Kubaman
04-01-2005, 23:01
Witam forumowiczów,
po niedawnych doświadczeniach ze zdjęciami na koncercie (http://canon-board.info/viewtopic.php?t=1771) (a konkretnie były to występy teatrów tańca) postanowiłem napisać tego posta. Postaram się podzielić spostrzeżeniami dotyczącymi szumów 20D przy robieniu zdjęć w dosyć ekstremalnych warunkach oświetleniowych. Kulawe zdjęcia z tej imprezy można zobaczyć tutaj (http://canon-board.info/viewtopic.php?t=2049)
Przechodząc do sprawy, mam następujące doświadcznia:
- najlepsze efekty daje robienie zdjęć zgodnie z ustawieniami aparatu – czyli ekspozycja na +- 0EV
- zdjęcie zrobione na +-0 EV przy ISO 3200 ma dużo mniejsze szumy niż 3200 +-0 EV
- silne światło żarowe w połączeniu z kontrastową sceną powoduje powstawanie silnych punktowych szumów (kropek) właściwie nie do usunięcia
- duży kontrast sceny zwiększa szumy, zwłaszcza wpływa to na tzw. banding i powstawanie mory
- robienie zdjęć niedoświetlonych zwiększa szumy, zwłaszcza przy ISO 3200 (Tomek wyjaśnił dlaczego - otóż ISO 3200 jest w 20D realizowane programowo więc ustawienie np. na 3200 -2EV daje w efekcie -12800, realizowane od 3200 software'owo)
- rozjaśnianie zdjęcia w DPP przez suwak EV powoduje uwydatnienie szumów, przy czym dzieje się to w miarę proporcjonalnie, i głównie rażą owe silne punktowe szumy przy dużych kontrastach
- rozjaśnienie zdjęcia poprzez "rozciągnięcie" histogramu powoduje koszmarne uwydatnienie bandingu, którego w zasadzie nie da się skutecznie usunąć i fotka jest do du... popatrzcie na moje niektóre przykłady ;)
- wcześniejsza korekcja WB w DPP sprawia, że przy "sprytnych" ustawieniach szum wyraźnie niknie, a banding staje się możliwy do usunięcia odpowiednim softem
- ustawienie color adjustment w DPP na faithfull powoduje rozjaśnienie tła w kontrastowych scenach i przez to uwydatnienie szumów, zwłaszcza bandingu
- na photo.net Bob Atkins stwierdził, że CF Noise Reduction wpływa na szumy przy naprawdę długich ekspozycjach NEGATYWNIE, czyli pogarsza jakość zdjęcia
- również na photo.net jeden gościu zrobił próbę i pokazał, że wspomniana CF NR powoduje coś w rodzaju WYOSTRZANIA zdjęcia, przy czym nie jest to równomierne, i w pewnych miejscach poprawia jakość zdjęcia (jaśniejsze fragmenty) a w innych pogarsza (ciemniejsze).
Pozostałe spostrzeżenia:
- w takich warunkach jak cholera brakuje spota :cry: ; silne oświetlenie punktowe przy bardzo dużym kontraście i czarnym tle powoduje prześwietlenie głównego motywu przy pomiarze centralnym. To z kolei doprowadziło mnie do niedoświetlenia zdjęć, a to w efekcie do wzbudzenia szumów jak opisałem powyżej (nie rób tego :!: )
- w warunkach bardzo dużego kontrastu udało mi się :? wywołać bardzo wyraźny efekt bloomingu, który jest podobno wielką rzadkością dla canona
- drugie osiągnięcie, to uchwycenie takiej mory, ze żaden Nikonowiec z D70 by się nie powstydził :wink:
- zdjęcia robione przy takich specyficznych warunkach oświetleniowych i przy wspomnianej obróbce sortem nawet przy ISO 1600 nie nadają się do poważnego zastosowania (oczywiście popełniając wszystkie błędy, które ja popełniłem) i porównując je do zwykłych zdjęć ISO 3200 nie sposób uwierzyć, które zdjęcie było robione z większą czułością
- potrzebuję jasnego tele :mrgreen: żeby ograniczyć w pomiarze centralnym ilość zaciemniającego tła
jeśli ktoś będzie zainteresowany, to wrzucę linka do przykładowych fotek, naprawdę ciekawe są niektóre sample (może wykupi je ode mnie Canon :roll: :lol: )
mam nadzieję, że choć trochę pomogę innym
pozdrawiam i czekam na komentarze
po niedawnych doświadczeniach ze zdjęciami na koncercie (http://canon-board.info/viewtopic.php?t=1771) (a konkretnie były to występy teatrów tańca) postanowiłem napisać tego posta. Postaram się podzielić spostrzeżeniami dotyczącymi szumów 20D przy robieniu zdjęć w dosyć ekstremalnych warunkach oświetleniowych. Kulawe zdjęcia z tej imprezy można zobaczyć tutaj (http://canon-board.info/viewtopic.php?t=2049)
Przechodząc do sprawy, mam następujące doświadcznia:
- najlepsze efekty daje robienie zdjęć zgodnie z ustawieniami aparatu – czyli ekspozycja na +- 0EV
- zdjęcie zrobione na +-0 EV przy ISO 3200 ma dużo mniejsze szumy niż 3200 +-0 EV
- silne światło żarowe w połączeniu z kontrastową sceną powoduje powstawanie silnych punktowych szumów (kropek) właściwie nie do usunięcia
- duży kontrast sceny zwiększa szumy, zwłaszcza wpływa to na tzw. banding i powstawanie mory
- robienie zdjęć niedoświetlonych zwiększa szumy, zwłaszcza przy ISO 3200 (Tomek wyjaśnił dlaczego - otóż ISO 3200 jest w 20D realizowane programowo więc ustawienie np. na 3200 -2EV daje w efekcie -12800, realizowane od 3200 software'owo)
- rozjaśnianie zdjęcia w DPP przez suwak EV powoduje uwydatnienie szumów, przy czym dzieje się to w miarę proporcjonalnie, i głównie rażą owe silne punktowe szumy przy dużych kontrastach
- rozjaśnienie zdjęcia poprzez "rozciągnięcie" histogramu powoduje koszmarne uwydatnienie bandingu, którego w zasadzie nie da się skutecznie usunąć i fotka jest do du... popatrzcie na moje niektóre przykłady ;)
- wcześniejsza korekcja WB w DPP sprawia, że przy "sprytnych" ustawieniach szum wyraźnie niknie, a banding staje się możliwy do usunięcia odpowiednim softem
- ustawienie color adjustment w DPP na faithfull powoduje rozjaśnienie tła w kontrastowych scenach i przez to uwydatnienie szumów, zwłaszcza bandingu
- na photo.net Bob Atkins stwierdził, że CF Noise Reduction wpływa na szumy przy naprawdę długich ekspozycjach NEGATYWNIE, czyli pogarsza jakość zdjęcia
- również na photo.net jeden gościu zrobił próbę i pokazał, że wspomniana CF NR powoduje coś w rodzaju WYOSTRZANIA zdjęcia, przy czym nie jest to równomierne, i w pewnych miejscach poprawia jakość zdjęcia (jaśniejsze fragmenty) a w innych pogarsza (ciemniejsze).
Pozostałe spostrzeżenia:
- w takich warunkach jak cholera brakuje spota :cry: ; silne oświetlenie punktowe przy bardzo dużym kontraście i czarnym tle powoduje prześwietlenie głównego motywu przy pomiarze centralnym. To z kolei doprowadziło mnie do niedoświetlenia zdjęć, a to w efekcie do wzbudzenia szumów jak opisałem powyżej (nie rób tego :!: )
- w warunkach bardzo dużego kontrastu udało mi się :? wywołać bardzo wyraźny efekt bloomingu, który jest podobno wielką rzadkością dla canona
- drugie osiągnięcie, to uchwycenie takiej mory, ze żaden Nikonowiec z D70 by się nie powstydził :wink:
- zdjęcia robione przy takich specyficznych warunkach oświetleniowych i przy wspomnianej obróbce sortem nawet przy ISO 1600 nie nadają się do poważnego zastosowania (oczywiście popełniając wszystkie błędy, które ja popełniłem) i porównując je do zwykłych zdjęć ISO 3200 nie sposób uwierzyć, które zdjęcie było robione z większą czułością
- potrzebuję jasnego tele :mrgreen: żeby ograniczyć w pomiarze centralnym ilość zaciemniającego tła
jeśli ktoś będzie zainteresowany, to wrzucę linka do przykładowych fotek, naprawdę ciekawe są niektóre sample (może wykupi je ode mnie Canon :roll: :lol: )
mam nadzieję, że choć trochę pomogę innym
pozdrawiam i czekam na komentarze