Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Autorstwo



Driver
22-05-2007, 20:40
Wyciete z "Zarabianie na zdjęciach" : http://canon-board.info/showthread.php?t=11731


A ja zadam pytanie moze glupie: a jakbym chcial sie pozbyc praw osobistych - no tak, zeby moc komus oficjalnie pozwolic glosic wszem i wobec "to ja zrobilem to zdjecie"?



Muflon, dawniej nie było takich problemów i takie rzeczy miały miejsce. I to nawet nie tak rzadko. Po prostu odcinałeś klatke filmu i przekazywałeś nowemu właścicielowi a w zamian dostawałeś pliczek banknotów.

Dziś jest gorzej bo nawet jak dasz RAWa to zawsze mozesz go skopiować, a nawet jeśli go skasujesz to go możesz jeszcze odzyskać i potem trza by sie sądzić kto miał wcześniejszą date zapisu pliku i wogóle korowody. Więc obecnie raczej nikt takiego numeru nie zaryzykuje bo nie ma pewności że mimo wszystko to zdjęcie nie ujrzy światła dziennego

sniper88
23-05-2007, 09:50
A ja zadam pytanie moze glupie: a jakbym chcial sie pozbyc praw osobistych - no tak, zeby moc komus oficjalnie pozwolic glosic wszem i wobec "to ja zrobilem to zdjecie"?

Tak samo możesz próbować pozbawić się prawa do życia, po prostu sie nie da (oficjalnie) tego zrobić:-P

adamek
23-05-2007, 11:59
Driver: ale dalej to będzie nielegalne...

Driver
23-05-2007, 13:07
Driver: ale dalej to będzie nielegalne...



jeśli nikt o tym nie wie poza stronami to nie ma tematu :-D

jeśli fals jest tak doskonały że najwięksi eksperci nie sa w stanie wykryć fałszerstwa ( nie mówie tu o obrazach których jest tylko 1 szt tylko np banknotach monetach itp ) to automatycznie staje się oryginałem

jeśli nikt nie wie jek wszedłeś w posiadanie klatki negatywu to automatycznie stajesz się autorem

proste :-D

adamek
23-05-2007, 13:21
Nie.
Jesteś wtedy złodziejem nie autorem.
Autor to autor.
NIe można wejść w posiadanie czegoś i stać się autorem tego czegoś - jesli się tego samemu nei wykonało.

Driver
23-05-2007, 13:34
Nie.
Jesteś wtedy złodziejem nie autorem.
Autor to autor.
NIe można wejść w posiadanie czegoś i stać się autorem tego czegoś - jesli się tego samemu nei wykonało.


jeśli ja mam klatke filmu a Ty plik banknotów to oznacza ze: ja jestem autore a Ty jesteś bogatszy :mrgreen:

ok, ja rozumie ze mając tą klatke moge tym zdjęciem dysponować dowolnie itp, publikować je bez podpisu, ale nie moge powiedzieć "to ja je zrobiłem". tylko kto mi to udowodni ? jeśli czegoś nie da się udowodnić to staje się to faktem. c'est la vie

energia_ki
23-05-2007, 15:00
Driver, idąc tokiem Twojego rozumowania, można kogoś zabić i wcale nie stać się przez to mordercą [o ile nie zostanie to niezbicie udowodnione]

Driver
23-05-2007, 15:09
Driver, idąc tokiem Twojego rozumowania, można kogoś zabić i wcale nie stać się przez to mordercą [o ile nie zostanie to niezbicie udowodnione]


no i tak jest. dopóki nie ma ciała nie ma morderstwa.

pewne sprawy załatwie się "pod stolikiem" , tka było, jest i będzie i tego nie zmienisz


w sensie litery prawa masz klatke filmu jesteś autorem, i nie ma tu nic do rzeczy Twoje czyste lub nie czyste sumienie.

end :-D

adamek
23-05-2007, 15:33
nie masz racji!
Mając klatkę filmu - jesteś posiadaczem klatki filmu.
Prawa autorskie osobiste nie są skorelowane z maetrialnym posiadaniem zdjęcia - byłaby to bzdura.
(jakbyś kupił od kogoś zdjęcie powiedzmy autorstwa HCB to byś mówił ze jesteś jego autorem? bez sensu ;) )

Gdyby tak było.. mógłbym ukraść wszystkie Twoje zdjęcia ze strony i dopóki nikt mi tego nie udowodni sprzedawać je na prawo i lewo.

Driver
23-05-2007, 15:39
nie masz racji!
Mając klatkę filmu - jesteś posiadaczem klatki filmu.
Prawa autorskie osobiste nie są skorelowane z maetrialnym posiadaniem zdjęcia - byłaby to bzdura.
(jakbyś kupił od kogoś zdjęcie powiedzmy autorstwa HCB to byś mówił ze jesteś jego autorem? bez sensu ;) )

Gdyby tak było.. mógłbym ukraść wszystkie Twoje zdjęcia ze strony i dopóki nikt mi tego nie udowodni sprzedawać je na prawo i lewo.


Jesli tak uważasz to proponuje eksperyment.

Wyślij mi klatke filmu. A potem wytocz mi proces ze to Ty zrobiłeś to zdjęcie, i przedstaw dowody na to że mówisz prawde ( zakładam że nie ma tego wątku i umowa nie została spisana )


No pomyśl logicznie, przecierz w sadzie cie wyśmieją. To co podprowadzisz z mojej strony to pliki i to w małym rozmiarze. Pamietaj że negatywu nie da się skopiować tak jak RAW. Istnieje tylko 1 szt i koniec. Kto ją posiada ten nią rządzi, a tym bardziej jeśli zmieniła właściciela z rączki do rączki i nikt o tym nie wie

energia_ki
23-05-2007, 17:41
dopóki nie ma ciała nie ma morderstwa.

całkiem często ciało jest... - i co? wtedy nadal morderca nie jest mordercą, bo go nie złapano i nic mu nie udowodniono?



w sensie litery prawa masz klatke filmu jesteś autorem

nie
w sensie litery prawa jestes autorem wtedy, gdy wykonałeś dane dzielo,
a to, że dałoby się oszukać sąd [jak w eksperymencie, który proponujesz], to zupełnie inna sprawa
wyrok byłby legalny, jednocześnie będąc pomyłką sądową


przypuśćmy, że ktoś podprowadził Ci cały sprzęt fotograficzny [oczywiście nie życzę!] - wiesz, kto to jest, ale nie masz dowodów [sprzet został szybko upłynniony] i nie dojdziesz w sądzie swego - i co, nie będziesz miał drania za złodzieja? nie będziesz go tak nazywał?

Driver
23-05-2007, 18:28
przypuśćmy, że ktoś podprowadził Ci cały sprzęt fotograficzny [oczywiście nie życzę!] - wiesz, kto to jest, ale nie masz dowodów [sprzet został szybko upłynniony] i nie dojdziesz w sądzie swego - i co, nie będziesz miał drania za złodzieja? nie będziesz go tak nazywał?


Kurka, ale przecierz nikt ci tego negatywu nie rąbnął, tylko dostałeś za to kaske ( i to niemałą ) a w dodatku wiedziałeś o warunkach trazsakcji. I w tym momencie fałszerstwo nabiera stanu legalnosci. Czyli właściciel negatywu staje się autorem zdjęcia i uwierzcie mi jak ktoś robi fotki po to by je sprzedawać to ma gdzieś aspekty moralne. Cena się liczy.

miszaqq
23-05-2007, 19:23
driver w bardzo prosty sposob jestes w stanie udowodnic ze ktos nie jest autorem danego zdjecia (oczywiscie w specyficznych sytuacjach), po pierwsze jesli to model/modelka to zawsze ja mozna wezwac na swiadka, chyba ze kupisz tez modelke, po drugie wyobraz sobie sytuacje ze ktos leci i robi fotke ruin WTC, jeszcze w jakis specyficzny sposob nazanczona data i czasem jej zrobienia (gazeta gdzies w tle, cos co mozna udowodnic ze bylo do sfotografowania tylko w okreslonym przedziale czasu), robi ta fotke w czasie kiedy np focisz rajd polski ktory namietnie focisz, a nastepnie sprzedaje ci klatke negatywu i idzie do sadu i prokuratury ze mu ja skradziono, znajduja cie ale ty twierdzisz ze to twoje, wiec w procesie fotograf udowadnia ze tego i tego dnia byl w NYC robil takie i takie zdjecia a do tego przedstawia negatyw z brakujaca klatka, tobie natomiast zarzuca ze po pierwsze sa dowody ze tego dni fociles gdzie indziej co innego itd. na co sa dowody na stronach www itd. najpierw cie skazuja za kradziez 9no ale wiadomo niska szkodliwosc spoleczna - toc to ptaszystan), pozniej zasadzaja wielkie odszkodowanie, a jesli jeszcze proces sie toczy w takich usa to cie za straty moralne pociagna - wiec nadal twierdzisz ze jak masz klatke negatywu to mozesz czuc sie jak autor ? bo moim zdaniem to lekko bez sensu, auto jest jeden, mozna ukrasc zdjecie ale nie mozna ukrasc autorstwa

hyzop
23-05-2007, 20:15
miszaqq, ten, co ma kaskę może szybko znaleźć świadków, że był, że focił a te resztę filmu to tak naprawdę jemu ukradli.
A tak naprawdę jest wiele wielkich dzieł podpisanych przez wielkich artystów, które jedynie powstały w ich pracowniach. Poczytajcie sobie, też powieści sensacyjne poczytnych autorów, wydawane, co miesiąc, mające po kilkaset stron i różniące się stylem, zresztą tu i tam czasami można poczytać, że to są dziełka skupowane i lekko podciągane pod styl poczytnego autora

adamek
24-05-2007, 08:46
Driver: tak, zapewne da radę zrobić takie FAŁSZERSTWO.

Ale proszę Cię, nie nazywaj tego działaniem według prawa.
To jest po prostu (jeszcze) nieudowodnione nadużycie i tyle.