Zobacz pełną wersję : Crop a poruszenie ... po raz kolejny
Zakupiłem ostatnio 70-200 f/4 L . Potestowałem i zastanawiam sie czy to dobrze.
http://www.waldekmis.pl/images/weblog/11095/11095_x02.jpg
Zdjęcie zrobione na 200mm, a ten fragment to cropp. Myslicie ze szklo nie ostrzy do konca dobrze ? czy nie mam sie czym martwic i tak powinno być ?
Czy jak mi skalibruja body do szkla, to czy jak założe inne szklo to moze być niefajnie ? Gdzie w Trojmieście robią takie rzeczy ?
Zakupiłem ostatnio 70-200 f/4 L . Potestowałem i zastanawiam sie czy to dobrze.
http://www.waldekmis.pl/images/weblog/11095/11095_x02.jpg
Podaj parametry ekspozycji, to będzie można coś więcej powiedzieć. IMHO jest leciutko poruszone.
dzieki za "pocieszenie". Faktem jest ze wialo strasznie wiec mozliwe ze ruszone. tez mam wrazenie ze czasem mi AF przestrzela. chyba najlepeiej jednak bedzie potestować na tablicy z podziałką :)
I na dekielkach... Absolutnie! :)
Mnie sie wydaje ze fotka jest poruszona (jak poprzednicy) jesli robiles na 200 mm to to bylo okolo 300 mm przy cropie (zakladajac 1.6) przy takiej odleglosci bez statywu o takie efekty nietrudno. Ale jak tez sugerowal poprzedni uzytkownik, bez info ani rusz. Bo jesli dales F4 i 200 mm. czas 1.60 to sprawa jasna.
Allensteiner
23-04-2007, 13:37
w exifi-e czas to 1/1250s, pełna dziura, ale fakt, że ten wycinek to chyba powiększenie >100%
Łukasz Unterschuetz
23-04-2007, 14:44
JaBlam/sorry, ale mylisz sie. Przeciesz ogniskowa się nie zmienia :). 200 mm to jest 200 mm. To, ze uzyskujesz powiększony obraz jest wynikiem tego, że masz sensor rejestruje mniejszy wycinek obiektywu.
ErnestPierwszy
23-04-2007, 15:02
Zakupiłem ostatnio 70-200 f/4 L . Potestowałem i zastanawiam sie czy to dobrze.
http://www.waldekmis.pl/images/weblog/11095/11095_x02.jpg
Zdjęcie zrobione na 200mm, a ten fragment to cropp. Myslicie ze szklo nie ostrzy do konca dobrze ? czy nie mam sie czym martwic i tak powinno być ?
Czy jak mi skalibruja body do szkla, to czy jak założe inne szklo to moze być niefajnie ? Gdzie w Trojmieście robią takie rzeczy ?
Ja to szkło kupiłem w piątek (20.04.2007). W weekend korzystając z superpogody poszedłem porobić zdjęcia. No i jest raz dobrze a raz źle. Doszedlem do wniosku, że łapy mi się trzęsą, bo na 50 zdjęć z 14 było poruszonych. I nie ma, że każde jest zwalone:)
Kilka mydełek wyszło przy 1/3200 i zastanawiam się dlaczego?
1 zdjęcie ostre a drugie mydło a parametry takie same.
Mój najczęstszy błąd to złapanie ostrości, i w momencie przekadrowywania bujnięcie się do przodu lub tyłu i ostrość leci....
Nie ma że boli, jak się przyłożyć i podeprzeć o coś aparat to wszystko gra:) Zastanawiałem się nawet nad uchwytem do statywu, ale kosztuje ponad 400 zł - kawałek metalu:( Może kupić monopod z głowicą?
Porób zdjęcia - na spokojnie, dokładnie i wyjdą ostre:)
PS
Automatyczny balans bieli wychodzi raczej chłodny. Tamron 28-75 daje odcień lekko czerwonawy a wg. mnie najlepiej kolory wychodzą na Tokinie 12-24 (piszę tylko o moich szkłach).
i dlatego ja kupiłem to szkło w wersji IS :D raz ze parkinson juz mi nie groźny a i uszczenione jest :) choc wracając do fotki to moze tu byc milion róznych rzeczy źle i to nie musi byc wina szkła. z długimi szkłami jest ten problem iż wybaczają one mniej błedów w stosunku do szkieł o krótkich ogniskowych a przynajmniej takie jest moje subiektywne odczucie...
na razie nie przejmuj sie, porób troche zdjec bo na podstaiwe ledwie kilku fotek mozna wyciągnąc bardzo złe wnioski :) na koniec jesli chcesz sie dowiedziec wiecej o wadach szkła to nie patrz koniecznie na AF tylko zrób cos o sporej ilosci szczególów dosc kontrastowych i zobacz czy nie ma jakis aberracji bo to wiekszy problem jak pudłujący AF ktory mozna skalibrowac i po temacie
te szklo naprawde trzeba mocno i pewnie trzymac. ja nie ukrywam ze wspomagam sie monopadem i nagle sie okazalo ze mydelko na zdjeciach to moje drzace raczki... nie sugerujcie sie czasem 1/1000 bo jezeli lapa Ci lata jak w derilce to nic nie pomoze :-) z 350 ciezko mi ten zestaw lezal w rekach i o pionowych zdjeciach moglem zapomniec robiac z reki...
z 350 ciezko mi ten zestaw lezal w rekach i o pionowych zdjeciach moglem zapomniec robiac z reki...
Od tego jest grip - bardzo pomaga w zdjęciach z trzymaniem pionowym.
JaBlam/sorry, ale mylisz sie. Przeciesz ogniskowa się nie zmienia :). 200 mm to jest 200 mm. To, ze uzyskujesz powiększony obraz jest wynikiem tego, że masz sensor rejestruje mniejszy wycinek obiektywu.
O znowu...
Łukasz sorry ale mylisz sie. Fizyczna ogniskowa sie nie zmienia ale kat widzenia sie zmienia a to on ma wplyw na poruszenie.
Kilka lektur do przemyslenia:
http://canon-board.info/showthread.php?t=5383
http://canon-board.info/showthread.php?t=6204
http://canon-board.info/showpost.php?p=294893&postcount=21
JaBlam/sorry, ale mylisz sie. Przeciesz ogniskowa się nie zmienia :). 200 mm to jest 200 mm. To, ze uzyskujesz powiększony obraz jest wynikiem tego, że masz sensor rejestruje mniejszy wycinek obiektywu.
ech.. juz niedlugo nie bede dumal czy sie zmienia czy nie zmienia.. 1:1 to jest to.
Cena 2500 to bum powiedzial raczej za wysoko. Nowke mozna i za 200 zl taniej miec. ja za moja placilem 2270 nowke w styczniu 2007
Łukasz Unterschuetz
24-04-2007, 09:34
Vitez/no ok... rozmawiałem z Marcinem Pazio, pracownikiem PG, facetem siedzącym w fotografii wielkoformatowej i rozmawialiśmy o "bezpiecznych czasach trzymania". I jasno powiedział, że robimy 1/f bez mnożenia o 1.6 .
Nikogo nie przekonuje, nie będę wdawał się w dyskusję bo nie jestem fizykiem. Piszę tylko co słyszałem od bądź co bądź pewnego autorytetu w tej dziedzinie..
moze jak bedziesz trzymal 1/f x 1.6 to bedziesz mial wiekszosc pewnosc ze foto bedzie nieporuszone :))
Łukasz autorytety w wielu wypadkach sluza nam (niestety) tylko i wylacznie do tego zeby nie przemeczac sie w mysleniu. Wystarczy uzyc rozumu, nie zaprzegac do tego zadnych autorytetow, zeby dojsc do wniosku, ze jesli na powierzchni A masz zrzutowany jakis obraz i zalozmy ze w znikomy sposob obraz ten drga, to jesli bedziesz patrzyl na CALA powierzchnie A, to poruszenia obrazu mozesz nie zaobserwowac, ale jesli wezmiesz lupe i zaczniesz przygladac sie powierzchni A/16 (przykladowo), to zaobserwujesz drgania, ktorych nie widziales wczesniej, a ktore na powierzchni A/16 dadza poruszony w odbiorze obraz. Amplituda drgan jest wartoscia absolutna (np. srednia amplituda wynosi 0.5mm). Ale jesli te 0.5mm obserwujesz na boku 22mm, to wzgledne poruszenie bedzie wynosic 2.3%, a jesli to poruszenie bedziesz obserwowal na boku 36mm, to wzgledne poruszenie wynosi 1.4%. Jesli teraz akceptowalnym progiem poruszenia wzglednego jest (zalozmy) 1.8%, to w pierwszym przypadku powiesz, ze masz poruszenie, a w drugim, ze nie masz...i to wszystko mimo tego ze bezwzgledna wartosc amplitudy drgan jest w obu przypadkach taka sama.
mjastrzebski
24-04-2007, 10:19
Vitez/no ok... rozmawiałem z Marcinem Pazio, pracownikiem PG, facetem siedzącym w fotografii wielkoformatowej i rozmawialiśmy o "bezpiecznych czasach trzymania". I jasno powiedział, że robimy 1/f bez mnożenia o 1.6 .
Nikogo nie przekonuje, nie będę wdawał się w dyskusję bo nie jestem fizykiem. Piszę tylko co słyszałem od bądź co bądź pewnego autorytetu w tej dziedzinie..
A ja tam zawsze w takich sytuacjach stosuje experyment myslowy na skrajnym przypadku.
Skoro regula ma miec zastosowanie bez mnozenie przez crop 1.6, to takze powinna miec zastosowanie przy teoretycznym cropie, powiedzmy 20x. Wyobrazmy sobie hipergesta, hipermala matryce, taka ze crop z niej wychodzi 20x. I ze rzeczona L-ka daje rade z rozdzielczoscia. Wychodzi nam wtedy efektywan ogniskowa jakies 4000mm. Czy uwazasz ze bedziesz tego w stanie utrzymywac z reki przy 1/200 sekundy??
Regula 1/f zostala wymyslona na potrzeby malego obrazka. Nie znaczy ze dobrze dziala w innych formatach.
Marcin
Janusz Body
24-04-2007, 10:23
Vitez/no ok... rozmawiałem z Marcinem Pazio, pracownikiem PG, facetem siedzącym w fotografii wielkoformatowej i rozmawialiśmy o "bezpiecznych czasach trzymania". I jasno powiedział, że robimy 1/f bez mnożenia o 1.6 .
Nikogo nie przekonuje, nie będę wdawał się w dyskusję bo nie jestem fizykiem. Piszę tylko co słyszałem od bądź co bądź pewnego autorytetu w tej dziedzinie..
I tak i nie :) - tak po mojemu to prosta trygonometria, geometria właściwie :). Decydujące znaczenie ma fizyczna wielkość pojedynczego piksela na matrycy. Ogniskowa jest ta sama, kąt widzenia obiektywu (rzutowany na matrycę) jest o tyle istotny, że z tego wynika podział na pojedyncze piksele/sensory.
Porównując gęstość upakowania sensorów np. w 20D - APS-C i 5D - FF
mamy:
20D 3504x2336pix 22.2mm x 14.8mm (około) -> 158 pix na mm (liniowy)
5D 4368x2904pix 36 x 24 mm -> 121 pix na mm
Stosunek rozmiarów matrycy jest 1.6 (1.62) a ilość pikseli na mm wyraża się stosunkiem ok. 1.3
Zakładając wiązkę światła oświetlającą dokładnie jeden sensor to w 20D obrót aparatu o mniejszy kąt spowoduje oświetlenie sensora obok. Nie wiem jakie założenia przyjmuje się obecnie - kiedyś mówiono o "połowie szerokości wiązki" koniecznej do "aktywowania" sensora. Tak czy inaczej poruszenie aparatu będzie szybciej "wykrywalne" przez sensory matrycy w 20D. Im więcej MPix upakowane na matrycy tym łatwiej poruszyć zdjęcie.
Stąd wniosek, że jednak jakiś faktor trzeba stosować ale nie jest to prosta zależność crop FF vs APS-C.
Napisałem "jakiś" bo zmiennych jest tu trochę więcej. Np. w 5D sensory mają kształt prostokątów - nawet dość wydłużonych i są z tego powodu mniej czułe na "poruszenia" wywołane ruchem wzdłużnym bądź obrotem aparatu w pionie i nieco bardziej czułe na ruchy w poziomie.
Zależność czas = 1/ogniskowa była wypracowana empirycznie dla kliszy gdzie ułożenie cząsteczek (sensorów) reagujących na światło było mocno nieregularne i zróżnicowane rozmiarami. To sie niebardzo przekłada na cyfrę. Spora część fotografistów twierdzi, że w cyfrze reguły należało by nieco zaostrzyć. Mnie się wydaje, że przyjęcie współczynnika rzędu 1.5 dla 8Mpix APS-C wcale nie jest złym pomysłem.
Pozdrawiam.
Janusz nie za bardzo rozumiem co ma ilość pikseli do poruszenia. To co opisujesz, to jest granica wykrywalności poruszenia.
I jeszcze jedno, mogę sobie wyobrazić "ruchy w poziomie", ale "ruch wzdłużny bądź obrót aparatu w pionie" to już jest perwersja. 8)
Nie wiem czy jestem w stanie to wykonać. :confused:
A tak swoją drogą to dwa "ziarna" na filmie były dużo mniejsze niż "twoje" sensory. I co z tego wynika ?
Jeżeli się komuś łapa mocno trzęsie, to powinien kupić sobie kamerkę internetową ?
"No nie dajmy się zwariować." - cytat z filmu (nie Janusza).
Bardzo ciekawa analityczna wypowiec Pana Janusza Brody to co pisze jest oczywiste i ma wplyw, ale bedzie to efeky drugiego rzedu. Najwazniejsza jest jednak zmiana kata widzena, przez dany obiektyw, aparatu z mniejsza klatka.
ad )
"ruch wzdłużny bądź obrót aparatu w pionie" to już jest perwersja.
naprawde nie zdazylo Ci sie obrucic aparatu o 90 st.
RomanS, chodziło mi raczej o "ruch wzdłużny".
A pisząc "wypowiec Pana Janusza Brody" to już przegiąłeś.
Toż to masakra będzie.:twisted:
Janusz Body
24-04-2007, 11:49
Janusz nie za bardzo rozumiem co ma ilość pikseli do poruszenia. To co opisujesz, to jest granica wykrywalności poruszenia.
I jeszcze jedno, mogę sobie wyobrazić "ruchy w poziomie", ale "ruch wzdłużny bądź obrót aparatu w pionie" to już jest perwersja. 8)
Nie wiem czy jestem w stanie to wykonać. :confused:
A tak swoją drogą to dwa "ziarna" na filmie były dużo mniejsze niż "twoje" sensory. I co z tego wynika ?
Jeżeli się komuś łapa mocno trzęsie, to powinien kupić sobie kamerkę internetową ?
"No nie dajmy się zwariować." - cytat z filmu (nie Janusza).
Drgania ręki (aparatu) dają się "rozłożyć" na liniowe przesunięcia i obrót. Obydwa rodzaje mają wpływ na poruszenie. Każdy nieco inaczej więc nie perwersja tylko sposób rozpatrywania "zagadnienia".
To co napisałem to faktycznie "granica wykrywalności poruszenia" ale to przecież stąd wynikają czasy naświetlania. Ktoś kiedyś na podstawie jakichś badań pomierzył jak bardzo nam łapy latają i "w drugą stronę" wyliczył jaki czas naświetlania jest potrzebny do wizualnie nieporuszonego zdjęcia.
"Ziarna" na filmie dużo mniejsze niż sensory? No chyba jednak nie! Klatka filmu (rozmiaru ISO 135) na ISO 100 gęstością upakowania informacji odpowiada ok 6-8 Mpix więc raczej rozmiary porównywalne z rozmiarem sensora w 20D, 30D i 5D.
Oczywiście nie dam się zwariować ;) bo wszystkie te zasady 1/ogniskową są o kant d... potłuc jak mi się ręce trzesą na kacu ;) To co napisałem to jedynie moje drobne uwagi co do gadania pt. "...mnożyć przez 1.6...".
EDIT:
..... Najwazniejsza jest jednak zmiana kata widzena, przez dany obiektyw, aparatu z mniejsza klatka.
....
Może jakiś dowód? Albo chociaż tezy. Bo tak to brzmi jak np. "najważniejszy w IV RP jest Kaczor Donald" ;)
bo wszystkie te zasady 1/ogniskową są o kant d... potłuc jak mi się ręce trzesą na kacu ;)
A i tak jeszcze nikt nie wspomniał o odległości od "celu" oraz przesłonie (GO) a to przecież też wpływa na "poruszalność" zdjęcia :)
Janusz, z tym ziarnem to może i masz rację.
Spojrzałem na odpowiednią stronkę:
http://postepy.camk.edu.pl/po17.html
i wszystko stało się jasne.:!:
Może moje przeświadczenie wynikało, że ostatnio to na filmie robiłem slajdy czarno-białe z negatywów. A to się robi na niskoczułych i bardzo drobnoziarnistych materiałach. Coś jak AGFA ORTHO z powyższego zestawienia.
Z tym Kaczorem to nie przeginaj. :rolleyes:
tmaciak
No, bardzo chciałbym się dowiedzieć jak przysłona wpływa na "poruszalność". Chyba, że się trzęsie.:cool:
ad) Janusz B.
Może jakiś dowód? Albo chociaż tezy.
No to prosto. Zwyczojowo dla klatki 35mm przyjmujemy 1/f (poza przypadkami na kacu) trzeba zrobic poprawke ze wzgledu na kat widzenia tj. ok. 1.6 a potem roznicy w rozmiarach piksela 20D, 5D a rozmiarach plamki swiatloczulej filmu (no i tu oczywiscie jest gozej, choc sa dawane jakies zestandaryzowane srednie) a Sam piszesz ze jast to porownywalne. A bedzie to mialo wplyw jak stosunek tych dwoch rozmiarow.
Janusz Body
24-04-2007, 12:31
.....trzeba zrobic poprawke ze wzgledu na kat widzenia tj. ok. 1.6 a potem roznicy w rozmiarach piksela 20D, 5D a rozmiarach plamki swiatloczulej filmu .....
No capisco signore :) Piszesz "trzeba", "ma znaczenie" i temu podobne twierdzenia bez choćby próby powiedzenia dlaczego. Dlaczego trzeba rozpatrywać ten kąt widzenia? APS-C to wycinek klatki ISO-135. Jak sobie wytniesz z filmu (negatywu czy diapozytywu) kawałek klatki odpowiadający wielkości APS-C to będziesz do niego stosował inne reguły/zasady jak naświetlać żeby było nieporuszone??? Jak byś sobie założył maskownicę w analogu tak, żeby tylko część odpowiadająca rozmiarowi APS-C była naświetlana to będziesz stosował jakiś współczynnik 1.6 żeby nie poruszyć???
Pewnie bede sprawdzal i wymyslal jakies reguly. A to wycinanie klatki to nie to o co chodzi.
Janusz Body
24-04-2007, 12:45
..... A to wycinanie klatki to nie to o co chodzi.
Jednak o to :) APS-C w aparacie to właśnie taki wycięty fragment klatki ISO-135. Nic innego. Optycznie, fizycznie to dokładnie to samo. Nie chce byc inaczej.
tmaciak
No, bardzo chciałbym się dowiedzieć jak przysłona wpływa na "poruszalność". Chyba, że się trzęsie.:cool:
No dlatego dodałem w nawiasiku (GO) im niższa przysłona i im bliżej celu tym ciężej utrzymać nie poruszone zdjęcie, to empiryczne przecież, nie?
No dlatego dodałem w nawiasiku (GO) im niższa przysłona i im bliżej celu tym ciężej utrzymać nie poruszone zdjęcie, to empiryczne przecież, nie?Poruszenie a wyjście poza GO to jakby dwie różne rzeczy. Nie mieszajmy dwóch różnych systemów walutowych ;)
Tylko ze zdjec i ich ewentualnego poruszenia nie ogladamy w aparacie ani na klatce 35mm ani na sensorze APS-C tylko na odbitce papierowej badz monitorze i zeby mowic o porownaniu musimy ogladac odbitki tego samego rozmiaru. I tu pojawia sie magiczna liczba 1.6.
Na pewno jakis wspolczynnik trzeba przyjac ale mozna sie zastanowic czy ma on byc rowny 1.6. Mowiac inaczej: sadze, ze trzeba sie zastanowic nad prawdziwoscia rownania t(APS-C)=t(FF)/1.6. Ale to zdaje sie powiedzial Janusz w pierwszym poscie nt. "bezpiecznego czasu na cropie". To co mowil Janusz ma tez zwiazek z moja wypowiedzia na temat wzglednego poruszenia (procentowego poruszenia). Jesli mamy ten sam uklad optyczny, ktory rzutuje obraz na jakas plaszczyzne i tenze uklad lekko drga dajac drgania obrazu na plaszczyznie rzedu (dajmy na to) 0.5mm no to oczywiste jest, ze dla detektora o rozmiarach 22.5mm drgania te sa "wieksze", niz dla detektora o rozmiarach 36mm (mowie o jednym boku dla uproszczenia). A jakbysmy mieli detektor o rozmiarach 360x240mm i na calej powierzchni obraz, to te 0.5mm amplitudy drgan byloby w ogole zaniedbywalne. Zakladam, ze mamy ten sam detektor w sensie ilosci fotokomorek na mm.
Janusz wprowadzil troche zametu z rozmiarem fotokomorki i wg mnie ma troche racji a troche nie ma. Bowiem jesli amplituda drgan jest duzo wieksza od rozmiaru fotokomorki, to tenze rozmiar fotokomorki nie ma wiekszego znaczenia jesli chodzi o wielkosc rejestrowanego efektu poruszenia (a mozemy zalozyc, ze rozmiary fotokomorki i w 5D i 30D i jakimkolwiek D, sa znacznie mniejsze niz amplituda drgan o jakich tu myslimy).
Poruszenie a wyjście poza GO to jakby dwie różne rzeczy. Nie mieszajmy dwóch różnych systemów walutowych ;)
Po pierwsze primo, efekt jest ten sam. Ale niech Ci będzie.
Tym nie mniej, IMHO poruszenie zdjęcia z powodu poruszenia aparatu i wyjście poza GO z powodu proszenia aparatu to taka sama klasa problemów i w obu przypadkach remedium jest skrócenie czasu naświetlania.
Po drugie primo, już z samych definicji "kątów widzenia" wynika,że z lekka łatwiej jest poruszyć cel fotografowany z z 300 m niż ten fotografowany z 30 cm, nie? I tu od razu uwaga, że miałem na myśli cel zajmujący całą klatkę :) bo już zaczyna nam dochodzić następny "czynnik" poruszenia czyli kompozycja kadru :)
A kończąc, to chciałbym jedynie stwierdzić, że celem mojej wypowiedzi było jedynie wyrażenie poparcia dla wypowiedzi Janusza, że "poruszalność" to skomplikowane zagadnienie wypływające z wielu zagadnień i sprowadzenie go do reguły 1/f to daleko, daleko idące uproszczenie...
Po pierwsze primo, efekt jest ten sam. Ale niech Ci będzie.
Tym nie mniej, IMHO poruszenie zdjęcia z powodu poruszenia aparatu i wyjście poza GO z powodu proszenia aparatu to taka sama klasa problemów i w obu przypadkach remedium jest skrócenie czasu naświetlania
No nie, efekt jednak jest inny. W przypadku poruszenia nic na zdjęciu nie będzie ostre. W przypadku przesunięcia płaszczyzny ostrości masz sytuację, kiedy ostry jest czubek nosa lub uszy, podczas gdy Twoim celem było wstrzelenie się w oczy.
I o ile na poruszenia, faktycznie "pacaneum" to skrócenie czasu, niestety nie pomoże ono na niezmieszczenie się oczu w GO. szczególnie, kiedy np. ostrzysz z użyciem centralnego punktu AF a potem sobie przekadrowujesz i pstrykasz, przesuwając się o kilka centymetrów do tyłu.
No dlatego dodałem w nawiasiku (GO) im niższa przysłona i im bliżej celu tym ciężej utrzymać nie poruszone zdjęcie, to empiryczne przecież, nie?
NIE !!!
Bardzo Cię przepraszam, ale NIE !!!:!:
Przysłona nie ma absolutnie nic do poruszonych zdjęć.
Dla dużego otwarcia przysłony niewielka strefa o której możemy powiedzieć, że "jest ostro" ma się nijak do poruszenia. Jest przecież taka sama gdy aparat stoi na statywie. Nasze trzęsące się ręczki jedynie powodują, że łatwiej tą wąską strefę "opuszczamy".
Mało tego, jest dokładnie odwrotnie, otwierając bardziej przysłonę możemy wybrać krótszy czas (pracując przy stałym ISO), a więc szanse na nieporuszone zdjęcie rosną.
Nieostrości nie są jedynie wynikiem poruszenia. :?
No nie, efekt jednak jest inny. W przypadku poruszenia nic na zdjęciu nie będzie ostre. W przypadku przesunięcia płaszczyzny ostrości masz sytuację, kiedy ostry jest czubek nosa lub uszy, podczas gdy Twoim celem było wstrzelenie się w oczy.
I o ile na poruszenia, faktycznie "pacaneum" to skrócenie czasu, niestety nie pomoże ono na niezmieszczenie się oczu w GO. szczególnie, kiedy np. ostrzysz z użyciem centralnego punktu AF a potem sobie przekadrowujesz i pstrykasz, przesuwając się o kilka centymetrów do tyłu.
NIE !!!
Bardzo Cię przepraszam, ale NIE !!!:!:
Przysłona nie ma absolutnie nic do poruszonych zdjęć.
Dla dużego otwarcia przysłony niewielka strefa o której możemy powiedzieć, że "jest ostro" ma się nijak do poruszenia. Jest przecież taka sama gdy aparat stoi na statywie. Nasze trzęsące się ręczki jedynie powodują, że łatwiej tą wąską strefę "opuszczamy".
Mało tego, jest dokładnie odwrotnie, otwierając bardziej przysłonę możemy wybrać krótszy czas (pracując przy stałym ISO), a więc szanse na nieporuszone zdjęcie rosną.
Nieostrości nie są jedynie wynikiem poruszenia. :?
Podsumowując, dostało mi się za to, że "zlałem" poruszenie z nieostrością.
Ok., może rzeczywiście należy to rozdzielić... W takim razie poproszę o przykład poruszonego a ostrego zdjęcia :)
A na serio, to IMHO można te tematy jednak "zlać" w jeden, bo poruszenie to jedna z przyczyn tego co określamy jako "nieostrość" zdjęcia.
Podsumowując, dostało mi się za to, że "zlałem" poruszenie z nieostrością.
W istocie :)
Ok., może rzeczywiście należy to rozdzielić... W takim razie poproszę o przykład poruszonego a ostrego zdjęcia :)
Każde, prawidłowo wykonane panoramowanie jest przykładem takiego zdjęcia. Odwiedź galerię Muflona, a zobaczysz mnóstwo przykładów.
A na serio, to IMHO można te tematy jednak "zlać" w jeden, bo poruszenie to jedna z przyczyn tego co określamy jako "nieostrość" zdjęcia.
Jeszcze inną przyczyną jest np. mydlany obiektyw. I co z tego? Chcesz to wszystko wrzucić do jednego wora?
Ad) jatzzek & Janusz Brody
Bowiem jesli amplituda drgan jest duzo wieksza od rozmiaru fotokomorki, to tenze rozmiar fotokomorki nie ma wiekszego znaczenia jesli chodzi o wielkosc rejestrowanego efektu poruszenia (a mozemy zalozyc, ze rozmiary fotokomorki i w 5D i 30D i jakimkolwiek D, sa znacznie mniejsze niz amplituda drgan o jakich tu myslimy).
Dlatego napisalem ze to ciekawy efekt ale drugiego rzedu, bo to dotyczy porownywania ostrosci na samych ktatkach, a nie zdjeciach o co w tym wszystkim chodzi.
Janusz z tym wycinkiem to jest prawda i nie.
Zgadzam się, że wielkość zarejestrowanego poruszenia będzie taka sama na pełnej klatce jak i na jej wycinku (w tym samym aparacie). W końcu inaczej być nie może.
W różnych aparatach już tak samo nie jest.
Jeżeli z 5D i 350D zarejestrujesz ten sam obszar i będziesz chciał zrobić odbitki tej samej wielkości, to bardziej musisz powiększyć obraz zarejestrowany na matrycy 350-tki.
I dopiero wtedy proporcjonalnie powiększamy strefę "poruszenia".
Co ty na to ?
Ok., może rzeczywiście należy to rozdzielić... W takim razie poproszę o przykład poruszonego a ostrego zdjęcia :)
bedzie ?
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://img59.imageshack.us/img59/9213/63kl8.jpg)
Ok., może rzeczywiście należy to rozdzielić... W takim razie poproszę o przykład poruszonego a ostrego zdjęcia :)
Każde, prawidłowo wykonane panoramowanie jest przykładem takiego zdjęcia. Odwiedź galerię Muflona, a zobaczysz mnóstwo przykładów.
No, no, no, to w końcu dyskutujemy o problemach z ostrością zdjęcia, czy o celowej technice kompozycyjnej?
Bo w przypadku zdjęć panoramowanych to raczej nie używa się określenia "poruszone" tak samo jak w przypadku zdjęć z małą GO nie używa się terminu "nieostre" gdyż powyższe wady obrazu zostało zastosowane jako element kompozycji.
A na serio, to IMHO można te tematy jednak "zlać" w jeden, bo poruszenie to jedna z przyczyn tego co określamy jako "nieostrość" zdjęcia.
Jeszcze inną przyczyną jest np. mydlany obiektyw. I co z tego? Chcesz to wszystko wrzucić do jednego wora?
I tak i nie. Na to co określamy jako "nieostrość" zdjęcia ma wpływ wiele czynników, które można podzielić na dwie główne grupy, związane z (1) techniką wykonania zdjęcia oraz z (2) sprzętem za pomocą którego jest wykonywane zdjęcie. Rozpatrywanie każdego z tych czynników rozdzielnie jest co prawda światłym uproszczeniem, ale niekoniecznie da w efekcie prawidłowo wykonane zdjęcie.
Wracając jednak do tematu poruszenia i GO, zakładając model, w którym aparat może sie poruszać w dwóch płaszczyznach góra/dół i przód/tył, możemy zastanowić się, co się stanie jeśli aparat drgnie w dół i w tył powodując jednocześnie przesunięcie płaszczyzny obrazowania wobec fotografowanego obiektu oraz wyjście z GO. To czy wtedy to zdjęcie będzie poruszone czy nieostre? :D
Zresztą EOT, nie przeszkadzam w dyskusji... :mrgreen:
A ja tam zawsze w takich sytuacjach stosuje experyment myslowy na skrajnym przypadku.
Skoro regula ma miec zastosowanie bez mnozenie przez crop 1.6, to takze powinna miec zastosowanie przy teoretycznym cropie, powiedzmy 20x. Wyobrazmy sobie hipergesta, hipermala matryce, taka ze crop z niej wychodzi 20x. I ze rzeczona L-ka daje rade z rozdzielczoscia. Wychodzi nam wtedy efektywan ogniskowa jakies 4000mm. Czy uwazasz ze bedziesz tego w stanie utrzymywac z reki przy 1/200 sekundy??
No capisco signore :) Piszesz "trzeba", "ma znaczenie" i temu podobne twierdzenia bez choćby próby powiedzenia dlaczego. Dlaczego trzeba rozpatrywać ten kąt widzenia? APS-C to wycinek klatki ISO-135. Jak sobie wytniesz z filmu (negatywu czy diapozytywu) kawałek klatki odpowiadający wielkości APS-C to będziesz do niego stosował inne reguły/zasady jak naświetlać żeby było nieporuszone??? Jak byś sobie założył maskownicę w analogu tak, żeby tylko część odpowiadająca rozmiarowi APS-C była naświetlana to będziesz stosował jakiś współczynnik 1.6 żeby nie poruszyć???
Moglbys Janusz skonfrontowac swoja teze z eksperymentem myslowym przedstawionym przez mjastrzebskiego ?
Wg mnie kwestia opiera sie o zauwazalnosc poruszenia. Roznica miedzy APS-C a FF moze byc na tyle niewielka ze brak stosowania 1/(crop)*f _moze_ byc niezauwazalny. Ale moze byc zauwazalny... zalezy kto jak pstryka. Tak wiec teoria jedno a praktyka drugie i bylo to juz sporo razy dyskutowane :roll: .
a moim zdaniem czas czasem ale jak komuś trzesą rece to mu wzroy nie pomoga i całę naukowe bicie piany jest pozbawione sensu... znam typa co potrafi zrobic nieporusza przynajmiej na oko bo na taką nie wygląda fotke na 200mm bez IS przyczasie 1/60 co dla mnie osobiscie jest poza zasiegiem... wiec gadanie tego typu nie ma sensu bo jednen potrafi a drugi nie i tyle...
Ad) Skipper
Gadanie jak najbardziej ma sens, bo w ten sposob dowiadujemy sie duzo rzeczy i rozwiazujemy duzo problemow. A tu chodzi o rozny sprzet dla tego samego czlowieka i w takiej samej jego sprawnosci. Oczywiscie jakiegos usrednionego, hipotetycznego czlowieka.
Janusz Body
24-04-2007, 18:08
Pomijając duuuuuuży folklor niektórych wypowiedzi nieśmiało zauważę że:
- o tym czy zdjęcie jest poruszone czy nie nie decyduje wielkość powiększenia. Rozumując tą drogą na kliszy też należało by uwzględniac dodatkowy faktor "na powiększenie" - czyli zakładac z góry jak duża będzie odbitka.
- ostrość to kontrast krawędzi. Poruszenie o jeden piksel (nawet nie cały) spowoduje najpierw spadek kontrastu na krawędziach - czyli spadek ostrości. To będzie pierwsze widoczne na zdjęciu. Rozmycie krawędzi i brak ostrości. Zwykle po bliższym przyjrzeniu zauważymy poruszenie. Poruszenia widac na krawędziach, detalach i innych miejscach zwykle decydujących również o ostrości zdjęcia.
- poruszenie "o kilka pikseli" - uffff.... zdjęcie do kosza chyba, że to akurat przykład Drivera :) Tego to się już w Photoshopie nie wyciągnie.
- pisałem o tym który aparat jest "bardziej czuły" na poruszenie i że ma to związek z upakowaniem sensorów na matrycy. Na kliszy było i jest identycznie. Znowu nieśmiało zauważę, że przeciętna klisza jest mniej czuła na poruszenie bo ma mniejszą rozdzielczość od matrycy w 5D czy 20D.
Podsumowując. Zdjęcie jest albo poruszone albo nie. Odkrywcze prawda? Nie ma sensu i potrzeby mieszania do tego papieru, odbitek, powiększen i czegoś tam jeszcze. Na odbitce wielkości znaczka pocztowego poruszenia nie będzie widać ale czy to znaczy że go nie ma?
Może i mam rację jednocześnie jej nie mając, co insynują niektórzy ;) :mrgreen: :) ale mam dość pisania w kółko o tym samym. Geometria układu obiektyw o konkretnej ogniskowej vs powstały na matrycy (kliszy) obraz jest taka sama i nie zależy od rozmiaru tejże matrycy. Co najwyżej obraz może być nieco obcięty.
Zupełnie nie zgodzę się z twierdzeniami, że to bzdurne, nikomu niepotrzebne teorie. Myśląc tak to chyba dalej krzesali byśmy ogień krzemieniem a może nawet i to nie.
Tak czy inaczej dla mnie EOT. Najróżniejszych bzdur na ten temat w necie pełno więc te moje wiele nie zmienią.
Pozdrawiam
Nie dziwie ci sie Janusz, bo w istocie ciagle wyjasnianie tego samego jest bardzo meczace. Mnie, mimo o wiele krotszego stazu (forumowego), tez czasami opadaja rece. Ale co ma powiedziec Vitez? :-|
Ehh co bys nie pisal to i tak do pewnych rzeczy trzeba po prostu dojsc samemu... i nic tego nie przyspieszy. Wiec nie ma sie co denerwowac, kazdy z nas przechodzil przez te pytania i niech inni sobie przejda. Ja juz powiedzialem wszystko co mialem do powiedzenia. Lepiej i wiecej powiedziec nie umiem i nie mam na to czasu.
PS
A jesli chodzi o wielkosc poruszenia w funckji upakowania sensorow swiatloczulych, to bede bronil swojej tezy, ze jesli amplituda drgan obrazu liczona na plaszczyznie rzutowania (np. matrycy) jest duzo wieksza niz rozmiar liniowy pojedycznego sensora to wielkosc rejestrowanego poruszenia bardzo slabo zalezy od upakowania sensorow. Dlatego czy 5D (rozmiar sensora 8.2um) czy 30D (rozmiar sensora 6.4um), to rejestrowany efekt poruszenia bedzie na obu matrycach bardzo podobny jesli drgania obrazu beda na poziomie 0.5mm (czyli ok 60x wieksze od liniowych rozmiarow pojedynczego sensora). A co do calej reszty to sie zgadzam z Januszem.
I teraz to juz EOT.
Vresviik
24-04-2007, 19:15
Nie dziwie ci sie Janusz, bo w istocie ciagle wyjasnianie tego samego jest bardzo meczace. Mnie, mimo o wiele krotszego stazu (forumowego), tez czasami opadaja rece. Ale co ma powiedziec Vitez? :-|
Ehh co bys nie pisal to i tak do pewnych rzeczy trzeba po prostu dojsc samemu... i nic tego nie przyspieszy. Wiec nie ma sie co denerwowac, kazdy z nas przechodzil przez te pytania i niech inni sobie przejda. Ja juz powiedzialem wszystko co mialem do powiedzenia. Lepiej i wiecej powiedziec nie umiem i nie mam na to czasu. Z mojej strony EOT.
Ja mam niezłą polewkę czytając tego typu wątki,natomiast podziwiam odpowiadających za cierpliowsc.
Janusz Body
24-04-2007, 19:54
.... jesli drgania obrazu beda na poziomie 0.5mm (czyli ok 60x wieksze od liniowych rozmiarow pojedynczego sensora).....
Miało być EOT ale... niech tam :) Ty chcesz aparatem rzucać w trakcie robienia zdjęcia ? :) czy może z helikoptera robić zdjęcia z czasami rzędu 1/2 sek ???
0.5 mm (w czasie otwarcia migawki/ naświetlenia klatki) to potężne przesunięcie. 60xrozmiar piksela - potęga. Drzewa na zdjęciu Drivera mają chyba mniej :)
Naprawdę poruszenie o jeden piksel już widać na zdjęciu w powiększeniu 100% - wszyscy przecież oglądają zdjęcia w powiększeniu 100%. :) :) :)
A no chyba ze tak :) Ale teraz to juz naprawde EOT. Zgoda?
pawelsan
24-04-2007, 19:58
[...]
- ostrość to kontrast krawędzi. Poruszenie o jeden piksel (nawet nie cały) spowoduje najpierw spadek kontrastu na krawędziach - czyli spadek ostrości. To będzie pierwsze widoczne na zdjęciu. Rozmycie krawędzi i brak ostrości. Zwykle po bliższym przyjrzeniu zauważymy poruszenie. Poruszenia widac na krawędziach, detalach i innych miejscach zwykle decydujących również o ostrości zdjęcia.
[...]
Podsumowując. Zdjęcie jest albo poruszone albo nie. Odkrywcze prawda? Nie ma sensu i potrzeby mieszania do tego papieru, odbitek, powiększen i czegoś tam jeszcze. Na odbitce wielkości znaczka pocztowego poruszenia nie będzie widać ale czy to znaczy że go nie ma?
[...]
Z tego co napisano powyżej wynikałoby że absolutnie każde zdjęcie jest poruszone a co najwyżej tego nie widać.
W mojej skromnej opinii najważniejszy jest efekt czyli to czy poruszenie widać czy nie. A tutaj krop/czy rozmiar odbitki ma podstawowe znaczenie. No po prostu jeżeli poruszenie się powiększy to widać to wyraźniej.
Pozdrawiam
- pisałem o tym który aparat jest "bardziej czuły" na poruszenie i że ma to związek z upakowaniem sensorów na matrycy.
Tak jeszcze sobie poszukałem i znalazłem to (http://forums.dpreview.com/forums/read.asp?forum=1014&message=22805036). Tekst jak tekst, ale ciekawą uwagą, nie poruszaną chyba jeszcze w tym wątku aczkolwiek logiczną, jest to, iż wpływ na czas przy którym zdjęcie będzie nieporuszone (*) ma mechanika aparatu. Czyli jak aparat ma wielkie kłapiące lustro to łatwiej nim poruszyć zdjęcie niż takim z małym lustrem itp.
Czyli na upartego można się zacząć kłócić o to, że aparatem z FF łatwiej poruszyć zdjęcie niż tym z cropem, bo jest większe lustro i bardziej aparatem rzuca :mrgreen:
Oczywiście to już jest coś co można nazwać czynnikiem zewnętrznym.
(*) Definicja :mrgreen:
Aby uniknąć zbędnych nieporozumień, wyjaśniam, że tym razem przez poruszenie rozumiem tylko i wyłącznie przesunięcie płaszczyzny obrazowania względem fotografowanego obiektu podczas naświetlania materiału światłoczułego.
ad) Janusz Body
Uszanuje Twoje EOT.
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.