Zobacz pełną wersję : G6 a wypalone pixele
Przymierzam się do kupna G6 i byłem już blisko transakcji, gdy dotarła do mnie informacja, że dość często spotyka się w tym modelu wadę polegającą na wypalonych pixelach. Dodam, że niektóre sklepy zrezygnowały z handlu tym modelem aparatu ze względu własnie na wystepowanie tej wady. Ale to był głos jednej osoby. Stąd moje uprzejmne zapytanie do znawców tematu, czy rzeczywiście coś takiego w G6 wystepuje? Aparat zamierzam kupić w jednym ze sklepów internetowych i nie chciałbym się rozczarować stwierdzając ta wadę. Serwis tylko w centralnym serwisie canona w warszawie a co się z tym wiąże - kłopoty. Prosze o profesjonalna odpowiedź.
pozdrawiam z zaśnieżonego krakowa
krzysiek
santiblue
16-03-2005, 02:23
NIestety w g6 to powiedzmy norma :(
ale w serwisie od reki to zalatwiaja programowo.
Aparat zamierzam kupić w jednym ze sklepów internetowych i nie chciałbym się rozczarować stwierdzając ta wadę.
Jeżeli zamierzasz kupić w sklepie w kraju to chyba możesz w ciągu paru dni zwrócić przedmiot sprzedawcy jako "nie spełniający oczekiwań" itp.? Dobrze byłoby rozpoznać ten temat zamiast od razu bawić się w serwis.
I taka ciekawostka. Wszedłem na stronę http://www.e-oko.pl/PK4puNoctn i przeczytałem pkt 11.
"Zgodnie z Ustawą z 2 marca 2000 roku "O ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny" klient może zrezygnować z towaru kupionego w naszym sklepie bez podania przyczyny w ciągu 10 dni od daty odebrania przesyłki.
Można to zrobić tylko wtedy, gdy towar nie był używany ( w przypadku aparatów cyfrowych sprawdzamy licznik zdjęć. Jeśli nie był używany licznik będzie wskazywał 0), nie jest zniszczony i ma pudełko oraz wszelką jego zawartość (gwarancję, instrukcję itp.). Gwarantujemy zwrot kwoty odpowiadający wartości produktu."
Jak do cholery sprawdzić gorące i martwe piksele skoro licznik ma być "0"? Czyli co? Wyjąłem, obejrzałem, zważyłem w dłoni, spakowałem i odesłałem? Bo co? :roll:
Coś tu jest nie tak :!:
Nie, to jest polski handel. Muszą przyjąć, ale resztę sobie już dośpiewali.
Daleko nam jeszcze do normalnych standardów kupieckich... :?
Tomasz Golinski
17-03-2005, 00:59
p13ka, to dotyczy zwrotu sprzętu sprawnego. Tak, jak napisałeś, np. nie spodobał ci sie kolor lub rozmiar lub cokolwiek. To prawo dotyczy tylko sklepów wysyłkowych i ma na celu kompensowanie niedogodności związanej z tym, że nie możemy obejrzeć i podotykać towaru przed zakupem.
W przypadku towaru wadliwego pracują (teoretycznie) przepisy o gwarancji (również zawarte w jakiejś ustawie). Wtedy nie ma klauzuli o tym, że towar ma być nieużywany.
p13ka, to dotyczy zwrotu sprzętu sprawnego. Tak, jak napisałeś, np. nie spodobał ci sie kolor lub rozmiar lub cokolwiek. To prawo dotyczy tylko sklepów wysyłkowych i ma na celu kompensowanie niedogodności związanej z tym, że nie możemy obejrzeć i podotykać towaru przed zakupem.
Mam tu wątpliwość. Jeżeli kupisz buty w sprzedaży wysyłkowej to, jeżeli wizualnie spełniają Twoje oczekiwania, wkładasz je na nogi i sprawdzasz czy są wygodne. Niewygodne? Odsyłasz. Z aparatem powinno być podobnie, sprawdzasz czy fotka nim zrobiona spełnia Twoje oczekiwania. Nie spełnia? Odsyłasz. I sądzę, że w tym konkretnym przypadku, warunki sklepu e-oko przy odsyłaniu zakupionego aparatu, są nie do końca właściwe.
Zadałem sobie trud i zapoznałem się z podaną ustawą. Otóż w Rozdziale 2 "Umowy zawierane na odległość" kluczowym wydaje się Art. 7 i to co wytłuściłem:
"1. Konsument, który zawarł umowę na odległość, może od niej odstąpić bez podania przyczyn, składając stosowne oświadczenie na piśmie w terminie dziesięciu dni, ustalonym w sposób określony w art. 10 ust. 1. Do zachowania tego terminu wystarczy wysłanie oświadczenia przed jego upływem.
2. Nie jest dopuszczalne zastrzeżenie, że konsumentowi wolno odstąpić od umowy za zapłatą oznaczonej sumy (odstępne).
3. W razie odstąpienia od umowy umowa jest uważana za niezawartą, a konsument jest zwolniony z wszelkich zobowiązań. To, co strony świadczyły, ulega zwrotowi w stanie niezmienionym, chyba że zmiana była konieczna w granicach zwykłego zarządu. Zwrot powinien nastąpić niezwłocznie, nie później niż w terminie czternastu dni. Jeżeli konsument dokonał jakichkolwiek przedpłat, należą się od nich odsetki ustawowe od daty dokonania przedpłaty."
Zwróć uwagę na sformułowanie "zwykły zarząd". I w tym miejscu zapewne sklep sobie swobodnie dośpiewał to i owo, jak zresztą słusznie zauważył tiberek.
Tomasz Golinski
17-03-2005, 10:16
Wygląda na to, że masz rację. Tyle tylko, że przepis jest niejasny (zwykły zarząd - co to za pies?, niezmieniony - licznik zdjęć może się zmienić?), więc daje okazję do manipulacji silniejszemu, czyli sprzedawcy...
Chciałbym zobaczyć ponadto w praktyce te odsetki ustawowe...
zwykły zarząd - co to za pies?,
Ha! Właśnie to jest coś co nie ma definicji. Cytat z komentarza autorstwa St.Rudnickiego - sędziego Sądu Najwyższego:
"Pojęcie zwykłego zarządu nie zostało zdefiniowane, jest ono jednak szeroko stosowane, wyjaśnione przez judykaturę i w zasadzie nie budzi już większych wątpliwości, co nie oznacza, że w konkretnych wypadkach nie wymaga szczegółowej analizy na podstawie konkretnego stanu faktycznego i układu stosunków między stronami. Kodeks cywilny pozostawił rozstrzygnięcie w konkretnych sprawach sędziemu, rezygnując z przykładowego wymienienia czynności nie będących czynnościami zwykłego zarządu(...) Właściwa odpowiedź na pytanie, kiedy czynność prawna przekracza zwykły zarząd, może być udzielona tylko w konkretnym wypadku i na tle konkretnego stanu faktycznego, natomiast generalne próby stworzenia ogólnej definicji skazane są na niepowodzenie. Można tylko zauważyć, że pojęcie zwykłego zarządu ma zmienną treść i zależy od wielu czynności, z których na pierwszy plan wysuwają się: rodzaj stosunku prawnego, w ramach którego zarząd jest wykonywany, oraz prawne i ekonomiczne skutki konkretnej czynności. Nie ma abstrakcyjnego pojęcia zarządu i zwykłego zarządu w oderwaniu od konkretnego stanu faktycznego."
No! I w ten sposób trzeba sobie radzić z wypalonymi pikselami w G6 :mrgreen:
Cześć!
Jestem tutaj nowy. Już od dłuższego czasu czytam posty w tym forum i zauważyłem , że zbyt często uogólnia się i formuuje zdania jako pewniki np. martwe piksele "nIestety w g6 to powiedzmy norma" . Tak się składa, że mam od niedawna G6 i nie ma w nim żadnych martwych pikseli. Panowie jeden czy kilka przypadków to nie norma. Tak pozatym to bardzo fajne to forum i tak czymajcie panowie i panie.
mensir67pl
26-03-2005, 00:14
Cześć!
Jestem tutaj nowy. Już od dłuższego czasu czytam posty w tym forum i zauważyłem , że zbyt często uogólnia się i formuuje zdania jako pewniki np. martwe piksele "nIestety w g6 to powiedzmy norma" . Tak się składa, że mam od niedawna G6 i nie ma w nim żadnych martwych pikseli. Panowie jeden czy kilka przypadków to nie norma. Tak pozatym to bardzo fajne to forum i tak czymajcie panowie i panie.
Jakos tez sie tak stalo ze posiadam G6 i nie widze zeby mu martwe piksele dolegaly
ale jest to calkiem mozliwe ze na Polske wypychaja sprzet z poza ........sortu technicznego
a istniej taki programik mysle ze wiekszosc go zna Dead Pixel Test ale czy on jest cos wart?
Posiadam G6, kupiłem na Allegro. Model sprowadzony z Niemiec.
I potwierdza się - posiada jeden martwy piksel (czarny). Znalezienie go było jednak sprawą nader trudną.
Odpuściłem sobie i cieszę się fotografowaniem.
Pod koniec gwarancji pojadę z nim do serwisu ( może przy okazji coś wyczyszczą i przesmarują :) )
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.