w tym kraju mnustwo ludzi ktorzy nie maja zielonego pojecia o estetyce a szczytem w zdjeciach jest zrobienie fotki czarnobialej z kolorowym bukiecikiem. Ja bym tam psychicznie w tych klimatach nie wytrzymal.

Soundman
03-01-2010, 16:50
W dalszym ciągu, wielu klientów interesuje tylko to aby zdjęcia były w miarę ostre, przede wszystkim "ładne i kolorowe" (często przesycone do bólu :mrgreen:), no i żeby była na nich widoczna cała rodzina, a przede wszystkim "ciocia Zosia i wujek Stefan". Jeśli do tego są jakieś collage, montaże i inne duperszwance to dla wielu jest wtedy super profesjonalnie :lol:. Tacy klienci też są na rynku. Życie...

Pzdr - hazy

Jest nawet i tak gdzie klientów interesuje nie tylko to aby było kolorowo i ostro ale nawet tak jak to było kiedyś po staremu zdjęcia tak bardzo pozowane że aż laik by to zauważył z rodzinką itp a jak chcesz wprowadzić coś swojego gdzie wyglądało by to naturalnie i ciekawie to kręcą nosem. No ale cóż ludzie to ludzie a o gustach się nie mowi ale czasem jak się widzi jak ktoś coś ewidentnie spapra to aż boli...

Ostatnio miałem przypadek gdzie kamerzysta się do mnie zgłosił z pytaniem czy bym mu kilku zdjęć z kościoła nie podesłał bo zapomniał kamery włczyć jak młodzi do kościoła wchozili :D

frodymator
18-01-2010, 21:01
Witam!
Po niezwykle wciągającej lekturze, wiem już jak zdobyć świat za pomocą stock'ów :P Problem w tym, że nie bardzo się w tym widzę XD.

Mam za to kilka pytań do osób, które mają lub miały styczność z fotografią ślubną (nie będę ukrywał - właśnie próbuję rozpocząć działania w tym zakresie, głównie dlatego, że pokończyli mi się znajomi, których śluby mógłbym fotografować - wszyscy już szczęścliwie zaobrączkowani :P)

Jak wiadomo potrzebne są fundusze i rozgłos/reklama.
1. Jak wygląda sprawa z rozliczaniem się z US? W sumie, jeśli jako osoba prywatna sprzedaję usługę drugiej osobie prywatniej na podstawie podpisanej umowy, to US nie koniecznie musi o tym wiedzieć, nie? Tzn. płaciliście/płacicie podatki od samego początku, czy na starcie trochę "zaniedbywaliście" ten obowiązek? I czy jeśli zaniedbywaliście go, to były z tego powodu jakieś problemy? Ktoś się czepiał?
2. Jak wygląda sprawa z reklamą? Stronka w sieci wystarczy, czy udeżać też na gazety lub płatne serwisy ogłoszeniowe? Po jakim czasie mieliście jakieś zainteresowanie ofertą od rozpoczęcia działalości / uruchomienia strony?

Z góry dzięki za odpowiedzi i pozdrawiam!

Ps. Jeśli ktoś chciałby się podzielić swoimi doświadczeniami bardzo chętnie pokoresponduję - PW/GG, lub np. Piwo w Rzeszowie - stawiam :D (niedawo się wprowadziłem, więc nie znam jeszcze miasta za bardzo)

Kliniak
18-01-2010, 21:18
Na początku swojej "kariery" foto ślubnego możesz zacząć od umowy o dzieło, ale jeśli zaczniesz się reklamować w mediach, to radzę mieć już zarejestrowaną działalność gospodarczą. Wystarczy jeden "życzliwy" donos do US, aby zrobiło Ci się gorąco... Nie warto ryzykować!

frodymator
18-01-2010, 22:21
Dzięki za ostrzeżenie Kliniak! W takim razie poważnie to rozważę.
A jak jest z tymi zleceniami? W sumie z rocznika statystycznego województwa wyczytałem, że w roku 2008 zostało zawartych ok. 20 tys małżeństw na podkarpaciu (bo tu w tej chwili mieszkam). Mozna powiedzieć zatem, że jest jakiś "kawałek tortu", którym bardziej doświadczeni koledzy mogliby się podzielić (przynajmniej jakieś okruszki :P).
Wracając do sedna - ile można czekać na zainteresowanie ofertą?? Macie jakieś doświadczenia?

sirgerwazy
26-01-2010, 22:41
witam
czy ktoś mógłby/chciałby podzielić się wzorem umowy o dzieło z której korzysta??
słyszałem ze istnieje możliwość płatności podatku od 50 % wysokości wynagrodzenia ...


Znalazłem taki wzór umowy:

http://fotografiaslubna.warszawa.pl/modules/news/article.php?storyid=14

Czy jest on prawidłowy ??
Ewentualnie co należy dopisać ??
pozdrawiam

wojkij
26-01-2010, 23:32
Nie chcę straszyć ale coś się w przepisach zmieniło ostatnio - radził bym zasięgnięcie języka w us przed pakowaniem się w umowę o dzieło między dwoma osobami fizycznymi.

sirgerwazy
27-01-2010, 10:52
Nie chcę straszyć ale coś się w przepisach zmieniło ostatnio - radził bym zasięgnięcie języka w us przed pakowaniem się w umowę o dzieło między dwoma osobami fizycznymi.

czy ktoś wie coś więcej na ten temat ??

marekb
27-01-2010, 11:51
Wracając do sedna - ile można czekać na zainteresowanie ofertą?? Macie jakieś doświadczenia?a można i 2 lata, znam takiego co ma stonę od 2 lat i od dwóch lat zrobił 3 sluby..;) Wiele jest czynników które wpływają na "szybkość" wejścia w branżę

Czacha
27-01-2010, 12:04
a wynika to z:

- kiepskich zdjec
- wysokiej ceny
- braku reklamy

.. ? bo jak dla mnie zrobienie strony to troche za malo - trzeba sie jeszcze rozreklamowac

mieszko_1vp
27-01-2010, 12:33
strona to jest po to -że jak jest klient to dopiero mu się pokazuje jakie foty się robi

Mad_Mac
27-01-2010, 14:53
strona to jest po to -że jak jest klient to dopiero mu się pokazuje jakie foty się robi

Niezupelnie. Strona jest glownie po to ze jak klijent zobaczy reklame i jest zainteresowany to wchodzi na strone i ogladal fotki, czyta cennik itp. Tu najczesciej pada decyzja wyboru fotografa.

Pawel_G
27-01-2010, 15:07
Jednak niewiele osób umoeszcza na stronie swoje cenniki.

Mad_Mac
27-01-2010, 15:14
Jednak niewiele osób umoeszcza na stronie swoje cenniki.

Nie chca odstraszac? :lol:
W UK wiekszosc cenniki ma.

xsardas
27-01-2010, 15:23
Tutaj mają ci którzy mają dość odpisywania na maile z zapytaniem o cenę, a potem wysłuchiwanie że czemu tyle i czy nie da rady taniej ;)

sawczuk
27-01-2010, 16:11
Znam takich co cene podaja dopiero na spotkaniu podczas prezentacji albumow, potem tylko odpowiednia bajera i mozna podpisywac umowe :)

Pawel_G
27-01-2010, 16:13
Stara prawda powiada, że dobry bajer pół roboty.

sawczuk
27-01-2010, 16:41
A jak to jest na poczatku, jesli podpisujemy pierwsza umowe z PM np. pol roku przed slubem to odrazu trzeba zakladac dzialalnosc czy dopiero przed samym wykonaniem uslugi?

MM-architekci
27-01-2010, 17:12
podpisujesz jakos firma wiec jesli masz swiadczyc uslugi to trzeba odpowiednio wczesniej , albo umowe spisujesz jeszcze raz jak chcesz sie tak cackac

odi
27-01-2010, 20:49
Z tego co wiem to ud umowy pomiędzy dwoma osobami bez problemu można odprowadzić podatek, zatem chyba sensu nie ma, aby rejestrować działalność aby zrobić 3 śluby

MM-architekci
27-01-2010, 21:47
jesli US wykaze ze te 3 sluby to twoj staly dochod ( i jeszcze zaloza ze inne mogles bez umowy zrobic ) , a jak bedzie chcial to tak zrobi , to lezysz i kwiczysz ...

frodymator
27-01-2010, 23:40
Też myślałem, zeby się "jakoś prześliznąć" obok US, ale popytałem, poczytałem, i doszedłem do wniosku, że nie ma co ryzykować - szkoda życia i nerwów ;)
I w sumie, jeśli chce się coś poważniej podziałać, to trzeba się troszkę rozreklamować - a szpiedzy rządowi nie śpią - jeśli zwęszą że ktoś zarabia, to na na pewno sprawdzą czy płaci podatki.
A jeszcze co do "powtażalności" o której mowa w definicji działalności gospodarczaj - zawsze można ją odnieść do okresu dłuższego niż rok, i uznać sezonową działalność w okolicach wiosny i lata za powtażalną...

Czacha
27-01-2010, 23:43
jesli zakladac dzialalnosc, to od razu z dofinansowaniem z UP .. 18tys na sprzet piechota nie chodzi

mk307
28-01-2010, 00:37
Przy tym żeby być tak szczerym dla US to bym uważał, nadgorliwość gorsza od faszyzmu - jak ktoś powiedział, jeżeli tak wszyscy mieli by postępować to co najmniej połowa dolnośląskich fotografów musiała by się spowiadać w US.

xsardas
28-01-2010, 12:20
Nie przesadzajcie żeby rejestrować na 3 śluby działalność bo to bez sensu jest. Koszta większe niż dochód z tego.

Wiadomo ktoś upierdliwy może się doczepić, ale to są skrajności, poza tym, jak urząd się zgłosi to można zawsze rozpocząć zakładanie działalności.

arturs
28-01-2010, 14:15
poza tym, jak urząd się zgłosi to można zawsze rozpocząć zakładanie działalności.

jak się urząd zgłosi to masz już pozamiatane..

Teo
28-01-2010, 14:23
Kompletnie chore te przepisy. W UK wystarczy telefon do HMRC i już jesteś na swoim. Zarejestrować musisz się maksymalnie w czasie do trzech miesięcy od wystawienia pierwszej faktury. Ubezpieczenie jest dobrowolne, podstawowa stawka to około 2,30 funta na tydzień. Bodajże dochód do 5000 funtów/rok jest wolny od podatku. Prosto, jasno, przejrzyście. Dlaczego tak nie może być u nas?

Wołos
28-01-2010, 14:42
jak się urząd zgłosi to masz już pozamiatane..
Jaki urząd ?
Jak zgłosi ?
Co oznacza, że pozamiatane ?

Przy okazji pytanie: czy wypowiadamy się na podstawie wieści zasłyszanych, czy też może na podstawie własnych doświadczeń ?

Bo mam wrażenie, że nieco demonizujecie i przesadzacie.

Jeżeli student 1 raz albo nawet 3 razy w roku, 1 rok albo nawet 3 lata pod rząd pojedzie - dajmy na to - do Niderlandów i tamże wyjmie kilka marchewek z ziemi, to jest przedsiębiorcą ?

Wszakże prowadzi swą działalność w sposób zorganizowany (spakował się i wyjechał) oraz ciągły (wyjął kilka marchewek, a do tego kilkukrotnie).

xsardas
28-01-2010, 19:37
W takim razie weźcie mnie oświećcie po cholerę są umowy zlecenie zawierane pomiędzy osobami fizycznymi? Przecież po jednej takiej umowie się urząd dopierdziuli że działalność prowadzę ...

Wołos
28-01-2010, 19:48
Problem polega na tym, że przepisy polskiego systemu prawnego są niespójne.
Kodeks cywilny swoją drogą, a ustawa o swobodzie działalności gospodarczej swoją drogą.
Oczywiście: lex specialis derogat legi generali ...
Ale w ten sposób dochodzimy do absurdu.

Jeżeli zaś do tego tygielka dodać ustawę o CIT i o PIT oraz garść przepisów ZUSowskich ... wydzodzi pasztet taki, że zęby bolą.

MM-architekci
28-01-2010, 20:40
Jaki urząd ?
Jak zgłosi ?
Co oznacza, że pozamiatane ?

Przy okazji pytanie: czy wypowiadamy się na podstawie wieści zasłyszanych, czy też może na podstawie własnych doświadczeń ?

Bo mam wrażenie, że nieco demonizujecie i przesadzacie.

Jeżeli student 1 raz albo nawet 3 razy w roku, 1 rok albo nawet 3 lata pod rząd pojedzie - dajmy na to - do Niderlandów i tamże wyjmie kilka marchewek z ziemi, to jest przedsiębiorcą ?

Wszakże prowadzi swą działalność w sposób zorganizowany (spakował się i wyjechał) oraz ciągły (wyjął kilka marchewek, a do tego kilkukrotnie).

ale ty mowisz o studencie ktory jedzie do pracy a nie zaklada firme , jak sie nie zarejestruje tam to jedzie na czarno i wtedy tez urzad skarbowy moze sie doczepic...

jesli urzad bedzie chcial , to nam udowodni ze 3 umowy w roku to ciagla praca , ale nie musi , urzednicy sa rozni i tak naprawde nawet jesli ktos dajmyna to nakabluje na nas , to machna reka bo maja co robic

kazdy sam sobie oceni ryzyko , pewnie majac 3 umowy robil bym bez dzialanosci , ale kto konczy na 3 umowach ? ;] zazwyczaj idzie sie dalej a pozniej mozna obudzic sie z reka w nocniku

xsardas
28-01-2010, 21:29
Przy 3 umowach rocznie to kosztu ZUS są wyższe niż to co zarobimy :) no chyba ze bierzemy po 10k za ślub ...

MM-architekci
28-01-2010, 22:40
e tam , zus rocznie 12x 320 zl = 3840 zl , podzielic na 3 slubiki = 1280 zl za jeden , a to srednia srednich krajowych wiekszosci fotoziutkow bydzie chyba

wiec da sie :D

podatek 0 zl przy ryczalcie

xsardas
28-01-2010, 22:48
Chyba że ktoś nie ma już zniżki na zus ;)

MM-architekci
28-01-2010, 22:50
mowa byla o podjeciu dzialalnosci wiec 2 lata promocja ;]

xsardas
29-01-2010, 00:02
Jeżeli to jest pierwsza działalność jak sie kiedyś promocje miało to po ptokach ;)

Wołos
29-01-2010, 01:00
MM - to na jedno wychodzi.
Tę marchew można wyciągać i w Ojczyźnie.
... jak ktoś lubi ...

MM-architekci
29-01-2010, 09:48
tak tylko podales przyklady pracy a nie wlasnej firmy ;] , i tu i tu mozna na czarna , i tu i tu mozna miec przes34ane ze skarbowka

choc nie ukrywam ze osoby prowadzace dg moga miec bardziej

Pawel_G
29-01-2010, 10:36
Ja chciałbym zapytać czy wystawiacie się na targach slubnych i jeśli tak to jaki jest tego wymierny efekt w postaci ilości podpisanych umów?

sawczuk
29-01-2010, 11:54
Ja chciałbym zapytać czy wystawiacie się na targach slubnych i jeśli tak to jaki jest tego wymierny efekt w postaci ilości podpisanych umów?

http://canon-board.info/showthread.php?t=58136

elrond2000
29-01-2010, 12:13
mowa byla o podjeciu dzialalnosci wiec 2 lata promocja ;]

Ale ta promocja nie jest za darmo (nic nasze Państwo nie rozdaje)
Te 2 lata nie liczą się do wieku emerytalnego (z tego co wiem)

magart
29-01-2010, 12:40
A co? Myślisz, że za np. 30 lat będziesz miał jakąś kasę od ZUSu?
Jak sobie nie uzbierasz sam (a jest kilka możliwości) to nie masz żadnej gwarancji, że coś z tej emerytury będzie. Chyba że jesteś np. górnikiem, policjantem itp. Bo zawsze możesz ruszyć ze związkami na Warszawę i coś jeszcze ugrać.

pjakusz
29-01-2010, 12:54
Ale ta promocja nie jest za darmo (nic nasze Państwo nie rozdaje)
Te 2 lata nie liczą się do wieku emerytalnego (z tego co wiem)

Wierzysz, że to, co wpłacasz teraz, będzie miało wpływ na wysokość emerytur za 30-40 lat? :D To będzie zupełnie inny świat, w międzyczasie zasady wypłaty emerytur zmienią się jeszcze kilka razy :)

Soundman
30-01-2010, 11:21
Ale ta promocja nie jest za darmo (nic nasze Państwo nie rozdaje)
Te 2 lata nie liczą się do wieku emerytalnego (z tego co wiem)
Dobrze mówisz ale koledzy po Tobie też mają rację ;]

MM-architekci
30-01-2010, 12:20
majac 25 lat zanim dozyje do emerytury to 5 razy wykituje przez to panstwo :D

Pooh
03-02-2010, 19:06
Ja dzisiaj złapałam doła :( Niestety nie ma lekko z własną działalnością, niedługo minie rok odkąd założyłam firmę i coraz częściej nachodzą mnie myśli, żeby się zwijać. Prawdą jest to, że przy własnej firmie 20% to faktyczna robota a 80% to wszystko inne :) Wprawdzie klienci są zadowoleni i polecają mnie dalej, ale i tak na ZUS, rachunki + sprzęt ciężko jest wyrobić.
Oprócz standardowego zdobywania doświadczenia do otwarcia firmy przygotowywałam się mniej więcej rok.
Nie mówię, że się nie da, może po prostu nie mam tego „czegoś”, marketingowego przebicia….
Wiele poświęciłam żeby żyć z fotografii, ale obawiam się, że nie da rady. Same dobre zdjęcia się nie obronią, trzeba sporo pieniędzy i czasu inwestować w reklamę i kontakty.

Czacha
03-02-2010, 19:36
to dziwne, bo przez pierwsze dwa lata skladki placi sie bardzo niskie, wiec pytanie ile bierzesz za slub i ile ich wykonujesz miesiecznie ze Cie ZUS dobija ;)

prosimy o foty.. okaze sie czy sa dobre.. bo jak by byly dobre to klienci naplywali by sami droga pantoflowa.... Twoja wiadomosc jest bardzo naciagana

mieszko_1vp
03-02-2010, 19:48
Sam miałem własną działalność i wiem że jest cięzko-obecnie moi koledzy którzy żyją z foto-zawieszają działalność (pieczątka zawsze zostaje) i robią w jakiejś firmie-a śluby jako dodatek w weekendy+natarczywe łażenie po przedszkolach i robienie durnych kalendarzy i zegarków z podobiznami dzieci.Tutaj trzeba nieźle się nachodzić-żeby znaleść kase

patric89
03-02-2010, 19:50
chętnie spróbuje swoich sił na ślubach.
Jak ktoś byłby chętny z przyjemnością spróbuję jako główny czy drugi fotograf, oczywiście wszystko za darmo. Jako drugi fotograf, wykonane zdjęcia mógłbym oddać głównemu, żeby wykorzystał o ile tylko będzie chciał.
pozdrawiam

kefirm
03-02-2010, 19:52
Też myślę, że najpierw pójdę jako drugi fotograf za free. Poćwiczę, porobię zdjęcia i może jakoś się to zacznie.

mieszko_1vp
03-02-2010, 19:54
ja strasznie nie lubię robić z drugim fotografem-dbam o bohaterów drugiego planu-i kamerun mi wystarcza ;)

patric89
03-02-2010, 19:57
myślę że nikt nie lubi, ale jak komuś mniej to przeszkadza to się polecam. Zawsze będzie można wykorzystać trochę więcej ujęć.

Chris_11
03-02-2010, 20:07
...ale i tak na ZUS, rachunki + sprzęt ciężko jest wyrobić.


to dziwne, bo przez pierwsze dwa lata skladki placi sie bardzo niskie, wiec pytanie ile bierzesz za slub i ile ich wykonujesz miesiecznie ze Cie ZUS dobija ;)

Jak widać nie tylko ZUS. Pamiętaj, że nie tylko trzeba utrzymać firmę, ale dobrze by było mieć za co po prostu przeżyć.

Czacha
03-02-2010, 21:13
po 1 - sprzet mozna kupic z dotacji na rozpoczecie dzialalnosci
po 2 - rachunki trzeba placic, czy sie zdjecia robi czy nie
po 4 - robiac po 2 sluby miesiecznie od maja do konca pazdziernika po stawce 1500zl otrzymuje kase ktorej niektorzy ludzie nie zarabiaja w normalnej pracy na umowe
po 5 - jesli po roku biznes nie wypalil, sprzedajemy sprzet i mamy kilkanascie tys na zycie zanim nie znajdziemy innej pracy

kiedy konczy sie okres 'ochronny' dzialalnosc mozna podwiesic, a zdjecia robic dalej, bo klienci beda ... a jesli ich nie ma, to znaczy ze z naszymi zdjeciami cos jest nie tak

Pooh
03-02-2010, 21:15
to dziwne, bo przez pierwsze dwa lata skladki placi sie bardzo niskie, wiec pytanie ile bierzesz za slub i ile ich wykonujesz miesiecznie ze Cie ZUS dobija ;)


Nie samą fotografią człowiek żyje :)
Przecież nie płacisz tylko 350zł ZUSu miesięcznie (o ile ma się preferencyjny, a nie jest to przecież regułą).
Nie wiem czy wypada tu pisać o wydatkach, ale cóż, oprócz samego utrzymania firmy masz przecież jeszcze opłaty typu gaz, prąd, czynsz i jedzenie czasem lekarz, rachunki za pierdoły typu komórka, Internet. Do tego paliwo. A wnioskuję, że osoba zakładająca firmę jest już po czasach studenckich kiedy rodzice fundują mieszkanie i musi utrzymać się sama.

Czacha
03-02-2010, 21:17
pooh, masz racje, ale aby dyskusja byla merytoryczna pokaz prosze probke warsztatu, na ktory zbycia nie masz :)

Chris_11
03-02-2010, 21:29
...a jesli ich nie ma, to znaczy ze z naszymi zdjeciami cos jest nie tak

Niekoniecznie. Obecnie rynek jest przesycony ofertą fotografów i konkurencja duża, także może bardziej chodzić o reklamę. Ale fakt, że trzeba by zobaczyć jakieś próbki, żeby móc coś ocenić.

Czacha
03-02-2010, 21:32
zdaje sobie sprawe z tego, ze niektorzy ludzie beda kierowali sie przy wyborze fotografa kasa, a nie jego zdolnosciami ... ale to tylko odsetek. wiekszosc ludzi chce miec ladne zdjecia, a ceny mozna negocjowac jesli za obecnie proponowana nie ma chetnych

ciagle odnoszenie wrazenie ze konto pooh zostalo zalozone specjalnie w jednym celu - aby odstraszyc konkurencje od wchodzenia na rynek zdjec slubnych, totez takie a nie inne posty czytamy od autorstwa tej osoby, ktora nawet nie zaprezentowala swojej strony ..... ;)

mieszko_1vp
03-02-2010, 21:34
obecnie każdy posiadacz "lustrzanki" uważa się za dobrgo fotografa-bo-bo ma "lustrzankę"...i po co wynajmować fotografa na imprezę-jak można samemu.Ciągle jeżdżąc z dziewczynami z VIP EVENTS spotykam na imrezach "fotografów" -i zawsze są to osoby pracujące w tej firmie i posiadające LUSTRZANKĘ...

Czacha
03-02-2010, 21:36
u mnie w miescie tez jest taka firma, ktora za slub bierze grosze, a fotografowi placi 200zl.. byle by umial zalozyc lampe na aparat ;) ale ich oferta jest kierowana do specyficznego grona odbiorcow, takiego ktore nigdy i tak by nie skorzystalo z uslug fotgrafa za 1700 czy tam 2000zl

na rynku jak w zyciu - kazda potwora znajdzie swego amatora :mrgreen:

mieszko_1vp
03-02-2010, 21:39
u mnie w miescie tez jest taka firma, ktora za slub bierze grosze, a fotografowi placi 200zl.. byle by umial zalozyc lampe na aparat ;) ale ich oferta jest kierowana do specyficznego grona odbiorcow, takiego ktore nigdy i tak by nie skorzystalo z uslug fotgrafa za 1700 czy tam 2000zl

na rynku jak w zyciu - kazda potwora znajdzie swego amatora :mrgreen:

moja dziewczyna robi czasami w takiej firmie-na jedno nie narzeka-na brak ofert...więc można dużo i tanio,albo drogo i rzadko

Czacha
03-02-2010, 21:43
.. a mozna tez to wyposrodkowac aby ilosc zlecen szla w parze z przyzwoita cena. foto-ziutki beda zawsze ... ale nie maja do zaoferowania tego co swiadomy fotograf - zdjec! :)

caly czas czekam az pooh nam wklei link do swojej galerii ... mam nadzieje ze sie doczekam ;)

mieszko_1vp
03-02-2010, 21:46
wiesz jak jest-nudzisz się nie masz akurat zlecenia na sobote-więc bierzesz nawet ślub za 2 stówki-robisz kościół w godzinę-później idziesz na imprezę-jesz ,pijesz...rano oddajesz kartę i masz wszystko w d...no i 2 stówki na waciki

Czacha
03-02-2010, 21:52
oczywiscie ze tak, 2 stowy piechota nie chodza, a portfolio rosnie :)

MM-architekci
03-02-2010, 22:06
wypas , isc na robote i miec wszystko w dupie... klasa !

zapadl bym sie pod ziemie niz przyznal do odwalania takiej popeliny , to nawet dla wlasnej pracy brak szacunku

Czacha
03-02-2010, 22:08
czyzby znowu powracala kwestia chalturzenia? ;)

zanussi
03-02-2010, 22:53
za dwie stówy .... ludzi do cholerki powaliło was? miejcie trochę szacunku i do siebie i do pracy i do młodych chociażby....

Flanel
03-02-2010, 23:13
Widzę, Czacha, że i tu nie dajesz za wygraną..

Twierdzisz nadal że nie znasz Kaliny ? :) :)

Hiv
03-02-2010, 23:19
Same dobre zdjęcia się nie obronią

Polemizowałbym ;)

yerzu
03-02-2010, 23:23
Jeśli ktoś jest dobry to spokojnie znajdzie swoje miejsce na rynku - a czy ktoś jest dobry zweryfikuje to rynek. Przy odpowiednich stawkach zus czy inne wydatki to koszta pomijalne - nie czarujmy się fotografia ślubna to dobry biznes z którego można wyciągnąć nie małą kasę. Jeśli ktoś jest fotografem za 1200 to albo powinien się zacząć rozwijać i zwiększać stawki albo robić to jako dodatkowe zajęcie albo po prosty przestać się zajmować ślubniakami.

Przy stawce w okolicach 3k za usługę (bez albumów itd) można spokojnie żyć... a nie jest to jeszcze stawka wygórowana ... tylko zdjęcia muszą się bronić :)