PDA

Zobacz pełną wersję : Ciężkie statywy a wspinaczka/turystyka



sowczarek
03-03-2007, 20:57
Temat z cyklu jak się dobrze przygotować do sezonu ;)


Jest pewnie na forum kilka osób wspinających się czy uprawiających "ciężką" turystykę, zatem może się wypowiedzą.

Jakie macie patenty na podróżowanie ze statywami typu Manfrotto190 czy większymi i cięższymi? Jak je mocujecie, jakich pokrówców używacie. Czy jest wogóle sens zabierania takiego sprzętu na 8-12 godzinny wypad? A może macie mniejsze, lżejsze statywy na takie okazje?


Z mojej strony dodam, że nie widze się na szlaku z torbą ze statywem przewieszonym przez ramię, z torbą z aparatem przewieszoną przez ramię, a już napewno nie z aparatem bez statywu!
W plecaku nie mam miejsca i niezamierzam przewieszać statywu w poprzek czy mocować go do jednej ze stron. Tak można nabawić się skrzywienia lub ... zginąć ;]

Akurat znalazłem solidny plecak DiKine z mozliwością dopinania desek/nart. 3 taśmy z trokami do stabilizacji statywu w pionie i klamra zeby dopiac go do plecaka za uchwyt+ lekki pokrowiec na sam statyw (taki worek wodoodporny). Sam plecak mały, solidny, podłużny z wygodnym systemem noszenia itd. Staram się by całość była sztywna i nie przeszkadzała w podróżowaniu.

Jak to wygląda u was?

djtermoz
03-03-2007, 21:12
Ja stosuje takie rozwiazanie ze mam 2 statywy: jeden bardzo stabilny i ciezki, ktorego uzywam w czasie, jakby to napisac, turystyki samochodowej, a drugi lekki i mniejszy wlasnie do lazenia i noszenia go na plecach przez caly dzien. Nie da sie miec bardzo stabilnego statywu i jednoczesnie lekkiego jak piorko. Cos za cos. Jakis kompromis musisz wypracowac.
Trzecia opcja to nie brac statywu w ogole i tam gdzie jest niezbedny pomagac sobie obiektywem z IS. To nie to samo co statyw oczywiscie ale np. rozmyta wode wodospadu da rade w ten sposob zrobic.

sowczarek
03-03-2007, 21:15
Rozumiem, że kompromis.. myśle nad mniejszym statywem ale nie koniecznie lekkim. Marketowe wynalazki omijam...

janmar
03-03-2007, 21:18
KATA R-103 Fotoplecak ma system do statywów z mozliwoscią zmian konfiguracji.Z Manfrotto 055 PROB.mozna niezle dopasowac do wzrostu bagazu itp.i to by byla dobra wiadomosc.Zła to ta ze jest b.drogo. i że cudów nie ma.jak w tym sloganie że kazdy statyw jest za lekki do focenia i za cięzki do noszenia.Moim zdaniem jesli zdjecia mają byc naprawde dobre to nie ma wyjscia.Kompromis to Monopod.Pozdrawiam.Tez planuje duuuzo Gór wtym roku.

Viracocha
03-03-2007, 21:20
Ja często w góry zamiast statywu biorę woreczek z ryżem.

Janusz Body
03-03-2007, 21:23
Lekki statyw (ok. 1kg) mieszczący się w kieszeni z haczykiem do podwieszenia "stabilizacji" typu plecak, worek z kamieniami czy co tam masz pod ręką.

sowczarek
03-03-2007, 21:23
janmar> przeglądałem różne rozwiązania z montowaniem statywu do plecaka jednak pasuje mi tylko zamątowanie statywu wzdłuż kręgosłupa :) Jak mam mieć z jednej strony 3 kilko statywu to z drugiej muszę to wyrównać! Pod plecakiem mało bezpiecznie, można gdzieś zawadzić, zaklinować się itp.

Viracocha> ryżu w góry nie polecam.... ugotowany zimny? bleee a przy gotowaniu paliwo do kuchenki za szybko zchodzi :)

J.B> ehh lekki statyw z haczykiem :) i jak lustro stuknie to z hdra/panoramki nic nie będzie..

Okej czuje że w stronę mniejszego statywu mnie ten wątek zaprowadzi hehe.

Krzychu
03-03-2007, 21:26
Możesz wziąść taką 190-kę i trochę upiłować nogi i kolumnę centralną...
Bo jakiegoś plastikowego badziewia to mimo wszystko szkoda targać pod górę...

Janusz Body
03-03-2007, 21:31
...
ehh lekki statyw z haczykiem :) i jak lustro stuknie to z hdra/panoramki nic nie będzie...

nie no bez przesady - mikro różnice w hdr idzie wyrównać w każdym lepszym programie od tego (PS nie zalicza sie do tej grupy). Z panoramką to też bez problemu - do landszaftów może być nawet "z ręki" a jak jest coś blisko obiektywu to bez głowicy do panoram i tak się nie obejdzie.

sowczarek
03-03-2007, 21:33
Hmm zaraz się przekonam, że w góry nikt z M190 nie łazi... ehehe
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
J.B> troszke przesdziłen ;0 tylko takie mam właśnie doświadczenia z małymi statywami...

MacGyver
03-03-2007, 21:43
Ja w poważniejsze góry zabieram wyłącznie lekki statyw (jakieś takie aluminiowe coś). Ciężki to maks w Karkonosze i to pod warunkiem że wycieczka krótsza, nastawiona głównie na foty. Nie ma problemów z dźwiganiem pod górę, ale plecaka cięższego niż 10 - 12 kilo po prostu nie lubię.

Krzychu
03-03-2007, 21:53
Hmm zaraz się przekonam, że w góry nikt z M190 nie łazi... ehehe
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
J.B> troszke przesdziłen ;0 tylko takie mam właśnie doświadczenia z małymi statywami...

Ja targałem 055ProB jakby co, przypięty do Nature Trekkera...

sowczarek
03-03-2007, 21:57
Targałem- forma przeszła, czyli co? Zmiana na lżejszy?

Krzychu
03-03-2007, 22:01
Targałem- forma przeszła, czyli co? Zmiana na lżejszy?

W tym roku nie byłem jeszcze w górach, ostatni raz we wrześniu właśnie z 055ProB. Coś lżejszego by się oczywiście przydało ale przynajmniej na razie będę chodził z tym co mam...

Pitek
03-03-2007, 22:05
może kup jakiś plecak Lowepro, mają uchwyty na statyw;)

Fan nr 1
03-03-2007, 22:41
może kup jakiś plecak Lowepro, mają uchwyty na statyw;)

Przeciez sporo "normalnych plecaków" ma uchwytu na czekan, spokojnie mozna podpiąć tam statyw.

janmar
03-03-2007, 23:25
Jest tak jak mówisz. wzdłuz kregosłupa.nie blokuje klapy otwiera sie z nią .Mój poprzedni post wynika z Twojego pytania.Patrzac na to moimi oczyma najlepsze rozwiazanie zaproponował Janusz.W zeszły piatek na koncercie" jazz w Odnowie w Toruniu jeden gośc pracował z najmniejszym chyba manfrotto miał na nim cięzka lustrzankę i duuuzego zooma.statyw był zsuniety na maxa gosc siedział na podłodze przed pierwszym rzędem operował głowica kadrował wszystko pociemku i wierz mi nie trzymał statywu reka a całośc wygadała b,stabilnie.Bo chyba nie zawsze musimy miec statywu na maxa.Ale moze marudze.pozdrowienia

adamek
04-03-2007, 02:22
A jeden wykłądowca z ASP w Poznaniu w góry targa wielki format + statyw drewniany.
;)

Ale to kwestia tego po co jedziesz --> czy zwiedzać/łazić/"turystykować" czy fotogrfować.

Kolekcjoner
04-03-2007, 08:11
(...)Ale to kwestia tego po co jedziesz --> czy zwiedzać/łazić/"turystykować" czy fotogrfować.

No dokładnie to jest kwestia zasadnicza! Jak idę w góry fotografować to biorę statyw (ciężki) i kupę klamotów. Jak idę łazić to wybieram opcję pośrednią - czasem statyw biorę (średniego Slika). To też zresztą zależy od nastawienia - czy będę więcej łaził czy focił. Jak idę na wspinaczkę to statyw mi jest potrzebny jak kolec w nodze więc nie biorę w ogóle. Wtedy to w ogóle ostra jazda jest i co raz bardziej się zastanawiam nad jakimś dobrym kompaktem. Lustro w takich warunkach się nie sprawdza.

MacGyver
04-03-2007, 08:25
Funkcjonalność kompakta podczas ostrego łażenia jest nie do przecenienia, zwłaszcza zimą. Wrzucasz to to w kieszeń i możesz focić nawet jak drugą ręką na czymś wisisz... tyle że te foty są potem nie do końca takie jak trzeba :-)

ewg
04-03-2007, 13:00
Zaczynam od prośby: Nie bijcie! ;-)

Nie jestem praktykiem w dziedzinie noszenia statywu w górach, ale od samego czytania tego wątku nasuwa się jedna myśl. Była tu mowa o ciężkim statywie, długim marszu, dobrej stabilizacji i wreszcie o woreczku z ryżem. - Nie wydaje wam się, że ciężki plecak jest już wystarczająco stabilnym statywem?? Oczywiście taki plecak, który potrafi stać! A jak nie potrafi to może warto popracować nad samym plecakiem, żeby stał i miał na przykład wszyty gwint w górną klapę. Oczywiście wszystko zależy od plecaka. Ja mam jeszcze taki stary z konstrukcją aluminiową - toż to idealny stayw po kilku poprawkach! - Tyle teoria.

A co do kompaktu do poważnych zastosowań - przypomniał mi się tekścik:
http://www.robgalbraith.com/bins/multi_page.asp?cid=7-6468-7844

sowczarek
04-03-2007, 13:32
ewg > szeroki temat jest wiec i rozstrzał wątków spory..

Nie było mowy o ciężkim plecaku, ale o takim wielkości przeciętnego plecaka fotograficznego, jak ten zaproponowane w jednym z postów. Z naprawde dużym, ciężkim plecakiem (tak 70-90) litrów nie widze problemu z doczepieniem statywu. Gorzej jest z małymi i średnimi plecakami bo statyw( przynajmniej taki jak mój) wystaje sporo poza obrys plecaka. Przy wadze około 3kg statywu i małym plecaku ciężko jest taki bagaż wyważyć.
Staram się aby taki plecak nie przekraczał 8-10 kg -to już jest zdecydowanie dużo jak na jednodniowy wypad pieszy w nie zimowe dni.

Kompakt przy wspinaczce to dobry pomysł, wkońcu coś za coś. Cóż kolejny statyw i kompakt by się przydał, a w kolejce przed nimi jeszcze kupa innego sprzętu ehhhh ;]

muflon
04-03-2007, 17:19
Ja jak jeszcze mi się chciał ruszać d... w góry ;-) to nosiłem 190Pro+460Mg :-D Waży to odrobinę, ale wystarczy spojrzeć jak to stoi na wietrze i odechciewa się nosić różne velbonowate wynalazki :mrgreen: (też miałem)

szwayko
14-03-2007, 10:39
Moj sposob na ciezki statyw to przymocowanie miekkiego futeralu na statyw poziomo pod plecakiem. Wtedy nawet nie zdejmujac plecaka mozna wysuwac i wsuwac statyw do futeralu.

W ten sposob wszedlem i zszedlem z Rys. A moj statyw byl wiekszy od twojego, bo MN 055Pro z glowica 308.
Na tym zdjeciu troche to widac. Futeral przymocowany dwoma linami, tak aby sie nie wysunal i na tyle swobodnie aby dalo sie wysuwac statyw.
Plecak to jakis tanszy Lowepro.

https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://www.szwayko.republika.pl/galerie/51/images/sl2006_38.jpg)

Galeria z tej wycieczki:
http://www.szwayko.republika.pl/galerie/51/index.html

swnw
14-03-2007, 13:09
Dużo chodzę i dlatego statyw mam lekki ok. 1.3 kg jak pamiętam. Jestem w dobrej formie ale po 6-8 godzinach wspinaczki zaczynam przeklinać moje hobby, a zestaw kompletowałem również pod kątem ciężaru: 300D, 17-40 f4 L, 70-200 f4 L i 50 1.8, niby nic wielkiego ale po paru godzinach wszystko jest 10x cięższe :). Mam górski, taki długi plecak, który z boku ma regulowane pętle, dla statywu jak znalazł.

Pozdrowienia, swnw.

kris75
14-03-2007, 17:20
Temat z cyklu jak się dobrze przygotować do sezonu ;)


Jest pewnie na forum kilka osób wspinających się czy uprawiających "ciężką" turystykę, zatem może się wypowiedzą.

Jakie macie patenty na podróżowanie ze statywami typu Manfrotto190 czy większymi i cięższymi? Jak je mocujecie, jakich pokrówców używacie. Czy jest wogóle sens zabierania takiego sprzętu na 8-12 godzinny wypad? A może macie mniejsze, lżejsze statywy na takie okazje?


Z mojej strony dodam, że nie widze się na szlaku z torbą ze statywem przewieszonym przez ramię, z torbą z aparatem przewieszoną przez ramię, a już napewno nie z aparatem bez statywu!
W plecaku nie mam miejsca i niezamierzam przewieszać statywu w poprzek czy mocować go do jednej ze stron. Tak można nabawić się skrzywienia lub ... zginąć ;]

Akurat znalazłem solidny plecak DiKine z mozliwością dopinania desek/nart. 3 taśmy z trokami do stabilizacji statywu w pionie i klamra zeby dopiac go do plecaka za uchwyt+ lekki pokrowiec na sam statyw (taki worek wodoodporny). Sam plecak mały, solidny, podłużny z wygodnym systemem noszenia itd. Staram się by całość była sztywna i nie przeszkadzała w podróżowaniu.

Jak to wygląda u was?

jak najmniej - czyli body i 1 (JEDEN) obiektyw, plecaczek z kurtka przeciwdeszczowa (plecak MUSI byc zabezpieczony przed deszczem), ewentualnie rekawniki , czapka, lub okularki z gabka, dobra muzyka ;) zeby kroki razniej stawiac.

snowboarder
14-03-2007, 22:07
Nie da sie miec bardzo stabilnego statywu i jednoczesnie lekkiego jak piorko. Cos za cos. Jakis kompromis musisz wypracowac.

Da sie. "Kompromis" polega tylko na cenie za jaka owy
statyw musisz kupic. Podpowiem - firma nazywa sie Gitzo...

Tu: http://www.canon-board.info/showthread.php?t=18640
opisalem moje pierwsze wrazenia zaraz po zakupie Gitzo 1540.
Na PMA przejrzalem cala nowa serie i po prostu nie mozna sie
do niczego przyczepic. Moim zdaniem GT1540 jest super
stabilny na praktycznie wszystkie sytuacje gorsko-wycieczkowe.
Wiekszy potrzebny jest tylko, gdy zaczynasz brac ze soba
ciezsze teleobiektywy.

djtermoz
14-03-2007, 22:41
Moim zdaniem GT1540 jest super
stabilny na praktycznie wszystkie sytuacje gorsko-wycieczkowe.
Wyglada na bardzo fajny. Do wspinaczki w gorach na pewno idealny. Na silniejszym wietrze Ci jednak odleci wiec nie obejdzie sie bez dociazania plecakiem. Czyli wracamy do punktu wyjscia - albo super stabilny i ciezki albo przenosny i lekki (co zreszta nie jest niczym odkrywczym).

Maris
14-03-2007, 23:53
Byłem kilka razy w górach ze 190 ProB i msz było to dość przykre przeżycie, bo statyw jest jednak ciężki. Więcej go nie wezmę na kilkugodzinne chodzenie. W wakacje chyba dokupię lekki statyw.

snowboarder
15-03-2007, 06:07
Wyglada na bardzo fajny. Do wspinaczki w gorach na pewno idealny. Na silniejszym wietrze Ci jednak odleci wiec nie obejdzie sie bez dociazania plecakiem. Czyli wracamy do punktu wyjscia - albo super stabilny i ciezki albo przenosny i lekki (co zreszta nie jest niczym odkrywczym).

Ta, a jak pojedziesz do Kansas i bedziesz fotografowal w trakcie
tornado, to nawet caly dom ci odleci...
GT1540 ma max obciazenie bardzo asekuracyjnie okreslone na 8kg.
Wazy 1kg. Ma hak, ktory sie sam chowa, gdy nieuzywany; mozna
na nim powiesic plecak bez problemu.
Doszukujesz sie dziury w calym...

dominix
15-03-2007, 09:34
A ja polecam moj zestaw w gory. Bardzo wygodny i stabilny Velbon El Carmagne 435 wazy 1,45kg, jest hak i "torba" na kamienie do dociazenia i w polaczeniu z plecakiem Lowepro daje niezly zestaw wypadowy nie tylko w gory. Statyw idealnie wpasowuje sie w swoje miejsce w plecaku i nie wystaje, nie przeszkadza we wspinaczce.

Pozdrawiam
Dominik

iczek
15-03-2007, 09:46
Tylko marka Gitzo. W Polsce niedostepna prawie, ale to sa najlepsze statywy na swiecie. Wiem, bo mialem mnóstwo Manfrotto i jedynie Gitzo bił je na głowę.

szwayko
15-03-2007, 10:46
Tylko marka Gitzo

Tylko te ceny to troche kosmos.

Czy takim kieszonkowym statywem wycieczkowym lub zabieranym na wszelki przypadek nie moglby byc:
Velbon Ultra Max - cena jeszcze polska (ponad 300zl).

Sam czasem nosze ze soba cos podobnego do tego:
http://a.gery.pl/show_item.php?item=175571585
Do dwoch wysuniec utrzymuje lustrzanke z malym szklem.
Dodatkowo swietny jest w terenie do lamp blyskowych w pracy slave.

Ten Velbon Utra MAx to juz chyba pelen wypas tego pomyslu. Ktos moze ma taki lub ogladal go i moze cos napisac?

iczek
15-03-2007, 11:57
Powtórze - nie inwestujcie w rzeczy średnie, które sa aleternatywą dla rzeczy dobrych. Szkoda kasy.
Kup statyw raz na 10 lat. Twój Velbon padnie po 3 latach, chyba ze bedzie lezal w szafie.

Vitez
15-03-2007, 12:34
Tez mnie to dziwi... tak wielu ludzi (nie bede sie ograniczal tylko do naszego narodu) szuka "byle taniej" ... to cos kupione "bo tanio a moze byc" rozlatuje sie po pol roku... roku, albo okazuje sie jednak za kiepskie bez rozlecenia sie. I po roku znowu kupno "lepszy ale byle taniej" . Po nastepnym roku nastepny itd.
10 lat razy jakis Velbon czy inny polsrodek za 250-300zl = 3000zl. A Gitzo choc na dzien dobry "o rety jakie drogie" to za 10 lat "o jaki nadal super a ile zaoszczedzilem nie kupujac polsrodkow" .

Tylko czemu tak wielu ludzi jest tak krotkowzrocznych i nie inwestuja pieniedzy a wyrzucaja je w bloto?

(to samo tyczy sie dobrych szkiel, wprawdziw za grube pieniadze ale w zamian na dlugie lata)

adamek
15-03-2007, 12:46
ha!
Cytując znajomego fotoreportera sportowego:
"kupuje zawsze najtańszy monopod. wchodzę do media marktu i biorę po prostu najtańszy. i tak nie widzę różnicy na zdjęciach, a że gubie go zwykle po 3 miesiącach nie bankrutuje na tym." ;)

Kolekcjoner
15-03-2007, 15:09
Tez mnie to dziwi... tak wielu ludzi (nie bede sie ograniczal tylko do naszego narodu) szuka "byle taniej" ... (....)

A to bardzo proste. Ludzie zwyczajnie nie mają pieniedzy. I żadne teorie o tym że tanie jest do d... i należy kupować tylko dobre czyt. drogie rzeczy na lata tego nie zmienią.

Vitez
15-03-2007, 16:22
A to bardzo proste. Ludzie zwyczajnie nie mają pieniedzy. I żadne teorie o tym że tanie jest do d... i należy kupować tylko dobre czyt. drogie rzeczy na lata tego nie zmienią.

Szacunkowe i mocno zaokraglone obliczenia:

- kilka badziewi przez dziesiec lat = 3000zl
- jedna porzadna rzecz dajaca satysfakcje, stabilnosc i zadowolenie z zakupu przez dziesiec lat, na kredyt = 2000zl

Argument "nie maja pieniedzy" to dla mnie argument "nie umieja liczyc" , niestety... brak pieniedzy na lepsza rzecz da sie zastapic albo oszczedzaniem albo pozyczka na ta rzecz, co w dluzszej mierze, w perspektywie dlugich lat, okaze sie sporo nizszym wydatkiem w porownaniu do tanich polsatysfakcjonujacych i mniej wytrzymalych produktow a tym samym sporo lepsza inwestycja. I tak, nawet biorac pod uwage ewentualne odsetki, okazuje sie ze w sumie po 10 latach na kupnie drozszego sprzetu zaoszczedzilo sie tysiac zlotych.

Niestety poglad podsumowany "oszczedny placi dwa razy" ciagle u nas pokutuje wlasnie w tego typu powyzszych stwierdzeniach jak twoje. Bo zamiast policzyc i spojrzec w przyszlosc patrzymy tylko na chwilowy stan portfela vs chwilowa cena, a nie na pelne mozliwosci kupna czegos chwilowo drozszego ale w wieloletniej perspektywie - tanszego.

Kolekcjoner
15-03-2007, 20:44
Szacunkowe i mocno zaokraglone obliczenia:

- kilka badziewi przez dziesiec lat = 3000zl
- jedna porzadna rzecz dajaca satysfakcje, stabilnosc i zadowolenie z zakupu przez dziesiec lat, na kredyt = 2000zl

Argument "nie maja pieniedzy" to dla mnie argument "nie umieja liczyc" , niestety (... )

Wiesz to jest tak najedzony nigdy nie zrozumie głodnego. Mam trochę do czynienia z ludźmi którzy generalnie dość "cienko przędą" finansowo i z ich perspektywy wygląda to zupełnie inaczej. Tam jest wybór albo mieć cokolwiek i tym się cieszyć albo nie mieć nic. To co piszesz o kredycie to dobre dla ludzi o stałych udokumentowanych zarobkach. I w takim przypadku oczywiste jest takie spojrzenie jak przytoczyłeś. Natomiast ciężko wytłumaczyć komuś kto zarabia 800 zł żeby sobie kupił Manfrotto za 700, bo będzie miał na lata. Taki ktoś nie ma wyjścia tylko kupuje na allegro za 90 zł i jest szczęsłiwszy zapewe bardziej od tego, który kupi Gitzo za 2000.

Zielony
15-03-2007, 21:23
A tak w ogóle ktoś sprawdził chociaż ile kosztuje Gitzo polecane przez Andrew'a?? :grin:
Trzeba jeszcze... doliczyć głowicę :mrgreen:
Sądzę, że wielu z Was woli już targać te 2-3kg (czy nawet mniej) więcej niż płacić taką kasę.
Manfrotto IMO jest wystarczająco solidne na potrzeby przynajmniej większości z nas. Czy może się myle? :lol: I też wystarczy na lata.
Oby się nie okazało teraz, że 'frotki' to są beee i fuj... :grin:

Viracocha
15-03-2007, 21:48
A tak w ogóle ktoś sprawdził chociaż ile kosztuje Gitzo polecane przez Andrew'a?? :grin:
Trzeba jeszcze... doliczyć głowicę :mrgreen:
Sądzę, że wielu z Was woli już targać te 2-3kg (czy nawet mniej) więcej niż płacić taką kasę.
Manfrotto IMO jest wystarczająco solidne na potrzeby przynajmniej większości z nas. Czy może się myle? :lol: I też wystarczy na lata.
Oby się nie okazało teraz, że 'frotki' to są beee i fuj... :grin:

2-3 kg więcej w konkretnych górach, to naprawdę dużo. Ja jestem zwolennikiem minimalnego ekwipunku foto - korpus z jednym lensem + zamiast statywu woreczek z ryżem (uszyty przez moją małżonkę). Jeśli muszę koniecznie muszę wziąć statyw, biorę Velbona Sherpa 250 (wrzucam go wtedy do środka plecaka). Myślę, że posiadanie dodatkowo lekkiego, tańszego statywu (obok Manfrotto) tylko na wypady w góry jest dobrym rozwiązaniem.

Zielony
15-03-2007, 21:59
Tak. Ja te 2-3kg tak z czapy powiedziałem.
Sprawdzał ktoś w specyfikacji ile dokładnie mniej waży to Gitzo z standardową głowicą od np. 190Pro z 141RC / 322RC / jakaś kulowa ???

Wam chodzi tylko o wagę czy o gabaryty też??

Vitez
16-03-2007, 00:10
Mam trochę do czynienia z ludźmi którzy generalnie dość "cienko przędą" finansowo i z ich perspektywy wygląda to zupełnie inaczej.

Ok ale wracajac do tematu - tacy ludzie chodza po gorach i potrzebuja stabilnego statywu do ciezkiego, drogiego sprzetu? Wydaje mi sie ze popadasz w offtopiczna skrajnosc byle miec jakis argument ;) . Ja mowie raczej o, bardzo ogolnie, "klasie sredniej" ktorzy moga sie wahac miedzy Velbonem na rok a frotka/Gitzo na 10 lat i ktorych stac na pierwsego ale na drugi musieliby sie wysilic - chociazby z obliczeniami... a nie ze sobie od ust odejmuja...

Viracocha
16-03-2007, 00:50
Ok ale wracajac do tematu - tacy ludzie chodza po gorach i potrzebuja stabilnego statywu do ciezkiego, drogiego sprzetu? Wydaje mi sie ze popadasz w offtopiczna skrajnosc byle miec jakis argument ;) . Ja mowie raczej o, bardzo ogolnie, "klasie sredniej" ktorzy moga sie wahac miedzy Velbonem na rok a frotka/Gitzo na 10 lat i ktorych stac na pierwsego ale na drugi musieliby sie wysilic - chociazby z obliczeniami... a nie ze sobie od ust odejmuja...

Ale nie każdy, kto chodzi po górach ma na tyle ciężki sprzęt, żeby musiał kupować tak drogi statyw. W wyższych górach każdy dodatkowy kilogram to spore obciążenie i nie bardzo wyobrażam sobie ciężkiego zestawu foto.

Kolekcjoner
16-03-2007, 01:13
Ok ale wracajac do tematu - tacy ludzie chodza po gorach i potrzebuja stabilnego statywu do ciezkiego, drogiego sprzetu? Wydaje mi sie ze popadasz w offtopiczna skrajnosc byle miec jakis argument ;) . Ja mowie raczej o, bardzo ogolnie, "klasie sredniej" ktorzy moga sie wahac miedzy Velbonem na rok a frotka/Gitzo na 10 lat i ktorych stac na pierwsego ale na drugi musieliby sie wysilic - chociazby z obliczeniami... a nie ze sobie od ust odejmuja...

Gdybyś był precyzyjny to zgoda. Ale nie użyłeś wcześniej sformułowania "klasa średnia" tylko:
Tez mnie to dziwi... tak wielu ludzi (nie bede sie ograniczal tylko do naszego narodu) szuka "byle taniej" ... to cos kupione "bo tanio a moze byc" rozlatuje sie po pol roku... roku, albo okazuje sie jednak za kiepskie bez rozlecenia sie. I po roku znowu kupno "lepszy ale byle taniej" . Po nastepnym roku nastepny itd. Dlatego odniosłem się do tego w taki, a nie inny sposób. Po prostu nie dla każdego wybór pomiędzy jakością, a ceną jest oczywisty jakby się to mogło niektórym wydawać. Co do klasy średniej to oczywiste że lepiej dozbierać, odczekać itd i kupić raz, a dobrze.
A i jeszcze jedno to że ktoś nie ma pieniędzy to nie oznacza, że nie chodzi po górach jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Acha i używają też ciężkich szkieł - cyfra to nie cały świat ;). Znam kilka takich osób i zapewniam Cię, że statywu za 700 zł by na pewno nie kupili choćbym nie wiem jak ich od tego namawiał :).

dominix
16-03-2007, 02:06
O... moga sie wahac miedzy Velbonem na rok a frotka/Gitzo na 10 lat ...

Czolem,

Zastanawia mnie dlaczego tak na sile spychacie Velbona na drugi plan, jako produkt zupelnie drugiej kategorii. Wydaje mi sie ze bierze sie to z oferty Velbona na rynek polski. Rzeczywiscie patrzac na wiekszosc sklepow internetowych w Polsce Velbon trafia w srednio-nizsza polke, ale przeciez nie na tym konczy sie ich oferta (przynajmniej w innych krajach). Ja swojego Velbona El Carmagne 435 kupilem za 44.100 jenow, co daje okolo 1.100 pln. Jest poliweglanowy, lekki w transporcie i bierze na siebie 7 kilo bez problemu. Dla bardziej wymagajacych polecam rzucic okiem na serie Neo Carmagne, gdzie ceny ksztaltuja sie na poziomie 2000-3000 pln. Pelna oferta Velbona. (http://www.velbon.jp) Nie dyskwalifikujcie firmy tylko dlatego ze dostosowuje swoja oferte do sytuacji finansowej rynku na ktorym sprzedaje. Zgadzam sie z Kolekcjonerem, ktory dosc dobrze scharakteryzowal przecietnego polskiego konsumenta, a to co firmy oferuja na polskim rynku niestety czesto jest odbiciem zasobnosci portfeli potencjalnych nabywcow, Ameryki to jeszcze u nas nie ma... Sad but true. Ale zgoda, dla chcacego ne ma przeszkod i mozna stanac na glowie zeby zdobyc upragniony sprzet bez wzgledu na koszty. Mozliwosci jest wiele.

Pozdrawiam
Dominik

iczek
16-03-2007, 08:20
dominix - ja tam nie mam nic przeciwko Velbon, tak samo jak przeciw Sigmie nic nie mam (mialem dwie o obie byly do ****), ale chodzi raczej o kwestie jakosci technicznej i jakosci marki. Byc moze Twój Velbon będzie Ci dobrze sluzyl. Ja po proatu wyrazam swoją opinie, popartą wieloletnim doswiadczeniem i znajomoscia marek, o ktorych pisze. Wybór i tak w rekach kupującego.

A co do argumentu Viteza - musze sie zgodzic, ze zasada iz "biednego nie stac na kupowanie tanich rzeczy" - powinien przemówic do rozsądku.

Są rózne modele Gitzo (lekkie, małe, tanie, drogie) i mozna wybrac cos dla siebie. A glowice polecam Manfrotto. Pewne i wielki wybór. Mailem kilka, zadna nie padla, a lezaly nie raz po nascie godzin w wodzie. Rewelacyjne materiały (mówie o tych starszych modelach), teraz moze cos sie zmienilo... ale wątpie.

szwayko
16-03-2007, 09:51
Myślę, że posiadanie dodatkowo lekkiego, tańszego statywu (obok Manfrotto) tylko na wypady w góry jest dobrym rozwiązaniem.

Dokladnie mam takie same zdanie. Dlatego zapytalem o Velbona Ultra MAx, jako statyw ktory mozna schowac w plecaku czy torbie. Manfrotto 055pro zniechecil mnie bardzo na Rysach, natomiast na sesje fotograficzne jest super.