PDA

Zobacz pełną wersję : Z filtrem czy bez ?



tomalxx
24-02-2005, 11:05
Wraz z aparatem kupiłem Sigmę 28 - 135 IF. Poradzono mi, abym dokupił filtr UV jako "zabezpieczenie szkieł" przed ew. zarysowaniem, co też uczyniłem (Hama UV O-Haze).

Ostatnio przeczytałem parę artykułów sugerujących aby filtrów nie używać (jeżeli warunki itp. nie zmuszają do tego), ponieważ nic to nie daje, a czasem pogarsza jakość zdjęć.

Czy mogę prosić o Waszą poradę/sugestie w w/w sprawie :?:

Z góry dzięki.

kekacz
24-02-2005, 11:41
Jesli linki to tych artykułów. ktore czytales, miales z pl.rec.foto to pewnie trafiles na pewne porownanie:

"Filtr UV powinno stosować się w sytuacjach, gdy jest to konieczne i uzasadnione. Powinno się go zakładać analogicznie jak prezerwatywę. Ma ona swoje określone zastosowanie i używa jej się krótko. Nikt nie chodzi "potem" cały dzień z nałożoną prezerwatywą. Tak samo powinno się traktować filtr UV - używamy wtedy, gdy jest potrzebny, ani minuty dłużej." :D

Oraz to http://www.fotopolis.pl/index.php?gora=1&lewa=6&e=2653
i to http://www.cdrom.pl/index.php?title=Ostry_problem_z_filtrem_UV

minek
24-02-2005, 12:35
Gdzieś przeczytałem bardzo mądre słowa odnośnie ochrony obiektywu.
Otóż najlepszy do ochrony przedniej soczewki jest filtr szary 100%, zwany przez niektórych dekielkiem.

Cychol
24-02-2005, 15:41
Tylko trzeba pamiętać żeby go zdjąć do robienia zdjęć :lol:

Tomasz Golinski
24-02-2005, 16:28
Popieram Minka (pewnie dlatego, że nie mam lensów za 100mln zł ani filtrów za drugie tyle ;) )

minek
24-02-2005, 17:50
To jescze rozwijając:
mam ci ja (hipotetycznie) filtr ,,ochronny'' nakręcony na obiektyw. Fajny jest, bo kurz na nim osiada, jak srak napta, to się przetrze szmatą itp. Ale nagle nachodzi mnie ochota zrobic zdjęcie... no i co, przez taki upaprany filtr mam focić? No pewnie, że lepiej odkręcić. A dekle się łatwiej zdejmuje (-:

Poza tym, (też wyczytałem, i to w jakimś linku z tego forum), że soczewki są raczej twarde, i jeśli przed pretarciem (z tłuszczu, deszczu) zastosuje się zwykłe przedmuchanie gruszką z pyłu i piachu, to uniknie się grawerowania powłok i o to chodzi.

Vitez
25-02-2005, 10:44
Ja mam taki myk ze bardzo czesto fotografuje koty... juz jeden filtr "zmiekczony" kocimi pazurami wymienilem... dlatego jednak pozostane przy filtrach - ale tylko na niektorych obiektywach.

Yooreck
25-02-2005, 11:31
To jescze rozwijając:
mam ci ja (hipotetycznie) filtr ,,ochronny'' nakręcony na obiektyw. Fajny jest, bo kurz na nim osiada, jak srak napta, to się przetrze szmatą itp. Ale nagle nachodzi mnie ochota zrobic zdjęcie... no i co, przez taki upaprany filtr mam focić? No pewnie, że lepiej odkręcić. A dekle się łatwiej zdejmuje (-:

Poza tym, (też wyczytałem, i to w jakimś linku z tego forum), że soczewki są raczej twarde, i jeśli przed pretarciem (z tłuszczu, deszczu) zastosuje się zwykłe przedmuchanie gruszką z pyłu i piachu, to uniknie się grawerowania powłok i o to chodzi.

Kurcze.... chyba masz filtr taki w zubożonej wersji... bo mój np. pozwala na nałożenie na niego dekla bezproblemowo. Poza tym, jak nie nałożysz filtra to faktycznie masz rację, ptaki dziwnie omijają aparaty bez filtrów, podobnie zadymki kurzu osiadają poza obiektywem tak, ze szkło zawsze jest czyste i nieskazitelne :wink:

minek
25-02-2005, 11:33
Vitez, A, to zrozumiałe. Niedawno mój znajomy nie miał osłony twarzy w postaci aparatu i zmiękczenie linearne trójpodziałowe posiadał na nosie. (-:

Cychol
25-02-2005, 11:45
minek właśnie powstało nowe zastosowanie aparatu fotograficznego -> maska przeciwkotna :lol: :mrgreen:

akustyk
25-02-2005, 12:38
ja tez jestem paranoikiem jesli chodzi o ochrone obiektywu. jakos mniej mi zal wywalic filtr za 100zl niz obiektyw za 1500zl. i wole chocby ta UV-ke trzymac na szkle profilaktycznie. inna sprawa, ze w 90% moich zdjec korzystam z polara, wiec tak czy siak cos mi chroni te przednia soczewke ;-)