PDA

Zobacz pełną wersję : Opcje EOS 300??



Orel
02-02-2005, 16:37
Jeżeli ktoś wie, to prosze o pomoc :) (to chyba było oczywiste... nie ważne)

Czy mając dwie klisze w aparaciku można zrobić taki myk:
Załóżmy, że naświetlona do połowy klisza jest zmieniana na nową, a później z powrotem wkładana jest ta stara. Czy można przesunąć film do klatki ostatnio naświetlonej? Jeżeli tak, to jak to zrobić. Mam film kolorowy i czarnobiały. Fajnie byłoby zmieniać klisze stosownie do fotografowanego motywu.

Pozdrawiam - Orel.

tpop
02-02-2005, 17:02
ja slyszalem tylko czyms takim: http://www.foto.w3.com.pl/ciektxt1.html

PS. a gdzie Ty to chcesz robic "stosownie do motywu"?

Orel
02-02-2005, 17:16
No masz racje... raczej nie zrobie "tego" "stosownie do motywu" w warunkach polowych...

A czy jest możliwość przesuwania klatki w przód, lub w tył? Bo o kilkakrotnym naświetlaniu gdzieś czytałem :|

minek
04-02-2005, 15:24
Czy mając dwie klisze w aparaciku można zrobić taki myk:
A to ciekawa opcja, mi się nigdy nie udało włożyć więcej niż jednej szpulki do aparatu (-:



Załóżmy, że naświetlona do połowy klisza jest zmieniana na nową, a później z powrotem wkładana jest ta stara. Czy można przesunąć film do klatki ostatnio naświetlonej? Jeżeli tak, to jak to zrobić. Mam film kolorowy i czarnobiały. Fajnie byłoby zmieniać klisze stosownie do fotografowanego motywu.

Nie wiem jak eos300, ale w 33 mam w custom functions ustawione, żeby nie zwijał mi filmu do końca do kasetki. Już kilka razy zdarzało mi się zmienić film w ,,połowie'' (no tak na prawdę to na dowolnej klatce, chyba że była to 32 to dawałem spokój). Wciskam przycisk zwijania, zwijam (oczywiście wcześniej zapamiętawszy numer następnej klatki), wkładam nowy - robię do końca lub nie (-:. Na wyjętym zapisuję mazakiem zapamiętany numer klatki. Potem wkładam go do aparatu i z zamkniętym deklem, zamkniętą przysłoną i na krótkim czasie przepstrykuję do zanotowanej na kasetce klatki. Niestety, ten model nie ma przewijania do zadanej klatki bez kłapania migawką i lustrem )-:

Robiłem to już kilka razy i - mimo, iż nie zawsze zbyt precyzyjnie kładę końcówkę przy czerwonym znaczku - to ani razu nie byłem w stanie odrożnić miejsca gdzie film został ,,wyjęty''. Odstępy między klatkami są jednakowe. Nawet na filmach z ręcznie przeze mnie przycinaną końcówką.

Można to wykorzystać też do wielokrotnej ekspozycji. Owszem, aparat ma nieależnie wielokrotną ekspozycję, do 9 klatek na raz chyba, ale przykład: naświetlam kawał filmu jakimś motywem, np, księżyc gdzieś w rogu upycham.
Potem zwijam, zakładam na nowo, i, pamiętając gdzie te naświetlone było - robię kolejne ekspozycje, w innych warunkach, w innym czasie.

Krzychu
04-02-2005, 15:32
No masz racje... raczej nie zrobie "tego" "stosownie do motywu" w warunkach polowych...

A czy jest możliwość przesuwania klatki w przód, lub w tył? Bo o kilkakrotnym naświetlaniu gdzieś czytałem :|

W przód, to jak jak w każdym innym - dekielek na obiektyw w trybie MF, czas 1/2000, przysłona ile obiektyw potrafi i jedziesz do tej klatki co chcesz...
Do tyłu to nie bardzo... W dodatku EOS300 nie ma Custom functions z postu powyżej i nie potrafi zostawić końcówki - można albo ją wyciągać z kasetki albo próbować otworzyć ściankę i celować w rozbiegówkę filmu - trzeba tylko pamiętać że przy pierwszym zamknięciu aparat będzie kontynował przerwaną operację i włożony film zwinie do kasetki, więc trzeba zamknąć raz na pusto...

Silent Planet
04-02-2005, 21:58
A po co na zamkniętym dekielku zamykać jeszcze przysłonę?
Już ciemniej niż czarno nie będzie...

Co do zwijania - polecam zaopatrzyć się w "dynks" do wyciągania języczków z kasetek - jednorazowy koszt około 30 pln, a pozwala w kilka/kilknanaście sekund ( lub pół godziny, jak ktoś ma dwie lewe ) wyciągnąć zwinięty film i ponownie założyć.

Leprekan
07-02-2005, 14:33
Przy wielokrotnych zmianach filmów, trzeba uważać na możliwość zmniejszenia szczelności kasety. Miałem przypadek zaświetlenia kilku klatek. Trzeba też zwrócić uwagę aby nie dostały się żadne okruszki - przy kolejnym wyciąganiu/zwijaniu filmu można go porysować.

Orel
07-02-2005, 22:28
Słuszna uwaga... dzięki!

Jak odpowiednio dobrać czułość filmu do rodzaju światła?
Raz zdjęcia wychodzą mi pomarańczowe, innym razem niebieskawe...
Macie jakiś link z sensownymi wskazówkami? Z góry dziękuję.

Pozdrawiam.

Tomasz Golinski
07-02-2005, 23:16
To nie kwestia czułości. Praktycznie wszystkie filmy (z wyjątkiem specjalistycznych) są przeznaczone do światła słonecznego. żeby wychodziły dobre kolory, trzeba albo stosować filtry korekcyjne, albo kręcić w komputerze.

minek
08-02-2005, 14:30
Jak odpowiednio dobrać czułość filmu do rodzaju światła?
Raz zdjęcia wychodzą mi pomarańczowe, innym razem niebieskawe...
Macie jakiś link z sensownymi wskazówkami? Z góry dziękuję.


Tak jak napisał Tomek. Czułość tu nie ma nic do rzeczy.
Większość filmów kolorowych (i slajdów też) jest przystosowana do światła dziennego (na pudełkach jest napisane: daylight i symbol słoneczka). To około 5500K. Podobnią temperaturę światła daje flesz - stąd zdjęcia z małpek, które zawsze błyskają też miewają dobre kolory.
Żółte zdjęcia wyjdą, robione w oświetleniu sztucznym - żarowym. Żarówki i halogeny mają temperaturę ~3200-3500K.
Niebieskie będą w górach, przy zachmurzonym niebie - temperatura takiego światła przekracza nieraz 7000K.

W cyfrankach problem rozwiązuje prawidłowo ustawiony balans bieli.
Na slajdach - trzeba sobie radzić filtrami - 8x - np. te 81A,B i C - ocieplają - zalecane przy pochmurnym niebie, 82(A,B,C..) - ochładzają - do fotografowania pry świetle żarowym.
Na negatywach - tez można kombinować z filtrami, ale negatyw i tak posiada zafarb, który należy zdjąć - i który w labie jest zdejmowany. Jak laboludek będzie inteligentny, to podczas robienia odbitek (skanowania) zafarb zdejmie - znaczy skoryguje balans bieli odpowiednio do warunków.

Twój problem był pewnie spowodowany nieprawidłową korekcją podczas kopiowania na papier.

Istnieją oczywiście filmy, jak napisał Tomek, ktore są dostosowane do odpowiedniego oświetlenia - jest na nich napisana temperatura światła do jakiego są przystosowane (jakie jest dla nich ,,białe''). Są i slajdy i negatywy... ale teraz nie przytoczę, bo nie pamiętam, wystarczy pogooglać i bez problemu znaleźć.

Fajer
10-02-2005, 00:13
Przy wielokrotnych zmianach filmów, trzeba uważać na możliwość zmniejszenia szczelności kasety. Miałem przypadek zaświetlenia kilku klatek. Trzeba też zwrócić uwagę aby nie dostały się żadne okruszki - przy kolejnym wyciąganiu/zwijaniu filmu można go porysować.

ha!
Spróbuj rozszczelnić Tri-X'y Kodaka :-)
Tydzień temu w ciemni musiałem użyć kombinerek, żeby się dobrać do negatywów :D

Wyżej wymienionych urządzeń do wyciągania negatywu nie używam z prostego powodu - kolejna szansa na nowe rysy, jak się ponownie przeciąga klisze przez tak wiązki otwór...

Leprekan
10-02-2005, 09:11
ha!
Spróbuj rozszczelnić Tri-X'y Kodaka :-)
Tydzień temu w ciemni musiałem użyć kombinerek, żeby się dobrać do negatywów :D


Nieszczelność pojawia się w wylocie kasety - materiał uszczelniający przy wielokrotnym wysuwaniu/zwijaniu filmu mniej dociska do negatywu, no i jest zaświetlenie.

Filmy, które używam nie mają rozbieralnych kaset, a chyba większość Canonów w CF ma opcje wystającej końcówki filmu.

ziemna
26-02-2005, 16:39
Kiedyś, dawno temu, robiłem takie rzeczy. Z pakowanymi w długie zwoje filmami ORWO i FOTOPAN. Wyciąganie w połowie filmu (miałem taki zgrabny rękaw/mieszek/mufkę z czarnego aksamitu), ładowanie do kaset... Ech, nostalgia :)
Teraz, jak są cyfrowe body, w analogowym 300 mam film dostosowany do aktualnie przewidywanych warunków a wszelkie próby naświetlań i odstępstwa od zakładanej pogody załatwiam cyfrakiem. Zdaje egzamin. A dwa body to nie taki znowu ciężar...

Jeżeli ten patent jest niemożliwy do zrealizowania to, niestety, trzeba stosować sprawdzone filmy, używać filtrów, a przede wszystkim, znaleźć właściwy lab. To ostatnie będzie najtrudniejsze, bo dobrych nie ma dużo.

Orel
24-05-2005, 19:47
Czy jest gdzieś w sieci jakis portal lub strona z rankingiem filmów? (począwszy od najlepszych/najbardziej polecanych, a skończywszy na najgorszych/najmniej renomowanych).
Na rynku jest dosyć dużo produktów i nie bardzo sie we wszystkich orientuje.

Z góry dziękuje za pomoc...

Pozdrawiam - Orel.