PDA

Zobacz pełną wersję : Czy powinniśmy zapomnieć o filmie 35mm?



slawi_3000
07-11-2006, 21:37
Ian Burley opublikował ciekawy felieton na DPnow, polecam tym, którzy nie znają:

http://dpnow.com/3146.html
W skrócie wnioski:
1. Obecna generacja popularnych kamer dSLR, a nawet wiele z lepszych kompaktów, dają obrazy lepsze, niż to, co można uzyskać przy pomocy filmu 35mm.
2. FF dSLR 35mm odpowiadają filmowemu średniemu formatowi, APS-y odpowiadają 35mm na filmie
3. FF dSLR 35mm nigdy nie będzie kamerą dostępną dla szerokich kręgów fotografów.
4. Przyrost jakości cropa będzie znacznie silniejszy, aniżeli spadek ceny FF
5. Nikon wejdzie na rynek FF (z matrycą Kodaka?).

CYNIG
07-11-2006, 21:58
Ian Burley opublikował ciekawy felieton na DPnow, polecam tym, którzy nie znają:
http://dpnow.com/3146.html


Pomijajac sens takich porownan, bez podania warunkow zdjeciowych to i tak wnioski sa dosc naciagane.



W skrócie wnioski:
1. Obecna generacja popularnych kamer dSLR, a nawet wiele z lepszych kompaktów, dają obrazy lepsze, niż to, co można uzyskać przy pomocy filmu 35mm.


Chcialbym zeby tak bylo, ale jeszcze nie zetknalem sie z modelem ktory dalby mi jednoczesnie jakosc Velvii, ziarno HP5 i przejscia tonalne NPH 400



2. FF dSLR 35mm odpowiadają filmowemu średniemu formatowi, APS-y odpowiadają 35mm na filmie


Moim zdaniem to demagogia i jeszcze jakis czas taka zostanie.

Pozostale punkty to w sumie wrozenie z fusow i trudno sie do nich odnosic.

akustyk
07-11-2006, 22:14
Chcialbym zeby tak bylo, ale jeszcze nie zetknalem sie z modelem ktory dalby mi jednoczesnie jakosc Velvii, ziarno HP5 i przejscia tonalne NPH 400

nie, nie, CYNIG... jakosc w onanistycznym sensie stricte oznacza ostrosc pikseli i ilosc szczegolow. bo ostrosc pierwszym (i jedynym) prawem fotografii jest!

kij z tonalnosciami. z tym ze wyciagniecie gladkich tonalnosci w swiatlach jest na dzisiejszych matrycach duuuzym problemem. ze uzyskanie mocnych kolorow z matrycami, ktore na niebieskim kanale szumia az wstyd...

zapamietaj, fotografie mlody: ostrosc jest tym wlasciwym kryterium oceny fotografii. najlepiej sprawdzona za pomoca tablic testowych, bo wtedy mozna ja reprezentowac wartoscia mierzalna, co pozwala wygodnie fechtowac sie na parametry i zapomniec na smierc, ze w fotografii zupelnie nie o to chodzi :)



zgadzam sie w calej rozciaglosci. chcialbym zeby producenci dorosli do tego, ze nie licza sie tylko megapiksele, a ze wazna jest tez plynnosc tonalna. poki co tylko Fuji sie do tego przylozylo...

minek
07-11-2006, 22:54
W skrócie wnioski:
1. Obecna generacja popularnych kamer dSLR, a nawet wiele z lepszych kompaktów, dają obrazy lepsze, niż to, co można uzyskać przy pomocy filmu 35mm.
2. FF dSLR 35mm odpowiadają filmowemu średniemu formatowi, APS-y odpowiadają 35mm na filmie


W skrócie:
ROTFL.

redmansas
07-11-2006, 23:18
no to w takim wypadku pozbede sie mojego slr;)

zanussi
07-11-2006, 23:26
o czym powinniśmy zapomnieć? a co to takiego ten 35 mm? ?? ;)

piast9
07-11-2006, 23:32
Wydaje mi się, że najbardziej sensowny z tych punktów jest ten z Nikonem i FF :)

thorin
08-11-2006, 09:49
2. FF dSLR 35mm odpowiadają filmowemu średniemu formatowi, APS-y odpowiadają 35mm na filmie


nigdy w to nie uwierze, wystarczy popatrzec na GO ze sredniego, z FF i z croppa, przy tej samej przeslonie i ogniskowej, zupelnie inna sprawa,kwestie rozdzielczosci pozostawie ludziom ktorzy sie na tym lepiej znaja, ale GO nie bedzie takie samo w FF dslr i Srednim analogu, nigdy.

akustyk
08-11-2006, 11:31
ale GO nie bedzie takie samo w FF dslr i Srednim analogu, nigdy.
glebia ostrosci to bardzo niebezpieczne pojecie do zonglowania. jesli rozdzielczosc optyczna ukladu w DSLR FF i analogowego MF bedzie taka sama, uzyte obiektywy o tej samej ogniskowej i przy tej samej przeslonie, i wreszcie oba zostana wydrukowane w tym samym rozmiarze to wrazenie ostrosci bedzie takie samo. jedynym dyskusyjnym punktem w tym rownaniu jest rozdzielczosc, co do ktorej mozna ewentualnie polemizowac. reszta, z golej optyki, daje rownosc :)


problem z rozdzielczoscia jest natomiast taki, ze wplywa na nia z jednej strony optyka (MF a 35mm to rozne bajki) a z drugiej ziarnistosc filmu, wzglednie rozumiana jako pixel pitch, determinujaca tak szczegolowosc obrazu, jak i z drugiej strony odpornosc na dyfrakcje na mniejszych dziurkach. i tutaj mozna by godzinami kontemplowac co jest lepsze :)

thorin
08-11-2006, 11:39
akustyk, nie zrozumielismy sie, chodzilo mi o srednioformatowy analog (zle sformulowalem uzywajac slowa sredni analog) przeciwko cyfrowemu lub analogowemu FF. wtedy napewno to bedzie cos innego.

gwozdzt
08-11-2006, 11:40
..jesli rozdzielczosc optyczna ukladu w DSLR FF i analogowego MF bedzie taka sama, uzyte obiektywy o tej samej ogniskowej i przy tej samej przeslonie, i wreszcie oba zostana wydrukowane w tym samym rozmiarze to wrazenie ostrosci bedzie takie samo.
Ale jeśli użyjemy obiektywy o ekwiwalentnej ogniskowej np. 50mm@ FF vs. 80mm@ MF (aby dały porównywalny kadr) to już głębia będzie zupełnie różna i tu chyba o to chodziło?

MacGyver
08-11-2006, 13:24
chcialbym zeby producenci dorosli do tego, ze nie licza sie tylko megapiksele, a ze wazna jest tez plynnosc tonalna. poki co tylko Fuji sie do tego przylozylo...
Nie liczyłbym na to. Mnożenie liczby pikseli na matrycach jest zbyt nośne medialnie. Przeciętny pstrykacz, używający trybu "zielony kwadracik", i tak nie za bardzo ma pojęcie co to są przejścia tonalne, a chyba głównie tacy ludzie stanowią klientelę na kompakty i tanie modele dslr. Dla tych bardziej wymagających, kupujących bardziej zaawansowane lustrzanki, widać się nie opłaca, prościej ich sterroryzować że jest jak jest i póki co inaczej nie będzie.

akustyk
08-11-2006, 14:39
Ale jeśli użyjemy obiektywy o ekwiwalentnej ogniskowej np. 50mm@ FF vs. 80mm@ MF (aby dały porównywalny kadr) to już głębia będzie zupełnie różna i tu chyba o to chodziło?
zgadza sie. ale to jest argument o roznicy samego formatu w ogole.

Kolekcjoner
08-11-2006, 17:52
Ja myślę że to będzie stopniowo ewoluować w coraz lepszym kierunku ale coraz wolniej. Zobaczymy co canon pokaże w przyszłym roku - zapowiedzi są interesujące. Dla wielu osób jakość cyfry jest już ponaddobra. Dla purystów zwłaszcza przyzwyczajonych do analoga zawsze będzie brak "tego czegoś" lub zawsze odnajdą to "wewnętrzne fuj" :D w cyfrze. Póki co wg. mnie wnioski tego gościa są zbyt radykalne.
Problem też jest z punktem odniesienia, bo jeżeli mówimy o analu skanowanym "na cyfrę" to rzeczywiście jak się to porówna na odbitkach to różnica nie jest jednoznaczna. Myślę że w "ślepym teście" byłby spory problem z odróżnieniem co jest co. Ja przynajmniej to przećwiczyłem na własnej skórze.