Zobacz pełną wersję : czy nosisz filtr UV?
Niby każdy wie, że wszystko co się założy na obiektyw obniża jego jakość, lecz niemal wszycy pchają na swoje obiektywy filty UV.
Ciekaw jestem właśnie ile to jest te "niemal wszyscy" :)
Czy posiadacze drogich L-ek, goniący za najlepszą dostępną jakością też noszą na nich UVki (lub inne filtry) na stałe?
tak, ale czasem zdejmuje... zeby zalozyc polara... lub uchwyt Cokina :-)
Nie, nigdy, zresztą nie mam takiego filtra.
tak, ale czasem zdejmuję.... do testow gazetowych :D , chuham i dmucham na obiektyw i nie wrzucam go do torby w pospiechu mimo jego wychwalanej jakosci wykonania :mrgreen:
Hehe, to ja wam powiem - mam i noszę nakręcone na obiektyw, ale do zdjęć zdejmuję :) :lol:
Hehe, to ja wam powiem - mam i noszę nakręcone na obiektyw, ale do zdjęć zdejmuję :) :lol:
:D tak sie z dekielkiem postepuje ;) :D
Tomasz Golinski
27-02-2005, 00:38
nie nosze. tylko jak jest deszcz/snieg cos założyłem. potem zdjąłem i zgubiłem...
mam na kitowym od 300D ale juz na 28-135 juz nie...nie wiem dlaczego ;)
No czasem - jak uważam, że to konieczne to zostaje do zdjęć :)
nie nosze, jak chce sie oslonic od deszczu i innych spadajacych wynalazkow lub galezi - zakladam oslone przeciwsloneczna i w zupelnosci wystarcza :)
no to mam już jakieś rozeznanie :D jednak widzę że ogół słusznie postemuje ;) dzięki za udział w tej mini sondzie
Ciekawy artykuł Mike`a Johnsota na temat stosowania filtrów ochronnych:
http://www.fotopolis.pl/index.php?gora=1&lewa=6&e=2653
Pozdrawiam
Rudi
Ja w zasadzie w większości przypadków noszę... ostatnio zrobiłem ten słynny test ze skrawkiem papieru samoprzylepnego, który ponoć potrafi każdego wyleczyć z obaw o uszkodzenie obiektywów - no i mnie nie wyleczył :)
muflon jaki test?
przeczytaj artykuł z linku jeden post wyżej.
Ja zawsze noszę filtry UV.
:oops: artykuł ten czytałem już jakiś czas temu i nie zaskoczyłem :)
Mam założony cały czas na obiektywie, może dwa razy robiłem zdjęcia bez filtra.
To ja może przytoczę stosowny fragment:
"Gdyby jednak udało wam się załatwić sobie jakąś skazę na przedniej soczewce, wypróbujcie tę sztuczkę, a znów będziecie potrafili zasnąć spokojnie. Nauczyłem się jej od legendarnego serwisanta, guru od pentaksów Dona Nelsona. Urwijcie kawałek takiej żółtej karteczki samoprzylepnej na krótkie notatki, mniej więcej wielkości ziarnka grochu. Przyklejcie go do przedniej soczewki. Spójrzcie przez wizjer. Niespodzianka? W takim razie, przestańcie tak się martwić małym pyłkiem!"
No więc doładnie tak zrobiłem i zobaczyłem w obiektywie (17-40/4)... no co zobaczyłem? Ni mniej ni więcej tylko (rozmyty) kawałek karteczki samoprzylepnej :) Także chyba jakiś za głupi jestem..
Chociaż z drugiej strony.. zauważyłem, że o wiele łatwiej jest doczyścić lekko zabrudzoną przednią soczewkę obiektywu niż filtr... ja swoje staram się co jakiś czas przecierać i już widać tego pierwsze skutki... no ale to ciągle 1/10 wartości lensa :)
Chociaż z drugiej strony.. zauważyłem, że o wiele łatwiej jest doczyścić lekko zabrudzoną przednią soczewkę obiektywu niż filtr... ja swoje staram się co jakiś czas przecierać i już widać tego pierwsze skutki... no ale to ciągle 1/10 wartości lensa :)
niech zgadne... Hoya? :D
Ja zawsze nosze na kitowym obiektywie no ale na EF 75-300 juz nie zakladam.
Ja zawsze nosze na kitowym obiektywie no ale na EF 75-300 juz nie zakladam.
i calkiem madrze robisz. teleobiektyw to nie jest (dla wiekszosci strzelaczy) all-around, wiec problem zabezpieczenia go przed zarysowaniem nie jest az tak duzy.
a przy takich szklach wskazane jest albo uzywanie bardzo dobrych filtrow albo zadnych. lepsze nic niz rydz :-)
niech zgadne... Hoya? :D
Aha, SHMC Pro 77mm (i drugi taki sam ale nie Pro). A co, czyżby to jakaś ich przypadłość? :)
[ Dodano: 28-02-2005, 08:57 ]
teleobiektyw to nie jest (dla wiekszosci strzelaczy) all-around, wiec problem zabezpieczenia go przed zarysowaniem nie jest az tak duzy.
Eee, u mnie 70-200 jest przykręcony ponad 50% czasu :)
niech zgadne... Hoya? :D
Aha, SHMC Pro 77mm (i drugi taki sam ale nie Pro). A co, czyżby to jakaś ich przypadłość? :)
ano przypadlosc. Hoya tak po prostu ma. ktos dociekliwy doszedl do stwierdzenia, ze podobno wine ponosi jakas g...na chemia w... pudelkach na filtry Hoyi nie wiem ile w tym prawdy, ale faktem jest, ze te filtry czysci sie koszmarnie - niezaleznie od serii (chociaz z szara seria mam najgorsze wrazenia)
ano przypadlosc. Hoya tak po prostu ma. ktos dociekliwy doszedl do stwierdzenia, ze podobno wine ponosi jakas g...na chemia w... pudelkach na filtry Hoyi nie wiem ile w tym prawdy, ale faktem jest, ze te filtry czysci sie koszmarnie - niezaleznie od serii (chociaz z szara seria mam najgorsze wrazenia)
Grr... no to dobrze wiedziec - i tak chyba musze powoli je wymienić, bo ostatnie lotniskowe posiedzenia na deszczu i zlodowacenie (ochlapałem wodą z jeziora) chyba ostatecznie dobiły te szkiełka. Czyli co, zostaje B&W? :)
ja mam na swojej sigmie właśnie Hoya UV i jakoś wielkich problemów z czyszczeniem nie widzę .... :roll:
Natomiast z ciekawości zrobiłem test wpływu filtra na ostrość fotek i ...
okazało się, że z założonym filtrem na wspomnianej Sigmie AF działa szybciej i pewniej. Niezłe co?
Najtańsza HOYA podlepiona do 75-300, zdjęcie przez brudną (plamki po śniegu z deszczem) szybę. Sam filtr również nie był pierwszej czystości... Czy mogę narzekać? Chyba nie...
www.pejot.osiedle.net.pl/forum/cwirek_jasny1.jpg
Najtańsza HOYA podlepiona do 75-300, zdjęcie przez brudną (plamki po śniegu z deszczem) szybę. Sam filtr również nie był pierwszej czystości... Czy mogę narzekać? Chyba nie...
www.pejot.osiedle.net.pl/cwirek_jasny1.jpg
myślę, że gdyby zrobić takie samo ujęcie bez tych wszystkich przeszkadzajek i powiększyć jedno i drugie do powiedzmy 30x40 to byś mógł :)
Matias, wiem. Wiem też, że gdybym kupił 17-40L byłoby jeszcze lepiej. A jeszcze lepiej byłoby, gdybym... i tak można wymieniać. Chodzi o ten konkretny przypadek, i chyba się ze mną zgodzisz, że nie jest źle.
Tak czy inaczej, analiza wątku przekonała mnie od razu do zdjęcia UV :)
Chodzi o ten konkretny przypadek, i chyba się ze mną zgodzisz, że nie jest źle.
tak, zgadzam się.
bardzo ładny wróbelek :)
heh... Hoya.. B&W... ja tam nosze albo najtansza Hame albo King'a... :D
I zyje...
Fakt ze ani jendo ani drugie szklo nie jest wybitne...
Na jakims lepszym to bym sie wahac zaczal... :)
Pszczola
07-03-2005, 14:46
No wlasnie przy niewybitnych szklach jakosc UV ma szczegolne znaczenie. Slabe UV bedzie w jeszcze wiekszym stpniu wplywalo na niedoskonalosci szkla.
wiesz... zrobilem z takimi UVkami mnostwo zdjec i nie powiem zeby te UVki jakos cos psuly... w sumie nie ma roznicy... a nie musze nosic dekielka aparat sie wala i wiem ze sie nie porysuje :wink:
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.