PDA

Zobacz pełną wersję : Jaki swiatlomierz zewnetrzny polecacie??



Firrdun
27-12-2006, 02:13
Jak w temacie. Chcialbym zakupic swiatlomierz zewnetrzny do swiatla blyskowego i zastanego. Fajnie gdyby byl z opcja pomiaru punktowego, choc nie to jest najwazniejsze. Co proponujecie? A i czy jest jakas istotna roznica miedzy matryca a filmem, ze Sekonik zrobil ten nowy flashmeter (Sekonic L-758DR) z mozliwoscia ustawien ISO dla filmu i matrycy?? Z gory dziekuje za pomoc


EDIT: Ewentualnie prosilbym o jakies linki gdzie moglbym poczytac czym sie kierowac przy wyborze, bo nie ma sensu inwestowac 3000 pln w flashmeter ,z ktorego 50% mozliwosci nie bede korzystal.

Krzychu
27-12-2006, 09:54
Jak w temacie. Chcialbym zakupic swiatlomierz zewnetrzny do swiatla blyskowego i zastanego. Fajnie gdyby byl z opcja pomiaru punktowego, choc nie to jest najwazniejsze. Co proponujecie? A i czy jest jakas istotna roznica miedzy matryca a filmem, ze Sekonik zrobil ten nowy flashmeter (Sekonic L-758DR) z mozliwoscia ustawien ISO dla filmu i matrycy?? Z gory dziekuje za pomoc


Generalnie różnica pomiędzy filmem a matrycą jest taka że matryce ogólnie rzecz biorąc nie trzymają czułości (zazwyczaj są bardziej czułe) i przy zewnętrznym światłomierzu jest to drobny problem...



EDIT: Ewentualnie prosilbym o jakies linki gdzie moglbym poczytac czym sie kierowac przy wyborze, bo nie ma sensu inwestowac 3000 pln w flashmeter ,z ktorego 50% mozliwosci nie bede korzystal.

A do czego Ci będzie potrzebny ? Moim zdaniem Sekonic 558 to ten od którego warto zacząć szukanie - ma pomiar odbitego / padającego i zastanego / błyskowego i 1 stopniowego spota (tańsze modele nie mają pomiaru punktowego)... To chyba wszystko czego można potrzebować...

Firrdun
27-12-2006, 12:22
Tez myslalem o 558. W sumie nie jest taki drogi (troche ponad 200 funtow). A chyba to ze matryce nie trzymaja czulosci tez nie powinno az tak przeszkadzac. W sumie po pierwszym zdjeciu zawsze mozna zobaczyc efekty i wprowadzic korekte. Chyba ze matryca zmienia czulosc w trakcie pracy na jednym ISO (gdy sie nagrzeje?), bo to bylby juz duzy minus, ktory moglby podwazyc sens kupna Sekonic 558. Ale az tak zle to nie jest... Nie?? Szkodaby bylo inwestowac 500 funtow w swiatlomierz, ktorego nie bede zbyt czesto uzywal pewnie.

Krzychu
27-12-2006, 13:49
Tez myslalem o 558. W sumie nie jest taki drogi (troche ponad 200 funtow). A chyba to ze matryce nie trzymaja czulosci tez nie powinno az tak przeszkadzac. W sumie po pierwszym zdjeciu zawsze mozna zobaczyc efekty i wprowadzic korekte. Chyba ze matryca zmienia czulosc w trakcie pracy na jednym ISO (gdy sie nagrzeje?), bo to bylby juz duzy minus, ktory moglby podwazyc sens kupna Sekonic 558. Ale az tak zle to nie jest... Nie?? Szkodaby bylo inwestowac 500 funtow w swiatlomierz, ktorego nie bede zbyt czesto uzywal pewnie.

Z tego co wiem to wystarczy raz go do matrycy skalibrować i dalej będzie hulać, zresztą każdy lepszy światłomierz posiada możliwość wprowadzenia poprawki którą się robi raz a póżniej po prostu używa ....
O zmianie czułości w trakcie pracy nie słyszałem...

Jac
27-12-2006, 13:57
to ja sie zapytam inaczej czy naprawde w cyfrze swiatlomierz jest niezbedny? - przeciez jest natychmiastowy podglad wraz z histogramem i ewentualnymi przepaleniami - czego chciec wiecej?

Firrdun
27-12-2006, 14:03
Swiatlomierz chce kupic aby uzywac go z lampami studyjnymi, ktore posiadam. Owszem mozna robic zdjecia i dochodzic do pozadanego efektu metoda prob i bledow, ale po co? Latwiej kontrolowac moc lamp za pomoca flashmetera.

Tomasz1972
27-12-2006, 14:57
Latwiej kontrolowac moc lamp za pomoca flashmetera.

Trudniej :)

Polecam światłomierz GOSSEN DIGIPRO F

Firrdun
27-12-2006, 15:11
Trudniej :)

Polecam światłomierz GOSSEN DIGIPRO F

Dlaczego trudniej? Mi sie wydaje, ze szybciej wyznaczyc roznice w mocy lamp jaka chce osiagnac za pomoca swiatlomierza niz za kazdym razem gdy zmienie ustawienia lamp robic zdjecie i je ogladac. A tak to odrazu moge wyznaczyc roznice oswietlenia na lampach np o 1Ev

Tomasz1972
27-12-2006, 15:28
Robisz np portret :

ze światlomierzem : mierzysz jedną stronę twarzy , mierzysz drugą , przeliczasz czy się zmieścisz rozpietością tonalną , ewentualnie korygujesz , ustawiasz odpowiednią przysłonę na aparacie i robisz fotę .

bez światłomierza: robisz fotę patrzysz na lcd ( + histogram ) widzisz czy jest OK , jak nie jest to korygujesz silę lamp lub przysłonę i robisz fotę "na gotowo" .

Próbowałem bez światłomierza oraz ze światłomierzem :) Wolę pracować bez :):):)

Firrdun
27-12-2006, 15:36
Moze i racja. Narazie mi sie nie spieszy z zakupem, ale watek jest tak na zas bo z natury lubie troche poczytac zanim cos kupie, a i sam proces decyzyjny dobrze jak zajmuje tak z 6 miesiecy to sie nie zaluje potem

Tomasz1972
27-12-2006, 15:46
Jeszcze jedno : Światłomierz pokaże że jedna część twarzy jest mocniej oświetlona od drugiej części o jedną przysłonę a ta cześć od innej o dwie . Ile to jest tak wzrokowo , jak to wyjdzie na zdjęciu ?
Na podglądzie od razu zobaczysz różnicę i finalny efekt :):):)

Firrdun
27-12-2006, 15:57
No mysle, ze "ile to jest tak wzrokowo" 1Ev to wychodzi z doswiadczenia. Chodzi mi glownie o to, ze gdy zaczolem testowac swoje lampy to zanim doszedlem do niepoprzepalanych zdjec to musialem zrobic z 5 zdjec i pomyslalem ze ze swiatlomierzem usprawnilbym proces ustawiania swiatla. Ale tak jak pisalem wczesniej narazie nie spieszy mi sie bo nawet puki co lamp nie wykorzystuje bo ile zdjec mozna robic swojej dziewczynie w tym samym pomieszczeniu (Zwlaszcza, ze tego nie lubi)? ;)