Zobacz pełną wersję : 30d z kitem 18-55, czy 20d z 17-85 USM
Jak w temacie, nowszy aparat + słabsze szkło, czy sprzet starszy ale szkło lepsze. Cena porównywalna (ok 3500pln).
jedno i drugie szklo jest badziewne, wiec juz bym wzial 30D
Dokładnie jest tak jak napisał akustyk, zatem zdecydowanie 30D i zbieraj kasę na lepsze szkła. Kit'a z ciekawości nawet mógłbym od Ciebie odkupić.
jakie szkło polecacie kupic na poczatek?, ewentualnie mogą byc 2.
Dobre pytanie ale odpowiedzią też będzie pytanie. Co chcesz fotografować? Widoczki, portrety, makro, zwierzęta??
a za ile pieniazkow?
do widoczkow to wolalbym jakis zoom konczacy sie na max. 35mm. moze 17-35, a jeszcze lepiej rasowy ultra-szeroki do cyfry w desen Sigmy 10-20 albo Tokiny 12-24.
do ludzikow cos zdecydowanie wezszego. typu Tamron 28-75
jedno z drugim polaczyc nielatwo. jakos mozna probowac Tamronem 17-50, ale to troche kompromis. o ile w krotkim koncu jest w miare OK (do krajobrazu wole szerzej, ale jak sie nie ma co sie lubi... ), ale do ludzi to 50mm w dlugim koncu moze byc czasem za malo.
jakby nie kombinowal wychodzi mi do tych zastosowan dwa obiektywy. co niestety pochlania kupe mamony. jesli przewidujesz jakies dodatkowe srodki na sprzet w niedlugim czasie to proponowalbym zaczac od dobrego szkla do ludzikow (bo tansze z dwojki) a potem dokupic dedykowany obiektyw do krajobrazu. jesli nie masz kasy - proponuje ktoregos Tamrona - 17-50 albo 28-75, w zaleznosci od tego jak wazne sa widoczki :)
EDIT: jesli kitowy sloik 18-55 mozesz miec tanio to bierz 28-75. kit pozwoli spokojnie focic krajobraz, a Tamron na pewno rozbestwi Cie przy zdjeciach ludzi :)
Widoczki to zdecydowanie Canon 17-40/4L w tańszych wydaniach non-Canon to Tamron 17-35/2.8-4.0 lub 17-50/2.8 ewentualnie Sigma 17-70/2.8-4.5. Portrety to Caon 50/1.8 lub 50/1.4 choć osobiście wolę 85/1.8. Poza tym coś uniwersalnego np. Canon 24-105/4L albo Tamron 28-75.
Widoczki to zdecydowanie Canon 17-40/4L w tańszych wydaniach non-Canon to Tamron 17-35/2.8-4.0 lub 17-50/2.8 ewentualnie Sigma 17-70/2.8-4.5.
Za wąsko, aparat to przecież nie FF. Od biedy oczywiście 17mm też może być, ale jak już to lepiej brać T17-50/2.8, przynajmniej na "ludzi" bardziej się przyda niż C17-40.
Za wąsko, aparat to przecież nie FF. Od biedy oczywiście 17mm też może być, ale jak już to lepiej brać T17-50/2.8, przynajmniej na "ludzi" bardziej się przyda niż C17-40.
Oczywiście przy cropie 1.6 z 17 mm robi się 27.2 mm ale nie jest aż tak źle. wszystkie super szerokie szkła mają sporo wad o czym wielokrotnie była mowa na forum.
Z drugiej strony wolę canonowski USM niż tamronowskie 17-50 dedykowane tylko do cyfry. Ten szerszy zoom miał być do widoczków a nie ludzi...chyba.
Oczywiście przy cropie 1.6 z 17 mm robi się 27.2 mm ale nie jest aż tak źle. wszystkie super szerokie szkła mają sporo wad o czym wielokrotnie była mowa na forum.
niech bedzie ze maja wady, ale roznica miedzy mozliwoscia objecia wybranego kadru a niemozliwoscia jest tutaj raczej kluczowa :) najpierw trzeba zrobic zdjecie, zeby w ogole kontemplowac piksele :-D
niech bedzie ze maja wady, ale roznica miedzy mozliwoscia objecia wybranego kadru a niemozliwoscia jest tutaj raczej kluczowa :) najpierw trzeba zrobic zdjecie, zeby w ogole kontemplowac piksele :-D
:) co masz na myśli?
Na ogół starcza mi owe 17/27.2 chociaż czasem przydałoby się trochę szerzej czyli 20-24 po cropie ale tylko czasem, dlatego nie inwestuje w 10-12 mm na krótkim końcu. Poza tym niedługo przejdę na FF i 17 będzie 17. Na razie jak chcę szeroko to mam jeszcze fish eye.
:) co masz na myśli?
hyhy... :mrgreen:
Na ogół starcza mi owe 17/27.2 chociaż czasem przydałoby się trochę szerzej czyli 20-24 po cropie ale tylko czasem, dlatego nie inwestuje w 10-12 mm na krótkim końcu.
szeroki przyzwyczaja. przez rok z okladem pracy Tokina 12-24 wyrobilem sobie w oku kat widzenia 15mm i nad wyraz czesto lapie sie na tym, ze ustawiajac kadr na statywie mam na szkle wlasnie ten milimetraz odkrecony. o tyle czesto, ze moglbym nawet zadowolic sie jedna ekwiwalentna stalka zamiast ww. zooma. dostatecznie duzo przestrzeni dla poziomych kadrow, ale jescze nie az tyle, by przytlaczac zdjecia zbyt szerokim kadrem
z tej perspektywy ograniczenie do "tylko" 17mm to juz wasko (widac ta roznice w praktyce). z drugiej strony - to tez kwestia przyzwyczajenia. jak nie mialem Tokiny to robilem przy 18mm i tez bylo dobrze. szerokosc kadru to nie tylko rzecz ogniskowej, ale tez umiejetnosc dobrego kadrowania. mozna zrobic przestrzenne zdjecie 18mm, a mozna zrobic "normalna" perspektywe przy 14mm (12mm juz nie). ogniskowa to tylko czesc zagadnienia :)
redmansas
27-12-2006, 13:19
hyhy... :mrgreen:
Mozna zrobic przestrzenne zdjecie 18mm, a mozna zrobic "normalna" perspektywe przy 14mm (12mm juz nie). ogniskowa to tylko czesc zagadnienia :)
Czemu na 12 mm juz nie?? sam uzywam sigme 12-24 na eos 3 bona 30d daje mi to okolo 20mm. Pytam z ciekawosci bo jeszcze zielony jestem??
pozdrawiam
Maciek
Czemu na 12 mm juz nie?? sam uzywam sigme 12-24 na eos 3 bona 30d daje mi to okolo 20mm. Pytam z ciekawosci bo jeszcze zielony jestem??
kwestia scenerii. 12mm (cyfrowe, w cropie 1.6) to juz naprawde bardzo szeroko i trzeba raczej specyficznych warunkow, zeby ta szerokosc nie "bila" ze zdjecia. szerokie i ultra-szerokie obiektywy to sprzet do robienia zdjec dajacych duuuuzo przestrzeni, ale trzeba z tym uwazac, zeby nie przesadzac :) w pewnym momencie robie sie tego tak duzo, ze nawet laik zauwazy, ze cos jest "innego" w ujeciu. przy tych 15mm (ekw. 24mm) perspektywa trzyma sie blizej neutralnosci i ultra-szerokosc obiektywu jest w mniejszym stopniu dostrzegana przez ogladajacych - pod warunkiem oczywiscie nie robienia zdjec podkreslajacych przerysowanie perspektywy. 12mm duuuzo trudniej ukryc
Ja bym nie chciał mieć jeszcze raz 17-85 IS. Niby fajny zakres zoom-a, niby IS, ale ciemne i nie powalające jakością. Jakbym brał 20D z tym szkiełkiem to tylko dlatego, żeby je od razu sprzedać i kupić coś innego (czytaj „lepszego”).Gdybym stanął przed wyborem jak w temacie - wybrałbym 30D + kit .
18-55 to chłam, 17-85 to chłam, biorąc pod uwagę cenę to 18-55 jest niezły, a 17-85 to tragedia. Z tych dwóch zestawów żadnego nie wybrałbym. Ja bym wziął 20D z Tamronem, lub 20D z 18-55 i 430EX.
Czyli podsumowująć oba szkła są mocno przeciętne ale taki 17-85 IS dla amatora to fajne szkło i pewnie po to je konstruowano. Jeśli ktoś jest wymagający to niestety będzie zawiedziony tymi szkłami.
jakie szkło polecacie kupic na poczatek?, ewentualnie mogą byc 2.
Ze swojego doświadczenia wiem, że lepiej dozbierać i kupić lepsze szkło niż brać coś pośredniego z czego nie będziesz zadowolony. Jak Cię stać na 30D to pewnie po jakimś czasie stać Cię będzie na L-kę - kup więc 17-40L i będziesz zadowolony.
Też kupowałem różne obiektywy i zawsze po jakimś czasie (2-3 miesiące) je sprzedawałem tracąc przy tym sporo kasy.
Kolekcjoner
28-12-2006, 01:57
30D i Tamrony. Jeśli masz ążki ;) to L-ki :).
Jak widzę zaczynasz swoją przygodę z fotografią i nie wymagasz cudów na kiju, przebierania w szkłach, wybierania itd. tylko solidnego aparatu którym zawsze zrobisz zdjęcie. Mam 20D (nie do zajechania body), miałem 17-85 IS USM. Na początek bardzo dobry zestaw i dopóki nie zobaczysz co to znaczy szkło klasy L ( i lepiej nie sprawdzaj bo to droga zabawa) to z tego niesłychanie uniwersalnego i niezawodnego zestawu będziesz bardzo zadowolony. Amatorowi taki zestaw mogę spokojnie polecić zostawiając na boku cały onanizm sprzętowo-jakościowy.
Zastanawiam się skąd bierze się "moda" na Tamrony? Czyżby Sigma i Tokina oferowały całkowity szajs i tylko Tamron jest w stanie zaoferować dobre szkła? Nie mam nic przeciw T ale bez przesady.
Moim zdaniem, jeśli serio podchodzić do tego hobby to niestety tylko szkła z USMem jedynie słusznej firmy.
Tami jest fajny ale ten AF niestety nie daje komfortu, chociaż szkiełka ciekawe.
Mac, to nie jest moda - te szkła biją na głowe połowe profesjonalnych szkieł poważnych firm fotograficznych. Pod jednym wszakże warunkiem - montaż na lustrzance cyfrowej. Tamron zauważył prostą rzecz: matryca odbija światło inaczej niż film, wobec czego wypadałoby położyć porządną warstwę odblaskową również od wewnątrz obiektywu. Rezultat widać: Tamron w testach robionych przez fotografów (podkreślam, robionych przez fotografów) jest lepszy niż kilka legend. Ma lepszy kontrast, lepsze odzworowanie kolorów, ładniej rysuje - gorzej natomiast z ostrością, ale to niektórzy są w stanie poświęcić...
Szkła jedynej słusznej firmy? To na cholerę wpisałeś w stopkę tego Tamrona? ;)
Szkła jedynej słusznej firmy? To na cholerę wpisałeś w stopkę tego Tamrona? ;)
Hahahaha...bo mam sentyment do mojego 28-75/2.8, to bardzo dobre szkło ma tylko jeden mankament, mianowicie AF a drugim może być wykonanie ale za 400$ nie można żądać zbyt dużo. Nie mniej te szkła Canona, które posiadam są dla mnie bardzo dobre i chyba trochę lepsze niż Tammi ale też kosztują więcej. Być może kiedyś popełnię jeszcze 200-500 Tamrona ale to się jeszcze okaże a w mojej stopce nie ma telekonwertera 1.4 też Tamrona mimo, że go posiadam.
Tak więc Tamron jest tańszą alternatywą ale wolę dobrą jakość jedynie słusznej firmy;-)
No tak, AF... zapomniałem zupełnie, zbyt często ostrzę manualnie, żeby gderać na swojego Tamrona, ale zgadzam się, że wooooolne ostrzenie to ich poważna wada.
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.