PDA

Zobacz pełną wersję : Jakim rowerem jeździsz?



Strony : [1] 2

zanussi
13-12-2006, 13:05
Witam. Coponiektórzy wożą swój sprzęt na rowerach więc pytam - na jakich? jakimi rowerami ganiamy?

zacznę od siebie -
od sześciu lat mam GT Ricochet.... na XTR, XT, magurach HS 33 itp itd....
amor(tyzator) stary RST - do natychmiastowej wymiany! :) :D

mattnick
13-12-2006, 13:08
Kelly's spider 2005

Richie
13-12-2006, 13:20
Eurobike z 2002roku na Alivio.Przebieg z moich wyliczeń ok.30tys km (20tys w 4 lata do pracy + 10tys rekreacyjnie).

Sibil
13-12-2006, 13:24
Cannondale super V 1000 fr (full), z przodu bomber Z1 Wedge, tył - Fox Vanilla R. Pełen napęd XT. Hamulce to kombinacja: tarcza Deore z przodu + magura HS33 tył. Dodatkowo inne smaczki - kierownica Race Face, mavic 517 + 317 disc oraz inne :) Katowany od dobrych kilku lat.

Zielony
13-12-2006, 13:27
Jakiś NoName. Jeżdżę na nim od komunii. Ile to już lat? 15? Teraz mi dzielnie służy w stolycy :-)

DoMiNiQuE
13-12-2006, 13:28
Ja tak dawno nie jezdzilem na rowerze, ze zapomnialem juz z pewnoscia jak sie na nim jezdzi ;)

FERRER
13-12-2006, 13:31
DunCon Akita a na niej pełno róznego sprzętu ;) SRAM 9.0 SL , Marzocchi Bomber
Generalnie to zajazdówka jest ;)

Avadra_K
13-12-2006, 13:32
A ja ma Gaianta sts - czy jakoś tam w każdym razie też mam amatryzator, 2 przerzutki (jedną przy pedałach, a drugą z tyłu na piaście) 2 hamulce (jeden tarczowy) i światełko odblaskwe też mam

Viracocha
13-12-2006, 13:33
Od 2 lat GT Avalanche na LX. Amor - Manitou Axel.
Wcześniej - 2 górale noname na Altusie (na jednym odbyłem fajną podróż z Polski do Chorwacji z sakwami, w których 2 Canony wiozłem).
Jeszcze wcześniej - Orkan z niezaponianego Rometa

Bagnet007
13-12-2006, 13:34
Ja też jakiś no name. Już ponad 50% części wymienione, ale działa i to jest ważne :mrgreen: Używam cały rok na okrągło. Gdzie rower, tam i EOS ;-)

zanussi
13-12-2006, 13:34
A ja ma Gaianta sts - czy jakoś tam w każdym razie też mam amatryzator, 2 przerzutki (jedną przy pedałach, a drugą z tyłu na piaście) 2 hamulce (jeden tarczowy) i światełko odblaskwe też mam

a więc masz wszystko co jest potrzebne do jeżdzenia, zielony z resztą też ma wszystko co niezbędne... ba! niektórym wystarczy jedno koło ;)

trigger
13-12-2006, 13:35
składany xtc osprzęt od xtr poprzez 9.0sl, avidy ti kończąc na mavic'ach i dt
Oczywiście poniżej 10kg:)
Pozdrowienia dla startujących w mazovii (szczególnie dla uczestników 24h :twisted: ) i maratonach intel'a

Viracocha
13-12-2006, 13:39
Najważniejszy osprzęt w rowerze to Canon w sakwie...;)

Nemeo
13-12-2006, 13:43
Trek 2006

Krzychu
13-12-2006, 13:45
Miałem kiedyś Mongoose'a NX 8.5 Pro (składak) ale rama się połamała, teraz jeźdżę na składaku na ramie Authora Vision + trochę dobrych komponentów pokupowanych dawno temu (stare 9.0 SL, RaceFace Turbine LP, RS Psylo SL, Thomson Elite itp) - ostatnio bez żadnego szwanku przeżył spotkanie z samochodem, gorzej ze mną :( ....

Viracocha
13-12-2006, 13:49
Miałem kiedyś Mongoose'a NX 8.5 Pro (składak) ale rama się połamała, teraz jeźdżę na składaku na ramie Authora Vision + trochę dobrych komponentów pokupowanych dawno temu (stare 9.0 SL, RaceFace Turbine LP, RS Psylo SL, Thomson Elite itp) - ostatnio bez żadnego szwanku przeżył spotkanie z samochodem, gorzej ze mną :( ....

Mój GT rok temu przeżył spotkanie z konkretną dziurą przy około 60 km/h. Ja też przeżyłem, ale skończyłem w szpitalu... Całe szczęście, że byłem sam, bez Canonów...

Routlaw
13-12-2006, 13:51
Ja jeżdże składakiem.. Rower złożony własnoręcznie z części kompletowanych ponad rok.. Może wygląda pokracznie ale jest mój..
Od stanu ze zdjęcia zmieniłem siedzenie i pedały SPD

https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://b62.grono.net/222/105/gallery-4496797.jpg)

Driver
13-12-2006, 13:51
Scott hihg octane.

ewg
13-12-2006, 13:52
Nie marnujmy wątku! Co z tego jaki rower? Najważniejsze jaki futerał/sakwa.
Czyli jak wygodnie i bezpiecznie przewozić rowerem EOSa???

rower: Scott Evolution Pro (z początku lat 90., grubo ponad 150 tys.km, Deore XT)
torba: Tamrac - Velocity 7

Avadra_K
13-12-2006, 13:56
A bo nie napisałem - mój rower jest niebieski - a to rzecz najważniejsza

scooter
13-12-2006, 14:14
może więcej zdjęć ???

A ja mam taki ładny żarówiasty pomarancz ;)

Andee
13-12-2006, 14:23
Jezdze na customie...

Wzmacniana rama HASA Comp 6.0, osprzet SRAM X-9, Bomber Z1 FlyAir, hydraulika HOPE, karbonowy osprzet Amoeba, Ritchey, Fizik. Calosc kreci sie na Michelinach zalozonych na Sunrimsy...

Ale mam tez SCOTTA Team Race Endorphine oraz Meride...

Krzychu
13-12-2006, 14:26
Nie marnujmy wątku! Co z tego jaki rower? Najważniejsze jaki futerał/sakwa.
Czyli jak wygodnie i bezpiecznie przewozić rowerem EOSa???


Wcale. Ja nie zabieram go nigdy na rower...

Viracocha
13-12-2006, 14:29
Nie marnujmy wątku! Co z tego jaki rower? Najważniejsze jaki futerał/sakwa.
Czyli jak wygodnie i bezpiecznie przewozić rowerem EOSa???



Canona nie EOS-a. Nie dyskryminujmy posiadaczy systemu FD.

mattnick
13-12-2006, 14:38
nie ma to jak plecak :)

Sibil
13-12-2006, 14:49
może więcej zdjęć ???

No to ja mam coś takiego...


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://imageshack.us)

ewg
13-12-2006, 14:50
Canona nie EOS-a. Nie dyskryminujmy posiadaczy systemu FD.

Racja - oczywiście nikogo nie chciałem dyskryminować.

djtermoz
13-12-2006, 15:00
Widze ze w Polsce to same MTB. Nikt nie uzywa czegos innego? Tylko "gorale"?

W tej chwili nie mam roweru. W sumie szkoda. Ale jesli kupie to nie bedzie to "goral".

Viracocha
13-12-2006, 15:04
Widze ze w Polsce to same MTB. Nikt nie uzywa czegos innego? Tylko "gorale"?

W tej chwili nie mam roweru. W sumie szkoda. Ale jesli kupie to nie bedzie to "goral".

Ja tam mam "górala", bo jeżdżę po górach...

Nemeo
13-12-2006, 15:06
Widze ze w Polsce to same MTB. Nikt nie uzywa czegos innego? Tylko "gorale"?

W tej chwili nie mam roweru. W sumie szkoda. Ale jesli kupie to nie bedzie to "goral".

Kto powiedział że same górale, ja jeżdżę czymś takim, tylko w zmodyfikowanej wersji XT :


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://www.ssc.pl/roweryjpg/91.jpg)

Na utwardzonej drodze nikt mi nie podskoczy.:lol:

SenK
13-12-2006, 15:10
Rock Machine alu 7005
na LX/XT
amor manitoo
koła: mavic x517, dt swiss, piasty xt, oponki: continental explorer pr

rama na z 10 lat jak nic :] jeszcze z czech sprowadzana.

Sibil
13-12-2006, 15:11
Widze ze w Polsce to same MTB. Nikt nie uzywa czegos innego? Tylko "gorale"?

W tej chwili nie mam roweru. W sumie szkoda. Ale jesli kupie to nie bedzie to "goral".

Ja dodatkowo mam jeszcze szosówkę i 40-letniego, niemieckiego bika. Cały w rdzy, koła rozcentrowane itp. Ale przynajmniej jak skoczę nim do miasta to nie muszę go zapinać ani nic.. :)

FERRER
13-12-2006, 15:16
Widze ze w Polsce to same MTB. Nikt nie uzywa czegos innego? Tylko "gorale"?

Czemu tylko MTB, ja mam Enduro z delikatnym DH

Sibil - masz foty tego 40latka? może się machniemy bo znam kogos co zbiera stare szosówki

Viracocha
13-12-2006, 15:17
Ja dodatkowo mam jeszcze szosówkę i 40-letniego, niemieckiego bika. Cały w rdzy, koła rozcentrowane itp. Ale przynajmniej jak skoczę nim do miasta to nie muszę go zapinać ani nic.. :)

A ja we Włoszech odkryłem, że nie trzeba wyciągać radia z samochodu.

Kubaman
13-12-2006, 15:31
MTB Kona Nunu 2003 z założonymi hamulcami tarczowymi Giant MPH3. Taki myx :)

Viracocha
13-12-2006, 15:40
Okazuje się, że Użytkownicy Aparatów Firmy Canon są też użytkownikami całkiem niezłych rowerków.

Pozdrawiam

Routlaw
13-12-2006, 15:44
Kto powiedział że same górale, ja jeżdżę czymś takim, tylko w zmodyfikowanej wersji XT :
http://www.ssc.pl/roweryjpg/91.jpg
Ale jaki masz duży namiot bezcieniowy... :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:


Okazuje się, że Użytkownicy Aparatów Firmy Canon są też użytkownikami całkiem niezłych rowerków. Dobry wybór marki aparatu nie był wyborem przypadkowym ;)

Viracocha
13-12-2006, 15:49
A teraz jeszcze ktoś jeździ na biku (w sensie pora roku), czy tylko ja taki głupi jestem?

FERRER
13-12-2006, 15:52
Ja czasami jw góry wyskocze, teraz czekam na niektóre wyciągi bo nadal stoja (brak sniegu) a generalnie to jak jest snieg smigam na kolcach z żółwiem na plecach z nartrostrad Polecam wszystkim ;)

Bagnet007
13-12-2006, 15:56
A teraz jeszcze ktoś jeździ na biku (w sensie pora roku), czy tylko ja taki głupi jestem?


...Używam cały rok na okrągło. Gdzie rower, tam i EOS ;-) :wink:

theremin
13-12-2006, 15:59
zespawany Wigry-3...

zanussi
13-12-2006, 16:02
Ja tan ganiam cały rok.... śniegi nie śniegi.... mój rekord to jakieś 72,5 km/h z takiej krótkiej ale solidnej górki pod Czeskim Cieszynem gdzies i dojazdy do pracy (jakieś 2-3 kilometry) zima przy minus 20 stopniach :D

szwayko
13-12-2006, 16:04
Od okolo 15 lat - Romet Mistral - prawdziwa kolarzowa
- chromowana oslona zebatki
- raczki od hamulcow aluminowe dziurkowane.

Obecnie wymieniona kierownica na klasyczna, siodelko rowniez, przerzutka tylnia z jakies czeskiej na shimano.
Solidny bagaznik na ktorym umieszczam statyw w pokrowcu, potem tylko wysuwam lub wsuwam sam statyw.

Kiedys w ciagu 6 dni przejechalem Polske na trasie Olsztyn - Dębowiec (Beskid Niski), robiac codziennie po okolo 120km z calym ekwipunkiem do nocowania. Nigdy nie zawiodl. Musze tylko wymienic klin przy pedalach.

Rozgladam sie za czyms lzejszym i wygodniejszym na lasy.

Zapomialem dodac - chlopaki na goralach jeczeli i krzyczeli na trasie, kiedy ja orzezwialem sie powiewami wiatru lekko pedalujac na najmniejszym przelozeniu. Oni w tym czasie robili ze trzy obroty pedalami. ;-)

ewg
13-12-2006, 16:38
góralem:
75km/h z Koniakowa do Milówki
85km/h z Bukowiny Tatrzańskiej :mrgreen:
220km/dzień po Kuźni Raciborskiej
38km/h - max średnia życiowa na dystansie 50km

Dziś jestem już baaardzo stary ;-) i tylko na lotnisko jeżdżę (60km w obie). Zawsze przyjemnie się pochwalić, ale nikomu nie życzę takiego spadku formy z wiekiem. Lepiej za młodu jeździć umiarkowanie żeby się potem zbytnio nie rozczarować...

Co do klinów w romecie to wneriwające były niesamowicie... ale tylko dzięki nim człowiek myślał o porządnym sprzęcie, bo serducho chciało i mocniej i szybciej...

Ale co tam sprzęt. Psychika jest naważniejsza!

Sibil
13-12-2006, 16:39
Sibil - masz foty tego 40latka? może się machniemy bo znam kogos co zbiera stare szosówki

Tylko ten 40-latek to żadna szosówka tylko po prostu stara koza :) Szosówkę mam trochę nowszą..

zanussi
13-12-2006, 16:40
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://img148.imageshack.us/my.php?image=mg0017tz4.jpg)

to mój gnat... ma z siedem lat... na szczęście już bezklinowiec :D

Viracocha
13-12-2006, 16:40
Moj rekord dzienny to 240 km.

zanussi
13-12-2006, 16:45
mój rekord w tej chwili to jakieś 94 cm w pasie i stale poprawiam ;)... mam nadzieję zrzucuć ale człowiek podobno całe życie się odchudza i nic... a tu święta (oj będą za pasem, będą ;))

KMV10
13-12-2006, 16:47
Absolutnie ich rozumiem - w tym roku na trasie w lusterku zobaczylem ze jakis kolarz sie do mnie zbliza. Jechalem dosc mocno jak na gorala ok. 30 km/h. A w lusterku widze, ze gosc mnie dochodzi. Wiec na pedaly! A gosc smignal tylko kolo mnie.

Jezdze na Scott Reflex 10 od tego sezonu (na XT/LX). Wczesniej rowery gorskie Biria (najczesciej na STX RC) - coz to byla za swietna firma. W tym sezonie tylko 2,5 tys. km. Na poprzedniej Birii licznik mi sie przekrecil :) Na razie najdluzsza dzienna trasa to ok 120 km.
Na plaskim bez wiatru i nie na slickach osiagnalem 50 km/h :)
Potem TVN turbo zaczal ze mnie kopiowac i robi testy w tym samym miejscu.

Kr4nkEd
13-12-2006, 16:53
A to i ja sie dorzuce:

Jako, ze rok temu ktos mi nieoczekiwanie podprowadzil moje kochane RB (xtr/sid/dt240 i takie tam), na ktorym niejeden maraton w kraju i za granica przegonilem, trzeba bylo cos poskladac i padlo na:

Kross Level A6 2006 (kawal niezlej ramy...) xt/xtr, judy sl '97.
Polubilismy sie, wazy niewiele...jest ok.

Foto w okresie "przejsciowym": http://jedrysik.com/bk.jpg

A jak o rekordach mowa, to Katowice-Zakopane-Katowice (380km) w 13.5h :)
(na mtb + panaracer mach)

FERRER
13-12-2006, 16:53
a moje rekordy to :
50km/h w dół między drzewami ;)
- 2 konkretne kontuzje (1 bark wybity i raz złamany obojczyk)
-10 mniejszych (złanamy kciuk, skręcenia, siniaki zwichnięcia itd)
i kto powiedział że sport i ruch ro zdrowie :D
dla mnie SPORT to fajki a RUCH to kiosk ;)

rysiaczek
13-12-2006, 16:57
cube analoque model 2004, deore, xt mix z spd itp, Vmax: >~60, Vsr>24, Vmin hmmm, na razie 6k km. W zimie si - rower nie odpoczywa, ale strasznie w tylek mu daje snieg, troche mi go zal..;)

EDIT: a porusze jeszcze jeden temat - ilu z was/nas ma kaski na glowie? I co myslicie o ich ewent. skutecznosci, plusach i minusach?

Viracocha
13-12-2006, 17:02
a porusze jeszcze jeden temat - ilu z was/nas ma kaski na glowie? I co myslicie o ich ewent. skutecznosci, plusach i minusach?

Ja nie używam kasku i nigdy nie używałem, ale wiem, że powinienem ;)

FERRER
13-12-2006, 17:02
Kr4nkEd - widze że też byłeś na festiwalu w Szklarskiej, oj działo się działo
a TĄ (http://jedrysik.com/gal/photos/bf11.jpg) fotkę gdzieś już widziałem, przyomnisz gdzie?

Viracocha - a ja gumki nie używam a wiem że czasami powinienem ;)

Viracocha
13-12-2006, 17:08
Viracocha - a ja gumki nie używam a wiem że czasami powinienem ;)

Podobna sprawa z jednym i drugim - bez - przyjemniej, z - bezpieczniej ;)

ewg
13-12-2006, 17:09
A jak o rekordach mowa, to Katowice-Zakopane-Katowice (380km) w 13.5h :)

O w morde... Najpierw pomyslałem, że to niemożliwe ale... w końcu sam napisałem, że psychika najważniejsza i wszystko się da.
Rozumiem, że po asfalcie, bo jak nie, to chyba żaden tyłek tego nie wytrzyma? No i podejrzewam, że nie w pojedynkę, bo to by zajechało każdą psychikę??? :confused:
Najważniejsze punkty trasy? Którędy tak blisko do Zakopca? Może sam bym wyskoczył najdłuższago dnia w roku... :mrgreen:

Co do kasków - pewnie nie powinienem tego mówić - ale z doświadczenia wiem, że w kaskach to same buraki jeżdżą. Zawsze mnie to zastanawiało...

szandor
13-12-2006, 17:19
Ja mam solidny niemiecki około 8-mio letni rower trekingowy. Jest w kolorze czarnym, ma wszystko co potrzeba, ale bez bajerów. A teraz do rzeczy: przez cały mój tegoroczny urlop (całe 8 dni) spędzony w siodle na pojezierzu suwalsko-augostowskim mój ówczesny 350d dyndał mi na szyi. Był po prostu cały czas w pełnej gotowości bojowej. W tym przypadku pokazał wielką zaletę - swoją filigranowość.

Paprochwbody
13-12-2006, 17:55
Wheeler 2600 rozmiar ramy 62 (największy), mam go od 12 czerwca 2005; jeżdżę nim cały rok wyłączywszy oczywiście zimę, przejechałem 6000 km, wymienione miał wszystko, poza widelcem, przednim kołem i siodełkiem (szybko jeżdżę, nawet rama pękła raz). Ten rower to dobry standard! Inny bym rozwalił już na pewno po miesiącu.
Aha, jeżdżę w kasku i nie czuję się burakiem (kupiłem go po jednym z upadków):)

Viracocha
13-12-2006, 17:59
Wheeler 2600 rozmiar ramy 62 (największy), mam go od 12 maja 2005; jeżdżę nim cały rok wyłączywszy oczywiście zimę, przejechałem 6000 km, wymienione miał wszystko, poza widelcem, przednim kołem i siodełkiem (szybko jeżdżę, nawet rama pękła raz). Ten rower to dobry standard! Inny bym rozwalił już na pewno po miesiącu.

Jak pękła rama bez uderzenia, to nie wiem czy taki dobry standard

Paprochwbody
13-12-2006, 18:13
Dobry: 30 km/h po krawężnikach,dziurawych chodnikach do i z pracy codziennie; siodełko wysunięte ponad maksimum (mam 2 m wzrostu) i wpadłem w poślizg i do rowu przeciwpowodziowego ;).Rama pękła przy sztycy siodełka... Wymienili ramę na nową gwarancyjnie (nie znają podobnego przypadku):). Myślę że inny rower (a to jest trekking) 110 kg gościa tak by ładnie nie nosił:)

szycho
13-12-2006, 18:40
Moje dwa koła to Giant Terrago 2005 z upgradem układu kierowniczego i przedniego zawieszenia. Całość śmiga na Deore, że aż miło. Miałem się przesiąść na coś lepszego zjazdowego, a przesiadłem się na dSLR;)

Viracocha
13-12-2006, 18:41
Moje dwa koła to Giant Terrago 2005 z upgradem układu kierowniczego i przedniego zawieszenia. Całość śmiga na Deore, że aż miło. Miałem się przesiąść na coś lepszego zjazdowego, a przesiadłem się na dSLR;)

Też mam często dylemat jaki osprzęt - Canona, czy Shimano ;)

Kr4nkEd
13-12-2006, 18:53
No to lecimy:

FERRER: foto widziales pewnie na okladce poprzedniego numeru BikeAction :)

ewg: jechalem sam a potem sluchalem, ze jestem nienormalny :) wiekszosc asfaltem, kawalek gorami (w okolicy Makowa, mozna bylo obciac pare km a ja juz mialem serdecznie dosc asfaltu)

Co do kaskow. Same buraki? Na zawodach widzialem dosc by sadzic, ze wlasnie takie gadanie jest buractwem, sorry. Jakby nie moje 2 poprzednie to raczej nie rozmawiamy tutaj. Chyba, ze trafiasz na jakies elitarne pozerstwo to wtedy poprostu masz zle ugruntowane zdanie :)
Takich tez znam - kaski, ochraniacze, zawieszenie, tarcze, opowiesci o wypadach w gory. A potem jak przychodzi co do czego, to zjezdzam szybciej crossowka po trasie do DH z Czantorii...dziwne.

Vmax - 101km/h
Avs - ~36km/h (dyst. 50km) to napewno, i kilka podobnych.
Byl tez dosc szybki maraton w Jakuszycach w 2002, 100km w ok. 3h :)
avs wychodzily ok. 30-31...maraton?

k.y.h
13-12-2006, 19:18
Kto powiedział że same górale, ja jeżdżę czymś takim, tylko w zmodyfikowanej wersji XT :


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://www.ssc.pl/roweryjpg/91.jpg)

Na utwardzonej drodze nikt mi nie podskoczy.:lol:

Taaak ??? doprawdy :twisted: :twisted: tylko "troszkę"został odchudzony (0,5 kg), może tak ankieta do wątku ?:mrgreen:

mungo
13-12-2006, 19:25
Author Solution SX:p Tani, ale dobry i firmowy:D

djtermoz
13-12-2006, 19:31
Co do kaskow. Same buraki? Na zawodach widzialem dosc by sadzic, ze wlasnie takie gadanie jest buractwem, sorry. Jakby nie moje 2 poprzednie to raczej nie rozmawiamy tutaj.
Popieram. Nie uzywanie kasku w gorach to glupota. Przyznaje sie ze w miescie nie uzywam ale w gorach zawsze. Najlepszy przyklad ze sie przydaje to moj brat, ktory pare lat temu mial bliskie spotkania trzeciego stopnia z kamieniami na szlaku w Alpach.


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (https://wfs.bc.edu/rybczyns/Public/CanonBoard/dh.jpg)

Na jednej gorce za mocno wylecial do przodu, przelecial przez kierownice i glowa (!) walnal w kamienie na drodze. Kask Cratoni rozlecial sie na kilkanascie kawalkow. Gdyby nie kask byc moze nie mialbym juz brata...
Dla niego co prawda i tak najistotniejsze bylo to ze Bomber Z1 nie ucierpial ani troche :-D

(Sorry za kiepskie fotki. Nie byly robione Canonem :mrgreen:)

ewg
13-12-2006, 19:32
No nie, przecież wiadomo, że nie chodzi tu o zawodowców, ani o tych co starują w zawodach. Tam kask być musi i powinien (trochę bezpieczeństwa, trochę powierzchni reklamowej no i przepisy - dupochron dla organizatorów). - Chodzi mi o codzinną jazdę bylegdzie. Moze i jestem burakiem ale przy moim przebiegu, przeżytych wariactwach i z czego jestem najbardziej dumny (mimo buractwa) żadnych sytuacji poza kontrolą, śmieszą mnie właśnie pozerzy w kaskach (no jak jeden mąż wszyscy w kaskach cholera!), którzy nie dają rady mnie staremu nawet na asfalcie a co dopiero na stoku...
Jeśli ktoś twierdzi (ktoś zupełnie nie z tego forum :-D ), że gdyby nie kask to nie rozmawiałby tu z nami, to myśle, że powinien sie zastanowić, czy aby nie zachowuję się tak jak kierowcy, krórzy bezkrytycznie wierzą w ABS albo inne poduszki... A noś sobie ten kask jak lubisz, nie wyłączaj ABSu jak cię to kręci, ale na boga najpierw naucz się jeździć bezpiecznie! Nie widze przyjemności w rozpierniczeniu sie na jakimś drzewie, albo zabiciu przechodnia - bo bardziej mnie rajcuje doskonalenie kordynacji i bezbłedne, w ułamkach sekund dobierane najlepszych parametrów do maksymalnej prędkości jazdy. - Coś co chciałbym opanować choćby w połowie tak dobrze na moim EOS'ie... :roll:
A co do wypadu do Zakopca i z powrotem to, rzeczywiscie wariactowo, choćby z tego powodu, że jak jesteś w Tatrach to lepiej tam trochę pobyć, że o fotkach nie wspomnę... Ale w jedną stronę to jak najbardziej! ;-)

FERRER
13-12-2006, 19:39
No to lecimy:

FERRER: foto widziales pewnie na okladce poprzedniego numeru BikeAction :)


No prosze nawet mam ten nr: 05/2006 , w stopce redakcyjnej jest jak byk
[okładka]
Foto : Adam Jędrysik

A co do kasków to stosuje tylko pełny

Kr4nkEd
13-12-2006, 19:43
ewg: zakopane - wtedy jeszcze nie focilem (2002) a pojechalem wlasnie po to zeby zrobic te kilka km, a nie zeby pobyc :) Pomyslalem, ze tam moze byc niezle, droge znalem w miare, bylo gdzie uciec w teren, stanac w pedaly na Krowiarkach - troche zabawy po drodze :) Bylem kilka tyg. pozniej w Zawoi, z Krowiarek byl tak makabrycznie zajefajny podjazd na jakis szczyt, potem trawersy i w koncu piekny szybki miejscami techniczny zjazd do samej Zawoi. Jakbym wiedzial o tym wczesniej, to pewnie bym dodal ta ok. 1-1.5h petelke do trasy :)

Wracajac do kasku. Przyrznalem raz w asfalt (kask popekany solidnie) i to nie przez wariactwo...wystrzelila mi przednia guma na czyms przy predkosci ok. 45km/h a potem bylo pikowanie glowa w latarnie i asfalt. Na szczescie nic poza rysami sie nie stalo. A po miescie to faktem jest ze wole czesto na luzno w czapeczce. Mierzyc ryzyko i wiedziec co i jak zrobic to jest dobra cecha. Na zawodach czasem sie zdarzalo uslyszec "z drogi" na zjezdzie...tylko ze pare metrow dalej delikwent albo latal kolo, albo sie podnosil :) Ale latwiej na rowerze zlamac obojczyk niz leb rozwalic...przynajmniej takie maja doswiadczenia znajomi. Kazdy "poprostu" sie przewrocil na bok przy predkosci ok 10-15km/h. No ale widze, ze generalnie sie rozumiemy takze peace :)

ewg
13-12-2006, 19:51
Jak najbardziej peace i podziw. ;-)

powicher
13-12-2006, 20:58
Mój Trek 3900 :smile:


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://img514.imageshack.us/img514/1320/crw3538tvr4.jpg)

W tym sezonie: 4850km (do końca roku pęknie 5000 :D)
Vmax: 66kmph
Max dst @ 1 dzień: 180km

Typ jazdy: krajoznawcza, fotograficzna, miejska oraz ostatnio co 2~3 dni nocna pozamiejska :D

adricies
13-12-2006, 21:13
Na co dzien do pracy i po miescie jezdze superiorem hurricane. Na szalenstwa w gorach przesiadam sie na Lapierre X-Control 313.
Jesli chodzi o kask, to zawsze wtedy kiedy jade w teren. Do jazdy po miescie kask sobie odpuszczam.

birez
13-12-2006, 21:26
Widze ze w Polsce to same MTB. Nikt nie uzywa czegos innego? Tylko "gorale"?

W tej chwili nie mam roweru. W sumie szkoda. Ale jesli kupie to nie bedzie to "goral".
Eeee nie same - ja jezdze trekingoszosowym (nie znam sie na klasyfikacji) Arkus-Rometem model Jakistam (kupionym na jesiennej promocji :-] )
Model z klimatyzacja, ABSem i dzwonkiem ;)

Fajny jest bo przyjmuje sie na nim pozycje wyprostowana, dzieki czemu spokojnie mozna jechac majac przez siebie przewieszona torbe foto i statyw. Na goralu, przy pochylonej pozycji zjezdzalo by to do przodu (na poprzednim mi zjezdzalo) :(

birez
13-12-2006, 21:30
A teraz jeszcze ktoś jeździ na biku (w sensie pora roku), czy tylko ja taki głupi jestem?
Rok temu przy podobnych temperaturach jezdzilem, co przyplacilem utrata glosu na jakis czas (brak dobrej ochrony przed zimniem dal mi sie we znaki).
W tym roku w "wypadku" rozwalilem sobie kolano i wczesnie zarzucilem rower. Ale pewnie gdyby nie to to bym jezdzil :-D MPK jest tragiczne :-(

matka_Wariatka
13-12-2006, 22:33
Scott Peak od lat od lat, piekny niebieski kolorek :)
teraz z pasazerem - fotelik + Fran, duuuuzo wytrzymal.

Viracocha
13-12-2006, 22:55
Fajny jest bo przyjmuje sie na nim pozycje wyprostowana, dzieki czemu spokojnie mozna jechac majac przez siebie przewieszona torbe foto i statyw. Na goralu, przy pochylonej pozycji zjezdzalo by to do przodu (na poprzednim mi zjezdzalo) :(

Statyw przymocowujesz do ramy i jest OK. Do tego plecak. Choć jednak na góralu to jednak wolę bez statywu, za to w plecaku zawsze mam worek z grochem, który od biedy spełnia rolę zastępczą.

birez
13-12-2006, 23:16
Statyw przymocowujesz do ramy i jest OK. Do tego plecak. Choć jednak na góralu to jednak wolę bez statywu, za to w plecaku zawsze mam worek z grochem, który od biedy spełnia rolę zastępczą.
Jakos nie widze w ktorym miescu mialbym przymocowac pro055 zeby mi sie wygodnie jezdzilo ;)
Do jazdy plecak generalnie jest wygodniejszy. Z tym ze juz statywu nie wezme.
No i ja to raczej krotkodystansowiec - dojechac, zostawic, a focic juz pieszo.

powicher
13-12-2006, 23:30
A teraz jeszcze ktoś jeździ na biku (w sensie pora roku), czy tylko ja taki głupi jestem?

Ja regularnie na nocne poza miastem, i co sobotę dłuższa rundka po regionie ;)

kula
13-12-2006, 23:34
NorthShore Bitch- redroom 2006 24' i jakis tam sprzet ;p
amora sprzedałem ze wzgledu na aparat
pozdrawiam

KMV10
13-12-2006, 23:54
Kask to podstawa - używam od zawsze. I jakoś tak jestem przyzwyczajony do Bella. Inne jakoś gorzej mi pasują. Pierwszy raz spotykam się z określeniem, że jeżdzący w kaskach to buraki. Ktoś kto tak mówi chyba nie ma dość wyobraźni. To nawet nie chodzi o to, że ktoś łbem walnie w krawężnik, ale po prostu w trakcie jazdy w lesie gałęzie też mogą w głowę przywalić.
Na rowerek nadaje się statyw Slicka z mini w nazwie. Mimo tego mini jest całkiem maxi ;) No i stabilny.

piast9
14-12-2006, 00:34
Kurde, bez XTR-a nie ma co podchodzić to tego wątku ;)

Ja mam! Przednia przerzutka. XTR'93, nie do zajeżdżenia. A rower to Hardtail XC, składak własnoręczny. Generalnie dość wiekowy, bawię się w MTB od nastu lat, ale bardzo dobrze mi służy. Osprzęt wymieniany w miarę zużywania się.

Rama Marin Pine Mountain, widelec Marzocci XC-700 (tak, dziadek :) ) osprzęt Shimano, głównie XT, ciut LX i wspomniany XTR. Hamulce Magura HS-22, Mavic 238, zielone dętki i oponki w zależności od potrzeby - Michelin XC hard terrain na wypady za miasto (ziuuu), w góry na kamloty niesamowity komplet Panaracer Smoke/Dart - najlepiej prowadzące się opony, jakie miałem. Nieco opór stawiają, ale przyczepność wyśmienita.

BTW, jakby ktoś gdzieś widział kevlarowe wydanie tych Panaracerów to niech da znać. Starły się nieco, a nowe w sklepach same druciaki...

Nemeo
14-12-2006, 00:41
A to Mark II wśród rowerów. / może kiedyś na niego nazbieram /.
Carbon, carbon i jeszcze raz carbon.

https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://www.ssc.pl/roweryjpg/1.jpg)

KMV10
14-12-2006, 00:47
Monoblok magnezowy?

powicher
14-12-2006, 00:48
Jeśli ktoś sądzi, że jazda w kasku to buractwo, niech zajrzy tu:

[uwaga: ostrzegam, że materiały zawarte na linkowanej stronie mogą wydać się drastyczne, ale... w tym przypadku nikt nie zginął]
http://forums.mtbr.com/showthread.php?t=111566

Ja w kasku nie jeżdżę tylko do szkoły (nie ma gdzie zostawić).

KMV10
14-12-2006, 00:49
w góry na kamloty niesamowity komplet Panaracer Smoke/Dart
Jeździłem kiedyś na tym zestawie, ale przesiadłem się na Continentale Escape Pro Kevlar (kupiłem w promocji po 35 zł/szt.). Wcześniej też jeździłem na Continentalach i muszę powiedzieć, że ta marka mi pasuje - oponki na błoto a opory toczenia więcej niż akceptowalne.

jac+
14-12-2006, 01:20
Kiedyś to był Kross Grand Mission, ale zważywszy na ilość przeróbek można powiedzieć "rama od Krossa i cała reszta". Tak na serio: rama cro-mo 23,5', obręcze remerxa, oponki michelin country gravel, cały osprzęt Deore. Cholernie szybka zabawka (jak na "górala"). Popieram bagneta007: gdzie rower tam i EOS.

piast9
14-12-2006, 10:09
Od kiedy znajomy mojej siostry zaczął wegetować od lat jako warzywko po drobnej wywrotce rowerowej przestałem się kompletnie przejmować tym, co myślą inni, i jeżdżę w kasku.

Viracocha
14-12-2006, 10:33
A ja jakoś do kasku nie mogę się przekonać. Nie uważam jednak, że w kaskach jeżdżą buraki, ani bez kasków głupki, choć jak widziałem ludzi w kaskach jeżdżących po ścieżce rowerowej we Wrocku, 15km/h, to mnie trochę śmieszyło.
Zdarzył mi się konkretny wypadek (zakończony szpitalem). Myślę, że gdybym był w kasku, mógłbym teraz mówić o uratowaniu życia (przez ten kask). Mój kumpel w górach też kiedyś zaliczył dzwona bez kasku (złamał Mavica, więc dzwonek był naprawdę niezły) i największe obrażenia miał na plecach i nodze.
Oczywiście nie chcę tutaj niczego udowadniać, bo wiadomo, że przy upadku lepiej mieć kask, jednak myślę, że jest on trochę przeceniany. Oczywiście nie mam tu na myśli downhillu, gdzie kask jest rzeczywiście konieczny.

zanussi
14-12-2006, 10:55
Viracocha...to dziwne coś napisał o rodzinach w kaskach w parku. w republice czeskiej kaski sa obowiazkowe u dzieciaków i młodzieży do 18 roku życia,,, i wydaje mi się, że to jest słuszne podejście.... nie wiem jak ty ale ja potrafie sobie wyobrazić upadek z roweru przy prędkości 0 km/h i nieszczęsliwym pierdyknięciu głową w asfalt.... jeżdżąc po asfaltach czasem z prędkościa 50 km/h na lekkich zjazdach bez kasku czułbym się tak jak kierowca bez pasów przy 110 km/h czyli niepewnie o swoją głowę więc używam kasku bo po prostu zapewnia mi komfort bezpieczeństwa.... mam znajomego który podczas szklarskiej z 5-6 lat temu na zjeździe wypadł w jakiś murek - akiś dwupółkowy amor wyglądał jakby eksplodował os środka, integralny kask rozpękł się na dwie części ale człowiek żyjue i ma się dobrze... więc uważam że kask jest dobrym zabezpieczeniem tak biernym jak i czynnym...

Viracocha
14-12-2006, 11:13
Viracocha...to dziwne coś napisał o rodzinach w kaskach w parku. w republice czeskiej kaski sa obowiazkowe u dzieciaków i młodzieży do 18 roku życia,,, i wydaje mi się, że to jest słuszne podejście.... nie wiem jak ty ale ja potrafie sobie wyobrazić upadek z roweru przy prędkości 0 km/h i nieszczęsliwym pierdyknięciu głową w asfalt.... jeżdżąc po asfaltach czasem z prędkościa 50 km/h na lekkich zjazdach bez kasku czułbym się tak jak kierowca bez pasów przy 110 km/h czyli niepewnie o swoją głowę więc używam kasku bo po prostu zapewnia mi komfort bezpieczeństwa.... mam znajomego który podczas szklarskiej z 5-6 lat temu na zjeździe wypadł w jakiś murek - akiś dwupółkowy amor wyglądał jakby eksplodował os środka, integralny kask rozpękł się na dwie części ale człowiek żyjue i ma się dobrze... więc uważam że kask jest dobrym zabezpieczeniem tak biernym jak i czynnym...


Konkluzja - niech sobie każdy jeździ jak chce i nie jest to powód do nazywania go albo burakiem, albo głupkiem.
Ja wiem, że w czasie upadku na pewno lepiej go mieć na głowie, niż nie mieć, ale wiem też, że przyjemniej jeździć cały dzień bez kasku. Jazda bez kasku nie wpływa na mój dyskomfort psychiczny, odnośnie bezpieczeństwa.

rysiaczek
14-12-2006, 11:53
Ha! Czyli jednak nie tylko ja mam lamane uczucia co do kasku:rolleyes:
Juz kilka razy bylem w sklepie, ogladalem, nawet przymierzylem cos, ale.... no wlasnie nie wiem co - nie pozwala mi kupic kasku. Jakos tak... dziwnie byloby mi z kaskiem.
I zeby nie bylo - podziwiam i szanuje ludzi, ktorzy jezdza w kaskach chocby po krakowskich plantach. Moze sie przekonam na wiosne... (od 3 lat tak sobie wmawiam, ale chyba czas najwyzszy:mrgreen: )

Mowia, ze czlowiek nie docenia, dopoki nie bedzie potrzebny - ja w sumie lecialem raz przez kierownice (przy ok. 40km/h) wprost na spotkanie glowki z asfaltem (zasloniecie glowy reka spowodowalo jej dlugie skladanie w pozniejszym czasie), ale to bylo dawno temu i jakos po tym nie mialem przemoznej checi kasku... help, hilfe, ajuto!:)

powicher
14-12-2006, 12:08
Znajomy wyśmiewał mój kask do momentu, gdy z 15kmph wjechał w betonową latarnię (chwila nieuwagi)...

Po tygodniowym pobycie w szpitalu kupił kask i jeździ w nim zawsze ... 8-)

piast9
14-12-2006, 12:10
Ja mimo wszystko polecam się przełamac i jeżdzić w kasku.

Mi to dość łatwo przychodzi bo rower używam w zasadzie tylko do sportawej jazdy, mam do tego strój cały to i kask do tego pasuje.

ewg
14-12-2006, 12:13
Jednak muszę jeszcze coś dodać, bo widze że nie zostałem dobrze zrozumiany i do wątku wkrada się wszędobylska poprawność polityczna...
1. Ten kto nie potrafi dobrze powozić to dla mnie burak.
2. Kto nie potrafi dobrze powozić powinien jeździć w kasku!
3. Chciałbym jeszcze przed śmiercią (bo nie stosuję kasku) choć raz spotkać na swojej ścieżce godnego rywala w kasku...
4. Przez długie lata nie spotkałem żadnego (a kiedyś nie stroniłem od rywalizacji "niezawodniczej") dlatego napisałem, że w kaskach jeżdżą buraki!
5. Wiele razy przegrywałem współzawodnictwo z gościami bez kasków...

ewg
14-12-2006, 12:19
Znajomy wyśmiewał mój kask do momentu, gdy z 15kmph wjechał w betonową latarnię (chwila nieuwagi)...
Po tygodniowym pobycie w szpitalu kupił kask i jeździ w nim zawsze ... 8-)

Sorry ale to też był/jest burak, choć nie zaczynał w kasku (a powinien był)...

KMV10
14-12-2006, 12:43
No to może skoro mowa o kaskach to pochwalcie się jakie używacie.

mor_feusz
14-12-2006, 12:46
Ja nie mam kasku a jezdze rowerem koloru niebieskiego

Viracocha
14-12-2006, 12:47
O ile kaski można tłumaczyć bezpieczeństwem, to rozwalają mnie kolesie wystrojeni jak choinki. Nie wiem po co takiemu koszulka odprowadzająca pot, jak on się na rowerze nigdy nie spocił, chyba większą rolę gra tu napis na całe plecy i żółty kolor. Oczywiście nie generalizuję i wierzę, że kto się poci nie poczuje się urażony, choćby takową koszulkę posiadał.
Tak na marginesie, to Włoch chyba nie wyszedłby z rowerem na dwór bez odpowiedniego stroju. Jeszcze ktoś pomyślałby, że nie jest fashion.

Zgadzam się w ewg co do tego, że najważniejsza jest technika jazdy. Ja miałem wypadek na nowo zakupionym rowerze i zupełnie nowych oponach. Po prostu nie znałem wystarczająco dobrze sprzętu. Po upadku nie popędziłem po kask, ale na rowerek.

KMV10
14-12-2006, 12:47
To taki nostalgiczny kolor ;)

muflon
14-12-2006, 12:47
Poniekad z tymi kaskami to macie racje. Jak dla mnie: kaski nieobowiązkowe, ale jeśli ktoś sobie rozkwasi łeb jadąc bez kasku, to ubezpieczenie nie pokrywa kosztów leczenia :-D Chyba rozsądny kompromis? :mrgreen:

KMV10
14-12-2006, 12:50
Zgadzam się w ewg co do tego, że najważniejsza jest technika jazdy. Ja miałem wypadek na nowo zakupionym rowerze i zupełnie nowych oponach. Po prostu nie znałem wystarczająco dobrze sprzętu. Po upadku nie popędziłem po kask, ale na rowerek.

Czasami jeszcze liczy sie ekwipunek. Kiedys _raz_ sprobowalem sie przejechac z pedalami typu paski-noski. Potem wywalilem to cholerstwo i po chwilowym wyprobowaniu roznych SPD od lat jezdze w Timeach. Tych samych :)

piast9
14-12-2006, 15:03
No to może skoro mowa o kaskach to pochwalcie się jakie używacie.
Cratoni Heli.

Paprochwbody
14-12-2006, 17:40
Polisport Genesis
( Jak to dobrze że mnie nie obchodzi wcale, kto nosi ten garnek na główce a kto nie;jego brocha, ale faktycznie: nie ścigam się, max V=37km /h, więc może kiepsko powożę, stąd buractwo moje (choć myślałem, że tzw. burak ma inną definicję)). Najważniejsze, że:
Laski lecą na kaski!

Hellfire
14-12-2006, 19:26
Rower mam Kona Caldera. Zakochałem się w tej marce strasznie. Od dwóch lat służy idealnie, choć nie zawsze ma lekko. Kasku niestety nie używam wcale.

Kr4nkEd
14-12-2006, 20:04
straszny temat sie zrobil...ktos jest burak, ktos nie jest...nvrmnd :)
Faktem jest, ze potezne gleby mialem na poczatku a potem pomimo duzo wiekszej dawki ryzyka nie bylo ich prawie wcale (takich o ktorych bym pamietal) to jednak trzeba miec na uwadze, ze chocby nie wiem jakie opanowanie...zawsze moze zdarzyc sie "cos". To cos moze na nas wjechac np. :) Raz pamietam dostalem na stromej sciance w leb...rowerem. Zaraz przed tym uslyszalem "o k***a" i nawet sie niespodziewalem latajacych obiektow. Bez kasku pewnie by bylo bardziej bolesnie, nie ma co generalizowac ze kazdy upadek bez kasku jest jak otarcie sie o smierc ;]
Co ja to chcialem.

Ewg co jezdzisz i na czym polega wspolzawodnictwo?

Dziwnie cieply ten grudzien, ale nie narzekam mozna przynajmniej polatac po lasach jeszcze. A tu: http://jedrysik.com/nhd.jpg typowe zastosowanie 9kg rowerka do XC :)

Marcoone
14-12-2006, 20:13
A ja powrócę do głownego tematu wątku (rowery nie kaski).
Od kilku sezonów składak na ramie Cube Limited, do tego Bomber MXC 2002, a osprzęt różny i różnisty: LX, XT, SRAM 9.0 SL, Ritchey.
Kask jest - MET Scudo, używany podczas wyjazdów w konkretniejszy teren. A śmigam w okolicach Jeleniej Góry (Rudawy Janowickie, Przesieka, Szklarska, Karpacz) - szczerze polecam te tereny do jazdy na rowerze.

piast9
14-12-2006, 21:18
To prawda, Karkonosze i okolice (nie szczyty tylko generalnie masywne masywy) są wyśmienite do jeżdżenia.

tomekg
14-12-2006, 21:59
Kelly's Salamander !! super rower :)

zanussi
14-12-2006, 22:19
ja używam Met Anaxagore.... dobrze pasuje świetnie wentyluje. na szczęście jeszcze się mi nie przydał ;)

ewg
14-12-2006, 23:07
Ewg co jezdzisz i na czym polega wspolzawodnictwo?

Odpowiedź na priva


Dziwnie cieply ten grudzien, ale nie narzekam mozna przynajmniej polatac po lasach jeszcze. A tu: http://jedrysik.com/nhd.jpg typowe zastosowanie 9kg rowerka do XC :)

To że ludzie chcą latać to zupełnie normalne, tylko czemu na rowerach? :wink:

Viracocha
14-12-2006, 23:10
To prawda, Karkonosze i okolice (nie szczyty tylko generalnie masywne masywy) są wyśmienite do jeżdżenia.

Dla mnie Izery są the best, szczególnie po czeskiej stronie, a noclegi w Orlem, albo Chatce Górzystów.

filip71
16-12-2006, 01:37
Mój to Unibike Evolution 06.

JSK
16-12-2006, 09:30
Jeśli rower to tylko Range Rover.

Diabeł
16-12-2006, 14:51
Wigry 2

kula
18-12-2006, 03:50
a wogole uprawia tu ktos moze sporty rowerowe typu dirt street lub cos w tym stylu ?

serhij
18-12-2006, 10:03
Witam wszystkich,

W sumie to zabawne, ze mój pierwszy post na forum fotograficznym będzie o rowerach :-). Wychodzi na to, że pewne rzeczy wchodzą bardzo mocno w krew.
W temacie wątku - jeżdzę na Santa Cruz VP-Free z RockShox Boxxer Team 2006. Bawię się w zjazd i drobny freeride (bardziej jako wprawkę do technicznych odcinków zjazdów). Nie unikam też dłuższych niż wynikałoby to z posiadanego roweru wycieczek - ładnych kilka lat jeździłem na rowerze XC i ciągle czerpię dużo przyjemności z długich wypadów i podjazdów.
No a teraz o fotografii. Podczas zjazdów upadki są niestety dość częste, więc zakup aparatu i jego transport stały się wyzwaniem samym w sobie. Po długim wahaniu skończyłem jako posiadacz Canona G7 - kompaktowe rozmiary wygrały z uniwersalnością lustrzanki. dSLR byłby sporo lepszy z tytułu zdecydowanie szybszego niż w kompaktach ostrzenia, ale nie wykombinowałem żadnego sensownego sposobu bezpiecznego transportu tak dużego aparatu.
A z kompaktem pomysł miałem :-). G7 w pokrowiec, pokrowiec w czapkę, czapkę w metalowa puszkę po kawie i voila - system transportowy gotowy :-). Co prawda wypakowanie trwa mała chwilkę, ale to niewielki problem.
Do tego zabieram czasem ze sobą lampę 420ex. W drugą puszkę :-).

Pozdrowienia,
serhij

777
01-01-2007, 03:21
author traction albo opus wsztko na deorach

zanussi
01-01-2007, 10:53
serhij.... a czy przy ewentualnych upadkach ta mocca, rozpuszczalna czy jaka tam wozisz ze sobą nie wbija ci się w plecy lub też w części ciała nie zabezpieczone żółwiem czy tam innymi skorupami? go to chyba musi boleć.... ;)

hyzop
01-01-2007, 12:11
GIANT Boulder Se. Niestety coraz mniej, chyba, że się przerzucę na nocne wycieczki.:rolleyes:

oszołom
01-01-2007, 12:48
Kolarką Giant-a. Zjeździłem tym rowerem pół Europy.

Zakk Wylde
01-01-2007, 17:13
Ja jezdrzę Giant Boulder (niebieski):

https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://www.cycle-one.be/fr/images/giant/Bouldernoir.jpg)
Albo po miesicie takim:

https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://photos.allegro.pl/photos/oryginal/15/1541/154116/15411676/154116765_1)

Oczywiście zdjęcie nie jest mojego roweru,,, Mój błyszczy się i jest zadbany!

serhij
02-01-2007, 09:52
serhij.... a czy przy ewentualnych upadkach ta mocca, rozpuszczalna czy jaka tam wozisz ze sobą nie wbija ci się w plecy lub też w części ciała nie zabezpieczone żółwiem czy tam innymi skorupami? go to chyba musi boleć.... ;)

:-) nie, nie ma takiego problemu. Najczęściej jeżdżę w zbroi, więc raczej nie ma możliwości zrobienia sobie krzywdy. Poza tym upadki prosto na plecy to raczej rzadkość, puszka to bardziej zabezpieczenie przed "trzepnięciem" aparatem o ziemię. Piszę raczej, bo odpukać jeszcze nie musiałem testować tego patentu :-).

koyot77
03-01-2007, 15:06
No i moja kolej...
Śmigam na krajowym Krossie Grand Adventure, solidna stalowa rama, szerokie oponki, nie dają mi ulgi w jeździe. Kiepski osprzęt. Oprócz tego spore zacięcie.
...Rekordy...
Prędkość max ~62.3km/h z górki na ul. Lubartowskiej w Lublinie
Dystans max/dzień =228km (około 12h)
Od 2001 roku około 40 000km (jazda tylko rekreacyjna od trzech lat głównie w celach fotograficznych).

...Cały sprzęt wożę zazwyczaj na plecach, wcześneijesyz aparat FujiS5000 wielokrotnie latał ze mną przez kieronicę, obecny w ubiegłym roku zrobił ze mną dwa klasyczne loty ;D z czego jeden nocny ;). Najcikawszym lotem był lot w lesie gdy w jednym ręku miałem aparat a drugą kierowałem, koło zsunęło się w koleinę wypełnioną wodą (nie miałem pojęcia że moze tak głęboka być) lądowałem z aparatem jakby był pochodnią nawet nieupadł.

...Nieużywam kasku, wielokrotnie się nad tym zastanawiałem, przymierzałem także, ale jakoś... tak się trudno zdecydować.

Podsumowując najczęstrzym towarzyszem moich wypraw rowerowych czy to w nocy, mgłe, deszczu czy śniegu zazwyczaj jest właśnie Mój Canonik.
Póki co mnie nie zawiódł... i oby tak zostało.

GaGacek
04-01-2007, 00:55
Ja się poruszam tym


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://img7.imageshack.us/img7/7568/mojabryka4qd.jpg)

kula
05-01-2007, 00:10
ktory to rocznik bombera 01 ?
do 2003 mialy chyba zlote golenie

GaGacek
09-01-2007, 22:46
ktory to rocznik bombera 01 ?
do 2003 mialy chyba zlote golenie

tak Z1 z 2001 r.

ongis
14-01-2007, 23:58
ojojoj Merida kalahari 590 sx , mało co z niej zostało hehehe ale km robią swoje , ale rama jest tj. merida dalej :) tak wyglądała w 2002 r
kalahari_590_sx.jpg

sp7uto
15-01-2007, 00:07
Witajcie !

Mam takiego Giant`a (http://www.bikefoto.pl/foto_big/78.jpg). Dzielnie znosi mnie i sprzet :)

Sielan
15-01-2007, 00:33
ojojoj Merida kalahari 590 sx , mało co z niej zostało hehehe ale km robią swoje , ale rama jest tj. merida dalej :) tak wyglądała w 2002 r
kalahari_590_sx.jpg

Mam ten sam model, tylko starszy. Właściwie to już sama rama - większość elementów zostala wymieniona przed zakupem roweru w sklepie, a i te wymieniłem, bo się zużyły.
Ostatnio śmigam nim głównie do pracy, bo, niestety, na wypady w las mam mało czasu. :( Ale to zamierzam wkrótce zmienić.

Auwo
15-01-2007, 01:21
A ja sobie jeżdżę czarnym, 9 kilogramowym, ze srebrnym napisem na ramie.

ongis
15-01-2007, 13:46
Mam ten sam model, tylko starszy. Właściwie to już sama rama - większość elementów zostala wymieniona przed zakupem roweru w sklepie, a i te wymieniłem, bo się zużyły.
Ostatnio śmigam nim głównie do pracy, bo, niestety, na wypady w las mam mało czasu. :( Ale to zamierzam wkrótce zmienić.

też wymieniłem wszystko na poczatku i złożyłem drugi rowerek dla żony .pozdr :mrgreen:

MMM
15-01-2007, 20:32
To moja bryka:


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://img124.imageshack.us/img124/8550/c2004ka5.jpg)
Osprzęt choć Sora to jeszcze mnie nigdy nie zawiódł. Gdybym nie pakował kasy w nowe zabawki foto to pewnie kupiłbym coś na Ultegrze i dobrej sztywnej alu ramce.
Robię nim 5-7 tys. km w sezonie od 3 lat i bardzo dobrze się trzyma. Czasem mnie korci żeby sobie coś na wertepy kupić i poszaleć jesień/zima/wiosna ale zawsze są ciekawsze wydatki np.foto :)

Aha, jak już licytujemy się na rekordy długości trasy to ja jednorazowo najwięcej przejechałem 297km :).

P.S
Odkąd sprzedałem kompakt to aparatu na rower nie biorę.

-=Festyk=-
20-01-2007, 18:29
OT: Mam pytanie do ludzi,którzy orientują się w tematyce rowerowej.Mam ósemkę w tylnim kole (dosyć sporą).Lepiej i taniej jest je wycentrować czy kupić nowe?Dodam,że jest to fabrycznie zamontowane koło,a rower nie należy do żadnych rewelacji,więc pewnie wysokiej wartości ono nie ma.

zanussi
20-01-2007, 19:54
leć do serwisu rowerowego a oni stwierdzą czy warto.... jeśli ósemka "złamała" obręcz będzie wymiana, jeśli ósemka jest lekka powinno się dać wycentrować. koszt centrowania to ok 20-30 złociszy, pod warunkiem, że się wogóle da ;)

Krzychu
20-01-2007, 20:34
OT: Mam pytanie do ludzi,którzy orientują się w tematyce rowerowej.Mam ósemkę w tylnim kole (dosyć sporą).Lepiej i taniej jest je wycentrować czy kupić nowe?Dodam,że jest to fabrycznie zamontowane koło,a rower nie należy do żadnych rewelacji,więc pewnie wysokiej wartości ono nie ma.

Lepiej jest przepleść koło z nową obręczą... Ta jeszcze jakiś czas może działać, ale takie historie zdrowe nie są...

slawek c1
20-01-2007, 21:28
od kilku latek ATX-850 ale jeszcze z górki idzie :wink:

https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://www.rob75.republika.pl/BIKE.jpg)

-=Festyk=-
22-01-2007, 21:43
Lepiej jest przepleść koło z nową obręczą... Ta jeszcze jakiś czas może działać, ale takie historie zdrowe nie są...
Dzięki za odpowiedzi.Chyba rozwiązanie Krzycha jest najlepsze.Nie chciałbym by mi się koło rozpadło w trakcie jazdy.

suchyHc
01-02-2007, 15:02
Ja jezdze na takiej retro szosie. Rame sobie sprowadzilem z Włoch - jest nowa, ale wyglada na lata '70 - osprzet mam z roznych lat, ale prawie caly Campagnolo :p Zeby wam pokazac, ze Shimano to kupa, to wam powiem ze mam piaste z 68 roku, oczywiscie Campagnolo Record 8-) :-P

Mój rekordowy plenerek rowerowy to Kazik nad Wisłą - 311km w wakacyjną sobotę :)

Już tęsknię za lepszą pogodą i takiej życzę reszcie tego forum jeżdżącej na rowerach!! :)

KORD/EPKK
05-02-2007, 05:24
Giant jakistam. W sumie to sie nie znam na rowerach. Wole samochod ;)
Pozdrawiam

gzak
05-02-2007, 18:30
Author Solution SX ;)

https://canon-board.info/imgimported/2007/02/IMG_5919-1.jpg
źródło (http://www.gzak.net/Zdjecia/30d/Jastrzebia/www/big/IMG_5919.jpg)

tpop
06-02-2007, 19:37
szacuneczek :) http://luckystrikes.pl/zobacz_film,1922,wow_ale_jazda.html

GaGacek
08-02-2007, 21:52
szacuneczek :) http://luckystrikes.pl/zobacz_film,1922,wow_ale_jazda.html

http://youtube.com/watch?v=uIFI4EOb54Y
http://youtube.com/watch?v=fuqGsoSnCZg

bo rower pod każdą postacią jest fajny

lukekot
27-02-2007, 14:57
Cześć!
Wiedziałem że znajdę taki temat, na większości forów jest:) tutaj też musi być.
Jako maniak szeroko rozumianego XC pozwolę sobie wrzucić galeryjkę zdjęć rowerowo-wycieczkowych, które kiedyś popełniłem (jeszcze starym Nikonem 5700).
Ja to ten osobnik przyklejony do czarnej Meridy (po żonie ma 2 miejsce w domu):)

http://profile.imageshack.us/user/lukekot/

może kogoś zainteresuje i się spodoba.

Pozdrawiam wszystkich

Kamyczek
29-07-2007, 22:08
To i ja się pochwalę (choć szaleństwa w tym nie ma). Śmigam na tym co pozostało z Kelly's Salamander. Czyli w zasadzie tylko rama, stery, kierownica, mostek...
W pierwszej kolejności wymieniałem hamulce (na V-ki XT) i koła (317+LX+gumki Specialized). Następnie korba grzecznie acz stanowczo poprosiła o emeryturę (i deorkę zastąpił Truvativ Stylo) więc jej los podzielił cały napęd ;) Jesienią ubiegłego roku udało się wyrzucić elastomerowe RST i zastąpić je godnie Bomberem Z3 Wedge QR20 :p

Niestety, w plecaku wożę jedynie pompkę, łatki, zestaw imbusów ze skuwaczem do łańcucha, banany, kawałek plastra... EOS mam nadzieję już niebawem:D

Aaa! I byłbym zapomniał: kask na czaszce mam zawsze tak jak i SPD pod stopami :smile:

Powitalnie wszystkich pozdrawiam

pepepe
29-07-2007, 22:13
Jezdze zwyklym Author Horizon SX - zmienilem tylko opony na terenowe i dodalem pare gadzetow (sakiewka, lampki itp.)

gabrielmar
29-07-2007, 22:35
Witam!
Moj rower to TREK 7000 z 2006 roku. Ciągle brak czasu na jazdę rowerem.
Jak na pierwszy post na CB nieźle.

iktorn92
29-07-2007, 22:55
Ja mam Scoot Speedster P5 Acera z tyłu i z przodu do tego siodło wymienione na jakieś Fajne za kupe kasy teraz nazwy nie pamietam Do tego lacze sliki Michelin i to chyba tyle. mam go od 1,5 roku a przebieg 1,5 tys km.

franker
29-07-2007, 23:18
s ja mam jakiegoś kellysa MTB wmiare nowy i fajny, chociaż bo górskich przejsciacH:)

karakan
30-07-2007, 11:03
To i ja sie pochwale ;) - 4 letni Unibike Everest DX, przebieg ok 28000km, na chwile obecna z przodu Manitou Axel, v-ka XT, resza osprzetu glownie Alivio, pod tylkiem Selle Italia X0, opony Panaracer Mach SS/SK na sezon letni, FireXC na sezon zimowy, jak jade gdzies dalej w plecaku Canon A610. Rekordy: 64,5km/h gdzies kolo Zarnowca, 202km/dzien po Kaszubach. Szkoda tylko ze obecnie brak czasu nie pozwala na codziennie jezdzenie :|

Rafalek
31-07-2007, 12:02
MTB a za chwil pare szosa :)
http://www.rafalb.aplus.pl/foto/bike/DSC4477.JPG

Alzail
25-05-2008, 21:35
myślę że czas odświeżyć wątek :)

Posiadam rowerek marki KTM model Marathon ( jakiś limitowany niby :) )
- osprzęt XT
- amortyzator RS Duke Race
- hamulce Avid SD 7

jestem z niego póki co bardzo zadowolony :)

Mellan
25-05-2008, 21:50
I fajnie, cieszę się że masz dobry rower.
Ja też mam jakiegośtam bylejakiego górala, ale jestem zadowolony bo jeździ.
Tylko co to się ma do fotografowania?
Równie dobrze możemy zacząć chwalić się samochodami, butami czy latarkami....
Bez sensu dla mnie...

zanussi
25-05-2008, 22:22
Mellan....a własnie że ma ;-). Ja czasem zabieram aparat do plecaka gdy lecę poganiać na rowerze .... i wtedy także potrafią mi wyjść fajne fotki ;-)

bercow
25-05-2008, 22:23
Rower mam z komuni, ale lekki, caly alu, jedyne co firmowe to rogi, tyle firmowe ze pisze na nich zoom
Auta nie mam, ale mam resoraki :d
A latarki mam jedna Panasonic malutka, taka pro :P i kolanko, orginalan US Army

czemu nie ma sensu, to tak jak pisanie w sygnaturki " L czerwonego i duzego, patrzcie mnie stac, normalne ze ludzie sie chwala, na kazdym forum jest temat typu jaki macie rower/auto/cos tam

Krzychu
25-05-2008, 22:32
Równie dobrze możemy zacząć chwalić się samochodami, butami czy latarkami....
Bez sensu dla mnie...

O samochodach (OIDP) wątek był, ale buty i latarki to doskonały pomysł ! ;-)

Mellan
25-05-2008, 22:35
A niech Wam już będzie....
Zanussi ja też zabieram do plecaka, czasem jadę rowerem. Nie zauważyłem by jego marka miała jakikolwiek wpływ na jakość fotek. Częściej niż rowerem chodzę na piechotę. Tu muszę polecić "ecco" :lol:

rschwarz
25-05-2008, 22:44
Tez jestem za przechadzka pieszą! Rower nie jest wskazanym sprzetem który mozna ze soba wszedzie zabrac.
Mam TREKa 8500, przod powietrzny-FOXa, i od gory do dolu wszystko w XTRy wyposazony... Cos mi ostatnio hydraulika w hamulcach siada, ale to chyba wina plynu hamulcowego... Rowerek wszystko super ok, tylko musialem wymienic pedaly na turystyczne za 25zl ktore w dzien kupna juz zaczely skrzypieć... ;/

Wole przechadzke piesza, a rowerem extremalnie po lesie bez kasku wyzyc sie miedzy drzewami, gorkami, zjazdami.

Misiaque
25-05-2008, 22:52
Wszystkie witki opadły...

chocolata
25-05-2008, 23:10
Felt Ethic 05 + nowy sprocket, gripy, całe koła, pedały, zacisk do sztycy, barendy, łańcuch itp.

dr11
25-05-2008, 23:28
Ja mam jakiegoś przemieszczacza typu góral, niezbyt gruba rama, lekka, co mnie cieszy. Ale ostatnio mnie zawiódł a w zasadzie przerzutka zawiodła i od miesiąca dochodzę do siebie po trzy miejscowym złamaniu żuchwy :(

konradl
25-05-2008, 23:33
a ja jezdze rometem :)
o takim:

https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://img.hotjpg.pl/2006-05/10f025d53c709ce34d60d58c84560369.jpg)

bercow
25-05-2008, 23:54
Tez jestem za przechadzka pieszą!.


A dokladniej, jak mowimy o gorkach to glany, ale na codzien treki nosze :mrgreen: :mrgreen:

zanussi
26-05-2008, 10:00
też jestem zwolennikiem dobrych butów Ecco. Choc w góry zabieram swoje pancerne Meindl a do miasta wygodne Lomer ;-) ....

Alzail
26-05-2008, 19:56
no to narobiłem... :)

kubaj
26-05-2008, 20:08
też jestem zwolennikiem dobrych butów Ecco. Choc w góry zabieram swoje pancerne Meindl a do miasta wygodne Lomer

zapomniales dodac czym myjesz zeby

zanussi
27-05-2008, 01:17
kubaj....zęby myję szczoteczką i pastą....a Ty czymś innym? :D

Alzail
27-05-2008, 10:47
kubaj....zęby myję szczoteczką i pastą....a Ty czymś innym? :D

ale chodzi o markę :D

bercow
27-05-2008, 16:15
szczoteczka noname, plyn colgate i pasta aquafresh (taka z trzema paskami)

A jeszcze, uzywanie kubka, czy poprostu wode z rak, a moze ktos sie pod kran schyla xd

trid
27-05-2008, 16:32
Ja jeżdżę 14-sto letnim rowerkiem siostry z jej komunii :)
Hula jak nowy.
A do jamy ustnej mam taki fajny szpadel do języka, polecam.

ps pod kran sie schylam i często kończy to się zderzeniem z nim :/

edit: tzn szczoteczka do zębów też się znajdzie, żeby nie było :D

robgr85
27-05-2008, 21:24
ja mam rower niespecjalny... jeszcze w pierwszej klasie LO kupiony (jeśli dobrze pamiętam) Marka arkus, pełna amortyzacja, rama waży z 15 kg :D - ale nie narzekam - mimo średniego kilometrażu rocznego w granicach 1tkm ciągle się trzyma (w międzyczasie wymieniałem raz opony, łańcuch, wielotryb i korby bo zęby były z lekka zjechane :) )

HuleLam
02-07-2008, 09:01
Ostre koło na szosowej ramie Centurion Le Mans (niestety, widelec wymieniony z powodu złamania oryginalnego). sprzętu foto jeszczen ie próbowałem nim wozić ;)

Bagnet007
02-07-2008, 09:16
Mój noname w zeszły piątek po pięciu latach się... złamał :-x
Na szczęście dziś ma przyjść nowy :smile:

-=Festyk=-
02-07-2008, 09:26
Mój już się z 10 lat trzyma.Ale w zeszłym roku zafundowałem mu gruntowy remont:) Swoją drogą,są w ogóle takie felgi które po roku jeżdżenia po mieście(w tym podjeżdżania pod krawężniki) nie wykrzywiły się?Bo specjalnie po to zafundowałem sobie stożkową felgę,a ona już ma lekką ósemkę.

brunovis
02-07-2008, 09:41
Author vision, RockShox Judy SRAM 7.0 taki składak na rozpadnięciu :smile:

HuleLam
02-07-2008, 10:11
Mój już się z 10 lat trzyma.Ale w zeszłym roku zafundowałem mu gruntowy remont:) Swoją drogą,są w ogóle takie felgi które po roku jeżdżenia po mieście(w tym podjeżdżania pod krawężniki) nie wykrzywiły się?Bo specjalnie po to zafundowałem sobie stożkową felgę,a ona już ma lekką ósemkę.

Alesa Explorer, ja ich nie zajeździłem (10 rok w miejskim "góralu" obecnie ujeżdżanym przez moją siostrę), to nikt nie zajeździ. A tak na marginesie to pompuj koła zawsze do ciśnienia zalecanego przez producenta (3-3.5ATM dla większości opon MTB)

canis_lupus
02-07-2008, 11:07
Jakiś tani miejski z hipermarketu za 600zł. Oponki pompuję do 4-4,5. Nie udało mi się jeszcze pokrzywić obręczy na krawężnikach.

popi
02-07-2008, 11:47
Author Egoist po tuningu z Shimano XTR 2008. POmpuje ok 3-4 Bary, azotem

Sproqet
02-07-2008, 12:24
Gary Fisher Piranha rocznik 98 :)

rsuhy
02-07-2008, 19:55
Roadmaster
jeszcze kupowany jak w Polsce Górale to była rzecz prawie nie dostępna
ale dalej smiga elegancko

iktorn92
02-07-2008, 20:00
Scott Sportser P5 + slicki generalnie tylko asfalt...:) 2 letni najechane jakies 3400km..8-)

-=Festyk=-
02-07-2008, 21:35
Alesa Explorer, ja ich nie zajeździłem (10 rok w miejskim "góralu" obecnie ujeżdżanym przez moją siostrę), to nikt nie zajeździ. A tak na marginesie to pompuj koła zawsze do ciśnienia zalecanego przez producenta (3-3.5ATM dla większości opon MTB)
Ciężko cokolwiek o nich znaleźć...w jakich granicach wahają się ceny za jedną felgę?

HuleLam
03-07-2008, 09:56
Ciężko cokolwiek o nich znaleźć...w jakich granicach wahają się ceny za jedną felgę?

Pewnie rzędu 50zł, ale te Alesy to jakiś stary fajans... tak jak piszę kupowałem 10 lat temu ;). Tak poważnie to każda współczesna Rigida powinna dać radę (będzie ciężka ale mocna). Zresztą właśnie Rigidę władował mi mechanik to tylnego koła w ostrym. To co ważne to (w poniższej kolejności):
1. muszą Ci dobrze zapleść koło
2. musisz pompować do ciśnienia nominalnego, ewentualnie trochę mniej
3. raczej przed przeszkodami pupa z siodła ;)
4. ...i dużo szczęścia

Cichy
03-07-2008, 10:12
Unibike Mission, niedrogi ale w stosunku do dwóch poprzednich bajeczka. Pod górkę się jedzie jak po płaskim, a po płaskim jak z górki :D

myst
03-07-2008, 10:26
Marin Larkspur po małym tuningu: osprzęt Deore, amor NX z blokadką, prosta kierowniczka, oponki miejskie na 4-4.5Bar

Piotr Eckhardt
04-07-2008, 10:53
Author Profile cośtam.
Shimano Acera, amortyzator RST Kappa T5, hamulce Tektro.
Przejechane 3300km i jest fajnie póki co.

Ride
04-07-2008, 15:22
Wigry 3.
Przedni hamulec szczekowy, lampka przednia i tylna zasilana dynamem, bagaznik ze sprezyna, blotniki aluminiowe, pompka, dzwonek, amortyzowane siodlo, nozka, torebka na narzedzia ze sztucznej skory, lusterko wsteczne, odblaski na szprychy, odblaskowa choragiewka.

MariuszM
04-07-2008, 15:54
Rama Wheeler, składak, cały na Deore LX, amortyzator przód Manitou Black. Ma już kilka wiosen i sporo tysiaków na liczniku:)

pst
04-07-2008, 17:24
zakupiłem w zeszłym roku - jezdze zeby schudnąc :P

NAPĘD 27-biegowy
ROZMIAR RAMY M
RAMA AluxX 6061 - IHS, FluidForm
WIDELEC SR Suntour XCM z Lock Out'em, 100 mm skoku
MANETKI Shimano ST-EF50
PRZERZUTKA PRZEDNIA Shimano Tourney FD-C050 - dual pull
PRZERZUTKA TYLNA Shimano Deore RD-M511
HAMULCE Shimano BR-M415
DŹWIGNIE HAMULCA Shimano ST-EF50
KASETA/WOLNOBIEG Shimano CS-HG40-8 11-32T
ŁAŃCUCH KMC Z7-8S
MECHANIZM KORBOWY Sram ISOFLOW 3.0 SQ 42x32x22
ŚRODEK SUPORTU Tien Hsin BB-7420ST
OBRĘCZE CH18 aluminium 32ot
PIASTY Formula DC20/22
OPONY Kenda K849 26x1.95 - ale na ile pompuje to nie wiem :?? tak żeby nie było za twardo w lesie i kamieniołomie
KIEROWNICA Yin Cheng YCA215A aluminium
WSPORNIK KIEROWNICY HL TDS-C340-8 90/120-25D
ŁOŻYSKO WIDELCA Tien Hsin TH888
WSPORNIK SIODŁA HL SP232 Ø30.9x350mm
SIODŁO Velo VL3011D1 MTB - zmieniłem na żelowe ;-)
PEDAŁY VP Components VP992S - nie planuje zmiany na buty+pedały
KOLOR Żółty/czarny

upgrade'y w późniejszym czasie - na razie upgraduje inny sprzęt ;-)

_igi
04-07-2008, 18:10
Czarny Author Basic, w zasadzie jak z zestawu, tylko stary amortyzator rozwaliłem, zresztą, nowy też już siada (ah, te RST :P). Obecnie stanowi główny środek lokomocji, dziennie po 20-30 kilometrów (tyle, co z woli do centrum i w drugą stronę) i jakoś się żyje. A, no i jest nieoceniony w fotograficznych eskapadach po mieście ;)

Zielony
04-07-2008, 18:38
Jeździ ktoś na Kronan'ie?

seb2k6
04-07-2008, 19:00
Author Traction + cała reszta mojej własnej konfiguracji ;)

http://seb2k6.info/186

picia89
04-07-2008, 19:10
Czarno biała szosa Kross Venom Berus.

My Nick
04-07-2008, 19:19
Do czasu jak źli ludzie mi nie ukradli to TREK a teraz szykuje się na Gary Fisher

Calliactis
04-07-2008, 19:58
Witam Z-Rower-owanych Canonierów :)

Ja od połowy zeszłego roku mam full'a marki Kross - Sign FR2
RockShox Pike SL (130mm - regulacja / blokada skoku), tył KindShock z blokadą, całość na ESP 7.0, oraz podzespołach Hussefelt... Do zmiany wyłącznie hamulce - z obecnych Avidów BB5 na Juicy5 lub może coś lepszego...

JurekGR
04-07-2008, 21:09
U mnie Kross Level A4 :-)

artprof
05-07-2008, 22:18
GT Avalanche'99 + Bomber Z2'98 + LX/XTdisc + Mavic 317 = 57kkm
bujam się na tym wszędzie, Tatry, Gorce, Alpy, nawet Ural...i do pracy od '99roku.

Gizzmo
20-08-2008, 07:43
Ja juz od tygodnia jezdze na FELT QX100. To moj pierwszy porzadny rower i musze powiedziec ze jestem zachwycony.

bogunio
20-08-2008, 12:15
Od zawsze szosa. Leciwa już ale ciągle sprawna szosówka na czeskiej ramie Fort + doskonała, choć stara, 600 shimano.

Robson01
20-08-2008, 17:48
Od niedawna Cross Sign FR1.

adi3124
20-08-2008, 18:47
Jeżdze na składaku :

prodigy 9.81
dirt jumper 3
shimano 535
dartmoor blizzard

tak z grubsza ;)

ewa_olsztyn
21-08-2008, 08:54
A ja mam starego poczciwego wheelera i bardzo go kocham. Co rok zmieniam mu napęd i inne drobne różności, ale to wynika z tego, że robię na nim w sezonie po kilka tysięcy kilometrów, a nie z tego że zawodny. Plecak ze sprzętem i statyw wożę na bagażniku :)

Iksrat
21-08-2008, 10:02
Trek 4400, kask na głowie, okulary na nosie, Tamrac Velocity 5x ze sprzętem (ok. 2.5 kg) na pasie biodrowym (świetnie się sprawdza), M 190 X PROB na plecach, a reszta w sakwie. Ten zestaw jeszcze mnie nie zawiódł, a zrobiłem już sporo km.

kirkris
21-08-2008, 10:15
Od bardzo niedawna Scott Scale 80. Na razie bez żadnych zmian, chociaż już trochę myślę co by w nim poprawić - tylko kaski trochę by się zdało :lol:

gunia1990
21-08-2008, 21:42
Ewa... Że tobie sie tak chce... ja nie wsiądę na rower, jesli nie pojedzie ktoś ze mną...

Modzel
23-08-2008, 09:41
Kona Dawg Matic, model 2004. Prawie seryjny:) odrazu przy zakupie amienilem hamulce z mechanicznych Deore na hydraulike od Hayesa. Do tego takie rozne male *******ki, jak torebka podsiodlowa, licznik i trąbka, zamiast dzwonka:P Wymienilem tez seryjne oponki na Tioga Factory DH 2.3 ktore zostaly mi po moim poprzednim Authore Tabo (umarl w Krynicy na Jworzynie.. rama nie wytrzymala napiecia:P ).
A aparat woze w plecaku 8)

Gunia- rower jest fajny.. jakbys blizej mieszkala to moglibysmy pojezdzic razem;]

xxkomarxx
23-08-2008, 14:39
Rama treka 8500. Osprzęt pełny xt koła na obręczach mavic x517(piekne czerwone) opony panaracer firexc pro amor FOX Vanilla R 100mm skoku.

Saurus
25-08-2008, 20:59
Rower ogólnego użytku złożony na starej ramie z dobrego gatunku stali (Cr-Mo), była pod koła 26" ale udało się wcisnąć 28" i jeździ się rewelacyjnie - w miarę lekki i bardzo zwrotny, w tylnej piaście 3 biegi czyli w sam raz i niezniszczalne :) Ostatnie 1,5 miesiąca (do połowy sierpnia) przepracował ze mną jako kurier i po tych 3000 km 10-letnia rama zaczęła pękać przy mocowaniu wspornika siodła, dobrze że to stal to chociaż będzie się dało dobrze naprawić :) Ogólnie rowery to w tej chwili moje życie (razem z fotografią ;) ), w budowie jest mój rower poziomy :)


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://www.saurus.net.pl/rower_1.jpg)

filip71
26-08-2008, 12:23
Ja się przesiadłem niedawno na składaka opartego na częściach Booplight (w tym rama) oraz Deore XT. Super sprzęcik i do tego bardzo lekki.

https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://picasaweb.google.com/filip1971/Rower/photo?authkey=YjUINDrVyjE#5131379097700733026)

mc24
26-08-2008, 12:53
Ja mam jakis rower, ma kola, pedaly i co tam trzeba. Codziennie nim jezdze.

pank
26-08-2008, 14:39
A ja jeżdżę holenderskim mieszczuchem - gazelle. IMO nie ma wygodniejszego roweru do poruszania się po mieście.

Saurus
26-08-2008, 15:28
Ciężki, od wyprostowanej pozycji bolą plecy (kręgi naciskają jedne na drugie) a opory powietrza strasznie zmniejszają osiągi. W mieście to się powinno jeździć dynamicznie a nie elegancko toczyć z prędkością spacerową ;)

pank
26-08-2008, 15:59
Nie jest ciężki, ma ramę CroMo i nie waży więcej od górali z taką ramą. Co do reszty to zarzuty raczej absurdalne. Po pierwsze pozycja za kierownicą takiego roweru jest bardziej naturalna, nie chcesz chyba powiedzieć że zgarbiona sylwetka to jest to co kręgosłup lubi najbardziej? Dla kręgosłupa najlepiej jest jak jest prosty, nie wygięty. Po drugie, dzięki kierownicy "jaskółce" nadgarstki nie są tak nienaturalnie wygięte jak przy prostej kierownicy. Do tego większe koła i węższe opony to wyższa prędkość i mniejsze opory toczenia. Bez wysiłku jedzie się tym rowerem 25-30 km/h mimo wyprostowanej sylwetki więc aż tak spacerowa prędkość to nie jest. Generalnie rzadko się zdarza żeby ktoś był szybszy ode mnie, oczywiście przypominam że piszę o normalnej jeździe a nie wyścigach. Owszem, rowery szosowe, czy zbudowane na ich bazie kurierskie "customy" będą szybsze, ale da się nimi jeździć praktycznie tylko po asfalcie, a miasto to też chodnik i wysokie krawężniki. Podsumowując, takim rowerem jeździ się wygodnie i dość szybko, polecam spróbować, a dopiero potem wygłaszać osądy.

Saurus
26-08-2008, 16:23
Górale i crossy są aluminiowe i dobre (ale w rozsądnej cenie) ważą ze 12-13kg, taka "koza" raczej blisko 16-18, chociaż może akurat Gazelle jako dobra marka stara się odchudzić swoje ramy :)
Ja mam wąskie opony, ale nie szosowe koła, odpowiedni bieznik (jodełka) i mogę jeździć praktycznie po wszystkim. Wygięta pozycja jest bardziej naturalna bo kręgi nie naciskają na siebie tylko kręgosłup jest łukiem łączącym ręce oparte na kierownicy i tyłek na siodełku, w ten sposób na wybojach pracuje i je amortyzuje. Wyprostowana pozycja to ewolucyjnie dość nowy wynalazek i nie sprawdza się przy wstrząsach ;-) Po dłuższej trasie w wyprostowanej pozycji plecy i d... będą cię boleć, przy pochylonej nie mam i nie miałem ŻADNYCH problemów z komfortem, nawet gdy jeździłem codziennie po te 100-110km. Miałem wcześniej trekkinga gdzie pozycja była bardziej wyprostowana (a i tak nie całkiem) i już po 100km trasy były duże problemy z komfortem, więc nie zarzucaj mi że nie wiem co mówię.
Jedyny punkt gdzie mogę się zgodzić to dotyczący kierownicy, proste albo lekko gięte to porażka. Ale chwytając za klamki na "baranku" nadgarstki także mają optymalną pozycję a ta kierownica zostawia jeszcze niezliczoną ilość innych chwytów :)
Moim rowerem spod świateł bez wysiłku osiąga się 40 km/h, jestem w stanie utrzymać na płaskim prędkość powyżej 30 km/h, w dobrych warunkach (bez wiatru w twarz) w okolicach 35-36 km/h.
Naprawdę - spróbuj pojeździć czymś lekkim i bardziej sportowym, ja pozbyłem się trekkinga niemal zaraz po tym jak odkryłem jaką dziką frajdę sprawia jazda rowerem lżejszym i zwrotniejszym :)

pank
26-08-2008, 17:07
Powiem tak, rowery miejskie, jak sama nazwa wskazuje, służą do jazdy po mieście i do tego zostały zaprojektowane. Zanim przesiadłem się na taki rower jeździłem góralem z wąskimi w miarę oponami, ale wystarczyło pojechać na urlop do Holandii, trochę tam pojeździć tym czym tubylcy, żeby zmienić zdanie. Zgodzę się z tym że nie jest to rower do wyścigów, ale do wygodnego przemieszczania się w przestrzeni miejskiej. Nie robię nim 100 km dziennie, tylko jest dla mnie miłą alternatywą dla samochodu przy dojazdach do pracy. Nie ścigam się na światłach i nie mam ambicji bicia rekordów szybkości, dziennie robię ok 25 km, puszczam sobie muzyczkę, i mam dużo frajdy z płynnej, wygodnej jazdy której nie da mi żaden inny typ roweru.
Ale, oczywiście, co kto lubi, i wcale nie twierdzę że ten typ roweru jest dla wszystkich najlepszy i jedynie słuszny, mimo wszystko zastanawiający może być fakt że w Holandii, Belgii czy Niemczech rowery miejskie najczęściej widać na ulicach, a jak wiadomo powszechnie, miliardy much nie mogą się mylić;).

tomko66
26-08-2008, 18:20
Stary, ale jary Romet Arizona. Osprzęt Shimano Acera/Alivio, Sram 7.0, Acor i innych firm

Saurus
26-08-2008, 19:14
Ja nie twierdzę że jest zły, jest elegancki, ma prostą, bezawaryjną konstrukcję, wszystko co potrzebne w przypadku załamania pogody, jakieś tam światła, bagażnik. Jeśli ktoś dojeżdża do pracy w eleganckim ubraniu które nie układa się dobrze w pochylonej pozycji i z tego samego powodu jedzie powoli (żeby się nie spocić) to ten rower idealnie pasuje do zestawu, w krajach bardziej rozwiniętych pod tym względem normą jest człowiek w garniturze na holenderce :) Rozumiem także że nie każdy potrzebuje czegokolwiek mniej czy więcej, tylko po prostu nie mów że to jest ideał do miasta, bo każdemu pasuje co innego. Tak się złożyło że większej liczbie osób pasuje rower holenderski ale to nie znaczy że to jest jedyna słuszna opcja :)

pank
26-08-2008, 23:02
Nie jeżdżę ani wolno, ani w garniturze i dla mnie to najlepsze rozwiązanie. Rozumiem że jedyne co Ci przeszkadza to wyprostowana pozycja za kierownicą, z tym że nie jest ona aż tak bardzo wyprostowana i czy Ci się to Podoba czy nie do miejskiej jazdy jest optymalna. A to że nie musi być to jedynie słuszna opcja zdaje się sam napisałem.

Saurus
27-08-2008, 08:01
Optymalna jak dla kogo :] Tak jak mówię, dla mnie idea roweru miejskiego jest całkiem inna bo rower ma być szybszy od samochodu lub podobnie szybki co w mieście jest możliwe dzięki płynności jazdy, manewrów i omijaniu korków ;) Zwłaszcza do tego ostatniego przydaje się węższa kierownica i zwrotny, dobrze kontrolowany rower ;)
A widziałem przypadki na tyle ekstremalne że ludzie się praktycznie do tyłu wychylali siedząc niby prosto, więc to też zależy co kto sobie wymyśli :D

Bagnet007
27-08-2008, 08:12
Saurus- zainspirowałeś mnie do kilku przeróbek roweru. Fajny, podoba mi się bardzo :-)

Saurus
27-08-2008, 09:09
Jest na etapie odchudzania. Trochę boli myśl że na wymarzoną ramę muszę wydać prawie 700 zł ale za to zyskam na czysto 2kg bo ta jest cholernie ciężka, a niestety już pęka, więc za jakiś czas trzeba będzie przeboleć wydatek. Właśnie kupiłem okazyjnie superlekką korbę z aluminium - tutaj też z kilogram zyskam bo poprzednia była pancerna stalowa a ta waży 440g (bo jest tylko jedna tarcza) ;]

ewa_olsztyn
27-08-2008, 09:35
Ewa... Że tobie sie tak chce... ja nie wsiądę na rower, jesli nie pojedzie ktoś ze mną...

E tam Gunia, ktoś ze mną to:

po pierwsze: biadolenie, że trzecia rano to nie jest dobra godzina na umawianie się na wycieczkę za miasto
po drugie: czekanie co chwila, bo nie nadąża i irytujące płoszenie zwierząt wrzaskiem "poczeeeekaaaaj!!!" na cały las
po trzecie: słuchanie marudzenia, że pewnie jestem cyborgiem i mam napęd na nikotynę, a on (ona) nie pali niestety, więc nie daje rady, a w ogóle to jest normalnym człowiekiem, a ja nie
po czwarte: biadolenie, czy długo jeszcze będę łazić po tych krzakach i co ja tam w ogóle robię tyle czasu?
po piąte: biadolenie że zimno
po szóste: biadolenie że gorąco
po siódme: biadolenie że pić
po ósme: biadolenie że jeść
po dziewiąte: śmiertelna obraza, bo miało być 20 km, góra 30 w sumie, a wyszło 60 i do domu drugie tyle
po dziesiąte: żądanie wskazania najbliżej drogi do stacji PKP z kierunkiem Olsztyn Główny oraz wykasowania kontaktu z mojej komórki

No więc jeżdżę sama, ewentualnie z własnym mężem, którego dotyczy najwyżej punkt 1 i 4, ale za to ekstremalnie, z zapytaniami o piątą klepkę i takie tam...
No więc - generalnie jeżdżę sama 8)

sniper88
27-08-2008, 09:41
po pierwsze: biadolenie, że trzecia rano to nie jest dobra godzina na umawianie się na wycieczkę za miasto
po drugie: czekanie co chwila, bo nie nadąża i irytujące płoszenie zwierząt wrzaskiem "poczeeeekaaaaj!!!" na cały las
po trzecie: słuchanie marudzenia, że pewnie jestem cyborgiem i mam napęd na nikotynę, a on (ona) nie pali niestety, więc nie daje rady, a w ogóle to jest normalnym człowiekiem, a ja nie
po czwarte: biadolenie, czy długo jeszcze będę łazić po tych krzakach i co ja tam w ogóle robię tyle czasu?
po piąte: biadolenie że zimno
po szóste: biadolenie że gorąco
po siódme: biadolenie że pić
po ósme: biadolenie że jeść
po dziewiąte: śmiertelna obraza, bo miało być 20 km, góra 30 w sumie, a wyszło 60 i do domu drugie tyle
po dziesiąte: żądanie wskazania najbliżej drogi do stacji PKP z kierunkiem Olsztyn Główny oraz wykasowania kontaktu z mojej komórki



Idealne podsumowanie:D Ale i tak czasem warto pojezdzic w grupie, nawet jak dotycza Cie wszystkie punkty:mrgreen:

Ja sam jezdze na rowerze Noname, ale sprawuje sie lepiej niz dobrze. Mam go juz 10lat, i dopiero teraz zamierzam wymienic to i owo (czyli wszystko poza rama, siodelkiem i moooze kierownica):)

ewa_olsztyn
27-08-2008, 10:05
Idealne podsumowanie:D Ale i tak czasem warto pojezdzic w grupie, nawet jak dotycza Cie wszystkie punkty:mrgreen:

O nie! Największa grupa w jakiej jeździłam to 4 osoby i to już jest dramatyczny dramat :twisted:


Ja sam jezdze na rowerze Noname, ale sprawuje sie lepiej niz dobrze. Mam go juz 10lat, i dopiero teraz zamierzam wymienic to i owo (czyli wszystko poza rama, siodelkiem i moooze kierownica):)

Dopiero?? Mój rower ma od początku tylko ramę i przedni błotnik :D

pank
27-08-2008, 10:10
Optymalna jak dla kogo :] Tak jak mówię, dla mnie idea roweru miejskiego jest całkiem inna bo rower ma być szybszy od samochodu lub podobnie szybki co w mieście jest możliwe dzięki płynności jazdy, manewrów i omijaniu korków ;) Zwłaszcza do tego ostatniego przydaje się węższa kierownica i zwrotny, dobrze kontrolowany rower ;)
A widziałem przypadki na tyle ekstremalne że ludzie się praktycznie do tyłu wychylali siedząc niby prosto, więc to też zależy co kto sobie wymyśli :D

Jak już pisałem, co kto lubi. Ja nie muszę być szybszy od samochodu za to cenię sobie przerzutkę i dynamo w piaście, bębnowe hamulce, pełną osłonę na łańcuch, błotniki z chlapaczami i dobre oświetlenie (w ramach gadżeciarstwa z czujnikiem zmierzchu). Dzięki temu rower jest odporny na warunki atmosferyczne i praktycznie bezobsługowy. Mogę jeździć do późnej jesieni (po śniegu nie lubię) i nie martwić się o to czy dojadę do pracy cały w błocie a parka mi się w szprychy wkręci. Ale ja mam zupełnie inne potrzeby bo kolega to widzę z frakcji ekstremistycznej.

ewa_olsztyn
27-08-2008, 10:23
Wygięta pozycja jest bardziej naturalna bo kręgi nie naciskają na siebie tylko kręgosłup jest łukiem łączącym ręce oparte na kierownicy i tyłek na siodełku, w ten sposób na wybojach pracuje i je amortyzuje.

Saurus wie, co mówi - jest dokładnie tak, jak pisze. Wyprostowana pozycja na rowerze jest dla mnie nienaturalna, a nawet komiczna. Chyba, że ktoś jedzie w niedzielę 10 km nad jeziorko, ale to nie jest rowerzysta na serio.

sniper88
27-08-2008, 10:32
Dopiero?? Mój rower ma od początku tylko ramę i przedni błotnik :D

Stwierdzilem ze bede w nim wymienial czesci dopiero wtedy, gdy juz sie nie beda totalnie do niczego nadawac. A ze rower dobry, to mialem spokoj przez 10 lat:) (nie licze opon i detek, bo tych troche poszlo)

Saurus
27-08-2008, 10:36
Jak już pisałem, co kto lubi. Ja nie muszę być szybszy od samochodu za to cenię sobie przerzutkę i dynamo w piaście, bębnowe hamulce, pełną osłonę na łańcuch, błotniki z chlapaczami i dobre oświetlenie (w ramach gadżeciarstwa z czujnikiem zmierzchu). Dzięki temu rower jest odporny na warunki atmosferyczne i praktycznie bezobsługowy. Mogę jeździć do późnej jesieni (po śniegu nie lubię) i nie martwić się o to czy dojadę do pracy cały w błocie a parka mi się w szprychy wkręci. Ale ja mam zupełnie inne potrzeby bo kolega to widzę z frakcji ekstremistycznej.

Ale mój też ma 3 biegi w piaście, błotniki czasem zakładam (oczywiście białe do tego roweru :-) ), dynama i świateł nie zakładałem bo to miał być prosty rower. Odporny na deszcz hamulec to torpedo w piaście ;) I koła mam normalne, tak samo wytrzymałe jak Twoje.

ewa_olsztyn - mam takie same problemy jak ty, ale to chyba dotyka każdego kto sobie wyrobi jakąś kondycję i lubi dużo jeździć :) Ja na szczęście mam dobrego kumpla który jeździ podobnie jak ja, mamy zbliżone możliwości i się dobrze dogadujemy w trasie.
Po tygodniowym wyjeździe bez roweru czułem się jak na głodzie :-)

pank
27-08-2008, 10:37
Cóż, mam już przejechane w tym roku 1400 km, jeżdżę w pozycji wyprostowanej na tyle na ile wymaga teko konstrukcja roweru. Jeżdżę tak od 4 lat. Podobną pozycję ma się na rowerach przeznaczonych do turystyki, ale pewnie i mieszczuchy i trekkingi projektowali ludzie którzy nie mają pojęcia o jeździe na rowerze, a i ze mnie żaden rowerzysta. Serio.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

Ale mój też ma 3 biegi w piaście, błotniki czasem zakładam (oczywiście białe do tego roweru :-) ), dynama i świateł nie zakładałem bo to miał być prosty rower. Odporny na deszcz hamulec to torpedo w piaście ;) I koła mam normalne, tak samo wytrzymałe jak Twoje.

Powtórzę jeszcze raz: nie twierdzę że nie masz gorszy czy mniej nadający się do jazdy miejskiej rower. Twierdzę tylko że czego innego od tej jazdy i roweru oczekujemy, ot i tyle. Jedyna kwestia w której się mylisz to że rowery miejskie o których piszę są przeznaczone do wolnej jazdy, najlepiej w garniturze, nie są, aczkolwiek jak już ktoś miał by jeździć w garniturze na rowerze to, faktycznie, raczej tylko na takim. Pisss.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Taki mały przykładzik, parking dla rowerów w Amsterdamie. Zwróćcie uwagę jakie rowery tam stoją, no ale powszechnie wiadomo że Holendrzy to żadni rowerzyści. Serio.

https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://img144.imageshack.us/img144/1281/dsc00727rs2.jpg)

Saurus
27-08-2008, 11:01
Nie mówię że tylko, ale mniej się nadają do jazdy dynamicznej, nie tylko ze względu na pozycję - duży rozstaw osi, "spokojna" geometria, szerokość kierownicy - to wszystko rzeczywiście sprawia pozytywne wrażenie komfortu i łatwości jazdy, ale koliduje z pewnymi oczekiwaniami które np. ja stawiam rowerom :)
Na trekkingu w tym roku przejechałem 1600km i go sprzedałem, po długiej jeździe bolały mnie na nim plecy i tyłek. Na tym "czymś" przejechałem już nieco ponad 3000, w pracy jeździłem nim dzień w dzień, po wiele godzin każdego dnia spędzając w siodle i ani razu nie narzekałem na komfort. Naprawdę. A siodełko mam twarde i wąskie, pozycję mocno pochyloną i kierownicę niezbyt szeroką :-)
A zdziwiłbyś się, jak często prawdziwa turystyka oznacza rower szosowy ("kolarkę"), a nie trekkinga, obładowany bagażami. Nawet produkuje się specjalne szosowe obręcze trekkingowe - bardziej wytrzymałe :-)

Elandril
27-08-2008, 19:45
Jak przez dość długi czas tej dyskusji popierałem Saurusa, to z argumentem, o tym jak często prawdziwa turystyka oznacza "kolarkę" nie mogę się zupełnie zgodzić.
Wyobrażasz sobie jeździć dziennie po 150 km na kolarce z plecakiem, do którego musisz wrzucić ciuchy, karimatę, śpiwór, namiot, narzędzia i inne rzeczy codziennego użytku na takich wyprawach? Do tego pomyśl, że tak będziesz jechał przez dwa tygodnie.
Już kupuje kolarkę na kolejną wyprawę :p

Saurus
27-08-2008, 19:47
Ale jakim plecakiem? Wiele rowerów szosowych ma normalne mocowanie na ramie do bagażnik pod sakwy, przedni bagażnik pasuje na niemal każdy widelec, a kombinacja sakwy przednie, tylne + worek daje duuuużą przestrzeń ładunkową. Jak w trekkingu.

malinowski
27-08-2008, 20:03
po pierwsze: biadolenie, że trzecia rano to nie jest dobra godzina na umawianie się na wycieczkę za miasto
po drugie: czekanie co chwila, bo nie nadąża i irytujące płoszenie zwierząt wrzaskiem "poczeeeekaaaaj!!!" na cały las
po trzecie: słuchanie marudzenia, że pewnie jestem cyborgiem i mam napęd na nikotynę, a on (ona) nie pali niestety, więc nie daje rady, a w ogóle to jest normalnym człowiekiem, a ja nie
po czwarte: biadolenie, czy długo jeszcze będę łazić po tych krzakach i co ja tam w ogóle robię tyle czasu?
po piąte: biadolenie że zimno
po szóste: biadolenie że gorąco
po siódme: biadolenie że pić
po ósme: biadolenie że jeść
po dziewiąte: śmiertelna obraza, bo miało być 20 km, góra 30 w sumie, a wyszło 60 i do domu drugie tyle
po dziesiąte: żądanie wskazania najbliżej drogi do stacji PKP z kierunkiem Olsztyn Główny oraz wykasowania kontaktu z mojej komórki

heh dokładnie ile razy ja cos takiego przerabiałem... co do tematu wątku to jeżdżę Kellys Lagoon mam go od roku i jest bez zarzutu. Jeżdżę nim średnio dużo głównie w sezonie wiosenno-lotnio-zimowym na uczelnię (Z Rumi do Gdańska co daje jakieś 70 km w dwie strony) i ciąglę mi brakuje czasu na jakiś dłuższy wyjazd... niestety:(

Elandril
27-08-2008, 20:09
Może masz rację, ale widziałem już trochę rowerów szosowych i żaden nie miał takiego mocowania.
Złe rowery widziałem ;)

jac+
27-08-2008, 21:38
Kellys Salamander z 2007 roku. Fajna maszyna, odpowiadająca mi geometria ramy, dobry osprzęt. Świetnie się prowadzi. Zaraz po zakupie wymieniłem kierownicę (na giętą i szeroką na 70cm) i opony na Continentale Traffic (standardowe Nomady to tragedia - zerowe trzymanie w ciasnych szybkich zakrętach). Serio mam kupę uciechy z tym rowerem.

Saurus
27-08-2008, 22:01
Może masz rację, ale widziałem już trochę rowerów szosowych i żaden nie miał takiego mocowania.
Złe rowery widziałem ;)

Prawdopodobnie skoro są specjalne obręcze trekkingowe-szosowe, to i nie wszystkie ramy są przewidziane do takich obciążeń ;) Ba, nawet jest specjalna ekskluzywna grupa części szosowo-turystyczna Shimano Alfine z piastą wielobiegową i dynamopiastą do obręczy szosowych (32 otwory) i z hamulcami tarczowymi, gdyby komuś zwykłe nie wystarczyły :)

m_o_b_y
27-08-2008, 22:18
Witam. Coponiektórzy wożą swój sprzęt na rowerach więc pytam - na jakich? jakimi rowerami ganiamy?

zacznę od siebie -
od sześciu lat mam GT Ricochet.... na XTR, XT, magurach HS 33 itp itd....
amor(tyzator) stary RST - do natychmiastowej wymiany! :) :D


Mam pomysły na nowe wątki:

- Jakiej maszynki do golenia używasz ?
- Jakiego kremu do golenia używasz ?
- Jakiej pasty do mycia zębów używasz ?
- Jakiej szczoteczki do zębów używasz ?
- Jakich prezerwatyw używasz ?
...
- itd.itp...

Pozdrówka :mrgreen:

ewa_olsztyn
29-08-2008, 09:34
Cóż, mam już przejechane w tym roku 1400 km, jeżdżę w pozycji wyprostowanej na tyle na ile wymaga teko konstrukcja roweru. Jeżdżę tak od 4 lat.

Teraz rozumiem.
Ja jeżdżę od 10 lat, a 1400 km to bywa - robię w miesiącu - i pewnie dlatego nie daję rady jeździć w pozycji wyprostowanej. Starość nie radość - pochyla się człek...

pank
29-08-2008, 10:03
Ale pozycja na mieszczuchu też nie jest taka do końca wyprostowana.

kieza
30-08-2008, 16:20
author basic - i wypaśne bustery mudodałem - i tyle ;] od maja wyciagam go z piwnicy żeby pojeździc i jakos do tej pory nie miałem na to czasu - gdyby człowiek nie musial pracowac - ehhh

Philipe
30-08-2008, 21:16
10 letni Giant. Po kapitalnym remoncie z przed roku z oryginału została tylko rama i sztyca podsiodłowa. Obecnie na XT/LX. Ale Canona na nim nie wożę, bo trochę za dużo waży, co daje się we znaki zwłaszcza w terenie. Czasem zabieram stary kompakt sony - trochę popękany jest, bo przeżył już kamieniste upadki w Kotlinie Kłodzkiej, a nawet kąpiel w lodowatym (koniec kwietnia) strumieniu w okolicach Przesieki. Canona jednak trochę szkoda na takie zabawy.


Ja nie używam kasku i nigdy nie używałem, ale wiem, że powinienem ;)

Ja używam tylko w górach. Ale chyba raczej powinienem używać w mieście. Z moich obserwacji wynika, że jazda ścieżkami rowerowymi w Warszawie jest dużo bardziej niebezpieczna niż np. strome zjazdy po kamieniach i korzeniach w Sudetach czy Karkonoszach.


A ja jakoś do kasku nie mogę się przekonać. Nie uważam jednak, że w kaskach jeżdżą buraki, ani bez kasków głupki, choć jak widziałem ludzi w kaskach jeżdżących po ścieżce rowerowej we Wrocku, 15km/h, to mnie trochę śmieszyło.

Po jednej przeżytej "czołówce", kilku unikniętych i kilku innych niebezpiecznych sytuacjach myślę, że zamiast kasku na ścieżkach w Wa-wie odpowiedniejszy byłby zamontowany z przodu roweru potężny pług. Niestety, to jak niektóre osoby poruszają się po miejskich ścieżkach rowerowych jako żywo przypomina pod względem kultury to co się dzieje na polskich drogach.

XLesio
01-09-2008, 13:48
wątek bez sensu :mrgreen:, ale ponieważ w piątek kupiłem pierwszego bike'a od lat 15, to się pochwalę ;)

Merida Crossway 20V (http://www.rowerymerida.com.pl/rowery.php?kol=7&gr=61&id=408) utargowana do 800 PLN :)

Poohutch
01-09-2008, 15:04
10-letni giant hurricane, dołożony amorek gila z przodu i aluminiowe platformy (były plastiki), od czasu do czasu zmieniane elementy eksploatacyjne... ech, gdyby lustrzanka cyfrowa po 10 latach dawała tyle radości.

bigjon
22-01-2009, 10:02
Ja ostatnio sobie strzeliłem lekko używane wigry 4:mrgreen:

https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://zdjecia.swistak.pl/03/440/3440265_1_b.jpg)

baran
22-01-2009, 10:08
Ja mam Author'a, którym przejechałem pół Szwecji i Finlandii :D Rower dobra rzecz:)

Bigjon, aż mnie tknęło, by jakieś foto odnaleźć ;)
http://www.bartekszewczyk.com/foto/rower.jpg (http://www.bartekszewczyk.com)

malinowy
22-01-2009, 10:43
Kelly's Scarpe + Tamarac Adventure 7
U mnie od roweru się zaczeło a skończyło się na fotografii :D

caveman
22-01-2009, 11:06
Merida Magnesium Elite, Marzok, LX/XT/XTR generalnie samoróbka dlatego niepowtarzalna:)

tomygun
22-01-2009, 11:40
To i ja wrzucę moją maszynkę :mrgreen:


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://img403.imageshack.us/img403/2804/img19642cv7.jpg)

Lepiej jeżdżę na rowerze, niż robię zdjęcia :-|

Gdyby ktoś z Krakowa szukał towarzystwa do jazdy, to ja "zawsze" z chęcią

Maureli
22-01-2009, 12:36
Witam,

to może i ja się pochwalę :-D


https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://img161.imageshack.us/img161/1259/p8224228ww0.jpg)
Zdjęcie wykonane w zeszłym roku w Spindlerowym Mlynie

Mój staż rowerowy to ponad 20 lat, pierwszy rower górski to włoski Allpro, potem już same "składaki":-D

zbyszekjan
22-01-2009, 13:21
Nexus 8r gts

maciej76
22-01-2009, 13:48
suburban26 2008+ romed lajtone i kupa innych czesci ktorych nie musze pisac na tym forum, waga 10,7kg


https://canon-board.info/imgimported/2009/01/4c0dc587c318abd8med-2.jpg
źródło (http://www.fotosik.pl)