Zobacz pełną wersję : Windows XP - widział ktoś coś takiego?
Czy ktoś coś takiego widział? co to do cholery jest?
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://www.fotoart.blink.pl/pliki/bledy/1.jpg)
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://www.fotoart.blink.pl/pliki/bledy/2.jpg)
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://www.fotoart.blink.pl/pliki/bledy/3.jpg)
DoMiNiQuE
22-11-2006, 00:58
Wirus?:)
Nieee, to Windows :mrgreen:
Proponuje przeskanowac system jakims antysmrodem, ,podlapales jakies paskudztwo.
Jeżeli wirus to żaden program tego nie widzi. Te on-line też nie. Na razei pojawiło się jeden raz i jest spokój ale nie wiem czy znikło na dobre
jaki antyvir polecacie? może ja używam kiepskich :)
jaki antyvir polecacie? może ja używam kiepskich :)
Debian
z zainstalowanym iptables. te iptables nawet lepiej na zewnetrznym routerze
Tomasz Golinski
22-11-2006, 01:07
Raczej anti-spyware typu Spybot czy Ad-aware.
Raczej anti-spyware typu Spybot czy Ad-aware.
no to tez Debian :twisted:
czyli czym przeskanować? anty szpiegami?
akustyk - przetłumacz proszę :) na routerze?
akustyk - przetłumacz proszę :) na routerze?
nie. jak chcesz miec w miare dobrze zabezpieczony system domowy, to zaczac trzeba od podstaw:
1. firewall. dobrze miec zewnetrzny (w routerze), ale warto tez na czystej Windzie, odlaczonej od sieci, zainstalowac jakies Kerio. przy czym - uwaga! - nie do ochrony tej Windy przed swiatem, tylko swiata przed Winda. te pseudosystemy paskudnie syfia pakietami po sieci, a odpalenie jakiegos Media Playera to bez mala broadcast informacji o uzytkowniku :( smutne i brzmiace idiotycznie, ale prawdziwe...
2. antywirus na Windzie. ponownie: na goly, nieaktualizowany system, dziewiczy pod wzgledem korzystania z sieci.
3. dopiero wtedy wlaczyc kabel
4. a w ogole to przemyslec, czy to musi byc Winda :( ani to szybkie, ani to wygodne, ani to bezpieczne, ani to stabilne... EDIT: jak widac na zalaczonym obrazku :)
mark_solo
22-11-2006, 01:24
Debian
z zainstalowanym iptables. te iptables nawet lepiej na zewnetrznym routerze
Czy iptables działają też w warstwie aplikacji, żeby wychwytywać wirusy, spamy itd. Wydaje mi się, że dziają tylo w warstwie sieciowej i transportowej.
O ile wiem iptables realizuje funkcje firewalla i nie jest to system kontroli treści lub IDS.
Czy iptables działają też w warstwie aplikacji, żeby wychwytywać wirusy, spamy itd. Wydaje mi się, że dziają tylo w warstwie sieciowej i transportowek.
O ile wiem iptables realizuje funkcje firewalla i nie jest system kontroli treści lub IDS.
dokladnie jak piszesz. dlatego iptables nie wystarczy. natomiast jest absolutnym punktem wyjscia, bez ktorego nie ma co mowic o zabezpieczaniu biednego internetu zewnetrznego przed Windowsami i czasem tez vice versa.
natomiast jakikolwiek firewall moze, owszem, pomoc w blokowaniu wirusow. chocby slynny Blaster, jesli mnie pamiec nie myli, przypaletywal sie dzieki wywolywaniu zdalnym uslug Windy, co przy wlaczonym firewallu (ale takm prawdziwym, nie tym mikro-miekkich) nie moze sie odbyc bez nadzoru uzytkownika
PS. a propos ochrony wirusowej to byla pierwsza czesc mojej cytowanej odpowiedzi ;-)
Bez jaj ja jadę na Windzie już kilka lata i nic się nie dziej, tylko nieumiejętne korzystanie z komputera prowadzi do infekcji !!
DoMiNiQuE
22-11-2006, 09:13
Bez jaj ja jadę na Windzie już kilka lata
az mi sie bashowy cytat przypomnial ;-)
<pajonk> czesc...
<pajonk> jestem michal i jestem uzytkownikiem windowsa od 11 lat
<grupa> wspieramy cie michal
A tak serio, no niby nic sie nie dzieje ...ale po co sie stresowac? :)
Tomasz Urbanowicz
22-11-2006, 09:39
4. a w ogole to przemyslec, czy to musi byc Winda :( ani to szybkie, ani to wygodne, ani to bezpieczne, ani to stabilne... EDIT: jak widac na zalaczonym obrazku :)
Raczej do obróbki zdjęć, muzyki Linuksowi jeszcze trochę daleko do Windowsa - jeśli miałeś na myśli ten system zamiast Okienek. Sam się swego czasu masochizowałem i od czasu do czasu masochizuję linuksem. Darmowe oprogramowanie multimedialne jest lepiej dopracowane pod łydnołsa, nie mówiąc już, że brakuje w linuksie graficznej i dobrze dopracowanej nakładki do wysyłania smsów (w Kadu jest to bardzo prymitywne).
=========
Jeśli dba się o system tj. firewall Kerio z własnymi regułami (nie domyślnymi), dobry antywirus, przeglądarka Opera/Firefox, nie wchodzenie na porno strony to system chodzi "jak ta lala". Więc nie przesadzajcie, że ten łyndołs jest taki zły...
A najcześciej takie problemy powoduje czynnik znajdujący się między monitorem a oparciem fotela :)
mario1275
22-11-2006, 10:03
tomasz popieram w całej rozciągłości sam korzystam z okienek od wersji 3.11 i owszem czasem sie wieszał ale zazwyczaj była to wina moja (za dużo katalogów, za dużo oprogramowania i innych pierdół) wirusów mimo kożystaa z netu miałem jak na lekarstwo
Raczej do obróbki zdjęć, muzyki Linuksowi jeszcze trochę daleko do Windowsa - jeśli miałeś na myśli ten system zamiast Okienek.
jesli mowimy o multimediach to moim zdaniem Linux jest tutaj kompletnym nieporozumieniem. owszem, mozna to zrobic, ale to troche takie wyjezdzanie (swietnym w trudnym terenie) Uazem na autostrade.
z tym ze ogolnie, multimedia to jest dzialka ktora od zarania swych dziejow sprawia problemy. notorycznymi konfliktami sprzetowymi, notorycznym chlewem w sterownikach, przez ktore nieprawidlowo dziala ten sprzet, notorycznie niedopracowanymi systemami. problemem jest glownie (dzis w wiekszym stopniu "byla") roznorodnosc rozwiazan i nie pasujaca do multimediow architektura PC x86. i tu czy Windows, czy Linux, z problemami przychodzi sie borykac bardzo podobnymi
mniejszy problem jest na Makowkach, ktore ze wzgledu na bardziej hermetyczny system i mniejsza wariancje sprzetowa wyglada tu duzo solidniej. ale to sprzet stworzony dla grafikow, ktorzy przez Apple traktowani sa jako, za przeproszeniem "nietomne sprzetowo jełopy". co ma te zalete, ze na MacOS-ie mozna pracowac robiac swoja praca a nie babrac sie w rzeczach zupelnie zbednych jak w przypadku Windowsa.
Sam się swego czasu masochizowałem i od czasu do czasu masochizuję linuksem. Darmowe oprogramowanie multimedialne jest lepiej dopracowane pod łydnołsa, nie mówiąc już, że brakuje w linuksie graficznej i dobrze dopracowanej nakładki do wysyłania smsów (w Kadu jest to bardzo prymitywne).
tak na oko, to w ciagu kilku lat to przestanie byc problemem. koncepcja software'u licencjonowanego na stanowisko (kompa/system) troche sie przejada, a coraz ciekawiej wygladaja pomysly na webservices - dowolny komp (bez wzgledu na system, hardware, itd. itp.) z przelgadarka www i Java, a softu uzywasz "zdalnie" tylko tyle i tylko tak jak potrzebujesz. do podstawowych zadan przepustowosc lacz spokojnie wystarcza, i do pracy lokalnej zostana mocno mielace dane kombajny w stylu Photoshopa, Visuali, CAD-ow itd. itp.
Jeśli dba się o system tj. firewall Kerio z własnymi regułami (nie domyślnymi), dobry antywirus, przeglądarka Opera/Firefox, nie wchodzenie na porno strony to system chodzi "jak ta lala". Więc nie przesadzajcie, że ten łyndołs jest taki zły...
A najcześciej takie problemy powoduje czynnik znajdujący się między monitorem a oparciem fotela :)
i tu bym sie sprzeczal. czynnik przed oparciem fotela jest wazny, ale jesli producent softu wbudowuje w kazdy program modul "kapujacy" licencje i ustawienia sprzetowe do siedziby w jakims, dajmy na to, Redmond, to ten uzytkownik specjalnie nie moze tu wiele zdzialac. tudziez jak ten producent na golym systemie, jak i po aktualizacjach software'owo opuszcza blokade zdalnego dostepu do rejestru, gdzie znalezc mozna mnostwo waznych informacji.
pewnie, ze mozna trzymac sie na bacznosci i pilnowac tej Windy jak zlodzieja (co nie do konca jest przekontrastowane), ale czy o to chodzi w pracy z komputerem? jesli siadasz do pracy w Szopce to chcesz sie zajmowac grafika, a nie kontrolowac co kilka minut, czy nic z Windy nie wycieka i czy nie przypaletuje sie kolejny wirus. no po prostu nie o to chodzi.
kazdy dzisiejszy system wiaze sie z jakims trade-offem pomiedzy wygoda uzytkownikow a bezpieczenstwem. u Microsoftu jest to zbyt mocno przechylone na strone wygody i efektownosci. po prostu
Tomasz Urbanowicz
22-11-2006, 11:31
Tak to prawda i zgadzam się z tym co napisałeś - kiedyś czytałem bardzo długi wywód na grupie linuksowej o wyższości Windowsa pod względem multimedialnym. Doszli do wniosku, że jeszcze trzeba poczekać min. 2 lata, aby zrównało się to ze stanem na dzień dzisiejszy z Windowsami - należy pamiętać jednak, że i łyndołs nie popadnie w stagnację :)
Zresztą kilka prób już miałem przejścia na defaultowy system jakim jest Linux i wciąż czegoś mi tam brakuje - chociażby "pierdoły" do wysyłania smsów. Gimp nie jest 16 bitowy i problem z profilami, UfRaw może w sumie być, choć IMHO RSE dla mnie jest przyjaźniejszy mimo, że nie ma obsługi krzywych. Posiłkowanie sie VMware czy Wine to trochę nie w tą stronę droga.
Tak, czy siak, używam i linuksa, ale naprawdę irytuje mnie brak funkcjonalności jaką mam w Windowsie i naprawdę liczę, że to się w końcu zmieni...
i tu bym sie sprzeczal. czynnik przed oparciem fotela jest wazny, ale jesli producent softu wbudowuje w kazdy program modul "kapujacy" licencje i ustawienia sprzetowe do siedziby w jakims, dajmy na to, Redmond, to ten uzytkownik specjalnie nie moze tu wiele zdzialac. tudziez jak ten producent na golym systemie, jak i po aktualizacjach software'owo opuszcza blokade zdalnego dostepu do rejestru, gdzie znalezc mozna mnostwo waznych informacji.
pewnie, ze mozna trzymac sie na bacznosci i pilnowac tej Windy jak zlodzieja (co nie do konca jest przekontrastowane), ale czy o to chodzi w pracy z komputerem? jesli siadasz do pracy w Szopce to chcesz sie zajmowac grafika, a nie kontrolowac co kilka minut, czy nic z Windy nie wycieka i czy nie przypaletuje sie kolejny wirus. no po prostu nie o to chodzi.
A zakładasz, że w zasadzie firewalle i inne zabezpieczenia to co właściwie robią? Nie zawsze sprzęt klasy PC jest jedynym bastionem obrony "wycieku danych" do WAN-u z LAN-u, tego możesz być pewiem.
Ponadto takie sprawy jak przesyłanie czegoś tam "podsłuchanego" wychodzą szybciej niż się wydaje o ile godzi to w ogólnie rozumianą wolność jednostki. Są ludzie i organizacje uważające ją za najistotniejsze dobro.
Zwróć uwagę, że istnieją także instytucje, organizacje i przedsiębiorstwa używające licencjonowanego w dziwny sposób (aktywacje itp) software'u i posiadające jednocześnie wdrożone standardy ochrony informacji zgodne z BS-7799. Od nich naprawdę nic nie wycieka.
Ponadto samym firmom software'owym jednak zależy na postrzeganiu ich jako wiarygodnych. Przykładowo, Microsoft ostatnio przekazał możliwość (http://www2.mswia.gov.pl/portal/pl/2/4209/) wglądu dla polskiego rządu do kodów źródłowych windowsa i aplikacji.
Silent Planet
22-11-2006, 15:42
Jeżeli wirus to żaden program tego nie widzi. Te on-line też nie.
Może być, że rootkit jakiś.
Odnośnie reszty wątku:
zaczęło się znów...
mor_feusz
22-11-2006, 15:54
Moim zdaniem dostalec cos od kogos w mailu smiesznego, kliknales i miales potem zabawe. Ja tam staroswiecki uzytkownik. Windows - golas, w chacie netscreen 25 z DIP inspection Firewall - ograniczone porty (http/s, pop3/smtp) i koniec - czaem co nieco sie otworzy. Z niczego poza www/poczta (skype po http i s sie komunikuje) nie potrzeba (czasem ftp zeby jakis traial zassac)
A zakładasz, że w zasadzie firewalle i inne zabezpieczenia to co właściwie robią? Nie zawsze sprzęt klasy PC jest jedynym bastionem obrony "wycieku danych" do WAN-u z LAN-u, tego możesz być pewiem.
zakladam, ze sa jednym ze srodkow zabezpieczenia. ale nie odwalaja wszystkiego za system koncowy, na ktorym pracuje uzytkownik, bo tu tez trzeba cos zrobic
Ponadto takie sprawy jak przesyłanie czegoś tam "podsłuchanego" wychodzą szybciej niż się wydaje o ile godzi to w ogólnie rozumianą wolność jednostki. Są ludzie i organizacje uważające ją za najistotniejsze dobro.
dobro w rozumieniu USA to ograniczanie mozliwosci kopiowania utworow i pobieranie licencji przez Media Playera oraz przesylanie przez ten program informacji o pobranych licencjach. wiec mimo, ze fakt jest znany, to i tak wiekszosc uzytkownikow ma to udostepnione w MP (mozna wylaczyc), co o ile wiem jest niezgodne z unijnym prawodawstwem, ktore jest bardzo czule na punkcie ochrony prywatnosci. i co? cos z tym Microsoft zrobil?
pewnie, ze duzych babokow tu sie nie da zasadzic "w swietle prawa", ale niechlujstwo w kodzie i udostepnienie zbyt duzej liczby lewych wejsc do systemu w Windowsach wystarcza, zeby software trzeci sie rozpanaszal i robil co chcial. nie z winy Microsoftu, ale za jego cichym przyzwoleniem w postaci rozwijania systemu w kierunku wygody ciemnych (za przeproszeniem) uzytkownikow, i dyskretnego przemilczenia zagadnien bezpieczenstwa. pewnie, ze nie jest to nielegalne i nie robi smrodu, ale trzeba miec swiadomosc, ze wiaze sie z pewnymi problemami. ot tyle
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.