Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Jak ja zazdroszczę Czechom



mirhon
27-03-2007, 14:00
Czesi mają mieć podatek liniowy 15% od przyszłego roku:
http://podatki.wp.pl/kat,70356,title,Podatek-liniowy-reaktywacja,wid,8789585,wiadomosc.html?rfbawp=1174 996918.013

Szlag mnie trafia jak widzę ile zabiera mi państwo i to tylko dlatego że byłem na tylą mądry/głupi żeby czegoś się nauczyć/wykształcić i zarabiać trochę lepiej...
Niestety w Polsce klasa średnia dostaje równo po dupie...

MacGyver
27-03-2007, 14:08
A ja już trzeci rok mam liniowy .... tyle że 19% :-)

gwozdzt
27-03-2007, 14:08
Ja Czechom zazdroszczę wielu rzeczy: podejścia do życia, poczucia humoru, stanu dróg, piwa Radegast, wina "Klasztornego" i ... mógłbym tak jeszcze długo wymieniać...

szandor
27-03-2007, 15:50
A ja wcale nie chciałbym być Czechem, pomimo tego, że i nawet klimat mają lżejszy.

ripek
27-03-2007, 16:11
A ja już trzeci rok mam liniowy .... tyle że 19% :-)

Przy liniowym nie można kosztów wliczać?

Tomasz Golinski
27-03-2007, 16:14
A ja wole podatek progresywny! 1% - 2% - 3%!

Earl Grey
27-03-2007, 16:22
Przy liniowym nie można kosztów wliczać?

Eeee, jak nie można, jak można? Nie ma za to innych "bonusów" czyli np. kwoty wolnej od podatku czy możliwości rozliczania ze współmałżonkiem.

ripek
27-03-2007, 16:24
Hmm w takim razie musze zapytac w biurze rachunkowym.

emisiaczek
27-03-2007, 17:48
mnie tam podatki wisza, szkoda mi tylko tego ze w pracy jaka chcialbym uskuteczniac ktora wymaga wiedzy i jest pasjonujaca dostawalbym 1700pln a jako polglupi przedstawiciel handlowy polproduktu przemyslowego ktory sprzedaje sie na tony 15'000pln :(

ripek
27-03-2007, 17:56
Za każdym razem kiedy mi przyjdzie myśl że za mało zarabiam myślę o tych co zarabiają trzycyfrową kwotę na rękę i mają do utrzymania rodzinę...

Przechodzi mi natychmiast.

snowboarder
27-03-2007, 18:14
Ja Czechom zazdroszczę wielu rzeczy: podejścia do życia, poczucia humoru, stanu dróg, piwa Radegast, wina "Klasztornego" i ... mógłbym tak jeszcze długo wymieniać...

Co stoi na przeszkodzie, zeby sie przeniesc do Czech?
Chyba nic... Papierow zadnych zalatwiac nie musisz, dogadasz
sie spokojnie, a bedziesz zdala od polskiego [...]
Geeze, tam nawet kosciol od dosc dawna juz sie nie panoszy,
ludzie tez milsi i normalniejsi...

Tomasz Golinski
27-03-2007, 18:16
http://www.blog.gwiazdowski.pl/index.php?subcontent=1&id=111

gwozdzt
27-03-2007, 18:33
Geeze, tam nawet kosciol od dosc dawna juz sie nie panoszy,
Coś na ten temat:
http://www.gazetawyborcza.pl/1,75480,3718098.html
http://wiadomosci.onet.pl/1345985,1292,1,kioskart.html


ludzie tez milsi i normalniejsi...
Dokładnie. I chciałoby się dodac: mądrzejsi.
Bo jakby na to nie patrzec - chcą wdrozyc pozytywne reformy, a u nas znowu debaty aborcyjne :-?

Cyborg
27-03-2007, 19:40
Jakbyście tam trochę pomieszkali, to zmienilibyście zdanie.
Ale piwa, dróg i Beherovki to można pozazdrościć :cool:

chuckyy
27-03-2007, 19:41
Jakbyście tam trochę pomieszkali, to zmienilibyście zdanie.
Ale piwa, dróg i Beherovki to można pozazdrościć :cool:

Chyba ceny piwa :) Nasze jest smaczniejsze ;) Od beherovki lepsza jest żubrówka. Ale drogi faktycznie - tego za cholerę w Polsce nie ma lepszego :D

SdoubleU
27-03-2007, 21:39
A w Danii pierwszy próg podatkowy to 55% i jakoś nikt nie narzeka - bo za tą resztę która zostaje można spokojnie żyć - i o to w tym wszystkim chyba chodzi, a nie o wysokość stawki :-)

maver1ck
27-03-2007, 21:56
Za każdym razem kiedy mi przyjdzie myśl że za mało zarabiam myślę o tych co zarabiają trzycyfrową kwotę na rękę i mają do utrzymania rodzinę...

Przechodzi mi natychmiast.

Widzę, kolega w podobnej sytuacji :)

Jak dobrze być studentem informatyki w Warszawie :D

dominix
28-03-2007, 02:20
Zapraszam na wschod. Podatek progresywny - w styczniu zaczynam na okolo 2,9% a w grudniu laduje na okolo 6,5% Wlosy mi deba staja jak pomysle o podatkach w innych krajach. Drogi porownywalne do zachodniej Europy (no moze jakosc nawierzchni troche lepsza tutaj), tylko ograniczenia predkosci upierdliwe. Lokalne piwo da sie wypic - wiekszosc licencji z Niemiec, ludzie bardzo mili, sympatyczni, kulturalni, spokojni, ale za Chiny :D nie da sie dogadac.

Pozdrawiam
Dominik

Hellfire
28-03-2007, 04:59
Jakbyście tam trochę pomieszkali, to zmienilibyście zdanie.
Ale piwa, dróg i Beherovki to można pozazdrościć :cool:

Beherovka owszem, ale Radegast absolutnie nie! Woda, a nie piwo. Choć szczerze mówiąc muszę z kumplem przywrócić do życia plan niedzielnych wypadów "na Czeszki" :)

schabu
28-03-2007, 10:58
podatki to jeszcze nie sa u nas jakos straszne. mnie irytuje ze mając własną dziłalaność trzeba płacić ZUSowi kasę. to nic ze taniej wyjdzie Cię ubezpieczenie sie prywatnie i opieka w prywatnym szpitalu, gdzie sie nie daje łapówek i wszyscy są mili. po Twojej śmierci, kasa przepada, bo ZUS ją zatrzymuje - zbierasz całe życie, rok emerytury, pikawa staje a żona i dzieci nawet nie zobaczą złotówki z tych pieniędzy. aha - wspominałem o własnej działalności. jeżeli taką masz to nie możesz z niej przejść na emeryturę.
jak dla mnie to podatki nie są złe - zły jest ZUS i niemalże całkowity brak ulg dla małych i mikro przedsiębiorstw.

emisiaczek
28-03-2007, 11:20
Ostatnio jestem anty nastawiony do malych i mikro przedsiebiorstw. O ile jeszcze jako tako rozumiem jednosobowe firmy to twor ktory ma 5-10 pracownikow jest w polsce zbyt czesto obozem pracy gdzie 9 osob pracuje za 1,5tys na szefa 15tys. Rozne ulgi i dotacje dla malych przedsiwbiorstwa sa ale to czesto nieporozumienia w kwocie 10tysiecy ktore nie pozwalaja na utrzymanie biura przez pol roku nie mowiac o zakupie sprzetu czy starego auta ...

schabu
28-03-2007, 11:34
Ostatnio jestem anty nastawiony do malych i mikro przedsiebiorstw. O ile jeszcze jako tako rozumiem jednosobowe firmy to twor ktory ma 5-10 pracownikow jest w polsce zbyt czesto obozem pracy gdzie 9 osob pracuje za 1,5tys na szefa 15tys. Rozne ulgi i dotacje dla malych przedsiwbiorstwa sa ale to czesto nieporozumienia w kwocie 10tysiecy ktore nie pozwalaja na utrzymanie biura przez pol roku nie mowiac o zakupie sprzetu czy starego auta ...

no dokładnie.
a firma jednoosobowa to mikro przedsiębiorstwo:)

KMV10
28-03-2007, 12:09
Jakbyście tam trochę pomieszkali, to zmienilibyście zdanie.
Ale piwa, dróg i Beherovki to można pozazdrościć :cool:

ile troche? i dlaczego?

thorin
28-03-2007, 19:05
Jakbyście tam trochę pomieszkali, to zmienilibyście zdanie.
Ale piwa, dróg i Beherovki to można pozazdrościć :cool:
ile troche? i dlaczego?

Do tego pytania rowniez sie dolaczam, dlaczego mam zmienic zdanie ?

MacGyver
05-04-2007, 09:18
Jakbyście tam trochę pomieszkali, to zmienilibyście zdanie.
Popieram Twoje zdanie. Handluje nieco z Czechami i poza jedną firmą, zresztą z MORAW a nie z CZECH, ta współpraca to jedno wielkie pasmo problemów. Dla przykładu: od trzech miesięcy nie możemy ściągnąć od producenta bardzo prostej części zamiennej do urządzeń, które wyprodukowali 9 lat temu. Najpierw nie wiedzieli jakie to mają być, mimo ze dostali nr fabryczny (ciekawe co zrobili z dokumentacją archiwalną?), a potem, jak dostali od nas wymiary to i tak dwa razy przysłali inne.

Lubię Czechów, są w swej większości otwarci i sympatyczni, natomiast bez wątpienia jest to naród potwornie bałaganiarski i niepoukładany, który ma zbyt wiele rzeczy w dupie, nie potrafiąc rozróżnić co ważne a co nie. Jeśli zaproponujesz Czechowi w piątek o 14.50 interes jego życia to on Ci powie że zaraz idzie do domu i jak chcesz, to możesz zadzwonić w poniedziałek o 8.00. I takie oni mają podejście, do wszystkiego :neutral:

Ale piwa, dróg i Beherovki to można pozazdrościć :cool:
To tak, ale i tu kamyczek do czeskiego ogródka... polecam zwiedzić drogi w rejonie zachodnich Sudetów ;-)

gwozdzt
05-04-2007, 09:40
Jeśli zaproponujesz Czechowi w piątek o 14.50 interes jego życia to on Ci powie że zaraz idzie do domu i jak chcesz, to możesz zadzwonić w poniedziałek o 8.00.
Dla mnie następna pozytywna cecha. Nie dają się zwariować.
Człowiek nie żyje po to, aby pracować; lecz pracuje aby żyć. Tak oto po prostu dbają, by mieć kiedy pożyć....

I co ciekawe, nie trzeba do tego w tym ateistycznym kraju żadnych specjalnych regulacji prawnych; natomiast w naszym 95% katolickim chcą na siłę sklepy w niedzielę zamykać, żeby ludzie mieli chwile wytchnienia.

MacGyver
05-04-2007, 09:42
Dla mnie następna pozytywna cecha. Nie dają się zwariować.
Teoretycznie tak, problem polega na tym że w czasie przeznaczonym na pracę też im sie specjalnie nie spieszy. Podobny stosunek mają też to zobowiązań gwarancyjnych, co jest już zdecydowanie mniej pozytywne :-(

gwozdzt
05-04-2007, 09:47
Teoretycznie tak, problem polega na tym że w czasie przeznaczonym na pracę też im sie specjalnie nie spieszy.
Moze wykonują ją dokładniej :-)

A tak na marginesie: dokąd my się ciągle tak śpieszymy? Życie przelatuje między palcami... ani się człowiek obejrzy i trzeba sie będzie pożegnać z tym Światem. Czy naprawdę aż tak bardzo chcemy, aby to nastąpiło jak najszybciej?

MacGyver
05-04-2007, 09:52
Moze wykonują ją dokładniej :-)
Niekoniecznie.


A tak na marginesie: dokąd my się ciągle tak śpieszymy? Życie przelatuje między palcami... ani się człowiek obejrzy i trzeba sie będzie pożegnać z tym Światem. Czy naprawdę aż tak bardzo chcemy, aby to nastąpiło jak najszybciej?
Sentencja trudna do zakwestionowania :-) Niemniej, odnosząc ją do Czechów, to pozostaje kwestia pewnej odpowiedzialności. Jeżeli podejmuje się jakąś działalność i wychodzi z nią na zewnątrz to trzeba się, choć po części, dostosować do zasad i reguł tamże panujących.

c42
09-04-2007, 10:54
tak sie sklada ze mieszkam 10km od granicy z czechami i nawet swojego pierwszego EOSa kupowalem u nich bo bylo mi blizej i taniej :-) Czesi maja swoje za uszami ale nikt nie jest idealny, to co mi sie u nich najabrdziej podobo to to ze sa otwarci i szczerzy, ludzie nie dziela sie na klasy spoleczne. w gospodzie siadziesz przy piwie razem z robotnikiem, policjantem i maklerem gieldowym. im poprostu pieniadz jeszcze nie zrobil wody z mozgu. zreszta patrzcie jaki to maly kraj liczacy ludnosci tyle co chocby nasze wojewodztwo slaskie... i jakos nie maja problemow ze sportem (kibicami), infratuktura, najlepsza siecia kolejowa w europie ktora nota bene przynosi zyski i ciagle jest modernizowana . u nich nie ma takich problemow jak u nas od prosty przyklad na budowie przejsicia granicznego w Chalupkach kiedy czesi ze swojej strony wszystko zrobili chyba z rocznym wyprzedzeniem w stosunku do polakow. maja najwiekszy przyrost kapitalu zachodniego, zaczyna powoli brakowac im rak do pracy bo zachodni inwestorzy ciagle chca tam stawiac swoje fabryki. patrzecie nawet na glupi przyklad zamkow i dworkow. tam wszystko ma swojego wlasciciela i o wszystko sie dba. u nas nikomu nic sie nie chce "no i po co". jestesmy krajem pseudokatolikow, zlodzieji i ludzi zaklamanych, bedac co raz w czeskiej badz slowackiej republice najnormalnie w swiecie wstydze sie ze jestem polakiem patrzac na zachowanie moich pobratancow.... nie ukrywam ze moim marzeniem jest zamieszkac w pobliskiej ostravie, moze kiedys te marzenie uda mi sie spelnic tymczasem zyje w miescie ktore wymiera i z 80tys miasta zrobila sie wioska dla emerytow liczaca 50k ludzi... mysle ze nasze wladze wiedza co robia i sprawnie rozwiazuja problemy ludzi mlodych :D

muflon
09-04-2007, 11:16
(..) najlepsza siecia kolejowa w europie
Ehem... bardzo lubię Czechów i zgadzam się z większością tego, co napisałeś, ale tu chyba się trochę zapędziłeś ;-)

c42
09-04-2007, 21:47
Ehem... bardzo lubię Czechów i zgadzam się z większością tego, co napisałeś, ale tu chyba się trochę zapędziłeś ;-)

podobno szwajcarzy nastawiaja zegarki wg zegara dworcowego w Pradze ;-) nie wiem ktora kolej nosi prym nr 1 ale z pewnoscia nie nasze PKP :D

MacGyver
09-04-2007, 23:10
A ja jeszcze wrócę do tych ich słynnych dróg. Godzinę temu wróciłem z Czech (okręg Sumperk) i dobrze, że wiedziony przeczuciem, pojechałem wyżej zawieszonym autem, bo inaczej wróciłbym na lawecie :twisted:
...a pierwszy Czech, którego spotkałem po przekroczeniu granicy, zmęczony świętowaniem Zmartwychwstania, lazł drogą zataczając sie od pobocza do mniej-więcej środka jezdni :-?

ishi
09-04-2007, 23:57
no ok, czasami ktoś przesadzi... ale wszędzie to znajdziesz, co prawda w niektórych krajach po prostu nie wypada i mniej tego widać..
wiem jedno, kumpel pracuje w Czechach (wariactwo! -rozumie Irlandia, Szwajcaria itp..) i zarabia 3 razy więcej niż ja w kraju (nie będę mówił o wykształceniu bo nie ma w połowie takiego jak ja..) opłaca sie zatankować auto , jechać pod Prage 3 tygodnie popracować po 12h/dobę, tydzień w kraju i tak na okrągło, kilka opowieści usłyszałem.... przede wszystkim inna mentalność jest tych ludzi..! bardziej luzacko, bezstresowo
Dostałem zaproszenie od jego kierownika na weekend bo usłyszał ze chętnie poszlibyśmy w plener po Pradze... itp... historyjek przytaczać można wiele..

Nie wymienię wszystkich kumpli którzy pracują za granicą ale przypomniało mi się co powiedział przyjaciel pracujący w Irlandii "jednego nie rozumiem -po 3 latach wracam na tydzień a w wiadomościach grzmi jak przed wyjazdem, czemu kuźwa przez ten czas nie widziałem żadnej afery, ludzi pokroju Giertycha z super mądrymi pomysłami - no może z 3 razy głowę państwa na święta:) "