PDA

Zobacz pełną wersję : Bateria - oryginał, czy podróbka?



Jurek Plieth
13-02-2005, 11:01
Kilka dni temu ktoś na pl.misc.telefonia.gsm donosił o fakcie wybuchu telefonu komórkowego, a dokładnie jego baterii. Przyznam, że potraktowałem tą informację z przymrużenie oka. Nie minęły jednak dwa dni i dostaję dzisiaj z rana mejla od mojego przyjaciela razem z przerażającymi zdjęciami, z których dwa pozwalam sobie poniżej zamieścić.
Sprawa dotyczy akumulatorów do notebooka Sony Vaio, które jakieś dwa miesiące kupowałem dla siebie i dla przyjaciela na eBayu. Oczywiście podróbki, domyślam się, że Made in China, ale nic nie wskazywało, że dodatkowo mają one cechy typowe dla radzieckich telewizorów Rubin.


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://plieth.com/junk_box/P2133957_small.jpg)

Nie muszę pisać, że komputer uległ 'nieodwracalnym zmianom" :cry:


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://plieth.com/junk_box/DSC02436_small.jpg)

Mam nadzieję, że chociaż HD nada się do Image Tank'a :wink:
Czy wobec powyższego nadal będziemy upierać się, że podróbka jest równie dobra jak oryginał :?: :?: :?:

gietrzy
13-02-2005, 11:33
Czy wobec powyższego nadal będziemy upierać się, że podróbka jest równie dobra jak oryginał :?: :?: :?:
Dlatego w moim zestawie nie ma miejsca na nazwy innych marek niż Canon.

Auwo
13-02-2005, 12:33
jak to dobrze, ze 10D chciaz z zewnatrz nie jest plastikowy :)

maku
13-02-2005, 12:45
To może być dodatkowy argument za stosowaniem gipa.
W razie czego body powinno przeżyć. :lol:

Auwo
13-02-2005, 12:57
maku, otoz to :)

Cychol
13-02-2005, 14:18
No, a pomiędzy grip, a body trzeba wkładać kawałek koca azbestowego i zdjęcia robić w hutniczych rękawiczkach :lol:. Chyba jednak prościej kupować oryginalne baterie :lol:

maku
13-02-2005, 14:29
Jurek. Napisz proszę jeśli się orientujesz w jakich okolicznościach to nastąpiło.
Czy to było ładowanie, używanie czy też maszyna leżała sobie tak po prostu.

A tak swoją drogą widok jest faktycznie przerażający.
To musiała być niezła eksplozja.
Aż strach pomyśleć o skutkach gdyby to nastąpiło w aparacie podczas kadrowania.

Jurek Plieth
13-02-2005, 14:35
No, a pomiędzy grip, a body trzeba wkładać kawałek koca azbestowego i zdjęcia robić w hutniczych rękawiczkach :lol:.
Optymista.
A nadpalony cyfrak:


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://plieth.com/junk_box/P2133961_small.jpg)

o stoliku, pilocie od DVD, obrusie i innych drobiazgach nie wspomnę. I tak szczęście, że kolegę wybuch obudził, bo cała chałupa mogła stanąć w płomieniach.
Takie jest drugie oblicze ogniw LIIon :evil:

[ Dodano: 13-02-05, 13:46 ]

Jurek. Napisz proszę jeśli się orientujesz w jakich okolicznościach to nastąpiło.
Czy to było ładowanie, używanie czy też maszyna leżała sobie tak po prostu.
W czasie ładowania. Ale to chyba nie jest regułą, bo chłopakowi z grupy newsowej GSM zdarzyło się to 'w kieszeni'.
IMHO w czasie ładowania musi następować w tych bateriach wzrost temperatury ponad dopuszczalną granicę (dla osczędności brak czujnika temp. :?: ) i samozapłon. A potem to się tli, aż wreszcie daje ognia z pełnej lufy :evil:
BTW, ten cały chiński chłam robiony jest zapewne u nich w gułagach za garść ryżu dziennie. Czego oczywiście tzw. cywilizowany świat raczy nie zauważać. I jak się dziwić, że potem wychodzą takie knoty...

Cychol
13-02-2005, 15:25
Jurek zauważ, że i laptop i aparat to sony, czyli my nie mamy się czego bać :lol: :mrgreen:

Jurek Plieth
13-02-2005, 15:43
Jurek zauważ, że i laptop i aparat to sony, czyli my nie mamy się czego bać :lol: :mrgreen:
Ja mam, bo używam identycznego laptopa jak ten, który koledze stanął w ogniu :cry:

Cychol
13-02-2005, 16:50
Najprościej byłoby napisać - "to go zmień" :lol: -ale to żadna rada. Z tego co pamiętam, akumulator może wybuchnąć jeżeli jest ładowany zbyt dużym prądem, może spróbuj to zmienić, albo ładuj akumulator poza laptopem. Nic mądrzejszego raczej nie wymyślę :lol:

Auwo
13-02-2005, 17:06
ladowanie aku od laptopa poza nim nie jest takie proste :)

Pszczola
13-02-2005, 18:05
Raczej jest dosc prosto, bo wiekszosc firm ma dedykowane, zewnetrzne ladowarki do akulatorow laptopowych, choc kosztuja one swoje. U mnie laptop jak jest w domku to caly czas jest podlaczony do sieci (prad leci przez aku dalej). Od 2 lat z Toshibka jest ok. Aku czasami wybuchaja, amunicja czasami wybucha, butle gazowe czasami wybuchaja... Zdarza sie

DoMiNiQuE
13-02-2005, 18:26
Raczej jest dosc prosto...
No nie zawsze, poniewaz spotkalem sie w niektorych notebookach z ogniwami, ktore sa wlozone na 'stale'...tzn nie mozna ich wyjac po zwolnieniu blokady, tylko trzeba wykrecac obudowe a ogniwa sa wpiete w plyte za pomoca przewodu - takie rozwiazanie jest juz troszke upierdliwe.

tpop
13-02-2005, 18:34
Jurek zauważ, że i laptop i aparat to sony, czyli my nie mamy się czego bać :lol: :mrgreen:
no nie bylbym taki pewien. LCD w 300D, 10D i 20D sa wlasnie SONY :D

Auwo
13-02-2005, 18:38
Raczej jest dosc prosto, bo wiekszosc firm ma dedykowane, zewnetrzne ladowarki do akulatorow laptopowych, choc kosztuja one swoje.
sam napisales - kosztuja swoje :) i nie sadze aby ktos z tego forum kto uzytkuje laptopa pobiegl teraz do sklepu aby zakupic zewnetrzna ladowarke :)
ja nie pobiegne :)

Tomasz Golinski
13-02-2005, 19:03
Zawsze twierdziłem - PRECZ Z SONY :twisted:

Auwo
13-02-2005, 19:05
Zawsze twierdziłem - PRECZ Z SONY :twisted:
nie zeby sie podlizywac - ale ostatnia rzecz marki sony jaka mialem w domu bylo video ktore wydalem w ramach dobrego serca znajomemu :) i mam spokoj :)

Jurek Plieth
13-02-2005, 21:18
Zawsze twierdziłem - PRECZ Z SONY :twisted:
nie zeby sie podlizywac - ale ostatnia rzecz marki sony jaka mialem w domu bylo video ktore wydalem w ramach dobrego serca znajomemu :) i mam spokoj :)
Ludzie! O czym Wy mówicie? Czy jeśli dobry samochód wpada w poślizg i rozbija się z powodu badziewnych opon, to jest wina samochodu :?: :?: :?:
Poza tym widzę, że najwięcej na temat notebooka Sony Vaio mają do powiedzenia Ci, którzy nigdy nie mieli z nim żadnej styczności LOL!

Auwo
13-02-2005, 23:54
Jurek Plieth, sam napisales, ze to nie wina auta tylko opon :)
a co do notebooka - ani slowem o nim nie wspomnialem - ale bateria chyba jest jego czescia - prawda ??? i o baterie chyba Tobie chodzi ??? czy jestem w bledzie ?

Cychol
14-02-2005, 00:20
Wiecie co? Przyglądałem się teraz tym zdjęciom ze spalonym sprzętem i co zauważyłem? Na aparacie jest jeszcze oryginalna naklejka z symbolem wybuchającej baterii :lol: :mrgreen:. Czyli sony o tych wybuchających bateriach wie i przestrzega: "Nie ładować nie oryginalnych baterii bo może wy...." :lol: :mrgreen: :lol:

Auwo
14-02-2005, 00:28
a widzisz ten dopisek na czerwonym tle - "w szczegolnosci w bliskim sasiedztwie notebooka" :)

Malasz
16-07-2005, 04:51
A ja uzytkuje Compaq'a ktorego przyslali mi z Shanghaju.:O

aqua
16-07-2005, 07:59
Gdzie te zdjęcia?

Mac
16-07-2005, 11:04
Zawsze twierdziłem - PRECZ Z SONY :twisted:

I tutaj masz całkowitą rację...popieram!

Mac
16-07-2005, 11:13
Czytam ten wątek i zastanawiam się nad jednym faktem. Czy ktoś zastanowił się nad tym, że Sony nie produkuje tych baterii a zleca komuś w Azji. Jedyne co robią to kontrolują jakość. Ten sam producent puszcza baterie pewnie odrzucone przez zamawiającego po niższej cenie na wolny rynek. A te czasem wybuchają.
Poza tym używałem oryginalnego BP-511 i zamiennika z GP i nie było różnicy poza jedną - cena.
Generalnie będę hołdował tańszym zamiennikom o ile będą dobrej jakości.