PDA

Zobacz pełną wersję : Canon - I miejsce w USA na rynku aparatów



szakalos
16-02-2007, 18:26
taka tam ciekawostka jak to sie kreci za Wielka Woda...
http://www.macworld.com/news/2007/02/05/cameras/index.php

pentaxu ani sladu /sic!:shock:/

strus_pedziwiatr
16-02-2007, 19:09
Ciekawie faktycznie wygląda wzrost sprzedaży 2005-2006:
2005 Shipments 2005 Share 2006 Shipments 2006 share % Change in Shipments, 2005-2006
Panasonic 350,000 1 percent 1,046,300 3 percent 199 percent
Casio 405,000 1 percent 955,000 3 percent 136 percent
Samsung 680,500 2 percent 1,496,400 5 percent 120 percent
Nikon 2,326,400 8 percent 3,045,700 10 percent 31 percent
Canon 5,000,000 18 percent 6,068,500 20 percent 21 percent

Tu niestety Canon jest już nie tak dobry...

Kolekcjoner
18-02-2007, 02:48
Ciekawie faktycznie wygląda wzrost sprzedaży 2005-2006:
Tu niestety Canon jest już nie tak dobry...

Wiesz tylko zawsze jest tak że duży wzrost przy mniejszej sprzedaży jest łatwiejszy niż przy dużej. Przykład - kilka lat temu największy przyrost sprzedaży samochodów w Polsce miało volvo (ponad 120%) ale nie oznacza to przecież, że nagle po polskich drogach zaczęły jeździć same volva. Oznaczało to tylko tyle, że nie za dużo się ich sprzedawało wcześniej - delikatnie mówiąc :).

KuchateK
18-02-2007, 07:04
Niedobry? Co z tego ze procentowo malo? Widac wyraznie ze Canon odnotowal wiekszy wzrost jak wszystko co sprzedal Panasonic za caly rok :D Maja bezapelacyjne pierwsze miejsce w ilosci sprzedanych aparatow. To ma byc niedobre? :roll:

P.S. Mysle ze tak jest czytelniej i kolejnosc odpowiedniejsza :twisted:


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://img294.imageshack.us/img294/5003/untitledzd8.png)

No dobra. Przyznaje. Canon powinien byc tak kolo trzeciego miejsca za Sonym i Nikonem. Wtedy by musial sie troche bardziej przylozyc do nowych modeli :mrgreen:

Tomasz Golinski
18-02-2007, 13:36
A Sony i Nikon tak ostro się przykładają? Też nie reguła...

Mac
18-02-2007, 13:46
Może Canon urósł tylko 18% ale następnym w wyścigu brakuje do niego ponad 20% a Nikonowi około 50%. Ważniejszy jest według mnie udział w rynku i to że firma nadal rośnie. Zobaczcie, że Kodak i Olympus tracą swój udział. Poza tym łatwo jest mieć 100% wzrostu jeśli np. w 2005 roku sprzedało się 100 sztuk a rok później 200 albo 300 :)
Najważniejesza informacja: Canon ma konkurencję i musi dbać o użytkowników i swój udział w rynku.

czornyj
18-02-2007, 13:59
Konkurencyjność jest niewielka, innowacyjność - niezbyt opłacalna, jak dowodzi przykład Foveona czy Fuji. DSLR-y na przestrzeni ostatnich lat niewiele się zmieniły - ot, czasem dokładają po 1-2MP i wszyscy się strasznie cieszą.

ynse
18-02-2007, 20:21
Konkurencyjność jest niewielka, innowacyjność - niezbyt opłacalna, jak dowodzi przykład Foveona czy Fuji. DSLR-y na przestrzeni ostatnich lat niewiele się zmieniły - ot, czasem dokładają po 1-2MP i wszyscy się strasznie cieszą.
Oba produkty (matryce Sigmy i Fuji) miały poważne problemy z jakością oferowanych zdjęć (a Fuji w dodatku kosztowało o dużo za dużo) - dlaczego więc miałyby zdobyć rynek?

Zanim pojawiły się lustrzanki cyfrowe, lustrzanki analogowe też miały okres powolnego wzrostu - tak po prostu bywa z produktami osiągającymi pewien stopień dojrzałości. Gdyby z tą konkurencją było jak piszesz, punktowy pomiar światła w amatorskich lustrzankach Canona pojawiłby się w okolicach 2050 roku...

Maris
18-02-2007, 23:25
czasem dokładają po 1-2MP i wszyscy się strasznie cieszą.
a inni sie cieszą, że sprzedaż wzrasta (gdyby chociaż w ich sklepie ...) :roll:
Ciekawe na jakim poziomie zatrzyma się wyścig pikselowy (o ff nie mówię) :confused:

Kolekcjoner
19-02-2007, 01:41
Oba produkty (matryce Sigmy i Fuji) miały poważne problemy z jakością oferowanych zdjęć (a Fuji w dodatku kosztowało o dużo za dużo) - dlaczego więc miałyby zdobyć rynek?


Nie no bez jaj:) Fuji miało problemy z jakością jakie :confused:? Przy ich marketingu to w ogóle cud, że jakieś dslr-y sprzedają.

ynse
19-02-2007, 10:18
Nie no bez jaj:) Fuji miało problemy z jakością jakie :confused:? Przy ich marketingu to w ogóle cud, że jakieś dslr-y sprzedają.
A te artefakty związane z rozmieszczeniem pikseli na matrycy? Z reklamówek obydwie lustrzanki były skierowane do fotografów mody (przynajmniej ja kojarzę reklame S3Pro ze zdjęciami jakiejś kobiety w różnych strojach) - ludzie wzięli, popatrzyli i stwierdzili, że nie, dziękujemy - mora była nie do przyjęcia.
Przecież cenowo to nie był aparat skierowany do amatorów.

Kolekcjoner
19-02-2007, 12:03
A te artefakty związane z rozmieszczeniem pikseli na matrycy? Z reklamówek obydwie lustrzanki były skierowane do fotografów mody (przynajmniej ja kojarzę reklame S3Pro ze zdjęciami jakiejś kobiety w różnych strojach) - ludzie wzięli, popatrzyli i stwierdzili, że nie, dziękujemy - mora była nie do przyjęcia.
Przecież cenowo to nie był aparat skierowany do amatorów.

Mora była przypadłością wielu korpusów nie tylko fuji i nie tylko amatorskich. Weź choćby pod uwagę 1D. Nie można tu mówić o żadnych "poważnych" problemach. Zresztą wystarczy pooglądać zdjęcia z Fuji. Jakość zwłaszcza pod względem kolorystyki jest fantastyczna. Co do kierowania do fotografów mody (pierwsze słyszę) może chodziło o oddanie koloru skóry. Cenowo to była zupełna pomyłka ale to inna bajka.
Natomiast na podstawie rozwiązania Fuji czy Foveona to ja bym wysnuł inny wniosek. Wg. mnie nie chodzi o to, że miały jakieś istotne wady. Po prostu jest to dowód, że takie matryce choć bardzo interesujące dają minimalną przewagę w stosunku do konkurencji. I z tego widać, że średnio się opłaca kombinować. Lepiej dołożyć MPx zwłaszcza, że marketingowo to się dużo lepiej "sprzedaje" niż np. lepszy bardziej naturalny kolor itp.

ynse
19-02-2007, 12:22
Ja słyszałem bezpośrednio od właściciela S3, że ta mora to poważny problem i dla niego powód do zmiany korpusu. Problem podobno był na wszystkich cienkich liniach równoległych do diagonali, nie tylko na materiałach (bo z ubraniami to trochę inna historia). Kolory to inna sprawa - rzeczywiście były świetne.

W sumie to masz racje, Kolekcjoner. Teoretycznie można by się stwierdzić, że matryce CCD też mają poważne wady (szumią), a CMOS nie, wobec czego też powinny wypaść z obiegu. Marketing czyni (prawie) cuda.